Tajemniczy posąg z Shigir. Według naukowców nie powinien istnieć
Tajemniczy posąg z Shigir. Według naukowców nie powinien istnieć
W muzeum w Jekaterynburgu niemiecki archeolog przypadkowo odkrył monumentalną drewnianą rzeźbę. Zbadał go pod kątem wieku i odkrył, że właściwie nie powinna istnieć.
- Drewniany ponad 3-metrowy posąg znaleziony w torfowisku w Szigir na północ od Jekaterynburga jest znacznie starszy, niż początkowo ocenili naukowcy. Ma 11,5 tys. lat
- Ten monumentalny posąg jest kluczowym znaleziskiem, porównywalnym z Ötzi i włóczniami z Schöningen. Pomaga stworzyć zupełnie nowy obraz życia łowców-zbieraczy z początku okresu polodowcowego
- Do tej pory archeolodzy zakładali, że duże dzieła sztuki powstawały dopiero po rewolucji neolitycznej, kiedy ludzie stali się osiadli
„Tu jest źle!” Tak właśnie pomyślał Thomas Terberger, kiedy dziesięć lat temu stanął w muzeum archeologicznym w Jekaterynburgu przed drewnianym posągiem o wysokości 3,80 m, wydobytym z głębin torfowiska w tym regionie. Pomieszczenie należało do muzeum z okresu kamiennego, w gablotach znajdowały się groty strzał z kości i poroża oraz kamienne ostrza. Ale monumentalny drewniany posąg z okresu łowiecko-zbierackiego?
Terberger, profesor prehistorii na Uniwersytecie w Getyndze, zatrudniony w Urzędzie Ochrony Zabytków Dolnej Saksonii, nie chciał w to uwierzyć. Powiedział, że to duże drewniane dzieło sztuki przypomina mu bardziej sztukę średniowiecza niż słynne rzeźby z kości słoniowej z epoki kamienia łupanego.
„Poszedłem wtedy do muzeum, ponieważ odwiedzałem rosyjskiego kolegę, z którym współpracujemy”. Badacze z Dolnej Saksonii od lat wymieniają się pomysłami z naukowcami z innych regionów bogatych w torfowiska. Ale kolega potrząsnął głową. Tak, tak, posąg w muzeum ma rzeczywiście 9 tys. lat.
Drewnianą figurkę znaleziono już w 1894 r. w moczarach Szigir na północ od Jekaterynburga. W tym czasie torfowisko zostało oczyszczone, ponieważ podejrzewano, że pod warstwą torfu znajdują się złoża złota. Zimna, uboga w tlen woda z torfowisk dobrze zakonserwowała drewno na przestrzeni tysiącleci. Szczęśliwy traf dla archeologii. Mimo to posąg o długim ciele i zdziwionej twarzy nie wywołał większego poruszenia. Trafił do muzeum, a na Zachodzie prawie go nie zauważono.
Znalezisko tak ważne jak Ötzi?
Thomas Terberger nie mógł wypuścić statuetki tego znaleziska. Drewniany przedmiot tak precyzyjnie ozdobiony geometrycznymi wzorami i antropomorficznymi twarzami nie mieścił się w kanonie znalezisk z epoki kamiennej. Archeolog zapoznał się z wcześniejszymi ustaleniami dotyczącymi wieku posągu. „W latach 90. podjęto pierwszą próbę określenia. Były to jednak stosunkowo niedokładne badania radiowęglowe, a metody przygotowania próbek nie były wówczas tak dobrze rozwinięte. Nie zlecono też niezależnie różnym laboratoriom pomiaru wieku drewna, jak to się dzieje obecnie w przypadku ważnych znalezisk.” Tak wczesne datowanie — na 9 tys. lat — nie zostało potraktowane poważnie na międzynarodowej scenie archeologicznej, a duży posąg nie znalazł się ponownie w centrum zainteresowania.
Teraz gdy Terberger i jego koledzy poddali roczne słoje drewna modrzewiowego szczegółowym badaniom i zlecili całą serię datowań radiowęglowych, wszystko jest jasne: posąg jest jak najbardziej na miejscu w sali epoki kamiennej muzeum w Jekaterynburgu. „Ma on co najmniej 11,5 tys. lat” — mówi Terberger. Jest więc 2,5 tys. lat starszy niż wykazały pierwsze badania.
Ten monumentalny posąg jest kluczowym znaleziskiem, porównywalnym z Ötzi i włóczniami z Schöningen. Pomaga nam to stworzyć zupełnie nowy obraz życia łowców-zbieraczy z początku okresu polodowcowego
Mumia z lodowca Ötzi wiele mówi archeologom o życiu ludzi w epoce brązu. Przedmioty, które nosił, i ubrania, które nosił, pokazują, jak żyli ówcześni ludzie. Strzały, łuk i miedziany topór pokazują, jak pracował i polował. Dzięki analizie genów i tkanek można było także wiele wyjaśnić na temat zdrowia jednostki i związków międzyludzkich.
Włócznie z Schöningen mają 300 tys. lat.
Dowodzą one, że żyjący wówczas w tym regionie ludzie (prawdopodobnie Homo heidelbergensis) byli w stanie wykonywać metrowe włócznie do rzucania i polować nimi na żyjące tam dzikie zwierzęta.
Oba znaleziska dają archeologom wgląd w czasy dawno minione. Dają one wskazówki, jakie techniki ludzie już opanowali, jak żyli, a może nawet jak myśleli.
Czy drewniana rzeźba z rosyjskiego bagna też jest takim oknem na świat, z którego nic nie ocalało?
Do tej pory archeolodzy zakładali, że duże dzieła sztuki powstawały dopiero po rewolucji neolitycznej, kiedy ludzie stali się osiadli. Znaleziono małe figurki wykonane z kości i kości słoniowej, zdobione kości zwierząt i poroża mające nawet 40 tys. lat. Są także starożytne malowidła jaskiniowe. Ale sztuka na dużą skalę? Ozdobne kamienie, zęby z kości słoniowej, drewniane pale? Nie ma czegoś takiego. Wydaje się, że ludzie żyjący w społecznościach łowiecko-zbierackich tworzyli tylko niewielkie rzeźby.
Największymi zabytkami są płaskorzeźby w wykopaliskach w Göbekli Tepe w południowej Turcji. Znaleziska pochodzą sprzed 12 tys. lat. Dzięki zdobionym kamiennym kolumnom Göbekli Tepe jest uważane za najwcześniejszą znaną osadę kultową. Jest ona wykorzystywana jako dowód na potwierdzenie archeologicznej reguły: dopiero gdy człowiek stał się osiadły, zaczął tworzyć sztukę na dużą skalę.
Monumentalna figura z rosyjskiego moczary Shigir pokazuje, że archeolodzy mogli nie doceniać łowców-zbieraczy. Być może, nie siedząc w miejscu, również tworzyli sztukę na wielką skalę. „Obiekt ten jest jednym z najstarszych znanych na świecie przykładów monumentalnej rzeźby ludzkiej” — mówi Terberger. „I jest to najstarsza drewniana rzeźba na świecie”.
Badanie rzeźby wykazało również, że pierwotnie stała ona przez długi czas w pozycji pionowej i prawdopodobnie służyła jako słup rytualny. Według Terbergera pokazuje to, że sztuka jaskiniowa z epoki lodowcowej była kontynuowana w nowej formie. Rzeźba z Shigir odsłania nieznaną dotąd stronę sztuki pierwszych polodowcowych społeczeństw łowiecko-zbierackich.
Prawdopodobnie na torfowiskach w Rosji ukrytych jest jeszcze wiele przedmiotów, dzięki którym archeolodzy dowiedzieli się czegoś nowego o życiu łowców-zbieraczy z epoki kamiennej. Jak mówi Terberger, złoto, którego szukali XIX-w. kopacze, zostało już prawdopodobnie wydane tysiące razy. „Ale dla wiedzy o historii ludu drewniany posąg jest wart więcej niż całe złoto w tym regionie”.
Pia Heinemann
Czytaj też:
Idol Szygirski znaleziony na Syberii – dwa razy starszy od piramid!