Blog Kroniki Historyczne publikuje „3000 lat państwa polskiego jakiego nie znamy” Tadeusza Millera

polska

Tadeusz Miller – 3 tysiące lat Państwa Polskiego cz I

Do rozbiorów każdy Polak wiedział i był nauczany, że Polska ma ponad 3 000 lat, ale nie uczono dlaczego. Na to czytelniku masz odpowiedź w Konstytucji 3 maja w paragrafie O Religii wcześniej.

Poniżej bardzo ciekawa publikacja z odniesieniem do źródeł Tadeusza Millera.
Mgr inż. arch. Tadeusz Miller

3 tysiące lat
Państwa Polskiego
jakiego nie znamy

Bielsk Podlaski 1964-2000

Copyright by Tadeusz Miller

Okładkę, mapy i rysunki opracował autor

ISBN 83-910388-1-5

 

WSTĘP

Praca niniejsza powstała w sposób niezamierzony, przez rozszerzenie tematu nie bronionej pracy doktorskiej pt. „Historia Podlasia średniowiecznego”, opracowywanej od 1975 r. na Uniwersytecie Warszawskim w Warszawie, która w międzyczasie rozrosła się z konieczności powiązania historii Podlasia z dziejami sąsiednich krain. I tak, metodą łańcuchową, wkrótce objęła nie tylko ziemie polskie, lecz wykroczyła daleko poza ich granice, dając coraz bardziej przejrzysty obraz dziejów Narodu i Państwa Polskiego we wczesnym średniowieczu, w zakresie na jaki pozwalały wiadomości, dostępne źródła i czas. Pisana była bowiem dorywczo w chwilach wolnych od kłopotów i wielu obowiązków , jako jedyna z przyjemnostek badawczych pozwalających oderwać się od codzienności, odetchnąć i pójść parę kroków naprzód w nieznane dzieje przeszłości. Tak oto powstała seria broszur:

„Bielsk Podlaski jakiego nie znamy”,

„Podlasie jakiego nie znamy”,

Jedna ze stolic Państwa Polskiego Bielsk Podlaski jakiego nie znamy”, a ich ukoronowaniem jest niniejsza książka pt.

„3 tysiące lat Państwa Polskiego jakiego nie znamy”.

 

http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2015/11/tadeusz-miller-3-tysiace-lat-panstwa.html

Nie mogę też nie wspomnieć w tym miejscu p. Jana Wojtowicza nauczyciela z Bielska, wspomagającego mnie na początku przepisywaniem na maszynie, pierwszej osoby żywo zaciekawionej, której oczekiwania na nowe fakty z dziejów Bielska i okolicy były dla mnie dodatkowym bodźcem i zachętą do poszukiwań i prób wyjaśniania tajemnic zamierzchłej przeszłości Podlasia.

Historia, to prawda o przeszłości pomagająca budować przyszłość. Zniekształcona staje się przyczyną błędnych poczynań i klęsk społeczeństwa.

Zapoznając się stopniowo z historiografią doszedłem do wniosku, że dotychczas przedstawiane w piśmiennictwie dzieje Państwa Polskiego nasuwają wiele wątpliwości i pytań, gdyż nie wydaje się możliwe, ażeby np. z chaosu powstało od razu świetnie zorganizowane i silne Państwo Polskie budzące respekt u sąsiadów, a założone jakoby dopiero przez Mieszka I.

Również nie ustalono dotąd, gdzie znajdowała się kolebka i praojczyzna Słowian, na jakie ziemie się rozprzestrzenili i jakie nazwy nosiły główne ich plemiona. Liczne próby odpowiedzi na te pytania, nie trafiają jednak do przekonania czytelnikom.

Pierwsze wiadomości o Słowianach, przed początkiem nowej ery, podaje Herodot, później po n. Chrystusa – informatorzy rzymscy: Pomponjusz Mela, Pliniusz Starszy, Tacyt, Ptolemeusz. Dzielą ich na trzy, czy dwa odłamy: Wenetów mieszkających na północy, nad Wisłą i Oceanem Sarmackim, południowych – Sklawinów i wschodnich Antów. Wspominają też lud nieznanego pochodzenia – Neurów.

Dotąd nie ustalono ostatecznie kim byli Weneci i Neurowie. Skąd przybyli? Jakiego byli pochodzenia? Co oznacza ich nazwa? Jaką posługiwali się mową? Które zamieszkiwali ziemie? Od kogo rolnicy – Słowianie przejęli nazwy narzędzi do uprawy roli? Czy mieli własne, czy zapożyczyli obce? Niepewne jest również przyjmowane dotychczas położenie pierwotnych siedzib Germanów.

Nie mniej niejasności i zapytań nasuwają twierdzenia współczesnych historyków, wobec jakoby milczenia dawnych źródeł pisanych, o niedawnym powstaniu Narodu Polskiego. Tak samo przeszkodę w rozwikłaniu wspomnianych zagadnień stanowi niepewność co do czasu wprowadzenia w Polsce chrześcijaństwa i późniejszych konsekwencji tego wydarzenia.

Ważnym zagadnieniem do rozstrzygnięcia pozostaje ustalenie pochodzenia ludów, które nadały nazwy topograficzne górom, rzekom i osiedlom w środkowej części Europy.

Zamierzeniem niniejszej pracy jest próba przedstawienia czasu zaistnienia, wielkości i znaczenia Państwa i Narodu Polskiego, oraz rozbudzenia większego zaciekawienia bogatymi dziejami Europy Środkowej przed X w.

Na treść niniejszej pracy złożyły się wiadomości o ziemiach i ludach zamieszkujących środkową Europę, przekazanych nam w dziełach autorów greckich, rzymskich, arabskich, angielskich, niemieckich, w latopisach ruskich, kronikach polskich, czeskich oraz własne odkrycia i wnioski. Jeśli znajdzie ona u czytelników chociaż częściowe uznanie i przyczyni się do zmiany niektórych poglądów, a także dotychczasowych przekonań o naszej przeszłości, będzie to dla mnie najwyższą nagrodą.

Pragnę również w tym miejscu wyrazić szacunek i poważanie dla wszystkich autorów, z których dzieł korzystałem, a ich twierdzenia i przypuszczenia uważam za właściwe i słuszne, jak również dla tych z którymi się nie zgodziłem, lecz jednak wszystkie one razem pozwoliły mi jaśniej spojrzeć na zagadnienie i poznać istotę problemu.

Autor

 

ROZDZIAŁ I – SŁOWIANIE

PIERWOTNE SIEDZIBY SŁOWIAN

Według wiadomości pochodzących ze źródeł arabskich z IX w. na południowym wschodzie Polski, od górnego biegu Prutu na zachód, zamieszkiwali Chorwaci.

Nazwa ich, której w etymologii dotąd nie wyjaśniono, od stuleci zaprząta uwagę historyków poszukujących odpowiedzi. Kim byli? Jakim plemieniem? Gdzie znajdowały się ich pierwotne siedziby? Co łączyło ich ze Słowianami zachodnimi?

Nazwa „Chorwaci” powtarza się na Bałkanach, nad Adriatykiem, w Czechach, Polsce, po obu stronach Dunaju. Gdzież więc należałoby szukać miejsca jej narodzin?

By znaleźć odpowiedź na powyższe pytania, trzeba cofnąć się daleko wstecz do czasów jedności terytorialnej – praojczyzny Słowian. Miejscem jej położenia zajmowali się dziejopisowie różnych narodowości, a m.in. Nestor, W. Kadłubek, J. Długosz.

Według najbardziej znanych teorii praojczyzna Słowian znajdowała się nad średnim Dunajem, w środkowej Europie, częściowo na obszarze Rosji i Ukrainy. Ostatecznie, po stwierdzeniu bliskiego pokrewieństwa mowy słowiańskiej z litewską i germańską, praojczyznę umiejscowiono na północ od Karpat, na przestrzeni od Łaby do Wołgi, Turkiestanu, Morza Bałtyckiego i Czarnego. Powstały kolejne teorie, według których pierwotne siedziby Słowian znajdowały się na wschodzie lub zachodzie Polesia. Wg J. Kostrzewskiego i L. Kozłowskiego praojczyzna Słowian obejmowała kraje od Łaby po Bug, od Pomorza po Karpaty. Najnowsze badania polskie i radzieckie umiejscawiają ją między Odrą i Dnieprem, lecz ustalenia dotyczące granicy północnej budzą wątpliwości. Badania archeologiczne, antropologiczne, nazewnicze itp. pozwoliły rozszerzyć wiedzę na ten temat, jednak znaczna rozbieżność poglądów świadczy o tym, że zagadnienie to nie zostało jeszcze dostatecznie wyjaśnione. Najstarszymi śladami życia Słowian na obszarach Europy są nazwy cieków, jezior, gór, znaleziska archeologiczne.

Nazwy rzek: Bug, Wisła, Odra, na ogół uznano za słowiańskie. I chociaż, próbowano, nie wyjaśniono dotąd dokładnie ich pochodzenia i znaczenia, zaś Dniepru, Dniestru, Donu i Dunaju oraz Łaby zaliczono do obcych.

Z tym powierzchownym stanowiskiem nie można było się zgodzić, gdyż nie ulega wątpliwości, że większość wspomnianych rzek, jak również południowych dopływów Dunaju: Raby, Sawy, Drawy, Morawy, zachodnich dopływów Łaby oraz rzek: Wezery i Renu, są nazwami słowiańskimi.

Tysiące nazw słowiańskich, chociaż zniekształconych, znajdujemy też w zachodnich Niemczech, nad Renem, w Szwajcarii, północnych Włoszech. Słowiański rodowód mają również takie nazwy plemienne i terytorialne jak: Venetes, Veneti, Vindilia (wyspa), występujące nad zatoka Biskajską i w zachodniej Francji. Pisze o tym w swym dziele „Historia Słowian” – E. Bogusławski i przytacza wiele przykładów nazw świadczących o pierwotnej słowiańskości obszarów dzisiejszych Niemiec.

Nazwy słowiańskie występują również dalej na zachodzie i północy Europy. Do takich należą między innymi Londyn, Belfast, Belford. Ich rodowód związany jest niewątpliwie z najazdami słowiańskimi i germańskimi na Wyspy Brytyjskie.

Pierwotną granicą Słowiańszczyzny na północnym wschodzie była rzeka Berezyna (od słowa brzeg – biereg, zn. brzeżna, biereżna, graniczna), na zachodzie z Celtami – Ren, Rhenus, słow. (H) ren, Hrań, Grań – granica – brzeg – krawędź – urwisko. Są również inne dowody, świadczące o pierwotności Słowian na olbrzymim obszarze niżu europejskiego. Pozwalają one twierdzić, że Słowianie zamieszkiwali w dolinie dorzecza Dunaju, po okresie ostatniego zlodowacenia, zajmując wydłużony obszar niziny, ciągnący się od źródeł tej rzeki do zachodnich wybrzeży M. Czarnego. Śladem ich bytności na tym obszarze jest tzw. kultura selecka.

KOLEBKA I PRAOJCZYZNA SŁOWIAN

Zagadnienie praojczyzny Słowian dręczy wiele umysłów i rodzi szereg pytań. Skąd rozprzestrzenili się Słowianie, gdzie była kolebka ich narodów?

By rozwiązać to zagadnienie, należy cofnąć się o kilkanaście tysięcy lat, do okresu zlodowacenia krakowskiego. W Europie południowej łańcuchy górskie Karpat, Sudetów, a od zachodu – Alp, osłaniały od północy wielką kotlinę naddunajską, stwarzając w kresie cofającego się zlodowacenia cieplejszy mikroklimat i lepsze warunki do życia człowieka. Tą wielką dolinę zamieszkiwali Słowianie, toteż stała się kolebką wszystkich narodów słowiańskich (Mapa I). Tutaj też nastąpił podział Słowian na wschodnich i zachodnich, narzucony naturalnym przedziałem doliny przez łańcuchy górskie Żelaznej Bramy.

W miarę ocieplania się klimatu, Słowianie znad Istru – dolnego Dunaju, późniejsi Antowie, rozprzestrzenili się na nizinę czarnomorską, zajęli środkowe i wschodnie dorzecze Dniepru. Natomiast Słowianie zachodni przeszli przez przełęcz Dukielską, przełom Łaby i dolinę górnego Dunaju i zajęli dzisiejsze Morawy, Czechy i Bawarię, środkową część niżu europejskiego, od Renu po Berezynę i od Alp po północne brzegi Jutlandii, wchłaniając lub wypierając na północ wędrowną ludność lapońską …

Różnice w mowie Słowian wschodnich i zachodnich ukształtowały się jeszcze w dolinie naddunajskiej, na skutek jej podziału przez góry Żelaznej Bramy, a następnie w czasie wielowiekowej wędrówki na północ i zachód. W chwili zetknięcia się na linii: górny Prut i Dniestr – Teterew i Berezyna, różnice te były już zdecydowanie zaznaczone w postaci mazurzenia Słowian zachodnich i braku tej cechy w mowie Słowian wschodnich.

Później gdy polepszyły się warunki klimatyczne na nizinach środkowoeuropejskich zwiększyła się liczba ludności słowiańskiej, zasiedlającej ziemie po wybrzeża Morza Północnego, Bałtyckiego i Adriatyckiego.

SŁOWIANIE. POCHODZENIE NAZWY

Przypuszczano do niedawna, że nazwa – Słowianie pochodzi od słów: sława, słowo, swoi, nazwy jeziora lub rzeki, imienia naczelnika, a przyrostek – anie wskazuje na nazwę terenu.

Nazwa ta ma jednak inne pochodzenie i składa się z dwóch słów: słowiański – łęg – nizina i łacińskiego – venio – przychodzę. Oznacza ludzi przychodzących z nizin S-łę/g/-veni/ti.

W mowie potocznej uległa ona skróceniu „uproszczeniu” dźwięk ł wyrażono dwoma literami – „ue” stąd – Sueveni.

Również Vibius Sequester w swoim zestawieniu nazw plemion, mówiąc o Słowianach, dźwięk ł wyraża dwoma literami – ue – tak jak ją wymawiają zwykle Polacy, tj. Suevi.

Wniosek powyższy o budowie n. „Słowianie” uwidacznia się też w zestawieniu różnych nazw Słowian i Polaków. Słę/g/veni/ti. n. słow.-łac. – przybyli z łęgów Słowenie Słowienie Słowianie Słowini

Sławini – od imienia Piasta – Sław. Jego poddani to Sławini, a państwo – Sławia.

Źródła rzymskie najpierw nazywały Słowian – od przeszło dwóch tysięcy lat – Venetami, świadcząc tym o ciągłości istnienia narodu i państwa Wenetów . Później, w VI w. źródła greckie zaczęły nazywać Słowian – Sklawenami.

Sclavenoi – niewolnicy –jest to greckie zniekształcenie przezwiskowe nazwy Słowian południowych.

WENECI – WĘŻOWIE

Pierwsze wiadomości o polskich plemionach, [co jest niewątpliwie zaskakujące], podaje prawie przed trzema tysiącami lat historyk grecki, piszący o dziejach wojen grecko-perskich, Herodot z Halikarnas[1] Tymczasem w historiografii toczą się od dawna dyskusje, próbujące ustalić, które z plemion Europy środkowej, wymienionych przez starożytnych historyków, można uznać za słowiańskie: Wenetów, Neurów, czy Sarmatów? Twierdzi się jednocześnie, że we wczesnym średniowieczu obszar Polski zamieszkiwały różne drobne plemiona słowiańskie, przemieszane z wędrownymi grupami ludności germańskiej, oraz mówi się, że Państwo Polskie jakoby stworzył i umocnił dopiero w X w. Mieszko I.

Zwróćmy uwagę, że obecną nazwę – Polska – od X w. poprzedzały jeszcze inne nazwy. Na zachodzie nazwano ją – Sławią. Thietmar[2] użył najpierw nazwy – Poleni, Polenia, później – Polonia. Na wschodzie plemiona ruskie nazywały Polaków – Lachami. Sądzi się również, że w użyciu była nazwa „Lędzice – Lędzianie „, lecz

„…Zagadnienie lokalizacji Lędziców (albo Lędzian) wywołuje poważne dyskusje naukowe”… „Pogląd głoszący, że Lędzianie to późniejsi Polanie, kryje wiele niejasności, których nie potrafią obecnie oświetlić ani źródła pisane, ani archeologiczne”.

pisze Krzysztof Dąbrowski w: „Przymierze z archeologią”[3]

Nie należy się temu dziwić, że tę nową, sztucznie stworzoną nazwę trudno powiązać z jakimkolwiek plemieniem.

Litwini i Łotysze nazywają państwo polskie – Lenkas, a Węgrzy – Lengiel. Nie zauważono, że źródłem tej nazwy był naczelny gród – Łęck (Łuck), którego okolicznych mieszkańców nazywano Łęcanami Nestora-Łuticzi). Z nimi najpierw, idąc ze wschodu, zetknęli się Węgrzy i od nazwy – Łęcanie, zaczęli nazywać ogół plemion polskich i Państwo Polskie.

Nazwa – Łęck (Łuck) pochodzi od łęku – zakola rzeki Styru, gdzie został zbudowany. Stąd łęk – lenk – leng w węgierskiej i bałtyckiej nazwie Polski.

Plemiona słowiańskie w średniowieczu i starożytności niewątpliwie nosiły jeszcze inne nazwy. Herodot, opisując Scytię, wspomina Neurów, których siedziby umieszcza po północnej stronie górnego Dniestru i pisze, że Nerowie musieli opuścić swoje pierwotne siedziby, z powodu nadmiernego rozmnożenia się Węży w ich dawnej ojczyźnie[4].

Jak wiemy, plemiona słowiańskie przybierały zwykle nazwy od rzek, nad którymi mieszkały. Przykładem takim są Wężowie nazywani od nazwy rzeki – Wąż, obecnej Warty, której współczesna nazwa pochodzi od słowa łacińskiego – verto, obracam, zmieniam. Pozostawili ją kupcy rzymscy wędrujący do Polski po stal, miód, wosk, kadzidło i bursztyn nad Morze Bałtyckie. Kształt biegu tej rzeki ściśle odpowiada jej pierwotnej nazwie, gdyż wije się jak wielki wąż dziewięcioma zakolami, nim wpadnie do Odry.

Nazwa Wężów – Węzów (mazurzenie) Wielkopolan, zapisana w wymowie łacińskiej przez starożytnych historyków: Pliniusza, Ptolemeusza, Tacyta przybrała formę – VENS w l.p., zaś w l.m. – VENETI, a w ustach Germanów – WENEDI. Nazwa tego plemienia występuje jako składnik wielu nazw na olbrzymim obszarze Europy: od Zatoki Biskajskiej (na zachodzie Francji), Wysp Brytyjskich po Dźwinę, Berezynę, i od Morza Północnego, Bałtyckiego, po Adriatyckie.

Jeszcze starszym świadectwem dawnego istnienia plemienia Wenetów jest ich nazwa wymieniona około IX w. przed n. Chrystusa przez Homera – Henetoi (Wenetowie).

Już VIII w. przed n. Chrystusa Słowianie-Wallowie (Weleci) i Weneci kolejno opanowywali Wyspy Brytyjskie. Ślady swej bytności pozostawili w postaci nazw: Cornwalia, Walia. Dzisiaj spotykamy tam wiele nazw osiedli ze słowiańską podstawą wal, went, biel np.:

Wasali                                – Wallów wspólnota

Wales                                 – Wallowie

Welshpool                          – kałuża Weletów

Wallington                         – wallijski ród

Walligsborough                 – Wallów miasteczko

Welland                             – ziemia Weletów

Wentor (w. White)            – nie Wenetów

Belfast                               – bagienna twierdza

Bellingham                        – dom na bagnach

Belford                              – bagienny bród

Broadford                          – szeroki bród (ang.)

O Belgach (Weletach) pisze Cezar w Ks. V. 12.[5]

„Wewnętrzną część Brytanii zamieszkują ludy, które w oparciu o przekazaną u nich tradycję twierdzą, że są tubylcami na wyspie, a w części nadmorskiej te ludy, które dla grabieży i prowadzenia wojny przybyły z Belgii (…), a po wszczęciu wojny tu pozostały i w dodatku poczęły uprawiać rolę”.

W Ks. II. 4. Cezar potwierdził panowanie Belgów (Weletów) w Brytanii:

„Królem ich (Suesjonów) był, jeszcze za naszych czasów, Dywicjakus … który poza znaczną częścią tych obszarów dzierżył władzę także nad Brytanią”;

Później Weneci podporządkowali sobie Wallów i poszli dalej na zachód. Zajęli dzisiejszą północną Francję, po rzekę Loarę. Stworzyli potężne imperium rozpostarte od Zatoki Biskajskiej, po Berezynę (Mapa II). Pomimo upływu ponad dwóch tysięcy lat wiele nazw na obszarze Francji zachowało słowiańskie brzmienie i znaczenie np.:

Brenne        – bagna między rzekami: Indre i Creuse

Sambre       – Sambr (zambr), żubr dopływ Mozy

Brest           – Brześć. Twierdza w Bretanii

Orlean        – Orlin

Vend, vendresse, Vetoux, Vendome, Vendeuwre, Bellac, Belledonne, Bellegarde (dwa razy) bagienny gród, Belleme, Belley, Belvere, Vandea, Rennes, Lucotecia (luc-łęg, ł. tego – bronić), obronna wyspa. Breda – bród (hol.) Lacus Venetus– (Jezioro Weneckie).

Na krańcach swego państwa Weneci zakładali silne twierdze np. Brest na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego w Bretanii, Brescia w północnych Włoszech, czy Brześć nad Bugiem. (Mapa II).

Niezwykle ważnym świadectwem zamieszkiwania Wenetów w północnej Francji, jeszcze w I w. p.n.e., jest dokument napisany przez Gajusza Juliusza Cezara p. t. „Commentarii de bello Gallico” tj. „Sprawozdanie z wojny gallijskiej”. Pisał je jako wódz naczelny wojsk rzymskich, które podbiły Galję (późniejszą Francję).

Stwierdza w niej, że Weneci zamieszkujący północne obszary Galii od rzeki Loary do Sekwany po wybrzeże Kanału La Manche i Ocean Atlantycki, nazywają siebie w swoim języku Aremoricae (are – przy, more – morze) tzn. Pomorzanie. A więc nazwa Pomorzan wbrew twierdzeniom znana była już przed dwoma tysiącami lat. Wybrzeża tej krainy nazywa Cezar weneckimi. Dalej stwierdza, że:

„Plemię to cieszy się największym znaczeniem na całym morskim wybrzeżu w tych stronach, ponieważ Wenetowie mają bardzo wiele okrętów, na których zwykli żeglować do Brytanii, a wiedzą i doświadczeniem żeglarskim przewyższają inne plemiona”.

Dzięki żeglarskim i wojskowym umiejętnościom Pomorzanie trwali jeszcze długo w Bretanii pod panowaniem Celtów, a później Rzymian. Nie może więc być mowy o zacofaniu i dzikości plemion słowiańskich w starożytności, tak jak to przedstawiają niektórzy dziejopisowie.

Należy stwierdzić, że nazwa – Weneci, jest zrozumiałą polską nazwą plemienną ludu pierwotnie zamieszkującego Europę środkową, tj. jeszcze przed przybyciem Germanów do Skandynawii. Nazwa jest wymieniana w najstarszych opisach starożytnych ludów Europy.

ROZDZIAŁ II – POBLISKIE PLEMIONA

CELTOWIE

Nazwa „Celtowie” – Keltowie, łac. Galli, wbrew dotychczasowym domysłom, jest pochodzenia słowiańskiego. Powstała w VI w. przed n.e., w okresie bezpośredniego sąsiedztwa z Wenetami. Z okresu tego sąsiedztwa pochodzą, być może, w mowie polskiej dźwięki: ę i ą.

Gallii – Kallii oznacza „twardzi” od słów słow.: kalić, zakalić, skała, kaleczyć, kaliti, – hartować, stwardnieć, twardziel, uderzać twardym, utwardzać.

Wielkim wydarzeniem w dziejach ludzkości stało się odkrycie, najprawdopodobniej przez Celtów, sposobu wytapiania z rud żelaza, utwardzania go (hartowania) i przetwarzania na stal. Spowodowało ono przełom w sposobach walki i w uprawie roli. Dzięki niemu Celtowie wyposażeni w nową broń, twardszą od brązu, rozpoczęli w VII w. p.n.e. podboje sąsiednich plemion i narodów. Pod ich ciosami cofnęło się imperium weneckie, sięgające w tym czasie Zatoki Biskajskiej, Morza Adriatyckiego, Skageraku, południowo zachodniej Szwecji i Norwegii, i Berezyny (Mapa III). W początkowej fazie swoich wypraw zdobywczych Celtowie opanowali całą Francję, Wyspy Brytyjskie.

W IV w. p.n.e. za panowania Przemysła, Weneci zagrożeni dalszymi podbojami Celtów zbudowali w ważnych strategicznie miejscach, na obrzeżach państwa, szereg twierdz o nazwach – Przemyśl – noszących imię tego władcy, tj. dwie w północnej Bawarii, jedną w Turyngii, na wyspie Hrannie [„Ranie”, „Rugii”], nad Sanem, Horyniem, nad Oką koło Kaługi. Wyznaczają one zasięg, w tym czasie, imperium weneckiego. (Mapa III)

W następnej fazie wypraw Celtowie opanowali Półwysep Pirenejski, północne Włochy. Część z nich przesunęła się w II w. p.n.e. na ziemie po południowej stronie Dunaju, by ostatecznie przenieść się do Małej Azji. Tam utworzyli własne państwo – Galację.

WALLOWIE – WELECI

Osłabienie państwa Wenetów doprowadziło do sporów i walk wewnętrznych między ich książętami, oraz z podbitymi plemionami słowiańskimi. Pierwsi Weleci, mieszkający między Renem i Wezerą skorzystali z okazji uwolnienia się od dominacji Wenetów i dla wzmocnienia swych sił zaciągali do swych wojsk germańskich wojowników – Sasów [przezwisko słowiańskie], szukających zajęcia lub osiedlenia poza Skandynawią. Z czasem, po wzmocnieniu swojej obecności wśród Weletów, zaczęli osiedlać się na bardzo rzadko zaludnionym wybrzeżu M. Północnego, dając początek późniejszej Saksonii.

Nazwa Wallowie –”Wieleci” pochodzi od największego, głównego ramienia delty rzeki Renu, dziś nazywanego – Waal tzn. słow. Walny – silny, Wali, Weli – wielki, nad którym siedzieli. (Mapa II)

W dzisiejszych Niemczech pozostały po nich liczne nazwy miejscowości, gór, rzek rozrzuconych między Renem, i Łabą jak np.: Gorinchem – Gorzyń, Wuppertal (wupper – wyprzała, tal. germ. – dolina), Koblencja (słow. Kob. – łęg, styk łęgów, Mozeli i Renu), Zwolle (zwoleń), Bielefeld (słow. – topielisko, feld – germ. Pole), Osnabruck (osna słow. Ość, bruck – germ. most, Most na rzece Ośnie), Groningen (groń – słow. Grań, krawędź), Bremen (słow. Bremno od brzemię – ciężar, mno – wymiana, miejsce wymiany ładunków – port). Hamburg (serb. chum – wzgórze, burg germ. gród, grodowe Wzgórze). Solingen – słow. su – przy, ling – łęgi, Przy łęgach. Gronau – słow. groń – graniczny, au – germ. strumień. Lingen – Łęgi. Wipperfurt, wipper – słow. wyprzały, furt – germ. bród, Camen – kamień. Koesfeld, koes – słow. kos, feld – germ. pole, pole Kosa (ptaka – nazwisko). Kempen – kępy. Bieshaim, bies – słow. diabeł, heim – germ. siedlisko. Wipper – Wyprza – rzeka – od oparzelisk. Lippe – lipień – słow. ryba. Ost i West – falen – wschodni i zachodni Walowie – „Weleci”. Rothaar, rot – germ. czerwony, haar – słow. hary – góry. Hornisgrinde – górna grzęda (hora – góra, grinde – grzęda, grzbiet. Sarnensee (Szwajc.) sarnie jezioro i osiedle. Triberg – trzy góry. Bieler See – bielne jezioro. Stromberg, strom – stroma, berg – germ. góra. Straelen – os. Strzały nad rzeką Maas, 1. Dopł. Renu. Itd.

Drobne plemiona zamieszkujące pomorze Zachodnie, między Odrą i Łabą, nazywane są niewłaściwie „Wieletami”, gdyż nazwy te dotyczą nie plemion, lecz panujących weleckich władców. Natomiast ogół plemion słowiańskich, mieszkających między tymi rzekami, oraz Hawelą i Sprewą, źródła łacińskie nazywały Obotrytami – Obodrzycami tzn. Przedwężami [Wężowie to Weneci].

Celtowie zdobyli wielkie obszary imperium weneckiego, znacznie osłabiając to państwo. Germanie mieszkający w Skandynawii, wykorzystując dogodną sytuację, zasiedlali w II-III w. na północy imperium zachodnie wybrzeża Szwecji i Norwegii wyspy (dziś duńskie), następnie lesistą, nieurodzajną, bardzo rzadko zaludnioną zachodnią część weneckiego półwyspu „Jutlandzkiego”. Weneci jeszcze długo mieszkali na tych ziemiach pod panowaniem Germanów. Po Wenetach pozostały chociaż nieliczne, lecz wymowne topograficzne nazwy słowiańskie, jak: wielka wyspa na północy Danii – Wendsyssel – wyspa Wenedów – Wenetów, Zatoka bursztynowa Jam-mer Bucht, nazwy miejscowości: Horne – Górne, Tollestrup – słow. toł – schowek i trup – kłoda. Horby – Garby, Holen słow. gołe, sted – miejsce (polana). Torslev, torz – słow. tchórz. Draby – drabiny, Karby – Garby, Horne II – Górne. Sillende, su – słow. przy lena – leniwa (rzeka), ziemie przy Lenie – Leniwej. Na południowym cyplu wyspy – Angeland, miejscowość – Tryggelev, gdzie była świątynia słowiańskiego boga Trzygłowa.

Na południowych wybrzeżach półwyspu, od nieurodzajnej strony zachodniej, pozostawali przez pewien czas Sasi, traktując ją jako pomost – drogę ze Skandynawii. Następnie miejsce po nich zajęli na krótko, również przybyli tą samą drogą ze Skandynawii, Anglowie, Danowie i Jutowie, którzy około roku 450 przenieśli się na opanowaną część Wielkiej Brytanii.

Pomimo przemarszów różnych plemion germańskich przez tę część Półwyspu Jutlandzkiego i prób zasiedlania, zachowała się jeszcze długo ludność i nazwy topograficzne ziem po pierwotnej ludności weneckiej jak: rzeka Leck – Łęk, osiedle na łuku tej rzeki który potwierdza jej słowiańskość (podobnie jak rzeka i miasto Ełk pochodzi od dawnego – Łęk łęku). Rzeka Soholmer au, gdzie – so – jest słowiańskim – są tzn. przy, holmer – chełm, wzgórze (45 m n.p.m.) i germ. au – strumień. Au – jest objaśnieniem przedmiotu tj. niezrozumiałej słowiańskiej nazwy rzeki, która zatacza opasujący wzgórze łuk. Arlau – Orla rzeka. Garding – gród (marny). Bredebro – bre – słow. gadać, debro słow. wertep, gadający wertep. Grode – Gród, twierdza i inne.

Należy zauważyć, że Słowianie Weneci-Chorwaci zasiedlili przed wiekami południowo-zachodnie obszary Skandynawii położone w dzisiejszej Szwecji i Norwegii, o czym świadczą zachowane Chorwackie-Harudów nazwy topograficzne np. Hordaland, Hardanger Fiord, Hardanger Fiell, rzeki Otra, właściwa pierwotna nazwa Odry, Sira zn. szeroka. Niss-an-nanizana na przeszkody, Nida (Nita, Nitka) – wąska. (Mapa II.)

SCYTOWIE

W tym czasie, gdy na obszarze późniejszej Francji Celtowie rozpoczęli ekspansję, w VII w. przed n. Chrystusa, przeciw imperium weneckiemu, na wschodzie Europy zachodziły wielkie zmiany. Około połowy trzeciego tysiąclecia, przed n. Chrystusa, przesuwające się z Azji na zachód, ze stepów nadkaspijskich ludy koczownicze napotykały na swej drodze potężną, nie do przebycia, zaporę słowiańską. Wskutek tego przemieszczanie się tych ludów uzyskiwało określony kierunek: na północ lub południe Europy. Jeden z nich – Scytowie, usadowili się nad dolnym Dnieprem i Donem, a ze wzrostem swej potęgi opanowali Słowian wschodnich – Antów i dokonywali coraz śmielszych wypadów, zapuszczając się w głąb kraju Wenetów. Granice władztwa Scytów oparły się o imperium Weneckie. (Mapa II)

GERMANIE

Na północnym wschodzie Europy Weneci sąsiadowali z nielicznym ludem rolniczo-leśnym – Boudynami i Sarmatami (Bałtami) siedzącymi nad górnym Dnieprem, Sożą, Desną i Oką. (Ptolemeusz).

W VI w. przed n. Chrystusa koczujący na stepach nadkaspijskich Germanie (pod naciskiem silniejszych ludów azjatyckich – Scytów) (Mapa II), zmuszeni byli do wędrówki na zachód i północ. Można przypuszczać, że wtedy na pewien czas opanowali Bałtów, a następnie – nie mogąc się przebić przez obszary słowiańskie – skierowali się na północ zajmując Wyżynę Wałdajską i okolice. Stąd na pograniczu słowiańsko-ugrofińskim występują liczne germańskie nazwy topograficzne i plemienne: Dudlebowie, Dregowicze, jeziora: Seliger, Ilmer … wydaje się, że germańskie wpływy noszą również imiona szlachty łotewskiej, litewskiej, jaćwieskiej itp. Wg uczonego niemieckiego – Fressela, Germanie mieszkali pierwotnie w Azji, w okolicach Samarkandy. Stąd przez stepy nadkaspijskie, wyżynę wschodnioeuropejską, Wałdajską dotarli nad Bałtyk. W dalszej wędrówce z brzegów Zatoki Fińskiej przedostali się po lodzie na Wyspy Alandzkie, a następnie przez Zatokę Botnicką – na Półwysep Skandynawski, w bardzo rzadko zaludnione okolice Sigtuny, Upsali i Birki, które stały się ich nowym miejscem osiedlenia. Na opanowanej krainie napotykali niezrozumiałe nazwy rzek, do których dodawali germańskie objaśnienie tj. – „an”, „au”, „elf’ (strumień, rzeka), co świadczy też o ich obcości na obszarze Skandynawii. Wkrótce zajęli znaczne, mało przydatne dla rolnictwa obszary. Ujarzmienie ugrofińskiej, słowiańskiej, czy też lapońskiej miejscowej nielicznej ludności, spowodowało wzrost liczebności i siły Germanów i doprowadziło, dzięki spokojowi i odosobnieniu tych ziem północy, do przeludnienia ubogiej w żywność krainy.

Trudne warunki klimatyczne i żywnościowe zmuszały do gospodarności i szukania nowych miejsc osiedlenia dla szybko zwiększającej się liczebności plemienia, a łupieżcze wyprawy – do karności i posłuszeństwa. W VI w. przed n. Chrystusa próbowali oni zasiedlić wyspy i bardzo rzadko zaludnioną północną część półwyspu Weneckiego dziś nazywanego Jutlandzkim”, z którego rozpoczęli wyprawy na Europę Zachodnią. Wspominają o tym źródła łacińskie:

„Gens Germaniae inter Rhenum, Moesium, Danuwium incolens, oriunda et profecta ex Chersoneso Cimbrica; Aednorum fines populantur, cum Ariowisto adwersus Caesarem pugnant”

to znaczy

Naród germański zamieszkujący między Renem, Menem, Dunajem rzekami, pochodzący w rzeczywistości z chersońskiego Cymbricum … (Jutlandii).

Tych wojowników północy ceniono za doświadczenie wojenne i organizacyjne. Korzystano też z pomocy drużyn germańskich w walkach z zewnętrznymi i wewnętrznymi przeciwnikami i nie raz powoływano na przywódców różnych rolniczych plemion słowiańskich.

W starożytności wiele ludów otrzymało nazwy pochodzące od imienia lub narodowości swoich przywódców, książąt i królów, którzy uważani byli za właścicieli – panów rządzących przez nich krajów. Dlatego słowiańskie księstwa zachodniej i wschodniej Słowiańszczyzny, na czele z germańskimi dynastiami i drużynami, nazywali później obcy, starożytni historycy – Germanią.

Nie było przecież możliwe, by uboga rzadko zaludniona Skandynawia mogła wystawić olbrzymią armię, opanować ludną i bogatą Europę zachodnią i północną Afrykę. W późniejszych czasach podobnie też nazwano – Galię – rządzoną przez germańskich Franków – Francją, państwa wschodnich Słowian – Antów od nazwy ich germańskich książąt Russów – Rusią, a celtycką Brytanię od nazwy germańskich najeźdźców Anglów – Anglią itp. Kraje te nie utraciły swego pierwotnego narodowego charakteru, gdyż Germanie stanowili ułamek wśród, rządzonej przez nich ludności.

W VI w. przed n. Chrystusa Celtowie, dzięki odkryciu sposobu wytapiania z rud żelaza i przerabiania na stal, wyparli Wenetów opanowali Aremorykę, oraz znaczną część Europy, powodując zmiany w równowadze sił politycznych i zamieszki wśród Słowian zachodnich. Sytuację wykorzystali skandynawscy Germanie, urządzając w III w. przed n. Chrystusa. Wyprawy łupieżcze i zdobywcze, szlakami wodnymi na południe, próbując usadowić się na północnych wybrzeżach Morza Północnego. Okazją do tego, po uwolnieniu się od dominacji Wenetów, stały się walki między Wallami o władzę. Przeciwnicy dla wzmocnienia swych sił wspierali się na germańskich wojownikach, którzy stopniowo sadowiąc się opanowali na stałe najpierw część bardzo rzadko zaludnionych wysp u ujścia Renu, następnie wybrzeża morskie między Renem a Wezerą. Zajęte obszary miały kształt wora-saka i od niego nazwano germańskich przybyszów po słowiańsku – sakami, co znaczy siedzący w worku. Później obszar ten z łacińska określano Saksonią. Odtąd, rozwinięty z biegiem czasu, wydłużony klin germański na pograniczu celtycko-słowiańskim, a w głównej swej masie słowiański, parł niepowstrzymanie na południe, wchłaniając stopniowo podległe i drobne, skłócone plemiona zachodnich Słowian, wreszcie wydłużył się aż do Alp, obejmując w V w. częściowo ziemie słowiańskie: Panonni, Kartynii i Bawarię.

Jak już wspomniałem, wbrew przyjętemu w dziejopisarstwie przekonaniu, rzadko zaludniona Skandynawia nie była w stanie zagrozić kolosowi słowiańskiemu. Jednak współudział ludności słowiańskiej w wyprawach niepomiernie zwiększał siły najeźdźców, pozwalał zagarniać coraz większe obszary, ułatwiał germanizację i ostatecznie wchłonąć Słowian i ziemie słowiańskie Wallów, znajdujące się między Renem i Wezerą.

Cezar w swym dziele „Commentarii de bello Gallico” nie odróżniał germanów od Słowian, chociaż wymieniał nazwy ich plemion (Harudes, Tribokowie, Weneci …) i podziwiał waleczność. Nazwy słowiańskie plemion weleckich uległy zatarciu, a określane imionami germańskich wodzów zatraciły pierwotne znaczenie i brzmienie.

Marsz Germanów na wschód powstrzymało potężne państwo Chorwatów (Wenetów), obejmujące na zachodzie dorzecze rzeki Łaby. Co określił przed dwoma tysiącami lat Vibius Sequester słowami:

„Albis Germanie Suewos a cervetiis dividit”[6]

tzn. Łaba germańskich Słowian od Chorwatów oddziela. Również wiadomość tę potwierdza w końcu VI w. Teofylakt Simokalta pisząc, że siedziby Słowian sięgały Morza Północnego. Słowianie zachodni pod rządami Germanów trwali jeszcze przez wieki. Tymczasem od wschodu, wzdłuż biegu Dunaju, powstał drugi potężny klin. Tędy bowiem przez ziemie słowiańskie, prowadziły drogi odwiecznych najazdów koczowników azjatyckich ze wschodu na Europę. Tędy szły główne wyprawy Scytów od X w. przed n. Chrystusa, Hunnów w IV w., germańskich Ostrogotów, Longobardów, Gepidów, następnie Awarów w VI w., Bułgarów w X w., później Węgrów, Połowców, Pieczyngów i na koniec Tatarów.

Drużyny germańskich wojowników, wędrujące w różnych okresach z północy Dźwiną, Wisłą, Prypecią i Dnieprem ze Skandynawii na dłuższy pobyt na stepach czarnomorskich, choć niewielkie liczebnie, złożone przeważnie z młodzieży, dobrze uzbrojone, zorganizowane i wyćwiczone w ciągłych wyprawach łupieżczych, stanowiły groźną siłę. Tutaj następowała ich koncentracja i zwiększenie liczebności szeregów przez współdziałanie z miejscową ludnością. Potrafiły one na krótko opanować znaczne obszary, lecz po rozbiciu wycofywały się, lub rozpływały wśród tubylców. Kolejne fale najeźdźców, różnego pochodzenia przechodziły wzdłuż biegu Dunaju i zanikały, doprowadziły jednak do przerzedzenia lub wyniszczenia osiadłej tu spokojnej, rolniczej, pierwotnej ludności słowiańskiej, która po opanowaniu części kotliny naddunajskiej przez Awarów i ostatecznie Węgrów, przestała prawie istnieć, a wielki, jednolity obszar słowiański, sięgający od Bałtyku na południe po Grecję, Albanię, Włochy, M. Czarne, Alpy i M. Północne, ciągnący się od Renu do Dniepru – został rozcięty na dwie części: południową i północną. Najeźdźcy stali się władcami i przegrodą, a obcy kordon w kształcie pierścienia zamknął się trwale.

Odizolowane grupy plemion słowiańskich na południu i północy Europy znalazły się pod wpływem różnych kultur, języków i ras. Słowianie południowi otrzymali w ciągu wieków znaczną domieszkę krwi śródziemnomorskiej – stąd ich śniadość, ciemne oczy i włosy. Słowianie północni – domieszkę krwi germańskiej, bałtyckiej i ugrofińskiej. Odtąd zmierzały one w odmiennych kierunkach.

Warto w tym miejscu zanotować kilka spostrzeżeń. Zarośnięci, rudowłosi germańscy koczownicy, podobnie jak i inne wędrowne ludy pasterskie, trudniące się hodowlą i wypasem bydła, przez swą ruchliwość mieszali się ze sobą, uniemożliwiając wytworzenie zjawisk regionalnych. Natomiast Słowianie – rolnicy, pozostający na miejscu swego zamieszkania przez tysiące lat, wytworzyli niezwykle bogatą, różnorodną, miejscową kulturę materialną i duchową, przejawiającą się w zwyczajach, jednolitej mowie, niespotykanej u innych ludów, różnorodności strojów i pieśni ludowych.

Cezar w swym dziele z I w. p.n.e. „De bello …”5 tak scharakteryzował Germanów:

„Uprawą roli nie zajmują się, a pożywienie ich składa się po większej części z mleka, sera i mięsa. Nikt z nich nie ma ściśle wydzielonego pola albo posiadłości własnej … a po roku (naczelnicy) zmuszają do przejścia gdzie indziej”.

„…rozboju, którym się trudnią poza granicami swego kraju nie uważają za hańbę …”

„Zbożem niewiele się żywią lecz przeważnie mlekiem i mięsem … Wyrastają na ludzi o potężnej strukturze cielesnej, nie noszą innej odzieży poza skórami …”5

Nie ulega więc wątpliwości, że jeszcze na początku nowej ery Germanie prowadzili życie na pół koczownicze, trudnili się wypasem bydła, odziewali w skóry i zmienili stale miejsce przebywania. Uprawą roli nie trudnili się, a niewielkie ilości zboża na swoje potrzeby kupowali lub zdobywali u plemion słowiańskich.

Utrwaliła się więc niesłuszna opinia, że Słowianie zamieszkujący dogodne dla rolnictwa obszary Europy przejęli od Germanów ze Skandynawii, gdzie nigdy nie było warunków do uprawy ziemiopłodów, udoskonalone narzędzie do prac rolniczych tj. -PŁUG-, że jest to nazwa nie polska, lecz germańska.

Wynikałoby z tego, że dawni koczownicy, później wojownicy, mieszkańcy nieprzydatnych dla uprawy zbóż ziem, byli jakoby mistrzami w tej dziedzinie, gdyż jak czytamy w Słowniku etymologicznym j. p. Al. Brücknera 1974[7] – pług to:

„Pożyczka słowiańska z niemieckiego – Pflug … z pierwotnego – plog, co znaczyło „kołek”.

Zwróćmy uwagę, że pług to narzędzie płaskie, które otrzymało nazwę od swego kształtu tj. od słowiańskiego – plo, pło, pleso, co oznacza płaską, gładką przestrzeń, wodną, taflę; pas, płocha, płosk, płaski, płożyć się – rosnąć płasko. Przecież pług składa się zasadniczo z płaskich elementów tj. lemiesza i odkładnicy i z kołkiem nie ma żadnego podobieństwa. Jest więc niewątpliwie nazwą słowiańską, przyswojoną, podobnie jak wiele słów, z mowy Słowian przez Germanów, przybyszów z zimnej Skandynawii. Np. jako koczownicy słowa – granica – nie znali. Wprowadzili je dopiero Krzyżacy biorąc z mowy polskiej jako – grenze – do języka niemieckiego (Al. Brückner).

Słowiańskie narzędzia rolnicze to:

brona – niem. Krahe
grabie – niem. Harke
łopata – Schaufel
radło – słow.
socha – słow. słup, stołp
sierp – niem. Sichel
kosa – Sense
motyka – słowiańska nazwa motyki przeszła nawet do Anglii jako „mattoc”7
żniwo – słowo słowiańskie.

BAŁTOWIE

Odejście Germanów, pod naciskiem Scytów na północ, spowodowało odsłonięcie drobnych plemion „bałtyjskich” mieszkających na wschód od bagien poleskich, za Berezyną, wśród potężnych puszcz górnego dorzecza Dniepru, Soży, Desny i Oki. Byli to, nazwani, wg mapy Ptolemeusza – Boudynowie i Sarmaci. Napastowani i rabowani przez Scytów musieli się przenieść w bardziej spokojne okolice, na pogranicze wenecko-ugrofińskie, położone w dorzeczu Dźwiny i Niemna.

Najpierw przywędrowali tam Boudynowie – bezpośredni sąsiedzi Wenetów. Następnie przeniosła się ich dalsza część (Sarmaci), mieszkająca dalej ku wschodowi (późniejsi Litwini) i zajęła ziemie między Dzwiną i Niemnem. / Mapy II i III. Śladem tej wędrówki są liczne nazwy „bałtyjskie”, pozostawione długim pasem od źródeł Dniepru, Soży, Desny i Oki, między Dzwiną i Berezyną, po obecną granicę łotewską i litewską.

Nazwa „Boudynowie” ma charakter zachodniosłowiański i jest złożona z dwóch słów: Bou – i – dyno. Pierwsza oznacza – biele – a druga – dno. Boudynowie więc to lud siedzący za skrajem – dnem bagien poleskich. I rzeczywiście, Boudynowie mieszkali pierwotnie na obszarach położonych za bagnami Polesia i bagnistej doliny Berezyny – późniejsi Łotysze.

Drugim plemieniem „bałtyjskim”, zajmującym ziemie bardziej na wschód, nad górną Desną i Oką, byli Sarmaci wymienieni przez Herodota, a później w IX w. przez króla Alfreda. Ich łacińska nazwa jest epitetem i oznacza wspólnotę biedaków, gdyż rzeczywiście, zamieszkiwali ubogą krainę i cierpieli niedostatek. Byli to przyszli Litwini i Jaćwingowie.

Na północnym wschodzie terytoria słowiańskie sięgały klinem Dźwiny i Bałtyku. Z tych czasów nad morzem, przy ujściu rzeki Windawy przetrwał do XIII w. wśród „Bałtów” i Ugrofinów odłam Wenetów /189??? odcięty przez przybyszów z jednej, a Finów z drugiej strony, z głównym grodem Wents-pils (gród Wenetów), którą to nazwę wprowadzili już przybyli Bałtowie.

Na ziemiach opuszczonych przez Bałtów, jak podaje Herodot, osiedlili się w VI w. przed n. Chrystusa Neurowie, czyli Mazowszanie. Wg Powiest’i Wremiennych Let, Lachowie: tj. „Wiatycze i Radymicze”.

ROZDZIAŁ III – CHORWACI

NEUROWIE

Historyk grecki, Herodot, żyjący około 485-425 r. przed n. Chrystusa, opisując Stytię (Ks. IV 101)[8] wymienia jej sąsiadów – Neurów. Siedziby ich umieszcza po północnej stronie górnego Dniestru, na obszarze Podola i Wołynia. Wymienia też Ziemię Nurską leżącą nad Bugiem. Herodot podaje, że Neurowie zajęli ziemie, na których siedzą, na około 100 lat przed wyprawą Dariusza na Scytów /512r., tj. około połowy VII w. przed n. Chrystusa. Musieli opuścić swoje pierwotne siedziby z powodu nadmiernego rozmnożenia się „Węży” w ich dawnej ojczyźnie. Ci Wężowie to Wielkopolanie, których nazwa pochodzi od rzeki Warty – dawniej Węża, nad którą siedzieli. Badania archeologiczne potwierdziły związek kultury Nurów z kulturą łużycką umiejscowioną na obszarze Wielkopolski.

WIĘCICY I RADYMICY

Jak można przypuszczać, książęta z wielkopolski wzniecili spory rodzinne z książętami Mazowsza (Neurami), które doprowadziły do wyparcia z kraju w VII w. przed n. Chrystusa mazowieckich książąt – braci: Radyma i Więcka, wraz z dobytkiem, częścią podległej ludności ze swymi rodami i wojskiem za Berezynę, na opuszczone przez Bałtów ziemie górnych dorzeczy Dniepru, Soży, Desny i Oki (wg Herodota, na północ od Scytów).

Nowym miejscom osiedlenia dali nazwy swych opuszczonych osiedli: Bielsk, Suraż II, Brańsk (Brjansk), Płock (Połock), Karczew (Karaczew), Tuła, Borysów, Ostaszków, Bychów (Bychow), Rzeczyca (Reczyca), Studzianka, Sienno, Wieliszew, Rogacze, Kozielsk, Kaługa, Gorsk, Drochowo (Dorohowo), Gorodnia, Wrotynia (Worotynia) itd.

Żyjący później, bo prawie przed tysiącem lat, znakomity ruski, kijowski kronikarz – Nestor – wspomina o tych wydarzeniach, pisząc o Wiatyczach i Radymiczach, że są Lachami (Polakami).

„Radymiczy bo i Wiatyczy ot Ljachow biasta bo dwa brata w Ljaszech Radym a drugij Wiatok i priszedsza siadosta Radim na Riożju (Soży) i prozwasia Radymiczy, a Wiatko siedie swoim rodom po Osie (Oka) ot niego prozwaszasia Wiatyczy i żywiachu w mire …”[9]

POCHODZENIE NAZWY NEURÓW

Od V w. przed Chrystusem pojawiło się historiografii wiele nazw plemion wschodnio-słowiańskich i sąsiadujących z nimi plemion zachodnio-słowiańskich. Niektóre z nich zanikły, a w użyciu znalazły się liczne nowe. Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu wieków ich liczba powiększyła się kilkakrotnie. Zrodziły się przy tym wątpliwości i twierdzenia mówiące, że niektóre z nazw są wytworem fantazji, zostały zmyślone lub też, że noszące je plemiona zmieniły miejsce zamieszkania. Rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. Znaczny wpływ na brzmienie topograficznych nazw plemiennych wywarły wydarzenia w środkowej i wschodniej Europie, na początku I-go tysiąclecia przed n. Chrystusa. Omówienie tych wydarzeń pozwala wyjaśnić zmiany. jakie zaszły w nazewnictwie topograficznym i nazewnictwie niektórych plemion, oraz określić ich siedziby. Zmiany te miały niewątpliwie bezpośredni wpływ na dzieje Podlasia i losy sąsiadujących z nim krain, szczególnie położonych na południu i wschodzie. Zaistniała więc konieczność omówienia tej zależności i jej skutków.

Ważnym wydarzeniem, na początku pierwszego tysiąclecia i w II-III w. po n. Chrystusa, stały się zdobywcze wyprawy Germanów: Gotów, Wikingów, Normanów, Waregów. Docierali oni drogami morskimi i lądowymi do Anglii, Francji, Hiszpanii, Włoch i północnej Afryki. Część tych wypraw prowadziła na wschód i południe Europy. Odbywały się one najdogodniejszymi, dla tych już morskich plemion, drogami wodnymi, jakimi były rzeki. Jedną z nich stały się: Wisła i Bug. łączące się poprzez Prypeć, Dniepr z Morzem Czarnym. Płynęły nimi zbrojne łupieskie drużyny, kupcy i gromady Skandynawów, opuszczających swą ubogą ojczyznę i szukających nowych miejsc osiedlenia zgodnie ze starą, wynikającą z konieczności, tradycją. Szczególnie natężone wędrówki przez obszar Polski odbywały się w II i III w. po n. Chrystusa i pozostawiły trwały ślad m. in. w zmienionych nazwach niektórych rzek. Jedną z nich jest nazwa Bugu. Pochodzi ona od słowa germ. bougen – co oznacza łuk, zagięcie i określa kształt biegu rzeki. Nazwy tej używali przemierzający Polskę germańscy wędrowcy. Z czasem upowszechniła się wśród ludności słowiańskiej, pomimo, że miała obce brzmienie.

Zauważmy, że w ciągu wieków przy ważnych brodach rzecznych powstały twierdze, grody i osiedla noszące nazwy tych rzek. I tak, nad Wisłą jest osiedle Wisła, nad Narwią jest Narew, nad Nurcem jest Nurzec, nad Ełkiem jest Ełk (d. Łęk-zgięcie), nad Białą – Biała itp. natomiast niezrozumiałym jest, dlaczego nad wielką rzeką Bugiem nie ma osiedla „Bug”. Brak ten nasuwa przypuszczenie, że jest ona nową i obcą nazwą rzeki.

Zwróćmy też uwagę na prawe dopływy Bugu, które tworzą całą rodzinę nazw rzecznych z rdzeniem „nur”, zaczynających się od „imienia wnuka” – Nurczyk, a biorących swój początek od „syna” – Nurca. Nad nim, przy brodzie, leży osiedle Nurzec. Do kompletu brak tylko „imienia dziada” – Nura. Lecz tuż przy ujściu Nurca do Bugu, nad Bugiem, przy ważnym brodzie znajduje się osiedle Nur, którego nazwa jest niewątpliwie pozostałością pierwotnej nazwy tej rzeki.

Nazwy: Nurczyk, Nurzec i Nur podobnie brzmiące, podkreślają kształt tych rzek i fakt, że kolejno pierwsza z nich wpada do drugiej, a druga do trzeciej.

Przyczyną nadania im tej samej nazwy wyjaśnia znaczenie rdzenia „nur”, gdyż po-nur-y oznacza człowieka pochylonego, przygnębionego, za-nur-zyć – obniżyć (zgiąć się), z-nur-zony – pochylony (zgięty, zmęczony).

Wymownym argumentem jest kształt biegu tych rzek, i przy tym, jak nigdzie, tworzą one współzależną grupę nazw topograficznych, o tym samym rdzeniu. Nazwę Nura, jak to zwykle czyniono, przeniesiono na plemię zamieszkujące jego dorzecza a mieszkańców dorzecza nazwano Nurami – NEURAMI.

Część Neurów (Wiatycze i Radymicze) w walce w Wielkopolanami o władzę pod naciskiem silniejszych rodzimych przeciwników, wywędrowała na wschód i osiedliła się w dorzeczu Dniepru, Soży, Desny i Oki. Wg Herodota8 na północ od Scytów, gdzie pierwotnie mieszkali Boudynowie i Sarmaci sąsiadujący od zachodu z Neurami. Neurowie zasiedlili olbrzymi obszar, na wschód od Berezyny (Mapa III). Byli najdalej wysuniętym na wschód plemieniem Wenetów (Mapa III). Zaś głównym ich grodem na Wołyniu i Podolu było – Łęck(o) – od słowa – łęk-łąk-/łuk, oznaczający zagięcie biegu rzeki. W latopisach zapisano w ruskiej formie nazwę grodu – Łuck. Od niej z kolei utworzono nazwę plemienia – Łuticzy. Wg K. Porfirogenety – Lendinoi – („Lędzianie”), prawidłowo – Łęcanie-Łęczanie.

Długotrwałe wędrówki Germanów w II i III w. po n. Chrystusa wzdłuż biegu rzek przez krainy słowiańskie, wpłynęły nie tylko na zmianę nazw niektórych rzek, lecz również pośrednio na związane z nimi nazwy plemion. Nazwy te, rozpowszechnione następnie na południu Europy, zapisano w kronikach. Stąd liczba nazw tych samych plemion, wyrażona w różnych językach, znacznie wzrosła, powodując dziś zamieszanie w ich oznaczeniu i lokalizacji.

Po utrwaleniu się nazwy – Bug, w miejsce – Nur, Nurów czyli Neurów zaczęto nazywać BUŻANAMI.

Neurowie zajmowali na południowym wschodzie obszar najbardziej zagrożony napadami koczowników od strony stepów. Prowadziły tędy główne szlaki wojenne i handlowe znad M. Czarnego do środkowej Europy. Tędy prowadziły wyprawy Scytów na ziemie polskie, a od I połowy I-go tysiąclecia po n. Chrystusa Hunnów, Awarów później Pieczyngów, Bułgarów, Połowców, książąt ruskich, Tatarów. Zagrożenie to zmuszało (Bużan-Neurów) – do stałej gotowości obronnej i budowy licznych i potężnych grodów. O liczebności i sile tego plemienia świadczy tzw. Geograf Bawarski, wg którego Bużanie posiadali 231 grodów. By zapewnić tym ziemiom większe bezpieczeństwo w południowo-wschodniej części zajmowanego przez nich obszaru, w dorzeczu górnego Prutu, Dniestru i gór, zbudowany został system twierdz, zamykający drogę na zachód, w głąb ziem polskich. Nazywano go Grodami Czerwieńskimi od nazwy głównej twierdzy – Czerwienia. Posiadały one decydujące znaczenie w systemie obronnym wschodnich granic Polski.

W IX w. w miejsce nazwy Neurów, Geograf Bawarski wymienia nazwę Bużan.

O innych plemionach pisze cesarz bizantyjski K. Porfirogeneta. który w połowie X-go stulecia wymienia Siewierzan, Drewlan, Dregowiczów i Krywiczów. Następnie z Powiest’i Wremiennych Let, obejmującej okres od IX do XII wieku, dowiadujemy się jeszcze o istnieniu takich plemion jak: Uhlicze, Tywercy, Połocczanie, Polanie, Radymicze, Wiatycze, Chorwaci, Słowenie, Dulęby i Wołynianie. Polskie źródła natomiast, zawierają informacje o Polesianach. Nie wszystkie jednak wyżej wymienione nazwy są nazwami plemiennymi. Nazwę Bużan wymieniają latopisy do XII w., a później zanika.

NAZWY RZEK SŁOWIAŃSKICH

Świadectwem pierwotności Słowian między Renem, Dnieprem i Dunajem a Morzem Północnym i Bałtykiem są niewątpliwie nazwy rzek tego obszaru.

Z przekazu Jordanesa wiemy, że Słowian nazywano Wenetami do chwili, gdy nastąpił ich podział na trzy grupy, lecz dotąd nie wyjaśniono od czego pochodzi ta niezrozumiała nazwa. Uważano dotychczas, że jest ona obcego pochodzenia. W rzeczywistości, jak wyżej wspomniałem, jest to l.mn. pierwotnej, zlatynizowanej nazwy rzeki – Węża, czyli Warty. Od nazwy tej rzeki Wielkopolan nazywano dawniej Wężami. Stworzyli oni w starożytności potężne imperium rozpościerające się od Zatoki Biskajskiej do Berezyny, od Bałtyku po Bałkany, Adriatyk i Zatokę Wendyjską. Po Słowianach pozostało tysiące śladów w postaci nazw rzek, gór i osiedli. Pisze o nich w swym dziele – Historia Słowian – Edward Bogusławski.

Zupełnie innego zdania w sprawie praojczyzny Słowian jest J. Rozwadowski, twierdzi bowiem:

„że w drugim i pierwszym tysiącleciu lat przed Chrystusem Słowianie nie mogli siedzieć między Karpatami, Wisłą, Niemnem i Dnieprem lub Desną, tylko gdzieś dalej na wschód, może i na północ”.

Uważał, że główne rzeki Słowiańszczyzny: Łaba, Odra, Wisła, Dniepr i Dunaj nie mają nazw słowiańskich, a jako rzeki przyjmował też nazwę przedmiotu: upa, elf, danu itd. Nazwy Drwęcy, Swędrni, Osy określał jako niepolskie, lecz jednocześnie nie wiedział jakiego są pochodzenia. Poprzestawał na stwierdzeniu, że:

„… nazwy rzeczne pochodzą z obszaru niepolskiego”/s. 12; 79[10]

Przytoczone wyżej przykłady niektórych nazw wielkich i małych rzek, uważanych przez J. Rozwadowskiego za obce, są w rzeczywistości rdzennymi słowiańskimi nazwami, świadczącymi o odwieczności i pierwotności Słowian na zasiedlonych przez nich obszarach.

Nie ulega wątpliwości, że w starożytności głównymi, najbardziej dostępnymi drogami, prowadzącymi w głąb lądu, były rzeki. Żeglarze doskonale znali charakterystyczne cechy kierunku ich biegu, rodzaju koryta, ukształtowania brzegów itp. i te właśnie cechy zadecydowały o powstaniu odpowiednich nazw, pozwalających odróżnić jedne rzeki od drugich. Używane nazwy nie były więc przypadkowe lecz ściśle związane z topografią.

Wielu badaczy przyjmuje, że w funkcji nazwy rzek występują słowa, pochodzące z różnych języków takie jak: elf, danu, upa itp. Jest to przypuszczenie niewłaściwie, ponieważ wymienione słowa nie wskazują na charakterystyczne cechy cieków, dlatego też nie mogą być i nie są ich nazwami. Świadczą natomiast o tym, że ludność, dodająca do pierwotnej nazwy rzeki wyjaśniająca końcówkę np. apa „upa” – rzeka, jak to ma miejsce np.: w nazwach rzek Węgor-apa i Szesz-upa (Litwa), jest napływową i obcą. Sys bowiem, jest polską nazwą odmiany orła.

SYS n. pol.-Upa n. lit. zn. orla rzeka.

Również nazwami polskimi są:

DRWĘCA, n. pol.        – pierwotnie -Triwęda – oznacza trzy wędy (haczyki na ryby), podobnie jak jej dwa dopływy, mają kształt haczyka.

SWĘDRNIA n. pol.     – nazwa ta ma podobne znaczenie. Jej etymologia jest związana z wyrazem zhaczona, zwędczona.

OSA n. pol.                   – płynie prosto korytem zginającym się dopiero przy ujściu do Wisły. Bierze swój początek, przylegając niemal prostopadle do środka długości Drwęcy, stając się jak gdyby jej osią. Osa, Osna, Ość, jako nazwa rzeczna (f) ma końcówkę -a. Nazwy te nie są więc nazwami celtyckimi, lecz nazwami polskimi, świadczącymi o polskości ziem, po których płyną.

  1. Rozwadowski wprowadził swymi twierdzeniami wiele zamieszania do etymologii nazw rzek słowiańskich zaliczając do tej samej grupy wszelkie nazwy posiadające podobne sylaby czy cząstki wyrazów z różnych języków, nie dochodzi przez to do żadnych rozwiązań.

WISŁA                         – Vistla-Vistula-Ditcike-Weichsel. Nazwę Wisły zapisano przed dwoma tysiącami lat w sposób prawidłowy na mapie Agrypy, „Vistla”, przy czym literę -Ł-, której nie ma w alfabecie łacińskim, wyrażono w złożeniu -tl-. Tak więc od tysiącleci rzeka ta nosi niezmiennie tę samą nazwę.

Etymologia n. Wisły przedstawiona przez J. Rozwadowskiego, a za nim Lehr-Spławińskiego, nie ma logicznego uzasadnienia, gdyż wywodząc tę nazwę od słowa „weis” – płynąć, ciec, nie określa żadnej charakterystycznej jej cechy.

„Objaśnienie to trafia na poważne trudności fonetyczne. Natomiast wywód Brücknera i Rudnickiego od „sweit” (jasny) jest mniej prawdopodobny ze względów znaczeniowych” (Lehr-Spławiński s. 73.)[11]

Rozpatrzmy więc to zagadnienie z innego punktu widzenia. Zwróćmy uwagę na cechy jakie charakteryzują jej bieg i czy nazwa ta jest ich określeniem.

Przede wszystkim jest ona największą rzeką zlewiska Morza Bałtyckiego. Płynąc w kierunku północnym, zatacza dwa łuki, raz w prawo, drugi raz w lewo, wijąc się jak wąż. Będąc rzeką nizinną, podczas wiosennych wylewów i w okresach zwiększonych opadów deszczów, rozlewa się szeroko.

W nazwie Wisły można dopatrzeć się dwóch słów – składników – WIĆ (się) i SŁAĆ. Rzeka wije się i rozściela szeroko. Stąd jej nazwa topograficzna – Wijsła – niewątpliwie słowiańska. Sens nazwy Wisła można również wyjaśniać poprzez analogię do podobnej nazwy innej rzeki. Jest nią nazwa Wisłoka.

WISŁOK                      – czyli -Wij-s-łog, łog-łoże, oznacza – wijące się łoże. Rzeka płynie bowiem głębokim, górskim, wijącym się korytem.

Dawniej Wisła była bardziej zasobna w wodę, rozlewała się szeroko wzbudzając z tej przyczyny podziw, stąd wielkie rozlewiska, z uwagi na podobieństwo, lud nazywał wisłami.

Weichsel                        – jest nową, celowo zmyśloną przez Krzyżaków nazwą Wisły, utworzoną od niemieckiego słowa – weichen-zmieniać, która w części tylko usiłuje określić jedną z jej cech. (Al. Brückner)[12]

Z zagadnieniem nazw rzecznych wiąże się również nazwa plemienna „LICYKAWIKÓW”, wymienionych przez Widukinda. J. Natanson-Leski pisze, że:

„… zdobycie Pomorza odrzańskiego zaczęło się widocznie od przekroczenia przezeń (Mieszka) szerokiej, bagnistej doliny Warty dolnej i podbicie plemienia pomorskiego między Wartą a dolną Odrą, które pod przekręconym widocznie mianem Licykawików kronikarz niemiecki wymienia jako ówczesnych poddanych Mieszka I. pod r. 963”

Otóż nazwa Licykawików wiąże się ściśle z nazwą Wisły, wymienioną przez cesarza K. Porfirogenetę w zdaniu:

„… ród prokonsula i patrycjusza Michała, syna Wyszewica, księcia Zachlunian, przyszedł od nieochrzczonych (Serbów), mieszkających nad rzeką Wisłą, zwaną Ditcike”.[13]

Nazwa Ditcike nie została wyjaśniona w historiografii. Józef Widajewicz „Początki Polski”, w przypisie na str. 150 stwierdza:

„Co oznacza przydomek Wisły, Ditcike pozostanie chyba na stałe nieodgadnioną zagadką”[14]

Na podstawie wyżej wymienionych charakterystycznych cech biegu tej rzeki nietrudno jest rozszyfrować nazwę Ditcike. Składa się ona z dwóch słów, tj. -DIS- przeciwstawne, podwójne, CIKE-łuki. Jest więc określeniem kształtu biegu Wisły. Stąd właśnie nazwa Licykawidów, wojów Mieszka I, która została napisana Ditcykawiki, lecz widocznie w źródłach, powtarzających tę nazwę przytoczoną przez K Porfirogenetę, wykruszyła się część tuszu. Pozostałą część litery D w postaci pionowej kreski i części dolnej wybrzuszenia odczytano jako literę L. Stąd ta niejasność. Ditcike jest więc nazwą Wisły, a Licykawiki-Ditcykawiki to Wiślanie – poddani Mieszka I-go.

WARTA-WURTA (Thietmar X w. ), jest jedną z rzek o nazewnictwie rzymskim, leżącą na ruchliwym szlaku „bursztynu i stali”. dostarczanych przez Polskę do cesarstwa rzymskiego.

Warta jest łacińską, zniekształconą nazwą wtórną, utworzoną od słowa verto, -ti, sum (obracać, kręcić). Słowo to ma szereg polskich odpowiedników podobnie brzmiących i mających podobne znaczenie (wiercić, kręcić, wracać). Stąd późniejsza nazwa dopływu Warty – Wiercica i osad: Powiercie, Zawiercie z rdzeniem – wiert (vert).

Nazwa ta wiąże się ściśle z cechą biegu rzeki, gdyż Warta płynie wyginając się dziewięć razy, na podobieństwo wielkiego węża, to w jedną to w drugą stronę. Ta właśnie cecha biegu była źródłem jej pierwotnej nazwy – WĄŻ-WĘŻ (Mapa IX).

Kupcy rzymscy, utrzymujący ożywione stosunki handlowe z Polską, doskonale znali kształt biegu rzeki i z tej przyczyny w jęz. rzymskim (łacińskim) określali ją jako „Verta”. Nazwa łacińska wyparła bez trudności pierwotną, polską nazwę – Wąż, gdyż w obu językach miało to samo brzmienie Werta-Wierta i to samo znaczenie –wiercić się.

Nazwa Warty-Węża wiąże się niezwykle z dziejami Wielkopolski i Słowiańszczyzny. W starożytności Wielkopolanie byli przewodnią siłą Słowian. Znani pod nazwą –Wenetów, wywarli wielki wpływ na zamierzchłe dzieje starożytnej Europy.

Nazwa Weneci oznacza plemię zamieszkałe nad rzeką Wężem – czyli Wielkopolan. Powstała przez zlatynizowanie nazwy – Węż-Vens i użycie jej dla określenia ludzi należących do plemienia Venetów. Forma 1. poj. tej nazwy brzmi VENS, VENTIS, natomiast forma l. mnogiej – VENTI, a forma zgermanizowana – VENDI i VENEDI czyli Wenedowie.

O nich to, Wężach, pisze Herodot (ks. IV 101), że rozmnożyli się tak, iż wyparli inne plemię, które nazywa Neurami.[15]

NOTEĆ – jest drugą nazwą rzymską, która występuje na dawnej „drodze bursztynowej” prowadzącej nad Bałtyk. Pochodzi od słowa łacińskiego -noceo, -ui, -nocitum, oznacza przeszkodę, przegrodę.

Niezrozumiała dla ludności polskiej, została łatwo przyswojona jak każda nowinka, a wskutek przestawienia liter zniekształcono jej brzmienie.

Noteć, płynąca w szerokiej, bagnistej dolinie, równolegle do wybrzeża bałtyckiego, stanowiła naturalną przegrodę położoną w poprzek dróg prowadzących nad morze. Stąd otrzymała swą wtórną nazwę. Polska nazwa zaginęła w niepamięci.

ŁABA – cz. Labe, łuż. Łobio, rz. Albis celt. Albios, niem. Elbe – od pragermańskiego (skand.) -elf-zn. rzeka.

Łaba to nazwa słowiańska. Określa cechy biegu rzeki. Płynie bowiem prosto od Rudaw do ujścia w tym samym kierunku. Posiada jednak w środkowej, głównej części, charakterystyczne jedno wgięcie, załamanie (łokieć), od którego otrzymała nazwę – Łapa (Łaba), tzn. Zginająca się jak ramię posiadające przegub.

Znaczenie rdzenia -łab, łob, lab, /łeb wyjaśniają wyrazy: wyż-łab-iać, ż-łob-ić, ż-łób, ź-leb, g-łęb-ić, łap-ać. Rdzeń ten powtarza się w nazwie odcinka Narwi, lecz w liczbie mnogiej – Łapy. W tym miejscu rzeczywiście Narew posiada następujące po sobie trzy gwałtowne wgięcia – przeguby.

Podobne znaczenie ma rdzeń – łab, łap również w nazwie rzeki – Łaby oraz w rzeczowniku łabędź (lebied’). Rzeczownik ten powstał z połączenia dwóch słów -łap(b)-wygięcie i -jęć(u-jąć) = trzymać, co znaczy – utrzymujący wgięcie – czyli Łap(b)-jęć.

Al. Brückner uważa, że nazwa Łaby pochodzi od -alba – biały, ale to nie jest prawdą, skandynawska -elf-(rzeka) nie jest nazwą, jak już wspomniałem lecz ogólnym określeniem przedmiotu i dowodzi obcości Germanów nad jej brzegami.

Nie ma również racji J. Rozwadowski, dokonując różnych łamigłówek, by przy ich pomocy stwierdzić, że Łaba jest przekształceniem germańskiej nazwy Elbe-Elf, zapominając przy tym, że nazwa ta oznacza po prostu – strumień, rzekę. Nie mogła tym samym niczego wyjaśniać żeglarzom w tym czasie, gdy rzeki stanowiły główne drogi prowadzące w głąb lądu.

ODRA – ł. Wiadua, n. Oder. Nazwa słowiańska Otra pochodząca od słowa -trzeć-ocierać. Płynąc bowiem równolegle do łańcucha gór Sudetów, rzeka ociera się niemal o zbocza masywu górskiego.

Stąd w tej nazwie samogłoska – O, która wzbudza tyle wątpliwości d językoznawców, próbujących wyjaśnić jej etymologię. Nazwę tę w różnych jej formach spotykamy na obszarze całej Słowiańszczyzny. Odra jest rzeką nizinną, o wolnym biegu, jej nazwy nie można więc łączyć z wyrazami, w których występuje polski rdzeń – drała, lub rosyjski – derki. Rdzenie te są podstawą tworzenia wyrazów określających szybkość, zwinność. Nie można też zgodzić się z T. Lehr-Spławińskim, że to „nazwa etymologiczna trudna do objaśnienia.”[16]

Litera -T- występująca w pierwotnej nazwie rzeki OTRA, została zastąpiona przez podróżujących nią Germanów i germańskich kronikarzy literą -D-, stąd też jej dzisiejsze brzmienie – ODRA.

Łacińska nazwa – Wiadua, -wia-dua, znaczy – druga droga. Jest ona drugą wielką drogą (po Łabie) prowadzącą w głąb krajów słowiańskich, licząc od „Limes Sorabicus”.

WEZERA – n. Weser – nazwa słowiańska od słowa wyserać-, -wydalać nieczystości.

Nazwa określa cechy wód rzeki w jej dolnym biegu. Na dwóch trzecich długości, wraz z dopływami, jest rzeką górską. Wartki prąd porywa wszystko po drodze i niesie w dół. Dalej płynie już leniwie przez bagna i torfowiska, gromadząc wśród zastoisk różne organiczne szczątki, by ostatecznie wydalać (wyserać) swe zanieczyszczone wody do morza. W ciągu wieków otrzymała kilka nazw, lecz wszystkie oddają jej charakter powtarzając te same cechy.

Inne jej nazwy to:

Weser n. – używana przez Niemców (n. skrócona).

Wisourgis n. rzymska dotycząca górnego biegu, złożona z dwóch wyrazów: wis, łać, -siła, moc i urgeo, urgis-pędzić. Etymologiczne znaczenie tej nazwy to „pędząca moc”.

Bisourgis, Bis-o-urgis. Bis-zdwojona, urgis-pęd, moc. Wesera bowiem w dolnym biegu zbiera dwie główne równoległe górskie rzeki: Weserę i Leine.

Wiserraha – n. słowiańska, Wi(ser)aha = Wyseraha, -Wysierycha. Przy pomocy końcówki -aha- w mowie słowiańskiej tworzone   są   wyrazy,   określające   ujemne   cechy przedmiotów, osób, zjawisk np. starość, brzydotę, grozę (stara-starucha).

RHEIN – Renus, Ren – nazwa (wg Al. Brücknera) jakoby celtycka oznaczająca – morze[17]

Znali ją, już w bardzo odległych czasach Rzymianie, którzy nie rozumiejąc znaczenia pierwotnej, słowiańskiej nazwy – Hranna-Hrań-Grań – określili ją, zmieniając samogłoskę „A” na „E” w podobnie brzmiącym słowie łacińskim. -Ren(o)-, oznaczającym kierunek spływu wód, tzn. Rzeki płynące w kierunku przeciwnym.

Ma ona ścisły związek z inną, jedyną, dużą rzeką wpadającą do M. Śródziemnego, pomiędzy Pirenejami a Alpami – Rodanem. Nazwa rzeki RODAN pochodzi od łacińskiego wyrazu RE-DONO, określającego również kierunek jej spływu.

Re-dono – znaczy oddaję. Związek nazewniczy między tymi dwoma rzekami w słownictwie łacińskim polega na tym, że Rodan oddaje swe wody rzymskiemu M. Śródziemnemu, natomiast Ren płynie równolegle, lecz dokładnie w przeciwnym kierunku. W ten sposób zróżnicowano obie obce (nie rzymskie) rzeki. Nazwę Renu przejęli od Rzymian Germanie w skróconej formie, w której zabrakło końcówki-o (forma rzymska RENO).

Pierwotna jej słowiańska nazwa:

HRANNA – od Hrań, oznacza grań, krawędź, brzeg. Rzeka Hranna-(Ren)   była wraz ze swym dorzeczem graniczną, skrajną rzeką słowiańskich obszarów od zachodu.

Treść nazwy odpowiada roli, jaką przez tysiące lat pełniła. Wiązanie jej z celtycką nazwą oznaczającą -morze – nie ma żadnego logicznego uzasadnienia i nie może mieć związku z rzeką, co potwierdza wniosek, że nazwę tę zniekształcili obcy – Celtowie, Germanie, Rzymianie.

BUG –n. germańska od słowa – bougen, beugen. Oznacza łuk, zgięcie. Zastąpiła nazwę polską -Nur. Przejęta od Gotów w czasie wędrówek ich drużyn ze Skandynawii przez ziemie polskie nad M. Czarne w III w., jest nazwą topograficzną, określa kształt biegu rzeki.

NUR – pierwotna n. rzeki Bugu, powtarza się w nazwach jej dopływów -Nurzec, Nurczyk. Pozostały po niej ślady w nazwach brodu i osiedla – Nur oraz miejscowości: Nurski Łęg, Nurski Przewóz. Rdzeń słowa -nur – zn. pochylony, zgięty. Jego pierwotne znaczenie znajdujemy w słowach: po-nury, nurz-yć (się), za-nurz-ać (pochylać).

Bug-Nur, płynąc prosto na północ, skręca bliżej swego ujścia na zachód. Przed tysiącem lat stanowił, od Muchawca do swego ujścia, główną trasę wędrówek kupców i ich karawan na południe Europy. Jak podaje Al. Brückner, już Wincenty Kadłubek znał znaczenie nazwy – Bug i podał ją Gerwazjuszowi jako Armilla, tzn. zgięty jak naramiennik rzymski.

NAREW           – nazwa polska utworzona od słowa – narów, narowity tzn. swawolny, niespokojny, nerwowy. Rzeka bowiem płynie w najrozmaitszych kierunkach, gwałtownie zmieniając swój bieg. Z początku na zachód, następnie zakolami na północ, dalej znów na zachód i po różnych zmianach na południe.

Nazwa odpowiada ściśle charakterowi biegu rzeki.

DNIEPR           – gr. Borystenes, n. ł. – dążący na północ, od słów: bo-reus-północny, teneo-dążyć, hun-War, u Pieczyngów-Waruch zn. szeroki, Danapris u K Porfirogenety. Jest nazwą zachodnio-słowiańską skróconą. Oznacza -dno i krawędź bagien. Zbiera bowiem wody z bagien poleskich.

DNIESTR         – gr. Tyras – prędki, silny, u K. Porfir. Danastris. Dniestr n. słowiańska, zachodnia, skrócona. Oznacza ostatni, skrajny, denny od sł. -dno; i -stru (strumień) -rwący, bystry, wpadający do M. Czarnego.

PRUT                – n. słowiańska zn. prąd – rwący, prędki.

BEREZYNA    – n. od słowa brzeg. Znaczy -brzeżna, rus. biereżna, graniczna, skrajna.

DUNAJ             – Dunaw na Bałkanie, n. Donau, rzymska – Danuwius. W dolnym biegu – Ister n. ł. – zn. odstraszający. Pierwotna nazwa słowiańska –

DNYJ                – od słowa – dno (nazwa skrócona). Pochodzi stąd, że rzeka na całej swej długości płynie dnem wielkich dolin, między najwyższymi górami europejskimi: Alpami i Rudawami, Karpatami, Górami Dynarskimi i Bałkanem.

Nazwa rzeki została zniekształcona w wymowie różnych najeźdźców, którzy dążyli jej brzegami w głąb Europy.

Zestawione w słowiańskiej nazwie dwie spółgłoski -DN, uległy w wymowie obcej rozdzieleniu samogłoskami -U, O, A, – tj. w językach romańskich i germańskich, stąd D/o/nau, D/u/naw, D/a/nuwius przyswojone powtórnie przez Słowian jako Dunaw, Dunaj.

Dnyj – oznacza denny.

Nazwę Ister, w dolnym biegu, otrzymał od przybyłych w V w. przed n. Chrystusa do Siedmiogrodu Getów-Daków.

Rzymianie po opanowaniu brzegów tej rzeki w I w. po n. Chrystusa uzupełnili jej nazwę (niezrozumiałą) określeniem łacińskim –

UWIUS. Dan jest rzymską nazwą rzeki, a cząstka wyrazowa – uwius określa jej kształt.

Uvius od słowa łac. uva -zn. winorośl. A więc rzeka o kształcie winorośli.

I rzeczywiście, delta Dunaju do ujścia Prutu przypomina pień, a dalsza część rzeki z dopływami kojarzy się z krzewem winnym.

SERET n. łac. sera – rygiel, zasuwa. Osłaniał kolonie rzymskie od najeźdźców.

ZAGADNIENIE CHORWATÓW W NAUCE

Według powtarzających się w piśmiennictwie przypuszczeń, na południe od Neurów mieszkali Chorwaci, zajmując obszar między górnym Dniestrem a Karpatami. Ich nazwę wymieniają różne źródła: między innymi arabskie, perskie, czeskie, Powiest’ Wremiennych Let. Wymienia ją również król Alfred, cesarz bizantyjski K Porfirogeneta.

Co ona oznacza? Jaki lud określano tą nazwą? Gdzie miał swoje pierwotne siedziby? Czy istnieje związek między nimi, a obszarem Polski?

Ustalenie pochodzenia Chorwatów napotyka na wielkie trudności, gdyż tę samą nazwę noszą Chorwaci bałkańscy. Powtarza się też na południu Europy nad Adriatykiem, w nazwach miejscowości znajdujących się na terenie Czech, Niemiec, Polski.

Rozwiązanie tej zagadki jest niezwykle ważne dla badań dotyczących historii Polski i krajów sąsiednich, gdyż pozwoliłoby określić przynależność Chorwatów znad Dniestru do wschodnich lub zachodnich Słowian, określić granice ziem polskich na wschodzie i zachodzie, wyznaczyć położenie obszarów granicznych, scharakteryzować położenie Podlasia na mapie Środkowej Europy oraz przyczynić się do wzbogacenia wiedzy o dziejach Polski sprzed X w.

Ten okres historii ciągle przykuwa uwagę uczonych, którzy tworząc różne hipotezy, wypowiadają sprzeczne opinie. Powstało na ten temat wiele obszernych dzieł, które jednak niczego w zasadniczy sposób nie wyjaśniły.

Jak pisze H. Łowmiański (Początki Polski)

„… siedliska (Chorwatów) należą do zagadnień najbardziej spornych w nauce”.

„Zagadnienie Chorwatów pierwotnych nasuwa największe trudności badawcze w całej problematyce geograficznej plemiennej Słowian …”

„… cała północna geografia Chorwatów jest wciąż dyskusyjna”

„… sporna jest kwestia siedzib.”

A niejasności te spowodowały, że:

„Została też Chorwacja wyeliminowana z międzywojennych systematycznych ujęć dziejów Polskich”,

oraz, że:

„Chorwacja została wykreślona z polskiej geografii plemiennej.”[18]

NAZWA CHORWATÓW

Przed I w. n.e. pojawiła się tajemnicza i niezrozumiała dzisiaj nazwa CHORWATÓW. Wymieniają ją kronikarze w rożnych stronach doliny naddunajskiej, w której prawie wyginęły plemiona słowiańskie, lecz tam przypuszczalnie, należałoby szukać narodzin tej nazwy.

O Chorwatach wspominają w IX i X w. różni kronikarze. Wymienia ich nazwę K. Porfirogeneta, opisując obronę cesarstwa bizantyńskiego przez Herakliusza (610-645). Używają też jej kronikarze: arabscy, król Alfred, Nestor i czeski Kosmas.

Od wielu stuleci uczeni zastanawiali się, co oznacza ta nazwa, z jakiego języka wzięła swój początek, jakich plemion dotyczyła. Jak pisze H. Łowmiański:

„… zagadnienie etymologii nazwy Chorwatów … wiąże się z zagadnieniem etnicznego pochodzenia i składu tego ludu. Gdyby językoznawstwo potrafiło je rozwiązać w sposób jednoznaczny, tym samym przyczyniłoby się do wyjaśnienia genezy Chorwatów.” „… w ciągu X-XVIII w. szukano klucza do etymologii w języku greckim, łacińskim, protobułgarskim czyli turskim i słowiańskim.”[19]

Konstanty Profirogeneta tłumaczył tę nazwę jako „posiadający dużo ziemi”. Łączono ją też z Karpatami. L. Geitler nawiązywał do słowackiego „chorwati se” – bronić się. J. Otrębski przypuszczał, że nazwy słowiańskie:   Słowianie,   Serbowie,   Chorwaci   oznaczają – „człowiek-swój”. Łączono je też z imieniem hana Kurwata lub wyrazem „hora”-góra.

  1. Łowiński przypuszcza, że:

„Utworzenie nazwy Chorwatów nastąpiło wtedy w połowie V w. po upadku potęgi mińskiej …” a „Gniazda plemiennego Chorwatów należałoby szukać … na północ od Bramy Morawskiej – na terenach Polski południowej”[20]

W piśmiennictwie nazwę Chorwatów zapisywano w różny sposób, mniej lub więcej udolny. Cezar Gaius Julius „Harudes”. K. Porfirogeneta pisał: „Chorwatoi”, „Bielochrowatoi”, Ibn Rusta – „Dżerbat”, Al. Masudi – „Chorwatin”, Ibrahim Ibn Jakub – Churdab”, król Alfred – „Horigti”, Kronika Węgiersko-Polska z XIII w. używa formy łacińskiej – „Chorwacie”. Nazwa ta znalazła również odbicie w takich nazwiskach, jak: Chorwat, Harwat, Karwat itp. Przekształcano ją dostosowując do mowy piszącego, a litery ulegały przestawieniu. Nie ma wątpliwości, że pierwsza sylaba nazwy pochodziła od słowa – HORY – oznaczała góry, druga zaś, jak to zwykle bywa z końcówkami, została zlatynizowana, zniekształcona, zatracając pierwotne znaczenie i sens.

Rzadkim przykładem prawidłowego brzmienia końcówki tej nazwy jest skrócona nazwa miejscowości podana przez F. Piekońskiego, wg zapisek sądowych woj. sand. z lat 1394-1444 – ERHWICE.[21] Nazwa ta z pewnością brzmiała – Horwice – a odnosiła się do mieszkańców Chorwacji – HORWITÓW. Zawarta w niej końcówka dzierżawcza -WICI- oznaczająca związanie, splecenie, złączenie, w połączeniu z rdzeniem -hor- daje prawidłową i jasno brzmiącą odpowiedź na pytanie: co oznacza nazwa „Chorwacja”.

Hor-wici to ludzie złączeni, związani z górami, czyli mieszkańcy gór, podobnie jak Drego-wici mieszkańcy bagien.

Ta topograficzna nazwa, nieplemienna, wewnątrzsłowiańska powtarza się na południu i wschodzie Europy, jako miejscowa i plemienna. Stworzyli ją Słowianie, zamieszkujący nizinę naddunajską, dla określenia swych słowiańskich sąsiadów, mieszkających na północy w wielkiej, jak przypuszczano, górskiej krainie, zaczynającej się od Słowacji, rozprzestrzeniającej się na setki kilometrów na północ, którą późniejsi kronikarze z łacińska nazywali – Chorwacją. Można przypuszczać, że jeszcze długo po rozpoczęciu się nowej ery nie było dokładnych wiadomości o krainach północno-wschodniej Europy, dlatego sądzono, że poza Karpatami znajdują się wielkie masywy górskie, zaczynające się od Gór Świętokrzyskich i ciągnące się daleko na północny wschód. O wielkości gór, jak uważano, świadczyły potężne rzeki spływające z nich do M. Bałtyckiego, Czarnego i Kaspijskiego. Takie zdanie wyrażali starożytni podróżnicy, kupcy wędrujący wzdłuż zachodnich zboczy Karpat przez Bramę Śląsko-Morawską nad Bałtyk, po bursztyn, kadzidło i miód. Góry te określano jako Ryfejskie.

Góry Rifejskie, tzn. odłupane, oderwane od głównego trzonu, t.j. Nie mające związku z kierunkiem biegu łańcuchów karpackich. Usytuowanie ich powiązano później z nieznanymi, górskimi, jak przypuszczano, działami wodnymi na wschód od Wisły, tj. Niemna i Dniepru. Nazwa ta odnosiła się niewątpliwie do północnych zboczy Wyżyny Wałdajskiej. Taka nazwa gór i ich układ powtarza się w północnej Afryce w położeniu gór – Rif. Pochodzi od słowa ł. Referio – odrzucać, rwać (od-ryf). Natomiast nazwa gór karpackich pochodzi od nazwy kraju, w którym leżą, i zamieszkującego ludu – Chorwatów (Horwaci-Carwati-Karpaty/y).

Wg zapisów króla Alfreda Karpaty Harvada ffiol są to (Chorwackie góry) czyli polskie góry.

Wyjaśnienie i potwierdzenie znaczenia nazwy Chorwatów znajdujemy również w liście Chasdaja, lekarza i dygnitarza kalifa kardobańskiego, do króla Chazarskiego Józefa, w którym pisze, że:

„Królowie świata usłyszawszy o jego wielkości (kalifie kordobańskim) i potędze, szlą mu upominki i starają się darami i kosztownościami względy jego pozyskać. Między tymi jest król Aszkenazów (Niemców), król Gebalimów (Chorwatów), którzy są al-Sekalab (Słowianami), król Konstantyny i inni królowie” (M. P. H. s. 20)[22]

Król „Gebalimów” tzn, król górali, gdyż w języku arabskim gibel znaczy góra. Państwem górali czyli Chorwatów nazywano w starożytności i średniowieczu na zachodzie Europy Państwo Polskie, o którego wielkości i znaczeniu świadczy wymienienie go (jako sąsiada) obok królestwa niemieckiego i cesarstwa bizantyjskiego.

O księciu Chorwatów mówi w tym czasie również Konstanty Porfirogeneta w swym dziele „De Administrando …” Nie ulega wątpliwości, że władcą Polski był wówczas Ziemomysł, a dary i poselstwa dla Kalifa wysyłał w r. 956-7, wkrótce po podobnym poselstwie z darami od króla niemieckiego Ottona I w r. 955.

ROLA CHORWATÓW W WYDARZENIACH NA BAŁKANACH w VII w.

 

więcej część 1: http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2015/11/tadeusz-miller-3-tysiace-lat-panstwa.html

więcej część 2: http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2015/11/tadeusz-miller-3-tysiace-lat-panstwa_19.html

 

Podziel się!