Czy Kopernik to Kopernik?

Czy Kopernik to Kopernik?

Wojciech Pastuszka

Źródło: Gazeta Wyborcza

2010-03-01,

To na pewno on – przekonują odkrywcy i badacze szczątków, które znaleziono w 2005 r. we fromborskiej katedrze. Jednak nie wszyscy naukowcy są co do tego przekonani


Fot. KOMENDA GLOWNA POLICJI

Na dowód, że to naprawdę Kopernik, zespół kierowany przez prof. Jerzego Gąssowskiego z Instytutu Antropologii i Archeologii Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku przedstawia kilka argumentów: szczątki znaleziono w miejscu, w którym spodziewano się pochówku Mikołaja Kopernika; należały one do mężczyzny mniej więcej 70-letniego (astronom zmarł w 70. roku życia), a odtworzona w oparciu o czaszkę twarz jest podobna do twarzy ze znanych portretów Kopernika.

Ostatnim argumentem, który robi największe wrażenie, są badania genetyczne. DNA ze znalezionych kości pasuje do DNA z włosów odkrytych w księgach astronoma przechowywanych obecnie w Szwecji. Jednak wszystkie te argumenty spotkały się krytyką części środowiska naukowego.

 

Fot. KOMENDA GLOWNA POLICJI

Dowód 1.: Miejsce znalezienia szczątków

Jedyną pewną informacją na temat grobu Mikołaja Kopernika jest to, że pochowano go w 1543 r. w katedrze we Fromborku. To jednak ogromna świątynia, pod której posadzką kryje się ponad sto w większości anonimowych grobów. Kluczowym elementem dla wszczęcia w 2004 r. poszukiwań okazały się ustalenia olsztyńskiego historyka, znawcy życia Kopernika dr. Jerzego Sikorskiego. – Ołtarze w katedrze we Fromborku przypisane były poszczególnym kanonikom kapituły katedralnej, przy nich byli po śmierci chowani. Kopernik opiekował się ołtarzem św. Wacława [obecnie ołtarz św. Krzyża]. Mój dowód polegał na ustaleniu na podstawie analizy źródeł kościelnych kolejności, w jakiej kanonicy opiekowali się tym ołtarzem – tłumaczy dr Sikorski. Właśnie przy ołtarzu św. Krzyża, w grobie 13/05, zespół prof. Gąssowskiego natrafił w 2005 r. na czaszkę mężczyzny, która wiekiem pasowała do Kopernika.

Niektórzy naukowcy mają jednak wątpliwości, czy należy ufać regule chowania kanoników. – Nie ma źródeł historycznych wspominających o chowaniu kanoników przy ołtarzach – mówi dr Arkadiusz Sołtysiak z Zakładu Bioarcheologii Instytutu Archeologii UW.

Badacz życia Mikołaja Kopernika doc. dr hab. Michał Kokowski z Instytutu Historii Nauki PAN i Centrum Kopernika uważa, że idea dr. Sikorskiego co do zasady jest trafna. – Jednak badania archeologiczne przeprowadzone w katedrze fromborskiej udowodniły, że kanonicy nie musieli być chowani przy ołtarzach, do których byli przypisani. Przykładem jest pochówek kanonika Andrzeja Gąsiorowskiego, którego grób odkryto przy ołtarzu św. Krzyża choć opiekował się innym ołtarzem. Oznacza to, że Kopernik nie musiał być pochowany przy tym ołtarzu – tłumaczy doc. Kokowski. – Kopernik nie mógł być pochowany gdzie indziej, bo to byłoby sprzeczne ze statutami kapituły – zapewnia jednak dr Sikorski.

Jest możliwe, że źródła historyczne mogą milczeć o regule, gdyż nie musiała być ona spisana. Poza tym pochówek kanonika Gąsiorowskiego pochodzi z 1767 r., a wtedy reguła mogła już nie obowiązywać.

Dowód 2.: Wiek szkieletu

Antropolog prof. Karol Piasecki z Uniwersytetu Szczecińskiego ocenił, że szczątki znalezione w grobie 13/05 (czaszka bez żuchwy i niepełny szkielet) należały do mężczyzny w wieku około 70 lat. Dr Sołtysiak oraz antropolog dr Tomasz Kozłowski z Zakładu Antropologii Instytutu Ekologii i Ochrony Środowiska UMK uważają, że kości należą do osoby znacznie młodszej. – Na podstawie trzech różnych metod badania zużycia zębów ustaliliśmy, że najpewniej osoba ta miała 20-40 lat. Na pewno nie więcej niż 50 – mówi dr Sołtysiak. Członkowie zespołu prof. Gąssowskiego podkreślają jednak, że analizy zużycia zębów mogą być mylące. Wskazują na wpływ diety, wysoki status społeczny Kopernika i to, że dbał o zdrowie.

– Starcie zębów jest zwykłym procesem wynikającym z jedzenia i tarcia zębów o siebie. Dieta ma silny wpływ, ale da się to uwzględnić i tak zrobiliśmy. Poza tym zęby domniemanego Kopernika są wyjątkowo białe, co też wskazuje na stosunkowo młodą osobę – odpowiada na ich argumenty dr Kozłowski. – Zęby biskupów i ważnych członków zakonu krzyżackiego [domniemanych wielkich mistrzów], które odkryto w Kwidzynie, są w dużo gorszym stanie niż zęby czaszki z Fromborka, a były to osoby w wieku około 45-55 lat – dodaje.

Prof. Piasecki nie chciał ustosunkować się do zarzutów obu naukowców. – Proszę mi wybaczyć, ale mam dosyć tłumaczenia, że nie jestem wielbłądem – odpowiedział poproszony o komentarz.

Metod i ustaleń prof. Piaseckiego broni prof. Gąssowski: – Gdy znaleźliśmy pochówek kanonika Gąsiorowskiego, prof. Piasecki na miejscu ocenił na podstawie czaszki, że osoba ta miała około 70 lat. Dopiero dzień później znaleźliśmy tabliczkę, z której dowiedzieliśmy się, czyj to pochówek i że zmarły miał 73 lata – opowiada.

Prof. Gąssowski wskazuje też, że krytycy w ogóle nie mieli czaszki Kopernika w rękach. – Korzystaliśmy z bardzo dobrych zdjęć zrobionych i opublikowanych przez Sebastiana Tyszczuka, a takie fotografie to tak, jakbym oglądał tę czaszkę i zęby – tłumaczy dr Kozłowski.

Dowód 3.: Podobieństwo rekonstrukcji do portretów

W oparciu o analizę czaszki, którą przeprowadził prof. Piasecki, podinsp. mgr Dariusz Zajdel z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP opracował rekonstrukcję wyglądu Kopernika w ostatnim okresie życia. Jak podkreślali wielokrotnie członkowie zespołu prof. Gąssowskiego podinsp. Zajdel nie wiedział, do kogo może należeć czaszka. W ocenie badaczy zrekonstruowana twarz bardzo przypomina znane portrety Kopernika. Szczególnie chętnie wskazywano krzywy nos, szramę nad okiem i asymetrię twarzy.

– Na czaszce nie ma żadnych śladów blizny. Jest to zwykły rowek tętniczy – mówi dr Sołtysiak. – Raczej nie było złamania nosa. Uważam, że jest to tylko jedna z możliwych przyczyn widocznych na czaszce deformacji kości nosowych. Przyczyn takich może być co najmniej kilkanaście, w tym i pośmiertne – dodaje dr Kozłowski. Jednak obaj naukowcy mają dużo dalej idący zarzut.

– Moim zdaniem w ogóle nie można zrobić rekonstrukcji twarzy w oparciu o kości – mówi dr Kozłowski. Jak podkreśla, nie da się bowiem w ten sposób określić wyglądu tkanek miękkich (np. kształtu uszu, grubości tkanki tłuszczowej, koloru oczu, wyglądu brwi). Sołtysiak i Kozłowski wskazują też, że ze względu na zawodność tej metody na Zachodzie nie mówi się już o rekonstrukcji wyglądu, ale jedynie o jego przybliżeniu.

– Nie ulega wątpliwości, że istnieją korelacje pomiędzy ukształtowaniem kości a strukturą tkanek miękkich – odpierał parę miesięcy temu zarzuty prof. Piasecki w swoim artykule w magazynie “Archeologia Żywa”.

– To spór między antropologami o zastosowaną metodę badawczą. Krytycy są po prostu zwolennikami innych metod – komentuje prof. Gąssowski i wskazuje, że rekonstrukcja jest bardzo rzetelna, a podinsp. Zajdel w oparciu o rekonstrukcję identyfikował setki osób w sprawach kryminalnych.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji w Krakowie metodę zastosowaną przez prof. Piaseckiego skrytykował też dr Jarosław Bednarek z Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Katedry Medycyny Sądowej CM UMK w Bydgoszczy. Jego zdaniem zastosowanie takiej metody do identyfikacji jest całkowicie nieuzasadnione.

Kolejne zarzuty do rekonstrukcji ma doc. Kokowski: – Źródła historyczne milczą o złamaniu nosa i asymetrii twarzy. Na tzw. portrecie kauffmanowskim (drzeworyt z przełomu XVI/XVII wieku) nos jest niewątpliwie prosty. Są jednak i takie portrety Kopernika, na których ukazane jest większe lub mniejsze skrzywienie nosa, ale nie należą one do grupy portretów wiarygodnych. Podsumowując, nie widzę w przedstawionej szczegółowej rekonstrukcji zasadniczego podobieństwa do żadnego wiarygodnego portretu Kopernika mimo ogólnego podobieństwa (z pominięciem kwestii skrzywionego nosa) samej czaszki do tych portretów.

Dowód 4.: Badania DNA

Polscy i szwedzcy genetycy stwierdzili, że mitochondrialny DNA (mtDNA) z włosów znalezionych w należącej do Kopernika księdze „Calendarium Romanum Magnum” (obecnie przechowywana w Szwecji) jest identyczny z mtDNA szczątków z grobu 13/05. Jak napisali badacze w artykule w prestiżowym magazynie PNAS, w księdze znaleziono dziewięć włosów – mtDNA udało się uzyskać z czterech. W przypadku dwóch było ono identyczne z mtDNA ze szczątków z Fromborka.

Krytycy podkreślają, że w żaden sposób nie wykazano, iż badane mtDNA należy do Kopernika. Po pierwsze, nie ma nawet pewności, czy włosy należą do tej samej osoby co kości z grobu 13/05. – Ten sam haplotyp mtDNA mogą mieć różne, najczęściej spokrewnione, osoby – mówi dr Sołtysiak. Tymczasem, jak wskazuje doc. Kokowski, z księgozbioru Kopernika mogło korzystać wielu ludzi. – Np. osoby opiekujące się biblioteką kapituły warmińskiej, biblioteką uppsalską, a w szczególności historycy nauki, którzy badali księgozbiór Kopernika w Uppsali – mówi.

Po drugie, jeśli nawet włosy i szczątki należą do tej samej osoby, to wciąż nie daje nam to Kopernika. W ocenie części krytyków nie można wykluczyć, że jakaś inna osoba niż Kopernik używała książki, a potem została pochowana przy ołtarzu św. Krzyża.

– Cuda są zawsze możliwe – komentuje te wątpliwości prof. Gąssowski. I zaraz dodaje: – Zanim zaczęliśmy badania DNA, mieliśmy już bardzo dużą pewność. Badania genetyczne były tylko dodatkowym testem i potwierdziły nasze ustalenia. W nauce zawsze zostaje niewielki margines wątpliwości, ale w tej sprawie został on sprowadzony do minimum.

Dwudziestego drugiego maja we Fromborku odbędzie się ponowny pogrzeb Mikołaja

Kopernika.

W poszukiwaniu nowych dowodów

Obie strony sporu o Kopernika bardzo mocno okopały się na swoich pozycjach i osiągnięcie konsensusu w tej sprawie jest niemożliwe, dopóki nie pojawią się nowe dowody. Takim rozstrzygającym dowodem byłyby z pewnością porównania DNA kości z grobu 13/05 z którymś z krewnych astronoma. Jednak próby znalezienia we fromborskiej katedrze pochówku biskupa Łukasza Watzenrode, wuja Kopernika, utknęły z powodu braku funduszy. – Konieczna jest ekshumacja stu trumien z lochu pod prezbiterium, by upewnić się, czy w tym miejscu pochowano wuja Kopernika – mówi prof. Gąssowski. Brak pieniędzy utrudnia też poszukiwania żyjących żeńskich krewnych astronoma, które prowadzi zespół pod kierunkiem prof. Krzysztofa Mikulskiego z Instytutu Historii i Archiwistyki UMK w Toruniu. Badania utknęły na XVIII w. Potrzebne do poszukiwań archiwa z XIX w. wywieziono podczas wojny i konieczne jest sfinansowanie prac polskich badaczy w Niemczech.

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

Podziel się!