Niesamowite spotkanie, modły i Wołanie Słońca na NN Świętym Wzgórzu pod Krakowem

Niesamowite spotkanie, modły i Wołanie Słońca na NN Świętym Wzgórzu

Mamy tutaj dowody wprost na działanie Świadomości Nieskończonej. Jak wiecie po Wywołaniu Słońca, zawsze w medytacji/modłach proszę Nieskończoną Świadomość, by na koniec dała mi znak przyjęcia do realizacji moich intencji/żądań/próśb. Zawsze proszę, aby znakiem tym stało się zjawienie drapieżnego ptaka i dzikiego zwierzęcia. Nie inaczej było w niedzielę 5 czerwca na NN Świętym Wzgórzu, w tamtejszej Świątyni Światła Świata. Miałem wielkie bliskich spotkań z dziką zwierzyną, ale takiego nie pamiętam. Na dodatek udało mi się to uwiecznić aparatem fotograficznym. Zapraszam wszystkich miłośników Wiary Przyrodzonej Słowian i wyznawców Świadomości Nad/Pod Materią, do obecności i duchowego uczestnictwa w mojej NN Świątyni.

Nie dziwcie się, że tak chronię tę właśnie Świątynię Światła Świata, szczególnie przed natłokiem ludzi. Nie mogę podać nazwy tego Świętego Wzgórza, bo zmieniłoby się ono natychmiast w deptak, a sami przyznacie, że zadeptać to miejsce byłoby zbrodnią.

Pierwsza Stacja – Aleja Lipowa

Kiedy wszedłem w Lipową Aleję złożoną z kilkudziesięciu 300-letnich i starszych drzew, która rozpoczyna Świętą Drogę Medytacyjną po Wzgórzu NN usłyszałem takie brzęczenie, jakbym się znalazł pod linią wysokiego napięcia.

Ile wspaniałego miodu będzie z takiej alei?

Druga Stacja – Święty Ogród

Szalejące jaśminowce

Rozszalałe rumianki i stare drzewa

Grupa lip w ogrodzie

Święta czterdziestometrowej wysokości 500-letnia Lipa otoczona żywym rajem. Ma swoje imię, ale nie mogę go podać, bo zawiera też nazwę tego miejsca.

Stacja Trzecia – Brzeg Lasu i Święta Łąka

Niesłychana czystość i szlachetność runa leśnego i mnogość różnorodnych ziół i małych kwiatów

Cudowny zapach mokrych od deszczu, wysychających już w ciepłym powietrzu roślin

Rumiankowe szaleństwo

Skład ziół oprócz rumianków to głównie tymianek, macierzanka, krwawnik i lebiodka (oregano)

Stacja Czwarta – Poziomkowa Polana

Cóż tu mówić – Pierwsza Komunia na Zielonej Tacy

Stacja Piąta – Zajęcza Droga

Orzynowe, ostrężnicowe, jeżynowe szaleństwo

5 czerwca 2018 jeżyny kwitną, ale mają już też zawiązane owoce

Seledynowe łany żyta

Bławatki we wschodzącym owsie

Stacja Szósta – Stok Modlitewny

Znów niesłychanie szlachetny dywan z ziół

Ośrodek Świątyni NN Świętego Wzgórza, pod Lasem z główną skałą

Zapach macierzanki,oregano i tymianku czuć na kilkaset metrów

Wołanie Słońca z grubych chmur. Kiedy przyjechałem ziemia była jeszcze mokra po ulewnym deszczu

Wywołanie Słońca to dowód absolutny na działanie fizyki kwantowej i łączność Osobistej Świadomości z Kosmosem/Przyrodą/Świadomością Nieskończoną. Zainteresowanych procesem wołania i wynikami odsyłam do cyklu Świątynie Światła Świata na tym blogu – gdzie opisałem i udokumentowałem mnóstwo Wołań. Ten cud odbywa się od 9-ciu lat (od czerwca 2009 roku) dwa razy w tygodniu, a czasem częściej (468 razy lekko licząc, naprawdę zaś koło 650), a nieudanych wołań było w tym czasie 14 (2% – nieudane Wołania wciąż liczę, ale wszystkie już przestałem).

Jak widać Wołanie udane, Słońce było obecne przez całe modły – 25 minut – po czym przyszły chmury i orzeźwiający wiaterek

Modły i Druga Komunia po modłach na Modlitewnym Stoku – To poziomkowisko jest kompletnie odlotowe

Mięta, tymianek, oregano/lebiodka

Stacja Siódma Zajęcza Droga do Świętego Źródła

Maki i bławatki w pszenicy

Drugi absolutny dowód na działanie fizyki kwantowej – Modły zostały przyjęte, a intencje zostaną spełnione – Siędzieje!

Mój Fenek osłupiał tak jak i ja. Na szczęście wciąż jeszcze miałem uruchomiony aparat w uniesionej w górę ręce. Inaczej ruch ręką spłoszyłby zwierzaka.

Staliśmy obaj nieporuszeni a zajączek szedł powolutku kicając sobie Zajęczą Drogą prosto do mnie

Fenio może myślał, że to kot, on kocha nasze domowe koty i bez nich nie potrafi żyć. Pierwsze co robi po powrocie z takiego spaceru to sprawdza czy one są i czy wszystko z nimi w porządku. Dopiero potem idzie napić się wody. Jeżeli któryś kot śpi gdzieś na wieży to pies kręci się i czeka dotąd dokąd kot nie zejdzie. Kotki zawsze przychodzą przywitać się kiedy wracamy z zewnątrz.

Czegoś takiego ani ja, ani jak widać pies nie spodziewaliśmy się

2-3 metry (2 od psa – 3 ode mnie)

Zajączek zastanawia się czy nie wziąć nóg za pas?

I wtedy Fenio zrozumiał że to nie kot

Oczywiście szukaj wiatru w polu! Później przybyły też dwa drapieżne ptaki, które rozsiadły się na usychającej lipie, ale nie udało mi się ich sfotografować.