Zdjęcia pochodzą ze strony Ryszarda Zawadzkiego: http://picasaweb.google.com/ryszardz62/CmentarzyskoKurhanowe#
Komentarz jest zupełnie zbyteczny – to jedno z pradawnych uroczysk Wiary Przyrodzonej Słowian i cmentarzysko kurhanowe w miejscowości o wiele mówiącej nazwie Kołbacz. Bo kołbić to wróżyć, zwłaszcza z lotu ptaków, skąd należy wnosić że uroczyskiem opiekowali się kołbiowie, kołbiciele, którzy trzymali w owym bukowym lesie święte ptaki.
Możemy się domyślać jakich bogów – którego boskiego tynu – było to uroczysko – po drzewach po puszczy bukowej. Buki i graby poświęcano Tynowi Rodów, a więc czcono tu zapewne Roda, Rodżanę, Rudź-Ródź i Radę-Rodzicę zwaną też Drasznicą.
Ta ostatnia to bogini patronującą obrzędom dojrzałości chłopców i dziewczyn, obrzędom w których stawali się oni dorosłymi członkami społeczności.
Utrwaliła się w pamięci plemiennej a potem ludowej i bajecznych podaniach jako Baba Jaga – ta która więzi młodzieńców, głodzi ich, wsadza do gorącego pieca – słowem pasuje ich na wojów.
Możemy też przypuszczać, że jeśli to miejsce było poświęcone Radzie-Rodzicy (Drasznicy) to były tutaj wróżki-kobie, czyli kobity.
A kobić z kolei to wróżyć ze splotów konopi i lnu, to przekazywać wiedzę przez kobie, pleść kobierce – dywany z obrazami Baji Słowian, przekazujące tradycję i symbolikę wierzeń naszych dziadów.
Na dokładkę Ogród Dendrologiczny w Glinnej (dwa, no może parę więcej – kroków, nie daleko). Wyjątkowej urody zdjęcia, wyjątkowy moment:
Jabłonie są drzewami Sporzy-Śreczy, a grusze drzewami Spora-Grubego (Pergruba), boga sporzącego, boga szczerozłotego, boga dającego bogactwo.
Złote Jabłka w Świętym Sadzie nigdy nie były zbierane i tutaj nie są. Choć nikt nigdy w tradycji wiary przyrodzonej Słowian nie zabraniał nikomu zrywać i zjadać Jabłek ze Świętych Drzew. Nie wolno ich było zbierać ani zabierać, ale zjeść zawsze było wolno. Przeciwnie niż w tej wierze w której jabłko spowodowało grzech pierworodny i odwieczną człowieka katorgę na Łez Padole – okropieństwo, a to tak wspaniały owoc.
Mimo, że większość Polaków od dawna nie wie co i dlaczego robi, to wdrukowany przez tysiąclecia archetyp Wiary Przyrodzonej każe im stawiać w takich miejscach namiastki hramów i kącin – tutaj jest nie inaczej.
A na dodatek posadowiono nawet tron kniaginów – rytualny, taki na jakim ich sadzano by objęli plemię we władanie.
Znak nowej wiary, czy nowy kult?