OEC: Pszczoła
nadesłał Jarosław Ornicz
Bee
Every day should be a bee day. This article is a collection of posts from my Twitter count about Slavic bee folklore.
People probably learned where and how to get the honey from bears. This can be seen from Slavic word for bear: „medved” = med + ved = honey + knowledge = „he who knows about honey, honey sage”… More honey related linguistic delicacies can be found in my post „Mmmmmmm”
Pszczoła
Każdy dzień powinien być dniem pszczół. Ten artykuł jest zbiorem postów z mojego konta na Twitterze o pszczołach w słowiańskim folklorze.
Ludzie prawdopodobnie dowiedzieli się, gdzie i jak zdobyć miód od niedźwiedzi. Widać to w słowiańskim słowie „niedźwiedź”: „medved” = med + ved = miód + wiedza = „ten, który wie o miodzie, miodowy mędrzec”… Więcej miodowych przysmaków językowych można znaleźć w moim poście „Mmmmmmm”
Traditional Slavic beehives are actually made from tree logs, which are hollowed and stood upright to resemble hollow trees. This is a great picture of old style log beehives in front of an old style wooden Church. Ukraine
Tradycyjne słowiańskie ule są w rzeczywistości wykonane z kłód drzewnych, które są wydrążone i ustawione pionowo, przypominając puste drzewa. Tu świetny obraz starych uli z belek przy starym drewnianym kościele. Ukraina
In the Balkans, Slavs believed that a new beekeeper must start with three beehives: one found (containing a wild swarm), one received as a present, and one stolen. This will ensure his success in beekeeping. It was considered a very bad luck to sell bees…
Słowianie Bałkańscy wierzyli, że początkujący pszczelarz musi zacząć od trzech uli: jednego znalezionego (zawierającego dziki rój), jednego otrzymanego w prezencie i jednego skradzionego. Miało mu to zapewnić powodzenie w pszczelarstwie. Sprzedawanie pszczół uważano za przynoszące pecha…
In Serbia (and other Slavic countries and Finland), horse skull was placed on top of beehives to protect bees from pests and diseases
W Serbii (i innych krajach słowiańskich i Finlandii) na ulu umieszczono czaszkę konia, aby chronić pszczoły przed szkodnikami i chorobami
In Slavic countries when a beekeeper died, his neighbour would go to his beehives to inform the bees of their master’s death, by hitting each beehive three times. People also believed that bees that belonged to the dead beekeeper would also soon die…This is why it was a practice to give bees away, to your son or to someone else before you die, to ensure bee colonies’ prosperity. Nikolai Bogatov, „A beekeeper” 1875
W krajach słowiańskich, gdy umarł pszczelarz, jego sąsiad udawał się do pasieki, aby poinformować pszczoły o śmierci ich pana, uderzając każdy ul trzy razy. Ludzie wierzyli też, że pszczoły należące do zmarłego pszczelarza również wkrótce umrą … Dlatego praktykowano oddawanie pszczół swojemu synowi lub komuś innemu, zanim właściciel pasieki umrze, aby zapewnić dobrobyt kolonii pszczół. Nikolai Bogatov, „Pszczelarz” 1875
Slavs also believed that lightning never strikes a tree with a beehive in it
Słowianie wierzyli również, że błyskawica nigdy nie uderza w drzewo ze świepiotem (dzikim ulem)
Slavs believed that bees were the purest beings and the only ones whose soul devil can’t corrupt and that beehives are the only place where devil can’t hide. But even if Devil would somehow manage to hide in a beehive, St Elijah would never strike the beehive with his lightning, not even to kill the Devil…
Słowianie wierzyli, że pszczoły są najczystszymi istotami i jedynymi, których diabeł duszy nie może zepsuć i że ule są jedynym miejscem, gdzie diabeł nie może się ukryć. Ale nawet jeśli Diabłowi uda się jakoś ukryć w ulu, Perun (św. Eliasz) nigdy nie uderzy ula swoją błyskawicą, nawet by zabić Diabła …
In South Slavic languages, the word „uginuti” means „to die” but is only used for animals. The word „umreti” also means „to die” but is only used for people. And bees…
W językach południowosłowiańskich słowo „uginuti” oznacza „umrzeć”, ale jest używane tylko dla zwierząt. Słowo „umreti” oznacza również „umrzeć”, ale jest używane tylko dla człowieka… I pszczoły …
The reason for this could be that in some parts of Serbia people believed that the soul of the deceased migrated into a bee. So bees and humans had the same soul.
Przyczyną tego może być to, że w niektórych częściach Serbii ludzie wierzyli, że dusza zmarłego wcielała się w pszczołę. Więc pszczoły i ludzie mieli ten sam rodzaj duszy.
Slavs believed that bee only bites people who committed some kind of sin
Słowianie wierzyli, że pszczoła żądli tylko ludzi, którzy popełnili jakiś zły uczynek
In Lika (Croatia), at Christmas people would fill a small wooden vessel used for scooping flour from storage with grains, and would stick three beeswax candles in the grain, one for dead, one for bees and one for grain
W Lika (Chorwacja) w Boże Narodzenie ludzie wypełniali małe drewniane naczynie używane do zbierania mąki ze składu ziarnem, a na to ziarno stawili trzy świece z wosku pszczelego, jedną dla zmarłych, drugą dla pszczół i jedną dla zbóż
The first splinter made during the cutting of „Badnjak” (Serbian Yule log, a young oak tree) is collected and usually place next to beehives, to ensure fertility and prosperity. More about Yule log cutting related rituals and ceremonies can be found in my post „Badnjak”
Pierwsze drzazgi odłupane podczas cięcia „Badnjaka” (serbskie święto Yule, młody dąb) są zbierane i zwykle umieszczane obok uli, aby zapewnić pszczołom płodność i dobrobyt. Więcej o rytuałach i ceremoniach związanych z cięciem kłód Yule można znaleźć w moim poście „Badnjak”
Another splinter was put into Christmas cake. Interestingly, part of the dough used to make Christmas cake (česnica) is smeared on beehives to ensure health and prosperity of the bees.
This is typical Serbian Christmas cake (česnica)
Kolejną drzazgę wkładano w świąteczny kołacz. Co ciekawe, część ciasta użytego do przygotowania kołacza bożonarodzeniowego (česnicy) jest rozsmarowywana na ulu, aby zapewnić zdrowie i dobrobyt pszczół.
To typowy serbski kołacz świąteczny (česnica)
This shows that in Serbian tradition there is a clear link between grains and bees. This link is confirmed by this next custom.
The central pole from the threshing floor is in Serbian called „stožer”.
Pokazuje to, że w tradycji serbskiej istnieje wyraźny związek między ziarnami a pszczołami. Ten związek jest potwierdzony przez ten następny zwyczaj.
Centralny słup z klepiska jest w języku serbskim zwany „stožer”.
This pole is treated as the seat of Grain God. Sacrifices and offerings are made to it during threshing season as well as during New Year (Winter solstice) season.
Ta oś centralna jest traktowana jako siedziba Zbożowego Boga. Tu składane są ofiary i obiaty w sezonie młócenia, a także w sezonie noworocznym (przesilenia zimowego).
[Odkąd zniknęły drzewa zapisu ze środka wiosek, a także słupy ze środka placu narad zamiast pełnić rolę Osi Nieba stały się masztami flagowymi, słup będący osia klepiska przejął funkcj ę Stóżaru – Jednego z gwiezdnych Słupów, które w kolejności podpierałuy Niebo na początku Świata. O tych Osiach Nieba i Słupach Wspierajacychc Niebo piszę dokładnie w Księdze Tura. Normalnie ofiary składa się pod Drzewem Zapisu, lub Palwanem Bóstwa w Kącinie, albo pod Owinem we własnym gospodarstwie, lub w Świętym Kącie na domowym Koło-darzu (ołtarzu). Tak więc jest to obrządek już naznaczony skutkami tępienia Wiary Przyrody przez chrześcijaństwo. CB]
When stožer needs to be replaced, it is not thrown away. It is stuck among the beehives to insure there prosperity. You can read more about threshing flors in my post „God’s threshing floor”.
In the end here are two most important beliefs recorded among Serbs from Serbia and the people of Polesye who have a legend that they came from Serbia.
Serbs believed that bee was sent to people by God to bring abundance. „Долете челка од Бога, казује лето богато” (A bee flew from God, promises rich summer). A ritual song sang at St George’s day, beginning of summer
Gdy stožer wymaga wymiany, nie jest wyrzucany. Kładzie się go między ule, aby zapewnić dobrobyt gospodarstwu. Możesz przeczytać więcej o młocarniach w moim artykule „Klepiska Boga”.
W końcu dochodzimy do dwóch najważniejszych wierzeń odnotowanych wśród Serbów z Serbii i mieszkańców Polesia, którzy mają legendę, że pochodzą z Serbów.
Serbowie wierzyli, że pszczoła została wysłana do ludzi przez Boga, aby przynieść obfitość. „Долете челка од Бога, казује лето богато” (Pszczoła przyleciała od Boga, obiecuje bogate lato). To rytualna piosenka śpiewana w dzień św. Jerzego, na początek lata.
[Serbowie pochodzą od Białych Serbów, którzy zamieszkiwali z Mazonkami w Nowej Kolibie Mazowsze i Wielkopolskę. Przez jakiś czas wędrując znad Morza Czarnego i Dunaju, albo okresami gdy już władali Mazowszem i Wielkopolską ich władza obejmowała również Polesie, Połabie i Łużyce, stąd dzisiaj Serbowie Łużyccy. Piosenka początku lata śpiewana jest w Święto Kresu na Polesiu czyli w Kupałę. CB]
In Polesye, area along Belarus and Ukraine border, there is a belief that God created bees „to live til the end of the world” and that „when all bees die, the world will end”… You can read more about people from Polesye and their curious origin story in my post „David Gorodkov Turov style”
Na Polesiu, wzdłuż granicy Białorusi i Ukrainy, istnieje przekonanie, że Bóg stworzył pszczoły „do końca świata” i że „gdy wszystkie pszczoły umrą, świat się skończy” … Możesz przeczytać więcej o ludziach z Polesia i ich ciekawej historii pochodzenia w moim poście „David Gorodkov Turov style”
[Proponuję o pochodzeniu Serbów poczytać też w Księdze Tura, na podstawie opracowań nauki polskiej, rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej. CB]
The bees are dying…
Pszczoły właśnie wymierają …
źródło: http://oldeuropeanculture.blogspot.com/2019/07/bee.html
Tłumaczenie: Czesław Białczyński
Mój główny komentarz to cytaty z Księgi Tura na temat Pszczół i bogów związanych z pszczołami:
Taja 6 str. 130:
„Pośród Dolnych Żywiołów idą najpierw Sporowie (Grubowie). Posiadają oni jako ród: gruszę i jabłoń, woła i krowę, groch i grzyby, stokrotkę i sporysz, srokę, żuka gnojnika i pszczołę, z rzeczy ziemskich skórę i futro, z kamieni diament żółty i jaspis, także sól – kamień jadalny, miesiąc lipień, maść złotoczerwoną (marchwianą), taję S, czertę 7, liczbę 7, gramotę n, Niwę Zaczynu (Bagna), a na niej Złoty Tyn.”
Taja 6, str. 131
„Sim jest Panem Gór, Panem Skał, Władcą Szczytów i Źlebów, a posługuje się Czarowną Osełką-Brusem. Jest czczony jako Sim-Stołb, Sim-Skraj i Sim-Wirch (Magura). Ową osełką uderzył Sim kiedyś Bożeboga, przez co wylęgły się pszczoły”
Taja 10 str. 256:
„Chorzyca przyczyniła się do niepowodzenia uprawy Dziwienia na Pstrym Bagrze, uśpiła Radę-Zbożę i podlała drzazgi Drzewa Drzew czarną wodą, przez co narodzeni olbrzymowie Stwolinowie stali się zwykłymi śmiertelnikami. Pomogła też jednak Dziwieniowi, gdy uciekał poraniony z Nawi, porwawszy Dzieldzieliję. Ona też na prośbę Rokity sprawiła, że pszczoły stały się jadowite.”
Taja 11 str. 296:
„Dwaj synowie Borowiła z Boraną-Leszą narodzili się po to, by pomóc rodzicom zarządzać
olbrzymim karmicielskim władztwem, które obejmowało prawie wszystkie lądy Ziemi, a także połowę niw oraz dużą część welańskich nawi. Tych dwóch synów nazywają Borutą i Rokitą. Pierwszy jest Panem Boru i Władcą Małego Zwierza, Strażnikiem Czystości Boru i Panem Ziół, drugi zaś jest Panem Gajów i Polan, Władcą Owadów (Królem-Carem Pszczół).”
Taja 11 str. 297
„Rokita stoczył ciężki bój z Obiłą o władanie owadami31, a zwłaszcza pszczołami, które dostał od Bożeboga-Boda. Rokita użyczył Bożebogowi pnia leśnej wierzby, gdy ten nie wiedział, gdzie się pozbyć ropy i robactwa z rany na czole. Wierzbowy wywar wygoił mu ranę, a w dziupli wylęgły się wtedy pszczoły. Kiedy Obiła zobaczyła, jak są pożyteczne, chciała je odebrać Rokicie.
Twierdziła, że należą się Simom, bo urodziły się w wierzbie, Drzewie Simów, a także od uderzenia osełką Sima w czoło Bożeboga. Rokicie udało się je obronić.”
Taja 11 str. 299:
„Obiła była jedną z Czterech Matek Zbóż, czyli bogiń, które zrzuciły ludziom z nieba po ziarnie pszenicy, owsa, jęczmienia i prosa, zamknąwszy je w łupinach czterech żołędzi. Pozostałe trzy Matki Zbóż to Ruda-Ródź, Rada-Zboża i Księża-Chorsina. Według żerców Obiły z Obli, to ona (a nie Borowiłowie) spowodowała, że ludzie po strąceniu w Kolibę w ogóle mogli przeżyć. Ona zdradziła ludziom tajemnicę hodowli pszczół w świepiotach, tajemnicę warzenia miodu i piwa, zdradziła im, jak stawiać wnyki na dziką zwierzynę: kuny, zające i wiewiórki, a też jak się posługiwać drewnem i które leśne jagody spożywać bez obaw. Pozwoliła im zjadać mięso leśnych zwierząt, okrywać się podczas chłodu ich futrem, uprawiać rośliny. Tylko dzięki temu nie pomarli z głodu.”
Taja 11 przypis 27, str 319:
„27 Rokita nosi przydomki Bugaj, Bubacz i Świepiot. Jego istyjski odpowiednik to Baubilos – Władca Pszczół. Pamięć o nim przetrwała najlepiej w ziemicy małopolskiej – Wiślanii oraz na Śląsku i na Słowacji. Miano główne tego boga jest dwuczłonowe i stało się drugą nazwą drzewa wierzby. Związek ten wypływa wyłącznie z mitu i jest w nim podwójnie zakorzeniony. Po pierwsze bowiem Bubacz siedział na wierzbie wypatrując odebranych Borucie ptaków, po drugie zaś włożył w wierzbową dziuplę maź z rany Bożeboga, z której to mazi wylęgły się pszczoły. Jak wiadomo, Rokita stał się Władcą Pszczół. Nazwa Rokita związana jest z wierzbą także przez to, że wierzba jest drzewem, które jako pierwsze z początkiem roku kwitnie, puszczając kity-koty, które są świętymi kwiatami obchodów starosłowiańskiego Nowego Roku (20–26 marca). Rokita będący strażnikiem niewielkich kęp drzewnych, bogiem Gajów (Bug-gaj to jeden z jego przydomków) obrał sobie za siedzibę wierzby rosnące na skraju lasu, wzdłuż rzek i strug śródłąkowych albo dróg i ścieżek. Bugajem określa się brzegi rzeki zarosłe wierzbiną, zapadłe doliny nad wodami, pofałdowany prześwietlony teren pokryty kępami drzew i krzewów, a także wzniesienia zarosłe niskimi krzewami albo całkiem nagie. Miano Bugaj jest przez Wiedzących łączone z imieniem pradawnego boga i takimi pojęciami, jak bugór,
bugóriszcze, bugriszcze [a]. Poświęcona mu była rzeka Bug, choć niektóre kąciny uważają ją za rzekę Bożeboga.
Miano Bubacz wywodzi się z rdzenia bu(b), bu(cz), bu(ch) i oznacza boga butwienia (buczenie –butwienie), ryczącego, szalejącego, huczącego (buczati – ryczeć), bubiącego (bubać – bełkotać, huczeć). Inne bliskie określenia to: buchać – uderzać, buc – cios, buczeć – brzęczeć (jak np. pszczoły, bąki), buczny – tęgi, pyszny, wyniosły, huczny, buczwieć – nadymać się. Podobnie w litewskim bukuoti, boukti – ryczeć, łotewskim bauks – hałas związany z upadkiem, czy w staroindyjskim bukkati – szczekać [b]. Bliskie są także związki tego wyrazu z takimi pojęciami, jak buk – drzewo, bukiew – orzech bukowy, bukwa – litera cięta w drewnie, bąk, byk, buhaj (bugaj), buszny – pyszny, bucha – wybuchać płomieniem, buszować – myszkować, bouchati – bić, buchnut – nabrzmieć,
buta – pycha, brzuchacz –grubas, buczny – próchniejący [c]. Istnieje także nazwa pieczywa wywodzącego się z obrzędowego chleba pieczonego ku czci Bugaja – buchta.
Przydomek Świepiot odwołuje się wprost do roli Władcy Pszczół sprawowanej przez Rokitę. Słowo to określało zarówno u Polaków, jak u Rusinów leśne barcie dzikich pszczół, zwłaszcza mieszczące się w dziuplach wypróchniałych Świętych Drzew (Świe-pień, Świe-piet). W owych miejscach roiło się od pszczół, swepeti se znaczyło więc i roić się, poruszać, chwiać, kołysać. Człon ro- w imieniu boga Rokity nawiązuje również do owego ruchu, rojenia się, roju pszczelego i pojęcia rui – rozmnażania. Imiona i przydomki Rokity wiążą się niemal wprost z określeniami bóstwa i Świętości, takimi jak bóg (buk, bug) i swęt (świepiot) [d].
[a] J. Rozwadowski Studia, str. 242–243.
[b] SES t. I, str. 48–50.
[c] SEB str. 46.
[d] SEB str. 536–537.”
Taja 12 Przypis 8, str. 340-341:
„Obrzędowe napoje – co wynika także z treści tej tai – zawierają cztery składniki. Są to trzy rodzaje boskich płynów-istów (o trzech barwach: złocistobiałej, czerwonej i sinej, zielononiebieskiej) imitowane przez mlecz, krew i wywar roślinny oraz dodatkowy czwarty składnik – żywa woda (woda ze świętego źródła). W pradawnych obrzędach wiary przyrodzonej jako mlecz stosowano mleko albo miód, często jednak zastępowano je również spermą, która jest esencją życia (samym życiem). Także mieszano ją z mlekiem lub miodem [a].
Miód, o barwie słonecznej, pochodzący od „bożebogowych” pszczół (wylęgłych z bożebogowej rany cielesnej), biorący się wprost z promieni życiodajnego słońca, przetwarzanych w kwiatach roślin i potem zaklętych przez pszczoły w złocistą półpłynną masę – jest żywy.
Krew poruszająca siły cielesności, powodująca swym wycieknięciem śmierć, wypełniająca ludzi i zwierzęta – jest żywa.
Sperma, mlecz rybi (bądź ikra) albo jajo jako zarodki dające życie, nasienie przekazujące żywotność i rozradzające życie – są żywe.
Mleko – pokarm rodzący się w piersi kobiety i wymieniu zwierzęcia, także w pszczelim ulu, czy łodygach roślin – jest żywe. Woda świętych źródeł, zawsze czysta, świeża, uzdrawiająca umierających, lecząca chorych, przywracająca siły, dająca wzrost roślinom, niosąca dobre plony, stanowiąca pokarm pozwalający przeżyć o głodzie nawet 40 dni – jest żywa. Substancje te stanowią dar samego Swąta dla ludzi.
Część roślinną – wywar – w świętych napojach magicznych stanowiły wyciągi z takich roślin, jak czosnek (napój zwany czesnowitok), chmiel (napój piwo), konopie (napój zwany pienka)b mak (napoje zwane makuła i makiwara), sporysz (tak zwane zielone wino), kąkol (napój matonóg i masłok-maślacz zwany też kąkolowym winem) czy muchomor (napój sołwa, zwany też soma, złożony z muchomora czerwonego, bielunia dziędzierzawy oraz mleka, krwi i moczu). Sołwą nazywano również czasami wodę leczniczą ze źródeł mineralnych (świętych źródeł).
Kronikarze chrześcijańscy nie rozumiejąc istoty obrzędów wiary przyrodzonej ze zgrozą i wstrętem relacjonowali zwłaszcza praktyki wypijania spermy zmieszanej z pitnym, chmielonym miodem albo piwem [b]. Jednakże obyczaj ten miał takie samo dokładnie znaczenie, jak picie i zjadanie samego żywego miodu, mleka, surowych jajek ptasich czy wreszcie picie źródlanej wody albo zjadanie ikry rybiej i mleczu rybiego (rybiej spermy) albo byczych jąder – znanych i dzisiaj jako wielkie przysmaki.
Warto zaznaczyć, że samo słowo chmiel było nieznane innym ludom Europy. Umiejętność używania chmielu, wyrabiania piwa i miodu pitnego chmielonego wnieśli do kultury europejskiej, zdaniem wielu badaczy, Słowianie. Przed przybyciem Słowian, zdaniem tych uczonych, umiejętność owa była nieznana w starożytnym Rzymie czy Grecji, tak samo nie znali jej Germanie. Tą samą drogą przyjść miało, od Słowian, określenie mak i nazwa konopie (pienki) – irańskie kanab, ormiańskie kanap, indyjskie bhang, pank. Również nazwa żyta (reż, roż, raża, irża, orża, rugias, rugys, która współcześnie przeszła u Słowian na określenie ryżu, a w języku polskim ocalała w gwarach i ogólnej nazwie rżyska – ścierniska (po ściętym życie) i słowie rżnąć – ciąć, ścinać, dawniej: kosić żyto) ma pochodzić od wspólnych przodków Słowian i Istów (Bałtów). Początkowo nazwa ta była imieniem rolniczych bogów Rgła, Reży, Rogala (Wołosa) i Rgiełca, Rui-Rajka (Rujewita) [c], uosobionych wcieleń ziarna i sporu.
Od rdzenia rug, rog = roż (przechodzącego w roh, roj – rojny, ruja, roić – ruić, runić – rana) pochodzi między innymi nazwa plemienia Rugianie-Rujanie i nazwa Świętej Wyspy Słowian Rugii-Rui, zwanej też Raną [d], która to nazwa nie bez powodu nawiązuje do określenia najbliższej Bogu Bogów Nawi Welańskiej – Raju.
Wszystko, co opisano w powyższym akapicie, jest zaledwie częścią o wiele rozleglejszego wspólnego dziedzictwa słowiańsko-irańsko-indyjsko-turskiego, biorącego się ze wspólnoty Słowian z Irańczykami i ludem Turów, w okresie Scytii (VI–III wiek p.n.e.) i późniejszej Sarmacji (III–I wiek p.n.e.), a także z okresu Wspólnoty Ariów, z którego to czasu pochodzić mają nawiązania do religii Indii.
[a] Wiadomości te przekazują kazania wczesnośredniowieczne z X–XI wieku np. Słowo Chrystolubca czy Słowo, jak pogani bałwanom służyli. Rzecz jest dobrze znana i etnografom – pisze o tym np. J. Bystroń [patrz np. w MSiP str. 186. czy w Religia Słowian i jej upadek H. Łowmiańskiego].
[b] SEB str. 252. 409.
[c] SEB str. 458–461.
[d] Nazwa Rana wywodzi się od runić – ozieleniać, rozmnażać i wyrasta z tego samego pnia co roić = roić = reżyć. Germańskie plemiona w czasie inwazji ze Skandynawii (I–III wiek n.e.) wypychały Słowian okresowo z ich ziemic wędzko-ląchskich (wenedzko-lugijskich), a rozpoczęły swój atak od ujścia Łaby i wysp tamtego rejonu. Drugie znaczenie słowa rug – rugować, wypędzać z ziemi, wydalać. mogło utrwalić się wśród Słowian właśnie wtedy, jako że wiązało się z usuwaniem ich z Rugii i innych ziemic Połabia. Słowianie wrócili tam albo przejęli władzę ponownie w IV–VI wieku. Obszar Połabia nieustannie przechodzi z rąk do rąk i jest stałym spornym słowiańsko-germańskim terytorium – typowym pasem granicznym. Ostatni okres panowania Słowian na Połabiu zakończył się wraz z końcem rosyjskiej okupacji Niemiec trwającej od 1945 do 1989 roku.”
Taja 13 str. 367:
„Wśród Sławów istnieje również obyczaj uderzania się w głowę znalezionym kamieniem
piorunowym, które to uderzenie ma sprowadzić na głowę zdrowie i taką twardość, jaką ma ów kamień. Jest to nie tylko pamiątka bitwy Peruna przeciw Welesowi i Chorsowi, ale i cześć oddawana sile Czarnego Kamienia oraz wspomnienie uderzenia przez Sima osełką-brusem Bożeboga w czoło – od czego narodziły się mnogie i jakże pożyteczne pszczoły.”
Główny opis jak narodziły sie Pszczoły i jak Rokita objął władanie nad nimi znajdziecie w Ksiedze Tura, w Taji Piętnastej, na stronach 406-408. Tam też znajduje sie na koniec to ważne zdanie:
„Tak to pszczoły i inne owady pozostały na zawsze przy Rokicie. Od tamtego też czasu pszczoły mają żądło i są jadowite. Ale to ich żądło nie całkiem jest dobre (nie takie, jak na przykład u osy, która wiele razy może z niego korzystać), jest za ciężkie, bo z kamienia zrobione, a po ukłuciu wypada, pszczoła zaś używszy go, musi zginąć. Dlatego pszczoła nigdy bez powodu nie kąsa, a drażnienie pszczół i zmuszanie ich, by użyły żądła, jest największym występkiem przeciw bogu Rokicie, Władcy Owadów, synowi Pana Boru oraz przeciw całemu rodowi Wiłów-Kienów.”
oraz
„Spor zasłynął między welanami i ludźmi swoim powiedzeniem: „Im dłużej żujesz, tym dłużej żyjesz”, które wygłosił Zerywanom podczas uczty w Kolibie. Na tę ucztę przybył jako bezdomny wędrowiec i śpiewak. Powiedzenie owo było największym jego darem dla ludzi, ale oni zapomnieli o słowach bożych, a wielu w ogóle gadania starucha-łachmaniarza nie wzięło do siebie.
A przecież stosowanie się do tego prostego prawa, czy też zalecenia Spora, boga najprzychylniejszego ludziom ze wszystkich Jednogłowych, dwukrotnie wydłuża życie i czyni człeka wielokrotnie silniejszym. Dobrze wiedzą o tym i pamiętają to Pszczoły, które także były na owej uczcie [7].
Taja 15 Przypis 4 str 426:
4 Podanie o uderzeniu Bożeńka w czoło i wyjściu pszczół z boskiej rany ma korzenie wschodniopolskie, druga zaś część mitu o brusie – osełce Sima i jajkach, zachowała się w tradycji wielkoruskiej (rosyjskiej). Do dziś znany jest następujący fragment z podań ludowych: „Przez całą Ruś ciągnął się brus, a na tym brusie dwanaście gniazd, a w każdym gnieździe dwanaście jaj, a w każdym jaju siedem żółtek”. Obraz brusa jest tutaj także obrazem roku z dwunastoma miesiącami ciągnącymi się przez cały kraj [a].
[a] MNM t. II, str.681.”
Taja 15, Przypis 7, str. 427:
„7 Pszczoły karmią swoje larwy mleczkiem, które powstaje z przeżutego nektaru i pyłków zbieranych przez nie z kwiatów. Kiedy umrze Królowa Roju, ze zwykłej larwy wybranej przez robotnice wyrasta kolejna królowa.
Larwa jest taka sama jak inne, wylęga się z takiego samego jajeczka. W zwykłych okolicznościach wykształciłaby się z niego zwyczajna robotnica. Tylko z tego powodu, że larwa jest karmiona pokarmem 200-krotnie lepiej przeżutym, staje się później długowieczną królową.
Lud przypisywał pszczołom, poza niezwykłym zdrowiem, także niezwykłą pracowitość, mądrość i szereg właściwości czarownych. Pszczela pracowitość znalazła potwierdzenie – zaobserwowano, że na jeden litr miodu pszczoły muszą zebrać nektar z siedmiu milionów kwiatów. Dzisiaj częściowo znany jest także taneczny język pszczół, którym przekazują sobie wiele wiadomości, zwłaszcza na temat odległości, kierunku, zasobności i jakości
źródeł nektaru. Słabiej rozszyfrowany został chemiczny język, który pozwala się komunikować różnym rojom, odróżniać wrogów od przyjaciół, itp.”