Polacy mają kompletnie dosyć skretyniałej Unii Europejskiej?
Pozornie nic. Ławeczka zbita z deseczek, by dało się usiąść pod starym, malowniczym drzewem- ale uwaga, na pniu przyczepiono kartkę. Miejsce akcji – Krakowski Sikornik, pobliże Kopca Kościuszki – czyli tam gdzie miał spacerować pan Dulski, którego Dulska puszczała jedynie po pokoju, dookoła stołu. Pomysły Dulskiej można porównać do tych Junckera i innych idoli Unii Europejskiej.
Ławeczka w całej okazałości
A to inne dzieło pana WACŁAWA po przeciwnej stronie tej samej alejki spacerowej – także bez Unijnej Dotacji – karmnik dla ptaków.
Uff! Czasami każdy może mieć dosyć Unii Europejskiej, zwłaszcza kiedy Schetyna i Petru z Verhofstadtem oraz z królem Donaldem I Słońce Peru, zaczynają debatować nad Polską Demokracją.