Warszawska Masakra 2013

50f27f831c969_oMiał się tutaj dzisiaj ukazać artykuł Adama Smolińskiego „Czy Germanów można nazywać Ariami?”, ale musi poczekać dwa dni ponieważ w międzyczasie wydarzyło się po raz kolejny coś mocno bulwersującego. Ten tytuł powyżej jest jak najbardziej uzasadniony. W Parku Krasińskich w Warszawie doszło do masakry na niespotykaną skalę. Motorem tej masakry są prywatne interesy urzędników z Ratusza Stołecznego. Wiem o czym piszę i piszę to nie po raz pierwszy, że tego typu zdarzenia, jak wycinka starych drzew są „uzgadniane”  z odpowiednimi urzędami i urzędnikami dużo wcześniej i bardzo starannie, a urzędnicy ci prawdopodobnie biorą w tych zdarzeniach czynny udział, lecz nie w roli obrońców przyrody bynajmniej i naszego wspólnego dobra, lecz w roli Szwarc Charakterów. Mamy w Polsce do czynienia z rozpanoszonym aparatem administracji państwowej, który działa na modłę dawnego aparatu jedynej słusznej partii, PZPR , w poczuciu absolutnej bezkarności i sobiepaństwa. Jest tak, bo też w lwiej części z tego aparatu owa „administracja” się wywodzi, i to już w 4 pokoleniu Prawnuków Ojców założycieli PRL. Ci ludzie mają tak utrwalone wzorce i stereotypy przeniesione z epoki „sobiepaństwa aparatczyków partyjnych”, że nie są w stanie „przeskoczyć” samych siebie mentalnie i raz po raz „mimowolnie” pogrążają się w czarnej dziurze bezdennego szkodnictwa społecznego. Każde takie mimowolne pogrążenie się obnaża trwałość układu, który rządzi Polską bez przerwy od 1945 roku.

Przyłączyłem się do protestu na Facebooku, bo to wszystko co w tym momencie można było zrobić. Mam jednak nadzieję, że tym razem na proteście się nie skończy. Uczyńmy następne kroki, nie odpuszczajmy im! Prasa dysponuje zdjęciami, a też każdy kto tam był i zrobił zdjęcia, ma w ręku dowody rzeczowe, że wycięto zdrowe stare drzewa.

Dopóki nie wymienimy tej klasy politycznej na NASZĄ KLASĘ ten stan rzeczy się nie zmieni, bo zasada ich działania to rodzaj stanu umysłu, nieuleczalne zaczadzenie mentalne. Oni nie widzą zła jakie czynią, zakłamanie tych ludzi jest bezgraniczne, a czyny jak dotąd bezkarne.Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z polityką faktów dokonanych, bez konsultacji z organizacjami Zielonymi i społecznością lokalną. Pełna KOMUNA, pełna samowola, w tak zwanym „państwie prawa”, samowola i bezprawie z wszelkimi podkładkami formalnymi w postaci papierków i zgód konserwatorów, za zgodą i aprobatą tego paskudnego gościa, tego hipokryty, URZĘDASA, który zajmuje się Ochroną Przyrody w Warszawie i bierze za to pieniądze z naszych kieszeni, z naszych podatków. Ma posadkę, kosi kasę i bierze czynny udział w koszeniu Starych Drzew. ONI czynią to NISZCZYCIELSTWO za WASZE i MOJE PIENIĄDZE!

Napisałem pełna Komuna, ale to nieprawda. KOMUNA nie robiła przez 50 lat prawie żadnych szkód, poza jedną generalną szkodą zaniechania jakichkolwiek działań! KOMUNY nie było stać finansowo na szkodnictwo. Po prostu nie robiła nic. Tych teraz stać. Będzie pięknie jak w Berlinie. Tym durniom z Magistratu chodzi o taki park od jakiego Niemcy próbują teraz „uciec”: wygolony, „ułożony” pod linijkę, zabudowany kamieniem. I nie jest to „kiepskie” działanie w intencji szlachetnej i społecznie słusznej, upiększenia i ulepszenia, lecz działanie podyktowane interesem prywatnym, możliwością „przewalenia” kasy.

W 1999 roku był u mnie z wizytą znajomy z Niemiec, którego wziąłem na spacer nad naszą lokalną rzeczkę. Na widok dzikiej trawy i pokrzyw powiedział: ” O! Ile to musiało kosztować, żeby tu nasadzić tyle ziół? Nie wiedziałem, że u was tak nowocześnie. U nas coś takiego kosztuje majątek”. To nie był żart, oni wydają majątek na to, żeby w parkach pojawiły się na powrót zarośla złożone ze „szlachetnych chwastów”! Amerykanie doprowadzili do tego, że wyginęły u nich pszczoły, bo nie miały co jeść – wszystkie chwasty zostały wytępione, a na ich miejscu pojawiła się monokultura, intensywnie sztucznie nawożona i opryskiwana. Teraz sadzą chwasty specjalnie od nowa i usiłują odbudować populacje pszczele – poprawiacze natury od siedmiu boleści.To ich koncerny są piewcami GMO i oferują sute łapówki za „przychylność” dla tej idei. Szermuje się hasłem, że bez GMO świata się nie wyżywi, a jednocześnie pędzi się rolników od ziemi, do „usług” (tj. do kas w hipermarketach i na ich zaplecze) do miast i nie pozwala im się produkować pełną parą. Ziemię sprzedaje się obcym (np. w Szczecińskiem, Dolnośląskim i gdzie indziej) i ustanawia się ceny producenckie na pograniczu, lub poniżej poziomu opłacalności. Sznurek pośredników bogaci się na pracy producentów żywności, psuje ją „domieszkami” i „utrwalaczami” (np. solą do posypywania chodników), bogaci się niczego nie wytwarzając, lecz trując konsumentów. To wszystko ma skalę masową, a nazywa się „przetwórstwem żywności”. Jeśłi ktoś kupuje dzisiaj parówki, albo szynkę to musi się dobrze dopytać ile tam jest mięsa w tym wszystkim. W doskonałych parówkach podobno jest go 60-70%. Sady owocowe są na pograniczu opłacalności, w Małopolsce wielu ludzi nie zbiera czereśni, wiśni, jabłek bo to się nie opłaca. Owoce gniją na drzewach lub w trawie, a ceny „przetworów” owocowych nieustannie idą w górę.

Gdzie w sytuacji „Masakry Warszawskiej 2013” było sławetne Towarzystwo Ochrony Przyrody? Gdzie Główny Naczelny Najszlachetniejszy Ekolog Kraju? Czy wszyscy byli w Dolomitach? Bawią się świetnie za naszą kasę. Z naszej pracy fundują sobie tzw „przyjemności”: np. ogrody według wyobrażenia Gajowego Maruchy i urlopy także, według wyobrażenia z Kiepskich. Gdy sobie fundują prywatny ogród prosto z obrazu Kinkade’a to ich sprawa, ale teraz fundują nam wszystkim parki w niemieckim ordnungu, których tamci się wstydzą i usiłują coś z nimi zrobić żeby wyglądały normalniej. To jest czysty WANDALIZM, jakby 1500 lat „cywilizowania się” nie wystarczało żeby się ucywilizować.

TK abr_thomas_kinkade_sos_2007_calendar_04_the_garden_of_prayer

Teraz widzę, gdy zamieściłem to zdjęcie, że posądzając tych Yetisynów o kinkeadyzm skrzywdziłem Kinkead’a. Chłop przesadzał i przesładzał, ale to jednak zupełnie inne myślenie niż to z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Niestety dla miłośników jego „kiczu” , a na szczęście dla tzw. „krytyki artystycznej” Thomas Kinkade zmarł w roku 2012, rozwiązując tym samym problem czy to są dzieła sztuki, czy koszmary senne.  Założę się, że teraz ci zawistni „krytycy” okrzykną go mistrzem, a z kiczu zrobią dzieło sztuki po to żeby zarobić na nim kasę, bo to są podobni hipokryci do tych z UM. Czekamy na wystawę w Centrum Pompidou.

Wyraźnie widać na zdjęciach z wycinki, że drzewa mają super-zdrowe pnie. Te zdjęcia jako dokumentacja powinny posłużyć w procesie ukarania winnych!

Jest to zwykła “przewalanka”, sport znany mieszkańcom przedwojennej warszawskiej Pragi. Teraz ludzie mniej więcej tego samego pokroju dorwali się do Kasy Unii Europejskiej. Mechanizm jest prosty i dwa lata temu to samo zrobiono w Krakowie w Parku Kaczary na Prądniku Czerwonym, tylko na mniejszą skalę. Miasto mniejsze skala mniejsza, kasa mniejsza, ale szkoda wcale nie mniejsza. Gdyby mój Niemiec, przyjechał do mnie teraz, nie miałby czego podziwiać. Ordnung must sein! Zadanie wykonano za unijną kasę.Pisze się wniosek o dotację, który jakaś prywatna firma któregoś pociotka Magistrackiego składa do Funduszu Unijnego i jako jedyna spełniająca “kryteria” otrzymuje dotację na renowację. Im większa skala tym więcej kasy. Potem połowa tej kasy wędruje do prywatnej kieszeni właściciela firmy i z tej połowy odpala się odpowiedniemu urzędasowi w Magistracie dolę, albo grupie urzędasów „zamieszanych w ten biznes”. To Cosa Nostra – Ich Wspólna Sprawa.

To samo było w Krakowie. Idiotyczna przebudowa skweru, bo to nie park, polegała na wycięciu kilkunastu starych drzew (protesty oczywiście bezskuteczne!), wybrukowaniu połowy zielonego terenu chodnikami z kostki i zainstalowaniu fontanny w samym środku. Po co fontanna? A na czym tu się dało zarobić?! Na fontannie bijącej wodą w niebo, walącej snopami kolorowego światła po oczach! Chlapała oczywiście na ławki ustawione w koło na małym obwodzie, bo jakby zrobili większy obwód kółka to zostałoby trawy jak chustki do nosa. Fontanna z czarnego marmuru, a jakże, z reflektorami ze zbrojonym szkłem.  Byłoby to dobre, ale w Rynku Głównym a nie na skwerku osiedlowym. Ale fontanna biła w niebo tylko przez dwa dni po odbiorze parku. Od dwóch lat fontanna jest nieczynna, bo nie przewidziano, że z rzeczki, która ledwo cieknie, nie da się czerpać wody do fontanny, bo czerpie się muł zamiast wody i od razu pompy szlag trafia. Śmiechu warte. Tylko to jest bardzo smutny śmiech i bolesny, bo w tym czasie, gdy przewalali tę kasę na marmurową fontannę, pobliski zabytkowy młyn się rozleciał, dach się zawalił do środka. Oto ich całe myślenie, o własnej, osobistej kasie. Młyn będzie następnym etapem „przewalanki” za następną dotację, zrobią tu sobie Radę Dzielnicy czyli Pałac Administracji, który postawią na nowo od fundamentów. Projektował to wszystko zapewne oczywiście pociotek Radnego, a cały ten skwer budowała firma pociotka Radnego, albo może kumpla pociotka. Przewalanka kasy w gronie koleżeńskim Rady Miasta. Ludzie to widzą, ale gorsze jest to, że coraz więcej z nich macza w tym palce – jest co robić, są pieniążki, jest praca, jak w Afryce. Gmach Rady Dzielnicy, z tego młyna, powstanie znów za nasze pieniądze z podatków plus fundusze z Unii. Zarobią „w układzie” Oni i ich kumple, na przerobie kumplowskich firm budowlanych. To samo z ONZ. ONZ daje kasę a kacyki się bogacą, zaś ludność mrze bez wody i pokarmu. 50 lat pompowania pieniędzy w Afrykę polega na wspólnej dobrej “zabawie” gości od funduszy z ONZ-u z lokalnymi kacykami – Przewalanka. Cała Polska wygląda tak samo, to jest patent mafijny na „legalną” kasę. Ta „przewalanka” jest częścią polityki UE wobec Polski, bo oni dobrze wiedzą co tutaj się z tą ich forsą dzieje. Przerabiali to w Grecji, Portugalii, Hiszpanii i gdzie indziej np. w Irlandii i na Islandii.

POST-RZYM wykazuje widoczne symptomy rozkładu i upadku.

Tak to wygląda kiedy rządzi Postkomuna i demokracja żadna nie działa – PRL-Bis z dużo większą kasą, a więc dużo bardziej szkodliwy.

 

Myślę, że tak jak kiedyś napisałem, czas ich wreszcie rozliczyć – nie z pięciu lat, nie z siedmiu, tylko z 25! Ich wszystkich , całą tę tak zwaną „klasę polityczną”. Ludzie czują się niezorganizowani, ludzie czują się bezradni i bezbronni, bo ludzie zachłysnęli się „wolnością” i zostali uśpieni tym haustem „powietrza”. Na szczęście nie jest to sen wieczny. Dzisiaj ludzie przestali ufać wszelkiej maści politykom.

Od czego mamy internet?! Organizujmy się! Wielokrotnie stosowano tę samą metodę faktów dokonanych. Jej skuteczność polega na bezczynności społeczności lokalnej, na tym że każdy ma swoje zawodowe sprawy i nie doprowadza się nigdy do skazania winnych, czy do postawienia ich przed sądem. Dopiero co wycięli dąb pomnik przyrody na krakowskim Łobzowie pod planowaną budowę bloku, a potem całą grupę drzew 300 metrów dalej w tym samym celu. Przy okazji, gdy telewizja nakręciła materiał z owego wandalizmu, zaczęli coś bełkotać, że wstrzymają tę budowę. Myślicie, że coś zrobili?!  Wycięli ludziom kawałek parku pod blok! Bezczelnie, w biały dzień, w tak zwanym państwie prawa. Ile przykładów trzeba pokazać żeby Młodzi Krakowianie, zorganizowali się i wybrali spośród siebie ludzi do rady Miasta zamiast wciąż głosować na tych samych cwaniaków?

Tak rządzi się tylko i wyłącznie MAFIA. Macie w Warszawie czy w  Krakowie, czy gdzie indziej do czynienia z MAFIĄ. Nie w cudzysłowie, ani ze znakiem zapytania. Tylko jedno może ich powstrzymać samo-organizowanie się społeczne. Nie odpuszczajmy im. Tym razem niech URZĘDASY zapłacą za swoje PRZEWALANKI. Skierujmy sprawę do sądu! Przecież nie zachowali procedur jakie są nakazane prawem.  Są dowody, że drzewa były zdrowe i nie zagrażały nikomu!!!z12937147Q,Wycinka-drzew-w-Ogrodzie-Krasinskich

Wciąż dzieją się rzeczy bulwersujące. Takie jakie zapowiadano i przewidywano. Czas Wielkiej Zmiany jest czasem intensyfikacji i eskalacji rzeczy przyjemnych i bardzo, bardzo niefajnych, niemiłych. Będzie się działo dużo i niesłychanie „mocno”.

Organizujmy się w stowarzyszenia, grupy nieformalne, wreszcie w nowe PLEMIONA działające w Realu a nie w Wirtualu! Bardzo przyjemnie zaskoczyła mnie na przykład akcja Stowarzyszenia Gaja: wybór Najpiękniejszego Starego Drzewa roku 2012, na 1-2 Maja na Święto Drzew. Idea Święta Drzew mimo, że spotkała się początkowo z bardziej indywidualnym i formalnym jedynie poparciem niewielkiej grupy osób rozszerza się samoistnie. W 2013 roku zdamy wam relację z kolejnej akcji Święta Drzew jaka szykuje się na Pomorzu Szczecińskim.

Tak jak w sprawie ACTA, możemy zadziałać i w sprawie Parku Krasińskich. W tej sprawie przyjemnym zaskoczeniem jest reakcja mediów masowych, w których jak się okazuje pracują także ludzie uczciwi i wrażliwi, którzy mają dosyć bezrefleksyjnego stosunku Urzędasów do Przyrody i dosyć niszczycielskiej bezkarności tej nowej klasy samej w sobie, która omijając prawo jak tylko się da, myśli jedynie o własnej kabzie! Ich kabza będzie zawsze zbyt cienka i zbyt pusta. mają nienasycone apetyty. Ich wzorce mentalne to osoby amerykańskich, „bajecznych” milionerów, zaś dystans między Amerykańską Kasą a małymi polskimi kasami ludzi na Usługach Panów Wielkiej Kasy nie maleje, lecz powiększa się.

W przyszłych wyborach wybierzmy wreszcie jakichś swoich ludzi, bo myślenia tej klasy, która rządzi od 25 lat nie da się zmienić! To naprawdę nie jest niemożliwe wygrać Wybory, wręcz odwrotnie jeżeli tylko zechcecie BĘDZIE to MOŻLIWE, jest to  PO PROSTU kolejne zadanie do wykonania.

Patrioci RAZEM!!! Zieloni, Rodzimowiercy, Katolicy, Liberałowie, Socjaliści! RAZEM z jednej listy! Nie z którejś z tych, które znamy i które już były.  Chyba, znacie dosyć osób w swoim otoczeniu bezwzględnie poświęconych Zielonej Sprawie,  Przyrodzie, Wolnemu Internetowi, Zdrowej Żywności, Czystej Wodzie, takich które myślą w kategoriach XXI wieku i nie startują z list EstabliszMętu.

Jeśli nie chcemy mieć za chwilę elektrowni atomowej, GMO, koszernych ubojni, jeśli chcemy mieć czystą wodę, czystą żywność, czyste powietrze, być WOLNYMI LUDŹMI których nie śledzą kamery, którzy nie są inwigilowani we własnych domach, którym się przy pomocy „rządowych” hakerów nie włazi w komputery, którzy mówią bez cenzury to co myślą, to MUSICIE WYMIENIĆ TYCH LUDZI, którzy rządzą na całkiem Innych, na naprawdę myślących INACZEJ. Nie Kościół jest najważniejszy, nie krzyż na ścianie sejmu, nie moje i najmojsze i Naszość! Najważniejsze jest mieć uczciwych przedstawicieli, którzy z naszego mandatu zrobią to co nam przyrzekli. A zrobią to tylko ci ludzie, którzy całym swoim dotychczasowym życiem i postępowaniem poświadczyli, że to jest ich życiowy cel i życiowa droga.

Organizujcie się, twórzcie środowiska. Środowiska Lokalne i wokół Spraw Konkretnych (jak drzewa, jak ACTA, jak szczepionki, jak GMO,  jak zdrowa żywność, jak produkcja ekologiczna, jak ruch antyatomowy. Jest naprawdę wiele środowisk, które już istnieją i przecież mają liderów, których powinniście poprzeć, wręcz „kazać” im kandydować. Przecież tacy się znajdą. Wystarczy się zebrać na jednym ZLOCIE i stworzyć Jedną Listę Ogólnopolską. Mamy 2 lata żeby to zrobić, ale zlot powinien się odbyć najdalej tego lata. Jestem gotów na wiosnę uzgodnić z właścicielem miejsce i czas na ten Zlot, w Ośrodku Tradycji i Kultury Słowiańskiej w Białowieży!

Jeśli chcemy być WOLNI w swoim Państwie musimy się ich pozbyć raz na zawsze! Jeśli chcemy pracować w Polsce, u siebie, a nie w wyzysku NEOKOLONIALNYM, albo na zmywakach u Panów zagranicą, to musimy Przejąć Władzę w swoje ręce. Ogłosić program wspólny, który wszyscy zaakceptujemy i po prostu wygrać. Naszym narzędziem komunikacji i propagowania idei niech będzie Internet. Można wykorzystać też istniejące już struktury małych do tej pory i słabych partii politycznych. Proces rejestracji partii tzw Władza może przewlekać praktycznie i przez dwa lata.

Niech to będzie coś autentycznego, nowego, skierowanego w przyszłość, nowoczesnego, niekonwencjonalnego! 

MUSIMY SIĘ ICH POZBYĆ RAZ NA ZAWSZE, bo inaczej zniszczą Wasz/Nasz kraj! A innego nie mamy.

Nikt nie ma prawa wyrzucać młodych Polaków z Polski, co „polskie rządy” nieustannie czynią. Rząd który ma w WASZYM IMIENIU RZĄDZIĆ MA MIEĆ OBOWIĄZEK STWORZYĆ W POLSCE MIEJSCA PRACY DLA WSZYSTKICH I JESZCZE WIĘCEJ! Wierzcie, że Wasza Świadomość Przebuduje Świat.

Patrzcie mocno na ręce ludziom z ONR – nie dajcie się po raz kolejny zmanipulować – Ruch Narodowy jest siłą i może być wielką siłą ALE musi być CZYSTY, uwolniony RAZ NA ZAWSZE od tego co było – żadnych ludzi Giertycha, żadnych Ryszardów Filipskich, generałów z Nowego Ekranu i innych ludzi tego pokroju, którzy stali po stronie Komuny , PRL, czy III RP! LPR rozbijał prawdziwy ruch narodowy np. ONP Ligę Polską, UPR kanalizował ten ruch i obezwładniał go – nie dajcie się dłużej robić w konia. Nowoczesny Patriotyzm i Ruch Narodowy nie ma nic wspólnego z podejściem do tego tematu w stylu rodem z XIX wieku! Organizujcie się sami w Nowe Plemię. Organizujcie się RAZEM z NAMI w Nowe Plemię Wolnych Polaków! Koalicja Anty-ACTA to był i jest naprawdę dobry  początek Nowego Plemienia. Aktywiści Anty-ACTA nie śpijcie, bierzcie sprawy w swoje ręce – 2013 rok to rok dla Organizacji w Nową Siłę.

Twórzcie nowy Ruch – Zielone BRYGADY,

Ruch RAZEM,

Elektro-Eko-Ekumenę

Ruch Wolnych Ludzi!!!

SyLVAN-SERENITY-ipp1

Mogłoby być tak! (©®MARK HENSON – Sylvan Serenity )TREE-INCARNATION-sspMogłoby być tak (©®MARK HENSON -Tree incarnation)

 

dąb napoleon spalony 00U9AK292LR20S-C303

ALE JEST TAK!

dąb władek 4161-8d7c-3f982fb19c16.file

Skończmy z tym raz na zawsze!

0001QQ65VNOF237R-C116-F4

Tu poniżej kilka pozytywnych przykładów z mass mediów:

Siekierą w zwiastun wiosny: tną w Ogrodzie Krasińskich

O Ogrodzie Krasińskich i o dereniu już nigdy nie zapowie wiosny, pisze w liście nasza czytelniczka.

Od 60 lat mieszkam na Muranowie w pobliżu Ogrodu Krasińskich. Wychowało się tu już trzecie pokolenie: dzieci, wnuki, prawnuczki. Najpierw wózeczek, potem rowerek, zimą sanki, teraz jeszcze plac zabaw. Obserwowaliśmy ptaki, kaczki w stawie, krokusy na trawie przed pałacem i różnorodne drzewa, niektóre kwitnące, jak dereń, kasztany czy rajskie jabłonie. Był to do tej pory ogród przyjazny ludziom i młodym, i starym, tym z Muranowa, i gościom z innych dzielnic. Miał pewną elegancję, a równocześnie było w nim trochę swobody, np. można było z dziećmi bawić się piłką na trawie.

I nie był to ogród zapyziały. Zarząd Terenów Zielonych o niego dbał: koszono trawę, sadzono kwiaty na klombach, grabiono liście, wymieniano wodę w stawie. Park wymagał niewielkich inwestycji, jak wymiana zniszczonych ławek, naprawa fontanny, niektórych alejek, murku czy bramy, wycięcie spróchniałych drzew. Zamiast tego zafundowano nam rewolucję. Wycina się masę zdrowych drzew niegodnych tego, by rosły w eleganckim parku. Lekceważy się przywiązanie do niego tysięcy mieszkających tu ludzi, którzy przychodzą tu codziennie. Te więzi zostały przecięte siekierą. Właśnie sprawdziłam, że nie ma już derenia, który w pobliżu stawu pierwszy sygnalizował żółtymi kwiatami nadejście wiosny. Trudno się z tym pogodzić, był śliczny.

Nie wiem, czy była to najpilniejsza inwestycja w Warszawie. Może lepiej było te zmiany wprowadzać stopniowo i nie tak brutalnie? Dyskusyjna jest też sprawa ogrodzenia. Wystarczyłoby skromniejsze. Reprezentacyjny Ogród Saski nie jest ogrodzony, choć w przeszłości był.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,13075178,Siekiera_w_zwiastun_wiosny__tna_w_Ogrodzie_Krasinskich.html

50e5901a89dd0_o

znicze w Ogrodzie Krasińskich

„Warszawska masakra piłą mechaniczną”

W sobotę w Ogrodzie Krasińskich warszawiacy zapalili znicze i rozwinęli transparent z napisem „Warszawska masakra piłą mechaniczną”. W ten sposób pokazują swój sprzeciw po wycince drzew w tym parku.

– W Ogrodzie Krasińskich w sobotę o 16.00 pojawiło się około 200 osób. Zebrali się w środkowej części parku – relacjonuje dziennikarz tvnwarszawa.pl Andrzej Rejnson. – Zbulwersowani wycinką przyszli, by zapalić znicze w miejscu usuniętych drzew – wyjaśnia.

– Na wielkim pniu, który został po jednym z drzew, pali się kilkadziesiąt zniczy – opisuje Rejnson. – Pojawiły się również transparenty m.in. „Stop wycince” i „Warszawska masakra piłą mechaniczną” – dodaje.

Protest po wycince

O tym, że ponad 300 (z około 1000 drzew) zniknęło z „krasiniaka” pisaliśmy we wtorek.

Część mieszkańców już wcześniej, na etapie konsultacji społecznych i prezentacji projektu rewitalizacji parku, wyrażała niezadowolenie z zapowiadanej wycinki.

Skala tego, co teraz zobaczyli, przelała czarę goryczy. Ich zdaniem park został ogołocony. Dlatego wyszli pikietować.

Urząd wydał oświadczenie

Miejscy urzędnicy tłumaczą, że wycinka była konieczna, a po rewitalizacji zasadzą nowe rośliny.

Decyzje o przeprowadzeniu prac, jak i ich zakresie, były poprzedzone nie tylko wytycznymi konserwatorskimi, opiniami architektów krajobrazu oraz specjalistów z zakresu zabytkowych założeń parkowych, ale również konsultacjami społecznymi. Dotyczy to również wycinki drzew prowadzonej pod czujnym okiem specjalistów, poprzedzonej wydaniem przez Stołecznego Konserwatora Zabytków decyzji na wykonanie wycinki” – takie oświadczenie pojawiło się na stronie internetowej Śródmieścia.

PRZECZYTAJ CAŁE WYJAŚNIENIE.

Do wycinki przeznaczono 336 sztuk, z czego 312 sztuk ze względów zdrowotnych. W wiekszości drzewa owocowe.

W zamian nasadzonych ma być 91 drzew. Będą to m.in. modrzewie, świerki, klony, kasztanowce, brzozy, magnolie, jabłonie, dęby, platany i lipy.

Nowy park za 15 mln zł

Zgodnie z zapowiedziami, park po rewitalizacji będzie ogrodzony. Nie wiadomo jeszcze, czy zarządca będzie go zamykał na noc.

W ramach modernizacji parku odnowiony będzie plac zabaw w środkowej części. Pojawią się też dwa nowe, w okolicy ul. Długiej. Zostanie uruchomiona niedziałająca teraz fontanna przy pałacu. Zmodernizowany będzie staw, a na pobliskiej górce powstanie kaskada wodna.

Modernizacja Ogrodu Krasińskich ma kosztować ok. 15 mln zł.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/print/informacje,news,warszawska-masakra-pila-mechaniczna,73159.html

50f27f7a02fc7_o

Dlaczego w Ogrodzie Krasińskich wycinane są drzewa?

2013-01-04, Aktualizacja: 2013-01-04 14:57

Z Ogrodu Krasińskich znikają drzewa. Kto podjął decyzję o tej bezsensownej wycince?

Masz zdjęcie do tego tematu? Wyślij

Wybraliśmy się obejrzeć ile drzew zostało wyciętych. Od południowej strony parku widok jest straszny. Wycięta została co najmniej połowa drzew, z których jedynie kilka było chorych, a niektóre miały ponad metr średnicy i ponad trzy metry obwodu.

Od pani z przedsiębiorstwa nadzorującego wycinkę usłyszeliśmy, że „teraz będzie taki ładny park”. Czy łyse placki trawników to ładny park? Oceńcie sami. Przy ulicy Długiej spotkaliśmy też pana, który udzielał wywiadu na ulicy dla TVP twierdząc, iż „teraz park będzie miłym miejscem spotkań”. Zupełnie przeciwny biegun prezentował jeden z pilarzy, z którym ucięliśmy sobie krótką rozmowę na osobności i bez świadków. Przyznał, że nie rozumie tak masowej i chaotycznej wycinki, że szkoda drzew, ale on jest tylko pilarzem i nie do niego należą decyzje.

Spotkani w parku ludzie jednogłośnie przyznawali, że tak pojęta „rewitalizacja” bez konsultacji z mieszkańcami jest karygodna, niezrozumiała i krzywdząca całą społeczność mieszkańców Muranowa. Jeżeli możecie podać dalej te zdjęcia, to zróbcie to, żeby jak najwięcej osób zobaczyło dobitny przykład dennego poziomu rządów naszego stołecznego ratusza.

50f27f7e55015_o

Nie dopuśćcie Warszawiacy aby Ruch jaki się zorganizował wokół Parku Krasińskich zamarł i nie doprowadził do skazania winnych! Niech się on stanie częścią Ruchu RAZEM i Eko-Ekumeny.

Ogłośmy wszyscy wspólnie latem tego 2013 roku Rewolucję Społeczno-Ekologiczną.

Na koniec wklejam do artykułu bardzo ważny link otrzymany od Sebastiana Miłkowskiego. Ludzie od ACTA nie zasypiajcie! – Wojna o wolny Internet toczy się nieustannie. Internet będzie głównym celem ataku Yetisynów, tak samo jak są tym celem ataku Drzewostany:

http://nt.interia.pl/internet/news-clean-it-koniec-anonimowosci-i-policyjne-patrole-w-interneci,nId,695976

Clean IT: Koniec anonimowości i policyjne patrole w internecie

 

 

 

Kojarzycie może projekt Clean IT? Nie? Nic dziwnego, bo niewiele uwagi poświęca mu się w mediach. Doniesienia na jego temat pojawiały się już w lutym tego roku, ale później sprawa przycichła, za sprawą ACTA.

Masowe protesty w całej Europie niczego jednak nie nauczyły brukselskich biurokratów – z ujawnionych dokumentów wynika, że Clean IT może stać się jeszcze gorszym kagańcem niż ACTA. Projekt Clean IT został zainicjowany w maju 2010 roku przez Komisję Europejską, ona też przyznała na ten cel 400 tysięcy euro. Biorąc pod uwagę możliwości Komisji – niewiele. Celem programu było opracowanie systemu, dzięki któremu użytkownicy mogliby oznaczyć „terrorystyczną” treść w internecie. Udział w programie miał być dobrowolny ale firmy oferujące swoje usługi w sieci byłyby zachęcane do usuwania oznaczonych w ten sposób materiałów. Jeszcze w sierpniu tego roku But Klaasen, koordynator programu mówił o nim w ten sposób:

„Wydaje nam się, że istnieje przepaść pomiędzy prawem, a tym w jaki sposób funkcjonuje internet. Na przykład firmy hostingowe – takiej firmie trudno jest oceniać czy coś jest nielegalne. Nie możemy oczekiwać, że firma hostingowa będzie oceniała co jest legalne a co nie ale w pewnym momencie łamanie prawa staje się zauważalne. Staramy się pomóc im zauważyć sprawy, w których powinni interweniować”.

Więcej czytajcie w Interii.pl

Podziel się!