Nasze święte zioła, wyklęte przez Kościół, wracają do łask: Bylica pospolita, Piołun – absynt, Draganek – estragon. (A)

Nasze święte zioła, wyklęte przez Kościół, wracają do łask: Bylica pospolita, Piołun – absynt, Draganek – estragon. (A)

Nasze święte zioła, wyklęte przez Kościół, wracają do łask

Kupalnocka – najkrótsza i najbardziej szalona noc roku – niegdyś obchodzona była uroczyście w całej Europie – od Morza Śródziemnego po Skandynawię. Wierzono, że wtedy przyrodę przenika niezwykła, potężna siła – woda i ogień nabierają szczególnej mocy oczyszczającej i ochronnej, a rośliny – leczniczej.

Palono zioła, wito z nich wianki i puszczano na wodę – obrzędy miały te trzy elementy spleść i zatrzymać ową niezwykłą siłę, by działała dla dobra zwierząt i ludzi przez cały okres dojrzewania i zbierania plonów – zarówno łąkowych, leśnych, jak i polnych. A za najbardziej świętojańskie ziele, poza dziurawcem, uchodziła bylica. Na Mazowszu, Podlasiu i w Krakowskiem przyozdabiano nią bramy i wejścia do budynków, wierząc, że roślina ta ma właściwości odbierania mocy „złemu oku”, zdejmowania zadanych uroków i leczenia chorób, zwłaszcza febry, nasłanych przez diabła czy czarownicę. Szesnastowieczny botanik Metthiolus pisał w swoim zielniku: „Osoby przesądne, które zerwą to ziele w wigilię dnia świętego Jana i ozdobią wieńcami z niego głowy, będą uwolnione od potworów, uroków, nieszczęść i chorób”. W Czechach i w Rosji podczas sobótkowych szaleństw pary zakochanych opasane powrósłami splecionymi z bylicy, trzymając się za ręce, przeskakiwały przez płomienie, co miało silniej je połączyć i uchronić ich miłość przed knowaniami zawistników. W czasach, nim Kupalnocka przeistoczyła się w noc świętego Jana, po zabawie i uczcie, tańcach i skokach, czekało na nich pachnące legowisko usłane z bylicy i dziurawca, ponieważ noc owa była również świętem płodności, a bylica płodność wzmagała…

Rytuał Nocy Kupały rozpoczynał się rozpalaniem ogniska z drewna jesionu i brzozy. Kora brzozowa dobrze się pali (znowu odwołuję się do doświadczenia tych, to w warunkach terenowych ognisko rozpalali, czyli coś z survivalu). Może więc były to względy przede wszystkim praktyczne, dopiero później obrosły one interpretacjami magicznymi (dlaczego ma byc brzoza).

Wokół ognisk gromadziła się przede wszystkim młodzież (bo to im figle w głowie i poszukiwanie drugiej połówki), a panny na wydaniu przybywały w białych sukniach i wieńcach z ziół na głowach, przepasane bylicą. Bylica kwitnie od lipca do września. Pod koniec czerwca zapewne była to już duża roślina. Nie trudno było się więc przepasać bylicą pospolitą lub zrobić z kilku roślin splecione powrósło.

Panny na wydaniu, w tańcu przy ognisku i śpiewach, prosiły św. Jana (a wcześniej pewnie inne siły duchowe pogańskiego świata) o gorącą, odwzajemnioną miłość i szczęśliwe zamążpójście. Teraz może bardziej w naszej kulturze seks by był nam w głowach. I może interpretujemy Noc Kupały jako okazję do uciech i figli. Ale dawniej zamążpójście było niezwykle ważne, przede wszystkim społecznie. Dziewczyna stawała się dorosłą kobietą, z zapewnionym bytem materialnym, czasem sukcesem społecznym i awansem. Natomiast urodzenie dziecka (w zasadzie dzieci) było również ważne i było społecznym i osobistym spełnieniem. Bezpłodność była tragedią. Przyroda rodziła, a skoro człowiek był częścią przyrody, to jakże miał nie rodzić? Niczym jałowa ziemia? A gdy bociany na dachu nie pomagały to i za bylicą po siedmiu miedzach kobiety się trudziły. To był inny świat i inne wartości. Czasem o tym zapominamy.

Tańce wokół ogniska i skakanie przez nie ponoć chroniły przed złymi mocami. Zwłaszcza jeśli miało się na sobie magiczne zioła. Pewnie oprócz bylicy były i inne gatunki roślin. Przecież trzeba nie tylko demody wodne odpędzić od siebie i swojego życia, ale i inne: leśne, polne, podziemne. Udany skok przez ognisko, ze złączonymi dłońmi chłopca i dziewczyny, wróżył im szybki ślub i udane małżeństwo.

W Encyklopedii Powszechnej z 1868 roku jeden z jej autorów, Feliks Berdau, umieścił bylicę wśród ziół, które święcone są każdego roku 15 sierpnia, czyli w Święto Matki Boskiej Zielnej.

ros now korolkow noc kupały 0_2c8ba_e7bd53b8_XL

W Starożytności bylica była cenioną rośliną leczniczą, odpędzającą także węże i przeciwdziałającą wściekliźnie (nie doczytałem tylko jak przeciwdziałała wściekliźnie: spożywana czy tylko noszona). Bylica pospolita była rośliną magiczną już u Praindoeuropejczyków, jak można wnioskować. Ślady tego magicznego folkloru pozostały w kulturze Celtów, Germanów, Słowian i Bałtów. Wśród Słowian używana była do plecenia wianków w czasie obrzędów sobótkowych w Noc Kupały (noc świętojańska).

Bylica z siedmiu miedz zebrana

W starej formule anglosaskiej święcenia 9. ziół uważano bylicę za ziele najstarsze. U Celtów i u Słowian z bylicą łączono liczne przesądy, między innymi miała stanowić ochronę przed czarami. W polskim folklorze ludowym ten przesąd utrzymał się bardzo długo. Zalecano ją kobietom na płodność i poczęcie, szczególnie bylicę z dziewięciu miedz zebraną. Teraz – zważywszy na wielohektarowe monokultury – trzeba byłoby się nieźle nachodzić, by siedem miedz odwiedzić. Dawniej było to łatwiejsze – pola były małe i pooddzielana licznymi miedzami. Nie tylko dla kobiet zbierających bylicę było to korzystniejsze ale i dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Ujednolicanie krajobrazu bioróżnorodności nie służy. A z przymrużeniem oka mogli byśmy powiedzieć, że jest przyczyną spadku dzietności u Polek.

Przy konsumpcji bylicy pospolitej obserwowano działania toksyczne, podobne są jak w przypadku piołunu, tylko ze względu na mniejsze zawartości trucizn są znacznie słabsze. Wszystko oczywiście zależy od ilości, bo pędy wierzchołkowe, przez zakwitnięciem, dawniej używano jako przyprawę do pieczonych mięs. Dziś chyba zapomniana to przyprawa, bo wyparta przez efektywniejsze w tym względzie: bylicę estragon i bylicę piołun (ta ostatnia częściej jako dodatek do alkoholi).

Co ciekawe, niemal na całym świecie uważano ją za roślinę o niezwykłej mocy. W starożytnym Egipcie poświęcono ją bogini Izydzie, a jej łacińska nazwa pochodzi od greckiej Artemidy, bogini płodności, strażniczki kobiecego łona. To Artemidę prosiły o opiekę kobiety pragnące zajść w ciążę, a te, które już spodziewały się dziecka – o szczęśliwy poród. Była też bylica zielem obrzędowym u Ariów – starożytnych plemion Indów i Irańczyków, a także u Celtów i Bałtów. Germanie nazywali ją mugwurz – korzeniem władzy oraz wyrta modor – matką korzeni. W Ameryce Indianie z plemienia Siuksów wierzyli, że bylica otwiera dostęp do sfery świętości i tym, którzy szukali wizji oraz swego zwierzęcego ducha opiekuńczego, radzili nacierać się jej zielem. By pozbyć się złej magii robiły to także osoby, które naruszyły jakieś tabu lub dotknęły fetysza. Tancerze słońca zaś w czasie przesilenia letniego wirowali wokół ogni z opaskami z bylicy na ramionach…

Na Dalekim Wschodzie, w Chinach, Tybecie i Japonii dymem z tego ziela przepędzano demony i złe duchy. W Chinach ponadto podczas przesilenia wiosennego dziewczęta i chłopcy stawali do tzw. „bitwy kwiatowej”. Polegała ona na śpiewaniu pieśni oraz zrywaniu liści babki zwyczajnej, bylicy pospolitej i różnych roślin wodnych. Wierzono, że zioła kwiatowe sprzyjają poczęciom, jednoczą serca i oddalają zło.

Nie bez powodu jej najbardziej „magiczna” odmiana zyskała nazwę „pospolita” (vulgaris). Porasta przydroża, rowy, nieużytki, brzegi rzek i rumowiska. Jest wysoką byliną, której czerwonawe łodygi osiągają wysokość nawet 2 metrów. Ma głęboko wcinane, ciemnozielone liście, od spodu pokryte białym kutnerem i drobne żółtawe kwiatki, zakwitające w gęstych, szczytowych wiechach.

ivankupalanight

Hebrajska nazwa rodzaju Artemisia oznacza gorycz, co nawiązuje do smaku bylicy.

Właściwości lecznicze tej rośliny znano i doceniano już w starożytności. Uważano niegdyś, że odpędza węże oraz przeciwdziała wściekliźnie. Według św. Hildegardy bylica pospolita była szczególnie pomocna w leczeniu zapalenia błony śluzowej i wrzodów żołądka. Zarówno w Europie, jak i w Ameryce uważano ją za środek skutecznie walczący z problemami kobiecymi – używano jej między innymi do nasiadówek mających pobudzić menstruację. Tabernamontanus (1588) radził dodatkowo zażywać ją doustnie: „kiedy osoba płci żeńskiej ma problem z miesiączką, niech weźmie pełną garść bylicy, zagotuje trzecią część w pół litrze alzackiego wina i pije z tego każdego wieczora i ranka, za każdym razem dobry, gorący kubek” (za: Wolf-Dieter Storl, Zioła lecznicze i magiczne). Niemiecki zielarz Otto Brunfels poleca zaś wywar z bylicy do nasiadówek dla niepłodnych (1534), ponieważ wedle niego czyści on macicę, odpręża i rozgrzewa. W tym samym celu gotowano ją w piwie i pito.

iv nnn nnn kupała kysenko 15

Ziele wędrowców

Była też bylica „zielem wędrowców”. Rzymianie umieszczali jej gałązki w butach, chroniąc w ten sposób nogi w czasie długich podróży, a opuchnięte stopy moczyli w bylicowym odwarze oraz nacierali olejem z tym zielem. Europejska medycyna ludowa uważała ją ponadto za dobry środek przeciwrobaczy.

Chińczycy używali przetworów z bylicy przy leczeniu chorób gorączkowych oraz zatruć ciążowych, białych upławów i do wspomagania poczęcia.

OL Noc Kupały 14

Moksa

W tradycyjnej medycynie chińskiej do dziś stosuje się ją w specjalnej terapii zwanej moksą, polegającej na zapalaniu specjalnych laseczek lub stożków sporządzonych z wysuszonego ziela i zbliżaniu ich do określonych puntków ciała. Ma to na celu rozproszenie zastojów energii. Wyraz moksa pochodzi od japońskiej nazwy bylicy – mogusa (palące ziele). Ta terapia od dawna znana jest również w Europie. Gerard Wyżycki, zarządca Ogrodu Roślin Leczniczych w Grodnie w XIX wieku napisał o niej: „Godne uwagi jest użycie tej rośliny na knociki palne, nazywane moksą, które niedawno przeszło i do Europy. Postępowanie jest takie: ususzone liście wyższe bylicy rozcierają w dłoniach, oddzielają od nich tym sposobem białawą wełnę i z niej formują długie na cal trociczki. Te właśnie nazywają się moksa i używają w podagrze i przy cierpieniach reumatycznych”.

Ciekawe jest, że podobne zastosowanie dla bylicy znaleźli na drugiej półkuli Indianie – Kiowa-Apacze.

 

Poczytajcie o tym co robili „wschodni Germanie” czyli Jaromężowie, Jarosławianie, wyznawcy Jarowita i Germana-Jaromana, czyli Słowianie znad Łaby zanim ich Niemcy zniemczyli:

 

– już sama nazwa oznacza że można ją spotkać prawie wszędzie.
Rośnie na ubogich, suchych ziemiach, tak samo jak na bogatych glebach gliniastych. Jej moc często jest niedoceniona, a przecież rośnie w „nieczystych” miejscach takich jak hałdy, nasypy kolejowe i pobocza dróg.
Potrafi bardzo dobrze radzić sobie z promieniowaniemi energiami, na które jest tam narażona. Dlatego bylica bardzo dobrze nadaję się do likwidacji elektrosmogu, by zapewnić wytchnienie. To działanie w przeszłości wykorzystywano do osłabienia przy pomocy dymu nadciągających burz (ładunek atmosferyczny).
Dla plemion germańskich bylica była najpotężniejszą ze wszystkich roślin.

Nazywano ją Mugwurz – Korzeń Władzy. (W innych dialektach Muggert, Müggerk, Mugwort). Słowo pochodzi od mug = ogrzewać/wzmacniać. Jej ciepło przenika głęboko do tkanek, równocześnie wzmacnia i odpręża. W obrazowym, pradawnym myśleniu ciepło oznacza życie i siłę, podczas gdy zimno oznacza słabość i śmierć. Inne określenia to saksońskie Wyrta Modor – Matka Korzeni lub Matka Przeznacznia.

Ta matka ziół, korzeń władzy jest w anglosaskim błogosławieństwie ziół przywoływana jako pierwsza takimi słowami:
„Przypomnij sobie, Mugwurz, co obwieściłaś, Co uroczyście ustanowiłaś.
Imię Twoje Una, najstarsze z ziół,
Władzę masz przeciw trzydziestu i przeciw trzem,
Władzę przeciw fruwającej truciźnie, Władzę przeciw nieszczęściu, co przez kraj kroczy”

Jako środek uzdrawiający dla kobiet miał zastosowanie do pobudzenia menstruacji oraz był pity przy porodzie, alby usunąć placentę bądź nieżywy płód. W silnej, toksycznej dawce używano tego ziela, podobnie jak jałowca, do pozbycia się niechcianego bękarta. Zielarz Otto Brunfels (1534r) poleca wywar jako nasiadówkę dla niepłodnych, ponieważ czyści on macicę, odprężą i ogrzewa. W tym samym celu gotuje się ją w piwie i pije. Zapalenia jajników kurowano kąpielami nóg w wywarze z bylicy.
To gorzkie ziele, z właściwością odprężającą i ogrzewającą podbrzusze, było wypróbowanym środkiem przeciw „wiązaniu sznura” (zaczarowana impotencja) i „zamykaniu łona” (Zaczarowana oziębłość seksualna). W obu przypadkach chodzi o tak zwany czar zawiązania, który mógł zostać odczarowany dzięki mocy bylicy.
W czasie Midsommer – przesilenia letniego – słońce osiągało najwyższy punkt na niebie. Przez dwanaście dni ludność świętowała. Zbierano kwitnące zioła posiadające moc leczniczą i odporne na czary, takie jak: dziurawiec, arnika, rumian, przywrotnik, chryzantemy. Na wzgórzach płonęły ogromne ogniska. Śpiewano, pito, tańczono wokół ognia. W czasach pogańskich tańczący pozbywali się swoich codziennych ubrań, przepasywali się gałązkami bylicy oraz wplatali we włosy kwiaty i wianki z bluszczyka kurdybanka. W ten sposób jednoczyli się z tą „inną”, magiczną rzeczywistością. Pary zakochanych, trzymając się za ręce, przeskakiwały przez płonące ogniska w drugą połowę roku.
bylica
Na koniec do żaru ogniska wrzucano pas upleciony z liści bylicy wypowiadając przy tym słowa: „Niech przeminie i spłonie z tym zielem całe moje nieszczęście!” i wierzono, że wraz z nim spłoną wszystkie nieczystości, wszystkie spowodowane przez czary cierpienia i choroby. Często zakochani spędzali tę noc pod gołym niebem, na miłosnym legowisku usłanym bylicą i pachnącym zielem dziurawca, ponieważ to święto służyło także życiu i płodności.
Czas przesilenia letniego łączy się również z Thorem. W końcu podczas przesilenia letniego występowały częste i silne wyładowania atmosferyczne utożsamiane z miotającym gromy Thorem. Uderzenie pioruna miało zapładniać i uświęcać ziemię. Bóg burzy posiadał pas mocy – Megingjarder, który krasnoludy utkały z rózg bylicy. Pas podwajał jeszcze i tak ogromną siłę tego boga. Wierzono, iż bylica przekazuje bogu piorunów również siłę erotyczną. Zgodnie z tym, ziele to, jak rzadko która roślina, daje się zastosować jako czar miłosny. Do tego zalicza się m.in. „łamanie bylicy” wschodnioniemieckich dziewcząt w noc świętojańską. Tak długo wpatrywały się nieruchomym wzrokiem przez gałązki ułamanej łodygi, aż do momentu, kiedy otwierała się przed nimi magiczna strona świata i przed wewnętrznym okiem ukazywał im się ich przyszły narzeczony. Mówi się jeszcze dziś, iż miłość będzie „gorętsza”, jeśli kobieta przywiąże sobie bylicę do uda. A w średniowiecznej Kräuterbuch (1563) czytamy: „Bylica położona pod łóżkiem czy poduszką budzi nieprzyzwoite żądze”.

 

Rośliną, która poświęcona jest bogu burz można też wywoływać czary związane z pogodą. W czasie przesilenia letniego gospodarze zbierali bylicę i zawieszali ją nad drzwiami lub pod powałą, aby ustrzec się przed uderzeniami pioruna. Także przeciw gradobiciu, które mogło zniszczyć plony i sprowadzić na rodzinę klęskę głodu, rolnicy wtykali bylicę w ziemię w czterech kątach pola.
Bylica odgrywała również ważną rolę podczas przesilenia zimowego. W czasie Zimowych Nocy ziołami okadzano dom i oborę. Używano do tego cedru i bylicy, zebranych podczas przesilenia letniego. Te dwanaście nocy w czasie Jule uważano, podobnie jak dwanaście nocy przesilenia letniego, za nadzwyczajne, szczególnie magiczne okresy, w których to co ponadzmysłowe wdziera się w uporządkowane życie ludzi. To była odpowiednia pora dla mądrych kobiet (Seidkona), czarownic i szamanów, aby samemu udać się w zaświaty i spotkać się z duchami i bogami.
Aby dokonać tego magicznego lotu, sporządzali oni „maść na latanie”. W tym celu składano w ofierze gęś (albo gąsiora). Zwierzę nacierano bylicą i wędzono. (Bylicy dodawano również do pieczonych gęsi. Gorycz i olejki eteryczne tej przyprawy pobudzają wydzielanie soków żołądkowych i żółci a tym samym poprawiają trawienie tłustej pieczeni). Drogocenny tłuszcz był roztapiany i gotowany z lulkiem czarnym, wilczą jagodą (pokrzykiem), szczwołem oraz innymi silnie trującymi ziołami. Jeśli nasmarowało się ta maścią, dokładnie dozowane zioła powodowały, że dusza odrywała się od ciała i odlatywała.
Gęś jest prastarym symbolem zmniejszającej się i znowu zwiększającej siły słońca.
Przeloty dzikich gęsi wiosną zapowiadają zwycięstwo słońca, jesienią natomiast nadejście śniegu. Dzięki temu, czarownice i szamani, sami jakby stawali się dzikimi gęśmi, by przelecieć nad barierą dzielącą świat ludzi od „tamtego świata”, żywych od umarłych i przynieść cenne wieści z tej drugiej strony.
Bylica otwiera nas na nasze duchowe moce i daje jasne widzenie – również w przyszłość. Podczas okadzania ugniecione suche kuleczki bylicy tlą się bez użycia węgla do kadzenia. Wymaga to jedynie wystarczająco dużo napływu powietrza. Bylica służy do okadzeń ochronnych, błogosławiących i oczyszczających. Wspiera zmiany w życiu, wzmacnia kobiecość intuicję i wiedzę oraz świadomość podczas snu. Pomaga w procesie żałoby i rozgrzewa pierś oziębłą od duchowego bólu. Bylica jest świetna do okadzeń podczas wszelkiego rodzaju rytuałów przejścia.
Do okadzenia używamy liści rośliny i pączka kwiatowego tuz przed rozkwitnięciem.

więcej: http://forumezo.pl/bylica-pospolita-t32093.html

bylica pospolita

Zioło chroniące przed zmęczeniem, a włożona do buta – chroni przed znużeniem w czasie podróży. Jest też ochroną przed udarem słonecznym, dzikimi zwierzętami i wszelkim złem. Zbierana w wigilię Św. Jana – chroni przed chorobami i pechem, a wieńce z bylicy chronią przed opętaniem. Wieszana w domach, na strychach ochrania przed demonami i piorunami, a włożona pod próg domu – strzeże przed niepowołanymi gośćmi. Sok ze świeżo zebranych liści bylicy wcierany w magiczne lustra i kryształy jest pomocny w rozwijaniu zdolności wróżenia i wzmaga zdolność wieszczenia oraz odczytywania przyszłości. Bylica włożona do poduszki na której śpimy – zapewnia żywe sny. Bylica wypędza negatywne moce i złe energie.

Bylica pospolita – z Zielnika Siennika

http://herbarz.alchymista.pl/bylica/

Arthimelia, Beyfus

Marcin Siennik, Zielnik, Księgi Pierwsze, Część pierwsza, Rozdział 1

A
Bylica jako Galenus pisze, jest ziele przyrodzenia ciepłego, w wtórym prawie doskonały[m] stopniu. jest też suche w pierwszym prawie doskonałym stopniu, a snadź wtórego coś dochodzi. Dioskorides przydaje jej moc cieńczącą. Jest bylica otwierająca drog[i] i żył czyściąca, a tak jest dobra w zatkaniu i w zamuleniu wątroby i śledziony nieczystościami zimnemi tym sposobem. Weźmij bylice i jelenich języków równo po garści i piołunku trochę, warz ty ziółka w winie, a potym przecedziwszy ocukruj, a pij.
B
Też jest lekarstwo na żółtą niemoc z strony śledziony, warzona z kwiatkami centuryjej, a pita od niemocnego – leczy żółtą chorobę. A gdy ono ziele uwarzone przyłożysz na śledzionę zatwardziałą abo opuchłą ciepło, tedy się rozchodzi pod onym leguchno.
C
Też woda, w której wrzała bylica i z liściem babkowym, i z wrotyczem, w którym, gdy będzie niewiasta siedzieć, abo onym będzie sobie macicę naparzała, abo dymiona, tedy rzecz przyrodzoną mocnie pobudza i też martwe dziecię wypędza.
D
Też gdy ją uwarzysz z listkami babkowymi, z oliwą, a onego wpuścisz do macice, abo będzie w onym pani siedzieć – rzecz przyrodzoną przywodzi.
E
Też gdyby który człowiek miał tenasmu[n] to jesto wydymanie a chwiwość wielką na dwór, tak iż się często wydyma, a nic nie może uczyni9ć z zapaleniem i napuchnienie[m] siedzenia, tedy taki niechaj bierze zadkiem dym, który pochodzi z smoły jodłowej, a potym zagrzej bylice w winie, a połóż je na kamieniu młyńskim abo żarnowym, a na onym ma siedzieć on człowiek, weźmie od tego zdrowie – jest rzecz doświadczona.
F
Też bylica w proch obrócona a zmieszana z prochem kości słoniowej, którą zową ebur, i z prochem orzecha muszkatowego, miodu przaśnego trochę przyczyniwszy, a wody, w której wrzała bylica, wziąć jej z pół kwarty, a pić ty prochy wespołek po ranu, tedy paniam niepłodnym płód sprawuje mocnie. A to ma byc rozumiano tym paniam, które mają niepłodność z wilgości, ale paniam suchego przyrodzenia tedy nie ma być dawano ono lekarstwio. A z tego prochu możesz napoić knot, a wpuścic go paniej tam w tajemne miejsce – posila macicę, iżby poczęła rychło – Pandekta i Platearius piszą o tym.
G
Też proch z bylice i proch z szańty jest dobry na zołzy i na gruzły, które bywają za uszyma i około stolca, tym obyczajem: ma być ona gruzła puszczadłem zsiekana, a potym na nie przyłóż tego prochu, a to będzie lekarstwo.
H
Też kurzenie bylicą odgania pokusy z domu.
I
Też stłukłszy ją z sadłem wieprzowym a przyłóż na nogi, które bolą z chodzenia wielkiego – oddali strudzenie.

Bylica w Wikipedii

(Artemisia L.) – rodzaj roślin z rodziny astrowatych, liczący 300 gatunków. Występują głównie na obszarach suchych klimatu umiarkowanego Europy, Azji i Ameryki Północnej[2]. Gatunkiem typowym jest Artemisia vulgaris L.[3].

 

Wiatropylne rośliny roczne, byliny, półkrzewy i krzewinki szpalerowe. Niektóre gatunki są wiecznie zielone, inne okresowo zrzucają liście.Kwiaty zebrane są w drobnych koszyczkach, skupionych groniasto lub wiechowato. Niektóre gatunki dominują na stepach lub półpustyniach, tworząc tzw. pustynie bylicowe. Wiele gatunków bylic to chwasty porastające nieużytki.

 Synonimy

Absinthium Mill., Chamartemisia Rydb., Elachanthemum Y. Ling & Y. R. Ling, Oligosporus Cass.

Pozycja systematyczna według APweb (aktualizowany system system APG III z 2009)

Angiosperm Phylogeny Website adoptuje podział na podrodziny astrowatych (Asteraceae) opracowany przez Panero i Funka w 2002[4], z późniejszymi uzupełnieniami[5]. Zgodnie z tym ujęciem rodzaj Artemisia należy do plemienia Anthemideae Cass., podrodziny Asteroideae (Juss.) Chev. W systemie APG III astrowate są jedną z kilkunastu rodzin rzędu astrowców (Asterales), wchodzącego w skład kladu astrowych w obrębie dwuliściennych właściwych[1].

Pozycja w systemie Reveala (1994-1999)

Gromada okrytonasienne (Magnoliophyta Cronquist), podgromada Magnoliophytina Frohne & U. Jensen ex Reveal, klasa Rosopsida Batsch, podklasa astrowe (Asteridae Takht.), nadrząd astropodobne (Asteranae Takht.), rząd astrowce (Asterales Lindl), rodzina astrowate (Asteraceae Dumort.)Dumort., podrodzina Artemisioideae Burmeist., plemię Artemisieae Kostel., podplemię Artemisiinae Less., rodzaj bylica (Artemisia L.)[6]

Gatunki flory Polski[7]
  • bylica austriacka (Artemisia austriaca Jacq.) – antropofit zadomowiony
  • bylica dwuletnia (Artemisia biennis Willd.) – antropofit lokalnie zadomowiony[8]
  • bylica draganek, b. estragon (Artemisia dracunculus L.)
  • bylica miotłowa (Artemisia scoparia Waldst. & Kit.)
  • bylica nadmorska (Artemisia maritima L.) – efemerofit
  • bylica piołun (Artemisia absinthium L.)
  • bylica polna (Artemisia campestris L.)
  • bylica pontyjska (Artemisia pontica L.)
  • bylica pospolita (Artemisia vulgaris L.)
  • bylica roczna (Artemisia annua L.) – antropofit zadomowiony
  • bylica skalna (Artemisia eriantha Ten., syn. A. petrosa (Baumg.) Fritsch, A. petrosa Baumg.)
  • bylica werlocka (Artemisia verlotiorum Lamotte) – efemerofit
  • Artemisia siversiana Willd. – efemerofit
  • Artemisia tournefortiana Rchb. – efemerofit
Gatunki uprawiane[9]
  • bylica boże drzewko (Artemisia abrotanum L.)
  • bylica cytwarowa (Artemisia cina)
  • bylica armeńska (Artemisia armeniaca Lam.)
  • bylica Freyna (Artemisia freyniana Krasch.)
  • bylica frędzlasta (Artemisia frigida Willd.)
  • bylica mlecznobiała (Artemisia lactiflora Wall. ex DC.)
  • bylica Pursha (Artemisia purshiana Bess.)
  • bylica Schmidta (Artemisia schmidtiana Maxim.)
  • bylica szarotowata (Artemisia gnaphalodes Nutt.)
  • bylica sztywna (Artemisia rigida A.Gray, syn. A. trifida var. rigida Nutt.)
  • bylica taurydzka (Artemisia taurica Willd.)
  • bylica wełnista (Artemisia lanata Willd. non Lam., syn. A. pedemontana Balb.)
Lista gatunków
 Osobny artykuł: Lista gatunków z rodzaju bylica.
  • Bylice noszą imię po historycznej postaci Artemizji. Artemizja była prawdopodobnie żoną władcy karyjskiego Mauzolosa, panującego w połowie IV w. p.n.e. Zajmowała się medycyną i botaniką i na jej cześć rodzaj grupujący aromatyczne rośliny nazwany został ARTEMISIA.
  • Bylica została uznana za narodową roślinę stanu Nevada.

kw paproci bylica pic15

Magija – czyli Wielka Prawdziwa Magia Bylic

 

Bylice (Artemisia)

Historia: Zioła pochodzą ze Środkowej i Zachodniej Azji. Nazwa gatunkowa pochodzi od greckiej bogini polowania – Artemidy i są to rośliny jej poświęcone. Znane jest około 180 gatunków bylic. Gatunek ten należy do rodziny Astraceae (astrowatych).

Bylica estragon (Artemisia dracunculus) – bylica głupich

ang. french tarragon, tarragon,little dragon, niem. Estragon, Französischer Estragon

Morfologia – roślina wieloletnia o luźnym pokroju dorastająca do 1 metra wysokości. Wyróżniamy dwie odmiany: francuską „Indora” i rosyjską „Sativa” (francuska ma mocniejszy aromat). Kwitnie od lipca do sierpnia, kwiaty są drobne, bladożółte z czasem czerwieniejące.

Uprawa: lubi żyzne, przepuszczalne podłoże, nie znosi zastojów wody wokół korzeni. Odpowiednie dla niej jest ciepłe, słoneczne miejsce. Nasiona wysiewa się w marcu, można rozmnażać z odrostów bocznych z korzenia. Gdy pojawią się pierwsze kwiaty roślinę przycina się, dzięki czemu bujnie się krzewi.

Do suszenia: w lipcu ucina się całe pędy i suszy w cienistym i przewiewnym miejscu.

Właściwości lecznicze: stosuje się ją jako lek przeciwzapalny, w nieżytach żołądka i jako lek poprawiający trawienie. Podobnie jak inne bylice ma działanie tonizujące.

Właściwości magiczne: kiedyś uważano estragon za zioło odstraszające węże – stąd jego nazwa „racunculus” – „mały wąż”.

Bylica zwyczajna (Artemisia vulgarus)

ang. mugwort, wegwort, felon herb, niem. (Gemeiner, Echter, Gewöhnlicher) Beifuss

Morfologia – wieloletnia roślina dorastająca do 1,5 metra wysokości, o wyraźnym zapachu. Kwitnie od lipca do września drobnymi, żółtawymi kwiatkami. Pospolita w Polsce.

Uprawa: Jest gatunkiem azotolubnym, dlatego preferuje gleby zasobne w azot, siedliska ciepłe i słoneczne, nie za wilgotne.

Do suszenia: całe pędy w sierpniu, korzenie na jesień.

Właściwości lecznicze: zioło o właściwościach stymulujących i lekko tonizujących, rozkurczowych, napotnych (stosowane w przeziębieniach) i moczopędnych. Używane jako środek pobudzający trawienie. Działa również uspokajająco, co wykorzystuje się w histerii, paraliżu i epilepsji (znany środek w leczeniu epilepsji). Jako dodatek do kąpieli wzmacniających.

Właściwości magiczne: Energia żeńska, planeta Wenus, żywioł Powietrze. Od dawna używano bylicy jako zioło chroniące przed zmęczeniem (włożona w but chroni przed znużeniem w czasie podróży), udarem słonecznym, dzikimi zwierzętami i złem. Zbierana w wigilię Św. Jana chroniła przed chorobami i pechem. Dodatkowo wieńce z bylicy noszone w Św. Jana chroniły przed opętaniem. Sok ze świeżych liści wcierany w magiczne lustra i kryształy wzmacnia zdolność wróżenia. Dodawana do kadzideł wspomagających odczytywanie przyszłości. Wieszana w domach jako ochrona przed piorunami. Włożona pod próg chroni przed niepowołanymi gośćmi. Poduszka wypchana bylicą zapewnia żywe sny. Poświęcona Artemidzie. Powiązana z Midsummer.

Bylica piołun (Artemisia absynthium)

ang. absinthe, wormwood, niem. Wermut

Morfologia – srebrzystoszaro owłosiona bylina wysokości do 80 cm o charakterystycznym gorzkim zapachu. Kwitnie w sierpniu do września, kwiaty niepozorne, szarosrebrzyste.

Uprawa: Jest gatunkiem azoto- i wapniolubnym i na glebach zasobnych w te pierwiastki rośnie najlepiej choć spotyka się ją często na ubogich, suchych glebach.

Do suszenia: całe krzewy zebrane w suchy dzień w lipcu i sierpniu.

Właściwości lecznicze: Napar z piołunu stosowany jest jako tonik uspokajający, na wzdęcia i jako środek poprawiający trawienie (oraz wyrównujący kwasotę soku żołądkowego) . Sok z dużych liści używa się jako lek wspomagający leczenie cukrzycy (minusem jest fakt, że jest tak gorzki, iż wywołuje mdłości). Nalewka z kwiatów to dobry lek przeciwko pasożytniczym robakom. Z kwitnących pędów wytwarza się absynt – alkohol o właściwościach narkotycznych (popularny wśród artystów Młodej Polski).

Piołun jest trujący i nadużywanie go może spowodować zatrucia!

Właściwości magiczne: Energia męska, planeta Mars, żywioł Powietrze.

Używany w kadzidłach wspomagających wróżenie i jasnowidzenie. Rzucany w Samhain na żarzące się węgle ku ochronie przed włóczącymi się duchami. Używany w rytuałach inicjacji i w testach na odwagę i wytrzymałość. Ma powinowactwo ze światem zmarłych, podawany umierającym umożliwia im odejście i odnalezienie spokoju. Znosi trujące działanie szczwołu plamistego (cykuty) oraz muchomora czerwonego. Dodawany jako składnik proszku umożliwiającego w Św. Łukasza ujrzenie we śnie prawdziwej miłości.

Boże drzewko (Artemisia abrotanum)

ang. herb royal, southern wood, niem. Eberreis, Amberbaum, Eberraute, Staubwurz, Zitronenkraut

Morfologia – jest to krzew dorastający do 1,5 metra o pięknym, cytrynowym zapachu, kwitnie w sierpniu małymi żółtymi kwiatkami.

Uprawa: Preferuje gleby żyzne, przepuszczalne, rośnie w miejscach nasłonecznionych i jest odporna na suszę. Należy dla zachowania pokroju podcinać ją każdej wiosny.

Do suszenia: w sierpniu zbiera się całe ziele i suszy w chłodnym, przewiewnym miejscu Właściwości lecznicze: Ma pewne właściwości uspokajające. Używane jako lek przeciw pasożytniczym robakom oraz jako lek przeczyszczający i antyseptyk. Podobnie jak inne rośliny z gatunku Aremisia pobudza trawienie i działa tonizująco.

Bylica pospolita – przyprawa i nie tylko

Bylica pospolita… matka ziół, Artemisia vulgaris.

sara-maria.blog.pl

 

Bylica pospolita. Wystarczy wyjść na spacer a wszędzie ją zobaczymy. To roślina zielna, niemal wszędzie spotykana. Znają ją wszyscy, może nie wszyscy wiedzą, że jest znakomitą przyprawą. Bylica pospolita rośnie przy poboczach dróg, na nieużytkach, w rowach, w zaroślach, przy murach, w sadach, zapuszczonych ogrodach tworząc nieraz zwarty gąszcz. W polskiej kuchni raczej nie stosujemy bylicy pospolitej, ponieważ uważamy, że jest…chwastem. Tej przyprawy nie znajdziemy na półce sklepowej obok : majeranku, oregano, estragonu, majeranku… A przecież jest stosowana w wielu krajach, oprócz naszego… Nie mogło zabraknąć jej i w moim ogródku ziołowym. Warto ją wypróbować w kuchni, jest tak łatwo dostępna. Może kiedyś wróci do naszych łask…

Bylica pospolita, jej łacińska nazwa Artemisia pochodzi od greckiej bogini płodności, która niosła pomoc rodzącym kobietom. W XI wieku święta Hildegarda, która trudniła się zielarstwem, bylicę pospolitą, polecała kobietom na regulację menstruacji i podtrzymanie ciąży. Zioło stosuje się w wielu schorzeniach m.in. wątroby, pęcherzyka żółciowego, pęcherza oraz w nerwobólach. Bylica pospolita ma również właściwości rozkurczowe. Jest cenną przyprawą nie bójmy się jej stosować, ponieważ warto…

na każdym opakowaniu bylicy jest wypisane aby nie stosowały jej kobiety w ciąży i matki karmiące. Dodatkowo, bylica pospolita w dawnych czasach była używana do usuwania niechcianej ciąży……….

jest rośliną trującą, jak piołun, tylko mniej.
No i że rdzenni szamani/uzdrowiciele słowiańscy i germańscy używali jej do kadzenia przy przeprowadzaniu rożnych rytuałów, tak jak w Ameryce szałwię.

Morfologia rośliny

Bylica pospolita jest okazałą byliną, osiągającą 1,5 m wysokości. Łodygi ma wzniesione, zwykle lekko czerwono zabarwione, liście pierzastodzielne, z wierzchu ciemnozielone, pod spodem kutnerowato owłosione. Drobne żółtawe kwiaty są zebrane w niewielkie koszyczki, tworzące kłosokształtną wiechę. Kwitnie od lipca do września, jest wiatropylna. W sprzyjających warunkach może wydać do kilkudziesięciu tysięcy nasion.

Roślina ruderalna

Bylica pospolita jest pospolitym chwastem, który bardzo dobrze czuje się na glebach zawierających duże ilości związków azotowych. Bylica pospolita porasta zarośla, przydroża, pobocza dróg, okolice wysypisk śmieci.  W badaniach instytutów naukowych stwierdzono występowanie bylicy pospolitej – typowego gatunku stanowisk ruderalnych, w zbiorowiskach segetalnych uprawy kukurydzy i rzepaku ozimego na glebach płowych.

Bylica pospolita

Bylica pospolita

Surowiec zielarski

Surowcem zielarskim jest ziele bylicy pospolitej. Zbiera się je na początku okresu kwitnienia i suszy w warunkach naturalnych (w miejscu zacienionym i przewiewnym). Rośliny zbierane ze stanowisk o żyznej, wilgotnej glebie zawierają mniej składników leczniczych niż pochodzące z miejsc suchych i nieurodzajnych. Podobnie jak inny gatunek bylicy – bylica piołun, roślina ta jest źródłem związków gorzkich – laktonów seskwiterpenowych. Ich zawartość jest w tym surowcu mniejsza. Poza tym w zielu znajdują się kumaryny, fitosterole i olejek eteryczny. W olejku dominują związki terpenowe takie jak germakren, kariofilen, borneol, cyneol i kamfora.

Bylica pospolita

Bylica pospolita

Właściwości lecznicze

Właściwości lecznicze ziela nie zostały dokładnie potwierdzone. Jednakże zaleca się stosowanie tego surowca w celu poprawy apetytu i zaburzeniach trawienia. Łagodzi ono zaburzenia  związane z wydzielaniem żółci i soku żołądkowego. Jest też stosowana w celu złagodzenia bólów miesiączkowych i przeciwko pasożytom jelitowym. Z ziela bylicy sporządza się napary i nalewki.

Napar: łyżkę suchego ziela zalać szklanką wrzątku i pozostawić na 10 min. pod przykryciem (pić 1-2 filiżanki dziennie przy zaburzeniach trawienia)

Nalewka: 30 kropli na szklankę wody

Alergie na pyłek bylicy

Bylica pospolita jest jedną z najsilniej uczulających roślin występujących na terenie Polski, zaraz po trawach i brzozie. Wytwarza ona bardzo duże ilości pyłku, który wywołuje zapalenia błony śluzowej nosa i spojówek. Szczyt pylenia przypada na 3 dekadę lipca oraz 1 i 2 dekadę sierpnia. Obfitemu pyleniu i rozprzestrzenianiu się pyłku bylicy sprzyja upalna i sucha pogoda.

Bylica pospolita

Bylica pospolita

Anna Jędrzejewska

Źródła: Zioła dla zdrowia i urody (wyd. Agora 2009), wikipedia

Piołyn – z Zielnika Siennika

piołynAbsintium, Wermut

Marcin Siennik, Zielnik, Księgi pierwsze, Część pierwsza, Rozdział 2

A
Piołyn jest ziele ciepłe w pierwszym stopniu ciepłości, a suche w trzecim stopniu. A sok jego jest gorętszy, niż samo ziele. A jest wielkiej gorzkości i też cierpności. Ma być ziele zbierano ku chowaniu na ostatku wiosny, a ma być suszono w cieniu. A tak przez rok możesz je chować.
JEST rozlicznej mocy, bo ma w sobie przeciwne dwojakie własności, to jest: odmiękczającą żywot, a to czyni z swojej wrodzonej ciepłości i gorzkości. Wtóre, ma w sobie moc zatwierdzającą, a to czyni z niejakiej swej grubości zielnej. A tak ma w sobie przeciwne sprawy. A przeto nie ma być to ziele potrzebującym ludziom dawano, ażeby pierwej przyczyna niemocy była sprawiona w ciele, a potym piołyn dany, tedy swoją ciepłością łacno wypędzi niemoc z ciała chorego człowieka, bo mocnie otwiera, wypędza wilgości z wątroby i z śledziony. A jest lekarstwo dobre na niemoc żółtą, na opuchlinę.
Tak też Awicenna mówi w wtórych księgach swoich, gdy będzie człowiek pił ten sok piołynowy przez dziesięć dni po ranu trzy dragmy, to jest cztery łyżki, tedy mu jest pomoc wielka na niemoc każdą, która z imnej przyczyny pochodzi. A kto by nie mógł samego soku pić dla gorzkości, tedy może ji ocukrować według wolej swej.
B
Albo uczynisz z niego jakoby syropek tym obyczajem. Weźmij wierzchów piołynowych pół garści, kwiatków centuriej i kwiatków fiołkowych, i boragowych, i bagniskowych równe części, każdego pół garstki, korzenia rumponticy z apteki, lakrycjej, każde[g]o co złoty zaważy, rożynków drobnych co cztery złote zaważą, to jest dobrę garść. Ty rzeczy wszytki przetłuk[ł]szy trochę warz w wodzie, iżby trzecia część wywrzała, potym przecedź a ocukruj dobrze. A tak będzie syrop, bierzysz go po ranu i wieczór trunek mierny, co by trochę ciepło, ale przed pici[e]m tego syropu wziąćby dobrze piłułek de rumbarbaro, a potym posilenie, które doktorowie zową diarodon abbatis (są te kołaczki w aptece), a tak potym pij ten syrop.
C
Też kto ma na głowie parchy – dobry jest, i komu włosy padają, i dla molów. Weźmiż tego piołunu, bożego drzewka po garści, a śpiki celtiki z apteki trochę przyłóż, warz ty zioła w winie, a tym myj głowę sobie.
D
Też sok piołonowy z miodem przaśnym, abo z mąką jęczmienną zmieszany, zgania siność pod oczyma, która bywa z stłuczenia, i też z inszych miejsc ciała mocnie spędza.
E
Też ten sok z prochem gliścianym, a z trocha miodu zmieszany, wypędza glisty i insze robaki z ludzi przez stolce.
F
Też sam sok wpuszczony w oko czyrwoność spędza i bielmo z oka.
G
Też gdy uwarzysz piołyn w wodzie, albo w winie, a potrzymasz ucha nad oną parą, tedy głuchość i piszczenie uśmierza.
H
Też sok ten z olejkiem gorzkich migdałów wpuszczony w ucho, robaki morzy.
I
Też piołyn warzony w wodzie z skórkami cytrynowymi, oddala cuchnienie ust, które pochodzi z wilgości zgniłych w żołądku.
K
Też pijaństwa broni sok z miodem przaśnym.
L
Też rzecz przyrodzoną pobudza paniam, gdy będzie uczynion knot z niego, a z bylice, i z oliwą uwarzywszy ty rzeczy uczynić knot z tego, i wpuścić w miejsce tajemne.

Piołun – absynt

Absynt, pili wielcy. Van Gogh czy Picasso, to tylko nieliczni artyści, którzy absyntowi przypisywali niemal magiczne działanie. Absynt jest wysokoprocentowym alkoholem wytwarzanym przede wszystkim z kwiatów i liści piołunu oraz anyżu. Absynt posiada również dodatek kopru włoskiego, hyzopu oraz szeregu innych ziół. Przypisuje mu się właściwości psychoaktywne. Charakterystyczny zielony kolor napoju sprawił, że napój ochrzczono nazwą „Zielona wróżka”. Absynt spokojnie można nazwać legendarnym alkoholem. O absyncie krąży tak wiele mitów i historii, że ciężko dziś powiedzieć, które z nich są prawdziwe. Zieloną Wróżkę pijali namiętnie Hemingway, Van Gogh, Picasso, Oscar Wilde czy Baudelaire. Ponoć największe ich dzieła powstały pod wpływem Absyntu, jednak dziś nie sposób tę hipotezę potwierdzić. Początki absyntu sięgają XVIII wieku. Korzeni tego trunku należy poszukiwać w Szwajcarii. Wedle niektórych badaczy po raz pierwszy został wytworzony w roku 1792. Pierwszego procesu destylacji dokonał francuski lekarz dr Pierre Ordinaire mieszkający w Couvet w Szwajcarii.

Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/1024317,absynt-historia-jednego-z-najslynniejszych-alkoholi-swiata-jak-pic-absynt,id,t.html

Ze względu na kolor nazywano go zieloną wróżką – mówi się, że gdyby nie intensywne spożycie tego magicznego eliksiru, nie podziwialibyśmy dzieł Picassa z okresu niebieskiego, a i nasyconym obrazom Gauguina brakowałoby koloru. Podobno dzięki niemu niezwykłą paletę kolorystyczną stosował van Gogh, który zresztą z powodu zamiłowania do absyntu miał stracić ucho. Swój mocny, anyżowy smak zawdzięcza składnikom: fenkułowi, piołunowi i anyżowi właśnie. Zawartość tujonu o psychoaktywnych właściwościach powodowała, że chętnie pijali go spragnieni mocnych doznań artyści, którzy później wizje doznawane pod wpływem działania „zielonej wróżki” przelewali na płótno czy papier. Oscar Wilde mawiał: „Po pierwszej szklance absyntu widzi się rzeczy, jakich byśmy sobie życzyli. Po drugiej widzi się rzeczy takie, jakimi nie są. W końcu widzi się rzeczy takimi, jakie są naprawdę, i to najgorsze uczucie na świecie”.

Bylica piołun (Artemisia absinthium L.), zwyczajowo nazywana także piołunem, psią rutą, absyntem, wermutem, bielicą piołunem, bilicą piołunem [2] – gatunek rośliny z rodziny astrowatych (Asteraceae Dum.). Piołun jest szeroko rozprzestrzeniony na półkuli północnej. Występuje naturalnie na terenie Europy, Azji oraz Północnej Afryki[3]. Jako gatunek zawleczony rozprzestrzenił się także gdzieniegdzie w innych rejonach[3]. Po odkryciu Ameryki został tam zawleczony [4] jako roślina uprawiana w celach leczniczych, gdzie zaczął się rozprzestrzeniać samorzutnie. Obecnie można go spotkać w stanie dzikim w Ameryce Północnej oraz Centralnej. W niektórych regionach Polski jest pospolity. Status gatunku we florze Polski: archeofit[5].

 

Artemisia absinthium 0002.JPG

Pokrój
Roślina wytwarza krótkie, płytkie podziemne kłącza, dzięki którym rozmnaża się wegetatywnie tworząc niewielkie „zarośla”. Wiosną wytwarza szereg przyziemnych rozetek liściowych, z których potem wyrastają łodygi kwiatostanowe.
Łodyga
Bruzdkowana, z czasem jej nasada drewnieje, silnie rozkrzewiona, tworząca kępy, dorasta do około metra wysokości. Łodyga i liście mają srebrno-szare, filcowate owłosienie. Część łodygi z występującymi kwiatami jest zielonawoszara, owłosiona, o średnicy do 2,5 mm i ma zwykle 5 spłaszczonych, podłużnych bruzd[6].
Liście[6]
Szarawe lub zielonawe liście są gęsto, obustronnie owłosione. Liście odziomkowe mają długie ogonki i trójkątną lub owalną dwu- lub trzykrotnie pierzastosieczną blaszkę o okrągławych lub lancetowatych odcinkach. Dolne liście łodygowe są mniej podzielone, liście szczytowe lancetowate.
Kwiaty
Koszyczek – drobny, kulisty, zwisający, zawierający wyłącznie kwiaty rurkowate, drobne i żółte[4]. Koszyczki są kuliste lub półkuliste, spłaszczone, o średnicy 2-4 mm, otoczone szarą, owłosioną okrywą z zewnętrznymi listkami równowąskimi, wewnętrznymi jajowatymi o tępych szczytach i błoniastych brzegach. Dno kwiatostanowe posiada bardzo długie plewinki, o długości do 1 mm lub dłuższymi, z licznymi żółtymi, rórkowatymi, obupłciowymi kwiatami wielkości około 2 mm i kilku żółtymi kwiatami języczkowatymi[6]. Koszyczki zebrane są w boczne grona, a te z kolei tworzą rozłożystą wiechę złożoną.
Owoce
Drobna, brązowo paskowana niełupka[4][7], bezżeberkowa.

 

Bylina, chamefit. Kwitnie od lipca do września. Kwiaty są wiatropylne. Dobrze rośnie w miejscach suchych i nasłonecznionych, porasta słoneczne i kamieniste zbocza, przydroża, rumowiska. W klasyfikacji zbiorowisk roślinnych gatunek charakterystyczny dla O. Onopordetalia, Ass. Potentillo-Artemisietum[8]. Liczba chromosomów 2n=18[5].

 

W roku 1868 przez Antoniego Rehmana została opisana bylica piołun w odmianie pienińskiej (Artemisia absinthium L. var. calcigena Rehm.) występująca jako endemit w kilku populacjach na obszarze polskich Pienin[9].

 

Surowiec zielarski[6]

Ziele piołunu (Herba Absinthii) – odziomkowe liście lub słabo ulistnione, kwitnące szczyty pędów, bądź ich mieszanina, wysuszone, całe lub rozdrobnione narządy. Surowiec powinien zawierać nie mniej niż 2 mL/kg olejku eterycznego.

Składniki chemiczne

Liście piołunu zawierają gorzkie glikozydy m.in. absyntynę, anabsyntynę i artabsynę; związki kumarynowe: izofraksydynę, skopolinę, kalikantozyd oraz olejek lotny zawierający głównie tujon, a ponadto w roślinie występują tujol, kandinen, azulen, felandren, chamazulen, cyneol; garbniki; żywice, kwasy organiczne; a w kwiatach flawonoid – artemityna[10][11].

Działanie toksyczne

Piołun działa trująco na człowieka oraz konie, bydło i owce[12].
Toksyczny jest głównie tujon, w mniejszym stopniu inne składniki oleju eterycznego i glikozydy. Tujon wzmaga czynność kory mózgowej, powoduje niepokój ruchowy i podniecenie psychiczne, mogące prowadzić do psychoz; nadto izomer tujonu – absyntol działa silnie drażniąco. Piołun spożyty działa głównie na układ nerwowy, w mniejszym stopniu ciśnienie krwi[12].
Ostre zatrucia u człowieka charakteryzują drgawki pochodzenia korowego. Izomer tujonu – absyntol powoduje drgawki i utratę przytomności, a także działa silnie drażniąco. Niegdyś częste przewlekłe zatrucia u człowieka wywołane były głównie spożywaniem zawierających dodatek piołunu w nalewek alkoholowych i wermutów, zwano ją absyntyzmem, charakteryzować go miały: zaburzenia psychiatryczne i neurologiczne, w tym napady drgawek[12]. Z tej racji destylowana nalewka z piołunu zwana absyntem lub piołunówką była zakazana w wielu krajach m.in. Francji, Niemczech, Włoszech [13]; zakaz ten został złagodzony dzięki dyrektywie EWG z roku 1988 [14] i sprowadza się dziś w wielu krajach do ograniczenia stężenia tujonu w sprzedawanym absyncie do 35 mg/l[15], Od XIX wieku kwestią sporną było samo istnienie absyntyzmu, czy raczej na ile jest on wynikiem toksycznego oddziaływania dodawanych do alkoholu wyciągu z piołunu lub jednego z jego głównych biologicznie aktywnych składników – tujonu a na ile nadużywania samego alkoholu, gdyż objawy jednego i drugiego były nieidentyczne ale podobne[16][17][18][19][20][21], w publikacjach z początku XXI w. przeważa opinia, że absyntyzm był raczej skutkiem nadużywania alkoholu niż zawartości w nim tujonu, o ile stężenie tujonu nie przekroczyło progu neurotoksyczności[22].
U zwierząt małe dawki olejku powodują drżenie mięśni, duże dawki szczękościsk, konwulsje, zaburzenia oddechu, objawy te ustępują i nawracają. Dawka śmiertelna dla koni wynosi 0,25-0,3 kg siana piołunu, częstsze zatrucia przewlekle zdarzają się przy 2% dodatku do siana. Suszenie nie zmniejsza toksyczności ziela piołunu. Absyntyna przechodzi do mleka kobiecego[23], a także krów, kóz, owiec i klaczy nadając mu gorzki smak; gorzki smak i charakterystyczny zapach ma również mięso zwierząt karmionych paszą z domieszką piołunu[24].

Działanie lecznicze

Przy zastosowaniu wewnętrznym

Piołun poprzez swoją gorycz pobudza funkcje wydzielnicze przewodu pokarmowego, zwiększa apetyt, a dzięki olejkom eterycznym działa żółciopędnie i spazmolitycznie, piołun działa też odkażająco oraz jest środkiem przeciwrobaczym. Stąd też napary z ziela i nalewkę z piołunu, stosowano w bardzo niewielkich dawkach w bezsoczności i niedokwaśności soku żołądkowego, niestrawności, niedostatecznym wytwarzaniu żółci i braku apetytu. Przeciwskazaniami do wewnętrznego stosowania piołunu były ostre stany zapalne przewodu pokarmowego, np. zapalenie wyrostka robaczkowego i sprzyjające krwawieniu m.in. żylaki odbytu oraz ciąża[25][26], karmienie piersią; leczenie można było prowadzić tylko niewielkimi dawkami i przez krótki czas[23]. Dawniej stosowano nalewki i napary z piołunu stosowano również w neurastenii[27][28],

Przy zastosowaniu zewnętrznym

Odwar z ziela można także stosować zewnętrznie przy zwalczaniu pasożytów skóry ((wszy, świerzbowce), gdyż działa na nie toksycznie, w tym celu stosowano też gotowe preparaty zawierające piołun [29] oraz przy owrzodzeniach i ranach. Stosowany w postaci naparu jako lewatywa zwalcza owsicę[27], i glistnicę[23]. Napary z ziela dodawano do kąpieli przy chorobach reumatycznych[30]. Napar z piołunu, (mimo, że nie zawiera saponin), stosunkowo szybko zmywa tłuszcz, smar i olej z rąk[23].

Oddziaływanie klimatyczne

Przebywanie w okolicach porośniętych piołunem ma łagodzić duszności u niektórych chorych na astmę[31].

Roślina jadalna

Piołun wykorzystywany jest jako przyprawa. Znano ją już w starożytnym Egipcie (wspominana m.in. w papirusie Ebersa ok. 1550 p.n.e.) [32], Grecji [33] i Rzymie [34]. Ze względu na intensywny gorzki smak i silny aromat jako przyprawę stosuję się go rzadko i w małych ilościach. W średniowieczu wykorzystywany był czasem do aromatyzowania piwa [35] i miodów pitnych [36] . Obecnie służy głównie do sporządzania gorzkich likierów żołądkowych i przy produkcji białych win aromatyzowanych ziołami – wermutów oraz do aromatyzowania wódek. Najbardziej znanym alkoholem wyrabianym z piołunu jest absynt[4][9]. Z racji wywoływania absyntyzmu absynt był zakazany w wielu krajach m.in. Francji, Niemczech, Włoszech [13] zakaz ten został złagodzony dzięki dyrektywie EWG z roku 1988 [14] i sprowadza się dziś w wielu krajach do ograniczenia stężenia tujonu w sprzedawanym absyncie do 35 mg/l[37]. W Maroku pija się herbatę z piołunem, używanym jako zamiennik mięty w okresie zimowym[38].

Roślina używkowa

Liście piołunu zawierają m.in. absyntynę (gorycz glikozydową), anabsyntynę i olejek lotny zawierający głównie tujon. Pite w formie nalewki lub palone, najczęściej jako ekstrakt, wykazują lekkie działanie psychodeliczne[39]. W XIX wieku w kręgu cyganerii francuskiej modne było picie alkoholu na bazie piołunu – absyntu.

Inne zastosowania

  • Najczęściej piołun stosowano dla odstraszenia moli od ubrań a innych owadów od miejsc nocnego spoczynku, w którym to zastosowaniu miał dodatkową zaletę, gdyż wetknięty pod poduszki miał działać usypiająco[40][41].
  • Dawniej dodawano wyciągów z piołunu do atramentu, by uchronić bardzo drogie wówczas książki przed myszami i owadami[42], oraz do uli dla ochrony pszczół przed pasożytami[potrzebne źródło], a w pasiekach sadzono piołun dla zapobiegania chorobom pszczół[43],
  • Używany był do barwienia tkanin, m.in. z wełny na żółto; a z dodatkiem soli albo siarczanu żelazowego na różne odcienie zieleni (oliwkowy i seledynowy)[44].

 

Edgar Degas Dans un café obraz zwany jest także l’Absinthe 1873, obecnie w zbiorach Musée d’Orsay w Paryżu
  • Jeden ze znanych obrazów Edgara Degasa pt. Absynt przedstawia zobojętniałą kobietę i pustą butelkę absyntu.

Vincent van Gogh Still Life with Absinthe 1887, obecnie w zbiorach Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie
  • Vincent van Gogh martwa natura z absyntem Still Life with Absinthe (Paryż 1887). Obraz pokazuje jedną z paryskich kawiarni, w których absynt był podawany, kielich z absyntem i podawaną doń karafkę z wodą[45].

 

  • W Biblii piołun wymieniany jest kilkakrotnie (Księga Powtórzonego Prawa 29,17; Księga Przysłów 5,04; Księga Jeremiasza 9,14; 23,15; Lamentacje 3,15 i 19; Księga Amosa 5,07; 6,12; Apokalipsa św. Jana 8,11) i jest zawsze symbolem goryczy. Podobnie w literaturze nieodwołującej się do Biblii, piołun jest symbolem goryczy[46].

Czy piołun działa jak biała szałwia?

No może nie do końca, ponieważ działanie szałwii białej jest jednak silniejsze i nie ma zioła, które mogłoby jej dorównać w tej kwestii. Jednak szałwia biała w Polsce nie rośnie w gruncie, a nawet w doniczce ciężko się ją hoduje. Natomiast bylica piołun rośnie dziko i obficie na naszych łąkach. Ma szerokie zastosowanie w ziołolecznictwie i w rytuałach magicznych. Nie tak dawno bardzo popularna wchodziła w skład alkoholu zwanego absyntem, po spożyciu którego co niektórzy widywali „zielone wróżki”.

Nie jest trudno ją poznać, jednak jeśli nie jesteś pewna czy zioło, które wydaje ci się bylicą faktycznie nią jest, to najlepiej zbierać ją od lipca do sierpnia.

Zioła najlepiej zbierać w słoneczny dzień i powiesić w suchym i przewiewnym miejscu. Wysuszone nadają się do spalania jako kadzidła.

W wierze przyrodzoney i wierzeniach ludowych

Piołun był jedną z roślin używanych do przystrajania zmarłych i ich trumien[47]; często z poświęconych palm wielkanocnych, wianków z oktawy Bożego Ciała, wiązanek na Matkę Boską Zielną itp., w których skład często wchodził piołun, dla, wedle wierzeń ludowych zabezpieczenia zmarłego[48]; m.in. piołunem (zarówno poświęconym jak i niepoświęconym) okadzano domy zmarłych po wyprowadzeniu zwłok, żeby „nie było czuć trupa; aby nie było swądu od zmarłego”[49]. Piołun palono w ogniskach w wigilię św. Jana w Tatrach[50], i innych regionach Polski[51][52]. Piołun w wierzeniach ludowych był amuletem[53].

Suszone ziele piołunu doskonale służy podczas wszelkiego rodzaju rytuałów ochronnych i oczyszczających, a także do wyznaczania magicznego kręgu. Spalany w kadzidłach wzmaga jasnowidzenie i daje zdolność wróżenia. Spalany w kadzielnicy z żarzącymi się węgielkami ochrania przed włóczącymi się duchami. Dodaje odwagi i wytrzymałości. Piołun jest doskonałą odtrutką na zatrucia cykutą (szczwół plamisty) oraz muchomorami! Podawany umierającym jako napój – umożliwia im odejście w pokoju i odnalezienie pokoju. W magia miłości mówi, że piołun umożliwia ujrzenie swojej prawdziwej miłości we śnie w dzień Św. Łukasza. Zwiększa siły psychiczne i budzi je wzmagając ich moc.

Zioło używane jest głównie na rozpoczynanie i zakańczanie rytuałów (ceremonii) magicznych. Do okadzania chorego miejsca w celu uleczenia, albo oczyszczenia miejsca, czy osoby z negatywnej, czy ciężkiej energii, przed wyznaczaniem magicznego kręgu, przed ważnymi wydarzeniami życiowymi. Również okadzaniem warto poprzedzać medytację, czy śpiewanie mantr.

W rytuałach magicznych palimy również wieczorem w ogniu suszone listki piołunu. Samo ich spalanie poprzedzamy wyrażeniem intencji (życzenia), które chcemy osiągnąć dzięki spaleniu rośliny.

Jeśli planujesz rytuały magiczne z piołunem to podobno najlepszym dniem tygodnia będzie poniedziałek.

Suszone zioło położone przy łóżku wpływa na sny, może wywoływać sny prorocze, albo nawet podróże astralne. W dzień Św. Łukasza (18 października) piołun położony pod poduszką sprawi, że zobaczysz swoją prawdziwą miłość. Ziele wcierane w kryształy, zwierciadła, czy kryształowe kule, wzmacnia ich magiczne właściwości.

Bylica piołun zapobiega zmęczeniu, dlatego jeśli czeka cię ciężki dzień, albo długa „wędrówka” to dobrze włożyć to zioło do…butów. Nie tylko będzie zapobiegać zmęczeniu, ale również wytworzy wokół siebie krąg ochronny. Każde miejsce, czy to pokój dziecięcy, strych, czy kuchnia, gdzie powiesisz bylice będzie pod jej wpływem chroniąc przed pechem, negatywną energią.

W magii miłosnej sprzyja wzbudzaniu namiętności. W tym celu mocuje się go do uda kobiety, wkłada pod poduszkę albo pod łóżkiem.

Niegdyś pasy z piołunu noszono na ciele, a następnie skakano przez ogień, aby odciąć się od wszelkich uroków, czy nałożonych zaklęć, ponieważ zioło to ma moc odczyniania tego co złe.

Warto więc piołun zbierać samodzielnie, suszyć i wykorzystywać. Jeśli użyjemy go z pozytywną intencją i w skupieniu to z pewnością nam się odwdzięczy.

 

Bylica piołun, zwana powszechnie piołunem, a niekiedy także psią rutą, wermutem lub absyntem rośnie dziko niemal w całej Europie, północnej Afryce, w zachodniej części Azji oraz w Ameryce Północnej.

U nas spotyka się go często na słonecznych wzgórzach, nieużytkach oraz na zrębach i leśnych polanach.

Jest dość wysoką byliną o prostej, rozgałęzionej łodydze pokrytej pierzastymi, srebrzystozielonymi liśćmi. Ma drobne, żółtawe kwiatki zebrane na szczytach łodyg w małe, niepozorne koszyczki.

Do celów zielarskich zbiera się od lipca do września przyziemne liście (Folium Absinthii) lub górne części pędów (Herba Absinthii) i suszy w sposób naturalny w przewiewnych i zacienionych miejscach.

Jako roślinę leczniczą znano piołun już w starożytnym Babilonie i Asyrii, a słynny grecki „ojciec medycyny” Hipokrates wymienia go w swych pracach jako lek żołądkowy i skuteczny w leczeniu żółtaczki. W Algierii wódkę piołunową podawano niegdyś żołnierzom przeciw malarii, a w wielu innych krajach uważano piołun za uniwersalny środek przeciw wszelkim szkodnikom.

Dodawano go nawet do atramentu, co miało chronić napisane księgi przed myszami. W celu odstraszenia insektów posypywano nim również pościel oraz wkładano do kop żyta, aby wypłoszyć myszy. Bukiety z piołunu zawieszano niegdyś w pomieszczeniach, aby wypłoszyć muchy, a zmielonym suchym zielem obsypywano konie i bydło wyprowadzane na pastwisko. W mocnym odwarze z ziela kąpano psy w celu wytępienia u nich pcheł.

Roślina ta służyła również często do „zamawiania chorób” i „odczyniania czarów”. Uważano, że posadzony w ogrodzie „jadowite bestie odgania, swędzenie likwiduje”, a ponadto „kolendrę w żołądek i kiszki wylaną wychędaża, żołądek zimny rozgrzewa, chęć do jedzenia utraconą wzbudza i wątrobę oziębłą posila”. Świeże, posiekane liście piołunu zmieszane z białkiem jaja przykładano na miejsce uderzone, a wywar z liści służył do sporządzania okładów w stanach zapalnych oczu. Przy dolegliwościach żołądka i przykrym zapachu z ust zalecano nalewkę z piołunu, a sproszkowanym zielem leczono wszelkie schorzenia wątroby.

 

152019_bylica-boze-drzewko_735337

 

Suszone ziele piołunu stosowane jest podczas wszelkiego rodzaju rytuałów ochronnych i oczyszczających oraz do wyznaczania magicznego kręgu (piołun ma podobne właściwości do szałwii). Nasi słowiańscy Przodkowie, jak mówią przekazy, chętnie korzystali z dobrodziejstw aromatycznego piołunu.

Okadzanie piołunem przeprowadzamy np. przygotowując się do wyjątkowej rozmowy, albo pracy nad czymś nowym i ważnym. Warto czasem okadzić chore i bolące miejsce, sprezentowany amulet, czy walizkę przed podróżą. Dobrze jest odymić pomieszczenie, które właśnie opuścili goście, przynoszący ze sobą swoje troski, niepokój, a nawet konflikt.

Jest też ochroną przed udarem słonecznym, dzikimi zwierzętami i wszelkim złem. Zbierana w wigilię Św. Jana – chroni przed chorobami i pechem, a wieńce z bylicy chronią przed opętaniem. Wieszana w domach, na strychach ochrania przed demonami i piorunami, a włożona pod próg domu – strzeże przed niepowołanymi gośćmi. Sok ze świeżo zebranych liści bylicy wcierany w magiczne lustra i kryształy jest pomocny w rozwijaniu zdolności wróżenia i wzmaga zdolność wieszczenia oraz odczytywania przyszłości. Bylica włożona do poduszki na której śpimy – zapewnia żywe sny. Bylica wypędza negatywne moce i złe energie.

W wierzeniach ludowych S. Syreniusz zalecał na uspokojenie przyjmowanie odwarów wodnych lub miodowych z ziela piołunu. Pliniusz Starszy (23–79 rok n.e.) sądził, że winnymi odwarami sporządzonymi z piołunu można skutecznie usuwać różne świerzby i krosty pochodzące z przeziębienia. Już przed wiekami piołun uważano za uniwersalny środek przeciwko wszelkim szkodnikom. Dodawano go nawet do atramentu, co miało chronić napisane księgi przed myszami. W celu odstraszenia insektów posypywano nim pościel oraz wkładano piołun do kop żyta, aby wypłoszyć myszy. Aby wypędzić pchły u psa, należało wykąpać go w mocnym odwarze z ziela piołunu.

Ks. Krzysztof Kluk tak pisał o bylicy piołunie: Jego liście i kwiaty mają skuteczność żołądek posilającą, rozgrzewającą, rozdzielającą, poty pędzącą, zgniliźnie przeciwną, robaki morzącą tak wewnętrznie jak zewnętrznie. Sól piołunowa nie wiele może mieć mocy: Wino lub piwo piołunowe są skuteczniejsze. Olejek jest najpewniejszym środkiem wygubienia robaków, osobliwie zewnętrznie. Wodą z piołunem gotowaną można wygubić wszelkie robactwo, w ścianach, w łóżkach, szafach: i owce leczyć na biegunki.

Piołun najlepiej zadziała palony w poniedziałki, idealny dzień na rytuały zapewniające zgodę i harmonię;

W wigilię święta Świętego Jana – zbierano kwiat paproci i piołun. Świeże ziele piołunu suszy się wieszając nad drzwiami wejściowymi domu lub w przedpokoju jeśli mieszkamy w bloku. Listki zebranego piołunu rozsypujemy w każdym kącie domu. Suszony piołun można palić w tym czasie, tego wieczora z różnymi ważnymi dla nas intencjami.

Suszone ziele piołunu stosowane jest podczas wszelkiego rodzaju rytuałów ochronnych i oczyszczających oraz do wyznaczania magicznego kręgu (piołun ma podobne właściwości do szałwii). Nasi słowiańscy Przodkowie, jak mówią przekazy, chętnie korzystali z dobrodziejstw aromatycznego piołunu.

Poprzez odymianie piołunem możemy rozpoczynać każdą modlitwę czy medytację.

 

Energie ogólne: działa ochronnie, oczyszczająco, leczniczo i wspomagająco; zapewnia szczęśliwą podróż, wspomaga rekonwalescencję, oczyszcza i chroni przed negatywną energią.

Oddziaływanie psychiczne: usuwa stany depresyjne, pomaga pokonać smutek i żal, pozwala dostrzec dobre strony nawet w trudnej sytuacji, rozjaśnia umysł, wspomaga logiczne myślenie.

Zastosowanie w magii: ułatwia rozpoczynanie trudnych spraw, nie pozwala odkładać ich na później, pozwala wykazać się inicjatywą i przedsiębiorczością, harmonizuje pracę wszystkich czakr, dodaje siły fizycznej i energii wewnętrznej, przyśpiesza powrót do zdrowia po każdej chorobie, ułatwia zerwanie z dowolnym nałogiem, odsłania prawdę o istniejącym stanie rzeczy, pozwala zakończyć to, co jest nieproduktywne, pomaga przeboleć żal po stracie, ułatwia zerwanie z niekochanym partnerem, nieodpowiednim wspólnikiem, zaborczymi rodzicami itp. Jedno z najważniejszych ziół w magii naturalnej i zielarstwie.

Zestaw ziół oczyszczających dowolne pomieszczenie z negatywnych energii, zgromadzonych w wyniku świadomego lub nieświadomego niekorzystnego oddziaływania, złych życzeń, zawiści, zazdrości, rzuconego uroku czy złego oka. Usuwa wszystko, co przeszkadza w prawidłowym funkcjonowaniu osób korzystających z danego pomieszczenia, wpływa korzystnie na zdrowie i samopoczucie, przywraca prawidłowe relacje, pomaga odzyskać siły i chęć do życia. Można nią oczyszczać mieszkania, biura i inne pomieszczenia użytkowe. Mieszanka wystarcza do oczyszczenia pomieszczenia do 80 metrów kwadratowych.
Użyte zioła zostały zebrane na poleskich polach, łąkach i w lasach, a następnie ususzone i zmieszane zgodnie ze starą recepturą poleskich zielarek i znachorek.

W skład mieszanki wchodzą: piołun, krwawnik, pokrzywa, chmiel, kwiat bzu czarnego, skrzyp polny, babka lancetowata.

Sposób użycia: mieszankę wsypać do kadzielnicy lub garnuszka (w takim wypadku należy go używać tylko do zabiegów magicznych), podpalić i przejść się z naczyniem po wszystkich pomieszczeniach, tak by dym rozszedł się po całym mieszkaniu (biurze). Należy zadbać o bezpieczeństwo przeciwpożarowe!

Bylica Boże drzewko z Zielnika Siennika

boże drzewkoAbrothanum, Garthan

Marcin Siennik, Zielnik, Księgi pierwsze, Część pierwsza, Rozdział 3

A
Boże drzewko, jako Galenus pisze, jest ciepłe i suche w trzecim stopniu. Jest pożyteczne na parchy i na mole jako i piołun.
B
Kto ma ciężkość w piersiach z obfitości flegmistej, tedy warz to ziele z Izopem [Hyzopem] z lakrcyją w wodzie, a przyłóż cukru z apteki, który zową penidium, albo prostego cukru. Pijże to po ranu piersi sobie pomazuj, majowym masłem albo Dialtea, aby tym były zmiękczone wilkości w piersiach, a potym dnia czwartego weźmi piłułek z apteki, które zową de Agarico, iżeby ony wilgości były wywiedziony z piersi przez stolce, a nazajutrz po piłułach weźmi Diapenidion albo Diaris Salamonis z apteki kołaczki są potwierdzające piersi.
C
Też jest dobre na przeciwko glistam i inszym robakom wnętrznym tym obyczajem. Weźmi bożego drzewka stłuk[ł]szy je drobno na proch, a prochu glist ziemnych każdego równo co trzy złote zaważą, zmieszaj ty prochy z żółcią kokoszą, a z olejkiem piołunowym pomażesz tym żywot żołądka nie tykając. A gdy sok tego ziela zmieszasz z sokiem piołunowym a wypijesz, tedy takież uczyni trochę mleka k’nim przymierzawszy.
D
Też sok jego zmieszany z mirrę tłuczoną a rozmoczywszy w onym knot włożysz ji do macice, tedy rzecz przyrodzona przychodzi, dzieciątko martwe wypędza i bolączki flegmiste w macicy leczy a zgładza i też gdy będzie czyniono kadzenie z niego, tedy też uczyni jako i knot tym obyczajem. Weźmi[j] boże drzewka, szawiny, bylicy, każdego dwie garści  poleju, czyrwonej lebiodki, wrotyczu, każdego pół garści, kopytniku, pczelnika też pół garści, przetłuk[ł]szy wszystko ziele, warz w wodzie z godzinę, a potym pani niech się tym kadzi.
E
Też sok tego ziela z mąką jęczmienną abo z miodem miękczy sadzele zatwardziałe i też na stłuczenie boków jest pomocno, gdy z tego będzie uczynion plastr.
F
Też to ziele wypędza z domu jadowite robaki, gdy będzie w domu. Albo kadzenie z niego, albo pokropienie po domu woda, w której będzie wrzało.
G
Też uwarzone w winie, broni jadu kto ono wino pije.
H
Też sok zmieszany z solą i z oliwą, a gdy będą pomazane pulsy u rąk i u nóg, tedy zimność i drżenie oddala, które bywa w febrach abo w zimnicach.
I
Też uwarzone z pczelnikiem i z winem, a ocukrowawszy kamień, kruszy i wypędza, i rzezanie, które bywa w puszczaniu moczu uśmierza.
K
Też sok jego z oliwą zmieszany oddala zawrócenie głowy i zaćmienie przed oczyma.

Bylica Boże Drzewko – Artemisia abrotanum

W starożytności i w średniowieczu bylicę boże drzewko uważano za roślinę o właściwościach magicznych, leczniczych i odstraszających owady. Przyrządzane z niej herbatki były znanym środkiem pobudzającym apetyt i ułatwiającym trawienie. Słowianie uważali ten gatunek bylicy za „ziele kościelne” i stąd jego polska nazwa – boże drzewko. Służyła ona do sporządzania wieńców i kadzideł.

Bylica Boże drzewko jest silnie aromatycznym, o gorzkim smaku, krzaczastym ziołem osiągającym wysokość do 1m. Zioło to jest rośliną wieloletnią. Bylica Boże drzewko ma drzewiaste łodygi, pierzaste liście koloru srebrno-zielonego oraz żółte kwiaty.
Zioło to było używane częściej w czasach średniowiecznych oraz w okresie Renesansu, natomiast w dzisiejszych czasach jest stosowane raczej nie za często. Spokrewniona bylica piołun jest uważana za zioło „wyższej klasy”. Podobnie jak bylica piołun, bylica Boże dzrewko zawiera silne olejki lotne, które odstraszają owady, natomiast liście bylicy Bożego drzewka umieszczane między ubraniami odpędzają mole. Mówi się, że w 19-tym wieku w Anglii wiązka bylicy Bożego drzewka oraz ruty była umieszczana obok więziennego łóżka w celu zapobiegnięcia infekcji gorączki więziennej.

fc078d69de0bc9d439f3fb2db0276924„W pewnej starej szkockiej sadze podano, że kiedy wzdłuż brzegu rzeki Clay niesiono małą dziewczynkę, która cierpiała na suchoty, z fal wynurzyła się syrena i zaśpiewała smutnym głosem: ” na  waszych rękach pozwalacie umrzeć dziewczynce a przecież wszędzie w kraju kwitnie bylica!”  Kiedy krotko po tym biedne dziecko zmarło i jego ciało niesiono w pobliżu portu w Glasgow, ponownie pojawiła się syrena i żaliła cichym śpiewem: „Jeśliby pilibyście sok z pokrzywy w marcu i  jedlibyście bylicę w maju, wtedy szłaby jeszcze niejedna dziewczyna żwawo brzegiem rzeki Clay”. (Zioła lecznicze i magiczne  Wolf Dieter Storl).

Bylica Boże drzewko posiada właściwości wzmacniające oraz wspomagające funkcjonowanie żołądka oraz jelit poprzez zwiększanie produkcji kwasów w tych dwóch organach. Napar sporządzony z bylicy Bożego drzewka był podawany dzieciom jako lekarstwo na robaki, ale należy zwrócić uwagę na fakt, że nie jest to zalecane bez profesjonalnego nadzoru medycznego. Podobnie jak inne zioła z rodziny Artemisia, bylica Boże drzewko stymuluje menstruacje i jest głównie stosowane w celu wywołania miesiączki. Dotyczy to przede wszystkim miesiączek nieregularnych.
W dawnych czasach zioło to było stosowane w przypadkach przeziębień dzięki swoim właściwościom napotnym. Napar z bylicy Bożego drzewka jest stosowany w chorobach pęcherzyka żółciowego, wątroby, dróg żółciowych czy w przypadkach zapalenia żołądka lub jelit.
Zioła tego używano również zewnętrznie. Łączono go w równych proporcjach z olejem roślinnym i mąką jęczmienną. Składniki ucierano na gładką masę i stosowano ją jako okłady na powiększone gruczoły lub na wszelkiego rodzaju obrzęki. Naparu z zioła używa się do przemywania ropiejących ran, owrzodzeń, czyraków. Naparem można płukać gardło. Dzięki swoim właściwościom bakteriobójczym bylica Boże drzewko jest skutecznym, naturalnym środkiem w przypadkach zapaleń wewnętrznych jak również zewnętrznych.

Kulinarne
Dzięki aromatycznemu zapachowi, zioło to jest używane do przyprawiania potraw mięsnych oraz ryb. Wykorzystuje się w tym celu drobno pokrojone liście bylicy Bożego drzewka. Drobno pokrojonymi, młodymi liśćmi zioła możemy posypywać różnego rodzaju sałatki oraz surówki. Liści bylicy Bożego drzewka używa się nawet do sporządzania napojów chłodzących.

Bylica Boże drzewko pochodzi z obszarów Europy południowej. Zioło to jest raczej rzadkością rosnącą dziko, ale jest uprawiane dla potrzeb przemysłu perfumeryjnego oraz na mniejszą skalę do produkcji preparatów ziołowych. Części nadziemne bylicy Bożego drzewka są zbierane późnym latem.
Jak wspomniano wyżej, bylica Boże drzewko jest ziołem wieloletnim. Istnieją trzy typy zioła o zapachu kamfory, cytryny lub pomarańczy. Wszystkie trzy typy są rozmnażane przez podział korzenia lub przez odnóżki na jesieni lub na wiosnę. Rośliny powinny być sadzone w odległości około 1m od siebie. Bylica Boże drzewko lubi stanowiska słoneczne z dobrze drenowaną, średniej klasy glebą.

Bylica Boże drzewko zawiera olejki lotne, abrotanin (alkaloid), związki kumarynowe, kwasy organiczne,żywice, sole mineralne oraz garbniki. Zioło to jest również źródłem niewielkich ilości witaminy C oraz prowitaminy A.

Napar: zalać szklanką gotującej się wody 1-2 łyżeczki suszonego zioła i pozostawić do zaparzenia na około 10-15 minut w szczelnie zamkniętym pojemniku. Napar ziołowy pić trzy razy dziennie.
Nalewka z bylicy Bożego drzewka: brać 1-4 ml nalewki ziołowej trzy razy dziennie.

PRZEPIS NA ZIOŁOWY ODSTRASZACZ NA MOLE

  • 2 szklanki suszonych pączków lawendy
  • 1 szklanka suszonych liści róży
  • 1 szklanka suszonych ziół bylicy Bożego drzewka
  • 2 krople olejku różanego

Wszystkie składniki należy dokładnie zmiażdżyć, przykryć i macerować w małym garnku przez około 4 tygodni. Potrząsać zawartością garnka codziennie lub co drugi dzień. Następnie podzielić zawartość garnka na kilka małych muślinowych woreczków, dobrze zawiązać każdy z nich i umieścić je pomiędzy wełnianą odzież.

ODSTRASZACZ NA MOLE Z BYLICY BOŻEGO DRZEWKA

Zioło bylica Boże drzewko jest dobrze znane ze swoich właściwości, które odstraszają owady. Jeśli zioło to jest hodowane w ogrodzie, należy trzymać go z daleka od kwitnących roślin, gdyż silny zapach potrafi nawet odstraszyć pszczoły. Oto następny przepis skuteczny na mole w połączeniu z cynamonem. Przepis ten skutecznie odstrasza mole od wełnianych, ciepłych ubrań schowanych na okres letni.

  • 25g suszonych ziół bylicy Bożego drzewka
  • 1 łyżeczka pokruszonego cynamonu

Wymieszać dokładnie składniki przepisu i umieścić je w muślinowym woreczku. Woreczek umieścić na wieszaku wraz z odzieżą lub ułożyć pomiędzy ubraniami.

 

Bylica boże drzewko to wieloletnia krzewinka o gęsto rozgałęzionych, miotlastych pędach dorastających do 150 cm wysokości. Pędy bylicy pokryte są dwukrotnie pierzastosiecznymi, bardzo delikatnymi listkami, które podobne są do liści kopru. Na szczytach pędów bylicy bożego drzewka pojawiają się niepozorne żółtozielonkawe koszyczki kwiatowe. Bylicę boże drzewko można z powodzeniem uprawiać w ogrodzie, rzadko kiedy rośnie dziko. Najlepiej rośnie na glebach próchnicznych, przepuszczalnych i słonecznych stanowiskach.
Surowcem zielarskim jest ziele bylicy bożego drzewka (Herba Abrotani) – ulistnione łodygi zbierane w lipcu i sierpniu. Świeże ziele charakteryzuje się silnym przyjemnym zapachem, po roztarciu przypominającym zapach cytryny. Świeże ziele bylicy bożego drzewka wykorzystywane jest jako przyprawa w kuchni. Po wysuszeniu stanowi doskonały surowiec do przyrządzania naparu. Ziele bylicy bożego drzewka zawiera zawiera m.in. olejek eteryczny, związki kumarynowe, żywice, kwasy organiczne, garbniki, gorycze i sole mineralne. Napary działają wzmacniająco na cały organizm, ponadto można je stosować przy niestrawności i braku apetytu. Działają pobudzająco na wydzielania soku żołądkowego oraz żółci. Napar stosowany jest przy schorzeniach związanych ze zmniejszonym wydzielaniem żółci i soku żołądkowego,w przypadkach niewydolności wątroby lub w stanach zapalnych pęcherzyka żółciowego.

Pamiętaj! Zanim zastosujesz bylicę boże drzewko skonsultuj się z lekarzem.

 

Podstawowe związki czynne bylicy bożego drzewka

Ziele bylicy bożego drzewka zawiera pochodne hydroksykumarynowe (np. izofraksydynę, skopoletynę, umbeliferon, herniarynę i eskuletynę), alkaloid abrotynę (około 2%) o działaniu przeciwgorączkowym, flawonoidy (np. rutynę i artemisetynę), do 6% garbników pirokatechinowych, do 2,25% olejku eterycznego, kwasy organiczne, kwasy wielofenolowe (np. kwas kawowy i kwas chlorogenowy), związek goryczowy i około 8,5% soli mineralnych.

Działanie bylicy bożego drzewka

Przetwory z ziela bylicy bożego drzewka pobudzają znacznie czynność żółciotwórczą wątroby (przypisywane jest to głównie izofraksydynie).

Zawarte w nim flawonoidy mają działanie żółciopędne, gdyż rozkurczają mięśnie gładkie dróg żółciowych, a to ułatwia przepływ żółci do dwunastnicy.

Natomiast gorycze znajdujące się w zielu, zwiększają na drodze odruchowej wydzielanie soku żołądkowego i trzustkowego, a to poprawia trawienie oraz przyswajanie pokarmów, a także wzmaga uczucie łaknienia.

Uwaga! Przetwory z ziela bylicy bożego drzewka, stosowane w zalecanych niżej dawkach, nie powodują odczynów szkodliwych dla zdrowia.

Zastosowanie bylicy bożego drzewka

Napary z ziela bylicy bożego drzewka zalecane są najczęściej w schorzeniach wątroby, które są połączone z niedostatecznym wydzielaniem żółci oraz w zastoju żółci w pęcherzyku i drogach żółciowych.

Ponadto stosowane jest w stanach skurczowych dróg żółciowych.

Ziele bożego drzewka jest bardzo wartościowym surowcem leczniczym, zbyt rzadko u nas stosowanym, który w pełni zasługuje na rozpropagowanie.

Przetwory z bylicy bożego drzewka

Napar z bożego drzewka

Przygotowanie: zalewasz 1 łyżkę rozdrobnionego ziela 1 szklanką wrzącej wody i naparzasz pod przykryciem 15-20 min. Odstaw na 10 min i przecedź.

Dawkowanie: Pij po 1/4- 1/3 szklanki 2-3 razy dziennie na 30 min przed jedzeniem jako środek żółciotwórczy, żółciopędny, poprawiający trawienie i przywracający apetyt.

Nalewka z ziela bożego drzewka

Przygotowanie: 50 g ziela zalewasz 0,25 l alkoholu 70%, otrzymanego w wyniku zmieszania równych ilości spirytusu 95% i wódki czystej 45%.

Pozostaw w ciemnym miejscu na 14 dni, co pewien czas wstrząsając.

Następnie przecedź. Ziele wyciśnij i połączy obie frakcje, po czym przesącz. Nalewkę przechowuj w butelce ze szkła ciemnego, gdyż światło niszczy składniki lecznicze we wszystkich przetworach.

Dawkowanie: Pij 15- 30 kropli w kieliszku wody na 30 min przed posiłkiem 3 razy dziennie jako lek żołądkowy, poprawiający trawienie lub po 40 kropli do 1/2 łyżeczki w kieliszku wody jako lek żółciotwórczy i przeciwskurczowy.

Zioła żółciopędne

Przygotowanie: zmieszaj po 50 g ziela bożego drzewka i kwiatów kocanki oraz po 25 g ziela drapacza lekarskiego, kwiatów lub ziela krwawnika, owoców kminku i rozdrobnionego kłącza tataraku.

Zalej 1 1/2 łyżki ziół 2 szklankami gorącej wody i gotuj pod przykryciem 2-3 min. Odstaw na 10 min i przecedź do termosu.

Dawkowanie: Pij po 1/2 szklanki 3 razy dziennie przed jedzeniem jako łagodny środek przeciwskurczowy, żółciopędny i przeciwzapalny na drogi żółciowe, pobudzający także wydzielanie soków trawiennych i ułatwiający przyswajanie pokarmów.

 

135048_estragon_707627Draganek – Estragon

(prawidłowa nazwa: bylica estragon)

ESTRAGON w starożytności symbolizował męstwo i odwagę, dlatego rzymscy żołnierze dosypywali je niemal do wszystkiego. Ziele to faktycznie dodaje wigoru, witalności i pobudza seksualnie.

Estragon jest jedną z często wykorzystywanych roślin. Posiada wiele właściwości, które umożliwiają wykorzystanie go zarówno jako przyprawy, jak i leku. Można stosować go nie tylko jako dodatek poprawiający smak, ale też jako zioło działające leczniczo i poprawiające kondycję naszego organizmu.

Wspomaga i oczyszcza organizm chroniąc intensywnie przed negatywnymi energiami, złym okiem, wszelkiego rodzaju psychoenergetyczną agresją i wampirami energetycznymi. Usuwa wszelkiego rodzaju strachy i lęki dodając chęci i siły do działania. Dodaje sił witalnych rozbudzając chęć do życia i pozwalając spojrzeć na siebie obiektywnie będąc świadomym swoich zalet i wad. Jest skuteczną ochroną zarobionych pieniędzy i przyciąga okazje do ich zarobienia ułatwiając pozbycie się negatywnych uwarunkowań i kodów związanych z pieniędzmi. Chroni cały majątek i wspiera pomysły jak go pomnożyć wspierając wszystkie owocne działania. W magii miłości przywraca pożądanie w długotrwałych związkach pobudzając apetyt seksualny i rozbudzając namiętność.

Estragon w magii – tylko po czesku

Pelyněk – estragon v domácí magii
Pelyněk jinak také latinsky Artemisia dracunculus je rostlinou, která nemohla chybět na zahrádkách našich babiček. Její vůni a charakteristickou chuť oceníme zejména v octech, ve kterých se ještě před květem mladé lístky estragonu nechávají vyluhovat. Takovýto výluh ocení nejedna hospodyňka, ale i Domácí čarodějka.

Lístky estragonu sbíráme při ubývající Luně a to po západu Slunce, abychom je ihned vložili na 28 dní do octa. Takovýto prostředek je silně magicky dezinfekční a dokáže rozpouštět nejednu čertovinu jako je prokletí, uhranutí a podobné darebnosti.
Estragon jak napovídá jeho latinský název dracunculus – malý drak odráží kletby a škodnou magii k tomu kdo ji vyslal. Stačí si pořídit lesklý předmět – ideálně zrcadlo, potřít jej estragonovým octem a s tím projít celý dům. Namiřte zrcadlo do všech zákoutí – hlavně rohů na místě, které podezíráte, že jsou stiženy zlou kletbou. Pokud jde o prokletí osob – ta osoba, ať nahá vystaví své tělo v čase úplňku odrazu Luny v zrcadle, jenž bylo před tím potřeno již zmiňovaným octem.

Estragon dokáže jak kletby snímat, ale stejně dobře lze za jeho pomoci kletby i sesílat. Vezmeme cibuli a pokřtíme ji. Pravda – obřad nebude stejný jako u pravého křtu – ten je na odpuštění hříchů, ale bude sloužit pro přiřknutí jména. Křest se provede tak, že cibuli ponoříme do mléka a při tom říkáme. Cibule já tě křtím v mléku pomsty jménem XY. (Mléko MUSÍ BÝT ČERSTVĚ NADOJENÉ – IDEÁLNÍ JE, KDYŽ JE KOZÍ) Za XY dosaď jméno osoby, kterou chceš trestat. Potom cibuli vyjmeme a osušíme utěrkou, na které ji už necháme ležet. Do estragonového octa namoč na chvilku koření hřebíčku – kolik? To záleží na míře tvého hněvu a odhodlání jak moc silnou kletbou chcete někoho počastovat. Potom zapichuj hřebíček do cibule a při každém zabodnutí proklínej: ,,Zčernej a hnij“ Cibuli v utěrce zavaž provazem a pohřbi do hnoje. Celé kouzlo se provádí při ubývající Luně a pouze v SOBOTU.

Že se vám to nezamlouvá? Že nemáte žaludek nic takového provádět? Že je to ohavné – ano je, ale chtěl jsem vám ukázat, jak dokáže pár surovin běžně používaných v kuchyni a domácnosti na jedné straně kletby odvracet a na straně druhé je i přivodit. Jednoznačně to druhé použití estragonu NIKOMU NEDOPORUČUJI, ale vědět můžete přeci všechno.
Zbyněk Milner Na Větře

W lecznictwie

Znajdują się w nim witamina A i C. Roślina ma właściwości uspokajające, rozkurczowe, żółciopędne. Doskonale działa również na poprawę trawienia. W bylicy estragonu zawarte są substancje mające właściwości antybakteryjne i grzybobójcze. Spożywanie zioła jest wskazane przy nerwicy żołądka oraz nieżycie przewodu pokarmowego. Przeciwdziała on wzdęciom, refluksowi żołądka oraz skurczowi jelit.

Szczególnie pomocny w leczeniu wielu schorzeń jest ocet estragonowy. Rozcieńczonym z wodą octem można płukać gardło i jamę ustną. Przepłukanie gardła szklanką wody z dodatkiem łyżki octu pomaga w zwalczeniu stanów zapalnych gardła, aftach, chorobach dziąseł i grzybicach. Mieszanka ta dobrze wpływa również na skórę dotkniętą grzybicą, łojotokiem, zakażeniami bakteryjnymi i trądzikiem. Z kolei wypicie jednej łyżeczki dziennie octu estragonowego umożliwia pozbycie się zaparć, pasożytów z układu pokarmowego oraz poprawę trawienia.

W kuchni

Estragon używany jest do zaprawiania marynat, octów ziołowych, konserw, musztardy oraz stanowi dodatek do kwaszenia kapusty lub konserwowania ogórków. Doskonały do licznych dań z drobiu, smażonych ryb, pieczeni wieprzowej i podrobów na zimno oraz do jajecznicy. Estragonem przyprawia się gotowane cukinie i pory, duszoną marchewkę, surówki, sos tatarski, majonez. Świeże ziele poprawia smak niesłonych potraw, dlatego jest stosowany w diecie bezsolnej.

 

 

Bylica draganek, zwana także bylicą estragon, bylicą głupich, dragankiem, estragonem (Artemisia dracunculus L.) – gatunek rośliny należący do rodziny astrowatych. Dziko występuje w Azji, południowo-wschodniej Europie i Ameryce Północnej[2]. Powszechnie stosowana w szczególności w Hiszpanii, Niemczech i Francji. W tym ostatnim kraju zyskała miano króla przypraw [3]. W wielu krajach jest uprawiana. Status gatunku we florze Polski: gatunek uprawiany, kenofit i efemerofit.

 

  • Sztuka kulinarna
    • Estragon używany jest do zaprawiania octów ziołowych i musztardy.
    • Używa się go do kiszenia ogórków i kapusty.
    • Świeże ziele można dodawać do sałatek oraz zup.
    • Poprawia smak niesłonych potraw, z tego względu jest stosowany w diecie bezsolnej.
    • Doskonały do drobiu, ryb i potraw z jajek.
    • Estragonu nie należy gotować.
  • Roślina lecznicza – najczęściej stanowi składnik mieszanek ziołowych.
    • Surowiec zielarski: ziele estragonu (Herba Dracunculi), w jego skład wchodzą olejki eteryczne do 0,8% (m.in. estragol), gorycze, garbniki, karoteny i dużo soli mineralnych, w tym jod[5].
    • Działanie: lekko moczopędne; wzmaga wydzielanie soków trawiennych i uzupełnia braki witaminy A[6]. Stosuje się go przy kuracjach wzmacniających, przy braku apetytu lub też przy zaburzeniach żołądkowych. Jednak jego działanie jest słabe, stąd też używa się go najczęściej w mieszankach ziołowych[6].
    • Zbiór i suszenie: ziele zbiera się następnego roku. Należy ściąć pędy długości 20-30 cm przed kwitnieniem (kolejne zbiory w miarę odrastania pędów) i suszyć związane w niewielkie pęczki.
  • Roślina uprawna, uprawiana jako roślina przyprawowa.

Artemisia_dracunculus_in_a_plant_pot_flowers

W czasie surowych zim w Polsce może przemarzać (strefy mrozoodporności 6-9)[7]. Dlatego też przez zimą ścina się ją przy ziemi i okrywa. Najłatwiej rozmnażać roślinę przez podział starszych roślin wykopanych w tym celu w kwietniu lub maju. Każda oddzielona sadzonka powinna mieć pęd z korzeniami. Nie wymaga specjalnej pielęgnacji, wystarczy odchwaszczać i podlewać.

to wieloletnia roślina lecznicza i przyprawowa o ostrym, gorzkawym i korzennym smaku, stosowana do przyprawiania mięs (na przykład cielęciny i drobiu), ryb, sosów, zup, kwaszenia ogórków oraz do przygotowywania octu ziołowego. Estragon ma także właściwości lecznicze: pobudza apetyt i ułatwia trawienie (zwiększając wydzielanie soków trawiennych), pobudza wytwarzanie żółci, zmniejsza napięcie mięśni gładkich, działa też moczopędnie, przeciwzapalnie i rozkurczowo.
Estragon zawiera dużo witaminy C i A.
Estragon wytwarza proste i słabo rozgałęzione łodygi, szybko się rozrasta, osiągając około metra wysokości. Jego kłącze w miarę wzrostu drewnieje. Liście estragonu są zielone i mają lancetowaty kształt. Estragon kwitnie od sierpnia do późnej jesieni. Niepozorne, zielonkawożółte kwiaty są zebrane w kwiatostany – koszyczki.
Estragon najlepiej uprawiać na stanowisku słonecznym i ciepłym– wtedy jego smak jest najbardziej wyrazisty. Najlepsza do uprawy estragonu jest gleba żyzna, piaszczysto-gliniasta i wilgotna, o odczynie obojętnym lub zasadowym. Estragon rosnący w gruncie w ogrodzie podczas sezonu należy podlewać zawsze wtedy, gdy podłoże jest suche. Ziemię wokół rośliny należy systematycznie odchwaszczać i spulchniać.
Estragon rozmnaża się przez podział starszych, rozrośniętych egzemplarzy lub przez sadzonki sadzone do gruntu na początku kwietnia. W mroźne zimy warto roślinę okryć, na przykład słomą.
Jako przyprawę i surowiec zielarski pozyskuje się młode, ulistnione pędy estragonu – ziele estragonu, które zbiera się latem: od lipca do sierpnia. Ziele estragonu można spożywać w stanie świeżym bądź suszonym.

 

 

135047_estragon_707626

Instrukcja palenia kadzideł sypkich i ziołowych:

Umieść węgiel trybularzowy w naczyńku wypełnionym piaskiem lub żwirkiem. Podpal węgiel (nie trzymaj go w ręku, gdyż zapala się bardzo szybko!!!). W menisku węgla umieść szczyptę!!! kadzidła. Gdy pomieszczenie wypełni się aromatem zgaś węglik przysypując go piaskiem lub żwirkiem. Możesz go ponownie użyć podpalając go przez kilkanaście sekund nad zapalniczką. Każdy węglik pali się około 60 minut

Rozpalamy więc ogień w piramidce, albo też w kadzielnicy i sypiemy suszone zioła, a kiedy się ich woń zacznie rozchodzić – obchodzimy całe mieszkanie i powtarzamy intencję, którą oczyszczamy mieszkanie. Intencje mogą być bardzo różne w zależności od tego co chcemy: „Uwalniam te ściany, podłogę, sufit i powietrze od wszelakiego zła. Nieżyczliwe mi byty odsyłam wraz z dymem, tam gdzie ich miejsce. Hum. Amen.”

Rytuał oczyszczania można robić też na bliskich – jeśli już uporamy się z mieszkaniem. Okadzamy zatem dymem z piołunu i opalamy płomieniem woskowej świecy osobę, obchodząc ją naokoło i powtarzając intencję z czego osobę oczyszczamy i od czego uwalniamy.

 

 

Podziel się!