Kład 21 (Wy-Kładnia 21) – Trzecia Trzeciego Kręgu (część 2)
A painting of the bhavachakra that depicts an emanation of the bodhisattva Avalokiteshvara in each realm.
Obraz bawaczakry przedstawiający emanację bodhisattwy Awalokiteśwary w każdej sferze.
(Uwaga ogólna: Ta Wykładnia (Lekcja, k-Ład), tak jak wszystkie przedstawiane na naszym Portalu Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata s-kładowe Księgi Wiedy – nie jest PEŁNA, ani nie ma kształtu Ostatecznego. Pełne i Ostateczne będą wyłącznie Taje Księgi Wiedy, która ukaże się drukiem)
©® by Czesław Białczyński
O pojęciu Budda / Buddha oraz Awalokiteśwara (to oczywiście tylko niektóre z wersji ezoteryczno-kwantolingwistycznych etymologii tych mian) tutaj: (https://bialczynski.pl/2016/12/20/helena-blawatska-sekretna-doktryna-lub-doktryna-tajemna/)
*
Bhavachakra (sanskryt: भवचक्र; pali: bhavacakka; tybetański: སྲིད་ པའི་འཁོར་ལོ, Wylie: srid pa’i ‘khor lo) to wizualna pomoc w nauczaniu i symbol medytacji reprezentujący saṃsārę (lub cykliczną egzystencję). Można go znaleźć na ścianach świątyń i klasztorów buddyzmu tybetańskiego w regionie indotybetańskim. Ma on pomóc zarówno buddystom, jak i niebuddystom zrozumieć podstawowe nauki buddyjskie.
Obraz składa się z czterech koncentrycznych okręgów trzymanych przez Yamę, pana Śmierci, z wizerunkiem Buddy wskazującego na Księżyc, metafizycznie reprezentujący możliwość wyzwolenia z cierpienia reinkarnacji.
Od razu w tym miejscu warto skomentować przedstawioną rozwiniętą w Windii (Indiach, Bharacie) do postaci hinduizmu, wedaizmu i buddyzmu starożytną koncepcję wędyjsko-wedyjską Ponowy (czyli ponownej Inkarnacji [re-inkarnacji] / Wcielenia Ducha), Karmy (przeniesienia doświadczeń z poprzedniego wcielenia) i Samsary (czyli Ciągu / Kręgu Bytowań), z punktu widzenia współczesnej Wiarowiedy i Wijozowii Przyrodzonej Słowian (słowiańskiej Nowej Filozofii Przyrody).
Obraz Bawaczakry jako Kręgu Bytowań i wcieleń Odna/owionego Ducha w duchowo-materialną istotę orzżywioną w Jawi można odnieść wprost do teorii i praktyki Wiarowiedy Słowian.
Istotnych różnic będzie wiele, a pierwsze z nich widać już w tym skrótowym początkowym opisie obrazu Bawaczakry, o ile ma on rzeczywisty sens wierzeniowy dla praktykujących buddystów, hinduistów i wedaistów. Musimy przyjąć że tak jest, skoro ten i inne dostępne opisy pochodzą ze źródeł / ośrodków zajmujących się teorią owych systemów, a także praktykujących owe systemy w rzeczywistości.
Sam jestem osobą, która poznała głębiej teorię oraz praktykowała jedynie hatha jogę i buddyzm zen, rodzimowierstwo klasyczne polskie i wiarowiedę (wiarę przyrodzoną Słowian) oraz wcześniej chrześcijaństwo katolickie. Tym ostatnim nie będziemy się tutaj zajmować w sensie krytycznym, bo to odrębny temat. Buddyzm zen i hatha joga są praktykami w pewnym sensie pokrewnymi słowiańskiej wierze przyrodzonej – to powód dla którego powstał w ogóle ten tekst, ta Wykładnia 21. Klasyczne rodzimowierstwo polskie to także temat, którego nie zamierzam tutaj omawiać w aspekcie krytyki jego duchowości, czy praktykowania.
Dla porządku powiem o katolicyzmie i rodzimowierstwie tylko tyle, że dla mnie i bliskich mi duchowo osób, o których praktyce wiem w ramach Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata, odrzucenie chrześcijaństwa i praktyki katolickiej oraz przejście przez teorię i praktykę polskiego rodzimowierstwa były jedynie punktem wyjścia do wiarowiedy i praktykowania słowiańskiej wiary przyrodzonej.
Wiarowieda nie jest jedynie grupowym odświętnym celebrowaniem wspólnoty duchowo-kulturowej, ani klepaniem indywidualnym formułek obrzędowych, jak to ma miejsce w polskim katolicyzmie i polskim rodzimowierstwie.
Wiara przyrodzona (przyrody) jest głęboką wiarą i wiedą opartą o ciągły kontakt ze Źródłem, a polegającą na zrozumieniu RzeczyIstności i Istoty Działania Światła Świata (Świętowita / Swątlnicy, Źródła, Świadomości Nieskończonej) oraz na praktycznym zastosowaniu wiedy i wiary wynikającej z tego zrozumienia, jak też z odkryć Wijozowii Przyrody (Przyrodzonej). Jej praktykowanie wiąże się z zastosowaniem w myśleniu i działaniu Nowego Paradygmatu (P_K_S – paradygmat kantowsko-sedlakowski). Rozróżnienie Wiarowiedy od rodzimowierstwa oraz chrześcijaństwa w jego różnych odmianach, albo judeo-chrześcijano-islamu w szczegółach, to odrębny, rozległy temat i także na jego rozwinięcie nie poświęcimy tutaj miejsca.
W tej wykładni odnieść się musimy z punktu widzenia wiarowiedy słowiańskiej przede wszystkim do buddyzmu, hinduizmu i wedaizmu w aspekcie teorii o Ponowie, Karmie i Ciągu Bytowań (Samsarze), ale też na koniec przedstawimy refleksję na temat różnic w praktyce hatha jogi, buddyzmu zen i wiarowiedy (wiary przyrodzonej) uprawianej w Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata.
Już samo podejście do idei reinkarnacji (Ponownego Wcielenia w Rzywą Istotę Materialno-Duchową), czyli do Kręgu Niekończących się Wcieleń (samsary) i niekończącego się Cierpienia oraz w pewnym sensie niezmiennego i zamkniętego kręgu/ciągu powtarzających się bytowań w Jawi, czyli do samsary w hinduizmie i buddyzmie, różni je poważnie od idei Ponowy (reinkarnacji) i Ciągu Bytowań w słowiańskiej wiarowiedzie.
Wcielenie, jako powołanie do Rzycia w Jawi, ma w wiarowiedzie słowiańskiej dwie postacie: inkarnacji i re-inkarnacji.
Inkarnacja to powołanie Nowego Bytu/ Nowej Istoty.
Re-inkarnacja to powołanie Istoty Odnawionej, wzbogaconej tak o przejścia związane z Drogą Śmierci Duchowej w Nawiach i Prawi oraz Jedni, jak i o doświadczenia poprzedniego Istnienia w Jawi, czyli wraz z „wypracowaną” Karmą, do kolejnego Ciągu / Kręgu Bytowań (nowego obrotu Koła Samo-oSadzenia Ducha, czyli Samsary).
Gdy mówimy o pojęciu re-inkarnacji to wiarowieda jest tutaj najbliższa buddyzmowi, gdyż Istota Duchowa (Trójdusza) po śmierci ciała nie jest wedlug niej bytem niezmiennym, lecz podlega formowaniu (w-OR-mat’ji i w-IR-mat’ji) tak w drodze przez Nawie jak i potem w Prawi, a wreszcie w Zamyku Wzorcowym (Owalu) w Jedni, gdzie doświadcza zjednoczenia ze Świadomością Nieskończoną (Światłem Świata = Swąt / Swątlnica), oraz także w drodze odwrotnej – ku kolejnemu wcieleniu w jawiczne ciało materialno-duchowe.
To oznacza, że po przejściu pełnego Kręgu Ciągu Bytowań (samsary) w Jawi i po przekształceniach związanych ze śmiercią materialnego ciała, a potem wraz z powołaniem przez Świadomość Nieskończoną do Ponowy przechodzi ona przemiany duchowe, które sprawiają, że nie jest identyczną Istotą jak ta, która zakończyła poprzedni krąg przemian w Jawi.
Rzycie / życie jest ciagłym wznoszeniem się na inne poziomy, a więc kręgiem przemian od stopnia 0 do 9, który kończy obieg materialny w jednym obrocie i nie powtarza się w kolejnym. Wychodzi on od kolejnego punktu 0 poziomu wyższego i zatacza koło do 9 stopnia na kolejnym poziomie. Rzycie tworzy więc nieskończoną SpindRA-lę.
Cykl rzycia/ życia – Lekcja Zero (https://bialczynski.pl/2018/03/08/lekcja-zero-bog-porzadku/).
Ważne, że 9 i 0 chociaż to ten sam punkt Jawi nie są tożsame. Cykl biegnie 8 → 9 → 1 gdzie 9 ostatni punkt poprzedniego kręgu jest punktem 0 (ZERO) nowego kręgu, z którego rzycie zdąża w nowe pole od 0 → 1 (zwane polem 1) a potem do pola od 1 → 2 (zwanego polem 2), itd Nowego Kręgu Spindrali.
Rozwój ujęcie Spirali Cyklicznej w Czasie Rozwoju. Czas Zwykły Liniowy-Bierny (upływający) obraca się w Poszczególnych Kręgach na płaszczyźnie Czasu, postępująco (to czas naszej ReczyIstności jaki obserwujemy w cyklach dobowych i miesięcznych/rocznych/milenijnych). Jednocześnie mamy tutaj ujęty Czas Rozwoju, narastający można go nazwać czasem Budującym RzeczIstność, podąża on po spiralach wraz ze wzrostem i wejściem na kolejne płaszczyzny rozwoju. TRZECI rodzaj czasu (Trzeci wymiar Czasu) to nieuwidoczniony tutaj postępujący czas Rozkładu / Entropii wszystkiego co kręci się w pozostałych Dwóch Cyklach/Rodzajach Czasu. Tak więc mamy tutaj ujęte geometryczno-metamatematycznie Sześć Wymiarów Życia Materialno-Duchowego (trzy wymiary przestrzeni + trzy wymiary czasu). Pozostałych 6 wymiarów znajduje się w Sferze Duchowo-Auralnej (Prawia + Nawia = Wela, wymiary 7-9) i w Sferze Czysto-Duchowej = Myśl/Pomyślalność/Wymyśloność = Sławia/Jedń (wymiary 10-12).
Jeszcze o SPIRALI, KOLE i PODKOWIE.
Spirala o jakiej mówię i piszę, którą przedstawiam jako proces np w Wykładni 21 część 2 (tutaj: https://bialczynski.pl/2024/11/26/klad-21-wy-kladnia-21-trzecia-trzeciego-kregu-czesc-2/) nazywana jest przeze mnie Spin-d-RAlą. Nie jest to klasyczna spirala, w której kręgi jak w Sp-Rę-żynie nie mają punktu stycznego, lecz wędrują ku końcowi sprężyny bez styczności.
W Spindrali każde Koło zamyka się i nie zamyka jednocześnie, a więc z jednej strony jest KOŁEM zamkniętym w punkcie 9 różnym od punktu 0 – Zero – będącego wyjściem dla kolejnego koła. 9 jest = 0, bo to ten sam punkt KOŁA, ale jest jednocześnie różne od 0, bo nowe, czyli ZERO jest inną jakością, poprzez wypełnienie Kręgu / KOŁA. Jest zatem ten sam punkt otwarciem kolejnego koła. Zawiera w sobie ideę zwaną „szary punkt” = czysta potencjalność.
Zatem przez ten fakt jednocześnie Koło pozostaje niedomknięte. To ZERO – granica – punkt przejścia, który jest i którego nie ma (który jest PUSTY) sprawia, że mamy Koło niedomknięte = PODKOWA.
Ten punkt – nadaje spin nowemu kołu i jest jego punktem wyjścia, a jednocześnie potencjalnie spina – kończy poprzedni cykl jako 9 = Odnowienie / Odnawienie, czyli przywrócenie do ruchu, do życia do aktywnego nowego cyklu. TU decyduje się Jakość oraz Ułożenie (kształt wydarzeń) Nowego Koła (karma nabyta w poprzednim cyklu realizuje się w nowej samsarze).
Przy czym ważne jest abyśmy wiedzieli że karma ani samsara nie jest rozumiana w wiarowiedzie słowiańskiej jako cierpienie ale jako Przy-jemność (przy-jmowanie) i Pojmowanie (po-jętność).
Z własnych doświadczeń buddyzmu zen oraz hatha jogi jako kompleksowych systemów filozoficznych i wynikających z nich fizycznych i duchowych praktyk prowadzących do określonego stylu życia i podejścia do świata, mogę powiedzieć, że nie spotkałem się tam wprost w naukach przekazywanych uczniom z pojęciem inkarnacji, czyli powołania NOVEJ Istoty-Duchowo Materialnej jaką jest człowiek po raz pierwszy zrodzony z inwirmat’ji i inwormat’ji (z Pola RA 1++ i RO 1+), czy inne tego rodzaju byty/istoty (zwierzęta, rośliny, rzeczy,itp.) stworzone/zrodzone po raz pierwszy.
Pojęcie inkarnacji w buddyzmie czy hinduizmie / wedaizmie zarezerwowane jest wyłącznie dla istot boskich, podobnie zresztą jak w judeo-chrześcijano-islamie.
Definicja inkarnacji podawana przez Wikipedię jest nieścisła, czyli nieprawdziwa:
Inkarnacja (z łac.: incarnatio; od incarnare, gdzie caro – ciało, mięso) – w religiach dharmicznych jest to jedno z wcieleń przyjmowanych przez żywą istotę (duszę) w cyklu samsary.
Powyższy opis mówi o re-inkarnacji w religiach dharmicznych, a nie o inkarnacji. Nie jest to bowiem „jedno z wcieleń”, ani pierwsze wcielenie, tylko „KOLEJNE wcielenie” według tych religii.
Hinduizm
W hinduizmie inkarnacja może też odnosić się do awatara – formy, w której bóg zstępuje do materialnego świata.
Buddyzm
W buddyzmie tybetańskim inkarnacja oznacza świadome odrodzenie się tulku. Osoba taka przed śmiercią przekazuje dokładne wskazówki, gdzie szukać jej nowego wcielenia.
Chrześcijaństwo
Wcielenie (łac. incarnatio) – chrześcijańska prawda wiary głosząca, iż Druga Osoba Trójcy Świętej, Jezus Chrystus, przyjął ludzkie ciało oraz ludzką naturę[1][2][3]. Pojęcie to pochodzi z Ewangelii Jana 1,14: et Verbum caro factum est („a Słowo stało się ciałem”).
Buddyjskie tulku – wcielenie niezmienionego ducha – jest zdarzeniem nadzwyczajnym dotyczącym istot wybranych o szczególnych właściwościach, nielicznych mistrzów praktyki. W żadnym wypadku nie odpowiada ono pojęciu wcielenia jakie ma miejsce w słowiańskiej wiarowiedzie, gdzie jest to zjawisko powszechne i powszednie tyczące się wszelkich istot (rzycie) oraz bytów (rzeczy), które zostają powołane z Pola 1++ jako kompletnie NOVE (bez żadnej przeszłości w duchu osobowym, złożone z cząstek NOVych / Niesijonów [nussonów/ niesiejonów / niesiłonów] pochodzących z Nawi Otchłani, skąd przechodzą one przez Prawię w Jedń do Pola 1++ RA).
Definicja tulku
Tulku (tyb.: སྥྲུལ་སྐུ་, Wylie: sprul sku, ZWPY: zhügu) – w buddyzmie tybetańskim – istota, która manifestuje się w postaci ludzkiej przez wiele kolejnych inkarnacji, w przeciwieństwie do innych istot odradzająca się w świadomy sposób, aczkolwiek nie zawsze pamiętająca swoje poprzednie żywoty.
Najbardziej znanym przykładem tulku jest dalajlama, który jest uważany za emanację bodhisattwy współczucia – Awalokiteśvary (tyb. Czenrezig). Wyznawcy buddyzmu tybetańskiego wierzą, że od 1391 roku odradzał się on 14 razy.
Według tej części buddystów, którzy wierzą w istnienie tulku, pierwszą świadomie odradzającą się istotą tego typu, którego linia trwa do dnia dzisiejszego, był (i jest) karmapa, najbardziej znany mistrz i autorytet szkoły kagyu, obecnie w swojej 17 inkarnacji.
W wiarowiedzie Karma to doświadczenia poprzednich wcieleń, zebrane razem, dla poprawy Nowego Istnienia Jawicznego, po przejściu Ducha przez Krąg Od-Nawienia w Zaświatach (Nawi), od-NOVienia w Prawi i Jedni oraz kolejnym przejściu Ponowy (Narodzenia w Jawi) i Nowego Ciągu Bytowań.
Nova Istota ma Nova Karmę złożoną wyłącznie z niesiejonów Pola RA (1++), które stają się siejonami/siłonami w Polu 1+ ROAR. Nie czerpie ona karmy z Zamyku Wzorcowego, czyli Owalu Tweru, nie ma tam po prostu jej Ducha Wzorcowego.
Samsara według ścisłej definicji zgodnie z dominującą w Indiach wiarą w teorię reinkarnacji jest: „… stanem obecnym, naszą wędrówką poprzez doświadczenia życia, a więc także poprzez towarzyszące mu przyjemności i cierpienie. Wraz z naszą śmiercią kończy się jedynie etap tej wędrówki, bo po niej (prędzej czy później) następuje kolejne wcielenie i koło saṃsāry rozpoczyna kolejny obrót. Dlatego słowo „saṃsāra” tłumaczy się często jako „łańcuch karmicznych wcieleń”, „kołowrót narodzin i śmierci” albo „cykl reinkarnacji”.”
Do dokładnego rozbioru i zrozumienia wewnętrznej treści pojęcia samsary, czyli wędrówki i zbierania doświadczeń w jawicznej drodze przez istotę Duchowo-Materialną dojdziemy później.
Tutaj wystarczy to co powiedziano w definicji hinduistyczno-wedaistyczno-buddyjskiej.
A powiedziano dwie rzeczy arcyważne:
1.„…wędrówką poprzez doświadczenia życia, a więc także poprzez towarzyszące mu przyjemności i cierpienie” oraz
- … jest jedynie etapem wędrówki, bo po niej … następuje kolejne wcielenie i koło saṃsāry rozpoczyna kolejny obrót. Słowo „saṃsāra” oznacza „łańcuch karmicznych wcieleń”, „kołowrót narodzin i śmierci” albo „cykl reinkarnacji”.
Otóż w Wiarowiedzie mamy podstawowe określenie czym jest/ma być Rzycie Istoty Duchowo-Materialnej w Jawi.
To podstawowe twierdzenie mówi: „Rzycie/Życie jest PRZYJEMNOŚCIĄ”.
A więc wynika z niego wprost, że jeśli postępujesz w zgodzie z Prawami Przyrodzonymi, czyli Kierunkiem RzeczyIstności to twoje życie /rzycie jest Przyjemnością.
A jeśli nią nie jest to znaczy, że powinieneś je doprowadzić do ukŁadności (rządności / rzędności, do prawi-dłowości / praw-ości / po-praw-ności / praw-dziwości)do z-godności z RzeczyIstnością, że w jakimś miejscu popełniasz błąd, odstępujesz od PRAW, to jest:
– 1. nie rozumiesz (nie wiesz czegoś – ignorancja),
– 2. przywiązujesz się nadmiernie do czegoś (przywiązanie), lub
– 3. jesteś niechętny np. zmianom albo innym osobom (niechęć).
Rządność i układność: białoruskie u-rad – rząd, serbskie w-łada – władza, управљају [upravljaju] – rządzę / rządzić; rosyjskie / bułgarskie praw-witjelstwo; czeskie v-lada – władza, řídit – rządzić; chorwackie v-lada – władza / władać, uprawljati – rządzić; łotewskie v-ald-iba – władza, rządzić; litewskie v-ald-żia – władza, pārvaldīt – rządzić, przewodzić; sanskryt „रेखा„ [rekha – linia] lub सुर् [sur – rządzić], hindi sarakaar – także oparte o wijlabr RA ale i o S.
Ignorancja, Niechęć i Przywiązanie to trzy podstawowe wady według koncepcji hinduistycznych prowadzące do CIERPIENIA i powtarzania Kręgu Wcieleń. I podobnie jest w wiarowiedzie słowiańskiej – te trzy wady powodują cierpienie, ale… nie prowadzą do Ponowy ani powtarzania Kręgu Bytowań w niezmienionym kształcie.
Ważne jest byśmy pojęli w tym momencie zasadniczą różnicę między najbardziej nawet wysublimowaną filozofią hinduską i buddyzmem a wiarowiedą i słowiańską wijozowią przyrody.
Różnica ta tkwi w tym, iż wiarowieda powiada wyraźnie Życie Jest Przyjemnością, a jedynym warunkiem, aby tak się stało jest postępowanie Zgodne z Prawami Przyrodzonymi tj. z Kirunkiem RzeczyIstności. Nie potrzeba nic więcej do GODnego przeż / rzycia Rzycia.
Innymi słowy: Rz/życie jest Nirwaną TU i TERAZ, bez żadnego wysiłku, pod warunkiem, że ROZ-UM-miemy Rzeczyistność. Rozumiemy ją rzeczywiście, dogłębnie – zamiast jej Nie-Rozumieć, jesteśmy Chętni do zmian, poznania, ludzi, świata – zamiast być Niechętnymi oraz nie Przywiązujemy się do stanu trwania bez zmiany – zamiast się Przywiązywać do tego stanu. A więc akceptujemy zasadę zmienności – Prawo ZMIANY: Nic nie trwa niezmiennie, wszystko się zmienia oraz Nic nie jest poznane / zrozumiane raz na zawsze bo wszystko się zmienia, więc nie przywiązujmy się do chwilowych prawd rozumu.
Stany błogości (w licznych swoich odmianach) ani stany cierpienia (w różnych formach i treściach) nie są wieczne – są skończone i podlegają Przemianie tak jak Wszystko, także ich ocena i zrozumienie. Klucz do Przemiany wszelkich stanów mamy w swoich rękach, w tej części Ducha w materialnym ciele istoty jaką jesteśmy, która jest cząstką RA / Światła Świata / Źródła (źROdła / źRódłA) w nas.
Buddyzm i hinduizm mówi, że trzeba ciężkiej pracy, niemalże trzeba być świętym, ryszim, guru, mistrzem, pustelnikiem, dokonać wielkich wyrzeczeń i umartwień aby osiągnąć Nirwanę, która jest w zasadzie stanem osiągalnym po uśmierceniu materialnego ciała i przejściu do bytowania w stanie Czystego Ducha. Nie da się według tej filozofii osiągnąć inaczej tego rodzaju Przyjemności niż tylko przez uporczywe ćwiczenie ciała, wyrzeczenia, ascezę, medytacje i izolację od zwykłego życia. Bez tego wszystkiego Życie Hinduisty lub Buddysty zawsze jest cierpieniem lub naznaczone jest w jakiejś swojej części cierpieniem.
To zasadnicza różnica, która rzutuje na postrzeganie kolejnych wcieleń ponieważ w pojęciu wiarowiedy PONOWA, czyli bytowanie w kolejnym wcieleniu i zbieranie nowych doświadczeń (samsara) nie jest cierpieniem, a karma czyli zbiór życiowych doświadczeń całego życia jawicznego nie jest nieznośnym ciężarem (bagażem do dźwigania) w ponownym wcieleniu Istoty w Jawię.
KARMA w pojęciu wiarowiedy jest Mądrością Życiową wyniesioną z poprzednich wcieleń i doświadczeń poprzednich żyć/ rzyć przez Ducha Istoty – a życie/rzycie Istoty Materialno-Duchowej jest rodzajem chwilowej misji otrzymywanej przez tę Istotę od Siły Najwyższej niezależnie od Stanu Ducha owej Istoty.
NAWIA nie jest miejscem odbywania kary, ale miejscem Wyrównywania / Podnoszenia Stanu Ducha, który przybywa do niej ze świata materialno-duchowego, z JAWI, lub miejscem przystosowania Ducha przybywającego z JEDNI (z Zamyku Wzorcowego albo pola RA, także jako Novina) poprzez PRAWIĘ do jego ponownego lub novego wcielenia w istotę materialno-duchową.
SAMSARA zaś, czyli krążenie w cyklu żyć / rzyć materialno-duchowych poprzez ponowne wcielenia do bytowania w formie istoty materialno-duchowej jest rodzajem zlecenia, otrzymanego od Świadomości Nieskończonej, kolejnej misji zbierania nowych doświadczeń ku wzbogaceniu: Jej, RzeczyIstności jak i osobowe/istego Ducha.
Dalej, gdy rozbieramy to pierwsze zdanie opisu Bawaczakry – Gdyby ktokolwiek miał trzymać ten Krąg Bytowań w celu obrazowania Ponowy i Ciągu Bytowań oraz Karmy w wiarowiedzie słowiańskiej to nie Yama, lecz Weles i Nyja. To oni są gospodarzami Krainy Zaświatów / Weli (NAWI i PRAWI), oni są Władcami Prawdziwej Śmierci, przy czym Nyja jest Panią Nawi Otchłani.
Otchłań to taka Naw / Nawia (gdzie swój Zamyk ma Nyja), z której to Nawi nie ma Powrotu / Odnowy / Ponowy jako cała Istota Duchowa (Osoba/Osobist/ow ość Duchowa lub Byt Duchowy = przyszłe Rzycie, lub przyszła Rzecz) wcielana w materię do życia/rzycia w jakiejkolwiek jego postaci i w jakimkolwiek jego obszarze.
Istnieje z niej powrót do życia/rzycia wyłącznie w postaci podstawowych cząstek składowych informacji (in-wORmatów i in-wIRmatów – niesiejonów / nussonów), które mogą się stać składnikami różnych innych istot lub bytów, także novych – to jest inkarnowanych po raz pierwszy w dziejach.
Pewne skrajne wyjątki od tej zasady, należy traktować jako część Bajnych Dziejów służącą do zobrazowania możliwych skrajnych czynów / dokonań boga-tyrsów (czyny bohaterskie bohaterów i bohaterek), którzy wracają z Otchłani cało, aczkolwiek mocno odmienieni. Jest to jedynie poglądowa ilustracja / przykład możliwych (pomyślalnych), granicznych relacji między Ludźmi a Bogami/Siłami RzeczyIstymi w opo-wijeściach Rodzimej Baji Słowian.
W Otchłani Istota ulega zwykle rozproszeniu do podstawowych cząstek RzeczyIstności – niesionów (nussonów), stając się później chaotycznym składnikiem Niesfery (noosfery), czyli pojedynczymi elementami / cząstkami podstawowymi służącymi do ponownej inwirwormat’ji w Polu 1++ (RA).
To Pole to odpowiednik PierwNicy, a nie Pierwni. Nie jest ono obszarem OWALu (owo-łucji/ewolucji, owo-cowania/owu-lacji istów/bytów), czyli Zamyku Wzorcowego Swąta i Pierwni (Swąt/l/Nica), w którym to obszarze przez całą Wieczność trwają Wzorcowe Duchy każdej wyobrażalnej żrzywej Istoty. Jest OWARem, Polem poza Kręgiem, jest obszarem Niesfezwory (Noosfery) – Biblioteką rozproszonych nie-cząstek nośnych – Niesionów Potencjalnej Inworwirmacji. Niesionów, tj. Niesijonów, Niesiejonów, Nussonów, niesionów, nie-sij/łonów.
By użyć tutaj odpowiedniego porównania – jest polem pojedynczych rozproszonych, lecz niewypowiedzianych dźwięków (OWAR – RA-AR), które posłużą Twornicy Rzeczy i Rzycia (OWALowi – RO-AR, Zamykowi Wzorcowemu / Polu Wirowemu RO-tanu / Polu 1+) do ich wypowiedzenia w Słowie i w Zdaniach, które stworzą Nową Czystą Białą (wielką) Kartę (KA) Zapisu / Nowy Byt-Rzecz, lub Nową Istotę-Rzycie posiadającą KA dla RA, czyli zupełnie Nowy Ist / Nowy Byt / Nowego Ducha w Materii (w ciele materialnym).
Novy Ist /Byt, tj. Ducha Nowego a nie Odnawionego, czyli nie tego wzbogaconego o Karmę z poprzedniego Rzywota, lecz ISTOTĘ Niezapisaną Doświadczeniem poprzednich wcieleń, Nową Białą Kartę. Z tych niesiejonów/niesionów stwarzana jest/będzie Nowa Rzecz złożona z novego KA (Czysta Biała Karta) dla novego RA (SI-jonów), nieobciążona / niewzbogacona poprzednią karmą w kolejnym obrocie Ciągu Wcieleń (samsary). Nie Rzecz-Byt / Rzycie-Istota udoskonalona / przefwormatowana Poprzednio Istniejąca (re-inkarnowana), lecz Coś/Ktoś Nowey (inkarnacja).
Oczywiście mogą owe niesiejony/ niesiłony także wejść w skład Ducha Odnawionego, służąc ku jego Odnovieniu (odświeżeniu) i lepszemu zaistnieniu (re-inkranowaniu) w ponownym życiu/rzyciu materialno-duchowym. Jednak zasadnicza część Ducha Odnovionego pochodzi z Zamyku Wzorcowego, z Owalu w RO (ROAR , Pole 1+), z Siejonów / Si-jonów, Z/S-ijaren (Si-jarów/ S-jarów), które tam się znajdują oraz z Wzorca Ducha zjednanego z Jednią z poprzedniego Kręgu, który jest umiejscowiony w trwałej Pamięci Świadomości Nieskończonej.
Nie-sijon (nusson) nie jest Si-jonem / SI-e-jonem – Z/S-ijarnem (zs(w)-ijarnem), dźwiękiem, cząstką S-tworzoną w T-werwirze przez Swąta / wypowiedzianym przez ŚwiatłoŚwiata Ś-wijętym S-łowem (Pierwą Wicią/Rzycią z Pierwni wywitą) w Owalu/Wogóle.
Wszystko bowiem co znajduje się poza Sferami/Zworami, czyli w Nieskończoności jest Słowem Niewypowiedzianym przez Siłę Stworzycielską = Swąt+l+Nica = Swąt/ Nica, Swątewit/Swątlnica (stałe, twarde, Wit’ (Imć = wąt+wit) + nieuchwytne, miękkie Wąć (Jamć = wąt+nica).
To Pole 1+ Zamyku Swąta jest Polem Słowa Wypowiadanego, jest Polem Świadomości Nieskończonej, jest Polem ROAR, jest Polem Zamyku Wzorcowego , OWA-Lem – Twornicą OWO, OVOcnią RzeczyIstności, w której Niesijon staje się Sijonem (Si-ejonem) /OWU-lą (Owym / Istem).
Fragment Kręgu RzeczyIstności cięty/rzutowany w Aspekcie (Płaszczyźnie) Poziomów Jej Organizacji.
Widać tu w Polu ROAR (RO = 1+) oraz w Polu RAAR (RA = 1++) Twer, który po stronie Pola 1+ jest OWALem – częścią Światłdomości a po stronie Pola 1++ jest OWARem, częścią Nieskończoności i Nicości, także Bezświatłdomości.
Musimy w tym miejscu zrobić dygresję dotyczącą Wzgórza Słania Siły i przekształcania tejże Siły w rzycie, w ponowny rozkwit – Kwitnienie i Owocowanie w kolejnym cyklu.
W cywilizacji Zachodu na Matce Ziemi Pole Owalu i przekształcenia Niesijonów (Niesił) w Sij(ł)ony (Siły), jest symbolizowane przez miejsce, które nazywano i nazywa się Wzgórzem Sił/jonu (Syjonu).
Od razu zaznaczmy tutaj, że w pojęciu słowiańskiej wiarowiedy i wijozowii przyrody nie jest to żadne miejsce szczególne, ponieważ praktycznie każde wzgórze o odpowiednim układzie energetycznym (czakram ziemi), może być święte i reprezentować sam proces, jak i siły tworzące ów proces przekształcania niesił w siły i stwarzania rzycia/ życia.
Takie wzgórze stawało się w sposób naturalny świątynią, miejscem kontaktu z SIŁą Wyższą, ze ŚWIAdomością Nieskończoną, ze ŚWIAtłem ŚWIAta. Sam pokaz owej siły nadawał miano nie tylko miejscu, ale słowo oddające owo widzialne wydarzenie i manifestację siły wyższej stawało się często mianem tak boga-siły jak i budowli tam mu stawianych, takich jak chramy /ohrany (chronić / ohrana / ochra), świą-tynie (światło + tyn), wary (obwary / rondele, warny), czy Pir-RA-midy (skupiające uderzenia, czyli skupiające piry / pioruny). Ta zasada mianowania owych miejsc i jednocześnie sił boskich, rozciągała się na cały świat słowiano-aryjski w jego najszerszym rozumieniu, od wybrzeży Bałtyku i Skandynawii po Persję, kraje Hetytów-Nasilanów i Nasemilów czy Kananejczyków i Hurytów, po Persję, Wielki Step, Indie i Chiny.
Szczególnie wysoki status w takich procesach związanych z wiarą przyrodzoną słowiano-aryjską miały dźwięki / głoski (wijlabry) S, Ś, Si, Sz oraz R i Rz oraz rdzenie takie jak Swa, Swi, Szwi, Św, Siw (zapisywane też Sva, Svi, Szvi, Śv, Siv), co odpowiada blisko zarówno Sua, Sui, Szui, Śui i Siju jak i Sła, Sł, Śł, Sił, co znów przechodzi w blisko związane znaczeniowo Sl, Śl, Sil czy Sij – tworząc takie miana boskie i imiona obiektów oraz oznaczenia wydarzeń / manifestacji / dziełań (o czym już pisaliśmy w poprzednich częściach tej wykładni) w całym obszarze kulturalno-językowym Ario-Słowiańskim, jak np: Światowit / Swantewit, Swarog / Suarog, Swarożyc / Suarożyc, Swara (Szwarna i Śwarna), Szwintorog (Litwa), Swastyka, Swadźba, Swarga, ale też Siła, Słanie, Siejba, a stały się również podstawą pojęć takich jak Słowo [Boskie, Stwórcze] i miano całego ludu i jego ziemi Słowianie / Sławianie i Słowiańszczyzna oraz takiego choćby jak wzgórze święte Siłon / Siejon / Sijon / Syjon, albo imienia zdawałoby się odległego bóstwa sanskryckich Indii, jak Maha Śwara / Mahe Śvare = Moga/Maga / Mega (wielki, mocny, mogtyczny) + SVA / SWA / SŁA (tu wszystkie możliwe konotacje płynące z tego rdzenia).
W kapitalny sposób dowodzi tego Rafał Jakubowski w swojej ważnej pracy „Pokrewieństwo języka tocharskiego z językami słowiańskimi. Weryfikacja dotychczasowych badań nad językiem i pochodzeniem Tocharów”; [czytaj tutaj].
Zacytujmy na poparcie mojej tezy wyimek z jego – nie waham się użyć tego słowa – dziejowego opracowania dowodzącego jak bliskie są związki kulturowo-językowe i wierzeniowe (i samo genetyczne pochodzenie) Toharów/ Tocharów (Harów Toka / Tok-Harów – mitologicznie, Księga Ruty) z Praojczyzną Słowiano-Aryjską w Europie Środkowej, w obszarze między Bałtykiem, Dunajem a Morzem Białym i Czarnym, a potem także Kaukazem (Nasilanie i Nasemilowie w Hatyce), Synajem, Owalem i Syjonem, Orzawą w Małej Azji, Bytynią, Skołotwią-Scytopolis w Jugii (Judei), Wielkim Stepem, państwem Kuszanów / Koszanów / Koszetyrsów/ Kszatriów, Sakami, Parnami, Massagetami (Mazo-Gątami), Issedonami (Asii [Asiam] / Osii + Don = Osiowie zaDońscy = Wusanowie), obszarem Tarimu (Tarim Basin, Takla Makan i Pustynia Tarim oraz Lum), Indiami i Chinami:
„Poza wymienionymi analogiami występującymi w obszarze słownictwa, osobno można się odnieść do interesujących przypadków dotyczących obrzędowości. Rzucają one szersze światło na zagadnienie systemu religijnego Słowian. Na plan pierwszy wysuwa się nazewnictwo tocharskiego i wedyjskiego Bóstwa Maheśvare, czyli władcy potrójnego świata (ziemi, podziemi i niebios). W sanskrycie „maha” oznacza wielki, zaś „śvare” odnosi się w tym przypadku do funkcji i rangi tej istoty. W tocharskim A, swār” oznaczało radość, ale także harmonię, komplementarność. Należy przy tym mieć na uwadze powiązanie słowa śvare” z sanskryckim sva – oznaczającym przejrzystość, świętość (w nawiązaniu do oznaczenia żywiołu przestrzeni w pojmowaniu sakralnym). Stąd w sanskrycie „śva” jest rdzeniem tak istotnego symbolu jakim jest svasti (swastyka) ale także imienia wspomnianego Boga. Równie rozległe i powiązane z sakralnością znaczenie rdzenia „swa”znajdziemy w językach słowiańskich. To nie tylko świę(tość), świa(tłość) ale także swa(ćba), swa(rga) czyli swastyka. To również imię Bóstwa Swa(roga)/Swa(rożyca) oraz Swa(ntewid), znany ze źródeł wczesnośredniowiecznych pod zapisami: Suantouitus, Suantouith, Suantuitho, Szuentevit, Suantevit, Zuantevith, Zvantevith.
Wynika z powyższego, że przedrostek odnoszący się do świętości (w ujęciu przedchrześcijańskim) w języku tocharskim, sanskrycie i słowiańskim bezpośrednio – semantycznie i leksykalnie są z sobą powiązane. W tym ujęciu powstaje zgoła odmienna od dotychczasowych interpretacja funkcji i atrybutów słowiańskiego Swaroga/Swarożyca oraz Swantowida. Za kolejne nawiązanie do słowiańskich Bogów, zawarte w języku tocharskim można uznać pojęcia: „walu”, „walunt” i „walus” (TA) odnoszące się do krainy śmierci u Słowian zwanej wela, która była domeną Boga zaświatów Wołosa/Welesa.
Dalej można wskazać na tocharskie pojęcie „warässaälñesse” (TB), które oznacza praktykę kontemplacyjną, gdzie pojęcie jest pochodnym swār (TA) – radość. W języku słowiańskim mogło dojść do doszło do zmiany znaczenia słowa swar w ramach pejoratywizacji znaczeń sakralnych, co było nagminnym mechanizmem w ramach chrystianizacji. Sva w sanskrycie oznacza zarówno „niebo oświetlone jasnością, słońcem” jak też przejrzystość (charakterystyczną dla żywiołu przestrzeni) oraz naturalny stan umysłu, charakterystyczny dla przejrzystości. W obszarze obrzędowości przejrzystość ta jest efektem głębokiej kontemplacji. Kolejne słowo tocharskie „warksäl” (TB) – oznacza siłę i moc, co można odnieść do słowiańskiego „szwarność”.
Tocharskie „aśrām” (TB) oznacza świątynię, jest bezpośrednim zapożyczeniem z sanskrytu ale również odpowiada starosłowiańskiemu słowu chram. Podobnej analogii można upatrywać w tocharskim „cetisse” (TB) oznaczającym „świątynny”, gdzie cetis = świątynia, kącina.”
Góra Sijłon (SwIłjąt, Swijon, Siłjąt) to słowiano-aryjskie Miejsce Owalu Ziemskiego, które funkcjonowało jako sanktuarium do czasu, kiedy zostało przywłaszczone przez wyznawców re-lęgii Jehowy, wydarte Nasilanom, Nasemilom i Hurytom/Hariom (Górytom), czyli skołockim Hetytom (Kananejczykom, Jebuzytom, Hurytom). Dzisiaj znane jest jako żydowski Ofel.
Patrz hasło „Syjon” w Wikipedii, która jest skażoną syjonizmem Encyklopedią Powszechną współczesnej Cywilizacji Zachodu:
Wikipedia: „Pierwotnie terminem „Syjonu” określano południowo-wschodnie wzgórze w Jerozolimie (tzn. sam Ofel) [CB – Owal], na którym według przekazu biblijnego znajdowała się twierdza Jebuzytów, zdobyta przez Dawida, miejsce umieszczenia Arki Przymierza [CB – AR-KA (KA dla RA jawicznego, odwróconego w AR)].
Za czasów Salomona w obręb miasta włączono wzgórze północno-wschodnie, na którym wzniesiono pałac królewski i Świątynię. Od tego czasu miano Syjonu otrzymało całe wzgórze, a później zaczęto tak nazywać całą Jerozolimę.
Od około IV w. Syjonem nazywane jest wzgórze znajdujące się poza murami Starego Miasta, na zachód od Ofelu. Czasem dodaje się do nazwy wzgórza przymiotnik chrześcijański, dla odróżnienia go od swego starotestamentowego poprzednika[1].”
Ofel = Owal a Syjon = Si-jąt / Swijon / Siłjąt [Siła i Światło Wite / Jęte].
Kim byli tzw Jebuzyci?
Wiki: (Jebusyci (także Jebuzyci, Jebusejczycy, Jebuzejczycy), יְבוּסִים – plemię zamieszkujące niegdyś okolice Jerozolimy (dawniej Jebus). Zostało ono podbite przez króla Dawida około roku 1003 p.n.e. ).
„Syjon (hebr. צִיּוֹן Ṣīyyōn, LXX Σιών, także różnie transliterowane Sion,[1] Tzion, Tsion, Tsiyyon)[2] to nazwa miejsca w Księgach Tanach, często używana jako synonim Jerozolimy[3][4], a także Ziemi Izraela jako całości.
Nazwa ta znajduje się w 2 Samuela (2 Sam 5:7), w jednej z ksiąg Tanach datowanej na około połowę VI wieku p.n.e. Pierwotnie odnosiła się do konkretnego wzgórza w Jerozolimie, Góry Syjon [CB – mowa jest o Wzgórzu Ofel = Owal], położonej na południe od Góry Moria (Wzgórza Świątynnego).…
Świątynia Salomona została zbudowana na sąsiedniej Górze Moria (która w rezultacie stała się znana jako Wzgórze Świątynne), znaczenie terminu Sion zostało dodatkowo rozszerzone przez synekdochę na miano samej Świątyni, wzgórza, na którym stała Świątynia, całego miasta Jerozolimy, całej biblijnej Ziemi Izraela i „Świata Przyszłego”, żydowskiego rozumienia życia pozagrobowego. ….
Dodatkowo zamieszanie potęguje fakt, że inny grzbiet, Wzgórze Zachodnie, a nie pierwotne Wzgórze Południowo-Wschodnie (Miasto Dawida) lub Wzgórze Południowe (Wzgórze Świątynne), od dwóch tysiącleci nazywane jest „Górą Syjon”.”
Góra Mary lub Morów – Moria, nazwana tak przez Hetytow – Hurytów, Nasilanów i Nasemilów, których Biblia Żydowska mianuje Jebuzytami (Jebus / Yebus), gdyż miasto wokół Góry albo góry wokół miasta, oni sami ponoć – ta ludność pochodzenia Hetyckiego – Huryci / Hariowie z plemienia Jebusów – nazwali Jebus.
Ofel = Owal oraz Syjon = Sijon / Siłon to nazwa jednego i tego samego miejsca. Góra Moria to kolejne wzgórze wokół Jerozolimy – Góra Mora i Mary (dzisiaj nazywana Świątynną = Świętą = Góra Swątewita i Swątlnicy). Mamy tutaj trzy góry, które powinny odpowiadać trzem symbolom: Owal – Góra Welska = Welesów = Prawi i Nawi, Świątynną – Góra Światowitowa = Jedni = Sijon oraz Moria – Góra Morowa – Wcielenia ducha w Jawię i Zejścia Ducha z Jawi. Tak nie jest gdyż Izraelici korzystając z tradycji Wspólnoty Północy SIStanu i jej Wiary Przyrody przekształcali jej zasady / prawa i fałszowali na swoje potrzeby. Tak samo sfałszowali zapis przejęcia tego miejsca, owych wzgórz, przypisując tym dziejowym wydarzeniom baśniową chronologię i zmyślone postacie.
Miano Jebus nie jest potwierdzone nigdzie poza jedną izraelicką wzmianką, która jest moim zdaniem brzmieniowym przekręceniem słowiano-aryjskiego określenia Góra „Burz” (Je-st burz / Jeb-burz), lub rzeczywiście góra ta była przez Hetytów (Nasilanów i Nasemilów oraz Harów-Hurytów) nazywana Górą Jebu. Możliwe, że wszystkie wzgórza wokół Jerozolimy dzisiejszej nazywano Górami Jeb-ów lub Burz.
Wzgórza te rozumiano zapewne dosłownie jako święte góry, będące miejscem spółkowania Nieba i Ziemi. W bijących w nie piorunach widziano uderzenia Peruna, a więc były to miejsca dające Rzyt’ i Rzecz, Wzgórza Rycia – miejsca zsyłania Boskiego Promienia odmieniającego Ład na Ziemi, miejsca wymiany Sił Bogów i Ludzi, w końcu w żydowskiej mitologii konkretne miejsce pojawienia się AR-KI (słowiano-aryjskie RA w KA) czyli ARKA Rzycia i Ś-Mi-ERci, na wzgórzu Mi-ARY / Przy-MIERza Boga z Ludźmi (AR w KA / RA w AK – P-ROmień w Ciele / Czele / Czeło-wieku – RAKA, KARA, ARKA, ARAK).
Sekir C (pamiętamy z części 1 wykładni 21) jest obejmą (cząć, ciąć, część, czele, ciało,całość itp.). Podobnie K jest ukierunkowaniem I + < oraz złączonym I+C lub Ӄ, którego dalszym rozwinięciem jest zamknięte B a wariantem D. Znaczenie sekiru A i R zostało omówione powyżej i wielokrotnie w przeszłości.
Jak widać z powyższego opisu pierwotna nazwa miejsca jako systemu świętych wzgórz nie tylko opisuje dokładnie mitologiczne związki Sił Przyrodzonych takich jak Niebo (Dażbogowie), Ziemia (Simowie) oraz Burza (Perunowie), ale też używa do tego opisu najprostszych słowiano-aryjskich /indoeuropejskich (a nie semickich) określeń, zwań i mian.
Zwraca uwagę związek mian Simowie, Siła, Sijon, Siemia, Ziemia, Zima, Zijon, Zew.
Słownik etymologiczny W. Borysia wstydliwie pomija słowo „jebać”! To ciekawe, wiele mówi o tym słowniku i jego autorze: pruderyjnym i pełnym uprzedzeń do języka ludowego, do języka uznawanego za wulgarny, czyli nieodpowiedni dla ludzi wykształconych albo wychowanych po katolicku.
To samo jest u A. Brucknera – słowo pominięte mimo, że tak bardzo ważne i niemal jednakowo brzmiące we wszystkich językach słowiańskich i aryjskich.
Na szczęście Franciszek Sławski nie miał takich zahamowań i hasło jebać znajduje się w SES w tomie 1, str. 541 i 542. To słowo nie tylko pięknie pokazuje zasadę kształtowania się języków słowiańskich, gdzie słowa powstają z prostych obserwacji przyrodniczych i często mają charakter dźwiękonaśladowczy, ale pokazuje też ścisły związek języków słowiańskich z aryjskimi (perskim, sanskrytem, hindi).
Jebać (pol.) – spółkować…, dial. też – bić, łajać, wymyślać; czeskie jebati, jebu, jebam – spółkować, bić, przeklinać; staroczeskie poruszać, łajać, lżyć; słowackie jebat’ – spółkować; dolnołużyckie jebaś, jebju – bić; ros. ebatЪ (jebat), ebu (jebu), ebti (jebti) – spółkować; ukr. jebaty, jebu, srbchorw. jebati, jebem, słoweń. jebati, jebam, bułg. eba (jeba), ebesz (jebesz). Prasłowiańskie jebti, jebati, jebą – odziedziczony wyraz IE [CB słowiano-aryjski], dokładny odpowiednik staroindyjski: yabhati – spółkuje.
Przeszło do greki, starogórnoniemieckiego (ebur) i łaciny (ibex ‘koziorożec’).
Jeb, yeb, ieb, yebu-du, jeb-ati – u-derzać z hałasem, z odgłosem jaki przynosi uderzenie, bicie, z plaśnięciem, lub łomotem, z krzykiem / rykiem jaki towarzyszy gwałtownemu spółkowaniu, tak ze strony męskiej jak i żeńskiej (rzeńskiej).
Inne określenia takie jak rżnąć, rznąć rzyć, d-rzeć, d-rżeć, rżeć, rżnięcie, rzęcie, rzenienie (krzyczenie), rzenić się – krzyczeć, hałasować, rzeńszczyna (posiadaczka rzyci – organu służacego do wydawania rzycia na świat, jak i ta która rzycie daje – wywija / p-owija na świat jawny (j-owny). Także ta która krzyczy gdy jest jebana.
Przepraszam w tym miejscu wszystkich czytelników o delikatnym uchu unikających dosadnych zwań (mian) i mocnych słów ludowych na określenie czynności towarzyszących koszaniu / kochaniu (rzenieniu się i rżnięciu / rzęciu).
Słowo koszanie nie bez powodu jest też związane z kosz – los i kosa – narzędzie rżnące. Koszać – dawać przyjemność (roz-kosz), ale też przy okazji (co częste) odmieniać kos-los przez powołanie nowego rzycia podczas czynności spółkowania / koszania / rzęcia.
Często bywa, że ruja u Człowieka wymyka się spod kontroli, jest poza rozsądkiem, gdyż rządzi nią zapach samicy w szczytowym okresie jej płodności, wydzielany przez pory skóry, a szczególnie przez wszystkie miejsca okryte włosami. Nie bez powodu kobiety mają bujne włosy na głowie, które do niedawna po zamążpójściu stawały się tabu.
U Żydów ortodoksyjnych głowa kobiety wychodzącej za mąż jest golona do skóry i nosi ona czepek aż do odrośnięcia włosów. Jeszcze z początkiem XX wieku kobiety zamężne na wsi polskiej i w całej Słowiańszczyźnie nosiły czepki na głowach bądź chusty, tak jak obecnie muzułmanki.
Inne sytuacje opisywane słowem jebie to takie, jak np. do dzisiaj obowiązujące w języku polskim (nie wiem jak w innych słowiańskich) określenia: „ale jebie!” – czyli siecze deszczem (ostro pada, bije deszczem o ziemię tak że powstają rozpryski lub bąble wodne), albo „ale jebnęło!” – czyli walnęło z hukiem, albo „ale się wyjebał!” – upadł z hałasem, z hukiem, „ostro jebać” – czyli spółkować w sposób nieopamiętany, w ekstazie, w szale rui.
Ma owo ebi, jebu, iebat, jakiś związek z ja, je ją – ją-bić (ją biję), ja-biju (ja biję / ja w-bijam), a też z Nijebo, czyli ‘niebo’, które samo ‘nye’ bije (nyj jebo – nie jebie), ale z niego spada piorun – Per Run (Perun, Pieron) który jebie w Matkę Ziemię – wbija się i orze ją (rżnie) z hałasem, z g-rzmo-tem, rzwem, zwaniem (rzwienie – ryk / rzyk zwierzęcia, rzykanie w rui (rzwie / ruh-aniu) – w-zywanie / zwanie zwierza na ruję (ruh-a-nie).
Wiki:
„Etymologia słowa Syjon (ṣiyyôn) – jest niepewna.[3][4][5]
Syjon wspomniany jest w Starym Testamencie w Księgach Samuela (2 Samuela 5:7) jako nazwa twierdzy Jebusytów zdobytej przez Dawida, jego pochodzenie wydaje się poprzedzać czasy Izraelitów.[3][4].
O Tak! – Sij / Ssij / Siej / Sił-a to słowa archaiczne, odwieczne, pochodzące z epoki kamienia.
Jeśli jest semickie, może pochodzić od hebrajskiego rdzenia ṣiyyôn („zamek”) lub hebrajskiego צִיָּה ṣiyya („sucha ziemia” lub „pustynia”, Jeremiasz 51:43). Sugerowano również niesemicki związek z huryckim słowem šeya („rzeka” lub „strumień”)[5], również o pochodzeniu hetyckim[6].”
Co za bzdura i brednia: „ṣiyyôn („zamek”)”- istniała tam jakaś forteca, czy po prostu stały domy, lepianki, szałasy?!!! Zamek to budowla warowna, kamienna.
W innym miejscu, gdy tłumaczy się nazwę Jerozolimy sprzed okresu kiedy nastali tam Izraelici / Żydzi źrodła anglojęzyczne podają takie oto wytłumaczenie: „Jebusyci (/ˈdʒɛbjəˌsaɪts/; hebr. יְבוּסִי, zromanizowane: Yəḇūsī) byli, według ksiąg Jozuego i Samuela z Biblii Hebrajskiej, plemieniem kananejskim zamieszkującym Jerozolimę, zwaną Jebus (hebr. יְבוּס, zromanizowane: Yəḇus, dosł. „zdeptane miejsce”) przed podbojem rozpoczętym przez Jozuego (Jozuego 11:3, Jozuego 12:10) i zakończonym przez króla Dawida (2 Samuela 5:6–10), chociaż większość uczonych zgadza się, że Księga Jozuego ma niewielką wartość historyczną dla wczesnego Izraela i najprawdopodobniej odzwierciedla znacznie późniejszy okres.[1] 1 Kronik 11:4 stwierdza, że Jerozolima była znana jako Jebus przed tym wydarzeniem.”
Zatem było to miejsce zdeptane lub zadeptane, czy Zamek ṣiyyôn. Czy ten tekst ma nam zasugerować że to Żydzi zbudowali tam fortecę, skoro Jebuzyci nazywali to miejsce Wzgórzem Ubitym? Sądzę że „ubitym” a nie „zdeptanym” – to luźne tłumaczenie z angielskiego jest nieodpowiednie, chodzi tutaj o „ubite” miejsce lub miejsce „bite” – uderzane piorunami – co sugeruje logicznie dalszy historyczny rozwój miana tego miejsca, które z Góry Jebu przekształciło się w Górę Siłjątu, Górę Siły i Słania [łaski bożej].
To tłumaczenie jako „zamek” to typowo syjonistyczne bredzenie na temat pojęć i mian które musiały narodzić się przed około 10 000 do 12 000 lat temu. Jeśli już to sił-jąt, a więc huryckie (haryjskie = słowiano-aryjskie) šeya – sieja, siła, stumień / struga siły – przepływ sił i ich ujęcie w ko-ryto (k-or-ryt-arz) oraz rycie i rzykanie, „jebudu”, które mu towarzyszy.
Sijon / sieja – siła, Siłon – siła siana, strumień, struga siejąca, rzeka silna, a może siła jako energia, rzeka przepływu sił z Nieba do Ziemi – Błyskawic, a więc Burz, Rzeka Stwarzania / Rzykania Rzeczy i Rzycia.
Zwracam uwagę na stronniczość i nieścisłości przytaczanego opisu z wikipedii anglojęzycznej (o polskojęzycznej w ogóle nie ma co mówić).
Po pierwsze Księga Tanach powstała podobno w VI wieku p.n.e. a opisuje zdarzenia, które miały mieć miejsce 1000 i wiecej lat p.n.e., kiedy to Dawid rzekomo zdobył gród i ziemię będacą w posiadaniu Scytów i Hetytów. Współczesna nauka ustalila ponad wszelką wątpliwość, że część Żydów tak bardzo zmanipulowała rzeczywistość, iż przypisała np. Dawidowi znak tzw Gwiazdy, która dzisiaj jest znana jako Gwiazda Dawida i stanowi znak światowego nie tylko syjonizmu, ale w ogóle judaizmu. Twierdzą tak wprost Żydzi Talmudyczni [tutaj dowód od wykładowcy talmudu na samym wstępie do filmu P. Szydłowskiego na ten temat: https://www.youtube.com/watch?v=2pp5iCWA6Rw&t=226s]. Wiadomo dzisiaj, że jest to skojarzenie starożytnego mogtycznego (magicznego) znaku słowiano-aryjskiego, hinduskiego (windyjskiego), perskiego i babilońskiego (wawilońskiego) z Żydowstwem, warte tyle samo co skojarzenie swastyki z hitleryzmem i Niemcami.
Po drugie tylko jedna wzmianka określa nazwę wzgórz jako Jebus i stąd wywodzi miano plemienia Jebusów.
Po trzecie, sam żydowski opis nie jest zgodny co do tego w jaki sposób ta ziemia została przez Hebrajczyków zdobyta (siłą, podstępem, oddana dobrowolnie, w ramach układu, a może dopuszczono ich po prostu do życia w tym miejscu wspólnie) oraz czy ludność hetycką / hurycką wzięto do niewoli, czy współrządziła ona przez stulecia nadal posiadając współwłasność tej ziemi z nimi, a nawet czy nie z tej ludności – Jebusów / Hurytów / Nasilanów hetyckich pochodziła cała późniejsza kasta kapłańska Izraela!!!
Ten opis ma więc charakter mitologiczny a nie historyczny. Przypisywanie mu historyczności jest typowym syjonistycznym nadużyciem, a więc kłamstwem.
W ogóle należy tu zwrócić uwagę, że wikipedyczne i encyklopedyczne hasła dotyczące judaizmu i żydowstawa, izraelitów, kabały i reguł religijnych czy zwyczajów żydowskich są tak skonstruowane i rozbudowane, jakby miały stanowić dla wszystkich ludzi na Ziemi wzorzec do myślenia o podstawowych wartościach humanistycznych i historycznych, jakby miały być wyznacznikiem reguł i praw i zdarzeń dziejowych.
Chrześciajno-judaistyczne zboczenie czyni ze współczesnych podstawowych źródeł pojęciowych cywilizacji zachodu konglomerat stronniczych opinii wygłaszanych apriori bez żadnych dowodów i naukowych podstaw, albo naginanych do mitycznych sądów, czy naciąganych siłą do rzekomych historycznych zdarzeń.
Powyższy przykład dotyczący wzgórza Syjon, albo Jebu, jest bardzo dobrą tego ilustracją. Tysiąc pokrętnych wyjaśnień w rozbudowanym haśle na ten temat, nijak się ma do innych, o wiele ważniejszych opisów miejsc i wydarzeń o charakterze naprawdę historycznym, czy też w porównaniu do haseł dotyczących innych mitologii świata, czy dziejów innych narodów świata.
Dla Słowian żydowstwo i Biblia nie jest żadną podstawą budowania sądów i poglądów o dziejach (historii) i Rzeczywistości, czy tym bardziej RzeczyIstności.
Jeżeli już buduje się jakąś żydowską legendę pisaną przez Żydów w języku angielskim (Żydów anglojęzycznych) to przynajmniej powinno się to robić posługując się logiką i metodą naukową, a nie kłamstwem, chciejstwem i naciągactwem.
Wszystkim, którzy w tym miejscu popukają się w głowę i stwierdzą, że te zarzuty są wyssane z palca, polecam inne hasła pozornie niezwiązne z żydowstwem. Choćby w Wikipedii polskojęzycznej opis geograficzno, hydrologiczny przebiegu rzeki Jordan, gdzie odwołano się do wzmianek o rzece z Biblii, a nie do historycznych źródeł mówiących o rzece, np. rzymskich, perskich, hetyckich, babilońskich i innych.
W opisie przebiegu np. rzeki Wisły, czy najważniejszej rzeki europejskiej jaką jest Dunaj nic mitologicznego nie znajdziecie.
[tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jordan_(rzeka)] i porównanie z opisem przebiegu Wisły [tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wis%C5%82a ] i Dunaju [tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dunaj?variant=zh-cn ].
Inna sprawa jakie brednie umieszczono w opisie historii nazwy rzeki Wisła, gdzie podaje się jej nazwę słowiańską już od czasów starożytnego Rzymu po to, aby napisać dwa zdania dalej, że zamieszkiwały nad jej biegiem od północy plemiona wschodniogermańskie a od południa celtyckie, podczas gdy już sama nazwa Wisła i Zatoka Wenedzka albo Morze Słewskie są w oczywisty sposób nazwami słowiańskimi, a wskazane także przez Ptolomeusza plemiona nad nią mieszkające mają swoją ciagłość nazewniczą i historyczną (nie wspomnę o genetycznej ciągłości ustalonej ponad wszelka wątpliwość przez naukę w XXI wieku) po dziś dzień w tychże regionach wskazanych przez rzymskiego dziejopisa.
Cytuję: „Hydronim „Wisła” ma ponad 2000 lat. Pierwsza wzmianka spisana po łacinie pochodzi z 7–5 r. p.n.e. i znajduje się na wystawionej w Porticus Vipsania mapie Marka Agrypy oraz w Historii naturalnej Pliniusza Starszego, który nazwał rzekę Viscla. Od V wieku Vistla (Divisio orbis terrarum). W okresie tym dorzecze Wisły zasiedlone było od południa przez plemiona celtyckie, a od północy przez plemiona wschodniogermańskie.
W wiekach od II do IV występuje nazwa Viscla (Gajusz Juliusz Solinus, Pliniusz Starszy, Klaudiusz Ptolemeusz). Ptolemeusz podał także nazwy i siedziby plemion nad Wisłą: Wenedów, Gythonów, Galindów. Wisła u rzymskich historyków uchodziła do Morza Swebów (łac. Mare Suebicum, Tacyt I wiek), czyli Bałtyku, a ściślej Zatoki Wenedzkiej (II wiek), czyli obecnej Zatoki Gdańskiej – de internis eius partibus Alba, Guthalus, Viscla amnes latissimi praecipitant in oceanum. W germańskiej tradycji pisanej (Widsidh) nadwiślańskie lasy są ojczyzną Wandalów, Sasów i innych plemion germańskich, chociaż w rzeczywistości ludy te pochodzą z południowej Skandynawii[8].”
Podkreślone przeze mnie i podane w kolorze czerwonym zdanie jest absurdalne tak w kontekście nauk lingwistycznych jak historycznych, jak i z punktu widzenia archeologii i genetyki współczesnej. Tekst Widsith rzekomo pochodzący z VI do VIII wieku ma mówić o Atylli z V wieku, a nie o Awarach z IX wieku???
I gdzie tutaj do „starej germańskiej ojczyzny z wieków I-IV (kultury wielbarskiej rzekomo skandynawskiej nad Wisłą)?
Widsith: „(pol. Wędrowiec; Podróże śpiewaka) – poemat wędrownego anglosaskiego skalda, spisany w języku staroangielskim, którego treść datuje się na VI-IX wiek. Zachował się na jednym pergaminie Codexu Exoniensis z X wieku. Odkryty został w 1817 r., a ogłoszony drukiem w 1826 r.” [https://pl.wikipedia.org/wiki/Widsith].
W tłumaczenie tekstu Widsith na język polski zamieszany jest jako pierwszy oczywiście Karol Szajnocha, a w kwestionowanie zabytków z Prillwitz (Figurek Przylwickich) inny znany „słowianofil”, w rzeczywistości polski wolnomularz, czyli mason podlizujący się niemieckim i francuskim masonom, Joachim Lelewel.
Nie jest to przypadkiem jakaś fałszywka spreparowana w XIX wieku na potrzeby hegemonii anglo-germańskiej??? Zarzucanie fałszywości znaleziskom prosłowiańskim (np. Prillwitz) przez Niemców i Brytyjczyków to codzienność, na odwrót jakoś nikt nie kwestionuje ich wymysłów i nie prostuje na modłę słowiańską. Nawet jeśli to oryginał, to opowieść snuta przez śpiewaka (barda) z Ciemnych Wieków, najbardziej mrocznego okresu dziejów Europy i jedna zamieszczona w niej wzmianka miałaby być podstawą naukową do uznania ziem nad Wisłą za ojczyznę Gotów? A jeśli była ta ziemia ojczyzną Gotów, to Gotów jakich? „Germańskich” czy „Słowiańskich”, czy Słowiano-Aryjskich”, tych którzy stworzyli potem Medię i Persję?
Prędzej tych drugich, albo trzecich, bo i morze Słewskie i Zatoka Wędzka (wenedzka) i lud to Wędowie –Wenedowie, a genetyka potwierdza to wszystko przyznając co najwyżej ewentualną nieliczną domieszkę ludności przybyłej ze Skandynawii do ludności od tysiącleci miejscowej, słowiańskiej. Dziać się to miało w okresie kultury wielbarskiej, która ma przecież swoją słowiańską ciągłość archeologiczną w kulturach poprzedzających: łużyckiej, przeworskiej / oksywskiej. Ten brak zmian genetycznych tubylczej ludności mimo obowiązującej głównej zasady ciałopalenia w tamtym okresie (eliminującej z badań znaczącą liczbę pochówków), potwierdzają wyniki genetycznych badań odnalezionych na terenie dzisiejszej Polski szczątków ludzkich. Potwierdzają go, tak poprzez męską linię genetyczną ( Y-DNA), jak i przez linię żeńską (mt-DNA). Obie te linie mówią o ciągłości przebywania tutaj od starożytności (3500 pn.e.) do późnego średniowiecza (X wiek n.e.) tej samej genetycznie ludności – słowiano-aryjskiej, sarmackiej, słowiańskiej, lechickiej, prapolskiej!!!
Akurat w wypadku opisu Wzgórza Syjon i rodowodu nazwy oraz historii i mitologii tego miejsca, z naszego słowiańskiego punktu widzenia to bardzo dobrze, że owo niechlujstwo i grube nici kłamstwa wychodzą na jaw oraz że ten opis hasła Syjon jest tak ponad wszelką miarę rozsądku rozdmuchany oraz dogłębny. Wgryzając się weń logicznie i ściśle dojdziemy do jeszcze wielu ciekawych „niespodzianek”.
A więc dalej:
„Forma ציון (Tzion, tyberyjska wokalizacja: Ṣiyyôn) pojawia się 108 razy w Tanach.
Judaizm: religia i syjonizm
Syjon jest wymieniony 152 razy w Biblii hebrajskiej (Tanach i w pojedynczej wzmiance o „córkach Syjonu” w Pieśni nad Pieśniami (3:11).
Spośród 152 wzmianek, 26 przypadków znajduje się w wyrażeniu „Córka Syjonu” (hebr. „bat Tzion”). Jest to personifikacja miasta Jerozolimy lub jego mieszkańców.[10]
W Psalmie 137 Syjon (Jerozolima) jest wspominany z perspektywy niewoli babilońskiej. „[1] Nad rzekami Babilonu, tam siedzieliśmy, tak, płakaliśmy, gdy wspominaliśmy Syjon.
[2] Zawiesiliśmy nasze harfy na wierzbach pośród niego.
[3] Bo tam ci, którzy nas uprowadzili w niewolę, żądali od nas pieśni; i ci, którzy nas spustoszyli, żądali od nas radości, mówiąc: Zaśpiewajcie nam jedną z pieśni Syjonu”.
W wersecie 8 fraza „Córko Babilonu” pojawia się jako personifikacja Babilonu lub jego ludności: „[8] O córko Babilonu, która masz zostać zniszczona! Szczęśliwy będzie ten, który ci odpłaci tak, jak nam się zasłużyłaś”.
Zwracam uwagę na umowność pojęcia Babilonu, który jako miejsce w czasie wygnania Żydów z Izraela (jeśli to miałby być czas około 600 lat p.n.e.) był pod bezpośrednim panowaniem Scytów, a długimi okresami pośrednio pod ich wpływem.
Cała Mała Azja i tzw Syjon znajdowały się przez długie okresy czasu także wcześniej pod bezpośrednim panowaniem Scytów i państwa Hetytów, które zostało zorganizowane (podbite i przekształcone) przez Hariów, Nasilanów i Nasemilów, Dahów, Masagetów (Mazogątów), Saków i Medów znad Morza Czarnego, pochodzących z północnej strony Gór Kaukaz, już w okresie 2500 do 1500 lat pn.e..
Ci najeźdźcy mieli być kastą rządzącą Hetytów, która zasymilowała się kulturowo i wierzeniwo z Hetytami miejscowymi, rdzennymi.
Żydzi piszą, że powiesili swoje harfy na wierzbach pośród Babilonu. Musiały wierzby licznie występować w miejscu ich osadzenia, jeśli stały się symbolem tejże niewoli babilońskiej. Według historyków Niewola Babilońska Hebrajczyków miała miejsce od około 586 roku p.n.e. do 538 roku p.n.e., a sprawcami tejże niewoli byli Scyci. Wyzwolił ich z niewoli Cyrus II Wielki po tym jak sam oswobodził Persję od panowania Scytów-Sokołotów (Parnów, Dahów, Massagetów/Mazo-Gątów, Saków, Hariów-Wierhanów, Koszanów, Koszetyrsów/Ksztariów) i Miodewów (Medów).
Wierzba (wijRbA) jest drzewem strefy umiarkowanej, występuje najliczniej na północy Euroazji, a nie na południu. Babilon do którego uprowadzono Żydów to pojęcie umowne, a nie dosłowne. Najprawdopodobniej chodzi tu o ziemie po północnej stronie Kaukazu, skąd płynęła główna siła militarna i zarządzająca Scytów w Babilonie właściwym i w Małej Azji, Judei aż po Egipt (Scytopolis w Judei, czy Sarbakon na Krymie, czy Awaris w Egipcie).
„Pliniusz wraz z nazwą Serbinos w Panonii udokumentował podobne toponimy na Kaukazie (Servi), a także w Mezopotamii [10]. Pliniusz zostawił nam również informacje o istnieniu serbskiego miasta na Krymie (Sarbakon) i osadzie Serberion – która znajdowała się u ujścia Donu na Morzu Azowskim [11]. Odkrycia Pliniusza i Ptolemeusza zostały wykorzystane w konstrukcji mapy Orteliusa Pannonia i Ilirika z 1590 roku. – pisze Nebojša Ozimić w artykule Najstarsze wspomnienie Serbów na antycznych mapach Półwyspu Bałkańskiego [tutaj: https://bialczynski.pl/2019/01/25/srbski-weebley-com-nebojsa-ozimic-najstarsze-wspomnienie-serbow-na-antycznych-mapach-polwyspu-balkanskiego/]
Judejczycy przynieśli wtedy ze sobą za Kaukaz swoją religię i spora ich część musiała się tam zasymilować oraz pozostać już na zawsze po tej stronie gór, w ramach północnego tzw. Barbaricum (Warwarii, Barbarii, Gargarii, Harharii – Haratu = Królestwo/Związek Pospólny Słowian, Istów i Skołotów-Scytów [SIS]).
Najprawdopodobniej to pod wpływem ciągle istniejącej na ziemiach Kozerów-Chazarów (Koszan / Koszetyrsów / Koszatriów / Kozaczyzny) religijnej tradycji żydowskiej Kozerowie (Chazarzy) przyjęli w IX wieku n.e. judaizm jako religię państwową.
O Chazarach (Kozerach) wiadomo z relacji pisanych, że zajmowali ziemie wzdłuż Kaukazu po północnej stronie co najmniej od VI wieku n.e.
(Wikipedia: Chazarowie, Kozarowie (tur. Hazarlar) – lud koczowniczy, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z VI wieku n.e. Tereny zajmowane przez Chazarów rozciągały się na Stepie Pontyjsko-Kaspijskim między północnym Kaukazem, Krymem, Morzem Kaspijskim a rzeką Jaik i Samarą.).
Wzmianki pisane jak zwykle nie oznaczają żadnego początku istnienia tego ludu. Moim zdaniem nie było to plemię tureckie, lecz byli to Słowiano-Scytowie (Słowiano-Ariowie), a język turecki zdominował ich później, wraz z przybyciem większej liczby ludności pochodzenia turkuckiego z głębi stepu ze Wschodu, możliwe, że koło I-IV wieku n.e. z tzw Wędrówką Ludów – i to jest historycznie, w zapisach udokumentowane. Ludy turańskie, to jest posługujace się językami tureckimi znalazły po klęskach w wojnie z Kutajami (Chińczykami), kiedy to groziło im wybicie do cna, schronienie w Ałtaju (Góry Zał-tajskie = Złote) należącym do Słowiano-Ariów i Wielkiej Scytii. Turkuci zostali przyjęci wtedy w SIStanie jako jeden z licznych współtworzących go ludów. Po wiekach pobytu w tych okolicach, gdy okrzepli, rozmnożyli się i urośli w militarną siłę wyruszyli na zachód. Dopiero podczas Wędrówki Ludów (I-IV wiek n.e.) Koszerowie stali się znani jako Chazarzy turkuccy, a wcześniej byli ludem słowiano-aryjskim, czy mieszanym z Turkutami. Ten sam proces zmieszania się ludności słowiano-aryjskiej z Turkutami dotyczy także Awarów, Harwatów, Bułgarów, Pszońców ( …) i Hunów (Guniów Hakowników, Koszan Yeuzi), czy wreszcie Hungarów – Węgrów.
Wracając do Izraelitów, to od czasów Niewoli Babilońskiej, albo nawet podboju Syjonu przez Hetytów i Hurytów Słowiano-Ariowie byli postrzegani przez Izraelitów jako odwieczny i największy wróg – Smok-Żmij Północy i Szatan wobec Jehowy oraz postrzegani byli jako taki wróg przez władców Persji, Egiptu i Grecji, co przeniosło się także na Rzym imperialny.
Upadek Szatana według Izraelitów, a potem zoroastryjskich i mitraickich Persów i Greków to upadek księcia Babilonu (rozumianego jako władca Wspólnoty Ludów Północy). Szatan – zbuntowany książę Babilonu tak się przechwala:
„Będę zasiadał na Górze Rady
na najdalszej Północy
Wstąpię ponad szczyty chmur;
Będę jak Najwyższy.”
„Lokalizacja Świątyni, a w szczególności jej najgłębsze sanktuarium, jest najświętszym miejscem na świecie dla narodu żydowskiego, postrzeganym jako miejsce połączenia między Bogiem a ludzkością.
W Kabale bardziej ezoteryczne odniesienie dotyczy Syjonu jako duchowego punktu, z którego wyłania się rzeczywistość, znajdującego się w Najświętszym Miejscu tam gdzie Pierwsza, Druga i przyszła Trzecia Świątynia.[11]”.
Z tych pojęć zawłaszczonych i przejętych od Słowiano-Ariów wywodzi się żydowski syjonizm oraz Syjon jako synonim i konkretne miejsce wyzwolenia z niewoli (Babilońskiej – Białej) Żydów, a także w rozumieniu Ruchu Rastafarian ludności kolorowej (niewolników afrykańskich, uprowadzonych przez Białych w obu Amerykach). Ten ostatni Syjon jest lokalizowany fizycznie w Etiopii.
Tekst oryginalny:
Wiki eng: Zion (Hebrew: צִיּוֹן Ṣīyyōn, LXX Σιών, also variously transliterated Sion,[1] Tzion, Tsion, Tsiyyon)[2] is a placename in the Tanakh, often used as a synonym for Jerusalem[3][4] as well as for the Land of Israel as a whole.
The name is found in 2 Samuel (2 Sam 5:7), one of the books of the Tanakh dated to approximately the mid-6th century BCE. It originally referred to a specific hill in Jerusalem, Mount Zion, located to the south of Mount Moriah (the Temple Mount). According to the narrative of 2 Samuel 5, Mount Zion held the Jebusite fortress of the same name that was conquered by David and was renamed the City of David. That specific hill (“mount”) is one of the many squat hills that form Jerusalem.
The term Tzion came to designate the area of Davidic Jerusalem where the Jebusite fortress stood, and was used as well as synecdoche for the entire city of Jerusalem; and later, when Solomon’s Temple was built on the adjacent Mount Moriah (which, as a result, came to be known as the Temple Mount), the meanings of the term Tzion were further extended by synecdoche to the additional meanings of the Temple itself, the hill upon which the Temple stood, the entire city of Jerusalem, the entire biblical Land of Israel, and “the World to Come”, the Jewish understanding of the afterlife.
The etymology of the word Zion (ṣiyyôn) is uncertain.[3][4][5]
Mentioned in the Old Testament in the Books of Samuel (2 Samuel 5:7) as the name of a Jebusite fortress conquered by David, its origin seems to predate the Israelites.[3][4] If Semitic, it may be derived from the Hebrew root ṣiyyôn (“castle”) or the Hebrew צִיָּה ṣiyya (“dry land” or “desert”, Jeremiah 51:43). A non-Semitic relationship to the Hurrian word šeya (“river” or “brook”) has also been suggested[5] as also one of Hittite[6] origin.
The form ציון (Tzion, Tiberian vocalization: Ṣiyyôn) appears 108 times in the Tanakh, and once with article, as HaTzion.[7][8]
Judaism: religion
Hebrew Bible: Zion, daughter(s) of Zion
Ephraim Moses Lilien, Stamp for the Jewish National Fund, Vienna, 1901–2. The symbolic design presents a Star of David containing the word Zion in the Hebrew alphabet.
Zion is mentioned 152 times in the Hebrew Bible (Tanakh), most often in the Prophetic books and a single mention of the “daughters of Zion” in the Song of Songs (3:11)
Out of the 152 mentions, 26 instances are within the phrase of “Daughter of Zion” (Hebrew “bat Tzion”). This is a personification of the city of Jerusalem, or of its population.[10]
In Psalm 137, Zion (Jerusalem) is remembered from the perspective of the Babylonian Captivity. “[1] By the rivers of Babylon, there we sat down, yea, we wept, when we remembered Zion. [2] We hanged our harps upon the willows in the midst thereof. [3] For there they that carried us away captive required of us a song; and they that wasted us required of us mirth, saying, Sing us one of the songs of Zion.” In verse 8, the phrase “Daughter of Babylon” appears as a personification of Babylon or its population: “[8] O daughter of Babylon, who art to be destroyed; happy shall he be, that rewardeth thee as thou hast served us.”
The location of the Temple, and in particular its Holy of Holies (innermost sanctum), is the most holy place in the world for the Jewish people, seen as the connection between God and humanity.
In Kabbalah,[dubious – discuss] the more esoteric reference is made to Tzion being the spiritual point from which reality emerges, located in the Holy of Holies of the First, Second and future Third Temple.[11]
Dalej o Jebuzytach
Wikipedia anglojęzyczna pisze:
Jebusyci (/ˈdʒɛbjəˌsaɪts/; hebr. יְבוּסִי, zromanizowane: Yəḇūsī) byli, według ksiąg Jozuego i Samuela z Biblii Hebrajskiej, plemieniem kananejskim zamieszkującym Jerozolimę, zwaną Jebus (hebr. יְבוּס, zromanizowane: Yəḇus, dosł. „zdeptane miejsce”) przed podbojem rozpoczętym przez Jozuego (Jozuego 11:3, Jozuego 12:10) i zakończonym przez króla Dawida (2 Samuela 5:6–10), chociaż większość uczonych zgadza się, że Księga Jozuego ma niewielką wartość historyczną dla wczesnego Izraela i najprawdopodobniej odzwierciedla znacznie późniejszy okres.[1] 1 Kronik 11:4 stwierdza, że Jerozolima była znana jako Jebus przed tym wydarzeniem. Utożsamianie Jebus z Jerozolimą jest czasami kwestionowane przez uczonych.[2] Według niektórych chronologii biblijnych miasto zostało zdobyte przez króla Dawida w 1003 r. p.n.e.[3]
Identyfikacja Jebus
Identyfikacja Jebus z Jerozolimą[4] była kwestionowana, głównie przez Nielsa Petera Lemche. Popierając jego tezę, każda niebiblijna wzmianka o Jerozolimie znaleziona na starożytnym Bliskim Wschodzie odnosi się do miasta jako „Jerozolima”. Przykładem takich zapisów są listy amarneńskie, z których kilka zostało napisanych przez wodza Jerozolimy Abdi-Hebę i nazywają Jerozolimę albo Urusalim (URU ú-ru-sa-lim), albo Urušalim (URU ú-ru-ša-lim) (lata 30. XIV wieku p.n.e.[5] Również w listach Amarneńskich jest nazywane Beth-Shalem, domem Shalema.[6] Sumero-akadyjska nazwa Jerozolimy, uru-salim,[7] jest różnie etymologizowana i oznacza „fundament [lub: przez] boga Shalima”: od semickiego yry, „założyć, położyć kamień węgielny”, i Shalima, kananejskiego boga zachodzącego słońca i podziemnego świata, a także zdrowia i doskonałości.[8][9][10][11]
Lemche stwierdza: Nie ma dowodów na istnienie Jebus i Jebusytów poza Starym Testamentem. Niektórzy uczeni uważają, że Jebus to inne miejsce niż Jerozolima; inni uczeni wolą widzieć nazwę Jebus jako rodzaj pseudo-etnicznej nazwy.[12] Theophilus G. Pinches zauważył odniesienie do „Yabusu”, które zinterpretował jako starą formę Jebus, na tabliczce kontraktowej datowanej na 2200 r. p.n.e.[13]
Trzeba stwierdzić, że dowód istnienia tej nazwy już w roku 2200 p.n.e oznacza nawiązanie do okresu pierwszej inwazji około 2500-2200 roku p.n.e. dokonanej przez Nasilanów (Nasielanów / Nasemilów / Nasjemilów) znad Morza Czarnego zza Kaukazu (Czarnych Gór Kauków, czyli Czarnobożych Gór Działu Działów) i opanowania przez nich ziemi rdzennych Hetytów (w mowie słowiano-aryjskiej Hytiłłów / Chwitiłłów / Hatów / Chatów) aż po Wzgórze Sijon – Swąta, Owal – Welesów i Moria – Morów i osadę (sioło) Urusalim.
Zasadne może też być przypuszczenie że nazwa ta została Nasilanom przypisana przez tych których oni „po-bili” na których „uderzyli” i ich ziemię „zdo-byli”, których sobie podporządkowali (po-je-bili ich i po-hy-bili oraz po-hań-bibli; hybać – skoczyć, naskoczyć, napaść, uderzyć, a hań-ba = podeptanie).
Trudno wyrokować o obyczajach związanych z podbojem w tamtych czasach, być może wiązało się to z zaborem kobiet, al;bo gwałtem na kobietach, jako rytualną lub absolutnie dziką formą podporządkowania i ustanowienia / uznania zwierzchnictwa. Mogła to też być forma wymuszonych „małżeństw”, czyli zawarcia związku rytualnego z rodem / rodami związanymi z wodzem plemienia podbitego, przez dowódcę / dowódców ludu podbijającego. To tylko domysły, ale gdy weźmie się pod uwagę powszechne praktyki wojenne znane historycznie na całej Ziemi, także te z XX i XXI wieku, narodów rzekomo wysoce cywilizowanych z Europy, Japończyków, Chińczyków, Koreańczyków, Wietnamczyków czy z Kambodży, Iraku, Syrii, Libanu, Izraela, Libii, Afganistanu albo także z Afryki i obu Ameryk – to jest to wielce prawdopodobne.
Pochodzenie etniczne
Biblia hebrajska zawiera jedyny zachowany starożytny tekst, w którym użyto terminu Jebusyci do opisania przedizraelskich mieszkańców Jerozolimy; według Pokoleń Noego (Księga Rodzaju 10) Jebusyci są identyfikowani jako Kananejczycy, wymienieni na trzecim miejscu wśród grup kananejskich, pomiędzy biblijnymi Hetytami a Amorytami. Przed współczesnymi badaniami archeologicznymi większość biblistów uważała, że Jebusyci są identyczni z Hetytami, co nadal jest prawdą…. Ostatni król Jebusytów, Araunah, wspomniany w 1 Kronik 21:15, nosił imię powszechnie rozumiane jako oparte na honorowym ewir huryckim.[18] Richard Hess[19] (1997:34–6) wymienia cztery imiona huryckie w biblijnej narracji o podboju: Piram, król Jarmutu i Hoham, król Hebronu (Jozuego 10:3), oraz Szeszaj i Talmaj, synowie Anaka (Jozuego 15:14) z imionami opartymi na huryckich….
Te imiona Hurytów (Harytów – Ludzi z Gór) są w brzmieniu tak łatwo przypisywalne do imion słowiano-aryjskich, że aż zapiera dech, iż z powodów czysto politycznych przez 200 lat rozwoju nauki nie próbowano ich tłumaczyć poprzez języki Słowian, albo Hindusów.
Piram podobnie jak trojański Priam to Prym – pierwszy; można też to imię wywodzić od Pir- uderzający, a więc wódz, reprezentant symboliczny Pir-Runa na Ziemi – to najprawdopodobniejsze wywody tego imienia.
Z punktu widzenia języków semickich trudno jest temu imieniu nadać tak sensowne i jednoznaczne wyjaśnienie jego etymologii (pochodzenia).
Także nazwa ziemi Jarmut może mieć słowiano-aryjskie pochodzenie (Jar / Jaro-mąd jest bliskie także Gar / Garo-mąd = Germania = Hara-mądia). Biorąc pod uwagę skreolizowanie języka nachodźców w językach semickich, czyli uproszczenie wymowy i zniekształcenie końcówek, także imiona Szeszaj i Talmaj oraz Anak mogą być wywiedzione ze słowiano-aryjskich (praindoeuropejskich) rdzeni.
Szesz to może być Ciesz, Cisz, Czesz lub Szysz, Szus, Szas.
Tal / Talma – Toł / Tołma, podobnie jak Tuł-ów i Ciał-ło (T’ało, T’oło) – Ciołek, Tołek, Toła, (znane choćby ze złożenia w Toł-Stoj), lub Tuł, Tuła – co znaczy wielki, duży, otyły, posiadający masę, ciało; także od czoło – czoło-wiek, istota czelna, czelnik – Na-czelnik.
Tal – t’ało , albo czoł – czoło to inaczej część człowieka.
Słownikowo [SEB str. 564] tala – motek (np. nici) czyli zwinięta, ubita masa = ciało; talin – na Rusi miara masy (np. talin pszenicy); tal – to także zakładnik, a więc bardziej ciało, ciołek, popychadło niż osoba, ale jednak człowiek – t’iało-wiek; tal – nazwa dla roślin; talije – gałęzie [CB – toł-boł-ek – wiązka gałęzi, talije związane i zarzucone na plecy – tak noszono do niedawna gałęzie wzięte z lasu na podpałkę]; tał – rodzaj wierzby; słoweńskie i serbskie tal – część, niemieckie theil – część, cięcie – wzięte zostało od słowiańskiego t’eło / t’jało = ciało – co znaczy dokładnie to samo: część, człowiek, coś wydzielonego z całości.
Taler / talar – część, udział w łupie, w zdobyczy, w wymianie towarów – nazwa monety, która rozeszła się po całym świecie i ma dzisiaj np. formę dolar, co też znaczy udział w doli, znacznik DOLI –stanu bytowania i posiadania majątku, własności, władzy.
Tu także ta-leż,/ ta-lerz (tal-leż), czyli jadło wydzielone z całości dla osoby, odłożone z wypracowanej całości, udział w jadzie, jadaniu, leżący przed osobą i na-leżący do niej.
Tałowity [SEB str. 564] – o grubych; tełowity, tyłowity, tałwisty = otyły.
A więc Tal-maj to może być Mający Ciało = Otyły (Otiłła, Chytiłła, Atylla = też Oj-Ciec / A-Tiec), czyli wielki, lub mający udział w rządach, we własności, włościanin, właściciel; tutaj np. syn władcy. Szyszaj – Mający Szysz, szyszę / szaszę / szoszkę – oznakę władzy, rodzaj tyrsu, berła (bier-ła).
Wreszcie miano Anak podobnie jak w dzi-wak, mod-rak, od juny – młody [SEB, str. 208, hasło: junak]. Anak może więc być zniekształconym Junak – człowiek juny czyli młody, silny, władający, jary, jurny, posiadający junt = jąt = jęcie / moc jątu, moc imania, także dawania życia/rzycia (wjint / wijnt).
Biblia hebrajska opisuje Jebusytów jako mieszkających w górach obok Jerozolimy w Księdze Liczb 13:29 i Jozuego 11:3. W narracji o płonącym krzaku w Księdze Wyjścia 3:18 „dobra i rozległa ziemia, płynąca mlekiem i miodem”, która została obiecana Mojżeszowi jako przyszły dom uciskanych Hebrajczyków, obejmowała ziemię Jebusytów.[21]..l..W Księdze Jozuego 15:63 stwierdzono, że Judajczycy nie mogli wyprzeć Jebusytów, którzy mieszkali w Jerozolimie („Jebusyci mieszkają tam do dziś z ludem Judy”). Sędziowie 1:21 przedstawiają Jebusytów jako nadal mieszkających w Jerozolimie, na terytorium zajmowanym przez plemię Beniamina. Według 2 Samuela Jebusyci nadal sprawowali kontrolę nad Jerozolimą w czasach króla Dawida.
Księgi Królewskie stwierdzają, że gdy Jerozolima stała się miastem izraelskim, ocalali Jebusyci zostali zmuszeni przez Salomona do zostania niewolnikami;[24] Zgodnie z tą hipotezą, po hańbie rywalizującej frakcji kapłanów Elidy w walce o sukcesję po Dawidzie[26], rodzina Sadoka stała się jedynym autoryzowanym duchowieństwem Jerozolimy, tak że rodzina Jebusytów zmonopolizowała duchowieństwo Jerozolimy na wiele stuleci, zanim stała się na tyle osłabiona, że nie można jej było odróżnić od innych Judejczyków lub Hebrajczyków.
Cały ten wywód świadczy i potwierdza pewną znaną nam już zasadę działania Słowiano-Ariów na terenach na które wchodzili podbijając je orężnie, posiadając dominację cywilizacyjną, ale będąc mniejszością w sensie masy ludzi – była to zasada asymilacji i łagodnego przekształcenia w symbiozie z zastaną na danym terenie ludnością i jej kulturą, a nie zasada mordowania i drakońskich rządów. Z czasem dochodziło więc do wykształcenia się nowej społeczności posiadającej zlane w jedność etnosy dwóch czy więcej rodów ludzkich oraz do przyjęcia wspólnego języka, wspólnej religijności i sposobu gospodarowania, a więc cech charakterystycznych cywilizacji widzianych dzisiaj w odkryciach archeologicznych jako zmiana „kultury archeologicznej”. Z ich własnej kultury, tradycji i języka zostawało bardzo wiele (jak np. w Indiach i Persji, na Wielkim Stepie, na Bałkanach), ale wiele też przyswajali a z biegiem czasu gdy stanowili zdecydowaną mniejszość albo pojawiały się trendy kulturowe nowej dominacji – ulegali im. Tak było gdy weszli do kraju Hetytów i na Synaj, do Egiptu, Małej Azji czy Babilonu i Persji. Ludność miejscowa Indii musiała się znajdować w stanie takiego rozdrobnienia i podziałów oraz zaawansowania cywilizacyjnego, że Słowiano-Ariowie / Wenedowie / Hariowie (Bramini, Kszatrijowie) utrzymali większość swoich wierzeń i wprowadzili własne inowacje do pojęć i mian – do języka i kultury i wiary miejscowej. Tak samo było na Bałkanach, gdzie ludność w większości o haplogrupach innych niż R1 mówi jednak językami słowiańskimi w wyniku symbiozy ludzi R1a (Indoeuropejczyków) i I2 (Staroeuropejczyków / Ilirów). Tak samo było nad północnym Bałtykiem gdzie ludność Bałtyjska / Istyjska / Ilmeryjska przyjęła w dużej części słownictwo i wierzenia Słowian, nadajac im jednak własne brzmienie i cechy. Musiał być to proces swobodnej symbiozy. Mamy zresztą jego historyczne potwierdzenia w dziejach unifikowania Polski, Litwy i Rusi, czy Europy Środkowej.
Araunah
Araunah* (nazywany Ornanem w Księgach Kronik jest opisany w Księgach Samuela jako ten, który sprzedał swoje klepisko królowi Dawidowi, na którym Dawid zbudował ołtarz, co sugeruje, że ołtarz stał się rdzeniem Świątyni Salomona [CB Dawid miał pokonać Jebuzytów i odebrać im / ukraść ich ziemię zajmowaną wokół wzgórz Owalu i Sijonu, a więc Araunah nic mu nie „sprzedał”]. Araunah oznacza władcę w języku hetyckim [Arau nah – Han Ariów, Nad Arau- / Arja-mi CB], a zatem większość uczonych, ponieważ uważają, że Jebusyci byli Hetytami, argumentowała, że Araunah mógł być innym królem Jerozolimy;[29] …
Niektórzy uczeni uważają, że sama narracja jest etiologiczna i ma wątpliwą historyczność.[22] W innym miejscu Biblii[31] Jebusyci są opisani w sposób sugerujący, że czcili tego samego Boga (El Elyon—Ēl ‘Elyōn) [CB: Elohim / El Lahim, Elyon, JHWH – bogów a nie jednego najwyższego boga, gdzie Lah = Pan] co Izraelici (patrz np. Melchizedek). Dalsze wsparcie dla tej teorii pochodzi z faktu, że inni Jebusyci zamieszkujący przedizraelską Jerozolimę nosili imiona odwołujące się do zasady lub boga Zedeka (Tzedek) (patrz np. Melchizedek i Adonizedek).
Zedek – Sedek = SIT-Dech – Osiadłość Ducha = SI-m, SI-emia / ZIE-mia, OSI-dła, Mok-kOSZ, M-Ok-SZA = IS-Tota. Porównaj też siadać, sad i zad, zadek – a więc mamy tu imiona / miana powstałe przez takie właśnie złożenie: Melchis-sedek, Adonis-sedek, itp.
* Zwracam uwagę na pokrewieństwo z Arjuna – AR Juna(kiem) windyjskim (hinduskim),ORAntem Indry (w-Ijn-dRA / Windra) i Kryszny (k-RYjsz-na / Kriszna) – tłumaczonym jako Ardżuna /Ardźuna: „Ardźuna (dewanagari: अर्जुन), jeden z bohaterów eposu Mahabharata (w tym Bhagawadgity) – niebiański łucznik, przyjaciel Kryszny i Jego towarzysz na polu bitwy Kurukszetra. Jeden z pięciu braci Pandawów, syn Kunti i Pandu zesłany im przez króla bogów Indrę.”. Ornan – inne imię Arunaha / Arjuny ma również słowiano-aryjskie korzenie.
Tekst oryginalny:
The Jebusites (/ˈdʒɛbjəˌsaɪts/; Hebrew: יְבוּסִי, romanized: Yəḇūsī) were, according to the books of Joshua and Samuel from the Hebrew Bible, a Canaanite tribe that inhabited Jerusalem, called Jebus (Hebrew: יְבוּס, romanized: Yəḇus, lit. ’trampled place’) before the conquest initiated by Joshua (Joshua 11:3, Joshua 12:10) and completed by King David (2 Samuel 5:6–10), although a majority of scholars agree that the Book of Joshua holds little historical value for early Israel and most likely reflects a much later period.[1] 1 Chronicles 11:4 states that Jerusalem was known as Jebus before this event. The identification of Jebus with Jerusalem is sometimes disputed by scholars.[2] According to some biblical chronologies, the city was conquered by King David in 1003 BC.[3]
Identification of Jebus
The identification of Jebus with Jerusalem[4] has been disputed, principally by Niels Peter Lemche. Supporting his case, every non-biblical mention of Jerusalem found in the ancient Near East refers to the city as “Jerusalem”. An example of these records are the Amarna letters, several of which were written by the chieftain of Jerusalem Abdi-Heba and call Jerusalem either Urusalim (URU ú-ru-sa-lim) or Urušalim (URU ú-ru-ša10-lim) (1330s BC).[5] Also in the Amarna letters, it is called Beth-Shalem, the house of Shalem.[6]
The Sumero-Akkadian name for Jerusalem, uru-salim,[7] is variously etymologised to mean “foundation of [or: by] the god Shalim”: from Semitic yry, “to found, to lay a cornerstone”, and Shalim, the Canaanite god of the setting sun and the nether world, as well as of health and perfection.[8][9][10][11]
Lemche states:
There is no evidence of Jebus and the Jebusites outside of the Old Testament. Some scholars reckon Jebus to be a different place from Jerusalem; other scholars prefer to see the name of Jebus as a kind of pseudo-ethnic name.[12]
Theophilus G. Pinches has noted a reference to “Yabusu”, which he interpreted as an old form of Jebus, on a contract tablet that dates from 2200 BC.[13]
Ethnic origin
The Hebrew Bible contains the only surviving ancient text known to use the term Jebusite to describe the pre-Israelite inhabitants of Jerusalem; according to the Generations of Noah (Genesis 10), the Jebusites are identified as Canaanites, listed in third place among the Canaanite groups between the biblical Hittites and the Amorites.
Before modern archaeological studies, most biblical scholars held the opinion that the Jebusites were identical to the Hittites, which continues to be the case, though less so.[14]
… Araunah, mentioned in 1 Chronicles 21:15, bore a name generally understood as based on the Hurrian honorific ewir.[18]
Richard Hess[19] (1997:34–6) shows four Hurrian names in the Bible’s conquest narrative: Piram, king of Jarmuth and Hoham, king of Hebron (Joshua 10:3), and Sheshai and Talmai, sons of Anak (Joshua 15:14) with Hurrian-based names.
The Hebrew Bible describes the Jebusites as dwelling in the mountains beside Jerusalem in Numbers 13:29 and Joshua 11:3. In the narration of the burning bush in Exodus 3:18, the “good and large land, flowing with milk and honey” that was promised to Moses as the future home of the oppressed Hebrews included the land of the Jebusites.[21] According to Joshua 10, Adonizedek led a confederation of Jebusites and the tribes from the neighbouring cities of Jarmuth, Lachish, Eglon and Hebron against Joshua but was soundly defeated and killed.
However, Joshua 15:63 states the Judahites could not dislodge the Jebusites, who were living in Jerusalem (“to this day the Jebusites live there with the people of Judah”). Judges 1:21 portrays the Jebusites as continuing to dwell at Jerusalem, within the territory otherwise occupied by the Tribe of Benjamin.
The Books of Kings state that once Jerusalem had become an Israelite city, the surviving Jebusites were forced by Solomon to become serfs;.[24]
It is unknown what ultimately became of these Jebusites. According to the “Jebusite Hypothesis,”[25] however, the Jebusites persisted as inhabitants of Jerusalem and comprised an important faction in the Kingdom of Judah, including such notables as Zadok the priest, … According to this hypothesis, after the disgrace of a rival Elide faction of priests in the struggle for succession to David,[26] the family of Zadok became the sole authorized Jerusalem clergy, so that a Jebusite family monopolized the Jerusalem clergy for many centuries before becoming sufficiently attenuated to be indistinguishable from other Judeans or Judahites.
The First Book of Chronicles states that the inhabitants of Jebus forbade King David from coming to Jerusalem shortly after he was made king. Joab went up first and took the city and became chief and captain of David’s armed forces.[27]
Araunah
Another Jebusite, Araunah (referred to as Ornan by the Books of Chronicles) is described by the Books of Samuel as having sold his threshing floor to King David, which David then constructed an altar on, the implication being that the altar became the core of the Temple of Solomon. Araunah means the lord in Hittite, and so most scholars, since they consider the Jebusites to have been Hittite, have argued that Araunah may have been another king of Jerusalem;[29] …The narrative itself is considered by some scholars to be aetiological and of dubious historicity.[22]
Elsewhere in the Bible,[31] the Jebusites are described in a manner that suggests that they worshipped the same God (El Elyon—Ēl ‘Elyōn) as the Israelites (see, e.g., Melchizedek). Further support for this theory comes from the fact that other Jebusites resident in pre-Israelite Jerusalem bore names invoking the principle or god Zedek (Tzedek) (see, e.g., Melchizedek and Adonizedek). Under this theory the Aaronic lineage ascribed to Zadok is a later, anachronistic interpolation.[32]
Zwracam uwagę na zromanizowane: Yəḇus, które według powyższego tekstu ma znaczyć dosł. „zdeptane miejsce”. To tłumaczenie luźne z angielskiego. Według mnie to miejsce nie „zdeptane”, lecz „ubite” – a więc miejsce w które biją pioruny, miejsce jebu-du – uderzeń uświęcających, tworzących nowe życie, otwierających nowy okres wegetacyjny na Ziemi. Także miejsce pod-bite przez Hetytów-Nasilanów, Hurytów-Hariów.
Wróćmy po tej koniecznej dygresji do opisu Bawaczakry i różnic podejścia do procesu Odnawienia w religiach hinduistycznych i Wiarowiedzie.
Odkryliśmy pierwszą wielką różnicę między wszelkimi postaciami Wedaizmu, Hinduizmu i Buddyzmu a współczesną Wiarowiedą Słowiańską. Tam tego rodzaju pojęcie jak Przyjemne Życie i Otchłań jako „przestrzeń”/„pole” Zbiór Najwyższy Niesiejonów (RA) służący do Stwarznia przez Siłę Najwyższą (RA) poprzez ROtan (RO – Pole 1+ = ROAR) Rzeczy/Rzycia Nowego (Rzeczy/Rzycia Nowo-Wolnego – RE/RI i RU/RY) nie istnieje.
Jego istnienie w Wiarowiedzie wynika jednak logicznie z samego Kręgu Częcia Rzycia i Rzeczy i jest zgodne ze współczesnym rozumieniem płynącego z fizyki kwantowej niezbędnego elementu RzeczyIstności jakim jest Pole In-for/wor-macyjne (Pole In-fir/wir-macyjne), Pole Torsyjne – Pole Tworzenia Rzeczy i Rzycia, w obszarach:
1++ (RA) = Zbioru / Zboru / Ow-ARu = Biblioteka Niesi-j/ł-onów (RA → in-for/w-OR)
oraz w obszarze
1+ (RO) = TwORnicy / Twer-Owal Si-j/ł-eonów (RO → in-fir/w-IR).
Idźmy więc teraz dalej:
Różnice między postaciami Yamy i Yami a Welesa i Nyji oraz ich synów Lela-Lelija i Sowiego (Sowicy-Polela)
Yama (sanskryt: यम, dosł. „bliźniak”), znany również jako Kāla i Dharmarāja, jest hinduskim bogiem śmierci i sprawiedliwości, odpowiedzialnym za wymierzanie prawa i karanie grzeszników w swojej siedzibie, Naraka.[12][13]
Często utożsamia się go z Dharmadevą, uosobieniem Dharmy, chociaż oba bóstwa mają różne pochodzenie i mity.[14] W tradycji wedyjskiej Yama był uważany za pierwszego śmiertelnika, który umarł i wypatrzył drogę do niebiańskich siedzib;[15] w rezultacie został władcą zmarłych.[16]
To taka sama postać jak Sowiego – Polela, boga który wcielił się w śmiertelnika w jednej z powijści bajnych po to by wskazać ludziom właściwą drogę do obrzędów grzebalnych, ciałopalnych i do Nawi oraz Odnawienia / Ponowy.
Jego rola, cechy i siedziba zostały wyjaśnione w tekstach takich jak Upaniszady, Ramajana, Mahabharata i Purany.
Yama jest opisywany jako bliźniak Yami, syn boga słońca Surya (we wcześniejszych tradycjach Vivasvat) i Sanjna. Sądzi dusze zmarłych i w zależności od ich uczynków przydziela je do krainy Pitris (przodków) lub do odrodzenia się na ziemi.
Vivasvat – Svatviv = Światowit.
Kraina Przodków – Zamyk WzORcowy w Niwie Swąta, w Owalu (Pole 1+), albo Naw Otchłani gdzie zamyk ma Nyja (NYi-sijony) i Pole 1++ = RA, lub w NaRAka (Piekło – od RAka / RzE-KA Piekielna – Czerwienica) w Nawi Smoczej, Ognistej / Piekielnej gdzie ma swój Zamyk Lelij, albo przez Założę zwaną Brdem (BaRdO) gdzie ma swój zamyk Weles, albo przez Naw Rajską – RAjec /RA-Jąt gdzie ma zamyk Sowica-Polel.
Yama jest jednym z Lokapalas (strażników krain), mianowanym obrońcą kierunku południowego. Często przedstawiany jest jako mężczyzna o ciemnej karnacji jadący na bawole i niosący pętlę lub maczugę (pałę), aby chwytać dusze [17].
Lokapalas – Łączypała; łąka / łączyć + palak = palec wskazujący, pała-lingam i pałka-tyrs /sekir jak też Luk Pola – Patrzący na Pola (oko, źrenica – luczy/łuczy/łączy światłem / wzrokiem / okiem z polem widzenia / przedmiotem patrzenia, jadący na BYKU/ Turze i niosący i jedno i drugie – Oczkur-Pętla do chwytania zwierzyny / dusz i Pała-Maczuga uśmieracająca.
Etymologia i epitety
Słowo „Yama” oznacza „bliźniak” [CB ??? – gruba wątpliwość] (Yama ma siostrę bliźniaczkę, Yami), a później zaczęło oznaczać „wiążący” (pochodzące od „yam”); słowo to oznacza również „zasadę moralną lub obowiązek” (tj. dharma), „samokontrolę”, „wyrozumiałość” i „zaprzestanie”.[18][19][20]
Tutaj tak, zgoda: pojmujący, imający, posiad-dający, jmący, jam.
Wszystko to są funkcje jęcia, po-imania, po-siadania ja (rzycia) – imienia i posiadania (rzeczy) – mienia: zasady = honor , obowiązek / dar-masz, powściągliwość, wspłódczuwanie/współczucie i powstrzymywanie się od nadmiernych żądz.
Yama jest znany również pod wieloma innymi imionami, w tym Kala („czas”), Pashi (ten, który nosi pętlę”) i Dharmaraja („władca Dharmy”).[14] Yama utożsamiany jest z Dharmadewą. Dharmadewa, bóg uosabiający koncepcję Dharmy. Są oni ogólnie uważani za jedną i tę samą osobę.[3][14]
Koło, Krąg Godów, Koło Lędne – Ku Lędarz; a więc Kala to nie tylko Koło ale i Ku Lel – Lelij Ku Leży, Ku Nawi Wiodący.
Nie przez wszystkich hinduistów są uznawani za tę samą osobę i wiele wskazuje, że nie są tą samą osobą. Pashi to słowo będące odpowiednikiem słowiańskiego Pasterz, Pasący, Pasujący – Opiekun Stada, wykonawca obrzędu Pasowania na funkcję i zakres działania (wyznaczający Zagrodę dla Człowieka – Istoty/Ludzkości – obszar i zakres oraz kres życia – uśmiercający). Dharma i Dharmadeva – Dar-ma lub Da-Har-ma i D-Har-mający Dewa. Dharmaraja – Raj i Rajec to naturalne przyrodzone miejsce w którym uzyskuje się dar-Har, czyli ima się go, otrzymuje wjint i wijnt jako Boży Dar Hyrny – Hiranjagarba – Złote Ziarno, a jednocześnie karba – znak rodowy – tamga , ogólnie znak, cięcie pasujące na woja lub inną funkcję, a garba u Słowian = herb = honor i miano, nazwisko i funkcja wojowska.
Yami jest Boginią Chmur bliźniaczką Yamy, z tego samego ojca i matki.
U nas Perperuna albo Śląkwa-Dżdża, ale bardziej jej postać odpowiada Zorzy.
Nie ma żadnego dobrego tłumaczenia tego miana w języku angielskim. W językach słowiańskich jest (i to oczywiste), do tego jest to miano rozciągające się w wiele znaczeń, wypływających z tego rdzenia określających jasno że chodzi o: Ja – Ist / Byt oraz w wypadku Jami nie tylko formę żeńską od Jam (Jam Jest – Jama Jestem) ale o Obłok, Panią Obłoków-Pasm Chmurnych, Białych i Wielomastnych, Barwnych Błęków / Błątów na Błękicie Nieba – niebieskiego – Zorza Wielomastna i Biała – Rodząca się z Ciemności Jasność – Z-ORza.
Yama (Sanskrit: यम, lit. ’twin’) – यम – nie tłumaczy się inaczej jak Yama / Jama. A więc jest to pojęcie od Jąć-Im i Jamć i Jam Jest/Ist – Ujmujący/ Pojmający – Łowca-Ja. Pojęcie Jama – to wejście do wnętrza – inaczej Ja-Skon (jaskinia).
Sanskryckie Yama (Jama) nie znaczy wcale bliźniak – यम – znaczy Ją, Jama – Jama (mit. wed. bóg śmierci i zmarłych, strażnik kierunku południowego; [..])
Bliźniak to w sanskrycie dvijah (द्विजः) lub dvijam (द्विजम्)
Jama i Jamo – jak zwykle niezawodny jest SES str 32 i 33 tom 1 – daje najpełniejsze określenie korzeni tego słowa:
„nawiązuje jednocześnie do: dół, loch, kopalnia, jaskinia, pieczara, więzienie;
Znaczenie to łączy się z prsł. jęti, jЪmą ponieważ idzie w dwóch kierunkach równolegle: dołu, głębokej dziury, jaskini, jamy ustnej czy nosowej, ale także z pojęcia wykonywania takiego otworu/tworu kopaniem, grzebaniem (niemieckie, greckie, łacińskie i litewskie [litewskie: doube – jama, doubti – wydrążać, wyżłabiać], tworzyć jamę)”.
Także słowiańskie / polskie dobywać (wydobywać) , czyli wykonywać przy pomocy drążenia drogi i jamy w ziemi i pod Ziemią (Lądem) czyli w ziemskim Podziemiu.
Welańska Nawia jest dołem, głębokim wąwozem, wielką jamą, wyżłobieniem i obramieniem Niw ciągnącym się wokół całej Weli, wokół Prawi, jest Wądołem – Jamą obiegającą na wzór ziemskiego Okołonaszu dookoła Niw Welańskich (Prawi), które na Weli są odpowiednikiem ziemskiego Lądu, podczas gdy Nawia odpowiada otoczającym ziemskie lądy Wodom – Oceanowi (Okołonaszowi). Nawia jest na Ziemi symbolizowana przez tzw świat podziemny – jamy i jaskinie, gdyż głębie wód (prawdziwy Ocean-Okołonasz) były i nadal są niedostępne dla Człowieka.
Na Ziemi w sensie ezoterycznym, symbolicznym, ale i dosłownym materialnym, jama to szczególna jaskinia, będąca miejscem odrodzenia duchowego, inicjacji szmańskich, miejscem deprywacji sensorycznej i oczyszczenia ducha, odnowienia psychicznego.
Jama posiada co najmniej dwa otwory – jak Smocza Jama na Wawelu, jak Jaskinia/Jama Kogająt w Górach Bucegi (Buczych), liczne jaskinie Jury Krakowsko-Częstochowskiej i inne górsko-podziemne święte miejsca Słowian, jak Jaskinia Lęgu – War, Nowa Koliba Naddunajska, w której Ludzie odrodzili się z Pępów Zerywanów po Wielkim Przeoraniu Świata przez Śmierćorza; czytaj w Księdze Tura i Mitologii Persów, tj. Parnów, Miodewów/Medów, Dahów/Daków i Mazogątów/Massagetów – ludów słowiano-aryjskich, skołockich / scytyjskich.
Jama jest symbolem macierzyństwa i żeńskości, określeniem wejścia do narządów rodnych kobiety, które posiada także Matka Ziemia Rodząca każdej wiosny nowe życie/rzycie ze swego ciała materialnego.
Starohinduskie joni – jęcie – słowiańskie łono, wejście do jamy rodnej i wyjście z rodni (wy-łonić się = wy-jawić się = wyjść na światło dzienne), miejsce służące dawaniu życia/rzycia, także słowiańskie – rzyć = macica = łono = jama / jamć (jA Mać).
Miejsca te odwzorowują na Ziemi Niwę Welesa w Prawi (na Weli) i jej Wąwóz Wąwel oraz Szklaną Górę (Górę Onawielną – Onawiel/ O-na-wel) na tej niwie, na której przy samym wierzchołku kamiennym – Onawielu (odpowiedniku wzgórka łona kobiecego] znajduje się Otwór Jamy: Wpusk – Wejście do Jaskini Sowiego, Jamy Skonu – Jaskonu, Jaskini / KomORy Sowiego – Miejsca Osądu i Osadzenia Dusz w Zaświatach. Jamy Skonu tj. Komory będącej jedynym dostępnym dla Istot Materialno-Duchowych, a raczej ich Duchów oddzielonych od uśmierconego ciała materialnego, wejściem do Nawi: Założy – Brdo / Bardo, Smoczej – Raka / Piekło, Rajskiej – Rajec / Wyraj, Unicestwienia, Unyjania – Otchłań).
Wpusk strzeżony jest przez Smoka Wizunasa, który przybywającym po śmierci ciała Duchom (Trójduszyczkom) istot materialno-duchowych zdaje pytania. Od odpowiedzi na te pytania (od stopnia pozyskania odpowiedniego poziomu rozwoju duchowego w życiu cielesnym w danym wcieleniu przez Człowieka i przestrzegania obrzędowych wymogów oczyszczenia ducha przed śmiercią i w godzinę śmierci – Da-Har-ma / Dar-ma) i od osądu w Jamie Skonu zależy dalsza droga Ducha przez Nawie i Niwy Weli oraz jego los-kos (koš), tj. czy zostanie on osadzony i odnowiony / od-nawiony do Ponowy (samsara – kolejne wcielenie w Krąg Bytowań materialno-duchowy) czy też zostanie na dłużej osadzony w Nawiach, albo podąży do Otchłani (a z niej do S-K-Ładni/Kładu RA = OWAR – Pole 1++), lub do Jedni ze Światłem/Świata (w Zamyku Wzorcowym Świadomości Nieskończonej, w OWALU w Polu Torsyjnym 1+).
Bóg Yama według braminów i ryszich i dzisiejszych wyznawców wedaizmu, hinduizmu i buddyzmu jest władcą tejże Jamy, która została sprowadzona przez nich głównie do Nawi Ognistej – Piekła i osądzania przez Yamę grzechów.
Według Baji Słowian (Mitologii Słowian) i współczesnej Wiarowiedy postać Yamy jest najbliższa postaci Boga Sowiego (Sowicy-Polela), który wcielił się w żywego człowieka po to aby pokazać swoim półludzkim-półboskim synom jak powinny wyglądać obrzędy związane ze śmiercią ciała marterialnego i pogrzebaniem ducha, jak powinny być one przeprowadzone, aby Duch w drodze Pośmiertnej był chroniony i podsiadł Wieczysty Spokój (odpoczynek) oraz odnalazł właściwą pośmiertną drogę, tj trafił w odpowiednie (dobre) dla siebie miejsce na Weli.
Pojęcie jamo (SES, t.1 str 34) – dokąd, gdzie: w stczes. zanikające w jam (tak samo jak jako zanika do jak), co ma odpowiadać formie tamo do tam, kamo do kam / kaj – „dokąd”; morawskie powiedzenie jamo tamo = tu i tam, cerksł. j imo, a więc: jimać, imać – posiąść coś” (ja mam = ji mam, imam), co przekształca się w imć – ktoś kto posiada pola własne – ima je, ale i posiada sam siebie – samo jamo = jestestwo (głęboka j-A-źń – TU-TAJ i TE-RAZ).
— Vettam Mani uważa, że Yama i Dharmadeva to dwa różne bóstwa, powołując się na to, że pisma puraniczne poświadczają różne mity o bóstwach — Yama jest sędzią zmarłych, podczas gdy Dharmadeva jest jednym z Prajapatis (posłańców stworzenia).[3] Yama jest synem boga słońca Suryi i jego żony Sanjny, podczas gdy Dharmadeva narodził się z piersi boga Brahmy.[3] Yama jest żonaty z Dhumorną.[17] Z drugiej strony Dharmadeva jest żonaty z dziesięcioma lub trzynastoma córkami Dakshy.[3] Yama ma córkę Sunitę.[17] Dharmadeva spłodził wielu synów ze swoimi żonami. Spłodził również Yudhishthirę, najstarszego z Pandawów.[3]
W Rigwedzie Yama jest synem bóstwa słonecznego Vivasvata i Saraṇyū oraz ma siostrę bliźniaczkę o imieniu Yami.[20][30] Jest postacią mitologicznie bliską z awestyjskim Yimą, synem Vīvanhvanta.
W Baji Słowian są to dwie postacie: Sowi (Sowica-Polel), który Przyjmuje i Osądza Dusze w Nawiach [Sędzia Zmarłych] oraz Lel (Lelij), który Oprowadza, Osadza i Odradza Dusze w Nawiach [Posłaniec Stworzenia].
Obaj są ostatecznie synami Vivasvata rozumianego jako Światowit – Stały, Twardy WIT oraz Swątlnica – Ruchoma, Nieuchwytna, Miękka WĄT’ (WĄĆ), nierozdzielne składniki ŚwiatłoŚwiata/Świętowita [Światła Świata = Świa omości Nieskończonej]. Obaj są tymi synami poprzez niższe emanacje Świętowita, wpierw przez Białobogę i Czarnogłowa – twórców Żywiołów i Mocy, a potem przez Moce-Rodzące: Welesa i Ładę (Panią u-K-Ład-ności).
Jest królem zmarłych i jednym z dwóch królów, których ludzie widzą po dotarciu do nieba (drugim jest Waruna). Jama jest uważany za zbieracza ludzi, który dał zmarłym miejsce do spoczynku. Z trzech niebios Rigwedy trzecie i najwyższe należy do Jamy (dwa niższe należą do Savitra). Tutaj mieszkają bogowie, a Jama jest otoczony muzyką. Podczas rytualnej ofiary Jamie ofiarowuje się somę i ghee, a także wzywa się go, aby usiadł przy ofierze, poprowadził ofiarników do siedziby bogów i zapewnił długie życie.[20] W dialogu hymnicznym między Jamą i Jamī (RV 10.10), jako pierwszymi ludźmi, Jamī próbuje przekonać swojego brata bliźniaka Jamę, aby uprawiał z nią seks. Yami przedstawia różne argumenty, w tym kontynuację linii śmiertelników, że Tvashtar stworzył ich jako parę w łonie matki, a Dyaush i Prithvi słyną z kazirodztwa. Yama argumentuje, że ich przodkowie, „Gandharva w wodach i wodna dziewica”, to powód, aby nie dopuszczać się kazirodztwa, że Mitra i Varuna są surowi w swoich zarządzeniach i że mają szpiegów wszędzie. Pod koniec hymnu Yami jest sfrustrowana, ale Yama pozostaje stanowczy w swoim stanowisku.
Jednak w RV 10.13.4 stwierdzono, że Yama zdecydował się zostawić potomstwo, ale Yami nie jest tu wspomniana.[20][31]
Literatura wedyjska stwierdza, że Yama był pierwszym śmiertelnikiem i że wybrał śmierć, a następnie stworzył ścieżkę do „innego świata”, w którym przebywają zmarli ojcowie przodków. Ponieważ był pierwszym człowiekiem, który umarł, jest uważany za wodza zmarłych, pana osadników i ojca.
W całej literaturze wedyjskiej Yama jest coraz bardziej kojarzony z negatywnymi aspektami śmierci i ostatecznie staje się bogiem śmierci. Jest również kojarzony z Antaką (Enderem), Mṛtyu (Śmiercią), Nirṛti (Zgonem) i Sen (Snem) [sanskr. स्वप्न – Svapn, hindi – सपन Sapana].[20]
Niemalże dokładnie to samo dotyczy Sowiego, który wcielił się / przybrał postać człowieczą (inkarnował), aby wskazać Ludziom jak należy odprawiać rytuał, w jaki sposób postępować z ciałem zmarłego aby jego duch / dusza mógł przejść bez kłopotu swoją drogę w Nawiach i osiągnąć Osadzenie i od-Naowienie.
Wątek w którym Jami namawia Jamę do spółkowania w celu pomnożenia bytów podczas gdy są oni boskim rodzeństwem, a więc do kazńi-rodztwa w pojęciu ludzkim, a potem jednoczesne wprowadzenie zakazu takiego związku i jednak fakt że Jama się rozmnożył w inne byty będąc tylko we dwoje z Jami, świadczy o późniejszym nałożeniu na tę boską parę wzorców ziemskich i ludzkich oraz zakazów związanych z groźbą defektyów psycho-fizycznych ciała i umysłu nowonarodzonej istoty wynikajacych ze zbyt bliskiego powinowactwa pary rodzącej to nowe rzycie/życie ziemskie.
W Yaksha Prashna Dharmadeva (Yama) pojawia się jako yaksha (duch natury) w formie żurawia, aby przesłuchać Yudhishthirę i sprawdzić jego prawość.
Kłania się tutaj słynny słowiano-aryjski i celtycki związany ze śmiercią i odrodzeniem rytuał – Tan Śmierci i Odrodzenia – Taniec Żurawia, wzdłuż linii Lawiru/Labiryntu.
Pod wrażeniem ścisłego przestrzegania dharmy przez Yudhishthirę i jego odpowiedzi na zadawane zagadki, Jama ujawnia się jako jego ojciec, błogosławi go i przywraca do życia jego młodszych braci Pandawów. Yaksha [Yama] zapytał: „Jaki wróg jest niezwyciężony? Co stanowi nieuleczalną chorobę? Jaki rodzaj człowieka jest szlachetny, a jaki nieszlachetny”? A Yudhishthira odpowiedział: „Gniew jest niezwyciężonym wrogiem. Pożądliwość stanowi chorobę, która jest nieuleczalna. Szlachetny jest ten, kto pragnie dobra wszystkich stworzeń, a niegodziwy ten, kto nie zna litości”.
Wypisz wymaluj jest to rozmowa Sowiego z usiłującymi go pogrzebać synami.
Transliteracja sanskrycka: Yamunā
Przynależność: Devi, bogini rzeki, Lakshmi Abode Suryaloka, Yamunotri Mantra Om Yamunaya Namaha Yamunashtaka Symbole: Lotus Mount Tortoise Festivals Yamuna Ja yanti, Surya Shashti, Bhai Dooj
Genealogia
Yami; Rodzice: Surya (ojciec) Sanjna (matka).
U Słowian Zorza, a rodzice: Sua-rożyc / Swarożyc-Suońce, ale tak naprawdę – jak w wersji z Rygwedy Vivasvat i Saraṇyū = Świętowit + Swątlnica (tj. Vishvakarm/Vivasvat) i dalej → poprzez Bogów Działu – Dewów: Białobogę (Saraṇyū/Sanjna = Chmura / Ciemność) i Czarnogłowa (Vivasvat/Surja = Słońce / Światło / Jaskrawość).
Rodzeństwo Yama [CB: brat bliźniak], Shani, Tapati, Revanta, Ashvins i Vaivasvata Manu, małżonka Krishny. Dzieci 10 dzieci, w tym Shruta Yamuna jest świętą rzeką w hinduizmie i głównym dopływem Gangesu..
Rzeka jest również czczona jako hinduska bogini o imieniu Yamuna.[1] Jamuna jest znana jako Yami we wczesnych tekstach, podczas gdy w późniejszej literaturze nazywana jest Kalindi. W hinduskich pismach świętych jest córką Suryi, boga słońca i Sanjny, bogini chmur. Jest również siostrą bliźniaczką Jamy, boga śmierci. Jest kojarzona z bóstwem Kryszną jako jedna z jego ośmiu głównych małżonek, zwanych Ashtabharya.[2] Jamuna odgrywa ważną rolę we wczesnym życiu Kryszny jako rzeka. Według hinduskich pism świętych, kąpiel w wodach Jamuny lub picie ich usuwa grzech.
Ikonografia
Ikonograficzne przedstawienie Jamuny można zobaczyć na ościeżnicach drzwi świątynnych, w połączeniu z przedstawieniem Gangi (bogini Gangesu) od czasów Guptów.[1]
Agni Purana opisuje Jamunę jako o czarnej skórze, stojącą na swoim wierzchowcu, żółwiu, i trzymającą w ręku dzban z wodą.[3] Na starożytnym malowidle jest pokazana jako piękna dziewica stojąca na brzegu rzeki.[1]
Rodzina i imiona
W literaturze puranicznej Jamuna jest opisywana jako córka boga słońca Suryi (choć niektórzy twierdzą, że była córką Brahmy) i jego żony Saranyu [CB: etymologicznie Zorza, Złota, mitologicznie prawidłowo żona Słońca Suryi] (Sanjna w późniejszej literaturze), bogini chmur i siostra bliźniaczka Jamy, boga śmierci. Jej inni bracia to Vaivasvata Manu – pierwszy człowiek [CB: Mąż / Man], bliźniacy Ashvinowie [CB: Oświjnowie/ Aświjnowie], czyli boscy lekarze,[4][1] i planeta Saturn (Shani). Jest opisywana jako ulubione dziecko Suryi.[5] Jako córka Suryi jest również nazywana Suryatanaya, Suryaja i Ravinandini.[1] Pewna opowieść wyjaśnia jej imię Yamuna: Sanjna nie była w stanie znieść męża, ciepła słońca i jego światła i zamknęła oczy w jego obecności. Surya poczuł się urażony i powiedział, że ich syn będzie znany jako Yama („powściągliwość”), z powodu powściągliwości, którą okazywała. Później więc Sanjna starała się mieć oczy otwarte w obecności Suryi, jednak mrugnęła nimi ponownie, czym rozgniewała Suryę, który ogłosił, że jej córka będzie Yamuną. Jednak ponieważ Sanjna próbowała (trzymać oczy otwarte), Yamuna została pobłogosławiona, i Surya zdecydował, że będzie czczona jako bogini i pamiętana przez cały czas.[6]
Krishna pokonuje Kaliyę, mieszkającą w Yamunie. Imię Kalindi może pochodzić od jej związku z Yamą, bogiem śmierci i ciemności jako Kala.[4] Inne źródło sugeruje, że wywodzi imię Kalindi od swojego „ziemskiego” źródła, góry Kalinda. [7]
Zastanawia tu związek między Kailasz (Kajlas) – Kali (bogini) → Kalia, Kala = Koło, Kolia → Kolęda, Kolada → kalendarz → kalać – czarny, ciemny – a Kalisz.
Niektóre legendy objaśniają to imię również przez ciemnoskórość Yamuny, skąd jej imię Kalindi. Vamana Purana opowiada historię o tym, jak pierwotnie czyste wody stały się czarne. Zrozpaczony śmiercią swojej żony Sati, Shiva wędrował po całym wszechświecie. Zawsze myśląc o Sati, Shiva wskoczył do Jamuny, aby przezwyciężyć smutek i wspomnienia Sati, zmieniając jej wody w czarne przez swój smutek i niespełnione pragnienie.[3] Inna legenda opisuje, że Krishna pokonał w jej wodach i wygnał węża Kaliyę z Jamuny. Gdy ciemny wąż wszedł do wód, rzeka stała się ciemna.[5]
Związek z Jamą:
Według O’Flaherty’ego, Yami jest uważana za siostrę bliźniaczkę Jamy w wierzeniach wedyjskich.[8] Yama i Yami to boska para bóstw stwórczych.[9] Podczas gdy Yama jest przedstawiany jako Pan Śmierci, Yami jest uważana za Panią Życia [CB: Chmur, Wód, Nieba].[10]
Yami zwraca się również w hymnie do Jamy w Rygwedzie, opisując różne napoje oferowane umierającym ofiarnikom w życiu pozagrobowym. Tekst bramiński Taittiriya Samhita mówi, że Yama jest Agni (ogniem), a Yami jest ziemią. Yami jest zatem dalej opisywana jako związek z ziemią, odnosząc ją do bogini cmentarzy i smutku Nirriti [CB: umierania / śmierci ciała], innej partnerki Yamy w Wedach.[11] W Brahmanach; jednak zachowuje centralną rolę siostry bliźniaczki Yamy w tekstach Samhity. W rytuale Purushamedha w Shatapatha Brahmana matka bliźniaków jest składana w ofierze Yami, podczas gdy bliźnięta są składane w ofierze w Taittiriya Brahmana.[12]
Mówią, że niezmienne [drzewo] Aśwattha
W górze ma korzenie, a na dole – gałęzie.
Jego liście to hymny wedyckie.
Kto zna to drzewo, ten zna wedę.
W dół i w górę kierują się jego gałęzie
wyrastające z gun.
Drobne pędy to świat podpadający pod zmysły.
Korzenie skłaniają się [także] w dół
prowadząc w świecie śmiertelnych do czynu (2).
(Bhagawadgita 15.1-2)
Stworzenie świata, autorstwo aktu stwórczego, kształt świata, mityczna geografia stanowią jedne z ważnych tematów pojawiających się w religijnej literaturze Indii. Sama literatura wedyjska, a zwłaszcza Rigweda (Ṛgveda), zawiera kilka koncepcji, stanowiących inspiracje dla późniejszych rozważań i pomysłów na to, jak powstał świat. Wśród nich są na przykład te opisane w hymnie Hiraṇyagarbhasūkta (ṚV 10.121), opiewającym stworzenie świata ze złotego zarodka, czy też w hymnie Nāsadīyasūkta (ṚV 10.129), opisującym niejasne początki i wątpliwe autorstwo kreacji (3). Powstająca z czasem literatura puraniczna, rozwijająca bogatą mitologię związaną z licznymi kultami hinduistycznymi, dostarcza także wielu opisów aktu stwórczego i czyni z niego, a także z cyklicznie powtarzających się aktów kreacji, jedne ze swoich najważniejszych tematów (4). Rozwijające się tradycje hinduistyczne czerpały z istniejących już koncepcji, ale niejednokrotnie modyfikowały je, dostosowując do własnych idei filozoficzno-teologicznych.
Wikipedia o Jimie perskim:
Dżamszid [CB: Jamszid], Jima – zgodnie z mitologią perską miał być [CB: był i jest!!!] stworzonym przez Ahura Mazdę pierwszym królem ludzkości, zaś po śmierci miał objąć panowanie w krainie umarłych[1].
W rzeczywistości nie był „stworzonym” a „zrodzonym” z Boga oraz „objął” (a nie jakieś tam „miał objąć” – co jest typowym objawem judeo-chrześcijańskiego pojęciowego zboczenia przeciw-naukowego).
Mógł objąć panowanie w Zaświatach / Nawiach tylko dlatego, że był częścią Ahura Mazdy – czyli też bogiem, wcielonym w człowieka na Ziemi.
Był i jest synem Wij-won/ą-Swanty = Swąta Wita (Wiwańhanata) zrodzonym po wypiciu boskiego napoju soma, perskie haoma.
Z tego powodu ludzie nadali mu przydomek Chszaeta – Jaśniejący, co w języku słowiano-aryjskim / huno-awarskim brzmi Śszeta – Świecący, lub Grzeta/ Wrzeta – Gorzejący/ Wrzący – Hryny/ Górny = Świetlistny. „Dżam” to Jam a „Chszaeta” to zniekształcone Śszeta / Grzeta / Wrzeta, zaś forma skrócona „szid” to skreolizowane grzit/grit – wrzit/writ – śrzit/szrit oraz Dżamszid = skreolizowane Jam Wrzit (Jama Waru).
Syn Wiwańhanta (urodzony po długich oczekiwaniach, modłach i wypiciu soku haomy), po urodzeniu nazwany Jima. Z zachwytu ludzie nadali mu przydomek Chszaeta – Jaśniejący.. Późnopahlawijskie i nowoperskie źródła określają go jako Dżam a przydomek Chszaeta przybrał formę szid skąd pochodzi określenie Dżamszid [2].
Jima był pierwszym władcą w Arianem Waedżo (Arianem Waedżo, Ariana Waedżah, Iranwedż, Eran Weż; awest. Aryana Vaēǰah) – mityczna kraina pochodzenia Ariów.
Kraju Hariów (Arian Wiedzi i Więdzi), Kraju Wiadomości – Pra-Wędy i Wywiedzenia – Wijaedjo/ Vaejah / Vaedjo, rodowego Pierwego Kraju Widzialnego / uWijtego / Ja-WIJnego.
W mitologii irańskiej pierwszy ze stworzonych przez Ahura Mazdę dobrych krajów. Położony na zachodzie, przepływała przez niego rzeka Wanuhi Daita, obok położona była góra Hara Berezaiti.
Rzeka Wanu-Dajta (daita – dawać, dań / toń) / Wada / Ueda / Ounda = Woda i Duń/Dań = Toń; Czyli Dunaj albo Wołga i Góra Brzeżna / Brzozowa w Górach Haral = Ural, albo Jaskinia Lęgu – War (dzisiaj jezioro Warna) w Naddunajskiej Nowej Kolibie = Warna – osada znana już z zapisów Gerków jako ich kolonia Odessos od roku 580 p.n.e., która leży wokół wzgórza o wysokości 167 m npm – Ziemia Brzeżna i Brzozowa nad Morzem Czarnym.
Tutaj na mapie Ariyanem Vaejah nieprawidłowo lokalizowana przez Anglosasów we współczesnym Iranie / Persji, w ogóle nie leży na żadnym zachodzie a tym bardziej nie na północy w krajach gdzie zima trwa 5 miesiący i jest ostra. (https://en.wikipedia.org/wiki/Avestan_geography ).
W rzeczywistości leżała na północy w Europie lub w Europie Wschodniej na Uralu. Patrz i czytaj: [https://rudaweb.pl/index.php/2017/04/25/hariowie-od-lehow-ktorzy-od-slewow/
i https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/2018/05/16/hariowie-od-lehow-ktorzy-od-slewow/ ].
Lata trwały siedem miesięcy, pięciomiesięczna zima była bardzo ostra. Za jego rządów panowało szczęście i powodzenie. Był budowniczym wielkiego Waru. Jima prześladował dewy, czyli demoniczne sługi Arymana, pozbawiał je dóbr i stad oraz ujawniał ich przewinienia[1].
Stąd uprawnione jest określenie Wrzit Wrzita, twórca Jamy Waru. Tu mowa jest o Scytach-Skołotach i Królestwie Północy oraz o Windji (Indiach) z punktu widzenia doktryny późniejszej wyzwolonej od nich i Medów Persji z czasów Zaratusztry i Cyrusa Wielkiego, co wiązało się też z odwróceniem się religijnym od PRAWEDY – Wiary Przyrody (Przyrodzonej) na rzecz zwichniętego systemu Dobro-Zło i monoteizmu, czyli przyjęcia Systemu Lucyferiańsko-Satanistycznych Przeciwieństw. Dlatego Dewy (Dziewowie) = Działowie oraz powstali z nich Bogowie Żywiołów i Mocy, stali się w zaratusztrianizmie demonami – jako zdetronizowane siły/ bogowie na rzecz jedynego boga Ahura Mazdy (monoteizm).
Dbał o ludzi, żeby nigdy nie chorowali ani nie starzeli się, tak że każdy z nich wyglądał na 15-letniego chłopca[1]. Jima trzykrotnie powiększył swoje królestwo, dzięki czemu znalazło się dosyć miejsca na powiększającą się liczbę ludzi i zwierząt[1]. Ahura Mazda ostrzegł Jimę, że występna ludzkość będzie cierpieć z powodu surowej zimy i dlatego polecił mu wykopanie pod ziemią wielkiej jamy, w której schroniliby się najlepsi wybrani przez niego ludzie, najpiękniejsze bydło, najsłodziej pachnące rośliny oraz najsmaczniejsze pożywienie[1]. Mieli oni przebywać tam trzy lata dopóki nie skończy się zima.
Są oczywiście i inne wersje tej opowieści mówiące o zarodkach zwierzątm rośłin i ludzi – pępach/pąkach/pękach i odrodzeniu się z nich Ludzkości oraz Już same określenia „występna ludzkość”, „cierpierpieć będzie”, „najlepsi i wybrani” pokazuje jasno kierunek zmian jakiego tutaj dokonano w Wierze Przyrody – ku ustanowieniu NIEPORZĄDKU Pan – Niewolnik (Władca i kasta rządząca kontra Poddani i Niewolni). Wiara Przyrody wszak nikogo nie wyróżnia, ani nie traktuje specjalnie – najsłodziej pachnące rośliny i najsmaczniejsze pożywienie oraz najpiękniejsze bydło – są dla Wszystkich Ludzi. To religie monoteistyczne wprowadziły zasadę podległości kobiet, które zaczęto traktować jak „najpiękniejsze bydło” (niewolnice) przynależne panom (mężczyznom).
Zwracam też w tym miejscu uwagę na słowną bliskość: Jima i Zima oraz War, Wrzeć, Grzać i gir (żar) = hir – jaśnieć, hiranja – złoty, śszeta – światło – grzeta/wrzeta – rzar / żar – gawra / wara (warownia) = jama.
Następnie Jima i jego wybrańcy mieli wyjść na powierzchnię i ponownie zaludnić zniszczoną ziemię[1]. Został pozbawiony królewskiej chwały (chwareny) po zabiciu krowy, opuścił królestwo, został pokonany przez Ażi Dahaka. Na rozkaz Ażi Dahaki brat Dżamszida, Spitura, odszukał go aż na chińskim morzu. Mimo iż Dżamszid ukrył się w pniu drzewa został wraz z nim przecięty na dwie połowy.
Oczywiście mit ten ma swoje szczegóły i warianty – jak Pępy Ródzi – które tutaj pominięto w opisie. Ażdaha – Użduchy – Smoki i Żmije pomocnicy Bogów Działu.
Z jego osobą wiążą się liczne legendy, np. o jego kielichu – zwierciadle Boga lub o cudownym sztylecie.
War – (aw. Vara-, średnio per. Pers. War, war ī ǰamkerd) w mitologii perskiej to podziemne schronienie wybudowane przez Jimę (aw.), (sanskr. Jama), (pers. Dżemszyda) na polecenie Ahury w krainie Arianem Waedżo (Iranwedż), gdzie ludzie schronili się na 150 lat srogiej zimy[1][2]. Mit Waru jest jednym z najważniejszych mitów starożytnych Persów wyznających zaratusztrianizm. Najstarsza wersja mitu znana jest z Awesty z księgi Wendidad, Fargard 21 I. II.
Lokalizacja Waru
Według źródła średnioperskiego Manog i Kharad, Mēnōj ī xrad (61.15) War był pod ziemią w Iranwedż (qv), podczas gdy, zgodnie z Bundahiszn (29.14), znajdował się pod górą Czamagan (?) w Persjanie. Współcześnie lokalizowany jest także w Azji na Uralu. (patrz przypis 4)
Historia Jimy i jej późniejsze opracowania są podobne zarówno w mitologii indyjskiej, jak i bliskowschodniej, (w tym biblijnej i mezopotamskiej), chociaż znaczenie tych faktów jest kwestionowane. Dotyczy to także kwestii pochodzenia indoeuropejskiego. Termin vara (wojna w śr. pers.) oznacza pewnego rodzaju ogrodzenie, umocnienia (związane z murem, czyli z łacińskim vallum), albo dokładniej jaskinie (Geldner, 1926, s. 30, cyt. Hauschild, s. 25). n. 40; Gershevitch, 1974, s. 66-69; Kellens, 1999-2000, s. 732).
Ma to być to samo słowo, co st. indyjskie valá, które Indra łamie lub burzy, aby uwolnić uwięzione krowy. [CB: zwracam uwagę na Wal-Hala mitologii nordyckiej] Według Johannesa Hertela termin ten odnosi się do sklepienia niebieskiego; patrz krytyka Keitha (s. 621–23)[3]. War Jimy niektórzy uczeni (Zdanowicz 2002) identyfikują z Arkaim, warownym grodem kultury Sintaszta w rejonie południowego Uralu. W tej interpretacji mit Waru opowiada o gwałtownej zmianie klimatu i budowie obronnych grodów będących schronieniem ludzi[4].
Popularne są również mniej naukowe interpretacje jakoby mit Jimy był niejasną reminiscencją epoki lodowcowej. Nie brakuje także spekulacji pseudonaukowych dotyczących światła w podziemiu i wiązania mitu z Atlantydą i kosmitami[5].
Oczywiście! A gdzieżby tu w „polskiej” Wikipedii było miejsce na wspomnienie o słowiańskiej interpretacji pozarosyjskiej czyli polskiej, która mówi, że War znajdował się u Brzegów Morza Czarnego u ujścia Dunaju (Mitologia Słowian, Cz. Białczyński), która została potwierdzona przez naukę, genetykę genealogiczną w roku 2012 oraz przez archeologię (Renfrew), która stwierdza iż Słowiano-Ariowie o Y-haplogrupie R1a weszli do Europy ze swojej pierwotnej Koliby w Środkowo-Syberyjskiej Azji (Aral i Ałtaj) około 10 000 p.n.e. ale dużą masą około 5500 p.n.e. i osiedli nad Dunajem oraz Morzem Czarnym i Bałtykiem (Nowa Koliba) gdzie zmieszali się z ludnością Staroeuropejską o Y-haplogrupie I1 i I2. Opisano to w Księdze Tura już w roku 1997 i opublikowano w Wydawnictwie Baran&Suszczyński (Kraków, 2000). 25 lat to dla polskich nie-naukowców zbyt mało żeby zrewidować swoje archaiczne i wyssane z palca poglądy naukawe (czytaj: nienaukowe).
Ta sama polska interpretacja lokalizuje za to Górę Hara Berezaiti (Brzeżną i Brzozową ) w północnym Uralu gdzie rosło znane z innych podań perskich Drzewo Wyspowiszu (Wszystkowisz, Drzewo Wisznu/Wiśni) na wyspie Kara i gdzie znajduje się Świątynia Kara, skąd nasiona i owoce tego drzewa wykradł ojciec Zaratusztry wraz ze swoim pomocnikiem (czytaj w: Z Królestwa SIS – Tomirysa i Czaropanowie oraz w Księdze Ruty). Arkaim zdaje się być faktycznie sanktuarium, ośrodkiem górytów (guru) i szmanów oraz „obozem” (grodem-obwarem) przejściowym w tejże wędrówce na zachód.
Tak kończy się nasza rozbudowana dygresja która wyjaśnia wiele wątków i oboczności w innych podaniach i mitologiach ludów pokrewnych i niespokrewnionych (dotyczących pojęć takich jak Sijon/Siejon, Nasilanie czyli Hettyci zwani w Biblii Jebuzytami, bogowie Yama i Yami oraz Jima, Chszaeta, Ariana Waedjo i inne), których wszystkich źródłem jest Baja Słowiano-Aryjska (Mitologia Słowian i Ariów) podstawa współczesnej Wiary Przyrodzonej Słowian (Wiarowiedy) i jej rozwinięcia w Wijozwiji Przyrody-Rodżany (nowej filozofii Przyrody).
Widzicie jak wiele wysiłku i pracy wymaga logiczne sprostowanie przekłamań i językowych kreolizmów, które przekształcciły podania źródłowe i płynące z mowy źródłowej znaczenia oraz opowieści o relacjach wzajemnych sił uosabianych przez te pojęcia.
W tym obrazie Bawaczakry, gdyby pochodził z Wiarowiedy, nie byłoby też Buddy – jako przewodnika duchowego, ponieważ Wiarowieda traktuje wszelkich przewodników jako pośredników o ograniczonym horyzoncie i wizji, jako ułomnych w swych ciałach materialno-duchowych, jako Istoty równe innym Istotom, a więc co najwyżej podające / przekazujące , wiedzące i widzące ale nie będące Osteczną Wyrocznią Niczego.
W Wiarowiedzie każda pojedyncza Istota jest ostateczną instancją wiary i wiedy dla siebie samej.
Być może zaistniałby jednak w tym obrazie Księżyc jako symbol Wyzwolenia, tj. uzyskania dostępu do wiedy i w związku z tym pozbycia się ograniczeń karmicznych takich jak ignorancja, przywiązanie i niechęć do zmiany, jako że Chorsowie to Władcy Taj, Tajemnicy, Władcy Wielkiej Zmiany i Wszelkiej Zmiany, Posiadacze Wiedy Ukrytej (przed Człowiekiem i innymi Istotami materialno-duchowymi).
Etymologia Bhavachakra, „koło życia” [a] składa się ze słów bhava i czakra. bhava (भव) oznacza „istnienie, istnienie doczesne, stawanie się, narodziny, bycie, produkcję, pochodzenie”. [web 1]
Bawa – Bywać, Być / Byt, Bytowanie + czakra. Czakra = krąg + jęcie/jąt/jǫt’ życia (cza = co/kto [cząć] + kra. Bawa-Czakra = Byt(owijanie) + Krąg Częcia. Częcie = jantra = po-imanie, po-jęcie, po-częcie w Kręgu Życia/Rzycia, a więc co-krǫg lub kto-krǫg lub ćǫg-krǫg lub ćęć-krǫg, albo čart’-krǫg, čǫćt-krǫg BYWANIA, Krǫg Bytowań czyli Częcie Bytów w Czasie a jednocześnie Cięcie na Części (cząstki) Bytowań i Cią-g Bytowań.
Ogólnie przyjęte prostackie tłumaczenie pojęcia bawa jako „istnienie” jest absolutnie błędne! Cały ciąg znaczeniowy jaki potrzebny był tutaj w tzw klasycznym tłumaczeniu do dokładnego opisania pojęcia bawa składający się ze znaczeń „istnienie, istnienie doczesne, stawanie się, narodziny, bycie, produkcja, pochodzenie” pokazuje jasno o co naprawdę chodzi. Jedynym adekwatnym słowem tłumaczącym miano bawa jest określenie BYWANIE lub BYTOWANIE a więc Czakra → KRĄG CZĄĆ + Bawa → BYWAŃ lub BYTOWAŃ.
Bywanie: oznacza przybywanie (narodziny / wejście / stawanie się / przejawianie) i wybywanie [wy-bawienie] (śmierć / wyjście / prze-stawanie / od-jawianie) oraz przebywanie-bytowanie (istnienie w Jawi / przejawienie się) przez jakiś czas określony. Oznacza stawanie się na określony czas i bycie przez ten czas, produkowanie w bycie (rzycie/życie w czasie) i reprodukowanie bycia (odnawianie, odradzenie), powielanie bycia (istnienia) i rzeczy (form istnienia / zaistniałych / istotnych) towarzyszących lub wynikających z przejawionego istnienia = przebywania. Bywanie i Bytowanie oznacza przywiązanie do rzeczy-sposobu bycia = określonego sposobu istnienia i nawiązuje też do poprzednich bytowań, czyli jest pojęciem oddającym ciągłość bytowań – pochodzenia danej istoty/bytu, a jej pochodzenie określa ją co do jej ciągłości i przeszłości.
Jendocześnie warto tu omówić etymologicznie pojęcie prze-JAWIenia, jawi i jawy.
SES t. 1 str. 526-528 hasla jawa, jawić się, jawny:
Pierwotnie na jawie – w stanie czuwania, w rzeczywistości w odróżnieniu od snu, realna rzeczywistość. W staropolskim z obocznościami na jawiu lub jawi. Także na wolnej przestrzeni. Na jaw – na światło dzienne , do widzenia, rzecz widzialna, na jawią – na widoczne miejsce, podobnie jak jaśnią i na jaśnią, tj. na jasne miejsce. Czes. na jevo – na jaw, na jevie / na jawie; stczes. na javo, w javo; słowac. na javo, na jave – na jaw; ros. javЪ – relna rzeczywistość, , nie sen; ukr. java, jav – czuwanie, czujność, po-jawianie się, prze-jawianie się; błrs. java – z-jawisko; serb-chorw. javi – tak jakby, na javu – na jaw, na javi – w stanie czuwania; strcsł. ave / jave: ave tvoriti – objawić; najbliższe odpowiedniki w bałtyjskich i indoirańskich: stlit. Ovyje – na jawie; stind. avis – jawnie; awest. avis – jawić się, ukazać się, stać się widocznym, objawić, uczynić jawnym, odkryć, podać do wiadomości, jawić się – stawać się , stawić, przybyć; czes. jeviti – objwiać, okazywać; serb-chorw. javiti ovce – prowadzić stado; słoweń. javiti – ogłosić, objawić; prsłw. (j)awiti (J)AVJĄ; lit. ovytis – zjawić się, dawne ovyje – na jawie.
Jawny – stojący otworem, jasny, publiczny, wyraźny, oczywisty, jasny, odkryty, widzialny, widoczny.
Tu także drzewo i inne rośliny jak tatarak, wawrzyn – także w innych językach: javory (Jaw-OR) – klon jawor, (J)avor – nawet A. Bruckner uważał że to słowiańskie a nie żadna pożyczka z niemieckiego co jest ewenementem u tego naukowca.Według niego to PIE.
W buddyzmie bhava oznacza ciągłość stawania się (reinkarnację) w jednej ze sfer istnienia, w samsarycznym kontekście odrodzenia, życia i wynikającego z niego dojrzewania.[2] Jest to dziesiąta z Dwunastu Nidan w doktrynie Pratītyasamutpāda. Słowo czakra (चक्र) pochodzi od sanskryckiego słowa oznaczającego „koło”, a także „okrąg” (krąg) i „cykl” (krąg częć / cięć). Terminu czakra używa się również do określenia jantr (jątr i jǫtr – schematów mistycznych), znanych jako trikoṇa-cakra, aṣṭakoṇa-cakra itp.
Jątra i jǫtra (czyli jautra i joutra = jantra i jątra) to sposoby działania Świadomej Istoty Przejawionej (istniejącej w Jawi materialno-duchowej, czyli Rzeczywistości) w kontakcie ze Świadomością Nieskończoną (czyli Polem Informacyjnym [im-w-OR-mat’]) RzeczyIstności. Wokół jątry i jǫtry tworzy się pole wirowe świadomości, a więc krąg-częcia (cząć-krąg / czǫć-krąg) = czakra, czyli krąg poczęcia = dziełania Rzeczywistego i RzeczyIstnego.
U Człowieka Kręg-o-Słup zwieńczony Czaszką i Czakrą Korony (k/g-RA-alem / Ka dla Ra) jest dosłownym materialnym przedłużeniem Osi Świata (Aśwatha) RzeczyIstności i Korony Świata (RzeczyIstności) = Drzewu Drzew – Wier(ż)chszbie (Wierszbie / Wierzbie / Wierchrzbie / Wierżbie / Wije-Rzwie) = Wijącej Rzywie (Rzecz i Rzyt’-je).
Kręgosłup i Czara Człowiecza jest łącznikiem Ducha z Ciałem (materialnym) utrzymującym Całość Człowieka – istoty duchowo-materialnej.
O Wierszbie jako Osi Świata – Drzewie Aśwattha (Oś – Świat – e chnienie) mówi Śrimad Bhagawadgita (Świjęta Boska Wijady Gita, gdzie gita znaczy gąść–wijść (zaśpiew święty), albo pie-śń/opo-wieść).
Znana jest też jako Święta Wijść z Waru (Śrimad Iswara Gita) Święta Wijść Vijasy (Vyasa Gita – Uwita, wypowiedziana i zapisana przez Vyasę), albo Święta Wijść Górna/Hyrna (Śrimad Hari Gita)
Gita w tytule Bhagavad Gity dosłownie oznacza „pieśń”. Przywódcy religijni i uczeni interpretują słowo Bhagavad na wiele sposobów. Zgodnie z tym tytuł był interpretowany jako „pieśń Boga”; „słowo Boga” przez szkoły teistyczne[4], „słowa Pana”[5], „Boska Pieśń”[6][7] i „Niebiańska Pieśń” przez innych.[8] Dzieło to jest również znane jako Iswara Gita, Ananta Gita, Hari Gita, Vyasa Gita lub Gita.
Z Bhagawadgity 15.1-2 cytowaliśmy już powyżej odpowiedni akapit odnoszący się do Aśwatthy, ale powtórzmy go tutaj raz jeszcze i omówmy jego składowe:
„Mówią, że niezmienna Aśwattha
W górze ma korzenie, a na dole – gałęziea.
Liście drzewa to hymny wedyckie.
Kto zna to drzewo, ten zna wedę.
W dół i w górę kierują się jego gałęzie
wyrastające z węzłów (konarów/gun)b.
drobne pędy to świat widzialny zmysłami.
Korzenie skłaniają się [także] w dół
prowadząc w świecie śmiertelnych do czynuc.”
a W części Nawnej Drzewo Świata / Oś Świata – jako Wyraj posiada korzenie Wierżby od góry i swoje własne od dołu oraz gałęzie swoje w górę w Rajcu w Nawi i Wierszby na Niwach Prawi na Wierzchołku Weli jako Wiercha/Wierszba.
b Guny / Konary / Węzły. Guna (dewanagari गुण) – w sanskrycie słowo oznaczające więź, nić lub cechę. W hinduizmie termin ten rozumiany jest jako jakość, cecha.
Kierunkowe Odejścia od Pnia Drzewa, a więc konary/węzły wiążące dalsze Gałęzie drzewa z określonymi cechami i jakościami Konarów (np. Konar Jarunny, Rujny, Jesienny, Koledni i dalsze gałęzie o charakterystycznych cechach wyrastające z tychże konarów).
c „Prowadzą w świecie śmiertelnych do czynu” – po odnowie, po odnawieniu, w kolejnym wcieleniu.
Czakry są również częścią ciała subtelnego, jak naucza buddyzm tybetański. Legenda głosi, że sam historyczny Budda stworzył pierwsze przedstawienie bhavachakry, a historia o tym, jak dał ilustrację królowi Rudrāyaṇie, pojawia się w antologii narracji buddyjskich zwanej Divyāvadāna.
Czakry są częścią Ducha w materialnym ciele Człowieka, miejscami skoncentrowanej jego emanacji w określonych ośrodkach w Ciele istoty duchowo-materialnej.
Divyavadana to księga dana przez Boga: Div – bóg działający, czyli Dziews + yava = jawa / objawienie + dana = Przez Dziewsów Dane.
ciąg dalszy nastąpi