„Medialny przestępca” wymknął się policji! Bloger z Przedborza nie odpowie za brak rejestracji prasy.

Bloger z Przedborza nie odpowie za brak rejestracji prasy

Nie odpowie?! Ależ sukces III RP. Ja się pytam jak to możliwe że w ogóle stanął przed sądem.

Sprawa blogera z Przedborza pokazuje w jaskrawy sposób gdzie żyjemy. Gdzie? w Systemie Pan – Niewolnik, w Post-PRL, w PRL Bis, w tzw III RP. Postkomuna uczyniła z nas niewolników, a ponieważ politycy w Sejmie to w 90% ludzie ukształtowani przez system sowiecki – tzw. Homo Sovieticusy to, albo z rozmysłem i całą bezczelnością (jak PO, SLD, PSL, NowoPO – CZERWONA SOTNIA), albo z powodów ideologicznych jak PIS (CZARNA SOTNIA) nie zmieniają prawa na prawo obywatelskie.

NIE DADZĄ NAM, OBYWATELOM POLSKI, WOLNOŚCI!

Dla nich wszystkich naturalne jest, że Polak na każdy duperel musi mieć zezwolenie – bumagę od carskiego oficera, NAMIESTNIKA RUSKIEGO LUB PRUSKIEGO w Polsce, albo od wydziału kultury KC PZPR. Oni często nawet nie zauważają jakiego narobili w naszym kraju bigosu prawnego. Ja jako Wolny Człowiek, Wolny Polak mam gdzieś ich pozwolenia. Przeżyłem całe dorosłe życie – 50 LAT (1968 – 2017) POZA SYSTEMEM  i nie będę się go o nic pytał.

Mam ochotę prowadzić interesy to prowadzę je bez ich KRSu i rejestracji, bez ich NIPów i Regonów, mam ochotę być dziennikarzem to nim jestem – bez ich pozwoleń.Mam ochotę coś wam zakomunikować to komunikuję to – bez żadnej partyjnej cenzury.

Precz z postkomuną i sowieckim myśleniem polskich Yetiyelit!

Wolność! Wolność! WOLNOŚĆ! Wolność i Niepodległość! 

internet

 

Każdego blogera, dziennikarza społecznego, można według postkomunistycznego prawa pociągnąć w Polsce do odpowiedzialności za prowadzenie bloga bez pozwolenia Jaśnie Oświeconej Rzeczpospolitej.

Czesław Białczyński

 ♦

Rok 2017, Polska. Bloger po raz drugi stanął przed sądem w związku z zarzutem prowadzenia prasy bez rejestracji. Co prawda już raz został uniewinniony, ale policja nie mogła mu odpuścić i złożyła apelację. Wyrok uniewinniający został podtrzymany, ale samo doprowadzenie sprawy do tego etapu jest dowodem na oderwanie prawa od rzeczywistości.

Dziennik Internautów – di.com.pl

Sąd Apelacyjny w Piotrkowie Trybunalskim podtrzymał wyrok uniewinniający dotyczący Pawła Zięby, autora bloga Jawny Przedbórz. Ta sprawa jest bardzo ważna dla wszystkich blogerów w Polsce, którym ciągle zagraża przestarzałe polskie prawo z 1984 roku. Na szczęście sądy rozumieją wady tego prawa i wydają rozsądne wyroki.

Przed sądem za blog bez rejestracji

Przypomnijmy tło sprawy. Paweł Zięba prowadzi blog Jawny Przedbórz, na którym krytykuje władze lokalne. Krytyka uraziła pewne osoby, toteż bloger stanął przed sądem za niezarejestrowanie bloga jako prasy. Zawiadomienie na policję złożyło lokalne stowarzyszenie, którego działalność była na blogu krytykowana. Samo stowarzyszenie twierdziło, że zależało mu na uzyskaniu danych autorów wpisów w celu wszczęcia postępowania o naruszenie dóbr osobistych (czytaj: zasadnicze naruszenie prawa prasowego było tylko pretekstem do postawienia Zięby przed sądem).

W tym miejscu należy przypomnieć, że polskie pochodzi z 1984 roku i zawiera odniesienia do konstytucji PRL. W świetle tej ustawy blog może być uznany za prasę, a prasę trzeba zarejestrować. Takie były wymogi państwa totalitarnego, w którym ta ustawa powstała. Dziś przepis o rejestracji działa tak, że stanowi bat na niewygodnych lokalnych blogerów. Jeśli napiszesz zbyt dużo, ktoś doniesie na policję i już jesteś „medialnym przestępcą”.

Na szczęście są jeszcze sądy…

Pierwsze uniewinnienie

Pod koniec października ub.r. Sąd Rejonowy w Radomsku uniewinnił Pawła Ziębę. Uznał, że w pewnych przypadkach blogi mogą podlegać rejestracji, ale w przypadku bloga Jawny Przedbórz nie było regularności w publikowaniu wpisów. Trudno go było uznać za dziennik lub czasopismo. Dodajmy, że blog Jawny Przedbórz nie ma charakteru komercyjnego i nie ma standardowo zorganizowanej redakcji. To po prostu miejsce na subiektywne wpisy kilku osób.

Policja nie odpuściła

Sprawa mogła się zakończyć na pierwszym uniewinnieniu, ale przedborska Policja po prostu nie mogła znieść myśli, że bloger mógł wymknąć się aparatowi sprawiedliwości. Komendant Policji w Przedborzu Mariusz Pawłowski złożył apelację do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.

W tej apelacji, której pełną treść publikowaliśmy, Komendant zarzucał Sądowi Rejonowemu „brak szacunku do prawa powszechnie obowiązującego” (bo Sąd ośmielił się stwierdzić, że prawo z 1984 nie pasuje do współczesnych realiów). Komendant twierdził też, że jego zadaniem jako policjanta jest ocena, czy opinie Pawła Zięby mają wpływ na społeczeństwo(!?). Policja powinna też ustalić „czy Paweł Zięba winien, jako przedstawiciel prasy, zarejestrować swego bloga jako czasopismo”. Komendant wspominał też, że wyrok skazujący powinien mieć „walor edukacyjny i wychowawczy”(!?!?).

Uniewinnienie podtrzymane

Niestety Policja znów poległa na froncie ścigania medialnych przestępców. Gazeta Radomszczańska poinformowała, że Piotrkowski sąd podtrzymał wyrok uniewinniający.

Paweł Zięba nie musiał rejestrować swojego bloga, bo to nie czasopismo i nie podlega prawu prasowemu – czytamy na stronie gazety na Facebooku.

O wyroku poinformował na Facebooku również sam Paweł Zięba.

Sąd stwierdził, że Jawny Przedbórz można traktować jako prasę, jednak nie spełnia on warunków rejestracji ponieważ nie jest czasopismem ani dziennikiem. Od wyroku można jeszcze wnieść kasację. Czekam na uzasadnienie pisemne. Dziękuję wszystkim tym, którzy udzielili mi ogromnego wsparcia w związku z tą sprawą

Dziennik Internautów postara się o uzyskanie uzasadnienia wyroku. Opublikujemy je.

 

 

 

 

Podziel się!