Jak pies z kotem zimą – śmierć, życie, odrodzenie – Światło Świata

Jak pies z kotem zimą – śmierć, życie, odrodzenie – Światło Świata

2015-11-24 16.04.05_kompr

 

Kiedy nie wiesz co napisać – poczekaj. Poczekaj, a życie wymyśli dla ciebie niesamowitą puentę. Nie tylko puentę, napisze ci cały tekst. Od pierwszej dużej litery do ostatniej malutkiej kropki. Życie zaczyna się. A wszystko co się zaczyna także się kończy.

2015-11-24 16.04.39_kompr

Ktoś powie, że święta – Takie Święta – TE ŚWIĘTA to nie jest najwłaściwszy czas na rozmowy o śmierci. Ale powiedzcie czy jest na to jakiś czas właściwy?

2015-12-27 21.37.32_bez kompr

2015-12-28 21.13.51_kompr

2016-01-05 19.25.50_kompr

Czas Ciemności w którym rodzi się , odradza się w kolejnym wcieleniu Światło Świata – WedRAk – Boża Krówka – Biedronka – ta Złota z Czarnymi Kropkami.

2016-01-04 14.44.01_kompr

2016-01-03 21.30.21_kompr

2016-01-01 08.47.22_kompr

2016-01-01 08.45.49_kompr

Jak to jest z tym życiem i śmiercią? Wszak każdy koniec jest nowym początkiem. Więc skąd to tabu i lęk przed opowieścią o śmierci. Wszak śmierć ziemska Istoty jest jej Pozaziemskim Odrodzeniem. Odrodzeniem, gdyż od-RA-radza się ona w Świetle Świata.

2015-12-31 16.23.53_kompr

 

2015-12-28 21.16.30_kompr

Smutek – pozostaje w bliskich – Duch OdRADzany RADuje się. Smutek i zaduma po stracie. Bez smutku nie ma radości.

2015-12-28 21.14.14_kompr

2016-01-05 19.25.43_kompr

Bez niedosytu nie ma sytości, bez bólu nie ma przyjemności. Piękny jesteś mój Słodki Duchu!

InstagramCapture_6d8673ab-f84e-4789-bab1-50bc3b5030f6 InstagramCapture_394f3dfc-e1c5-4245-a4cb-e9bbccc3f5cb InstagramCapture_bd527aaf-2385-4d3a-a432-0c7cd60227eb WP_20150718_14_15_00_Pro.jpgkom

Zwierzęta są święte. Osiągnęły oświecenie bez żadnego wysiłku – Tu i Teraz, kolego Budda! TU i TERAZ – takie jest ich życie. To się robi tak: Pstryk! I już.

WP_20150723_21_54_08_Pro_domowinowie7524 WP_20150723_21_54_51_Pro WP_20150929_14_42_20_Pro_kompr

Szczere spojrzenie, piękna dusza, wielka osobowość chociaż ciało marne. Doskonałość zmysłów. Życie dla zmysłów, całe życie w zmysłach. Życie jest Przyjemnością. A przecież po śmierci zaczyna się nowe życie. Jeszcze większa przyjemność.

WP_20150929_14_43_05_Pro WP_20150929_14_43_21_Pro

Byłeś bohaterem i jesteś bohaterem – Bohaterem wojny z ludzką niegodziwością i niecnotą, z ludzkim fałszem, zachłannością – jesteś DOSKONAŁY. WP_20150929_14_44_24_Pro WP_20150929_14_49_00_Pro_kompr

Czarny Bolo – wspaniała osobowość – Święty Duch – Kolejne Wcielenie Boga na Ziemi – zmarł 11 grudnia 2016 roku – śmierć przyszła nagle, w niedzielę o godzinie 15.00. Był doskonały w swojej miłości i oddaniu, był przyjacielem wszystkich psów, kotów, wszystkiego co żywe i całego Wszechświata. Żył jak Budda – Tu i Teraz było dla niego najważniejsze, choć z przyjemnością rozpamiętywał w snach przeszłość i niecierpliwie oczekiwał każdej kolejnej godziny dnia, i następnych dni.

 

WP_20151028_15_14_42_Pro_kompr

Czyż zwierzęta nie są doskonalsze od ludzi w swojej boskości? Myślę, że to jest ten wyższy szczebel, a nie niższy, szczebel bliższy Nieba i Nirwany. Istota uszła z ciała i połączyła się z Nieskończoną Świadomością. Ktoś kto żyje w Niebie na Ziemi, potem już na nią na pewno nie powraca, tylko wznosi się jeszcze wyżej.

WP_20151028_15_15_12_Pro-kompr

Ktoś powie, że to niezbyt świąteczny temat. A ja wam mówię, że o świętych duchach najlepiej rozmawiać w dni święte. Po zastrzykach  i wizycie u lekarza w sobotę, po kroplówce i zastrzyku w niedzielę rano w związku z pogorszeniem i lekką gorączką z niewiadomych powodów, został w domu. Pojechaliśmy sami do jego ulubionego Niedźwiedzkiego/Miećwiedzkiego Lasu. Jeszcze we czwartek był z nami w innym lesie, był śnieg i czuł się dobrze, choć miał trudności z poruszaniem się. To był las daleko, ponad 45 kilometrów od domu, za Miechowem. W trakcie modłów 11 grudnia w Niedźwiedzkim Lesie, prosiliśmy oboje by został wyleczony, a jeśli to niemożliwe, żeby natychmiast umarł – odszedł i odrodził się w jeszcze lepszym Domu niż Nasz Dom.  O godzinie 14.30 napił się sporo wody, wyglądało, że jego stan się polepszył. Poszedł spać pod biurko, do swojej ulubionej „budy”. O  15.00 wydobył się spod mojego biurka zawył przeciągle i upadł. Przestał oddychać po pół minucie.  Nie żył.

WP_20151028_15_17_36_Pro-kompr

Spędził z nami dokładnie 6 i pół roku, a miał 11 lat. To jest jego ostatnia wspaniała zimowa sesja zdjęciowa na Ziemi, z naszymi kotami. Czarny Misiek-Noc Księżycowa został zabrany przez Białego Miśka-Słońce, do Krainy Wiecznych Łowów, na Welę, w Prawię – Istota Bez Skazy – Święty.

WP_20151028_15_17_51_Pro_kompr

Niech ktoś spróbuje bąknąć tę brednię – że zwierzęta nie mają duszy!

wp-kotV__DAFC

Pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako bohater zmagań życiowych (zanim do nas trafił życie go nie rozpieszczało, do śmierci nosił w karku śrut z broni bandyty, który do niego strzelał) i ten który na loterii wygrał od losu milion, kiedy do nas trafił (wywalczył to sobie wdzięcząc się w klatce azylu i rozpychając się w niej łokciami), nie tylko jako bohater „Nowych Przygód Baltazara Gąbki” – pies, który przeszedł do wiecznego żywota w Świecie Literatury, lecz jako mały ciałem i wielki duchem bohater – obrońca swego pana, i bohater Pogodzenia z RzeczyIstnością – czuł że umiera i my to czuliśmy, był z tym całkowicie pogodzony i spokojny, chociaż nie było zupełnie wiadomo do samego końca, co się właściwie stało, że musi już od nas odejść.

Zerwał się z tej swojej Ziemskiej Smyczy i pognał przed siebie jak zawsze, daleko, najdalej jak się dało, wysoko, najwyżej jak to możliwe… I wszedł do Naszego Pogańskiego Nieba – Weli/Prawi – Główną Bramą, przy bębnach , gongach , piszczałkach, trombitach, basetlach i skrzypkach.

Nasze modły w Świątyni Światła Świata 12  12 2016 (6+9 = 15 = 6 – Nove Życie) – W nocy Pełnia Księżyca

wp_20161212_13_06_08_pro_kompr

Tutaj na Ziemi pożegnaliśmy Go w południe 12 grudnia w Czernej (tak jak Miśka-Słońce w 2009 roku w lipcu) o godzinie 12.00 w południe. Pożegnaliśmy Go modłami na Wzgórzu Czarnogłowa i Wielkim Wołaniem Słońca z Olbrzymiej Ciemności.

  wp_20161212_13_06_35_pro_kompr

Modły trwały punktualnie do 13.07.

wp_20161212_13_06_43_pro_kompr

O 13.00 nagle na Niebie pojawiła się Niebieska Pani – Pani Nieba – Dażboga – Pani w Niebieskiej Sukni.

wp_20161212_13_06_52_pro_kompr

Zza czarnej niemal Zasłony Ciemności – złożonej  z chmur (Perperuny), z mgieł (Mąda) i z fal deszczu (Wodycy) powiało niesamowitym zimnem (od Mora i Marzanny).

wp_20161212_13_07_00_pro_kompr

Temperatura spadła z plus 4 stopni do minus 2 w ciągu tych mog-dłów. Sypnęło śniegiem.

wp_20161212_13_07_10_pro_kompr

O 13.07, na znak przyjęcia Czarnego Bola do Prawi – pomiędzy Duchy Istot Wyższych – nad Wzgórzem Trzygłowego-Czarnoboga wyłonił się Swarożyc

wp_20161212_13_07_21_pro_kompr

SouaRAżic – Oko Swego Ojca Ognia Niebieskiego Swaroga,

wp_20161212_13_07_28_pro_kompr

Souarażicz – Syn Dażboga-Dziewsa/Deusa,

wp_20161212_13_07_50_pro_kompr

Suońce – w Pełnię Księżyca, w Wielką Zmianę w Naszym osobistym i w Jego życiu – w przeddzień Dnia Łucji – Łuczyzwory – Łączysfery – Lucisferusa- Światła Świata,

wp_20161212_13_13_22_pro_kompr

w Najkrótszy Dzień i Najdłuższą Noc Roku/Godu

wp_20161212_13_13_27_pro_kompr

– w SłońcaStanie –

wp_20161212_13_13_34_pro-kompr

na 12 dni przed Świętem K-RA-czun, SouaRAżicz ukazał się na mgnienie pełną tarczą wprost nad krzyżem na budynku klasztoru – Interpretację tego znaku pozostawiam WAM, każdemu z osobna.

wp_20161212_13_13_59_pro_kompr

Stało się to między jednym a drugim naciśnięciem migawki. Niestety zdjęcia robiłem tylko ja, choć Anna także miała aparat – musicie uwierzyć na Słowo – tak miało być.

 wp_20161212_13_14_05_pro_kompr

Pozostaliśmy tutaj – wszyscy, na Ziemi, opuszczeni nagle przez naszego Wielkiego Przyjaciela.

wp_20161212_12_59_24_pro_kompr

Trzy Święte Buki – Pomniki Przyrody – na Wzgórzu Trzygłowego Czarnoboga w Czernej

Podziel się!