Welańskie Bajania – Antologia Poezji Słowiańskiej (Wydawnictwo Poeticus 2023)
Projekt okładki Agnieszka R. Lisztwan
Są książki którym warto poświęcić najwyżej dwa zdania, na pograniczu kłamstwa i prawdy, zgodnie z zasadami reklamy i marketingu. Są takie książki o których w ogóle lepiej nie wspominać, niegodne tego miana. Są też książki epokowe, dziejowe z punktu widzenia jakiejś społeczności, ważne dla całego społeczeństwa posługującego się danym językiem, ważne dla kultury narodu, a wreszcie ważne dla cywilizacji Świata i dla Światła. Skoro poświęciłem jej więcej niż dwa zdania – bo to jest już czwarte – wiadomo, że zaliczę ją do najwyższej klasy.
Z przedostatniego zdania, Ci którzy tę książkę przeczytają, powinni wybrać takie określenie i tę klasę, do której sami ją zaliczą. Dla mnie to jest najwyższa półka Ku-l(i)t(erra)-TU-RY – świadectwo i dziedzictwo światowe i świetlne.
Nie dość że skupiła wokół siebie twórców polskich i słowiańskich ze świata, nie tylko z OJCZYZNY ALE Z CAŁEJ MACIERZY, z Matki ZIEMI, to wychodzi poza standard i kanon wydawniczy poezji polskiej.
WELAŃSKIE BAJANIA – Piękna to gęśćba, miejscami gąstba-gadka boża, przemowa mogtyczna, magijna, tworzywo które gdyby ubrać je w gędźbę (muzykę) wybrzmiałoby jeszcze pełniejszymi nutami, niż tylko wijozowijne (filozoficzne), literackie i plastyczne – co nam w tym tomie zostało dane.
Z inicjatywy Agnieszki Lisztwan powstał nie tylko ten wspaniały tom antologii poezji słowiańskiej, ale też samo wydawnictwo Poeticus, którego jest inicjatorką, a które poświęca się promocji GĘŚĆBY-POEZJI Polskiej / Lechickiej i Słowiańskiej, promocji Mowy przyrodzonej, Mowy Przyrody, które skupia się na gęstej materii Słowa, gąstbie wierszowej, wierszchniej, na Słowie płynącym z samej Koliby Światła – z GÓRY, z Tweru Welańskiego, z Owalu, z Wierzchowiny. SŁOWO to z Wierchu Weli i Wierzchołka Drzewa Świata płynie w nasz niski świat przejawiony, w JAWIĘ, którą swoją niecią-wicią owija, przeplata i rozświetla – UJAWIA.
W roku 2022 doczekaliśmy się wydania E-booka, a teraz w styczniu 2023 jest i książka wydana drukiem. Przepiękna to książka – robi naprawdę wielkie wrażenie, ale przede wszystkim według mnie jest to przełom na polskim rynku edytorskim poezji, który do tej pory poza wydaniami wielkich wieszczów i noblistów słynie niemal wyłącznie z taniochy i zgrzebności formy (acz nie jeden raz wysmakowanej graficznie). Poprzemy te słowa przykładami zaledwie kilku wspaniałych obrazów stanowiących ilustracje towarzyszące temu wydaniu.
Czym są Welańskie Bajania, najpełniej wyraziła we wstępie sama Agnieszka Lisztwan – organizator całej inicjatywy i współwydawca tego niezwykłego tomu, autorka opracowania graficznego całości, która przygotowała książkę do druku z wielką pieczą.Wyrażam tutaj dla niej i jej współpracowników w tym dziele wielkie podziękowania.
Otrzymaliśmy całe 314 stron gęstej wierszby słowiańskiej, utworów rodzimowierczych z ducha, przepojonych umiłowaniem przyrody i głębią myśli, przepojonych współodczuwaniem z otaczającym nas światem materialnym i duchowym, wznoszących się z niespodziewaną lekkością na poziom esencjonalny – mowy gathy (Gątby / Gadki Obwiesty) i mowy dharmy (ksiąg Wedy). Jest to zbiór strof na wskroś współczesnych i bardzo różnych stylistycznie, a jednocześnie współgrających tak z tradycją słowiańską, jak i z obrzędowością w pełni zakotwiczoną w Wierze Przyrodzonej, Wierze Przyrody. Na dobitkę te wiersze korespondują pięknie wzajemnie między sobą, tak jakby wyszły spod jednego Jedynego, Boskiego Pióra.
Welańskie Bajania to nie tylko obiekt sztuk literackich, sztuka poezji, bo uzupełniają ten zbiór także prace graficzne – obrazy, wielu autorów, które powstały w tym samym duchu i wyrażają to samo Prze-Słanie, przy zastosowaniu języka malarskiego / graficznego / plastycznego, z użyciem owej odmiennej dyscypliny sztuki. Te dwa rodzaje artyzmu przenikają się i wzajemnie wzmacniają stwarzając nową jakość, nowy byt artystyczny, osobny przekaz, który dociera do odbiorcy jako jedność, całość, kompletność. Gdybyśmy dodali tu gędźbę-muzykę, światło i ruch aktorski, tan-balet oraz oprawę teatralną powstałoby – jestem pewien – jeszcze coś innego, równie wzniosłego, dzieło niezwykłe, porównywalne z dawnymi romantycznymi i modernistycznymi arcydziełami scenicznej sztuki słowiańskiej… Kiedyś – jestem o tym przekonany, że prędzej niż później – to się stanie, bowiem tę całość można skomponować jako melo-recytacyjny dramat sceniczny na wiele sposobów.
Oddajmy głos Agnieszce Lisztwan, która we wstępie przedstawia w prostych słowach nie wymagających żadnych dopowiedzeń czy objaśnień sens, cel i niezbędność wydania owej antologii.
Słowo wstępne
Welańskie Bajania to zbiorowa opowieść o życiu i śmierci, tajemnicach wiary przyrodzonej, o świecie Bogów, oraz o ziemskim żywocie Słowian, słownych, Słowo głoszących, tych którzy są w stanie wiedzieć i widzieć więcej, zaglądając poza zasłony pomiędzy wymiarami, poza matrycę.
Tworzenie niniejszej antologii i odczytywanie kolejnych wersów było odkrywcze, inspirujące, pobudzające, a czasami wręcz iluminujące. Odpowiednio odczytane i zrozumiane, wszelkie bajania stają się właśnie podwójnymi iluminacjami. Podwójnymi, bo nie tylko w czytelniku mogą wzbudzić głębokie pojmowanie, ale i w autorze dokonują swoistej inicjacji oraz pobudzają wewnętrzne widzenie i z takowego pochodzą.
Sprawa krzewienia naszej kultury i przyrodzonej wiary na wiele możliwych, kreatywnych sposobów jest celem szczytnym i godnym uwagi. Cieszy mnie rozkwit i fascynacja kulturą słowiańską, raduje mnie, że została doceniona, zauważona, wyciągnięta spod kurzu stuleci, obmyta i ożywiona – w naszych słowach, piórach, pędzlach, wizjach… sercach. Dziękuję wszystkim, którzy zgodzili się wziąć udział w tym projekcie i podzielić się odrobiną swojej słowiańskiej Duszy, odciskając swoje piętno na Kołowrocie Życia.
Agnieszka R. Lisztwan
Książka zawiera 160 wierszy 12 autorów (wzbogacone o ich biogramy i zdjęcia) i 24 ilustracje w większości barwne, będące reprodukcjami obrazów 8 autorów. Odpowiedź na pytanie czym jest ten tom polskiej gęśćby-poezji rodzimowierczej, wierszczby osadzonej w słowiańskiej wierze przyrodzonej, nie sposób zdobyć inaczej, jak tylko czytając i przeżywając zawarte w nim strofy.
Przytoczę tu dla ZACHĘTY tylko trzy wiersze wybrane na chybił trafił z tej olbrzymiej, litej całości, bo gdybym miał wybrać na zasadzie co najlepsze, to nie potrafiłbym tego dokonać – wszystko zdaje mi się TU wyśmienite. Wziąłem właśnie te, dwóch poetek, a skoro to nie przypadek, więc niech Się Dzieje:
Agnieszka Lisztwan
Na Weli
Na Weli
Mój umysł będzie Kryształem,
Moje serce – Nieskończonym Drzewem,
Devem.
Na Weli
Nie ma ty i ja, nie ma tu i tam,
Koniec walki, potyczki z Cieniem,
Czerniem.
Na Weli
Zobaczę milion dróg jako Jedną,
Miliony gwiazd jak Złocienie,
Sławienie.
Na Weli
Zintegrują się moje Wcielenia,
Skończy się Cierpienie,
Krwawienie.
Na Weli
Bóg i Boga w Połączeniu,
Świadomości Odrodzenie,
Świecenie.
Na Weli…
oraz dwie gęśćby Izabeli Zubko
Rujewit
Dałeś znak, że zaczyna się wojna.
Uciekam przebrana za ciebie
Chroniąc w ręku świecę Domowych ognisk.
Obserwujesz każdy mój krok,
Choć nie zawsze świeci słońce.
Gdy nadciągają chmury,
Pożyczasz smoking jaskółki
I zaklinasz deszcz.
Cień skrzydła
Studzi mój niepokój,
Unosi na powierzchnię życia.
Zwid
Przeżyłam porę Dojrzewania jabłoni.
Na szczęście nie jest ostatnią.
Przytulona do bryzy
Nie usłyszałam twojego głosu.
Zapraszam więc życie
Zatrzymane na moście
Do zbierania plonu,
Bo kwiaty odzyskały zapach.
W obawie, że przyjdziesz po mnie,
Odwróciłam lustro od dnia.
Nie chcę w tobie rozpoznać siebie
I czekać aż wrócisz.
Gorąco polecam tę książkę, a właściwie tę przygodę i wyprawę w głębię słowiańskiej Duchowości i Duszy, ku Korzeniom własnego Jam Jest.
Aby ją nabyć wejdźcie na stronę:
Facebook: @poeticuspl
Grupę:
https://www.facebook.com/groups/poeticuspl
Kup książkę: