Proboszcz z Sulistrowic, który razem z burmistrzem Sobótki tworzy zgrany tandem samorządowo-kościelny, a zasłynęli obaj z nacisków (czyli mobbingu) na Dzierżawcę schroniska na Ślęży aby usunął posąg Świętowita umieszczony tam przez przedstawicieli Rodzimowierców Polskich, reprezentantów Wiary Przyrodzonej Słowian i Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata, w tych dniach przeszedł sam siebie i wreszcie wylądował tam, gdzie na to zasługuje!
14 lat razem – uświęceni za życia – Ksiądz Staszak, Burmistrz Dobrowolski w aureoli (bo to chyba nie aura – okultystyczny wymysł pogański!), pan architekt kościółka (ten przynajmniej nie żyje) i Biskup Wrocławski (też człek wielkiej skromności!). Podobne rzeczy można oglądać w sanktuarium Jana Pawła II – gdzie na kilku obrazach wysokości 3 metrów uwiecznił się za życia ze świętym JP II pan Dziwisz i połowa hierarchii kościelnej z Polski. Ponieważ wiemy jakim manipulantem jest ten ksiądz z Sulistrowic namawiamy dziennikarzy by jednak stwierdzili, kiedy się ten obraz pojawił, rok temu, dwa, czternaście lat, czy jednak w zeszłym tygodniu, a do tej pory wisiał na przykład na Plebanii.