Usunięcie Świętowita ze Ślęży, Masakra 330 Drzew, Tęcza i Krzyż, Ubój Rytualny – zeitgeist/signum temporis?!

Usunięcie Świętowita ze Ślęży, Masakra 330 Drzew, Tęcza i Krzyż, Ubój Rytualny – zeitgeist

00 Symbole-shinto-swietego-drzNasz słowiański Świętowit, czy inne znaki – wyrażają w pełni Zamysł dla Ślęży. To symbole i przesłania miru-pokoju oraz uładzenia.

FF świątynia swiatowita

1001 podpisów pod listem do papieża Franciszka

1001 podpisów z imieniem i nazwiskiem, 1001 podpisów Polaków z Polski i spoza niej, z całego Świata. „Tysiąc Jeden Drobiazgów” – symboliczna Tysiącjedynka, która ma taka właśnie być – symboliczna, bo wiadomo, że tych podpisów moglibyśmy zebrać 10.000, gdyby akcja trwała 2 miesiące a nie 2 tygodnie.

Chcę bardzo mocno podkreślić, że są to spontaniczne i szczególnie ważne deklaracje Wolnych Ludzi (Wolnych Umysłów, Wolnych Polaków), deklaracje o charakterze o wiele bardziej ogólnym niż sugeruje to sprawa w jakiej owe podpisy zbieramy. Jest to wszak rodzaj ideowej deklaracji na rzecz Wolności Człowieka i Wolności Rozumu w naszym kraju rodzinnym, w naszej ojczyźnie. Jest to też wyraz szacunku dla starożytnej słowiańskiej kultury, tej najdawniejszej, przedchrześcijańskiej i protest przeciwko jej niszczeniu, NISZCZENIU PAMIĘCI Czegokolwiek co ze Słowiańszczyzną jest związane i świadczy o jej starożytności.

Co naprawdę oznaczają te podpisy?

1001 podpisów oznacza istnienie grupy osób zaangażowanych i aktywnych, liczącej 100 razy więcej ludzi. Ludzi, którzy zgadzają się z tezami listu do papieża Franciszka. Ludzi, którzy popierają ruch Wolnych Ludzi w tej sprawie, a także wspierać będą aktywnie, jak sądzę, Ruch Wolnej Polski dla Wolnych Ludzi – szerokie zrzeszenie Wolnych Słowiańskich Duchów, którym droga jest starożytna, przedchrześcijańska tradycja i czysta przyroda, ale przede wszystkim drogi jest harmonijny (uładzony – mówiąc po polsku) rozwój Polski. To oznacza istnienie grupy 100.000 osób, którym leży na sercu przyszłość naszego kraju w tym sensie, że chcieliby Wolnej Polski (nie postkolonialnej), chcieliby Polski jako kraju dla Wszystkich Polaków (bez wykluczenia społecznego z jakiegokolwiek powodu), którzy chcieliby Polski jako kraju gdzie Człowiek jest Wolny jako Jednostka, gdzie jest Wolny od DOKTRYNY i jest uprawniony decydować o swoim losie w jak najszerszym zakresie Osobistej Wolności ( kraju bez terroru regulacji prawnych, które krępują wolność działania a sprowadzają człowieka do roli marionetki w rękach państwowego aparatu terroru i represji), Kraju Którego Nikt Nie Zawłaszcza Tylko Dla Siebie.

To pragnienie wolności wynika bez wątpienia z poczucia Braku Wolności i rozciąga się także na obszar Wolności RELIGIJNEJ, czy nawet idzie dalej w pragnienie Nowej Religijności, która czyni człowieka otwartym na bezpośredni kontakt z bogiem, a także kwestię religijności pozostawia całkowicie do dyspozycji Jednostki, a więc nie zabrania też podejścia materialistycznego do Rzeczywistości i postawy materialistycznej, ateistycznej. Tym co  wszystkich NAS Podpisanych pod listem łączy jest bez wątpienia Racjonalizm, Naukowy Światopogląd, Troska o Wolność Człowieka ale i o Słowiańskość. Wszyscy czujemy się przede wszystkim Słowianami – Polakami i mamy na uwadze dobro naszej Macierzy-Słowiańszczyzny  i Ojczyzny-Polski.

100.000 osób. Dużo to czy mało?

List podpisali w większości mieszkańcy dużych miast. I nic w tym dziwnego. Wiemy jak trudno jest będąc mieszkańcem małej społeczności  – miasteczka, wsi, osiedla gdzie łatwo się ludzi identyfikuje i szereguje oraz okrywa plotką jak i ostracyzmem, anatemą rzucaną po sąsiedzku, ale też i z ambon jawnie lub ukrycie, jak trudno podjąć decyzję, która oznacza jawną deklarację dla jakiejś sprawy, opowiedzenie się za Wolnością Ludzi, Sprawiedliwością i Wolną Polską. Dużo łatwiej w małych społecznościach, o postawę „lepiej nic nie robić”, nie wychylać się, co oznacza w rezultacie głosowanie w dalszym ciągu za Brakiem Zmian, za Ślepym Posłuszeństwem i rozpanoszonym trwaniem Starego.

27 listopada liczba podpisów pod naszym listem do papieża Franciszka przekroczyła 1000. Do godziny 24.00 w sobotnią noc będzie ich może 1200, a pewnie byłoby ich w najbliższych dniach jeszcze o wiele więcej, gdyż wczoraj nasz list został odczytany w całości w Polskim Radio Chicago. 29 listopada sprawę nagłośniła Gazeta Wyborcza w wydaniu ogólnopolskim (na stronach 24, 25 o ile dobrze pamiętam).

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za wsparcie, a szczególnie chrześcijanom, Katolikom Polskim, którzy się w tej sprawie podpisali.

Musimy mieć My Wszyscy Podpisani i My wszyscy niepodpisani ale zainteresowani biegiem tej sprawy i popierający ją, świadomość, że ten ruch mniej więcej 100.000 osób nie ogarnia licznych rzesz Polaków którzy z chęcią zaangażują się w  Słowiańskie Zrzeszenie Wolnych Ludzi na Rzecz Wolnej Polski. Idea pisania listu do papieża miała licznych przeciwników w samym kręgu Wiary Przyrodzonej Słowian.

Religijny po części (po części w obronie przyrody wolnej od stygmatu religijności, po części w obronie czystej tradycji symboliki słowiańskiej w przestrzeni publicznej) charakter tej konkretnej sprawy nie sprzyjał też skupieniu wokół niej całego środowiska np. Zielonych – proekologicznego, działającego aktywnie przeciw krzywdzeniu zwierząt, nieludzkiej hodowli przemysłowej , uprawom GMO, chemizacji żywności, ochronie Starych Drzew, kręgów wolności obywatelskiej występujących przeciw obowiązkowym szczepieniom, obowiązkowi szkolnemu od 6-go roku życia, przeciw oznakowaniu ludzi (kody, cyfryzacja danych o chorobach i innych danych osobistych) i powszechnej inwigilacji (w pracy, na ulicach i w domach). Charakter tego wystąpienia w małym stopniu skupił też środowiska ateistyczne, laickie, które niechętnie się angażują w jakiekolwiek ruchy o charakterze religijnym, a taki akcent tutaj występuje.

Nie są też w ten list w żadnym stopniu zaangażowani obywatele , których aktywność skupia się na kwestiach niesprawiedliwości społecznej, wykluczenia poprzez biedę i nie ma tu działaczy związków zawodowych, ani też tych wszystkich którzy chcą zmienić charakter Polski będącej dzisiaj krajem Najdzikszej odmiany kapitalizmu jaka występuje na świecie i całkowitej bezkarności aparatu administracji państwa. Nie ma tu wreszcie nurtu antykorupcyjnego, ani obywatelskiego zaangażowanego w sprawy dzietności i prorodzinnego charakteru państwa, a wszak korupcja jest jednym z najgłówniejszych problemów Polski, wyrzucanie młodych Polaków zagranicę, brak pracy i antyrodzinna polityka państwa.

Wyobraźmy sobie zatem jak masowy charakter może mieć Zrzeszenie Słowiańskie i Ruch Wolnych Ludzi na Rzecz Wolnej Polski! Czy nie porównywalny z niegdysiejszą Solidarnością?! Czy nie może to być ruch naprawdę masowy?!

Ruch wspólnotowy, oddolny?! Ruch który zmieni Polskę?! Dla tych którzy już dawno zwątpili w zmianę mam kilka ilustracji, które ukażą wam jak olbrzymia jest siła oddziaływania Naszej Akcji. Będą to przykłady negatywne i pozytywne.

Poniżej informacja z piątkowej (29 listopada) Gazety Wyborczej:

au155

Oczywiście GW pisze tu półprawdę a nawet ćwierćprawdę. Nie spodziewalibyśmy się po niej niczego lepszego. Ktoś kto czytał mój artykuł „Dwie półprawdy o bitwie pod Kłuszynem, czyli cała NIEPRAWDA o Polakach na Kremlu”, albo inne o pop-propagandowych mediach w Polsce, ten wie co jest warta półprawda, jaką wagę ma manipulacja pop-propagandowych mediów i w jaki sposób buduje się medialne KŁAMSTWO.

Nie będę komentował opinii wyrażonej przez rzecznika Prasowego Kurii Wrocławskiej w tym artykule, sami wyróbcie sobie opinię na temat tej manipulacji. Proszę Was byście się wstrzymali od komentarzy pod tym artykułem na ten temat – NIECH NASZ LIST DOJDZIE DO KURII NORMALNĄ DROGĄ jako pismo. Jeśli ta wypowiedź nie jest zmanipulowana przez GW ( co jest jak najbardziej możliwe!) to jest ona jasną wskazówką, iż idea napisania do papieża Franciszka zamiast do Kurii we Wrocławiu jest trafna.  Nie zamierzamy się bawić z nikim w słowną ciuciubabkę i udawanie Greka, co czyni, podkreślam – jeśli nie jest zmanipulowany – Rzecznik Kurii.

au156

Pewnie otrzymamy teraz znacznie więcej podpisów od Wolnych Polaków z Ameryki Północnej, bo tam dziennikarze zachowali się uczciwie, po obywatelsku – odczytano cały list i podano namiary na stronę do podpisywania. W Gazecie Wyborczej nie ma śladu takiej uczciwości, tak jak i nie było owych śladów w reportażach TVN. Nie łudźcie się, że te informacje w pop-propagandowych mediach będą wolne od manipulacji – uczulam wszystkich na to – Nie mamy na te manipulacje wpływu, ale nagłośnienie problemu jest potrzebne.

Przydałoby się nam tutaj w Polsce brać przykład z  Polskiego Radia w Chicago, ale być może niedługo doczekamy się naszych krajowych Wolnych Mediów –  mediów wolnych od opcji politycznych i od Manipulacji.

Także wczoraj zamieszczone zostały na stronie slowianskasprawa.pl wersja anglojęzyczna i niemieckojęzyczna tego listu. List mogą podpisywać ludzie nie mówiący po polsku, ale popierający to działanie,  do godziny 24.00 czasu polskiego – 30 listopada (informacje jak podpisać są na owej stronie, do której link podałem powyżej). Nie spodziewam się wielkiego napływu poparcia od Brytyjczyków czy Niemców – Polska mało ich obchodzi. Niestety nie mamy wersji rosyjskojęzycznej naszego listu a tam być może otrzymalibyśmy poparcie idące w tysiące, bo to jest dla nich również problem żywotny (tam także dewastuje się pomniki Peruna, pali i niszczy zabytki kultury religijnej przedchrześcijańskiej Słowian), tyle że z kolei Watykan nie jest właściwym adresatem. 

Czas już zamykać nasz kramik i wysłać wreszcie ten list.

Nasz List, odegrał już rolę wszechstronną: z jednej strony  wzorca, a z drugiej rolę zalążka.  Z trzeciej praktycznego narzędzia realizacji wolności obywatelskiej. Stał się jądrem krystalizacji dla ukształtowania Ośrodka Wolnych Polaków i Wolnej Polski, Zrzeszenia Słowiańskiego. Jak wielka jest siła sprawcza Świadomości możemy się przekonać w tych dniach. Są to dni wielkiej próby dla naszego narodu i dla Polski, ale nie ze względu na Świętowita ze Ślęży. Chociaż i on ma w tej układance swoje miejsce.

Masakra 33o Drzew, Zielona Moc i Ubój Rytualny

Tak się składa, że na kryzys gospodarczy i polityczny w Polsce, na wszechstronny kryzys III RP jako państwa niewydolnego we wszystkich możliwych obszarach obywatelskich, nakłada się w tym roku 2013, wyraźny kryzys światopoglądowy. Rysuje się więc konieczność wszechstronnego przełomu. Manifestuje się ten kryzys w takich aktach jak Masakra 330 Drzew w Parku Krasińskich w Warszawie dokonana w majestacie prawa i z całkowitym pominięciem głosu społecznego oraz zlekceważeniem społeczeństwa. Są tam elementy kryminalne, samowola urzędnicza, brak myślenia ekologicznego, historycznego – dosłownie jak w soczewce zogniskowane wszystko co najgorsze. A wokół tego pozytywny Ruch Zielonej Mocy, czy Ruch Nasze Miasto, które wyciągnęły te wszystkie przykre zjawiska na wierzch i doprowadzą moim zdaniem do obalenia warszawskiej mafii urzędniczo-przestępczej.

 

Na ten kryzys światopoglądowy wskazuje też poparcie jakie udzielił Kościół Polski wstecznemu ruchowi lobbującemu na rzez Uboju Rytualnego, religijnego uboju zwierząt w Polsce. Jest to ruch absolutnie wsteczny, nie do pogodzenia z postawami Proekologicznymi, z Ruchem Przyrodotwórczym z Ruchem Zielonym. To działanie chłopskiego lobby w Sejmie tak negatywne, w istocie wprowadzające zasady XIX wieczne do hodowli i uboju, który jest już i tak nieludzki i wymaga natychmiastowych zmian prawnych, wywołało  bardzo pozytywne kontrdziałanie społeczne i ruch jednoczący przeciwników Uboju Rytualnego oraz częściowe zwycięstwo Społeczne w tej sprawie.

Inny przykład – List Kobiet do papieża – Tęcza i Krzyż

Pani Profesor Magdalena Środa wzięła z naszego Ruchu Słowiańskiego, Ruchu Wolnych Ludzi, Ruchu Polskich Rodzimowierców, ze Słowian Polskich, z wyznawców Wiary Przyrody i przedstawicieli Wielkiego Zielonego Ruchu Przyrodotwórczego – z Eko-Ekumeny, po prostu z Grupy Obywateli Polski którzy Czują się Wolni i Chcą być Wolni oraz żyć w Wolnej Polsce, chlubny przykład.

Jak poinformowało Polskie Radio w Programie III rano w piątek, 28 listopada, także w imieniu Wolnych Kobiet pisze pani profesor List do Papieża Franciszka w sprawie agresywnej kampanii Kościoła przeciw wszystkiemu co różne od Jedynej Słusznej Drogi, przeciw kampanii która doprowadziła już wielokrotnie do podpalenia warszawskiej Tęczy. Gazeta Wyborcza 29 listopada oczywiście nadaje priorytet temu działaniu i  zamieszcza list pani Środy na stronie 6, a nie na  stronie 24, jak stronniczy opis naszej sprawy, skopiowany z własnego wrocławskiego wydania lokalnego.

Cieszymy się oczywiście, że nasz przykład stał się – jak napisałem wcześniej – swojego rodzaju wzorcem i inspiracją do szlachetnych działań. Wszelkie działania płynące z ducha umiłowania Narodu Polskiego i z ducha Nowej Świadomości, a także z ducha umiłowania Przyrody i równowagi przyrodzonej na Ziemi będziemy mile widzieć i dla wszystkich takich działań i ruchów będzie miejsce w „Zrzeszeniu Słowiańskim dla Wolnej Polski Wolnych Ludzi”. My jak wiecie zauważyliśmy i jasno potępiliśmy Podpalenie Tęczy w czasie Marszu Niepodległości. Potępiamy wszelkie podpalenia, także krzyża w Sulistrowiczkach, czemu dał wyraz nasz reprezentant w każdym swoim wystąpieniu do mediów.

Martwi nas jednocześnie, że środowiska Polskich Patriotów zgromadzone wokół Watykańskiej Międzynarodówki i mediów Czarnej Falangi nie są skłonne do wyciągnięcia żadnych pozytywnych wniosków z objawiającej się jaskrawo nowej sytuacji duchowej i materialnej w Polsce – z transformacji jaka się dokonuje w naszym kraju na naszych oczach. W ich mediach, nie znajdują niestety odbicia żadne nasze próby pokojowego oddziaływania na rzecz Wspólnoty Polaków w ramach Różnorodności Plemiennej Wolnej Polski. au154

Pan Cejrowski i Gazeta Polska Codziennie, Gazeta Polska, Telewizja Republika, portal Niezalezna.pl i inne prawicowe katolickie, są tak mocno poddane Syndromowi Katolickiego/Kościelnego WDRUKU, tak opanowane i zaślepione przez ideę Wiecznej Krucjaty przeciw Innowiercom, że nie są w stanie zauważyć niewłaściwości aktu podpalenia Tęczy. Wciąż przypisują temu zjawisku jednoznacznie homoseksualny kontekst, brnąc w ślepą uliczkę zakłamania. Nie jest tak drodzy przyjaciele Narodowcy Katoliccy spod znaku Watykanu – to nie jest i nigdy nie będzie znak Homolobby, tak jak Swastyka nigdy nie będzie symbolem jedynie hitlerowskich Niemiec, a Świętowit na Ślęży nie jest, nie był i nie będzie symbolem postaw ksenofobicznych ani faszystowskich – wręcz odwrotnie. Zwracam wam uwagę, że swoim prowatykańskim-kościółkowym zaślepieniem wyrządzacie szkodę Idei Wolnej Polski, idei Narodowej Polskiej. Zaszliście za daleko atakujecie symbol biblijny przymierza Boga i Ludzi.

 

Inny przykład tej jak się zdaje nieuleczalnej ślepoty PRAWICY, która gdy zwycięży w owych kręgach oddali niestety możliwość natychmiastowego wprowadzenia zmian, które będą Ratować Polskę z opresji w jaką starają się nasz kraj wepchnąć ekonomicznie i mentalnie światowe kręgi Banksterów kierujących Ponadnarodowymi Koncernami.

 

Oto polemika Niklota z postawami owej Prawicy Narodowej Katolickiej związanymi z Marszem Niepodległości i jej reakcja na rozsądne przecież wystąpienie przewodniczącego tego stowarzyszenia.

Rogalica/Szczepański: Na marginesie listu prof. Anny Raźny

http://www.konserwatyzm.pl/artykul/11250/rogalicaszczepanski-na-marginesie-listu-prof-anny- razny

25 listopada 2013 | Publicystyka

W tym momencie mniej istotne czy podmiot wymagający od Polaków rezygnacji z politycznej podmiotowości to jest np. IV-ta Międzynarodówka czy Kościół Katolicki czyli Międzynarodówka Watykańska. Ruch Narodowy jeżeli ten przymiotnik ma cokolwiek oznaczać, powinien się kierować interesami narodu.

„Współczesny konserwatysta to człowiek zbyt tchórzliwy aby się bić i zbyt tłusty, aby uciekać”
Anonimowy obserwator europejskiej sceny politycznej
Prof. Anna Raźny na portalu konserwatyzm pl. ogłosiła o rezygnacji z członkostwa w Komitecie Poparcia Marszu Niepodległości . Powody są 2. Po pierwsze na marginesie Marszu doszło do incydentów po drugie – pani profesor doszła do (skądinąd słusznego) wniosku, że duża część jego uczestników nie kocha Moskwy. A to ich błąd, bo powinni. Federacja Rosyjska pod rządami płk KGB W. W. Putina broni chrześcijaństwa więc jest to oczywisty powód aby politycznie Kreml popierać, na nic innego nie zważając. A już zwłaszcza na częstokroć sprzeczne z rosyjskimi interesy polityczne i gospodarcze Polski. Rozumiem, że winny one ustąpić wobec faktu, że prezydent płk Putin jest katechonem. Ma to oznaczać że utrzymuje ład polityczny i społeczny powstrzymując tym samym nadejście Antychrysta. Nie jest dla mnie jasne czy każdy despota spełniający tą funkcję może aspirować do tego miana, czy katechoniczność jest jakoś stopniowalna? Bo przecież nawet na dworze cesarza Bokassy musiał panować jakiś porządek, choćby dotyczący tego, kto w jakiej kolejności ma zostać przez tegoż cesarza zjedzonym. Zauważmy, że z pewnością Bokassa nie ulegał charakterystycznej głównie dla lewicy wegetariańskiej modzie, co może być argumentem na rzecz jego katechoniczności. Mówiąc poważnie, to w osobie p. Raźny mam kolejną postać która chciałaby aby polityka polska kierowała się nie interesami polskimi tylko jakimiś międzynarodowymi. Na to po prostu nie może być zgody. I w tym momencie mniej istotne czy podmiot wymagający od Polaków rezygnacji z politycznej podmiotowości to jest np. IV-ta Międzynarodówka czy Kościół Katolicki czyli Międzynarodówka Watykańska. Ruch Narodowy jeżeli ten przymiotnik ma cokolwiek oznaczać, powinien się kierować interesami narodu. Przejawia się tu też charakterystyczny dla pewnej części środowisk konserwatywnych kompleks braku własnej siły, z którego wynika zgoda na zrekompensowanie tego siłą innych. Ani Klub Zachowawczo-Monarchistyczny ani portal legitymizm nie jest w stanie powstrzymać – skądinąd szkodliwej dla naszej zbiorowości – ofensywy zboczeńców. Powstrzymuje ją w Rosji Putin więc część tych środowisk rozumuje, że jak byśmy byli w orbicie Imperium Moskiewskiego to byśmy tym pedałom dokopali. I wtedy żaden ambasador Szwecji czy Szwajcarii w obronie tęczy nie śmiałby wystąpić. Pomijając to że odpowiedzią na ten problem powinno być szukanie własnej siły a nie uzależnianie się od cudzej, jest to myślenie niebezpiecznie przypominajże to, które cechowało część ideowych komunistów w Polsce po 1945. „My sowieckimi bagnetami nauczymy Polaków myśleć racjonalnie, bez alienacji” tłumaczył Miłoszowi jeden z nich istotę swojego zaangażowania. Sugeruję konserwatystom żeby nie marzyli, iż putinowskimi bagnetami będą odbudowywać tu porządek moralny, także dla ich własnego dobra. Interesujący jest tez pierwszy argument p. Raźny ze w ogóle do incydentów doszło, co wg p. profesor ma świadczyć o niedojrzałości uczestników marszu. Ja osobiście jestem wzruszony prostą dziecięcą wiarą p. profesor z bezstronność mediów III RP (skąd dowiedziała się o dramatyzmie zamieszek, przez które Marsz został „przyćmiony”, czego jako uczestnik Marszu nie dostrzegłem). Nieobecność postkomunistycznych służb specjalnych mogących prowokować incydenty w analizie p. profesor świadczy co najmniej o młodzieńczym jej idealizmie, by użyć tylko wersji możliwie najbardziej dla niej korzystnej. Takie jednak jej przymioty umysłowe utwierdzają mnie w przekonaniu że jej odejście z zespołu popierającego Marsz Niepodległości nie jest dla tegoż zbyt wielką stratą. Barnim Regalica (Tomasz Szczepański) Od Redakcji: Tekst ten absolutnie nie mieści się w linii naszego portalu. Publikujemy go wyłącznie dlatego, że pokazuje prawdziwe oblicze Ruchu Narodowego, który stawia deifikowany i pogański interes narodu wyżej niż interes katolickiej „Międzynarodówki Watykańskiej”. Z tak pojętym nacjonalizmem nie mamy i nie chcemy mieć nic wspólnego. [aw]

Przypomnę tutaj, że Rosja PUTINA rozpoczęła wojnę z Rodzimowiercami rosyjskimi aresztując w 2013 roku Trechlebowa, pod zarzutem przygotowywania zbrojnego zamachu i udziału w grupie zbrojnej oraz posiadania tajnego arsenału broni. Rosja PUTINA zadeklarowała jednocześnie tego samego dnia, o czym tutaj pisaliśmy na blogu, pełną współpracę z Cerkwią Prawosławną jako filarem odbudowy moralnej rosyjskiego etnosu narodowego.Dobre stosunki Polski z Rosja PUTINA (ale przecież nie z Rosją w ogóle) są możliwe tylko gdy Polska będzie leżeć na obu łopatkach i lizać rosyjskie buty. Na dojrzałość ROSJI do równego traktowania Polski i do dobrych stosunków z Polską musimy jeszcze poczekać.

I wreszcie kolejny ostatni już przykład po prawej stronie sceny  – przed ostatnim już z naszej strony apelem, jaki kierujemy do naszych Przyjaciół, Chrześcijańskich-Katolickich Polskich Patriotów: Twórzcie Polskę dla Wszystkich Polaków a nie tylko dla siebie!

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15033428,Skandal_z_tlumaczeniem_adhortacji_papieza__Wypaczono.html

Skandal z tłumaczeniem adhortacji papieża. Wypaczono znaczenie

 Oficjalny polski przekład tekstu adhortacji „Evangelii gaudium” nadaje się do natychmiastowej wymiany – pisze oburzony publicysta „Tygodnika Powszechnego” Piotr Skiba. Problem nie polega na niefortunnym doborze słów. Sprawa jest znacznie poważniejsza. Tłumacz w ważnych miejscach wypaczył znaczenie papieskiego dokumentu o ewangelizacji.
Błąd w tłumaczeniu pojawił się m.in. w punkcie 31., który dotyczy zaleceń dla biskupów, by czasem byli gotowi „iść za swoim ludem”. W oryginalnym tekście powodem tego zalecenia jest „zdolność ludu do rozpoznawania nowych dróg”. Jednak tłumacz zastąpił to stwierdzeniem „bo jego [biskupa] węch pozwala mu rozpoznać nowe drogi”.”Czy lud Boży może być mądrzejszy od biskupa? Zdaniem papieża tak. Zdaniem tłumaczy – nie” – kwituje publicysta „Tygodnika Powszechnego”, który zauważył wypaczenia w tłumaczeniu adhortacji.
Jak zauważa tygodnik, oprócz poważnych błędów w tłumaczeniu nie zabrakło tzw. kwiatków. Taki znalazł się m.in. w punkcie 63., gdzie według tłumaczy papież Franciszek miał stwierdził, że pewne ruchy religijne charakteryzują się „subtelną penetracją”, a chodziło o „pewną przenikliwość”.- Oficjalny polski przekład tekstu adhortacji „Evangelii gaudium” nadaje się do natychmiastowej wymiany z szacunku dla prawdy, dla Polaków, polskiej kultury i dla Franciszka – pisze oburzony publicysta „Tygodnika Powszechnego” Piotr Skiba. Radość Ewangelii W adhortacji „Evangelii gaudium” (radość Ewangelii), będącej podsumowaniem zeszłorocznego synodu biskupów na temat nowej ewangelizacji Franciszek zaprezentował swoją wizję Kościoła, którą głosi od wyboru na konklawe. Położył nacisk na to, że trzeba „odzyskać oryginalną świeżość Ewangelii”, znajdując „nowe drogi” i „kreatywne metody” jej głoszenia. W papieskim dokumencie jest też wiele praktycznych porad dla duchowieństwa. Kazania, stwierdził, muszą być krótkie i „pozytywne”, nie mogą przypominać referatu czy wykładu. Należy w nich używać słów, które „rozpalają serca”. Papież zaapelował, by w kazaniu unikać „czystego moralizatorstwa i indoktrynacji”.
Niewidzialna tyrania rynku
Wśród wyzwań obecnych czasów Franciszek wskazał „z gruntu niesprawiedliwy” system ekonomiczny, w którym dominuje „prawo silniejszego” i „kultura odrzucenia”. „Ludzie wykluczeni nie są wykorzystywani, ale traktowani jak odpadki” – napisał papież. „Żyjemy w nowej niewidzialnej tyranii, niekiedy wirtualnej” rynku, który jest „czczony jak bóg” – napisał papież. Podkreślił, że rządzą tam spekulacja finansowa, „rozgałęziona korupcja” i „egoistyczne oszustwa podatkowe”.

Druga strona w tym sporze sięga do środków wcale nie mniej wybrednych. Postkomunistyczna „Alternatywa”  również w swej zapiekłości doszła już do absurdów. Moim zdaniem jest to Znak Czasu, Zeitgeist, Signum Temporis – Obie Faszyzujące życie w Polsce opcje kompromitują się właśnie swoimi działaniami. Zapiekła Antypolskość jest równie mocnym negatywnym WDRUKIEM, bielmem zaślepionych lewaków, po stronie czerwonych, po stronie marksistowskich materialistów

Wspierany przez Gazetę Wyborczą Bauman w natarciu!

Bauman na maturze próbnej. Wydawnictwo nie widzi problemu. TELEWIZJA REPUBLIKA USTALIŁA Na Pomorzu uczniowie klas maturalnych przystąpili do matury próbnej, przygotowanej przez wydawnictwo Operon. Okazało się, że w pierwszej części egzaminu przyszli maturzyści mają za zadanie odpowiedzieć na pytania dotyczące tekstu, opublikowanego przez Zygmunta Baumana na łamach „Gazety Wyborczej”.

Próba przedmaturalna odbywa się na takich samych zasadach, co właściwy egzamin. Oznacza to, że uczniowie mają 170 minut na wykonanie zadań przewidzianych na maturę z języka polskiego na poziomie podstawowym. Egzamin składa się z dwóch części. Okazało się, że w pierwszej z nich uczniowie klas maturalnych musieli odpowiedzieć na piętnaście pytań, dotyczących tekstu publicystycznego, pochodzącego z „Gazety Wyborczej”, którego autorem jest Zygmunt Bauman. Należy przypomnieć, że postać Zygmunta Baumana wzbudza liczne kontrowersje, m.in. z powodu jego aktywnej działalności w korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 1945–1953. Organizacja ta zajmowała się wówczas zwalczaniem polskiej partyzantki niepodległościowej. Bauman był również agentem-informatorem Informacji Wojskowej o pseudonimie „Sejmon”. Wydawnictwo Operon potwierdziło, że na próbnych arkuszach maturalnych, z którymi mierzyli się dziś maturzyści znalazły się pytania dotyczące publicystycznego tekstu Zygmunta Baumana z „Gazety Wyborczej”.

– Tak, te pytania znalazły się na arkuszu – powiedziała Telewizji Republika przedstawicielka wydawnictwa Agata Bartkowska. – Przy dokonywaniu wyboru tekstu, który znajdzie się w arkuszu egzaminacyjnym, pod uwagę brane są, przede wszystkim, wymagania standardów egzaminacyjnych oraz wartość tekstu pod względem weryfikacji umiejętności uczniów czytania ze zrozumieniem, a nie autor czy tematyka tekstu – dodała.

– Jest wielu autorów tekstów, z których można korzystać. Dlatego myślę, że doszukiwanie się jakichś ideologii w wyborze autora, a nie skupianie się na kwestiach merytorycznych jest złym kierunkiem – próbowała tłumaczyć decyzję wydawnictwa Bartkowska.

Zapytana jednak, czy na takiej samej zasadzie, na arkuszu próbnych matur mógłby się znaleźć tekst informatorów bądź członków hitlerowskiej partii NSDAP, stwierdziła, że to „myślenie kontrfaktualne i trudno się jej do tego odnieść”. Jej zdaniem błędne jest myślenie, że podczas egzaminu pyta się o autora, ponieważ chodzi o treść.

Przedstawicielka wydawnictwa „Operon” przyznała, że istnieje więcej tekstów i autorów, spełniających wymagane kryteria, nie potrafiła jednak odpowiedzieć, dlaczego w arkuszu zdecydowano się umieścić właśnie tekst Baumana. Zapytana, czy uczniom udostępniono miejsce, w który mogliby się odnieść do swojej wiedzy o przeszłości autora, niejednoznacznie zaprzeczyła. – Są różne typy pytań. Są dotyczące wiedzy i faktów, są też sprawdzające umiejętność czytania ze zrozumieniem. I tutaj uczeń nie jest proszony o ocenę faktograficzną czy moralną. Jest sprawdzany jedynie pod kątem umiejętności weryfikacji treści, czytania ze zrozumieniem i wykorzystywania informacji z przytoczonego tekstu, a nie o osobie autora – wyjaśniała Bartkowska. Jej zdaniem, niezależnie od wyboru, zawsze tekst będzie pochodził z jakiegoś źródła i będzie czyjegoś autorstwa, więc zawsze można zadawać analogiczne pytania. Podczas całej rozmowy Bartkowska nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego w tegorocznych arkuszach próbnych matur, zdecydowano się umieścić właśnie tekst Zygmunta Baumana. Jeszcze dzisiaj maturzyści poznają odpowiedzi na pytania z języka polskiego, za pośrednictwem portalu internetowego gazety „Głos Pomorza”.

Michał Rachoń, mp, dch, mg, gp24.pl, fot. Mariusz Kubik/CC

Kim naprawdę jest Zygmunt Bauman? Przeczytaj tajny dokument bezpieki i tłumaczenia socjologa dla brytyjskiej prasy Minister nauki w specjalnym liście przeprasza i wychwala prof. Zygmunta Baumana po incydencie na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie grupa narodowców głośno wyraziła sprzeciw wobec zapraszaniu na uczelnię komunistycznych aparatczyków z najczarniejszego okresu PRL.W obronie Baumana stanęli również minister spraw wewnętrznych i premier. Wszyscy oni podkreślają, że nie wolno w taki sposób odnosić się do szanowanych naukowców. Warto więc przypomnieć ministrom polskiego rządu, kogo tak ochoczo bronią. Przeszłość Zygmunta Baumana poznaliśmy nieco bliżej za sprawą publikacji historyków Bogdana Musiała oraz Piotra Gontarczyka. Ujawnili oni szczegóły działalności Baumana w Korpusie Bezpieczeństwa Publicznego (w latach 1945-1953) oraz jako agenta Informacji Wojskowej o pseudonimie „Semjon”. Przed sześcioma laty w brytyjskim “Guardianie” Bauman tłumaczył swoją działalność w – jak mówił – „wewnętrznej armii” m.in. młodym wiekiem. Stwierdził, że ponosi pełną odpowiedzialność za swoją przeszłość. Tyle, że z tego wyświechtanego zwrotu nic nie wynika. Nigdy nie wyraził skruchy z powodu wiernej służby stalinowcom, nigdy nie przeprosił też swoich ofiar. Bagatelizował pracę w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli specjalnym oddziale wojskowym tropiącym bohaterów podziemia niepodległościowego, odpowiedniku sowieckiej NKWD.  Tłumacząc się z umiłowania komunizmu (w jego stalinowskiej odmianie) twierdził, że był on… kontynuacją Oświecenia. Powoływał się też na swój młody wiek. Warto pamiętać, że polscy bohaterowie, którzy kilka miesięcy wcześniej ginęli w Powstaniu Warszawskim, mieli często jeszcze mniej lat. KBW Bauman nazwał jednostką analogiczną do dzisiejszych prowadzących wojnę z terroryzmem!  Cóż, to kontrwywiad. Każdy dobry obywatel powinien współpracować z kontrwywiadem. To była jedyna rzecz, którą utrzymywałem w tajemnicy, bo podpisałem zobowiązanie, że tajemnicy dochowam. – mówił o ujawnieniu jego zaangażowania dla Informacji Wojskowej. Zapytany, czy oznaczało to donoszenie na ludzi walczących z komunistycznym reżimem, Bauman odpowiedział: Tego można było ode mnie oczekiwać, ale nie pamiętam niczego takiego. Siedziałem w moim biurze i pisałem – w taki sposób zdobywałem ciekawe informacje. Czy zrobił cokolwiek, co mogło mieć negatywne konsekwencje (dla innych ludzi – przyp. red.)? Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie – rzucił zdenerwowany i dodał: Nie wierzę, by jakiekolwiek miały miejsce. Byłem częścią czegoś dużo szerszego. Na szczegóły nie dał się już namówić. Zbył rozmówczynię: Naprawdę nie chcę o tym mówić, bo już zmusiła mnie pani dokładnie do tego, czego nie chcę robić, przykładając wagę do czegoś, co jest bez znaczenia. Następnie z kata zamienił się w ofiarę – sam zresztą tak siebie nazwał. Skarżył się, że po trzech latach współpracy ze służbami stalinowskiej PRL, przez 15 lat był prześladowany – szpiegowany, podsłuchiwany. Na pytanie, czy te trzy lata były błędem, odpowiada: Są częścią mojej biografii. I ponoszę za nie pełną odpowiedzialność. Wtedy wydawało mi się to słuszne… W życiorysie każdego z nas niektóre wybory mogą być postrzegane jako złe, ale nie wydają się złe w owym czasie. Gdy miałem 19 lat, nie wiedziałem tak wiele, jak wiem dziś – takim cytatem kończy się tekst Aidy Edemarium, Przypomnijmy – nie trzy lata, a osiem służył Bauman w KBW. Oto dowód – lista jego funkcji na podstawie archiwów IPN.

Polecam na facebooku stronę: „Nie dla Zygmunta Baumana na maturze” https://www.facebook.com/pages/Nie-dla-Zygmunta-Baumana-na-Maturze/620365084687026.  Maturzyści sami ją założyli po tym, jak za sprawą „Gazety Wyborczej” na próbnej maturze z polskiego pojawił się temat o Baumanie. Warto ich może powspierać?

Upadek III RP – Podwójna prowokacja w rosyjskiej pułapce

http://niezalezna.pl/48864-podwojna-prowokacja-w-rosyjskiej-pulapce Za Niezalezna.pl 29 listopada 2013 (fragment)

W potrzasku

Donald Tusk nie jest już nikomu potrzebny. Konflikt z zachodnimi grupami finansowymi wywołał skok na OFE, uderzający w ich interesy. Wycofanie się Jacka Rostowskiego, który strzegł ich inwestycji w Warszawie, oznacza koniec poparcia zachodnich finansistów dla Tuska. Stąd lansowanie Jerzego Buzka, który przypilnowałby ich interesów. Wątpliwe jednak, by były premier mógł przejąć PO, gdyż nie ma odpowiedniej liczby stanowisk i apanaży do rozdania, a Bruksela wszystkich nie pomieści.Poparcie niemieckie dla Tuska, jeśli nie zostało wycofane, to w najlepszym wypadku mocno ograniczone. Inaczej Tusk nie stałby się przedmiotem powszechnej krytyki w prasie niemieckiej. Problem Angeli Merkel polega na tym, że dalsze poparcie dla odchodzącego w niebyt Tuska załamie ich wpływy, ale nie mają dobrego Tuska-bis, w którego powinni zainwestować. Buzek może odegrać tylko rolę pomocniczą.Ujawnienie afery korupcyjnej, służące wewnętrznym rozgrywkom w PO, ma skutek uboczny, nieprzewidziany przez Tuska. Komisja Europejska zainteresowała się rozkradaniem funduszy europejskich, a to oznacza, że kraść będzie trudniej, czyli dla zaplecza biznesowego Tusk stanie się przeszkodą funkcjonalną systemu III RP. Deklaracja Ławrowa jest dowodem, że Moskwa widzi już lepszego kandydata na polepszacza stosunków polsko-rosyjskich. Nie ma bowiem takiego stopnia służalstwa wobec Rosji, który byłby dla niej zadowalający. Zawsze można znaleźć kogoś pełzającego sprawniej. Sekwencja wydarzeń wskazuje, że moment wystąpienia Ławrowa nie był przypadkowy. Poprzedził konwencję PO i ostateczną rozgrywkę z Grzegorzem Schetyną, wspieranym przez Bronisława Komorowskiego i Krzysztofa Bondaryka. Jej celem było więc uderzenie w premiera. Na razie okazało się niewystarczające.Kurs czołowy Niemiec i Rosji na Ukrainie i w Polsce stwarza dla nas nowe możliwości działania, oparte na analizie interesów, a nie na hasłach.

 

Ruch Wolnych Ludzi w Sercu Świata

Niech ten krótki przegląd ostatnich wydarzeń pokaże nam nie tylko kontekst naszego działania, ale też jasno WSZYSTKIM uzmysłowi na czym polega ów Znak Czasu –  Signum Temporis – Zeigeist, jaki obserwujemy i w którego Głównym Nurcie się znaleźliśmy. Miejmy świadomość przede wszystkim tego, iż Polska leży naprawdę w Sercu Świata i stąd, z Serca Świata płynie dla niego główny Impuls – tak jak płynął przez cały okres Zimnej Wojny, od 1945 roku, a potem w 1980 i w 1989. To nie jest stwierdzenie przesadzone.

Chcemy by płynął stąd nadal Impuls dla Wolności Człowieka i dla Pokoju Świata. A jeśli tak jest, nie możemy pozostać obojętni na tworzący się Ruch Słowiański, Ruch Wolnych Ludzi. To jest walka o kształt fizyczny i mentalny tego Ośrodka Duchowego, jakim jest dla Świata Polska i Europa, o kształt gospodarczy, o kształt przyszłości stosunków społecznych i o kształt stosunków Człowiek – Przyroda na Ziemi.  I my nie możemy jej przegrać, Byłaby to bowiem przegrana WIELKIEJ ZMIANY, a na to zwyczajnie Ludzkości już nie stać. To ostatni dzwonek.

Podziel się!