Księga Wiedy: Lekcja Pierwsza – Żywioły i Moce
W Kupalne Święto – jedno z czterech najważniejszych Świąt Przyrody i Przyrodzonej (Rodzimej) Wiary Słowiańskiej
– Pierwsza Lekcja Księgi Wiedy.
Alfons Mucha – Dziewczynka i Bogowie
Zapomnijcie o wszystkim co napisałem do tej pory w Księdze Wiedy na Czarnym Pasku. Wieda jest Wedą i nią nie jest. Zapomnijcie – chociaż to jest niemożliwe. Prawdziwa Księga Wiedy to tylko Lekcje – wszystko inne co do tej pory zostało opublikowane pod szyldem Księga Wiedy, to tylko wprawki, przybliżenie, coś co pozwala poczuć smak i zapach, ale nie pozwala dotknąć Istoty Rzeczy.
(Uwaga ogólna: Ta Wykładnia (Lekcja), tak jak wszystkie przedstawiane na naszym Portalu Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata składowe Księgi Wiedy – nie jest PEŁNA, ani nie ma kształtu Ostatecznego. Pełne i Ostateczne będą wyłącznie Taje Księgi Wiedy, która ukaże się drukiem)
Kiedy otworzycie Słownik WORDA, albo kiedy on sam się otwiera, żeby prostować ortografię waszego pisanego Języka Polskiego, którym posługujecie się od urodzenia, okaże się , że nie zna on słowa wieda. Jak to możliwe?! Jest to Słownik, który nie zna boskich imion, który nie zna nazw słowiańskich plemion, słownik który nie zna słowiańskich nazw miast nad Łabą, słownik który nie zna mnóstwa starych polskich podstawowych słów, słów odnoszących się do pojęć określających Świat-Wszech, i Świat Wid-dzialny i Świat Żywy. Kodeń (Kopenhaga), Hamgrod (Hamburg), Kieł (Kolonia), Wierma/Wiedeń (Vienna), Copnica (Berlin).
Gdzie i jak żyjemy, skoro nie znamy ważnych słów własnego języka i nazw własnych grodów z przeszłości? Jak to się stało? Jak do tego doszło?
Czy można w sposób właściwy zrozumieć Świat nie znając własnego języka? Czy można sensownie nakreślić swoją przyszłość i przyszłość Bliskich, Rodziny, Przyszłych pokoleń, własnych dzieci?!!!
Czy można zrozumieć właściwie Przeszłość?!
Czy znacie słowo koszy? Oczywiście, że nie. Nie będę pytał jak to możliwe. Sam nie znałem tego słowa, choć byłem już zupełnie dorosłym człowiekiem z dyplomem Wyższej? Uczelni?
Czy znacie taką pisownię i gramatykę i ortografię, która pozwala w waszym języku „urodzenia” zapisać dosłownie wszystko co ważne w dziedzinie Mądrości? Mądrość – to dla tych osób zupełnie oderwanych od własnych Korzeni od Źródła, od Pradawnej Księgi Wiary Przyrodzonej, od Dzbana Zerywanów, od Nieci i Wici Baji – Mądrość, moi drodzy – przez duże M – to inaczej philo-sophia, filozofia – Nauka o Istocie Świat. Jakby rzec jest ta Mądrość wręcz Przemądrością, lecz nie przemądrzałością).
Ale nasza Wieda nie jest filo-zofią (Przemądrością tylko), nie jest nauką (Wiedzą jedynie), ani wiarą (Wierzeniem, ślepym wyznaniem dogmatu) – jest Wszechobejmującym Wykładem – po prostu Mądrością – Wiedą:
o Gwiazdach, o Świecie, o Rzeczy Istności (nie mylić z potoczną rzeczywistością), Wiedą o Życiu, Wiedą o Ludziach, Wiedą o Przyrodzie, o Bycie i Byciu, o bycie – Istnieniu i o Bycie – Istocie, czyli Bule-Bądcie – planecie, Wszym Świecie, Kosmosie, Ziemi, Istocie – życiu, tym co także kiedyś dawno, swoim przybranym imieniem chciał przekazać i wyrazić Budda – Bądta – będący, przez co oświecony, świadomy, wiedzący i wiodący.
Wieda. WIEDA. Wiedzenie, Wiedza, Nawiedzenie, Uwiedzenie, Wieść, Widzenie. To tylko kilka z przebogatej wiązki (więzi, związku) pojęć wypływających z twardego rdzenia, z korzenia tego pojęcia. Nauczyłem mojego WORDA nie prostować tego słowa i nie zaznaczać go na czerwono. Wieda jest prawdziwą, najgłębszą wiedzą – nie wiedzą nauki, nie wiedzą religii, nie wiedzą dnia codziennego.
Mikołaj Rerich – Przemądrość
Dosyć o Wiedzie.
To Lekcja Pierwsza, a więc będzie krótka. Trzeba długo i wnikliwie myśleć. Trzeba się wczuć w język, w siebie, w otoczenie, w przyrodę, w Słońce i zapach liści, w śpiew słowika o czwartej nad ranem, w głos strumienia przedzierającego się przez wykroty na płaskiej bagiennej polanie pod Górą Ognia – Baranią Górą, Górą Atli-Pętli, Górą Wądy-Wandy, Górą z Której Wyszły Wody Ziemi. Trzeba już coś wiedzieć, żeby odbyć tę Lekcję i dobyć tę Wiedzę – która leży przed nami, lecz którą trzeba podnieść, aby ją nabyć. Nikt nie będzie prowadzony za rączkę. Bo żeby Wiedzieć Naprawdę (Znać Prawdę) trzeba bardzo samemu tego chcieć, samemu zgłębiać, samemu wnikać. Jeśli zgłębianie Wiedy (zdobywanie wiedzy) nie jest Twoją Pasją – Daj Sobie Spokój. Ta Lekcja Nie Jest Dla Ciebie.
Jeszcze raz- DOSYĆ O WIEDZIE. Na razie dosyć. Dosyt, dostatek. Niedosyt.
8 Żywiołów i 12 Mocy – razem 20 Sił – Wcieleń i Emanacji Najwyższego – 20 Sił Wszego Świata (Wszechświata), 20 Sił Światła Świata (Oświecenia).
Bez znajomości Języka Oświecenie jest NIEMOŻLIWE.
Mikołaj Rerich – ucałuj Ziemię
Dlatego wykładam Język Polski zawsze i wszędzie i bez przerwy, przy każdej okazji – stąd te tasiemcowe przypisy i różne dziwne słowa, i archaizmy które wielu drażnią a niektórych śmieszą, a dla niektórych są dowodem że po prostu jestem jeszcze jednym z „nawiedzonych” to znaczy szurniętych. Nie obraża mnie myślenie o Mnie takie właśnie, nie obrażają sądy o „wymysłach” i „zmyśleniach Białczyńskiego”, bo byłoby nierozsądne obrażać się na Niewidomego za to że NIE WIDZI i na ograniczonego za to że NIE WIE czyli nie posiada WIEDY. Język Polski – uwierzcie – To NAPRAWDĘ – język prastary, język pradawny, język trudny, język pełen zapomnianych znaczeń, język starych jak Świat słów, które rodziły się z Wodą i Ogniem, które wzrastały z Borem i bagienną roślinnością, które kształciły się w szorstkim boju, wałkowane przez morskie wełny i górskie stoki i krzewne ciernie, w boju o przetrwanie Człowieka w Świecie Przyrodzonym, a więc o przetrwanie Rodu w Przyrodzie.
Ród i Przyroda – czy mówią wam coś te dwa pojęcia – To określenie jednej z Mocy, którym podlegamy jako Ludzie.
Rod – pradawny bóg i Przyroda znana z dawnych zapisów pod postacią Rodzanic, kwestionowana jako bogini, ale przecież nie dajmy się wyprowadzać wciąż na manowce niedowiarkom – jej istnienie nie podlega dyskusji. Tylko ciągłe pomijanie tej SIŁY i powątpiewanie mogło nas zaprowadzić w Miejsce w Którym Dzisiaj Jesteśmy – Na Skraj. Tylko tysiącletnie oddzielenie Rodu od Przyrody i zakwestionowanie potęgi tej ostatniej mogło zaowocować takim STANEM jaki możecie obserwować wszędzie dookoła siebie – w lesie, wodzie, pogodzie, wichurach i deszczach, powodziach i tajfunach – trąbach powietrznych.
Żywioły i Moce.
Pierwsze są manifestacją zupełnie zewnętrznych SIŁ, sił nie podlegających w żadnym stopniu ludzkiemu „sterowaniu”. W zasadzie to je odróżnia od tych innych – nieco mniejszych, niżej ulokowanych w Kole Świata (Kole Daru – skąd pospolity kolędarz, i zioło bogów Kiru – kolędra i wiele wiele jeszcze innych znaczeń i słów Języka Polskiego). Na marginesie – mój Word nie zna słowa kolędra (zna tylko kolendrę – a taki zapis już zwodzi nas na manowce), sprawdźcie to na swoich wordach, pewnie dlatego, że word którego używamy wyrasta z tradycji świata pozaprzyrodniczego, z tradycji oderwanej od Matki Ziemi, z tradycji która odmawia Zwierzętom i Roślinom Duszy, tej która zakazuje się Kłaniać Słońcu i całować Ziemię nim się ją zrani łopatą, tej która – by nie popadać w nadmierną pompę – zabrania Przeprosić Wodę nim się w nią Nasika (nim się ją zabrudzi – co czynimy co dzień), tej co pozwala Zabić Zwierzę bez przeprosin Władców Boru i zabijać je w nieskończoność bez ważnej potrzeby (wieloryby, foki, koty, psy, konie, krowy, świnie, myszy), tej która pozwala na bezprzykładne torturowanie istot żywych w ciasnych chlewach, w wielotysięcznych kurzych farmach, w ciemnych oborach, w kaczych i gęsich tuczarniach, wreszcie w zwykłych budach i bogobojnych domostwach .
Nasz word to nie Słownik tylko word – word – obce słowo na Słowo – ale nie całkiem obce, przy głębokiej wiedzy wypływającej z Wiedy jest równie łatwe do rozszyfrowania jak wszystkie inne aryjskie wyrazy, bo to Wyraz Świata (Worldu).
XX wiek to czas, w którym Ludziom wydawało się, że posiedli Siłę Bogów i mogą sterować Żywiołami. To czas, kiedy ludzie doprowadzili do wyschnięcia odwiecznego morza – olbrzymiego jeziora w Mazji (Azji), do zatrucia odwiecznego Oceanu (w zatoce zwanej meksykańską), do wycięcia odwiecznego Lasu (w kraju nazywanym nie wiadomo dlaczego Brazylią, na kontynencie nazywanym też nie wiedzieć czemu Ameryką – bo Amerigo wcale go nie odkrył, ani Kolumb, ani żaden inny pyszałek Epoki „Oświecenia”, która jest oczywiście epoką Ciemnoty, mimo wszelkich pozorów oświecenia i niewątpliwych osiągnięć techniki i mechaniki a potem technologii i nauki).
Jeszcze raz: Żywioły to te Siły Wszego Świata bądź Światła Świata, bądź Światłoświata (możecie go nazywać też spokojnie Świętowitem), które nie podlegają ludzkiej kontroli, ani ludzkiemu sterowaniu. To te elementarne siły z których jesteśmy strukturalnie zbudowani i którym w sposób ABSOLUTNY jesteśmy podporządkowani: Woda (Budulec), Powietrze (Tchnienie, Ruch Ożywiający), Niebo (Kosmos), Bagno (Zaczyn-Ruch, Spor, Ziarno, Jądro), Ziemia (Matka, Planeta, Budulec, Miejsce Bytu), Ogień (Energia), Piorun (Synteza, Ruch Stwórczy) i wreszcie Natura (Bór, Budulec, Siedlisko, Środowisko).
Jak widać mamy Cztery Żywioły Ruchu i Cztery Żywioły Statyczne – Żywioły Istoty (Bytu, Budulca).
Żeby dobrze pojąć tę Pierwszą Lekcję musicie się dobrze przyjrzeć Kołu Świata – temu jak ono się zamyka, jak ono się toczy, jak ono się przenika i uzupełnia, jak jego poziomy wznoszą się ku centrum i jak opadają ku krańcowi, ku ostatnim kręgom. Moce zwane Mogtami – a potocznie możliwościami – bo to są te Siły Wszego Świata, które są związane z Ludzką Duszą (Duchem) i Ciałem, mają na nas wielki wpływ, ale możemy nimi sterować w pewnym ograniczonym zakresie.
Weźcie Koło Świata z Księgi Tura i po prostu pomyślcie, spróbujcie poczuć – holistycznie, to jest wszechobejmująco, spojrzeć na Istotę otaczającego nas BYTU i bytu będącego w nas (bo byt to być – jesteście).
Istota Lekcji Pierwszej:
1. Cztery Żywioły Bytu i Cztery Żywioły Runu (runiczne, ruchu)
2. Dwanaście Mocy które grupują się trójkami, a reprezentują symbolicznie (powtarzam – symbolicznie) Zewnętrzne Siły Możliwe do Sterowania, zakotwiczone w Naszym Jestestwie (Bycie Osobistym, Osobowym), w Naszym Ciele (Bycie) i Duchu (Runie).
3. Trzy Moce Kosze: Przeznaczenie, Przypadek i Uczucia (Czucie).
kosz – los, kosz – przypadek, kosz – koszanie (kochanie, koszka – kotek, kochanie)
Kosz – Przeznaczenie – to splot (kosa – warkocz, splot) wynikający z Zapisu Baji, a więc z całych dotychczasowych Dziejów – z Runu od Początku i naszego Wpisu w ten Run, czyli inaczej osobisty, przypisany Czas i Miejsce we Wszechświecie.
Kosz – Przypadek – to splot (kosa, warkocz Baji) wynikający ze Splątania – z działania Plątów czyli z Przypadku, Nieprzewidzianego Runu, Runu Bezplanowego, Runu Chaosu, który ludzie zwykli nazywać Ciemną Siłą, albo Niekorzystnym Zbiegiem Okoliczności, albo Diabelskim Szczęściem (kiedy udaje się coś co się udać nie może bo jest przeciwne Ładowi Świata).
Uczucie (Czucie) – to splot, który jest poza kontrolą Rozumu, to Moc Naszej Cielesności – to co sprawia że Lubimy bądź Nienawidzimy – to co działa „od pierwszego wejrzenia” – czyli zanim zdążysz Pomyśleć, zanim jakakolwiek myśl ci zakiełkuje – Już Wiesz a jeszcze nie pomyślałeś.
Witold Pruszkowski – Kwiat Paproci
Niektórzy nazywają to też Intuicją i tutaj lokują Intuicję, ale Intuicja jest rodzajem rozumu, rozumem chtonicznym, elementem Trójcy Ładu, choć najciemniejszym (rządzi nią Chors, a nie Kupała i Dziewanna).
Kira Białczyńska – Kwiat Paproci
Ta Lekcja jest Lekcją na Święto Kupały – Dzień Światła Świata – Dzień Wielkiego Zwycięstwa Światła Świata nad Siłami Ciemności, Dzień Przesilenia. Jest to Dzień w którym święta Biała Krowa – Świetlista Swątlnica-Świetlica-Wieczysta Przeczysta Skrzysta Dziewica – Bogini Której Nie Ma (Osiemdziesiąta Dziewiąta Siła), nazywana przez Kapiszty Wschodu Krową Zemuną, a przez nas również Strzęślą-Starzęślą i wieloma innymi imionami (Matka Sława – Bogini Ptakokształtna -Orlica, Bogini Krowa – Matka Karmicielka, Wielka Bogini – Bogini Matka [Matka-Krowa], Bogini Nieuchwytna-Nieistniejąca – Swątlnica, Wąwolnica, Bedrik-Wedrik, Biedronka [Matka Owadzia, Bogini Żucza], Pieronka, Bogini Piru – Uderzenia Światłości), zwycięża Ciemność Świata, Nicę.
Zwróćcie uwagę (widać to na Kole Daru Świata), że słowiański rok zaczyna się od Miesiąca Przeznaczenia – Świcienia i podąża poprzez miesiące Żywiołu Boru i Wody (będące też pod działaniem Plątów ) do Miesiąca Żywiołu Uczuć – do Przesilenia. To jest szczytowy moment sił witalnych, żywotnych na Ziemi.
Właśnie teraz między 20 a 26 czerwca jest czas w Przyrodzie najbardziej sprzyjający sporowi-zarodkowi, zawieraniu związków, płodzeniu i sporzeniu. To także czas najlepszy dla ludzi czynu – podjęte w tym czasie przedsięwzięcia kończą się zwykle niesłychanym powodzeniem.
Jednocześnie od tego dnia będącego Świętem Wody i Ognia (także Ognia Namiętności i Miłości) rozpoczyna się powolny upadek owych witalnych sił, ich uspokojenie, przejście w stan dojrzewania i dojrzałości, aż do całkowitej Źrałości w kolejne wielkie święto – Święto Dziewiątego Miesiąca – Święto Zrównania (Dnia i Nocy, Sił Stwórczych i Zachowawczych – Sił Uwiądu).
Zofia Stryjeńska Pory Roku – Bracia Miesiące (Lato)
Właśnie dzisiaj – 26 czerwca 2010 roku
mamy Pełnię Księżyca która pokrywa się ze Słoneczną Kulminacją
– To Wielkie Szczególne Święto –
Święto Wielkiego Powodzenia i Niewyobrażalnego Sporu,
Mikołaj Rerich – Swarożyc
Święto Trzech Koszów,
Święto Roda i Przyrody,
Święto Ognia i Wody, Święto
Matki Ziemi i Matki Borów
Święto Wieńca – Święto Światła Świata.
Sława Wam Wszystkim i Powodzenia Całemu Światu.
Od I Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata.
♦
[Uwaga: Zwracam uwagę na koszy zbieg okoliczności, który nie jest żadnym konceptem zamierzonym, lecz rzeczywistym „przypadkiem”, albo powtórzeniem intuicyjnym tej samej drogi myślowej w konstruowaniu i odtwarzaniu Wiary Przyrodzonej Słowian. Otóż najstarsza wersja Wedyzmu zawiera również 20 imion bogów będących reprezentantami 20 podstawowych Sił działających w Świecie Przyrodzonym. Są to:
- Agni – w wedyjskiej kulturze bóg ognia; żywioł ognia
- wąż Ahi Bundhnja – wąż głębin, mityczny duch podmorskich głębin
- Djaus (inaczej Diw) – personifikacja ducha nieboskłonu, bóg nieba nad nami, ojciec nieba
- Daksza – mędrzec ; zręczny, zdolny
- Indra – bóg uzdrawiającej burzy, władca piorunów, król niebian, władca swargi – nieba, istot dobrotliwych i bohaterskich, pogromca złych mocy i demonów, opiekun wojowników i boskich zastępów
- Jama – pierwszy człowiek, władca śmierci, zarządca dusz zmarłych w zaświatach, nadzorca kar dla grzeszników
- Mitra – przyjaciel, anioł życzliwości, bóg dobroci w wedach
- Pradźapati – emanacja Brahmana: Pan Wszystkich Stworzeń
- Prythiwi – bogini Ziemia, matka ziemia; żywioł ziemi,
- Puszan – żywiciel stworzeń, bóg dawca pokarmu
- Ratri – bogini nocy, panująca nad mocami nocy
- Rudra – bóg przyrody, władca duchów natury,
- Sawitar – wedyjski bóg światła słonecznego dającego życie
- Soma – bóg księżyca, napoje liturgiczne
- Surja – bóg słońca, czczony o wschodzie i zachodzie słońca
- Twaszar – bóg wszelkiego rzemiosła i sztuk rękodzielniczych
- Uszas – bogini świtu dnia i uzdrowienia duszy
- Waju – bóg wiatru , w jodze strażnik ścieżki serca
- Waruna – bóg wody i dobrego prawa, ryty
- Wisznu – jeden z trzech głównych bogów w tradycjach indyjskich
W mitologii wedyjskiej występują również Asurowie (Asury), których można wiązać z klasą (pojęciem) Asów, znanych Skandynawom z mitologii wedyjskiej, których początkowo nie uznawano wcale za demony ani wcielenia Zła; Jednym z nich był Wrytra – wróg boga Indry przez którego został pokonany.
Asurowie (osur, o-swar – opromienieni swargą, świetliści, tak jak w słowie Surja), o których mówi się, że są jak Tytani – czyli pierwotni, a potem upadli bogowie-władcy Świata, przez „przypadek” (który wcale nie jest żadnym zbiegiem okoliczności) – przedstawiani są tak:
A więc są to bogowie Czterogłowi – takimi stworzył Światłowiłt – Najwyższy Bóg naszej Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej, Dziesięciu Zniczów, którzy Upadli i stali się Umorami, Straszami. Każdemu z nich Światłoświt ukręcił po jednej głowie, kiedy ich pokonał.
Do tego dochodzą w pierwotnym panteonie wedyjskim AŚWINOWIE – niebianie w postaci braci bliźniaków, czyli Bogowie Działu. Ich miano jest wprost (bez potrzeby przekładu językowego) zrozumiałe i jasne dla każdego Hindusa (Windyjczyka), Słowianina czy Irańczyka – Oś-Win, czyli Wijący Oś Świata – w sposób oczywisty więc, bogowie głównego działu.
Nie wymienia się zwykle wśród bogów pierwotnej Wedy bogów Pór Roku i Stron Świata, czyli Kirów – ale ich istnienie w świecie pojęć starożytnych Ariów jest dla nas jest oczywiste, ponieważ trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie w potocznym życiu, bez wytyczenia podstawowych kierunków świata i pór roku, które powinny mieć swoich boskich opiekunów – czy też Emanacje osobowe.
Nikt nie jest wolny od Wpływu Księżyca.