Koło kurhanowych geniuszy
Teorie o pochodzeniu Indoeuropejczyków nadal są polem różnorodnych spekulacji, motywowanych bardziej przekonaniami badaczy, niż obiektywnym dowodzeniem. Często wykorzystywanym motywem w dowodzeniu jest ‘koło’, które wydaje się dla głównych nurtów raczej czworokątne. Kwadratura ta powiększa się z powodu lekceważenia Słowiańszczyzny, pomimo wyraźnych wskazówek archeologicznych.
‘*kwe-kwl-o-s’ to zrekonstruowane brzemienie protoindoeurpejskiej (PIE) nazwy koła. Gwiazdka przed tym wyrazem oznacza, że mamy do czynienia nie z oryginalnym zapisem z epoki, ale współcześnie uzgodnioną formą. Dodajmy, że głównie w oparciu o brzmienia z języków germańskich, italoceltyckich czy greki i łaciny, a czasem sanskrytu, ale rzadziej przy pomocy dźwięków słowiańskich. Przyjrzyjmy się tej wersji z poziomu przeciętnego Polaka, a może Kaszuba. Oba języki należą do lingwistycznej grupy lechickiej, w ramach rodziny zachodniosłowiańskiej. Po kaszubsku ‘koło’ mówi się podobnie jak polskie ‘kłeło’. Z tym, że ‘e’ odpowiada dwudźwiękowi ‘oe’. Anglosas mógłby zapisać to jako ‘kwewo’, czyli to praindoeuropejskie ‘koło’ jest najbardziej zbliżone do nazwy współczesnej w kaszubskim, a nie w angielskim – ‘wheel’. Przy czym należy zaznaczyć, że nagminnie dodawana przez lingwistów końcówka ‘s’ w rzeczywistości praindoeuropejskiej nie istniała, bowiem jest refleksem przyjętego w znacznie późniejszych inskrypcjach greckich i łacińskich sposobu dzielenia wyrazów – zamiast spacji czy znaku interpunkcyjnego wstawiano na końcu wyrazów ‘os’, ‘us’, ‘es’ czy samo ‘s’, by wiedzieć kiedy jedno słowo kończy się, a drugie zaczyna. Stosowanie takich końcowek dla języka starszego o tysiąclecia od tych zabiegów piśmienniczych jest więc bezzasadne. Można przyjąć formę ‘kwekwlo’. Jednak, mimo zbieżności tej formy z polskim ‘kołem’, a zwłaszcza z kaszubskim ‘kłełem’, nie przyjmuje się w wywodach tego faktu, jako wskazującego na kolebkę PIE. Walka trwa pomiędzy Anatolią-Bałkanami i Stepem Pontyjskim. Sam uważam za kolebkę Słowiańszczyzny w 7/6 tys. p.n.e. obszar między Dunajem a Bałtykiem.
Charakter tego sporu dobrze oddaje – moim zdaniem – wyznaczanie rejonu i czasu pochodzenia wynalazku koła. W 2015 r., w artykule “The Indo-European Homeland from Linguistic and Archaeological Perspectives”, z Annual Review of Linguistics,
David Anthony i Don Ringe starają się okiełznać kwadraturę indoeuropejskiego koła. Kilka słów o pierwszym ze współautorów, bowiem to postać pomnikowa dla rozwijania i propagowania kurhanowej teorii Mariji Gimbutas o pochodzeniu Indoeuropejczyków. Ten amerykański archeolog i antropolog napisał wyznanie wiary zwolenników kolebki stepowej pod tytułem “The Horse, the Wheel, and Language: How Bronze-Age Riders from the Eurasian Steppes Shaped the Modern World”. Dowodzi w tej pracy, że etnos indoeuropejski rozprzestrzenili w Europie koczownicy ze Stepów Pontyjskich (Ukraina i południowa Rosja) od 3 tys. p.n.e., dzięki wynalazkowi koła i udomowieniu konia. Najnowsze odkrycia archeologiczne i analizy kopalnego Y-DNA wskazują, że konia pod wierzch po raz pierwszy użyli przedstawiciele kultury Botai z Kazachstanu (3,5 tys. p.n.e.) o męskich haplogrupach N i R1b, typowych w tym rejonie dla ludów uralo- i turkijskojęzycznych. Zgodne jest to z wcześniejszymi ustaleniami włosko-holenderskiego lingwisty Mario Alinei’ego, że najstarsza terminologia dotycząca jazdy konnej jest pochodzenia turkijskiego, a nie indoeuropejskiego. Przywołany teraz językoznawca to dla odmiany zwolennik anatolijsko-bałkańskiego pochodzenia Indoeuropejczyków. Rozwinął on teorię brytyjskiego archeologa i paleolingwisty Colina Renfrew, który kolebkę indoeuropejską umieścił w Anatolii w 7 tys. p.n.e. Zdaniem Brytyjczyka, do Europy język PIE przynieśli – najpierw na Bałkany – właśnie rolnicy anatolijscy. Pokojowo dzięki swojej przewadze cywilizacyjnej, a nie poprzez podbój militarny, który miał być metodą działania stepowych jeźdźców.
więcej u źródła: http://rudaweb.pl/index.php/2019/03/11/kolo-kurhanowych-geniuszy/