Argumenty wirtualności rzeczywistości. Hipoteza symulacji

Coś dla złapania oddechu podczas zaserwowanych młodzieży przez rząd miesięcznych niespodziewanych  „ferii” do samej Wielkanocy. Wiem oczywiście, że szkoły teoretycznie pracują, moja żona mi to ciągle uświadamia prowadząc zajęcia w klasach z własnego laptopa w naszym domu, ale jednak przyznacie, że w tak dziwnie i przerażająco „odmienionej” Rzeczywistości coś NORMALNEGO każdemu naprawdę (czy młody czy stary) przyda się choćby jako zwyczajna odtrutka. Wszak wiadomo, że „w czasie deszczu dzieci się nudzą”, a co dopiero w czasie kwarantanny czy „stanu epidemii”. Miłe, że do obydwu wykładów posłużył jako ilustracja Wiedźmin.

Czytaj dalej →