Porządek w Naszym Własnym Domu – Cyganie i Syryjczycy w Europie Środkowej
Kiedyś pisaliśmy tutaj o Koczownikach:
Baśń o koczownikach, którzy rozprzestrzenili Słowian oraz o „europejskim” rycerstwie.
Nawiązuję do tego tematu świadomie, ponieważ moja bardzo bliska znajoma z Anglii już jakiś czas temu prosiła mnie o poruszenie tematu Cyganów (zwanych teraz przewrotnie Romami) i o ustosunkowanie się do problemu imigrantów w Europie, a szczególnie w Europie Środkowej.
Temat ten koresponduje z innym rodzajem koczowników, obecnych dzisiaj w Europie Zachodniej – są to islamiści pochodzący z krajów przeważnie arabskich, lub z krajów Azji i Afryki (ale także Ameryki Południowej), które były koloniami państw Zachodu (Francja, Hiszpania, Portugalia, Holandia/Belgia, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy itp). Osobny problem to Włochy czy Cypr, w kontekście faktu, że lądują tam setki tysięcy uchodźców z Afryki jako w najbliższych „portach” granicznych EU.
Jeśli chodzi o kraje kolonialne (HISZPANIA, PORTUGALIA, ANGLIA, WŁOCHY, FRANCJA, HOLANDIA/BELGIA, NIEMCY) to sprawa jest jasna: Jeżeli miały one kolonie które bezwzględnie wyzyskiwały PRZEZ OKOŁO 100 LAT (w tym POLSKĘ) to niech teraz przyjmują ludność tych kolonii, które przecież oni doprowadzili do takiego stanu gospodarczego i socjalnego jaki widać! Niech NIE MIESZAJĄ POLSKI, KTÓRA BYŁA KOLONIĄ NIEMIEC I ROSJI DO ROKU 1989 DO TEJ SPRAWY. MY NIE OKUPOWALIŚMY PRZEZ 100 LAT ZIEM ARABÓW, AZJATÓW, RDZENNYCH AMERYKANÓW I AFRYKAŃCZYKÓW. SAMI BYLIŚMY POD OKUPACJĄ ZŁODZIEJSKICH NACJI – NIEMIECKIEJ I ROSYJSKIEJ. NIE MAMY ŻADNEGO MORALNEGO OBOWIĄZKU PRZYJMOWANIA LUDNOŚCI ARABSKIEJ CZY INNEJ Z BYŁYCH KOLONII FRANCUZÓW I INNYCH EUROPEJSKICH RABUSIÓW.
Możemy tę ludność przyjąć wyłącznie z wrodzonej dobroduszności i wielkoduszności pod pewnymi warunkami – kulturowymi: warunek podstawowy i niezbywalny to obowiązkowa ASYMILACJA imigrantów do POLSKIEJ KULTURY.
Na początek artykulik „sportowy” z wpisami polskich internautów pod nim (tylko pierwsza strona wpisów) na Onet.pl. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ten niemiecki portal internetowy nie tyle relacjonuje rzeczywistość co szczuje różne nacje w Europie Środkowej przeciw sobie. Nie jest to dziwne. Mnie w każdym razie nie dziwi. Takie działanie jest zgodne z ideą „dziel i rządź” stosowaną przez Niemców od setek lat. Tę samą metodę stosują u siebie od setek lat Anglosasi (Wielka Brytania) wobec ludności przyjezdnej, która pochodzi z ich niegdysiejszego „imperium” oraz Francuzi wobec byłych mieszkańców swoich kolonii, którzy teraz zalewają Francję. Są to oczywiste przejawy, według jednych, RASIZMU, albo jak chcą inni „zdrowej dbałości Białego Człowieka o czystość etniczną Europy”. Francuzi, Anglicy, Niemcy traktują „obcych” jak śmiecie i izolują ich w gettach. Mają wypracowany od wieków mechanizm działania, przećwiczony na Żydach, który trudno nazwać cywilizowanym czy humanitarnym. W ostateczności „wysyłają” „obcych” za granicę do innych krajów (np. Cyganów do Rumunii, Żydów do Polski), albo gdy problem nabrzmiewał w przeszłości, a „obcy” nie uciekli po urządzonych im pogromach i niszczeniu ich mienia, tak jak Francuzi, Holendrzy, Hiszpanie, Włosi i Niemcy w XX wieku, po prostu eksterminowali ich w Polsce rękami Adolfa Hitlera i jego niemieckich Nadludzi z Gestapo i SS. Potem ci Nadludzie tworzyli trzon administracji i polityki współczesnej kraju zwanego Republika Federalna Niemiec.
To co robią u siebie Francuzi, Anglicy, Niemcy – jest zabronione Środkowo-Europejczykom, którzy gdy usiłują robić u siebie jakiś porządek, podobny do tego z Zachodniej Europy, nazywani są obraźliwymi rasistowskimi epitetami, płynącymi ze „światłych” frankońsko-anglo-saskich (czytaj: germańskich) ust.
Polski napastnik ukarany, bo nie zgodził się na transfer
Kamil Biliński nie wyleciał z Dinamem Bukareszt na zgrupowanie do Włoch. Polski napastnik został ukarany, bo nie zgodził się odejść z Pandurii Targu Jiu na zasadzie wymiany na innego zawodnika, mimo że oba kluby doszły do porozumienia.
Biliński zdenerwował swoich pracodawców. Władze Dinama według rumuńskich mediów ustaliły, że Polak powędruje do Pandurii, a stamtąd przyjdzie pomocnik Mihai Radut. Były napastnik Śląska Wrocław nie zaakceptował warunków takiej transakcji i został odsunięty od zespołu. Wiele wskazuje na to, że jego minuty w klubie z Bukaresztu są policzone. Zabrakło go w kadrze na przedsezonowe zgrupowanie we Włoszech.
Losy Bilińskiego zmieniły się jak w kalejdoskopie. W zakończonym sezonie zajął miejsce w czołówce ligowych strzelców z jedenastoma bramkami, stając się najskuteczniejszym zawodnikiem w Dinamie. W mediach porównywano go do Roberta Lewandowskiego. Teraz brakuje dla niego miejsca w klubowej kadrze.
(PG)
I jeszcze dwa linki do innych artykulików:
http://lubczasopismo.salon24.pl/detektywsalonowy/post/429321,o-romach-cyganach-u-sasiadow-i-u-nas
Tyle o Cyganach
a teraz jeszcze problem Islamu w książce Polaka z Belgii, którą recenzuje w Gazecie Codziennej Robert Tekieli, znany „skrajny chrześcijanin” niemalże polski falangista, piewca egzorcystów i egzorcyzmów, który twierdzi że joga prowadzi katolika do piekła.
Robert Tekieli jest zabawny. Nie przeszkadza mu, że każdy wyznawca chrześcijaństwa jest zobowiązany do jego utrwalania i poszerzania obszaru jego dominacji, a przeszkadza mu że każdy islamista jest do tego zobowiązany. To właśnie takie poglądy jak tego ostatniego autora prezentują też we wpisach pod artykułem o polskim piłkarzu w Rumunii Internauci Onet.pl, oraz same władze UE „prześladujące” wręcz Słowaków, którym narzuca się idiotyczne zasady postępowania wobec Cyganów Słowackich. Stosunek „Białych Europejczyków” do Cyganów i Islamistów jest uważany obecnie w UE za nabrzmiały problem rasistowski. Skąd to się bierze? Ano z nieumiejętnej polityki integracyjnej krajów europejskich, które z jednej strony chcą imigrantów bo ci wykonują za nich „brudną” robotę, czyli przyjmują najgorszą pracę i najgorszą płacę w krajach europejskich. Z drugiej nie chcieliby żeby ci przybysze żyli w „swojej” społeczności przestrzegając swoich etnicznych zwyczajów i nawyków religijnych.
Wydaje się, że takie zdanie jak kończące artykuł z salonu 24 (podlinkowany wyżej) ma sens: „Tyle tylko, że jak wspominałem, do tanga trzeba dwojga. Uczmy się na błędach Słowaków i stawiajmy Romom twarde wymagania zawczasu – szanujcie Nasz porządek prawny, posyłajcie dzieci do Naszych szkół, bądźcie takimi samymi Polakami jak my. Dajcie coś z siebie, zamiast krzyczeć potem do wszystkich świętych, jaka to krzywda dzieje się Wam ze strony Państwa Polskiego. Tak wypadałoby to wszystko załatwić – na spokojnie, bez zbędnej nerwowości, bez dawania Zachodowi choćby cienia pretekstu do ukazania po raz kolejny rzekomego „nienawistnego” oblicza Polski. Bo choć Słowacy i Węgrzy to zacne towarzystwo, to jednak My w Polsce jesteśmy już historycznie przeczuleni na punkcie budowania murów między ludźmi żyjącymi na tej samej ziemi.”
Ja sam tę postawę autora uważam za zasadną i godną polecenia, a każdym władzom jakichkolwiek państw Europy radzę te jego dobre rady zastosować. Sęk w tym, że niezbyt sprawiedliwe wydaje się korzystać z czyjejś pracy i zabraniać mu korzystać z wolności praw człowieka i obywatela. Czy można zabronić stawiania meczetów w Europie? Niektórzy to postulują, ale w takim razie czy powinniśmy zburzyć wszystkie działające bożnice żydowskie? Czy powinniśmy zabronić uboju rytualnego na potrzeby religijne? Czy powinniśmy nakazać np. wszystkim Polakom i obywatelom Polski zostać katolikami. W Polsce ten problem niedługo będzie także nabrzmiały, no bo dlaczego osiedlający się u nas Ukraińcy mają sobie nie pobudować cerkwi? Gdzie mają „żyć religijnie”, w domu? Efekty gościnności i tolerancji poznali Serbowie w Kosowie. Przyjęli u siebie w domu islamskich Albańczyków no i ci, rozmnożywszy się w stworzonych im socjalistyczną dyrektywą Ojca Tito cieplarnianych warunkach, urządzili Serbom dintojrę. Kosowo – mówią teraz, tańcząc z szablami i nożem w zębach – Jest i było nasze, wynoście się stąd!
Na to wszystko moi drodzy jest jedna tylko rada: Mądrość w Prawie i Konsekwencja w Prawie oraz Prawo, które stwarza jednakowe warunki rozwoju i realizacji dla wszystkich obywateli danego kraju. Jednocześnie prawo to musi zakazać bezwzględnie dyskryminacji religijnej.
A co to jest owa dyskryminacja najlepiej powinni uświadomić nam Islandczycy. Islandia jest w ogóle krajem z którego ostatnimi czasy każdy powinien wziąć przykład. Islandia zdaje się być pierwszym krajem europejskim, który zdecydowanie przyspiesza i wkracza na ścieżkę Wielkiej Zmiany. Przykład rozwiązania problemów bankowo-zadłużeniowych i kapitałowych poprzez „rewolucyjne” obciążenie kosztami banków, zupełnie odwrotne niż Europa czyni to w Grecji, jest godny powielenia dosłownie wszędzie. Wprowadzenie w Islandii na fali tegoż kryzysu finansowego Partii Wielkiej Zmiany do Parlamentu, czyli obywatelskiego ruchu (takiego samego jak Ruch Kukiza w Polsce) zamienionego w Partię Piratów (w Polsce może to być Partia WoJOWników) jest godne polecenia wszystkim innym krajom. To ostatnie działanie jest wcielane w życie na Ukrainie, gdzie Majdan jest reprezentowany bogato w obecnym parlamencie i czuwa, kontroluje wprowadzane reformy. Tam jednak wojna krzyżuje Wielką Zmianę, ale Islandii to się udaje.
Islandia daje nam też wzorcowy przykład stwarzania sytuacji równości obywateli wobec religii i w związku z wyznawaną religią. Wprowadzono tam pod tym względem absolutną wolność słowa. Zniesiono obowiązujące od dawna prawo „zabraniające bluźnierstwa”.
Islandzki parlament zniósł zakaz bluźnierstwa
Islandzki parlament zniósł zakaz bluźnierstwa. Projekt ustawy w tej sprawie wniosła Partia Piratów, która prowadzi kampanię na rzecz wolności internetu. Zabroniona pozostaje mowa nienawiści.
Co ten przepis w istocie zmienia?! To dobrze wiedzą islandzcy księża katoliccy, którzy tak niechętnie reagują na tę zmianę. Otóż każdy może sobie wyznawać co chce, nie ma żadnych świętych krów. Jeśli ktoś kogoś złośliwie obraża lub bije to idzie do więzienia za dokonany czyn – ubliżania komuś, głoszenia o nim niesłusznych sądów, poniżania go i bicia. Zaraz za tym przepisem prawa powinien pójść inny, znoszący tzw. poprawność polityczną dotyczącą kwestii etnicznych. Cyganów należy nazywać Cyganami a kiedy kradną trzeba pisać że kradną, kiedy islamscy Arabowie pochodzenia afrykańskiego we Francji dewastują cudze mienie trzeba to nazywać i za to ich skazywać, a nie „bać się” i chować głowę w piasek. Zorganizowaną przestępczość arabską, cygańską i polską należy ścigać i rozbijać. To że ktoś oświadcza w sądzie iż podpala samochody bo czuje się pokrzywdzony przez kolonializm francuski, nie rozgrzesza go z czynu zniszczenia czyjejś własności. Jednocześnie jednak ludziom tym trzeba stworzyć normalne, równe jak dla innych, warunki do życia. To nie znaczy, że Państwo ma im dać. Państwo nie powinno tolerować „gorszej płacy” dla Polaków w Wielkiej Brytanii, dla Cyganów w Rumunii, dla Arabów w Bośni i Bułgarii. Państwo powinno zezwolić na postawienie meczetu, pagody, bożnicy i chramu wiary przyrodzonej, lecz powinno zabronić wszelkich działań, które dyskryminowałyby kogokolwiek ze względu na jego wyznanie.
To przecież jest proste.
Zabronić działań to nie znaczy zabronić mówić ateiście lub innowiercy, że Biblia lub Koran kłamie, tam gdzie ona rzeczywiście kłamie. To nie znaczy zabronić pisać, że Koran nawołuje do działania przeciw wyznawcom innych religii! Jeśli Biblia czy Koran w tym miejscu nie kłamie, albo nie nawołuje do działania przeciw innym religiom, strona przeciwna może to wykazać w dyskusji. Jeśli okaże się w sądzie, że jest to bezpodstawne szkalowanie Biblii, czy Koranu to delikwenta, który rozpowszechnia kłamstwa traktuje się tak jak zawsze, w każdym wypadku naruszenia cudzych dóbr. Jeżeli jednak Arabom nie daje się pracy a daje się socjalne zasiłki za dwanaścioro dzieci, to skutek jest jaki jest i taki będzie zawsze.
Słowacy mają problem bo Cyganie się mnożą. To pytam, po co Słowacy stworzyli system zapomóg na dwanaścioro dzieci? Tylko Cyganki chcą mieć dwanaścioro dzieci? No to cóż, Słowacja staje się krajem cygańskim na własne życzenie.
Nie bójmy się mówić prawdy o Cyganach, Polakach, Niemcach, Żydach, Islamistach i Koranie, o Biblii, Talmudzie, Kabale i kościele katolickim czy prawosławnym, o Mahomecie i Jezusie. Idźmy za przykładem Islandczyków, jakoś nie słyszę o ich problemach etnicznych z mahometanami czy Cyganami.
Tak na koniec: Cyganie są Europejczykami tak samo jak Żydzi i Islamiści z Turcji, Bośni, Kaukazu i innych okolic, chociażby Polscy Tatarzy, czy Ukraińscy Tatarzy na Krymie.
Zupełnie inną kategorię stanowią Uciekinierzy do Europy. Ludzie, których tu nie zapraszano, a którzy przybyli zwabieni siłą EURO i przytapiają teraz skutecznie UE, uczepiwszy się pokładu tej Złotej Tratwy. Żaden kraj który ich nie zapraszał nie może mieć OBOWIĄZKU ICH PRZYJĘCIA U SIEBIE. NIE MA SZANS NA ICH ASYMILACJĘ. OD RAZU STAWIAJCIE IM MECZETY I FUNDUJCIE LALECZKI WOO DOO lub odeślijcie ich do domu. TO NIE JEST STRASZENIE. Nie o to tutaj chodzi. Taka jest po prostu prawda. Może część z nich zasymiluje się, ale niby dlaczego mieliby to robić? Każde państwo, które ich przyjmie może jednak wymagać od nich jednego – bezwzględnego podporządkowania się obowiązującemu na jego terenie PRAWU.
Jeżeli będzie się przyjmować w EU ludzi, dla których nie ma pracy ani miejsca do życia, to staną się oni przestępcami – to jest oczywiste.Tym ludziom (tak samo jak Polakom w Anglii czy Niemczech) nie wolno zabraniać uczyć się w polskich szkołach czy szkołach nigeryjskich, sudańskich, bengalskich. Na terenie Hiszpanii, lub Anglii, muszą być tylko zobowiązani do zdania egzaminu z biegłego posługiwania się lokalnym językiem i normalnego egzaminu dojrzałości, w tym egzaminu z historii danego kraju w którym przebywają, egzaminu, który uprawni ich do legalnej pracy, opłacanej tak jak praca każdego innego obywatela tego kraju.
Poplecznicy Banksterki będą twierdzić, że cała Afryka poszła w rozsypkę w ciągu 50 lat od wyzwolenia z kolonializmu. Oczywiście Francja i Anglia i Niemcy nigdy nie czerpały żadnej korzyści z tych nieszczęsnych murzyńskich włości. Najlepszy przykład to Kongo i Belgia, albo Indie – Korona Brytyjska, a także Afryka Południowa, albo Południowo-Zachodnia, albo nawet Polska i Niemcy.
Szczęśliwe te kraje, które zdołały się wyzwolić z niewoli w czasie rewolucji przemysłowej – jak USA. Dzisiaj byliby w Czarnej Dziurze gdyby nie to, a Chiny i Indie byłyby Królem Świata.
Królowa brytyjska nie trzymałaby dziś w sejfie Kohinoora, ani Angole nie sycili by się mumiami egipskimi. Izrael nie brylowałby między Arabami. To Japończycy zrzuciliby bombę atomową na Nowy Jork i Miasto Aniołów, a Meksyk zbudowałby mur obronny przed głodomorami z USA. Bez wątpienia też gdyby nie Holocaust Słowian 1917- 1945 byłoby o 200 milionów Słowian więcej w Europie. Sama Polska miałaby dzisiaj 100 milionów ludzi, byłaby kolebką komputeryzacji i pierwszym krajem świata w którym ruszyła telewizja, a Niemcy usiłowaliby się przedostać do Słowianolandu przez druty kolczaste na granicy żeby popracować tutaj na czarno.
Kto by ich postawił na nogi po I Wonie gdyby USA wpadło do Czarnej Dziury?
Jeszcze raz powtórzę:
Jeśli chodzi o kraje kolonialne (HISZPANIA, PORTUGALIA, ANGLIA, WŁOCHY, FRANCJA, HOLANDIA/BELGIA, NIEMCY) to sprawa jest jasna: Jeżeli miały one kolonie, które bezwzględnie wyzyskiwały PRZEZ OKOŁO 100 LAT (w tym POLSKĘ) to niech teraz przyjmują ludność tych kolonii, które przecież oni doprowadzili do takiego stanu gospodarczego i socjalnego jaki widać! Niech NIE MIESZAJĄ POLSKI, KTÓRA BYŁA KOLONIĄ NIEMIEC I ROSJI DO ROKU 1989 DO TEJ SPRAWY. MY NIE OKUPOWALIŚMY PRZEZ 100 LAT ZIEM ARABÓW, AZJATÓW, RDZENNYCH AMERYKANÓW I AFRYKAŃCZYKÓW. SAMI BYLIŚMY POD OKUPACJĄ ZŁODZIEJSKICH NACJI – NIEMIECKIEJ I ROSYJSKIEJ. NIE MAMY ŻADNEGO MORALNEGO OBOWIĄZKU PRZYJMOWANIA LUDNOŚCI ARABSKIEJ CZY INNEJ Z BYŁYCH KOLONII FRANCUZÓW I INNYCH EUROPEJSKICH RABUSIÓW.
Możemy tę ludność przyjąć wyłącznie z wrodzonej dobroduszności i wielkoduszności pod pewnymi warunkami – kulturowymi: warunek podstawowy i niezbywalny to obowiązkowa ASYMILACJA imigrantów do POLSKIEJ KULTURY.
Czy ktoś zabrania osiedlać się w Japonii katolikom? Japonia jednak zawsze pozostaje japońska, a nie europejska. To kwestia kultury i tradycji.
07 09 2015
Ufundowana przez Niemców i WSI klientystyczna antypolska, serwilistyczna wobec Berlina, prokomunistyczna partia PO, ustami swojego rządu, występującego w koalicji z postkomunistycznym PSL, deklaruje obecnie, że ma chęć „przyjęcia” do Polski 10.000 Syryjczyków. Nie potrafi zapewnić ona pracy bezrobotnym Polakom, nie potrafi zapewnić mieszkań młodzieży polskiej i stworzyć każdemu małżeństwu warunków do posiadania choćby dwójki dzieci, co roku posyła na emigrację setki tysięcy młodych Polaków, co roku posyła do grobu tysiące Polaków, których nie jest w stanie skutecznie objąć opieką zdrowotną, ale przyjmie w Polsce i zapewni to wszystko Syryjczykom!
Tak się płaci za wzięte kiedyś od Niemców pod stołem pieniądze, które tę partię ufundowały. Nie pierwszy to raz w historii.
Czy Polacy przerwą 25 października 2015 roku obłęd antypolski rządu i partii PO oraz PSL?
W Referendum 6 Września, do urn poszli praktycznie w Polsce tylko i wyłącznie Wolni Ludzie!