Kult Mąda-Nikuły – Wilcze Uroczysko, Kryłów koło Hrubieszowa
Wilcze Uroczysko w Kryłowie pod Hrubieszowem to przykład kompletnego niezrozumienia dawnych pogańskich kultów przez współczesnych ludzi próbujących tłumaczyć sobie co też tutaj się działo. Czciło się tutaj figurę Wilka, którą księża próbując dzisiaj sobie tłumaczyć ten kult a nie posiadając dostatecznej wiedzy mitologicznej z dziedziny Wiary Przyrodzonej Słowian tłumaczą jako przedstawiciela czy też zwierzęce wcielenie Welesa. Tymczasem istnieje praca naukowa rosyjskiego uczonego Borisa USPIENSKIEGO „Kult Świętego Mikołaja na Rusi”, w której dowodzi on istnienia postaci boga z kręgu kultury Słowian i Finów Syberyjskich , Mikuły lub Nikuły, który w czasie Zimowego Przesilenia przynosił ludziom w podarku „dobrą dolę” (dobry podarek – kukiełkę) lub złą dolę (rózgę szczerozłotą z czerwoną wstążką). Postać tegoż Mikuły pojawiała się nocną porą w wioskach Rusi Północnej, w zimowe przesilenie w towarzystwie wilka właśnie. Wilk którego dosiadają w tym sanktuarium kobiety chcące być płodnymi jest towarzyszem boga Mąda z tynu Plątów. Jest on kapryśnym bogiem jak wszyscy Nosiciele Koszu-Losu, (Doli Kosej – Przypadku) z rodu i tynu Plątów. Mamy więc tutaj do czynienia z Bogiem Przeznaczenia – Mądem-Mikułą.
Mikuła stał się po wprowadzeniu chrześcijaństwa świętym Mikołajem (zamieniono go potem na jakiegoś biskupa z Małej Azji), który przynosi grzecznym dzieciom miłe podarki, a niegrzecznym rózgi. Czas przybycia tego starodawnego boga pogańskiego przesunięto w katolicyzmie na 6 grudnia, podczas gdy prawosławie czci go nadal 24 grudnia i nazywa Djed Moroz. Pamięć kultu Mikuły nakłada się na pamięć kultu Mora i Marzanny (Mikołajowi na Rusi często towarzyszy Śnieżynka – dawna, piękna Bogini Mrozu), a na ten kult nakłada się również pamięć wyższych bogów władających czasem, porami roku i wzrostem oraz obumieraniem, bogów związanych z porami roku. Zimą, rozpoczynającą się między 20 a 26 grudnia (najbliższa pełnia Księżyca), włada dwugłowy, dwupłciowy bóg nazywany w zależności od regionu Kostrub-Konstrubonka, Kostro-Kostroma, Owsień-Kolada. Prawosławni nazywają to uroczysko do dzisiaj Uroczyskiem Mikulińskim.
foto (http://www.polskiekrajobrazy.pl/Galerie/95:lubelskie/174173:Kapliczka_sw._Mikolaja_i_jego_figura.html)
Opis: Położone niedaleko Hrubieszowa Wilcze Uroczysko to bodaj najdziwniejsze miejsce kultu religijnego w naszym kraju. Co prawda głównym akcentem tego niezwykłego miejsca jest dużych rozmiarów figura św. Mikołaja, jednak to nie ów święty przyciągał tu rzesze wiernych. Owa figura, specjalnie stosownej wielkości, miała przyćmić, przytłoczyć, zepchnąć na dalszy plan, inną rzeźbę, zupełnie do miana świętości nieprzystającą. Obok Mikołaja na tylnych łapach przysiadł sobie bowiem kamienny wilk, który od wieków w tym właśnie miejscu otoczony był szczególnym kultem. Słynął zwłaszcza z leczenia bezpłodności i to właśnie o pomoc w tym przedmiocie zwracały się do niego licznie niewiasty. Piękny opis tego miejsca zawarł profesor Wiktor Zin w książce pt. „Opowieści o polskich kapliczkach”.
opios ze strony Sanktuarium: Nie dysponujemy dokumentami, które określiły by dokładną datę postawienia figury Św. Mikołaja i wilka, nie wiemy też dokładnie kiedy zaczęło bić cudowne źródło.
Są głosy, że miejscem kultu „Wilcze Uroczysko” było już w czasach pogańskich i wilk jest pozostałością tych praktyk. Najprawdopodobniej kult w tym miejscu składano słowiańskiemu bogu – Welesowi – władcy wszystkich demonów i dusz zmarłych (jak też krainy umarłych), czczonego na tym terenie przez Słowian. Weles był również bogiem opiekującym się bydłem.
Jego postać często przedstawiano jako wilka lub wilkołaka, zaś jego zwierzętami były kozioł i sowa, przez co po przyjęciu chrześcijaństwa był on błędnie utożsamiany z diabłem.
Według Kroniki Nestora z XII wieku, Weles był bogiem czczonym na całej Rusi (tak też i na naszym terenie) i na jego imię przysięgano. Kto jednak popełnił krzywoprzysięstwo, ten zapadał na choroby skórne, które też za wstawiennictwem Welesa były leczone.
W czasach chrześcijańskich dawne wierzenia słowiańskie zastępowano chrześcijańskimi, przy nadawaniu dawnym symbolom nowego znaczenia.
Tak też stało się i z kultem Welesa – utożsamiano go ze Św. Błażejem (zwanym na Rusi Własem), oraz ze Świętym Mikołajem, który według tradycji chrześcijańskiej jest patronem bydła i pasterzy. W chrześcijańskiej tradycji wschodniej to nie Św. Piotr, ale Św. Mikołaj Cudotwórca jest strażnikiem kluczy do Raju, co upodabnia go do Welesa będącego patronem umarłych.
Dlatego też prawdopodobnym jest, że w czasach przedchrześcijańskich, jak też i w czasach późniejszych (możliwe, że może nawet do XV wieku) na Wilczym Uroczysku składano najpierw oficjalnie, zaś po wprowadzeniu chrześcijaństwa – po kryjomu – ofiary bogu Welesowi.
Możliwe, że źródło i figura wilka (jeśli nie ta, istniała pewnie wcześniejsza), pochodzą z czasów bardziej zamierzchłych, niż obecnie istniejąca Św. Mikołaja.
Z braku niezbitych dowodów należy jednak pozostawić ten pogląd w sferze domniemań, choć jest jak najbardziej prawdopodobny.
Co do genezy powstania sanktuarium na „Wilczym Uroczysku” jest kilka legend.
Jedna z wersji mówi, że figurę postawił przy źródełku rządca Kryłowa, któremu przysniło się, że nadejdzie pomór na bydło, inna że rządca został wyleczony z paralizu przez wodę ze źródełka i postawił tu z wdzięczności figurę.
Kamiennej figurze świętego Mikołaja towarzyszy wyrzeźbiona z piaskowca postać wilka, gdyż wegług jeszcze innej legendy przejeżdżał tędy srogą zimą jeden z okolicznych właścicieli ziemskich. W tym właśnie miejscu na jego sanie napadły wygłodniałe wilki. Rozszarpały one konie a dziedzic cudem ocalał i z wdzięczności za ten cud postawił tu figurę wilka.
Możliwe jest wzniesienie figury przez OO. Reformatów, którzy opiekowali się Sanktuarium. Można by hipotetycznie domniemywać, że przybywając do Kryłowa dowiedzieli się oni, iż w prasłowiańskim miejscu kultu ludzie nadal modlą się do pogańskiego bożka, którego kult przetrwał wśród ówcześnie chrześcijańskiej ludności tego terenu i z pomocą dziedzica wznieśli na tym miejscu figurę Św. Mikołaja.
Wiemy napewno, że figura Św. Mikołaja jest wykonana w stylu rokoko (czyli w wieku XVIII, podobnież jak figura Jana Nepomucena w centrum Kryłowa, przy bramie dawnego klasztoru OO. Reformatów), jednakże możliwe, że wcześniej istniała tu dawniejsza figura, po której dziś nic, poza miejscem i źródłem, się nie zachowało.
100-150 lat temu było to jedno z najsłynniejszych sanktuariów w okolicach Chełma i Zamościa, znane na całym Wołyniu. Miejsce nie zmieniło się wiele od tamtych czasów. Przy lokalnej drodze z Kryłowa-Kolonii do Szychowic, w pobliżu źródła dającego początek małej strudze znajduje się kapliczka z figurą św. Mikołaja. Co ciekawe, nie tylko święty wpłynął na to, że miejsce otoczono kultem. Liczne przypadki uzdrowień, jakie tu odnotowano, przypisywano cudownym właściwościom wody ze źródła i mocy towarzyszącej św. Mikołajowi figury… wilka. To właśnie o jego groźny wizerunek ocierali ułomne członki chorzy i kalecy pielgrzymi, którzy później zażywali kąpieli w sadzawce. Wielu z nich zaznało po tym potwierdzonych uzdrowień. Panowało również przeświadczenie o wpływie wilka na możliwość znalezienia się w błogosławionym stanie przez oczekujące tego kobiety. Wystarczyło podobno usiąść na nim! Woda ze źródełka ma cudowną moc uleczania ze wszelkich chorób, a w szczególności niemocy płciowej, bezpłodności, romatyzmu, ślepoty, chorób skóry i innych przypadłości, jednakże, według miejscowej tradycji, aby doznać uzdrowienia, należy na „Wilcze Uroczysko” udać się nocą, w czasie pełni, obmyć się w źródle i spojrzeć na wilka (nie Mikołaja, ale właśnie wilka!). Cudowna moc przypisywana jest właśnie jemu. Po obmyciu chorego w cudownej wodzie, wycierał się on płótnem, którym następnie obwiązywano święte figury. Według podań przychodziły tu przed wschodem słońca kobiety, które nie mogły zajść w ciążę, siadały nago okrakiem na wilku, głaskały po brzuchu i szeptały do ucha prośbę o szczęśliwe poczęcie. Aby marzenie o dziecku się spełniło należało jeszcze na chwilę wskoczyć do źródlanej (lodowatej) wody, owinąć figury płótnem i wrócić do męża…
Teraz na poważnie:
http://www.gadki.lublin.pl/gadki/artykul.php?nr_art=1510
Na przestrzeni wieków nagromadziło się sporo tekstów, które potwierdzają, iż Mikołaj patronował nie tylko temu, co wynika z jego kanonicznej biografii, ale też przejmuje wiele cech od innych postaci. Ludzie postrzegając go jako postać pomocną im w potrzebie często bowiem kojarzyli go też z innymi świętymi.
Mikołaj staje się opiekunem wilków (częściej w tradycji wschodniej), opiekunem dobytku, obrońcą zwierząt domowych przed wilkami – dobrym pasterzem (koni i bydła), chroni od szczurów i myszy (legenda rosyjska o karczmarzu). Staje sie patronem lecznictwa (obecny w zmawianiach znachorskich), orędownikiem uwięzionych i uciśnionych, pretenduje do roli klucznika raju i przewodnika po niebie i piekle (utożsamiany często lub stawiany obok świętego Piotra i Pawła – „Pietrzepawlemikołaju” – modlitewka zapisana w okolicach Kolbuszowej1). Opiekuje się pannami na wydaniu, dziewicami, dziećmi. Jednocześnie jest opiekunem żeglarzy – ratuje tonących i rozbitków, modlą się do niego flisacy. Legendy czynią go też niekiedy patronem piwowarów, młynarzy i literatów. Omówienie tych wszystkich funkcji i ich genezy wymaga wnikliwego przyjrzenia się, w jakiś sposób tradycje wschodnie przenikają się z tradycjami zachodnimi. Pozwolę więc sobie przytoczyć te najbardziej znamienite funkcje patronalne świętego.
„Na świętego Mikołaja ciekawość się podwaja, panny patrzą pod poduszki, czy tam nie ma jakiej duszki”2
Na plan pierwszy wysuwa się opieka Mikołaja nad pannami na wydaniu oraz nad dziećmi. Znana jest historia z jego życia, kiedy to ratuje trzy córki ubogiego szlachcica darując im posag, dzięki któremu ratuje je od hańby. Jest to często wykorzystywany w malarstwie i tekstach motyw. Z tego też faktu wywodzi się przypisywana Mikołajowi hojność. Oprócz panien z prośbą do Mikołaja zwracają się też kobiety i pary małżeńskie starające się o potomka. Praktyka ta zarejestrowana podczas badań w Kryłowie (woj. Lubelskie, gmina Mircze) i okolicach powiązana jest nie tylko z samą postacią świętego, ale też z towarzyszącym mu kamiennym wilkiem. To na wilku miały siadać kobiety, które chcąc mieć dziecko przybywały w miejsce kultu świętego i tu modliły się wykonując przy tym magiczne w swym pierwotnym wydźwięku czynności i zanurzając się w wodzie, której przypisywana jest uzdrawiająca moc (w Kryłowie przy figurze Mikołaja i wilka wytryska źródło)3. Obecnie znany jest zwyczaj przyjeżdżania małżeństw w to miejsce, chociaż informatorzy nie podają informacji o podobnych zdarzeniach, to pamięć o nich nadal trwa.
„Święty Mikołaju, co tam robisz w raju?/ Robię piękne lale, piłki i korale./ Święty Mikołaju masz jeszcze dość czasu, uszyj dla mej lali sukienkę z atłasu”4
W powszechnym pojmowaniu zwłaszcza dzieci otoczone są szczególną opieką świętego. Niezwykle żywotna jest tradycja obdarowywania przez Mikołaja, szczególnie w świecie zachodu. Tu wątki mitologiczne i biograficzne scalają się w rozrywkowy i zabawowy rytuał. Święty Mikołaj nie tylko nagradzał dzieci, ale też rozdawał rózgi mające być symbolem nagany (dawniej był to symbol zdrowia i siły).
W jaki sposób odbywała się „wizyta” świętego? Najłatwiejszą formą jest wkładanie „pod poduszkę” podarków – oczywiście niewidzialną ręką dorosłych. Jest to odniesienie do legendy – święty wsparł panny także po kryjomu. Zgoła odmienną, ale znacznie bardziej widowiskową formą, okazuje się „chodzenie” świętego Mikołaja od domu do domu, gdzie przepytuje dzieci i wręcza im podarunki – w zależności od tego, czy były grzeczne, czy rozrabiały.
„Święty Mikołaju!/ Weź kluczyki z raju./ Zamknij psa wściekłego/ I wilka dzikiego./ Niech nie ziapie na tę rosę,/ Na której ja bydło pasę”5.
Istnieje wiele teorii dotyczących powiązania Mikołaja z postacią wilka. Znamienne jest jednak to, że widzimy go nieomal w każdym miejscu, gdzie pojawia się też sama postać świętego. Ten związek funkcjonuje dwojako. Mikołaj jest zarówno opiekunem wilków, jak i strzeże przed nimi ludzi, zachowując równowagę. Związana jest z tym funkcja Mikołaja jako troskliwego pasterza lub opiekuna pasterzy. Warto w tym miejscu przytoczyć przykład kryłowskiej figury świętego. Obok niej bowiem znajduje się wilk. Żaden z mieszkańców nie jest w stanie określić, która z postaci znalazła się tu jako pierwsza. Do zespołu figur dołączona jest misa, w której, według informatorów, umieszczone były postaci trójki dzieci. Geneza powstania takiego zespołu jest tak zawiła, iż należałoby mieć na uwadze zarówno legendy o świętym i jego życiorys, jak i barwne opowieści informatorów. Według niektórych miejsce to zwane było „wilczym uroczyskiem”, a figura powstała dzięki inicjatywie bogatego człowieka, którego przed wilkami uratował objawiony Mikołaj. Istnieją także tezy wskazujące jakoby to figura wilka była pierwsza a świętego pojawiła się znacznie później. Miejsce to miałoby być wilczym sanktuarium. Istnieją również przekazy o tym, jak miejscowi pasterze przychodzili do figury, aby złożyć dar Mikołajowi i prosić o pomoc przy pilnowaniu dobytku.
Świętowanie, czyli kiedy Mikołaj dostaje prezenty, a kiedy je rozdaje?
„Mikołaj zimowy”8 – obchodzony 6 grudnia połączony jest z początkiem zimy (znajduje to odniesienie w wielu przysłowiach, np.: Na Mikołaja porzuć wóz a zaprząż sanie9). Z tym dniem i częstokroć z wigilią tego dnia wiąże się wiele zabiegów magicznych. Ludzie składają różne podarunki, ofiary, aby w ten sposób zdobyć przychylność świętego i zapewnić sobie spokojną zimę. Proszą o łaski uznając Mikołaja za swego patrona od spraw wszelakich. W ziemi Nadrabskiej ludzie zostawiali dary w postaci kogutów, kur i lnu, aby zapewnić sobie u Mikołaja ochronę przed wilkami10. Współcześnie można zanotować jeszcze ten zwyczaj na pograniczu w miejscowości Kryłów. Ludzie opowiadają tam o darach, jakie składano i nadal niektórzy składają w dniach 5 – 6 grudnia. Nie są one jednak już tak ściśle połączone z ochroną przed wilkami, a mają być wyrazem szacunku dla świętego i darem dla zapewnienia sobie opieki z jego strony : (…)Koguta łapali i nieśli koguta. No akurat, bo to patron jest Świenty Mikołaj patron zwierząt. Żeby sie drób chował koguty nieśli(…). Społeczność wsi spotyka się w tych dniach nie tylko w kościele – gdzie ma miejsce wręczenie podarków dzieciom (mieszkaniec wsi przebiera się za biskupa Mikołaja), ale też przy figurze świętego Mikołaja. Tam – obok figury, której towarzyszy figura wilka11 – zapalają świece i kładą kartki z życzeniami i podziękowaniami do świętego. Ciekawy był też zwyczaj powstrzymania się od motania przędzy – co miało zapobiec szkodom wyrządzanym przez wilki12.
Należy też bowiem zwrócić uwagę na drugie święto – Mikołaja wiosennego, tzw „ciepłego Mikołaja”. Przypisywano temu okresowi znaczenie w uprawie ziemi, hodowli zwierząt. Według niektórych informatorów do 9 maja nie można było wyprowadzać bydła na wypas. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w tradycjach rosyjskich, gdzie wespół z Mikołajem występuje święty Jerzy. Funkcjonuje takie oto porzekadło: Jerzy z ciepłem (latem, rosą), a Mikołaj – z trawą (pokarmem)13. W świadomości katolików ten dzień utrwalił się jako „urodziny” świętego. W Kryłowie odbywa się wtedy procesja do figury świętego, ustawiany jest ołtarz i odprawiana zostaje msza. Co charakterystyczne – to szczególny ekumenizm tego miejsca w czasie święta, ale też ekumenizm codzienności, objawiający się w swoistym „dzieleniu się” tą postacią i łaskami, jakie niesie ona dla społeczności.
Przypisy:
1 Zob. Kotula F., Znaki przeszłości. Odchodzące ślady zachować w pamięci, Warszawa 1976, s. 76. Motyw łączenia tych trzech postaci jest charakterystyczny dla osoby Mikołaja tak samo jak łączenie go z innymi świętymi, ale też postaciami z mitologii słowiańskiej. Następuje przekazywanie funkcji innych świętych. Istnieje dużo przekazów dotyczących tego zjawiska. Święty Mikołaj kojarzony jest ze św. Michałem, św. Jerzym, stawiany obok św. Barbary. B. Uspienski w ciekawy sposób pokazuje tę kwestię na przykładzie analizy postaci mitologicznych – Wołosa i Peruna, ale też uświadamia, jak wielkie znaczenie na wschodzie miał Mikołaj, który utożsamiany był wręcz z Bogiem – następuje tu znaczne pomieszanie wątków.
Por.: B.Uspienski, Kult św. Mikołaja na Rusi, Lublin 1985.
2 O. Kolberg, Dzieła wszystkie, Przysłowia, t. 60.
3 Warto też zajrzeć do prac i artykułów dotyczących kryłowskiego „ Wilczego uroczyska” – szeroko na temat dawnych praktyk tego typu pisze np. Zin W., Opowieści o polskich kapliczkach, Warszawa 1995., informacje przytaczam na podstawie wywiadów, które przeprowadziłam w roku 2007.
4 Cytat za: Święty Mikołaj w folklorze rosyjskim i polskim, [w:] Dzieło chrystianizacji Rusi Kijowskiej, (red.) R. Łużny, Lublin 1988, s.145.
5 Modlitewka zapisana przez Franciszka Kotulę w Handzlówce (ówczesny powiat Łańcucki), zob.: Kotula F., Znaki przeszłości. Odchodzące ślady zachować w pamięci, Warszawa 1976, s.50.
6 Litania do św. Mikołaja, Fragment wywiadu przeprowadzonego przez autorkę w miejscowości Kryłów (woj. Lubelskie)w 2007 r.
7 Zalewski Wincenty, Święci na każdy dzień, Warszawa 1998.
8 „Nikoła zimnij” określenie pochodzące z tradycji rosyjskiej, więcej : Anna Woźniak, jw.
9 Kolberg O., Dzieła wszystkie, t. 60 Przysłowia, s.239.
10 Klinger W., Doroczne święta ludowe a tradycje grecko-rzymskie, (red.) J. Bystroń, Kraków 1931.