Co naprawdę powiedział Jan Matejko obrazem „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska” (1862)

Co naprawdę powiedział Jan Matejko obrazem Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska (1862)

Jan_Matejko,_Stańczyk

kliknij, powiększ szczegóły

 

Wikipedia „polska”:

Stańczyk, właściwie Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska (Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony, kiedy wieść przychodzi o utracie Smoleńska) – obraz Jana Matejki z 1862. Dzięki niemu 24-letni Matejko zdobył rozgłos, sławę i uznanie. [podkreślenie CB]

Obraz od 1924 znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie[2].

Postać jest bardzo dobrze oświetlona. Znajduje się z dala od zgiełku zabawy toczącej się w królewskich komnatach. Twarz błazna to autoportret autora (Jana Matejki). Maluje się na niej niepokój, jakby Stańczyk przewidywał, co stanie się z jego Ojczyzną. Jego splecione ręce wyrażają dezaprobatę dla działalności władców. Za oknem widać wieżę oraz kometę, która symbolizuje zniszczenie Polski.

Kontrastem, a zarazem tłem ubrania, koloru gorącej czerwieni błazna są ściany pałacu zdobione tkaninami. W tym przypadku są to odcienie ciemnej zieleni.

Drugi plan to społeczność dworska zgromadzona na balu. Wnikliwy obserwator może dostrzec szczęśliwe miny gości. Obraz malowany w wąskiej, ściemnionej gamie barwnej z której odznacza się gorąca czerwień, ogólnie są to ugry, wszelkiego rodzaju brązy, ciemne zielenie oraz głównie czernie. Kompozycja na obrazie jest statyczna, postać błazna zdaje się nie poruszać, trwa w smutku i melancholii, permanentnym zamyśle. Efekt ciągłości czasowej autor uzyskał dzięki wprowadzeniu do obrazu cześć zabawy balowej.

Na obrazie, na stole leży list z datą 1514 donoszący o utracie Smoleńska przez będące w unii z Polską Wielkie Księstwo Litewskie. Smoleńsk był ważną twierdzą, która strzegła wschodnich granic państwa polsko-litewskiego. 31 lipca 1514 został zdobyty przez wojska Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. W historii wydarzenie to oznacza początek zdobyczy moskiewskich (i później rosyjskich) na zachodzie, kosztem ziem polsko-litewskich. Proces ten doprowadził w rezultacie do upadku Rzeczypospolitej.

Na pierwszym planie dzieła znajduje się błazen Stańczyk. Widać, że nad czymś rozmyśla. Z tytułu brzmiącego Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska można się domyślać, iż Stańczyk rozmyśla o przyszłości Polski.

Twarz błazna to autoportret samego Matejki. Stańczyka Matejko przedstawił jeszcze kilkakrotnie w swojej twórczości m.in. na obrazach Hołd pruski i Zawieszenie dzwonu Zygmunta i na wszystkich tych obrazach, konsekwentnie twarz Stańczyka to autoportret artysty.

Dzieło zostało zakupione dla Muzeum Narodowego w Warszawie w 1924 ze środków pochodzących z budżetu miasta stołecznego Warszawy[3]. Obraz został w 1944 wywieziony do ZSRR i odzyskany przez Polskę w 1956.

 

Przedstawione przez artystę wydarzenie dotyczy upadku Smoleńska z 30 lipca 1514, gdy z powodu braku odsieczy wojewoda smoleński Jurij Sołłohub skapitulował przed wojskami Wielkiego Księstwa Moskiewskiego dowodzonymi przez wielkiego księcia moskiewskiego Wasyla III podczas wojny litewsko-moskiewskiej 1512-1522. W tym czasie Królową Polski i Wielką Księżną Litewską była Barbara Zápolya – pierwsza żona króla Zygmunta Starego, zmarła 2 października 1515. Królowa Bona poślubiła króla Zygmunta i została koronowana na Królową Polski 18 kwietnia 1518.

Bezsilność i smutna refleksja postaci, która stanowi bezpośrednie odwołanie do obrazu Matejki, kontrastują z beztroską dworu królowej wobec tragicznego dla Rzeczypospolitej wydarzenia – utraty Smoleńska.

 

  • Matejko : obrazy olejne : katalog pod redakcją i ze wstępem Krystyny Sroczyńskiej. Warszawa: Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Arkady, 1993, s. 69. ISBN 83-213-3652-3.
  • Dorota Folga-Januszewska (red. nauk.): Muzeum Narodowe w Warszawie. Arcydzieła malarstwa. Warszawa: Arkady, 2012, s. 458. ISBN 978-83-213-4331-0.

Dorota Folga-Januszewska (red. nauk.): Muzeum Narodowe….. Warszawa: Arkady, 2012, s. 13.

[pominę milczeniem fakt, że ten tekst jest ewidentną manipulacją, gdyż na stole nie leży żaden list z 1514 roku w sprawie Smoleńska. CB]

A teraz co naprawdę powiedział Jan Matejko obrazem „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska

  1. Zacznijmy od tego, że obraz został namalowany i przedstawiony w roku 1862. Na rok przed wybuchem Powstania Styczniowego. Znamienne?
  2. Stracony Smoleńsk prezentuje rozpostarta na blacie wiadomość listowna z datą. Smoleńsk został utracony 31 lipca 1514 roku przez Rzeczpospolitą i ta wieść dotarła właśnie (według tytułu obrazu) na dwór Zygmunta Starego w trakcie balu.
  3. Podczas gdy wszystkie polskie stany, od pospolitaków (karzeł) po dworzan bawią się świetnie przy dźwiękach mandoliny (dziś dalibyśmy im gitarę elektryczną) Polska „stoczyła się w Ciemność”. Nie zauważono ISKONU, początku końca.
  4. Obraz jest bardzo ciemny, ciemność jest przytłaczająca. Jedyna dobrze oświetlona postać to błazen w purpurze królewskiej.
  5. Smoleńsk w wizji Matejki jest grodem kluczowym. Niektórzy twierdzą nawet, że Matejko był prorokiem a inni, że masonem, który już wtedy wiedział co stanie się w Smoleńsku w początkach XXI wieku, bo było to dawno zaplanowane przez Iluminatów (ha ha ha! Żartownisie).
  6. Zwraca uwagę fakt, że  błazen otrzymał twarz samego Matejki. Zresztą otrzymywał ją jeszcze na innych jego obrazach – i jest to zawsze postać-klucz do odczytania tychże obrazów.
  7. Berło władzy leży u stóp królewskiego stolca, porzucone.
  8. Stańczyk pogrążony jest w rozpaczy – można by dzisiaj rzec ciężkiej melancholii lub depresji.
  9. Z szyi błazna zwisa półzakryty medalik z Matką Boską Częstochowską. W tle, w najgłębszej ciemności, w czerni nocy, widać Katedrę na Wawelu
  10. Błazen na tronie spoczywa w pozie uzurpatorskiej i przez swą swobodę wręcz obraźliwej dla powagi majestatu królewskiego.
  11. Obraz zatytułowano z premedytacją   „…na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska„.  Podczas gdy ludziom obeznanym z historią jest wiadome, a w sposób oczywisty także Janowi Matejce, który zadbał tutaj o wszystkie szczegóły, że w 1514 roku był to bal na dworze królowej Barbary Zápolya
  12. Na niebie widoczna jest też Kometa Iskonu
  13. W rzeczywistości (dziwne, że tego nikt wcześniej nie zauważył) na liście widnieje data 1533 i napis Samogitia, czyli Żmudź.

 

Na co zwraca naszą uwagę Jan Matejko tym pozornym błędem? Za jednym zamachem eksponuje dwie osoby. Królową Barbarę i Bonę Sforzę.

Barbarę – reprezentantkę ciemnego katolicyzmu polskiego, ogłoszoną trzecią świętą po królowej Kindze i królowej Jadwidze.

Cytuję: „Była pierwszą monarchinią koronowaną po 58-letniej przerwie od ostatniej koronacji Elżbiety Rakuszanki, drugą po Elżbiecie z Pilczy polską królową, która nie pochodziła z rodu panującego oraz trzecią po śś. Kindze i Jadwidze Węgierką na krakowskim tronie zmarłą w opinii świętości. Była również ostatnią tak blisko spokrewnioną z Piastami królową polską.”

Ta postać bezpośrednio nawiązuje do rodu Piastów – zdrajców Wiary Przodków i Porządku Słowiańskiego, tych którzy oddali się w służbę nowej religii watykańskiej i feudalnemu porządkowi post-Rzymu. Związek upadku Polski z kościołem katolickim jest podkreślony dobitnie przez postać błazna zasiadającego w rozlanej, niedbałej, lekceważącej pozie na królewskim stolcu. Błazen ten świeci wręcz półukrytym medalikiem Jasnogórskim.  Półukrytym, bo z półukrycia rządzą królem za Zapolyi książęta Kościoła, robiąc z niego błazna. Robiąc zeń tegoż błazna doprowadzają do spóźnienia odsieczy dla Smoleńska i do jego upadku w 1514 roku. Ponury cień Katedry wyłania się z Ciemności. Tak zwany Obóz Narodowy związany mocno z Papiestwem doprowadził do upadku Smoleńska, od którego zaczął się upadek Polski. Upadek ten był konsekwencją związania Polski stosunkiem podległości z Papiestwem i realizacją przez władców Polski scenariuszy watykańskich, a nie polskich.

Mówi nam to wszystko nie Stańczyk, nie błazen, tylko Jan Matejko dający tej narracji własną twarz, zasiadający na miejscu króla, w pozie obraźliwej dla majestatu władzy (w domyśle – takiej władzy!), odziany w królewską purpurę. To on na tym obrazie wie co się naprawdę stało, to on jest WIEDUNEM.

Kim jest Bona Sforza?  To z kolei esencja Odrodzenia i Reformacji. Symbol oderwania władzy królewskiej od kościoła średniowiecznego, ale też od świętości płynącej z naznaczenia przez boga. Bona uosabia sobą renesans, który nawiązywał wprost do starożytnych akademii platońskich i nauk Arystotelesa, do starożytnej rozpasanej sztuki i do kultu ciała. Renesans zwiastował nastanie nowej świątyni, Świątyni Nauki. Był to czas rodzącego się światopoglądu naukowego. Mediolan, Wenecja, Padwa czy Rawenna tego okresu są jak Paryż początku XX wieku, stolicami kwitnącej kultury i nowoczesnej nauki wyzwolonej z pęt scholastyki. Są też symbolem rozpusty i wyzwolenia spod obyczajowej kontroli kościoła. Sforzowie tak jak Borgiowie uwikłani byli w rozgrywki o władzę toczące się wokół Papiestwa. Te rozgrywki i biorące w nich udział rodziny nie miały nic wspólnego ze świętą boską królewskością i błękitną krwią. Te rodziny są uosobieniem i esencjonalnym wyrazem rzeczywistości, w której przestaje się liczyć „pomazanie przez boga” a zaczynają się liczyć pieniądze i wpływy.

Jan Matejko zestawiając te dwie postacie, zderzając je i eksponując wskazuje pośrednio, że związek Polski z Papiestwem jest przyczyną upadku Polski i zaniedbania ważnych dla niej spraw, którym dwór zajęty „interesami” włoskimi i watykańskimi nie poświęca należytej uwagi. Zlekceważenie sprawy odsieczy Smoleńska uważa Matejko-Stańczyk-Błazen-Wiedun za kluczowy moment upadku potęgi Wielkiej Polski i przyczynę wydarzeń roku 1862.

Mówi się, że Jan Matejko był wielkim ezoterykiem, okultystą i w związku z tym posiadał wiedzę typową dla późniejszych odstępców od kościoła katolickiego, a także jego wrogów – masonów. Mówi się, że w swoich obrazach zawarł wiele ukrytych przekazów. Mówi się, że jest on jedną z tych osób, które toczyły w dziejach „Dialog >pOd< Kulturą”. Mówi się, że gdy pozbieramy wszystkie ukryte przekazy z obrazów Jana Matejki to otrzymamy jasną wiadomość, że był on utajnionym członkiem polskiego pogaństwa, heretyckiego podziemia, Wiary Przyrodzonej Słowian.

Co to jest ten „dialog pOd kulturą”? Pod lub NAD, zależnie od tego z jakiego punktu widzenia patrzymy (komunikat „pod” czytaj tutaj). To dialog charakteryzujący się tym, że ukrywa w mistrzowskich dziełach pod ich oficjalną warstwą, drugą i trzecią warstwę przekazu, tworzącego kanały informacyjne, przez które płyną swobodnie treści zakazane w epoce, w której dzieło powstało. Odbywa się przezeń też  swobodna „rozmowa Mistrzów”. Ukryty dialog pomiędzy wielkimi umysłami epoki lub różnych epok, swoista polemika lub afirmacja, rozmowa zrozumiała tylko dla wtajemniczonych w arkana dziejów.

 

Gdzie jest zatem ten drugi kanał w owym dziele? Z kim rozmawia Jan Matejko na tym obrazie? To już jest zagadka związana z różnicą tytułu i samej treści obrazu. Jan Matejko mówi do współczesnych sobie wnikliwych Polaków, do ludzi uczonych, do tych którzy wiedzą jak dokładnie wyglądała historia Polski. Którzy łapią na pierwszy rzut myśli, że to nie mogło być na balu u królowej Bony. Mówi też do przyszłych pokoleń, które dojrzeją do odkrycia prawdy w jego obrazach – czyli jak się okazuje do nas, Polaków XXI wieku. Do tych odbiorców kieruje swoją analizę Upadku Smoleńska i Upadku Polski. Czyż nie jest genialnie aktualny?

Mimko, że Matejko mówi o upadku Smoleńska to na stole nie ma wcale dokumentu obwieszczającego ów tytułowy upadek, tam w ogóle nie ma Smoleńska, lecz jest Samogitia (Żmudź), i nie ma daty 1514, lecz data 1533. Co takiego wydarzyło się w roku 1533? W 1533 roku carem został Iwan Groźny. Polska zawarła pokój z Turcją.

Rok 1533 z dokumentu nie jest przypadkowy bo Matejko powtórzył „kodowanie” roku przez namalowanie komety za oknem. Zgadza się to z rzeczywistym faktem pojawienia się komety C/1533 M1 właśnie w 1533 (stąd jej nazwa). Matejko dobrze wiedział co robi malując 1533 na piśmie-zawiadomieniu o klęsce.

W roku 1533 upływał termin zawieszenia broni z Moskwą. Cytuję: „25 grudnia 1532 minął termin sześcioletniego zawieszenia broni pomiędzy Moskwą a Polską i Litwą. Przedłużono je do 25 grudnia 1533” – Wikipedia.

Warto wspomnieć, że wcześniej próbowano uniknąć tej wojny, lecz nie doszło do porozumienia , bo warunkiem pokoju był zwrot Smoleńska Polsce. [Teraz warunkiem pokoju jest zwrot wraku ze Smoleńska Polsce].
„W marcu 1532 do Moskwy przybyło poselstwo litewskie Macieja Janowicza i Wasyla Czyża. Zażądali oni zwrotu Smoleńska, godząc się tylko pod tym warunkiem na podpisanie pokoju wieczystego z Wielkim Księstwem Moskiewskim.” – Wikipedia.

Gdyby tytuł obrazu odnosił się do roku 1533 to moglibyśmy uznać, że Matejko-Błazen-Stańczyk-Wiedun smuci się, że król Zygmunt Stary zamiast przygotowywać się do poważnej wojny baluje. Popis Miński prowadzony przez Radziwiłła zebrał rekordową liczbę wojska szacowaną na 16k żołnierzy. Wtedy szacowano, że z Wielkiego Księstwa Litewskiego da się „wyciągnąć” 19k wojska. Było to postrzegane jako ogromny sukces mobilizacyjny. Jednak z winy samego króla,  z powodu jego „eksperymentów” w ostatniej chwili, doszło do wielu konfliktów podczas popisu. Chaos osiągnął apogeum w którym szlachta żmujdzka, wymówiła posłuszeństwo hetmanowi Radziwiłłowi. Pełny opis sytuacji (str 189): https://books.google.pl/books?id=CtlmAgAAQB…5%BC%22&f=false

Jednakże Smoleńsk nie został wtedy stracony gdyż był stracony już w roku 1514, za rządów obozu Narodowego, który zlekceważył sprawę odsieczy Smoleńska.

Wiemy też, że obraz namalowano i pokazano publicznie w roku 1862, a już w styczniu roku 1863 wybuchnie kolejne polskie powstanie, które jest konsekwencją tego co przedstawiono na obrazie, reakcją elit Narodu Polskiego na stan upadku do jakiego doprowadzono państwo, będące w czasie gdy Jan Matejko malował obraz, pod zaborami.

Był to okres Najciemniejszej Ciemności – prosta konsekwencja kontrreformacji i odwrócenia się Rzeczpospolitej od Litwinów-Kalwinów, od Rusinów-Prawosławnych, od Polaków-Braci Polskich, od Żydów-Judejczyków, od Tatarów-Mahometan, od Niemców-Luteran i od Ormian. Zaledwie 7 lat wcześniej zmarł otruty najpewniej przez popleczników papiestwa w Stambule (1855) Adam Mickiewicz. Czy powstanie poprowadzone w 1855 roku podczas Wojny Krymskiej, wojny Turków z Rosją, wsparte Legionami Polskimi Mickiewicza, będącymi  dla armii Turcji odciążeniem w wojnie z Rosją, mogłoby się potoczyć inaczej i zakończyć się sukcesem? Miało to być powstanie niezwykłe, wręcz rewolucja oparta na hasłach społecznych zniesienia pańszczyzny i innych żywych postulatach Wiosny Ludów. Rosja mogła się znaleźć w Wojnie Krymskiej o krok od totalnego upadku, gdyby w Polsce wybuchło wtedy powstanie.  W dniach 25 lutego – 30 marca 1856 r., odbył się w Paryżu kongres pokojowy przy udziale pokonanej Rosji, która musiała zaakceptować narzucone jej warunki pokoju i upadek swojego prestiżu, ale niestety nie mówiono wtedy o Wolnej Polsce i jej restauracji, na gruzach Rosji.

Do powstania nie doszło. A rękę do tego przyłożył znów Watykan występujący przeciw Polsce. Wcześniej nakazywał on polskim królom nawracać prawosławnych Ukraińców, Białorusinów i Moskwian na katolicyzm przez co zrujnował możliwość powstania Rzeczpospolitej Trojga Narodów w latach 1500 – 1650. Teraz, to znaczy gdy Matejko malował swój obraz, władcy Watykanu nie poparli ani Wiosny Ludów 1848 (bo była masońska), ani Turcji w wojnie z ROSJĄ 1853-1856 (bo była islamska), ani Polski i jej powstania narodowego w 1848, czy w 1855 (bo Watykan zdecydował się na obronę prawosławia przed Turcją). Ponieważ do powstania dojść musiało, gdyż w Polsce wrzało od dawna, w zasadzie przez cały czas po 1830 roku, doszło do niego samoczynnie w 1863 (Powstanie Styczniowe). W Stambule w roku 1855 otruto formującego legiony Adama Mickiewicza, który miał stanąć na ich czele. Powstanie wybuchło, kiedy było już po wojnie rosyjsko-tureckiej. Czy Watykan współpracował w tej sprawie bezpośrednio z caratem przeciw muzułmanom i Turcji oraz przeciw katolickim Polakom?

 

W konsekwencji Powstania Styczniowego w 1863 roku, o którym Obóz Narodowy prawi, że było wywołane przez masonów niepotrzebnie i zdradziecko, zniesiono wreszcie w Polsce i Rosji pańszczyznę. Przyniosło więc ono znaczący postęp dla całej Rosji, w tym dla Polski.

Obraz „Stańczyk” ma za sobą oprócz tych kilku przesłań ukrytych, jeszcze dodatkową swoją ezoteryczną historię. Otóż został w 1944 roku wywieziony do ZSRR i odzyskany przez Polskę dopiero w roku 1956, w setną rocznicę klęski Rosji w Wojnie Krymskiej toczonej z Turcją.

Pojawienie się komety 27

A gdzie jest trzeci ukryty kanał informacyjny i z kim polemizuje, lub kogo afirmuje Jan Matejko, to jest po czyjej stronie się opowiada?

Powszechnie interpretuje się kometę widoczną w obrazie na niebie, jako zwiastuna upadku Polski. Kometa leci jednak od wieży katedry wawelskiej ku wieżom Kościoła Mariackiego pod takim kątem jakby miała w nie uderzyć. Jeśli założymy, że Jan Matejko był masonem lub, że znał choćby Wiarę Przyrodzoną Słowian, to cóż może znaczyć ów lot komety Iskonu w połączeniu z półukrytym na piersi zajmującego królewski fotel błazna, medalikiem z Matką Boską Jasnogórską: Marią Panną – Marą/Marmurieną/Marzanną/Moraną, Panią Zarazy i Zagłady, Królową Moru, a jednocześnie MAjącą RA? Moim zdaniem Jan Matejko opowiada się za Słoneczną Kolumną, wskazuje, że stara „religia księżycowa” upadnie, a jej upadek będzie nowym początkiem dla Polski. Tam w kościele Mariackim znajdziecie wielki obraz w bocznej nawie, na którym Maria Panna płynie w swej księżycowej łodzi. To co tutaj napisałem nie jest pewne, ale jest wielce prawdopodobne, bo w Krakowie od roku 800 do dzisiaj przez cały czas działa Starosłowiańska Świątynia Światła Świata i robi swoje. Sam Matejko jest tutaj postacią oświetloną, słoneczną, świetlistą. Dialog na tym obrazie, łącznie z datami 1514 i 1533 nawiązuje do Słonecznej Kolumny Jana Kochanowskiego i Juliusza Słowackiego oraz Księżycowej Kolumny Adama Mickiewicza.

Czy Smoleńsk 2010 jest kolejnym ezoterycznym epizodem w dziejach tego obrazu? Czy Smoleńsk 10 04 2010 [8 = pełnia] jest kolejnym początkiem jakiegoś końca (iskonu), lecz tym razem na odwrót?! Czy na końcu tego końca-iskonu zrealizuje się Wielka Polska, ale i również to drugie proroctwo ukryte w dialogu Mistrzów pOd Kulturą na owym obrazie – POLSKA NOVA – POLSKA WOLNYCH LUDZI – Polska odrodzonych wielu kultur i religii?

To co dla jednych jest końcem dla innych oznacza wszak początek. Idzie NOVE.

Podziel się!