Niemiecki portal Wp.pl rżnie głupa, czy robi idiotów z lubelskich archeologów?!

Niemiecki portal Wp.pl łże w każdej sprawie. To, że niemieckie media w Polsce kłamią jak najęte, jest już prawdą powszechnie przez Polaków znaną.

Można by więc sądzić, że niepotrzebnie po raz kolejny „prostujemy” rewelacje publikowane na portalu „Wirtualna Polska”. Czy można zrozumieć skalę głupiego samozaorywania się takich portali jak Wp.pl? Czołowe medium tzw. Kampanii Anty-PISowskiej, Anty-Trubosłowiańskiej i Anty-Polskiej?

Można, ale tylko kiedy uwzględni się, że dla Niemców, którzy są właścicielami Wp.pl, Onet.pl, Interia.pl i innych polskich mediów, oczywiste jest, że przyjdzie taki dzień, kiedy te media trzeba będzie oddać Polakom. Zostaną one bowiem na 100% zrepolonizowane. Należy zatem według Niemieckich Właścicieli korzystać z nich jako z tuby propagandowej Berlina ile wlezie. I to w czasie bieżącym, nie przejmując się, że serwujemy Polakom oczywiste kłamstwa. Propaganda zakłada a priori sianie kłamstw, byle te kłamstwa były na korzyść tez ideologicznych Kłamiącego. W tym wypadku Niemiec, polityki rządu niemieckiego oraz niemieckiej racji stanu. Ta „niemiecka racja stanu” jest przez nich pojmowana zresztą bardzo płytko i krótkowzrocznie. Stara zasada wyznawana przez niemieckie media, że kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą, ma bowiem w Polsce bardzo ograniczone zastosowanie. Polacy są na kłamstwa medialne impregnowani od czasów II wojny światowej i później okupacji sowieckiej. Od 1939 roku nauczyli się czytać między wierszami w propagandzie  WROGA – czyli Niemiec i ZSRR/Rosji. Rozpoznają też bezbłędnie dzisiaj zarówno kremlowski trollizm, jak i artykuły serwowane przez niemieckie gadzinówki i zatrudnionych w nich Volksdojczów.

Ostatnio Wp.pl przeszła samą siebie. Lansuje ona „nowy” twór polityczny zwany Komitetem Obywatelskim/ Ma go stworzyć za kasę Sorosa, niejaki pan Władysław Frasyniuk – tzw. „legenda” Solidarności, prawa ręka Michnika, niegdyś Geremka i Mazowieckiego, a co za tym idzie pośrednio także UBeków i WSIoków: Jaruzelskiego i Kiszczaka. Podobno Polacy, według tej niemieckiej gadzinówki, dają temu pożal się Boże „komitetowi” 70% poparcia!

Trzeba na łeb upaść, żeby ogłaszać takie rewelacje Polakom. Trzeba zupełnie nie szanować czytelnika, czyli Polaka-Użytkownika Wp.pl oraz samej marki Wp.pl, którą się kupiło od „Polaczków”, żeby tak głupio szargać ją ewidentnymi kłamstwami medialnymi. Sondę, która rzekomo daje takie poparcie POpłuczynom po KGB/WSI/UB, przeprowadzili oni pośród własnych UŻYTKOWNIKÓW Wp.pl!!!  Tym samym WP.pl samozaorała się totalnie, dając Polakom bezpośredni dowód kto ją w ogóle jeszcze czyta!

Bardzo to ładna akcja Świadomości Nieskończonej – samokompromitacja marki/tytułu/medium WP.pl.

https://wiadomosci.wp.pl/komitet-obywatelski-ma-szanse-w-wyborach-sonda-wp-70-proc-polakow-jest-na-tak-6140936305285249a

Muszę powiedzieć z głębokim niesmakiem, że takie działania polityczne Wp.pl, jak i ogłaszane tam co jakiś czas propagandowe „rewelacje archeologiczne”, np. o obecności Pan(ów)-Germanów nad Wisłą już w starożytności, przypominać muszą ludziom znającym historię Polski nazistowską propagandę. Niemcy bez skrępowania uprawiali w Polsce podczas II Wojny Światowej identyczne „dziennikarstwo”. Daję tutaj próbkę tego, co Niemcy potrafią najlepiej, czyli WIELKIEGO ŁGARSTWA – z lipca 1944 roku. Kiedy pakowali manatki i okradając Polaków z mebli, dywanów, obrazów, porcelany i wszystkiego co się dało, wiali przed Ruskimi z Krakowa – jednej ze stolic Odwiecznej Starożytnej Rzeszy, grodu należącego do Germańskiej Rasy Panów od ZAWSZE, pisali do Polaków tak:

  Zaraz po tej odezwie zaczęto urządzać łapanki na ulicach Krakowa i rozstrzeliwać polskich zakładników w Krakowie-Płaszowie oraz tych Polaków, którzy odmówili stawienia się na te przymusowe roboty dla III Rzeszy. Polskich Żydów zabijano tam masowo już od roku 1943, w Dołach Śmierci, strzałem w tył głowy zabito ich kilka tysięcy. Ale szykowano się do unowocześnienia tej metody zagłady, czyli budowy komory gazowej. [Odezwa pochodzi z Pamiętnika Stanisława Pagaczewskiego jaki prowadził od 1935 roku do roku 1984.]

Jakby mało było kłamstw politycznych, kierując się znów niemiecką „racją stanu”, czyli umacnianiem wizerunku rzekomej pradawnej obecności Niemców na Odwiecznych Germańskich Ziemiach nad Wisłą, redaktorzy z gadzinówki WP.pl wcisnęli w usta archeologów z Lublina oczywiste kłamstwa. Kłamstwa te, gdyby zostały naprawdę przez nich powiedziane, musiałyby ich skompromitować jako naukowców. 

Niemiecki portal Wp.pl łże w każdej sprawie.

Oto artykuł z Wp.pl: https://turystyka.wp.pl/germanie-na-terenach-obecnej-polski-mieszkali-dluzej-niz-sadzono-6140911827863681a

Cytuję (komentarze na zielono moje.CB):

Germanie na terenach obecnej Polski mieszkali dłużej niż sądzono

Unikatowe konstrukcje słupowe sprzed 1400 lat znaleźli archeolodzy na terenie Ulowa. Zdaniem odkrywców świadczą one o tym, że Germanie przebywali na obszarach obecnej Polski znacznie dłużej niż dotychczas sądzono.
 [Pierwsze zdanie i ewidentne kłamstwo jakie wygłasza Niemiecki portal. Zawodowy archeolog, który szanuje podstawowe prawidła swojego zawodu nigdy w życiu nie przypisze odkrytych artefaktów do żadnego etnosu: germańskiego, słowiańskiego czy hindustańskiego. Dlaczego? Ano artefakty archeologiczne nie świadczą o przynależności do jakichś konkretnych plemion i narodów, a jedynie dadzą się pogrupować w tzw „kultury archeologiczne’ , które swą nazwę biorą od miejsc pierwszych znalezisk gdzie dokonano odkryć podobnych, czy identycznych artefaktów. Dlatego „kultury archeologiczne” nazywa się np. wielbarska, pomorska, sintasha, andronowska, a nie np GERMAŃSKA! Nie świadczą one o obecności Germanów nad Wisłą tak jak nie świadczą o germańskości dzisiejszych Polaków używane przez nich powszechnie auta marki Volksvagen. Porcelana, systemy budownictwa, samochody nie określają narodowości ich użytkowników. W Japonii nie ma żadnej znaczącej kolonii Niemców mimo, że można tam spotkać samochody marki Mercedes. Za to geny użytkowników tychże samochodów i porcelany bezbłędnie powiedzą nam kim oni byli, po mieczu i po kądzieli.]
Germanie na terenach obecnej Polski mieszkali dłużej niż sądzono

(Shutterstock.com)

Archeolodzy prowadzą wykopaliska w Ulowie (woj. lubelskie) od 2002 r. Przyniosły one znaleziska w postaci pozostałości dwóch dużych osad i dwóch cmentarzysk należących do jednego z germańskich ludów. Ślady pochodzą z okresu od początku IV w. do drugiej połowy V w., czyli późnego okresu wpływów rzymskich i wędrówek ludów. Do momentu rozpoczęcia badań teren Roztocza Środkowego (gdzie leży Ulów) stanowił „białą plamę” na archeologicznych mapach Polski.

[To samo propagandowe kłamstwo niemieckie powtórzone po raz drugi przez redaktora Volksdojcza piszącego ten paszkwilancki tekst na zamówienie niemieckiego portalu Wp.pl]

Zaskakującego odkrycia w postaci śladów zabudowań dokonano właśnie w obrębie cmentarzyska. Jednak znalezione przez archeologów konstrukcje powstały najprawdopodobniej w czasach, gdy nie składano tam już zmarłych.
– Natknęliśmy się na trzy duże konstrukcje słupowe, zbudowane według kardynalnych kierunków świata. Z uzyskanych przez nas dat radiowęglowych z próbek pobranych z dołów posłupowych wynika, że konstrukcje wzniesiono między końcem V a początkiem VII w. – mówi kierowniczka wykopaliska w Ulowie, dr Barbara Niezabitowska-Wiśniewska z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie.

[Dwa najprawdziwsze i niezmanipulowane zdania w tym artykule. Tyle, że można by wyciągnąć jakieś wnioski logiczne dla czytelników, choćby z orientacji budowli, która najwyraźniej musiała mieć pogański i sakralny charakter.]

Wikimedia Commons CC BY
 Dla badaczki jest to duże zaskoczenie, gdyż do tej pory w polskiej archeologii przeważał pogląd, że w tym czasie większa część terenów obecnej Polski była opuszczona przez ludzi. Lukę po m.in. plemionach germańskich, które przeniosły się w różne części Europy, mieli wtedy stopniowo wypełniać Słowianie przybywający ze wschodniej części kontynentuznad Dniepru.
Apeluję do pani doktor Niezabitowskiej-Wiśniewskiej by oficjalnie zdementowała, lub odcięła się od tych niemieckich kłamstw, które robią z niej pseudonaukowca i po prostu idiotkę. Chodzi zwłaszcza o słowa sprytnie przypisane tutaj pani doktor, które wybito  tłustym drukiem, sugerując, że to ona je wypowiedziała w wywiadzie dla tej gadzinówki niemieckiej.
czytaj też:
Podziel się!