Ryszard Murzyn – Polskie Runy wsparte ze Skandynawii
Gorąco POLECAM!!! To coś bardzo aktualnego także na temat rzekomo fałszywych Figurek z Prillwitz, których wystawę mamy w Krakowie!
Polskie Runy wsparte ze Skandynawii – mgr inż. Ryszard Murzyn
Jestem geologiem – „kamieniami” zajmuję się zawodowo. Na film p.t. „Polskie runy wyjaśnione” autorstwa Pana Winicjusza Kossakowskiego (https://youtu.be/wJ9P6Yf_7Lg) natknąłem się przypadkiem przed miesiącem. Zachwyciła mnie prostota przedstawionego systemu, a jak wiadomo „najprostsze rozwiązania /systemy/ są najlepsze”. Już w Szkole Podstawowej zastanawiałem się dlaczego na słynnym obrazie „Krzyk” Edvarda Muncha postać wydająca /wypowiadająca/ okrzyk ma właśnie usta w kształcie litery „o” (zastanawiałem się czy wydaje jęk „oooo”??). Zastanawiałem się również – oglądając w dzieciństwie film: „Czterej pancerni i pies”, dlaczego niemieccy żołnierze „SS” mają na hełmach litery SS w kształcie „2 piorunów – zygzaków??”.
Ze zwykłej ciekawości odkrywcy próbowałem zastosować opublikowany przez P. Winicjusza Kossakowskiego system odczytu na dostępnych na stronach internetowych napisach runicznych – tak natknąłem się na napisy runiczne na kamieniach mikorzyńskich. Równocześnie, przypadkiem W radio usłyszałem, iż w Krakowie odbywa się wystawa falsyfikatów z napisami runicznymi – to spotęgowało moje zainteresowanie.
Na stronie Huge Nerd (hugenerd.pl/polskie-slowianskie-runy/) dowiedziałem się, że powodem nieuznania figurki z Prillwitz za autentyczną jest zbieżność postaci i napisu
z wizerunkiem z kamieni mikorzyńskich (fragment strony internetowej przedstawiam w załączeniu, jako załącznik nr 1). Powód taki uznałem za irracjonalny.
W książce P. Winicjusza Kossakowskiego, p.t. „Polskie runy przemówiły” zostały opisane wizerunki z kamieni mikorzyńskich oraz z Prillwitz. Napisy runiczne dotyczące przedmiotowych postaci zostały odczytane jako MRZĆDA (czyli „Pani Przynosząca śmierć” – „Pani Dająca śmierć”, od staropolskiego słowa „mrzeć”, współcześnie: „umierać”).
Ważnym atrybutem obydwu postaci MRZĆDY – tej z Prillwitz oraz tej z kamieni mikorzyńskich, jest duża (nienaturalnych proporcji) niekształtna głowa – okrągła twarz, o srogim, kategorycznym i nieubłaganym wyrazie. Postacie te mają w lewym ręku uniesiony atrybut – trójkąt. Być może jest to atrybut sprawiedliwości, sądu lub wiedzy. Nasuwa się tutaj odniesienie do występującego w wielu kościołach pradawnego „Oka Opatrzności” – ukazywanego jako trójkąt z okiem pośrodku – okiem wszechwidzącym i wszechwiedzącym.
Podczas analizy istniejących na świecie napisów runicznych odkryłem wizerunek oraz napis runiczny zbieżny z postaciami opisywanymi przez Pana Winicjusza Kossakowskiego jako MRZĆDA. Postać zbieżną z postacią MRZĆDY odkryłem na kamieniu runicznym w miejscowości Krogsta w Szwecji (en.wikipedia.org/wiki/Krogsta_runestone), około 40 km na północ od Sztokholmu – załącznik nr 2 przedstawia fragment strony internetowej. Wikipedia datuje powstanie napisów na tym kamieniu runicznym na VI wiek.
W Wikipedii treść napisu nie została podana
w języku angielskim – co oznacza, że nie została ona dotąd satysfakcjonująco odczytana. Wizerunek z Krogst przedstawia mężczyznę o dużej twarzy i wyciągniętymi rękami. Wizerunek ten kojarzy mi się z zabawą dzieci „w duchy” – dzieci wyciągają ręce do góry i mówią „Hu Hu” – myślę że to jakiś ślad słowiańskiego obrzędu sprzed chrześcijaństwa.
Wizerunek ma pierwotny, prymitywny charakter – odmienny od innych obrazów i wizerunków z kamieni runicznych na terenie Szwecji, datowanych głównie na około rok 1000. Napis odczytany przeze mnie – zgodnie
Z systemem opracowanym przez Pana Winicjusza Kossakowskiego – brzmi MRZDIS (M, RZ, rosyjskie D, I, oraz S – jako górne zęby wysunięte względem zębów dolnych – prawdopodobnie
z takiego zapisu w przyszłości powstała runa germańska „S” której używały niemieckie oddziały „SS” w czasie II wojny światowej – dwa pioruny-zygzaki). MRZDIS to typowa słowiańska forma męska dla MRZĆDY – oznacza „Pana Śmierci” – tego który „przychodzi z wyciągniętymi rękami
i zabiera”. MRZDIS charakteryzuje się trupim kształtem czaszki – wyraźnym zwężeniem szczęki dolnej, wynikającej z braku policzków.
Analizując rysunki z innych kamieni runicznych na terenie Szwecji i Norwegii – datowanych głównie na X i XI wiek, zauważyłem, że postać MRZDISA przetrwała 5 wieków i widnieje na jednym z kamieni runicznych, tzw. „Mostów dla duszy”. Postać tą z obydwoma atrybutami – czyli wyciągniętymi rękami i trupim kształtem czaszki odkryłem na kamieniu runicznym z miejscowości Dynna (www.google.pl/search?q=dynna+stone&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=2ahUKEwjCmNuOsePfAhWKiqYKHe0GB5gQsAR6BAgAEAE&biw=1665&bih=878#imgrc=WBXp9Z7yDAgiGM:) – załącznik nr 3 przedstawia fragment strony internetowej.
Pierwotnie kamień znajdował się w Gran w regionie Hadeland, około 45 km na północ od Oslo, gdzie wieńczył kurhan grobowy.
Wydaje się, że bardzo ważnym elementem wierzeń mieszkańców tej części Europy był koń. Widnieje on na kamieniach mikorzyńskich a także na wielu innych kamieniach runicznych (włącznie z kamieniami odnalezionymi w USA). Wydaje się, że koń pełnił rolę przewoźnika dla duszy (podobnie jak łódź w wierzeniach greckich, którą dusza przepływała na drugi brzeg Styksu). Istnieje tu pewna analogia – Grecy byli ludźmi morza, zamieszkiwali krainę położoną na setkach wysp i wysepek – stąd łódź, Słowianie byli ludźmi stepów, niziny europejskiej – stąd koń.
Występowanie rysunków koni na tak wielu kamieniach runicznych Skandynawii jest dość nieoczekiwane – górzysta Szwecja i Norwegia nie jest naturalnym środowiskiem konia. Postać słowiańskiego MRZDISA na północ od Sztokholmu tłumaczyłaby, w jaki sposób koń z rozległych europejskich nizin stał się tak ważnym elementem wierzeń mieszkańców terenu Szwecji i Norwegii w X i XI w..
Myślę, że MRZDIS z Krogsta jest dowodem na autentyczność figurek z Prillwitz oraz kamieni Mikorzyńskich. Postać z Krogst, odległym o 1000 km (przy dzisiejszej przeprawie morskiej) od Prillwitz i Mikorzyna, o analogicznej słowiańskiej nazwie i atrybutach potwierdzających poprawność odczytu – wskazuje na rozpowszechnienie w tym okresie run słowiańskich i języka słowiańskiego na znacznie szerszym obszarze niż przypuszczano. W późniejszych wiekach zapis runiczny ewoluował, ewoluował język, ewoluowała technika rzeźbiarska, pozostał jednak motyw konia (często konia z siodłem) jako kontynuacja wierzeń słowiańskich. Wierzenia te dotarły na kontynent amerykański (o czym być może napiszę wkrótce).
MRZDIS potwierdza również, że system zapisu języka odkryty przez Pana Winicjusza Kossakowskiego jest krokiem milowym w odkrywaniu historii ludzkości – nie tylko pozwala on odczytać słowa od wieków, a nawet tysiącleci, niezrozumiałe lecz również pozwala na zaobserwowanie ewolucji zapisu liter, które stały się podstawą cywilizacji greckiej i łacińskiej.
mgr inż. Ryszard Murzyn
więcej u źródła: http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/pismo_i_literatura/runy_slowianskie/polskie_runy_wsparte_ze_skandynawii/index,pl.html