II Puczyk milionerów Sorosa i Ubecji; Jadwiga Chmielowska – Solidarność Walcząca
4500 urzędasów i pracowników sądów z Warszawki oblegało dzisiaj Sejm. Gdzie są granice przyzwoitości? CB
Nowy fürer tej zgrai Ubeków i czerwonych POpłuczyn, Frasyniuk, po trzech zdaniach do mikrofonu stracił głos! Wielka zaiste jest moc Świadomości Nieskończonej!
Tak wielka jak niemoc trybuna ludowego, milionera Frasyniuka oraz jego mocodawców, reprezentantów światowej BANKSTERKI w Polsce – Michnika i Sorosa, w ściągnięciu choćby 10.000 manifestantów. Nie mówiąc o milionie, który im się przyśnił. Kolejna wydmuszka politycznych bankrutów z Unii Demokratycznej śmieszy swoją nieudolnością. A kim są ci ludzie z byłej Unii Demokratycznej, którym cały rok po objęciu władzy zajęło odwołanie listów gończych Bezpieki, poczytajcie sobie w artykule o Jadwidze Chmielowskiej, o której tutaj na blogu już pisaliśmy za czasów jej prześladowania przez PO.
Poprzednie artykuły o Jadwidze Chmielowskiej na blogu – czytajcie tutaj: Chamstwo i Mowa Nienawiści przeciw Nauce i Kulturze! – Proces Jadwigi Chmielowskiej, czyli fantomy demokracji w Polsce.
Czy III RP rządzi Czerwona Pajęczyna, Niemcy i RAŚiści? – sprawa Jadwigi Chmielowskiej!
Z ostatniej chwili – aktualizacja
17 07 2017
Obrazek pokazujący absurd tego protestu! Rzepliński ze świeczką, ale posłanka PO przebiła wszystkich
16 07 2017
Policja obliczyła frekwencję! „Do miliona KOD-owi zabrakło 995,5 tys. osób”
Według szacunków policji, w dzisiejszym proteście przed Sejmem, w kulminacyjnym momencie udział wzięło zaledwie około 4,5 tys. osób. Nie zanotowano żadnych poważnych incydentów – poinformował rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji podkom. Sylwester Marczak.
Przed Sejmem dziś po południu rozpoczął się protest przeciw planom zmian dotyczący przywilejów „nadzwyczajnej kasty” i reformy sądownictwa.
Jak podał podkom. Marczak, z całej Polski przyjechało 16 autokarów i dwa busy, które przywiozły uczestników protestu.
Niezalezna.pl: 9 lat ukrywała się ścigana listem gończym. „Myślano, że Wałęsa jest za głupi, żeby był kapusiem”
– Bzdura. W 1989 r. w sądach powinna przeprowadzona być opcja zerowa – tak mówi o niedawnych słowach Adama Strzembosza, według których wymiar sprawiedliwości dopuszczał się złych rzeczy w latach stalinowskich, a potem sędziowie starali się zachowywać przyzwoicie.
Wie, o czym mówi, bo jej śląska Solidarność Walcząca zinfiltrowała tamtejszy wymiar sprawiedliwości, mając kontrwywiadowcze komórki sędziowską, prokuratorską i adwokacką.
Byliśmy wstanie przez naszych adwokatów i prokuratorów rozpracować wszystkie te środowiska. To nie było trudne, bo to środowisko imprezowało wspólnie, wiec nasi ludzie łatwo uzyskiwali informacje. W 1989 r. w sądach potrzebna była opcja zerowa i myśmy to przygotowywali. Ale potem był „okrągły stół”, wielka zdrada narodowa, wielka ściema
– opowiada.
Jak mówi, od 1983 r. była pewna, że Wałęsa był agentem, choć podejrzewała to znacznie wcześniej. Ale niektórzy jego najbliżsi współpracownicy uznawali, że jest za głupi, żeby był kapusiem.
On nie miał prawa zostać przywódcą strajku w 1980 r. Cały czas chodzi o kreowanie fałszywych autorytetów
– stwierdza Jadwiga Chmielowska.
Jej ukrywanie się to było 9 lat wyciętych z życiorysu, w czasie których nie miała domu, pracy ani kontaktu z rodziną. Była bardzo młoda, miała 26 lat, gdy po wprowadzeniu stanu wojennego postanowiła zniknąć. Władze wysłały za nią list gończy, który obowiązywał jeszcze za rządów Tadeusza Mazowieckiego, odwołany dopiero 1 sierpnia 1990 r.
Zasady konspiracji, których nauczyła ją Matka, oznaczały zrujnowanie dotychczasowego życia. – Nie wolno kontaktować się z rodziną, żadnych spotkań z mamą, bratem, mężem, bo policja zna otoczenie. Z moich akt w IPN wynika, że przesłuchiwano nawet moich kolegów z roku, ustalano też listę uczniów z mojej szkoły – opowiada.
Z Matką zdążyła się tylko pożegnać. – Nie mogłam być nawet na jej pogrzebie. Cmentarz był obstawiony, a potem to był najbardziej pilnowany grób w Polsce, bez przerwy, w ciągu dnia i w nocy. Trzeba było to wytrzymać i nie pójść ani na pogrzeb, ani na grób – wspomina.
Jej dziełem życia był założony wspólnie z Piotrem Hlebowiczem Autonomiczny Wydział Wschodni Solidarności Walczącej. To najbardziej spektakularne, a jednocześnie najmniej znane działanie opozycji z przełomu lat 80. i 90.
Założony przez Chmielowską wydział nawiązał kontakty z byłymi łagiernikami i środowiskami opozycyjnymi republikach Związku Sowieckiego, od państw bałtyckich, przez Białoruś i Ukrainę, po dzisiejsze muzułmańskie republiki ZSRS.
Celem było wspieranie ich dążeń niepodległościowych i rozwalenie Związku Sowieckiego od środka, Ona sama przewoziła do muzułmańskich republik przetłumaczony… Koran. – Kiedyś ktoś zapytał mnie, dlaczego nie zawoziłam im Biblii. Odpowiedziałam, że ja jestem dywersant, a nie misjonarz – opowiada dziś ze śmiechem.
fot.: arch. wł. – gdy zaczęła się ukrywać, miała zaledwie 26 lat
fot.: arch. wł. – „Gdy nie masz nic i niczego nie mogą ci zabrać, czujesz się wolny” – wspomina Jadwiga Chmielowska
fot.: arch. wł. – List gończy odwołany. Po… prawie roku działania rządu Mazowieckiego!
fot.: arch. wł. – z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem
fot.: arch. wł. – z prezydentem Czeczenii, zamordowanym potem przez Moskwę Asłanem Maschadowem
fot.: arch. wł. – autonomiczny Wydział Wschodni Solidarności Walczącej i jego współpracownicy po latach. Chmielowska w środku, pomiędzy Natalią Gorbaniewską a Władimirem Bukowskim