Leonardo Di Caprio – „Struggle” – Stanisław Szukalski – reżyser Ireneusz Dobrowolski.
Dzieje Serca Świata to skomplikowana historia. Przy okazji tego amerykańskiego filmu o wielkim artyście, Wielkim Polaku, geniuszu sztuki wizualnej i o człowieku wyposażonym w zmysłowość Nadistoty, bo wprost NADLUDZKĄ, którą zwykliśmy odczytywać, gdy manifestuje się w jakimś człowieku, jako genialną intuicję oraz genialną umiejętność znajdowania środków wyrazu dla tejże „intuicji”/natchnienia/wglądu w boski poziom Rzeczy Istności , wraca niczym bumerang problem „poprawności politycznej”.
Przykre, ale wcale nie dziwne, że dzieje się to przy okazji pierwszego filmu na świecie o tym jednym z najwybitniejszych w dziejach ludzkiej cywilizacji artyście. Gdy opowiada się o tak wielkich ludziach, czyni się wiwisekcję tak wybitnych i ważnych dla cywilizacji jednostek, nie sposób ominąć ciemnych stron ich osobowości, czy ich często błędnych poglądów społecznych albo politycznych. Często też, błędnie, osądza się je z poziomu dzisiejszej wiedzy, kierując się dzisiejszymi doktrynami politycznymi, w oderwaniu od czasu ich życia i kontekstu historycznego owych czasów.