Rafał Kopko Orlicki – Siedmiu Bogów (Archiwum 2017 – wraz z dyskusją)

Rafał Kopko Orlicki – Siedmiu Bogów 2

To opracowanie tematu Rafała Kopko Orlickiego zostało opublikowane w roku 2017, ale wtedy nie uzyskało szerszego oddźwięku być może ze względu na braki w ówczesnym oglądzie wiedzy wyczulenia na prezentowane w nim odkrycia. Zasługuje ten tekst na najwyższą uwagę i dlatego – jak też dla przypomnienia – powtarzam go obecnie i to w takim kontekście innych artykułów jaki możecie dokładnie wokół zaobserwować.

Rafał Kopko Orlicki – Siedmiu Bogów

Objawienie Gwiaździste, czyli wedyjska personifikacja bóstw w gwiazdach Wielkiego Wozu, jako archetyp starożytnej historii Cywilizacji Aryjskiej.

Brahma_Musée_Guimet_1197_1

Widoczna z obszaru dzisiejszej Polski gwiazda polarna, wisi nad naszymi głowami centralnie, bliżej północy. Jest to najjaśniejsza gwiazda nieba, zwana tez północna. Z racji zapewne swojego położenia nad ziemiami Lachii, zwana też gwiazdą Polah/Polak. Gwiazda ta, stanowi jakby przedłużenie dyszla małego wozu jak przedłużenie tylnej ściany dużego wozu. Asteryzm o nazwie ; „duży wóz”, zwany niekiedy częścią zbioru ‚wielkiej niedźwiedzicy’ , stanowi bardzo ważny element kultury religijnej i duchowej Indii, sięgający swoimi korzeniami odarjowych Wed, tysięcy lat przed naszą erą. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Nied%C5%BAwiedzica

Dlaczego asteryzm jaki wyobraża, różnie zwany w różnych częściach świata, oparty na obrotach układu wokół gwiazdy polarnej dla Inii dość odległej (nazwa „wielka niedźwiedzica” znana tak w Europie jak i Ameryce inkaskiej, chociaż o dziwo nie przypomną żadnej niedźwiedzicy), znacznie gorzej widocznej z obszaru Indii niż Polski,jak cały ‚wielki wóz’, jest tak ważna dla Hindusów do dzisiaj?

 

 

 

Wynika to z faktu, że wszystkie gwiazdy stanowiące jej składowe, są personifikacją imienną założycieli rodu ludzkiego, duchowych bogów, towarzyszy Brahmy, naczelnego stworzyciela świata. Jaki powołał te istoty do życia aby towarzyszyły mu w dziele stworzenia. Było ich dziewięciu, a wielki wóz liczy siedem widocznych gwiazd. Jedna z nich, Phekida, jest jednak wielokrotna i wprawne oko może w niej dostrzec dwie lub trzy gwiazdy. Brahma, to gwiazda wokół której kręcą się inne, czyli Polaris. Ona też, wyznacza centrum swastyki, (Si-wa – as – ti ; jasność ta wysoka tam/jest) jej oś obrotu gdy cały wielki wóz, jej ramię. Podobnie, jako mniejsze ramię, obraca się wokół Polaris „Mały wóz”. Ta personifikacja indyjska, ma najprawdopodobniej pochodzenie od aryjskie, czyli presłowiańskie. Jak całe Wedy i Sanskryt. Szczególnie, że odnosi się do nieba północnego, jakim nie jest niebo nad Indiami! Wskazuje na to również nazewnictwo bogów, synów Brahmy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Saptarszi

Moim zdaniem, jest to pamiątka po byłych krainach arjowych, samodzielnych królestwach sarmacko – scytyjskich z okresu ok 6 tysięcy lat przed naszą erą. Kiedy spojrzymy na nazwy tych bóstw indyjskich (nie patrzmy na nazwy przyjęte przez zachód  i współczesną astronomię), przykładając je dyszlem wozu w stronę południową (ku Bosforowi), czyli kierunkowi skąd Prasłowianie a więc późniejsi Arjowie przybyli do swojej północnej – europejskiej krainy, otrzymamy bliskoznaczne oddanie historii tej wędrówki jak i powstających dzięki nim krain wedyjskich, później zwanych wenedyjskich – prasłowiańskich. Sama nazwa wozu, układu gwiazd tak nazywanego jedynie w Polsce i Chinach, również kojarzy się z wielką wędrówką. Taki układ, być może naśladuje również położenie szeregu starożytnych miast w samych Indiach. Ariowie, zapewne chcieli oddać nimi nazwy i położenie swoich rodzinnych miast i krain. (https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/ff/Ancient_india.png)

Tak więc rozważając to nałożenie nazewnicze, musimy przekręcić wóz dyszlem na południe i zająć się etymologia nazw jego gwiaździstych punktów. https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/4b/Ursa_major_star_name.png/840px-Ursa_major_star_name.png

Polaris, to Jawia, dzisiaj Kujawia, gdzie wydaje się, że gwiazda polarna niemal wisi nam nad głową, a raczej Bałtykiem – Skand-nawią. To centrum stworzenia, Brama do ludzkości i duchowe światy, jak wedyjski Brahma. Stad, w buddyźmie, symbolem tego nurtu religijnego jest koło z wieloma szprychami, gdzie centrum jest gwiazda polarna a wszystko się wokół niej obraca,  jak koło.  https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/df/Dharma_Wheel.svg/250px-Dharma_Wheel.svg.png

 

orlicki spis gwiazd ww

orlicki mapa 1

 

I tak, idąc od lewej strony rysunku wielkiego wozu – czyli od końca dyszla gdy jest skierowany nim na południe, czytajmy poszczególne nazwy gwiazd;

1) Alkaid jako Marici/Marisi zwana też Benetnash, (koniec dyszla)

2) dalej Mizar jako Wasisztha, (niemal środek dyszla)

3) Aljoth jako Angiras/Anhiras, (niemal środek dyszla)

4) Megrez jako Atri, (góra wozu, początek dyszla)

5) Phecda/Phekida jako Pulastja, (przednie koło wozu, gwiazda podwójna)

6) Dubhe jako Kratu, (góra i tył wozu najbliższy gwiazdy polarnej)

7) Merak jako Pulaha. (tylne koło wozu)

 

Nazwy zachodnie, są zwykle pochodzenia arabskiego, co niekiedy ma swój źródłosłów w Aweście i mowie Arjów perskich, jednak są znacznie zniekształcone. Nie posługujemy się nimi. Wyjaśniając pochodzenie powyższych nazw z języków indyjskich, zwracajmy uwagę na mitologie dotyczącą żon danego bóstwa – gwiazdy. Wskazują one na określoną kulturę krainy. Łatwo zauważyć w piśmie odwedyjskim czyli sanskrycie, że ‚samtarsi’ (siedem) gwiazd, układa się w położenie;

  • Kraina Marici to kolebka kultury Vincza, gdzieś w okolicach Kosowa, południowa Europa – Bałkany, gdzie wynaleziono cywilizację pisma, stąd nazwa ‚ma – rici’, czyli ‚mająca obrazy, ma pismo’, bo ‚rycina’ pochodzi od ‚rycia’ czyli ‚pisania’. Marici narodził się z ducha Brahmy i jest Panem stworzeń. To jakby pierwszy syn Boga. Ma wiele żon w swej wędrówce do koliby Arjów, a z nimi liczne  potomstwo – narody (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marići)
  • Kraina Wasisztha to zapewne środkowe Węgry, niegdyś żyzna równina naddunajska, gdzie uprawiano pierwsze zboże w postaci najstarszych odmian ryżu, na bagiennych, polodowcowych rozlewiskach w odpowiednim klimacie. Stąd jej nazwa ‚wa-sisz-tha ; podobnie szumiąca w nazwie jak Puszta, to dawniej, żyzna – życiodajna nizina życia ‚La-hia centralna’. Waszistha, został narodzony z oddechu Brahmy, to mąż Arundhati ; Arii – dhati/oddech. Potrafił wykarmić całą armię. Wiadomo jaką – Arjową. ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Wasisztha). Miał za żonę Arundhati (Arun-dhati; Arin – dhati ; Arjów życie/oddeh ?) a w innym wcieleniu/awatarze żonę Urdża (uroda/urocza ?).
  • Kraina Anhiras, symbolizowana jest przez bóstwo zrodzone z ust Brahmy, który poślubił Śraddhę, Smryti, i Surupę. Te trzy żony, w swoich imionach symbolizują najpewniej ‚rodzące światłość’ co widać w świętej głosce ‚s/ś; jak i rodzące w rdzeniach ‚rupa/ryti/rad-ha’. Anhiras był bogiem jaśniejszym od ognia, co jest personifikacją miejsca narodzenia się rasy białej. Stąd jego nazwa ; An – hi – ras, czyli ‚on – rodzi/życie – jasność’ bo dawniej, słowo rasa (jak w języku raseńskim/etruskim) nie oznaczało rasy w sensie dzisiejszym, tylko białych ludzi, (tabula rzaza/rasa ; tablica czysta/jasna). To miejsce jej narodzin, widzę gdzieś w południowo – środkowych Karpatach, tak, jak lekko zakręca dyszel wozu. Może to być obecnie Ruś zachodnia, dawniej Siedmiogród, po Bramę Morawską, Spisz. Anhiras narodził się z ust Brahmy. Kraina Anhiras, to kolebka wojowników. Tu narodziła się kasta kszatrijów (od kasztel, kolisty wysoki ; ka – as – ti, czyli ich zamków, podobnie jak castle), czyli późniejszych indyjskich – arjowych rycerzy. To kolebka Wielkiej Lechii, lechitów jako sarmackiej szlachty, panów, władców.
  • Kraina Atri, to odpowiednik bóstwa narodzonego z oczu Brahmy (czasami Wedy podają, że z umysłu, gdyż jak wiadomo „oczy są zwierciadłem myśli” ), który poślubił Anasuję (https://pl.wikipedia.org/wiki/Anasuja), zwana też jako Sati, czyli święta Pani Gór. (‚aszuja’ oznacza w sanskrycie zawiść/zazdrość co wydaje się bliskoznaczne do terminu ‚szuja’). Jak podaje wedyjski mit, Anasija jest w swojej nagości gdy obsługiwała Siwę, Wisznu, Brahmę, personifikacją kultu matki bożej Trimutri, czyli trójcy bożej, podobnej w chrześcijaństwie oraz u Prasłowian. Kult kobiety matki życia widzimy już w kulturze Vincza. Forma trzech żywiołów, to zapewne późniejszy etap, lokowany gdzieś na obszarze Łużyc południowych i Bohemii. Stąd bliski później tak Słowianom jak i Rzymowi. Sati występuje w mitach wedyjskich, odziana w piękne, nie gniotące się szaty. (zauważmy bliskość terminów ‚Sati’ do ‚szaty’). Można to tłumaczyć, związkami prescytyjskiej Arii z bliskim wschodem aryjskim, przyszłą Persją, gdzie uprawiano i dostarczano jedwabne odzienia,  z jakiego słynęli przyszli Sarmaci.   Kraina oddawana przez bóstwo Atri, to najpewniej Pra – A(t)ria, miejsce w Europie środkowej, prakolebka kultury łużyckiej, presłowiańskiej. Wedy opisują udział bóstwa Atri w pilnowaniu przestrzegania kultu ‚jadżna’  (jazda ?), czyli „ofiara konia’. Wiadomo, że ofiary z koni, często chowanych obok swojego właściciela, dokonywali poarysjcy Scytowie. To Ariowie najpewniej więc udomowili konie i taki kult wprowadzili. U Słowian, koń był elementem kultów religijnych, w tym wróżenia powodzenia w wyprawie wojennej.
  • Kraina Pulastja leży na wschód od krainy Atri a w zasadzie górnej Arii na górnych Łużycach. Pulastja to nic innego jak Pulahsja czyli Tu-Lahsja. To południowa Lechia karpacka, później na mapach zapisywana jako Pole(h)sie/a. Bóstwo Pulasja narodził się z uszu Brahmy. Posiadał cztery żony; Hawirbhu, Priti, Sandhya, Pratici. Co może wskazywać na zjednoczenie przez tą krainę, sporego obszaru ziemi Arjów, za pomocą czterech małżeństw (Słowianie uprawiali wielożeństwo) lub związków rodowych. To Pulastja objawił święte tajemnice mędrcowi Naradzie (Rada ?), co z kolei może oznaczać rodzaj systemu politycznego tego związku państwowego, wykreowanego za pomocą obrad, wieców, rad rycerskich.
  • Kraina Pulaha, czyli najpewniej Polahia. To nic innego jak leżąca na wschód od Pulastji, przyszła Ruś Kijowska, założona przez Polahów/Polan. Pulaha poślubił Gati/Hati i Kszamę. Zajmował się nauczaniem samorealizacji, czyli wyzwolenia duchowego, przejścia na wyższy poziom karmy. Świadczy to, o zaawansowanym, coraz bliższym indyjskiemu wschodowi położeniu tej krainy.
  • Ostatnie bóstwo, personifikacja siódmej krainy, Kratu, powstała z ręki Brahmy. W tym miejscu zauważmy, że wszystkie krainy, powstawały od głowy Brahmy gdzieś na południu, po coraz niższe jego kończyny. Jakby stopą stał na Gwieździe Polarnej i wirował nad Ziemią. Miał żony: Krija (Kriwja/z Kriwiczów? na wschodzie? ), Sannati (na Sanie? na zachodzie? ). Z położenia w układzie wielkiego wozu naniesionego na obszar Europy i wcześniej wymienione krainy, wynikałoby, że będzie to zapewne kraina położona na północ i zachód od Rusi centralnej, Kijowa, Moskwy, w stronę Kujaw, (kras? kres?). Z jedną z żon, Sannati, miał 60 000 synów zwanych Walakhija (wa-lakhija ; ta – lehicka/równina), którzy byli niezmiernie małego wzrostu. Tutaj, przychodzą mi na myśl legendy o karłach północy i Walhalia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Walhalla). Bóg Kratu, miał za zadanie pilnować porządku, ładu. To historyczna personifikacja przyniesienia prawodawstwa arjowego, właśnie z tej krainy, z centrum Arii, na wschód i zachód, południe. Kolebka Kujawska Ariów, wydaje się tutaj odpowiednia. (Ktoś może narysuje odpowiednik owych krain w układzie podobnym do Wielkiego Wozu, według sugerowanych przeze mnie nazw archetypowych i bóstw wedyjskich).

Nazwy bóstw układu po podsumowaniu możliwej etymologii:

1) Kraina Marici, to „Ma – rici”, czyli „Mająca pismo”,

2) Kraina Wasisztha, to zapewne „Wa żizna”, czyli „Ta życiodajna”,

3) Kraina Anhiras, to „An żyjący jasno” czyli „On jasny”,

4) Kraina Atri, to „At Aria”, czyli „To Aria”,

5) Kraina Pulastja, to „Pulahsja”, czyli „Polahsja”, lub „Polehsia”,

6) Kraina Pulaha, to „Polahia”, czyli „To Lachia”,

7) Kraina Kratu, to „Kras”, czyli „Koniec”.

Szlak wielkiej wędrówki Presłowian odwzorowany w nazwach gwiazd Wielkiego Wozu.
W zasadzie, kiedy usuniemy połączenie, sztuczną linię (symbolizującą górną krawędź komory wozu), pomiędzy Kratu a Atri, to uzyskamy jakby drogę wędrówki od koliby Bośniackiej (pismo, piramidy) przez Bramę Morawską, Spisz, na północny skraj Ku-Jawi nizinnej, lecz poprzez wzniesienia krakowskie, wzniesienia południowego Polesia (grody czerwieńskie) i Góry Świętokrzyskie. Wszędzie tutaj, poza niziną mazowiecką po drodze na Kujawy i Kaszuby (też wzniesienia), mamy wzniesienia. Była to z pewnością naturalna droga pierwszych osadników pra-arjowych. Topniejący lodowiec, najpierw schodził ze wzniesień. Mają one nawet swoją naukową nazwę jako wystające połacie gołej ziemi spod lądolodu. Zwiadowcy – osadnicy, przeskakiwali tędy, idąc zapewne jeszcze po lodzie przez doliny i niziny. Na tych wzniesieniach zakładali swoje pierwsze osady. Ten szlak wozowy, to wiec naturalna droga Presłowian nad Morze Sarmackie (Bałtyckie). Zapewne dlatego, nazwany „Wielkim Wozem”, jedynie w Polsce i założonych przez Arjów (Si-(a)n/Czin – Jasnych ludzi), Chinach.  Od wozów wędrownych, podobnych do układu gwiezdnego oraz osadników. Podobnie jak jego gwiazdy, na pamiątkę pra-kolib osadniczych.

Odpowiednikami europejskiego układu krain starożytnej Arii, a przede wszystkim ich historii i nazw przemienionych przez Arjów w wedyjską mitologię, może być nazewnictwo starożytnych miast w Indiach. Aby sprawdzić, czy odpowiadają one podobnie układowi wielkiego wozu, potrzebna byłaby jednak lepsza mapa starożytności. Np. Kuru leży obok i na północ od Panchala jak gwiazda (domniemywana przeze mnie kraina) Kratu obok i na północ od Pulaha. Wiadomym jest, że układ piramid egipskich odpowiada asteryzmowi gwiezdnemu. Podobnie może być w tym wypadku. W każdym razie wygląda na to, że twórcy Wed, Arjowie presłowiańscy, ułatwili sobie zapamiętanie swojej europejskiej historii (wtajemniczeni), ubierając ją w nazwy swoich bogów a dawniej władców, pozmienianych nieco przez Hindusów. Wpasowując ich w gwiazdozbiór Wielkiego Wozu acz nie wszystkich, gdy zauważyli, że odpowiada on położeniu dawnych krain arjowych i tworzonych na nich, ważnych aspektów ich historii.  Jeśli moja teoria jest trafna, to możemy doszukiwać się w wedyjskim przekazie, pozornie religijnym, bardzo szczegółowych zdarzeń naszej własnej, presłowiańskiej historii, bo przecież Arjowej. Gwiazdy na niebie i wpisane w nie nazwy będące personifikacją krain i zdarzeń cywilizacyjnych,  to księga historyczna Presłowian nad naszymi głowami. Nikt jej nie strąci, nie spali, nie zamaże. Kiedy taka księga spadnie ludzkości na głowę, na całą Ziemię, nie w postaci fizycznie spadających gwiazd a odkrycia tej wiedzy, skrytej w sanskrycie i wedyjskich nazwach tej wiedzy, jak  to prorokuje nie tylko Objawienie Św. Jana czyli Apokalipsa NT, zdarzenie to, może być jak ogień z nieba. Oczyszczenie z kłamstw i jedno wielkie objawienie, nagłe olśnienie, oświecenie dla całej ludzkości!

 

orlicki mapa2

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Nied%C5%BAwiedzica

 

Rafał Kopko Orlicki

europa_hipsometria_7mln_12mln_06_2015

[pobierz i powiększ]

Niniejsza mapa tylko w przybliżeniu pokazuje prawdopodobny związek między Wielkim Wozem widzialnym na Planie Gwieździstym (Niebieskim) a jego odbiciem w Nowej Kolibie Ario-Słowian na Planie Ziemskim. Jest tak z powodu trudności technicznych w dokładnym oddaniu tego rysunku (nie jestem grafikiem zawołanym, ani nie panuję nad aplikacjami graficznymi na tyle by to wykonać). Ponadto trzeba wziąć pod uwagę, że centra poszczególnych kultur nie muszą mieć idealnej lokalizacji, lecz ich lokalizacja „mniej więcej” zgadza się z ideą odwzorowania Gwieździstego Wozu- Skrzystej Niedźwiedzicy. Ponadto dochodzi czynnik czasu trudny do uwzględnienia dla kogoś kto nie jest zawodowym astronomem.  Obraz Wielkiego Wozu zmienia się bowiem delikatnie na niebie z biegiem czasu. W każdym razie przedstawiona tutaj sytuacja mogła by być tak z góry zamierzoną z jakichś powodów religijnych, jak i być wynikiem Wyższego Planu. O czym poniżej pisze Rafał Kopko Orlicki w Uzupełnieniu. (mapa i komentarz do niej Rafał Kopko Orlicki/Czesław Białczyński)

321wa2Qk_Uw2oWG0S9LBH5NZ0eiNi1iLrUt7oWQjf,wat 331wa2Qs_Uw2oWG0S9LBH5NZ0eiNi1iLrUt7oWQjf,wat

Wielki Wóz w różnych układach zależnie od okresu kosmicznego – przed 100.000 lat i za 100.000 lat od dzisiaj C.B.

gwiazda-polarna RTEmagicC_wielkiwoz_01

Wielki Wóz wygląd obecny w różnych fazach ruchu wokół Gwiazdy Polaris. Ostatni rysunek przedstawia fazę najbardziej zbliżoną do tego z mapy Europy dla kultur prasłowiańsko-praaryjskich z okresu 8.000-5.500 pn.e. lecz jest to układ gwiazd zupełnie współczesny. C.B.

Uzupełnienie.
Nazwa Wielki Wóz może posiadać znaczenie dla odbytej wędrówki? Historii jak i przemieszczeń ludu R1a z Azji.
Kiedy zakreślimy od poszczególnych gwiazd koła względem gwiazdy Polarnej, wyznaczą one dodatkowo, jak gdyby obszary przesuwania się w stronę północną, kolejnych kultur od nazwy gwiazd. Np. Marici na obszarze Vincza bałkańskiej i Etrurii i Baskii, itd…  Jakby również obracanie się Wozu oddawało położenie tych kultur. Nic dziwnego, bo obrót jest jakby wokół północnego bieguna, czyli centrum cofającego się lodowca. Postępowanie tych „kultur” wyznaczał przecież lądolód. I na pewno Arjowie sięgali daleko na zachód.
Co do rysunku- Nie powinniśmy doprecyzowywać tego idealnie. Tu raczej chodzi o pewne obszary niż konkretne miejsca, wzgórza, miasta, jaskinie…
Po ustąpieniu lodowca, Morze Bałtyckie posiadało znacznie rozleglejszy obszar. Linia brzegowa była daleko w głąb obecnej Polski, nieregularna, z licznymi wyspami. Dlatego, „Krastu/Kres/Kratu”, znajdować się musiał bliżej, na Kaszebach południowych, lub Kujawach.
Co do pierwszej pozycji. Jeśli obszar piramid w Vinca, w Bośni, są odpowiednikiem pozycji „Marici/Ma ryty/Majacy pismo”, to w piramidach tych lub ich obszarze (mogą posiadać połączenia, nasyp piramid może zakrywać coś głęboko w ziemi), na co wskazuje nazwa gwiazdy oraz południowy zasięg kultury Vincza w tym rejonie, spodziewać się można potężnych artefaktów związanych z kulturą pisma. Wskazywać na to mogą, również zasypane celowo tunele piramid. Kto chciałby wkładać tyle pracy, aby zasypywać je, bez celu, gdyby nic nie skrywały na dnie?
Podobnie jest z pozycją Polahia, wypadającą gdzieś w Górach Świętokrzyskich. Możliwe, że i tam, znajdziemy jakieś artefakty dotąd doskonale ukryte. Podobnie z Polshja. Podobnie z AtAria. Itd…
Coraz bardziej jestem przekonany, do koncepcji, że nazwy tych gwiazd są w j.hinduskim przejęte z sanskrytu od Arjów i zniekształcone. Nie mają dawnego znaczenia w j.hinduskim, poza rozumieniem symbolicznym, nie odzwierciedlonym w ich morfologii, etymologii, znaczeniach rdzeni. Za to, wyraźne znaczenie w rdzeniach słowiańskich/arjowych. To absolutnie nie jest przypadek. Ich położenie jest jak lustrzane odbicie tych kultur. Wskazuje na to również ich brzmienie współczesne, wyniesione do nauki od nazw staroarabskich. Dawna astronomia arabska, była dobrze rozwinięta, bo czerpała obficie od Persów, czyli kultury poarjowej i posumeryjskiej. Arabowie stosowali nazwy zupełnie niekiedy nie związane z etymologią swojego języka. Ich nieraz bardzo podobne brzmienia niektórych terminów, mają dlatego nieraz zupełnie inne znaczenie, co jest rzadkością w j.słowiańskim. U nas, niemal każdy termin podobnie brzmiący, da się podczepić pod bliskoznaczny pień. W czasach nowszych, astronomiczne terminy arabskie służące do oznaczania gwiazd, uległy nadaniu im znaczeń odmiennych, o kontekście zupełnie nie religijnym. Bo Islam zakazuje wiary w bóstwa gwieździste. I tak, najjaśniejsza gwiazda układu Wielkiego Wozu,  Anhiras, w Indiach tłumaczona na ‚Jaśniejący’,  już nie mogła być takim, bo sugerowała bóstwo. Arabscy astronomowie, zmuszeni często na konwersję z zaratustranizmu lub jazydyzmu na Islam, poukrywali w zlepkach rdzeni pozornie mało ważnych, pewne znaczenia nazw dawnych, dla gwiazd Wielkiego Wozu.
 „U Arabów skrzynia wozu była wozem pogrzebowym, za którym idą trzy płaczki. Siedem głównych gwiazd Wielkiego Wozu ma nazwy arabskie, które są stosowane do tej pory. „

Arabskie znaczenia gwiazd Wielkiego Wozu:

Dubhe (indyjskie; KRATU) , Zahr ad-dubb ; grzbiet wielkiej niedźwiedzicy. Czy Dub nie jest słowem podobnym do Duń/Doń/Diń > Deń/Djeń/Dzień, czyli JASNY?  I gdzie tu grzbiet? To najjaśniejsza gwiazda układu Wielkiej Niedźwiedzicy! Jej sens nazewniczy leży właśnie w tej jasności.

Merak , z All – maraqq ad – dubb ; biodro, pachwina, lub słabizna wielkiej niedźwiedzicy. Czy nie podobne do części ciała, boku, na którym się leży umarłym, czyli ‚mary’? Terminu od słowiańskiego, oznaczającego od terminu ‚mar-twy’, podobnie jak ‚mir’/’świat’ (od otoczenia morzami), gdy samo morze/mer jest śmiertelnym zagrożeniem, od znaczeń rdzeni ‚mo-ra’ ; ‚ma-moc/siłę’.

Phachd/Phekda/Fachid all – dubb al. – akbar ; udo, ścięgna wielkiego niedżwiedzia. Żeby takimi drobiazgami jak ścięgno oznaczać nazwy gwiazdozbioru, to już przesada. Po prostu Arabowie znaleźli sobie bliskobrzmiący odpowiednik, dla słowa Polahid, odnoszącego się do arjowej nazwy nieco dalszej, kolejnej gwiazdy w układzie jak i słynnej już krainy, w okresie nadawania nazw a raczej ich zmieniania przez Arabów.

Megrez/Magriz al – danab al. – dail; nasada ogona. Jak wiemy, Magreb/Maghreb, to z arabskiego ‚zachód, ukrycie’.  Podobnie do zwrotu ‚ma-grób’. Podobnie do ‚Za-greb'(Za-grzeb), czy ‚zagrzebane’. Chodzi tutaj o przyjęcie w nazwie arabskiej, znaczenia dla ukrytego miejsca, arjowej koliby. Za nimi mamy np. Kraków. Kiedy spojrzymy gdzie ono wypada na mapie, że w centrum karpackiej krainy, jest to uzasadniona terminologia.

Alioth/Alja/Al-hawar; gruby ogon owcy. Tutaj mamy wiele etymologii arabskich. Zupełnie nie wiadomo, która jest właściwa. W końcu to owca czy niedźwiedzica?  Pochodzi ta nazwa z cala pewnością od indyjskiego, a więc arjowego An – Hiras, gdzie jakby na szczególną jasność tej gwiazdy Arabowie w ogóle nie zwrócili uwagi. Po prostu wstawili w rdzenie Hi/ho/ha – ras, swój podobny wyraz z małą przestawką końcowych głosek ‚haw-ar’, nie rozumiejąc znaczenia haw-ras, jako ‚jaśniejący żywo’.

Mizar/Mi – zar ; przepaska, przykrycie, osłona,  fartuch. Podobno stąd takie znaczenie arabskie, że sa to dwie gwiazdy, jakby ukryte w bliskiej odległości od siebie. Czy ktoś by wtedy twierdził, że są one zasłonięte? Powinno być użyte znaczenie’ blisko, obok, itd’… Ta nazwa arabska raczej pochodzi od wstawionego podobieństwa do terminu arjowego ‚maś/maź/madź’ czyli ‚żyzna ziemia, czarna ziemia, błoto’ lub ‚coś zamazanego’ od ‚mazać’.

Benetnash/Ga id banat al. – naś (idyjska ALKAID) ;  płaczka, przodek płaczek. Ta ostatnia gwiazda w dyszlu Wielkiego Wozu, niebieskawa. Zaiste, należy mieć pokręcone skojarzenia, aby nie nazywać wozu wozem ze zmarłym (jak to jest u Arabów) a jednak widzieć podążające za nim płaczki! Wskazuje to, na podstawienie podobnych brzmieniowo arabskiego terminu (‚Banat’) do ‚wa/ta nat/nad’ czyli prostego odniesienia do zwrotu  ‚ ta (jest) nad (czymś)’ gdy ta, zakręcając wokół Gwiazdy Polarnej, wydawała się Arjo-Persom od których Arabowie zapewne przejęli tą nazwę, oddalona od Gwiazdy Polarnej, jakby „nad nią”. Bo Polarna, była niżej, na północy od nich.

Jak widać, nie mamy w nazwie arabskiej wizerunku wielkiego wozu czy też żadnego wozu. Nazwy poszczególnych gwiazd tez nie odnoszą się do wozu, tylko zwierząt zupełnie innych, niż niedźwiedź. Skąd więc cytat o płaczkach idących za wozem? Od Ariów. Co nie przeszkadzało Arabom nadać zupełnie inne rozumienie elementów/gwiazd Wielkiego Wozu.  Jednak swoje nazwy, nadali Arabowie od podobieństwa brzmieniowego lub znaczeniowego (do miejsc, symboli kultur Arjów na Ziemi, o jakich Arabowie mogli słyszeć) w swoim języku.

Niektóre układy gwiezdne, wcale nie musiały pierwotnie posiadać takiego kształtu jaki nadali im Arabowie lub Grecy. I tak np. Cefeusz (Cepheus), to był zapewne zwyczajny ‚cep’, podobny do urządzenia służącego młóceniu zboża, zaczynający się od najjaśniejszej gwiazdy. Jego pradawna, odarjowa nazwa, została dopiero później przypisana bóstwom lub postaciom z panteonów legend greckich. Podobnie, układ Taurus/Taur pochodzi zapewne od Tura/Tora, czyli słowiańskiego byka. W arabskiej nazwie mamy tutaj Aldeborana, czyli również odsłowiańskie nazewnictwo, acz inna symbolikę. Bo odnosi sie do barana, zwierzęcia z rogami, występującego dla europejczykow w innym zbiorze, czyli Baran/Aries. Gdzie nazwa prawdopodobnie pochodzi od krainy Arii, pełnej pastwisk tych zwierząt. Czy Cyrkiel/Circinus od trójkątnego Cirń/Cierń. Podobnie sąsiedni Tra od Ostra, bo wcale nie są tam trzy gwiazdy tylko co najmniej cztery widoczne, zaś trzy ostre kąty. Poza tym Tri/Tsi, to dawne Trzy w językach słowiańskich. Erydan, to nie żadna rzeka, tylko jakiś ptak, jakby Arii-Den czyli wstający dzień nad Arią. Podobnie Phoeniks/Feni/Phe, to w istocie Wi/Veni czyli Widzący (odpowiednik terminu Wenedzi/Wenedae/Wenden – Słowianie), bo ten zwykły prostokąt nie rownoramienny, nie jest żadnym ptakiem Feniksem. To widać. Symbolizuje natomiast dwa podstawowe znaki liczebnikowe i literowe, odwrócone V. To nazwa nadana pierwotnie na cześć pisma, poznania liter, wiedzy, czyli widzenia! Mała niedźwiedzica, czy też Mały Wóz, to nie żaden wóz, tylko w połączeniu z Żyrafą, łódka. Tak więc niektóre kształty i nazwy układów gwiezdnych zmieniały się zapewne na przestrzeni dziejów, w zależności od kultur jakie dominowały w nauce w Europie, bo gdzie indziej, były inne. W Europie i Indiach, kiedy nazwy te bywały podobne, szczególnie wskazują na pochodzenie od Ariów, gdy dotyczą nieboskłonu północnego. Itd…  Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby pradawne ludy na dole pod tymi wszystkimi gwiazdami, na Ziemi, tak się nawet przemieszczali i tak kształtowali swoje życie, aby było one zgodne z nakładaniem się na Ziemię pradawnej symboliki tych gwiazd i odwrotnie… Nadając im nazwy od tego, co na Ziemi, stworzyli, zauważyli wyjątkowego. Wszystkie więc układy gwiezdne wirujące wokół Gwiazdy Polarnej, mogą posiadać swoje odbicie kulturowe na obszarach Ziemi, podobnie jak Wielka Niedźwiedzica. Ukryte w ich zniekształconych nazwach, od których stworzono imiona bóstw u ludów nie rozumiejących pierwotnej symboliki i języka Presłowian.  Podobne zniekształcenia i kradzieże etymologiczne terminów nazewniczych dla gwiazd, jakie stosowali Arabowie, oczywiście stosowali również Rzymianie i Grecy.

Rafał Kopko – Orlicki

 

Podziel się!

 

17 komentarzy do “Rafał Kopko Orlicki – Siedmiu Bogów”

  1. HW

    TRZY WIELKIE UKLONY DLA STRONY I PANA ORLICKIEGO, UMYSLU CO ODKRYWA ZWIAZKI UKRUTE W WIECZNOISTU NASZYCH KORZENI

  2. Adam Smoliński

    Ciekawy wywód, dość mocno naciągany do własnych tez.
    Jednak autor nie wziął pod uwagę kilka faktów:
    1. Alfa Ursae Minoris nie jest najjaśniejszą gwiazdą północnego nieba. Jej jasność wizualna mieści się na ok. 50 miejscu – jasność 2,02m.
    2. Około 12 000 p.n.e gwiazdą polarną była Wega w gwiazdozbiorze Lutni.
    3. Około 7400 p.n.e. gwiazdą polarną był Tau Herculis w gwiazdozbiorze Herculesa.
    4. Około 2600 p.n.e. gwiazdą polarną był Thuban w gwiazdozbiorze Smoka.
    5. Około 400 p.n.e. gwiazdą polarną był β Ursae Minoris w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy.
    6. Alfa Ursae Minoris, jako gwiazda polarna, to praktycznie czasy nowożytne.

    Zatem, jak się mają te fakty do wywodów autora, czy też odwrotnie?

    • dzezik

      Orlicki zaorany? gdy zacząłem czytać ten artykuł to była pierwsza myśl, że coś tu jednak się nie zgadza. Nie dotarłem do końca. Gdybym sam spłodził taki artykuł to zależało by mi aby inni go przeczytali i zweryfikowali. Przepraszam, ale ja nie dam rady. Ale uwagi pana Adama Smolińskiego autor musi uwzględnić. Bo to jest pierwsza niespójność która również mi przeszkadzała. Pozdrawiam.

  3. wszystko ladne i piekne, ale powolywanie die na wikipedie to zaden naukowy wywod, wiedzac ze kazdy moze dodaj i odjac tam informavje bez zadnych podstaw naukowych.
    taka tylko obserwacja 😉

    • Białczyński

      Wikipedię moderują specjaliści z odpowiednich dziedzin nauki i nie jest tak że można tam dodać co się chce. Wikipedia nie jest obiektywna ponieważ rządzą nią naukowcy o określonych staroświeckich poglądach, którzy nowości nie załapują łatwo, i ich poglądy maja wpływ zwłaszcza na dziedziny humanistyczne i opisowe np. dane biograficzne mogą być nieaktualne jeśli chodzi o postacie żyjące – Np. w przypadku mojej osoby to artykuł jest nieaktualny od 10 lat. Tak samo nieaktualne jak dane osobowe mogą być poglądy moderatorów i za tym treść Wikipedii.

      Wikipedia może mieć też braki, bo artykuły bywają długo lakoniczne i uzupełniane powoli – można skorzystać wtedy z bogatszych wersji – rosyjskiej, czeskiej, niemieckiej, angielskiej. To nie przekreśla wartości Wikipedii – dlatego wszyscy posługują się nią chętniej niż Encyklopedią Powszechną, która jest jeszcze bardziej nieaktualna, bo wydrukowana w roku 1990 – taka już pozostaje – kompletnie NIEAKTUALNA we wszystkich dziedzinach nauki i wiedzy które idą naprzód.

  4. Robert

    Przepraszam, przekręciłem nazwy. Gmina Potęgowo a najbliższe wsie to Łupawa (nad rzeką Łupawą) i Poganice.

  5. hw

    wedlug mnie teorie nawet najbardziej fantastyczne maja nic ktora moze miec podstawy w rzeczyistosci.Co my wiemy ,tyle ze ustalilismy punkty jako pewniki i od nich wszystko liczymy,opierammy…..i to tez sa tylko TEORIE,matematycy,fizycy to mowia.Ja tez wychadze z podstawy ze wiekszosc naszej scislej wiedzy jest tak scisla na ile pewniki/ktore sami ustalilismy/ nam na to pozwalaja.Pozdrawiam wszystkich myslacych ludzi.

    • Adam Smoliński

      A jednak Ziemia się kręci, a wybudowane domy stoją. Na czymś trzeba się oprzeć, aby coś zbudować. Inaczej pozostanie kupić sobie trumnę, postawić koło łóżka, aby jak kopnie się w kalendarz, mogli przyjść i bezproblemowo zepchnąć truchło do dębowej jesionki.

  6. Białczyński

    To, że obecnie punktem idealnie leżącym na Biegunie Północnym Ziemi jest Gwiazda Polaris/Polin/Polarna jest wynikiem sytuacji opisanej przez Tadeusza Mrozińskiego w artykule: http://apokalipsa-eden.bloog.pl/id,355143418,title,ODBUDOWA-MATRYCY-ZIEMI-28062016r,index.html

    Dwa cykle nakładają się na siebie. Jeden cykl ma 24 150 lat a drugi 28 980 lat. Jest też trzeci precesyjny cykl wynoszący 25 760 lat (http://apokalipsa-eden.bloog.pl/id,340528673,title,Historia-Wigilijna,index.html).Ten trzeci jest związany z podmianami tzw Gwiazd Polarnych. Nie znam się na astronomii/astrologii za dobrze, ale rozumiem, że należy policzyć wstecz kiedy gwiazda Polarna była dokładnie tym wyznacznikiem bieguna północnego poprzednio. Wskaże to pełny cykl – jak rozumiem z artykułu Tadeusza 14 gwiazd staje w pozycji północnej w cyklu 25 760 lat – zatem około 28 980 lat temu Gwiazda Polaris była gwiazdą północną, biegunową Ziemi.

    Taka sytuacja nie przekreśla przedstawionej teorii, ale zmienia datowanie. Nie wiemy kiedy powstał znak swastyki, który jest nierozerwalnie związany z Wielkim Wozem, czyli z Wielką Niedźwiedzicą. Wiemy z dowodów archeologicznych, że ma on co najmniej 10.000 lat. Piramida Visoko miała powstać, według bardzo trudnych i niepewnych metod datowania co najmniej 15.000 lat temu. Ślady budownictwa Indian w Ameryce datuje się na co najmniej właśnie tyle lat: 17-15.000 lat temu. Przy tym przypisanie budowli Indiańskich czy piramid, jak ta w Visoko, albo Świątynia Pępka Świata – Gobekli Tepe, małpoludom, jakimi mieli być ludzie przed 15.000 lat, jest bardzo wątpliwe.

    Swastyka jest znakiem także Indiańskim, Amerykańskim. Jeśli jest znakiem tak starym, że została przewieziona przez falę pierwszych ludzi, którzy dotarli do Ameryki – 15-16-17 000 lat temu to być może została nam przekazana przed tą datą (np. 18.000 lat temu), a może nawet już 28 980 lat temu.

    Ponieważ swastyka powstała najprawdopodobniej nad Wisłą/Dunajem, ale jest też możliwe, że na Syberii to mamy do wyboru trzy koncepcje:

    a) Jest ona znakiem z Nowej Koliby Europejskiej powstałym nad Dunajem z odczytania ruchu Wielkiego Wozu wokół gwiazdy Polarnej bardzo, bardzo dawno – w czasach gdy mieszkali tutaj Łowcy haplogrupy I.

    b) Powstała jednak na Syberii, czyli w Starej Kolibie i można spróbować tam znaleźć archeologiczne ślady pierwszego odwzorowania Wielkiego Wozu na Ziemi około 30-25 000 lat temu.

    c) została przekazana/zakodowana przez Starą Cywilizację nowej odradzającej się Naszej Obecnej Cywilizacji – Ludom na Sundaju, które rozniosły ją potem po świecie, ale głównie ludowi o haplogrupie R1 (R1a + R1b), tym plemionom, które zastosowały ją następnie w kalendarzach. Wtedy lud o hg I nie będzie jej twórcą przekazującym swój wkład Ariom R1a i Indianom Q, lecz Stara Cywilizacja – twórcą przekazującym znak i wiedzę dla tych, którzy mieli osiąść na Północy Eurazji i Ameryki skąd ten znak wyraźnie widać i może on zostać skojarzony i rozpoznany ponownie gdy ludzie do tego dojrzeją. To zaś mogło się stać w każdym momencie może nawet 60.000 lat temu, kiedy istniała możliwość takiego przekazu od dawnej cywilizacji nowej cywilizacji np na kontynencie MU przed jego zatopieniem, na Sundaju lub w Środkowej Eurazji/Syberii.

    Pewne rzeczy mogą nam się wydawać dzisiaj niemożliwe, ale tak jak napisałem w artykule o Wyspie Wielkanocnej to co było niemożliwe kiedy wyspa była odkrywana a więc by odkrywca zjawił się tam dokładnie w Święto Wielkiej Nocy dzisiaj jest do zaplanowania przy pomocy GPS i znajomości prądów oraz sztuki nawigacji satelitarnej i meteorologii pogody – moglibyśmy wyznaczając datę wypłynięcia żaglowca z Europy podać dokładną datę jego dopłynięcia do Wyspy Wielkanocnej z dokładnością do +/- 1 godziny.

    Przedstawiona w tym artykule koncepcja jest w całości domniemaniem, ale opartym o pewne podstawy logiczne, które trudno obalić dysponując wiedzą/wiarą na obecnym poziomie nauki. Słowem Istnieje taka możliwość dopóki ktoś nie przedstawi dowodu, że to było niemożliwe.

    • Białczyński

      Kolejne Gwiazdy Polarne według Tadeusza Mrozińskiego z interpretacją psalmową:

      1. Bóg-Pollach – Polaris – Polak-Lech-Lach

      2. Pasterzem moim – Alrai – Pasterz

      3. Daje mi schronienie – Alwahet – Oaza

      4. Ręka Boża-Prawica – Alderamin – Prawica Boża

      5. strzeże moich trzód-stad – Agimim – Stado

      6. On wiedzie mnie – prowadzi – Deneb – Przewodnik

      7. Na Jasną Górę – Rock – (Jasna) Góra

      8. Gryf – Wega – Sęp – w rosyjskim i ukraińskim brzmi –Gryf

      9. Szlachetny – Fudail – Szlachetność, Idealny Charakter

      10. Pokona węża – Rastaban – wąż-smok, który musi być zniszczony

      11. Mądrością, cnotą i wiedzą – Sophian – Mądrość Boża

      12. Da mi życie wieczne – Thuban – Sędzia Najwyższy

      13. Pokorny sługa – Pherkad – Cielak

      14. Zamieszka w domu Pańskim (na nieboskłonie) – Kochab – Nieboskłon/Niebo
      Będąc czujnym strażnikiem praw Nieba. – Pherkad i Kochab – Straż Polaka

      Być może ktoś da lepszą interpretację, zapraszam.

      Jedna jest tylko haplogrupa R1a,której losy zapisane są na Niebie to RÓD BOSKIEGO LECHA, wiara ta zapisana w genach pod postacią Śpiących Rycerzy obudzi się tak samo jak uśpione przypadłości genetyczne dosięgną Naszych wrogów. Chwała Wiecznej Najjassniejszej Rzeczpospolitej Polskiej.

      Przy Wieczerzy Wigilijnej wolne miejsce z nakryciem przeznaczone jest dla Boga U-LACHA czyli DUCHA ŚWIĘTEGO !

      Trzebnica 24.12.2012r.

      Według mnie Pol-ARIs również PO-L-Aria (a-R1a); Po-L-AHia (po-L-AXia).

  7. Laxim

    Moim zdaniem nie można mieszać cywilizacji Hindu z Aryjską, oczywiście, że Arjowie zeszli z Północy, lecz również dobrze mogli zaimportować bostwa niebieskie cywilizacji Indusu – moim zdaniem to Plejady – siostry. Mgławica mogła być bardzo dobrze widoczna na Niebie oświetlona dodatkowo przez wybuch supernowej – jest to dość młoda konstelacja, siostry bo pochodzą od Matki – co w ogóle mnie nie dziwi, gdyż Nasi Przodkowie tez musieli widzieć to samo.
    Stąd może powstały rusałki???

  8. ORLICKI

    Dzięki za krytykę niektórych.
    Odpowiadam. Precesja Ziemi, to nie jest zupełna zmiana nieboskłonu nad danym obszarem Ziemi. Oś Ziemi odbita na niebie gwiaździstym, znajduje wówczas inny punkt oparcia, lecz gwiazda która była w jej centrum, znajduje się obok, a jej miejsce zastępuje inna gwiazda lub nawet brak gwiezdnego odniesienia. Dotychczasowa gwiazda, jak np. Polaris, nie odlatuje jednak na drugi biegun. Jest tuż tuż, obok. Możliwe więc, że Polaris nie stanowiła wtedy centrum, tylko zupełnie inna gwiazda. Nie ma to znaczenia, poza nazwą. Polaris, dalej jednak stanowiła ważny układ z Wielkim Wozem. Jakby tyczkę z jego tylnej strony. Precesja, może lepiej wytyczyć historyczne koneksje nakładania się Wielkiego Wozu na ziemię. Wyjaśnia to P. C.B. Jakie znaczenie ma więc fakt, że nie Polaris a inna gwiazda była centrum? Pewnie takie, że Polaris była jeszcze bardziej nad Polską, jakby z boku od centrum nieba północnego, gdy role centrum zastąpiła inna gwiazda. W tej innej, możemy więc szukać starożytnego odniesienia nazewniczego do jej roli wiodącej. Co do swastyki, to jej proste linie wynikające z układu Wielkiego Wozu są uproszczeniem, jak symboliczne rysunki z kątem prostym na góralskich odrzwiach. Prawdziwa swastyka, to łagodne, łukowate ramiona. To może by c więc dalej Wielki Wóz poprzez Polaris wiodący do innej gwiazdy w centrum nieba północnego. To po prostu wirujące niebo wokół jakiegoś centrum lub… Wirujące układy planetarne nie widoczne z Ziemi!

  9. ORLICKI

    Wielki Wóz i tak, dawniej wirował wokół północy, z co najwyżej nieznacznym przesunięciem, kiedy inna gwiazda stanowiła centrum nie zaś Polaris. Precesja osi Ziemi, to zwykle nie przebiegunowanie całkowite a koliste przesunięcie, jak rotacja bączka na mniejszej prędkości obrotów. Jeśli jest tak jak myślę, to inna gwiazda w centrum, a może nawet dwie w odległej historii rzędu 15000 lat temu, gdy Presłowianie przybywali do Europy, mogła stanowić kolejne obszary wyznaczające ich wędrówkę, symbolizując późniejsze bóstwo. Tak więc, wyjaśniałoby to, dlaczego Wielki Wóz ma 7 gwiazd z panteonu 9 bóstw indyjskich… Właśnie dlatego, że Gwiazda Polarna się zmieniała i inna stanowiła centrum. Zakończenie dyszla wozu też mogło posiadać kolejną gwiazdę, obecnie w innym symbolicznym układzie – bardziej na wschód, w kierunku Bosforu lub za – na obszarze Lidi/Ladi. Odwzorowanie tego, to już praca dla astronomów historycznych. Wielki Wóz jednak nie wyparował kilkanaście tysięcy lat temu, z nieboskłonu nad Lachią. A nazwy gwiazd są co najmniej bardzo bliskie etymologicznie słowiańskim znaczeniom jak i historii tego obszaru i nie może to być przypadek. Ale to tylko moje zdanie. RKO

  10. ORLICKI

    Warto byłoby kanadyjskiemu autorowi artykułu przetłumaczonego przez CB (https://bialczynski.pl/2017/10/17/odcieta-noga-byka-czesc-9-2-graham-millar-dawid-i-goliat-mitem-niebianskim-kanada-1995/#comment-40511) zwrócić uwagę, że w sanskrycie, oraz jedynie językach; chińskim, koreańskim, wietnamskim, japońskim i polskim, gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy jest podzielony na mniejsze zespoły gwiazd i nazywany „Wielkim Wozem”. https://radtrap.wordpress.com/2017/08/07/jak-postrzegaly-wielki-woz-rozne-kultury/
    Co prawda, zachodni tłumacze sanskrytu, wywodzą nazwę sanskrycką „Wielkiego Wozu” od „niedźwiedzia”, w sanskrycie „rksa” czyli naszego „ryk-ma/ryczący”. W sanskrycie jak i językach słowiańskich (poza horwackim, znacznie sceltyzowanym) z którego pochodzi sanskryt, wymowa jest bardzo płynna. Nie mówi sie glosek twardych jedna po drugiej. Dlatego nie chodzi tutaj o cały gwiazdozbiór „rksa” (wymowa ‚ryksa’) niedźwiedzicy tylko o ‚rikśa/riksza’, tylko „wóz z dyszlem”. Taki, jakie mają te dwukołowe pojazdy w Indiach. Jednak, dla „wielkiego wozu”, indyjczycy mają z sanskrytu drugą własną nazwę „mahayana”, wym; ‚machajana’. Mamy tutaj wyraźny przyrostek odsłowiański, arjowy, ‚na’. Podobny jak w słowie ‚wimana’. Mnie się kojarzy termin „ma – haya – na” z „mający – wystający/dyszel (stąd nasz dawny a obecnie niecenzuralny termin na ‚h’ jak też termin bliskoznaczny „machać” czy dawny „huć”, wszystkie od morfemu ‚ha’ ; ‚żywe/życie/żywotne/duch/wiatr’) -na” , czyli „na dyszlu ma”. Ponadto, w mitologii indyjskiej ten gwiazdozbiór tworzy siedmiu mędrców „saptarszi”, mających wyraźnie słowiańskie odniesienia nazewnicze. https://bialczynski.pl/2017/04/22/rafal-kopko-orlicki-siedmiu-bogow/
    W języku chińskim, „Wielki Wóz” to „dàshèng”. Morfem „ha” mamy tutaj w brzmieniu „he/heng”. W dawnym polskim, mawiało się na sam element dyszla, „wjoj/wjo”, co wywodzi się zapewne ze skrótu od „wjodź” (podobnie jej ‚wejdź’, czyli ‚wjodź/wjedź’ , ‚w-idź’.
    W terminach odnoszonych do wozu, mamy rdzeń ‚ha’ jak i inny slowiański ‚daj’. Podobnie jak w obecnym j.rosyjskim, w sensie ‚dawaj’ czyli ‚naprzód/bierz’. Rdzeń słowiański ‚daj’ po zniekształceniu mamy w języku koreańskim ‚taesung’ (taj/daj-sung) i wietnamskim ‚dai thua’ (daj-t-hu-a) japońskim ‚daijo’ (daj-jo).
    Wszystko się bierze stąd, że pierwszą dynastię Chin założyli biali arjowie rodem z Kujaw, presłowianie, „Śi”, (morf „ś” oznacza światło, śnieg, śiwe, coś jasnego) , szczególnie jeden z nich tak nazywany w chińskich legendach, budowniczy zapór i kanałów obronie przed wielkimi powodziami. Od tego terminu pochodzi nazwa „Czi” a od niej, Czajna, czyli Chiny. Dzisiaj, tą dynastie założoną przez „Śi”, nazywa się w zniekształceniu „Xi” (k-si). https://radtrap.wordpress.com/2011/08/11/shangdi-starozytne-chiny-i-bog-izraela/
    Tak więc, Wielki Wóz, poprzez sanskrycką etymologię lingwistyczną, podobnie jak tyłem wozu, wskazuje na Po-lahów/Polaris, kolibę arjową, nie zadnych Celtów. Tego mógłby kanadyjski Autor się dowiedzieć. https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Ursamajor-guide.jpg
    Nic dziwnego, że współcześni niemieccy „naukowcy”, haplogrupę słowiańską R1a zaczynają nazywać germańską, czyli praniemiecką. Jedno ja sobie przywłaszczaja do ich etnosu poceltyckiego, inni tak orzekając, zwyczajnie przyznają się do wywodzenia pierwotnych Germanów i samego terminu Germani/Hermani, od Prasłowian. Skoro „Wielki Wóz” jest jednym z najstarszych i najszerszych kultów astralnych, chcieliby znaleźć się w sferze kulturowej i genotypowej ludu. który z Kujaw lub obszaru Vincza zaniósł go do Indii. Stamtąd, dopiero trafił do mitologii judejskiej.

    • Adam Smoliński

      „W dawnym polskim, mawiało się na sam element dyszla, „wjoj/wjo”, co wywodzi się zapewne ze skrótu od „wjodź” (podobnie jej ‚wejdź’, czyli ‚wjodź/wjedź’ , ‚w-idź’.”

      Niestety kulą w płot. Komenda „wjo” jest identyczna z hetycką komendą „w oj”, używanej przy powożeniu rydwanu. Słowo „oj” oznacza dokładnie „dyszel”- środkowa oś wozu, zatem komenda „w oj” oznacza „w dyszel”, a ponieważ dyszel jest zawsze z przodu wozu, to znaczy „do przodu”, „na wprost”. Rdzeń „oj” występuje w słowie „ojciec”, a to nie ma nic wspólnego z jakimś „chodzeniem”, „idź”. Nadal jest nawiązanie do „dyszla”, albowiem ojciec jest tu rozumiany, jako oś rodziny, dyszel ciągnący tę rodzinę. Mało tego, jest w słowie „ojciec” nawiązanie do funkcji rozrodczej ojca, albowiem drugi rdzeń „ciec” wyraźnie o tym mówi.
      Póżniejsza forma komendy „w oj”, w formie „wjo”, jest tylko uproszczeniem tej komendy dla wygody wydającego komendę (wojownika na rydwanie). „Wjo” łatwiej i szybciej się wypowiada.

  11. ORLICKI

    Nie należy wykluczać, że Presłowianie R1a, swoją wędrówkę z obszaru gdzieś pod Kaukazem, zrealizowali nie drogą lądową, tylko przemieszczając się na łodziach, brzegami rozlewisk Morza Czarnego, następnie szeroko rozlanym Dunajem aż pod wyżyny do punktu MARICI, gdzie zapewne nie było już bagien i dawało się żyć. Lub , drogą morską wokół Grecji do punktu MARICI i Istrii (ostrów obronny, ostry cypel) w obecnej Horwacji. Woda, była w trudnym, polodowcowym terenie, znacznie lepszą drogą niż bagienne niziny, czy zalewane rzekami lodowcowymi wybrzeże morskie. Skoro już neandertalczycy potrafili pokonywać morze, duże rzeki. To nie były jakieś wielomilionowe tłumy ludzkie, tylko być może jedno małe plemię. To może tłumaczyć, brak starej haplogrupy R1a w Grecji i na innym obszarze Bałkanów, poza rejonem Kosowa.

Podziel się!