Będziemy czekać pewnie ze sto lat na to żeby ktoś zrozumiał, że temu kopcu należy przywrócić wszystkie jego funkcje aby mógł wrócić do nas jako nasze dziedzictwo kulturowe. Jego otoczenie – w którym przecież archeolodzy znaleźli ceramikę i różne wyroby z czasów kultury łużyckiej i wczesnosłowiańskie – jest tak zdewastowane, że trudno sobie wyobrazić coś bardziej koszmarnego – za plecami Huta Sendzimira, a obok dwupoziomowe skrzyżowanie ruchliwych ulic i pętli oraz torów linii tramwajowych – krajobraz po bitwie industrialnej, szpetota totalna. Nie wspomnę już o tym, że może to urażać czyjeś uczucia religijne – przecież Polska jest domem wyznawców nie tylko jedynie słusznej religii rzymsko-katolickiej, istnieją zarejestrowane i działające kościoły rodzimowiercze. Co one na to? Nie słyszałem żeby RKP domagał się elementarnego poszanowania uczuć religijnych od władz kraju, województw i miast. Na przykład Żydzi – chociaż ich w Polsce prawie nie ma – wywalczyli szacunek dla swoich cmentarzy i bożnic. Czy wyznawcy Wiary Przyrody, którzy w Polsce żyją, doczekają się kiedykolwiek poszanowania miejsc kultu.
Kopiec znany jako Kopiec Wandy – jest w istocie Kopcem Bogini Wód – Wądy i razem z Kopcem znanym jako Kopiec Kraka – a w istocie Kopiec Dwóch Bogów – Swaroga – Boga Ognia Niebieskiego oraz Chorsa – Boga Księżyca, tworzy w czasie równonocy wiosennej i jesiennej zegar wyznaczający czas wschodu i zachodu słońca w te wielkie i ważne, swięte dni. Równonoc wiosenna, jak wiadomo to dzień zwany Wielką Nocą – początek słowiańskiego Nowego Roku. Wypada on nie w żadną niedzielę i nie ma nic wspólnego ze zmartwychwstabniem Chrystusa, lecz zawsze w pełnię księżyca najbliższą dnia 21 marca. Jest to dzień przełomu w przyrodzie, kiedy słońca zaczyna przybywać, a życie odradza się wiosennie po okresie moru zimowego. Tego dnia na kopcach powinny się odbywać uroczystości religijne!
Jak to miałoby być możliwe na takim śmietniku dziejów. Niech nikogo nie zmylą poniższe sielskie ujęcia, trzeba się nieźle nagimnastykować żeby tak to przedstawić. Władze miasta prawdziwą tradycję i dziedzictwo mają za nic. Kultywują tutaj jakieś postkomunistyczno-chrystiańskie podejście do tematu.