Kim są opluwacze Pułkownika Kuklińskiego! – Marek Baterowicz w rozmowie z Aleksandrem Rybczyńskim

Przytaczam tylko fragment tej interesującej rozmowy, kto chce niech przeczyta całość, bo jest tego warta. Dzieje Marka Baterowicza są podobne do moich własnych nie bez powodu. Ja wybrałem inną drogę niż on. On wyemigrował do Australii, ja zostałem w PRL BIS, ale praktycznie w latach 1991-1998 także byłem emigrantem, a moim jedynym źródłem utrzymania do 1996 roku była GAZETA, w  TORONTO (KANADA) i Dodatek Literacki do Niej ” LIST OCEANICZNY”.

Posłuchajmy zatem co ma nam do powiedzenia o roku 2014 w PRL BIS Wolny Człowiek, Marek Baterowicz, polski poeta  z Australii, w wywiadzie przeprowadzonym przez Aleksandra Rybczyńskiego (także polskiego Emigranta i laureata Oskara, którego PO-lska Mafia chciała wrobić w Aferę Wrocławską i oskarżyć o sprzeniewierzenie rozkradzionych przez siebie funduszy). Fragment, za Tajne Archiwum Watykańskie):

m-baterowicz

Marek Baterowicz: To, że tragedia smoleńska nie zjednoczyła nas, dowodzi nie tylko głębokiego podziału społeczeństwa na tle politycznym, ale przede wszystkim diagnozy prof. Ryszarda Legutki, który w „Eseju o duszy polskiej” (2008) pisał, że Polacy żyją pod okupacją „Peerelczyków” – poza krótkim okresem rządu premiera Jana Olszewskiego (1991/2) i rządu PiS-u (2005-2007) w trudnej koalicji. Kiedyś wydawało się nam, że po upadku PRL-u nawet szeregowi partyjni, skruszeni, przystąpią do budowy nowej Polski.

Niestety, dzięki „grubej kresce” wymknęły się Temidzie grube ryby nomenklatury, nawet aparatczycy mający to i owo na sumieniu. Powstał od razu układ postkomuny, siejąc korupcję, afery i nowe zbrodnie. Z tym układem próbował walczyć PiS i również prezydent Lech Kaczyński, nie tylko z WSI, ale i z mafiami, które oplątały gospodarkę, świat byznesu…I niestety, właśnie śmierć Prezydenta była im na rękę. Po zamachu smoleńskim i zdziesiątkowaniu stronnictwa patriotów, dbających o polskie państwo, władzę przejął układ nie „Europejczyków”, lecz „Peerelczyków” w obcych służbach, absolutnych cyników niszczących III RP. Kto nie wierzy, polecam uczciwą i rzetelną książkę Janusza Szewczaka – „Polska – kraj absurdów” (2013).

Po zamordowaniu Lecha Kaczyńskiego – co pasowało „Peerelczykom” – w Belwederze straszy Belfegor… Po śmierci Janusza Kurtyki układ osaczył nawet IPN, bo „Peerelczycy” boją się narodowej pamięci, ujawniania zbrodni, wstrzymują też ekshumacje żołnierzy wyklętych! Nie wolno nam godnie pochować bohaterów, ale układ postkomuny urządził cyrk na Powązkach grzebiąc Jaruzelskiego, sowieckiego generała, winnego śmierci wielu polskich patriotów. Parada żałobników – z Komorowskim, Kiszczakiem, Michnikiem i Urbanem na czele – podczas tego pogrzebu pokazała siłę obozu „Peerelczyków”, a stoją za nim tysiące klientów tego układu, ich rodziny, wreszcie klienci tych klientów, co daje w sumie spore miliony, odpowiada to liczebnie byłym masom PZPR-u i UB. Słusznie zauważył też prof. Andrzej Zybertowicz, że nierozprawienie się z dawną agenturą komunistyczną przedłużyło paraliż państwa, podtrzymując istnienie takich układów interesów, wobec których nasze państwo jest bezsilne. Tak, społeczeństwo jest rozbite na naród polski i na „Peeerelczyków”, zatem tragedia smoleńska nie może zjednoczyć Polaków, to smutne.

Niewielu pisarzy i ludzi kultury zajęło jednoznaczne stanowisko, ba, może boją się zemsty układu, który zablokuje im wydawanie książek? W końcu „ojcowie kultury” z ulicy Czerskiej mają długie ręce! I dlatego być może pisarze nie kierują się kryterium zwykłej przyzwoitości, a może zrozumienie motywów i techniki zamachu przekracza ich intelekt ? Tak, zgadzam się z tym, że nie ma wolności bez prawdy o katastrofie smoleńskiej. Ona już wyszła na jaw dzięki niezależnym ekspertom z komisji Macierewicza, nie może tylko przebić się przez kontrolowane media III RP. Ale wreszcie przebije się pewnego dnia, a wtedy wszyscy ci, co dziś klęczą w postawie strusi, zaczną bałakać… „no wiecie, ja też od razu wiedziałem, ale to nie było takie proste, bo straciłbym pracę…”; a zwolennicy „pancernej brzozy” to już w ogóle mogą tylko śmieszyć. Rozrzut szczątków MH-17 na Ukrainie był o wiele większy, ale i spory przy wybuchu w Tupolewie, choć eksplozja nastąpiła niewysoko nad ziemią – czy i te podobieństwa nie wskazują, że w obu przypadkach samolot został strącony? Niech pomyślą o tym owi „kłamcy smoleńscy”, bo relatywizowanie zbrodni jest też zbrodnią.

Aleksander Rybczyński: Dziękuję bardzo za rozmowę.

MarszPolonia.com

Wikipedia: Marek Baterowicz

 

Do słów Marka Baterowicza dodam tylko, że tzw. „Katastrofa Smoleńska” była na rękę również Rosji, wbrew opinii takich ludzi, jak między innymi Opolczyk i liczni przedstawiciele WSI/GRU, którzy przekonywali Polaków, że Putin musiałby być szalony  („na głowę upaść”) i że żadnego interesu Rosja nie ma w skłócaniu ze sobą narodów słowiańskich. Że ten interes ma, i że Putin na głowę upadł,  widzimy dokładnie teraz po wyborach na Ukrainie, gdzie tylko i wyłącznie interwencji Rosji zawdzięczamy taki wynik wyborów jaki można zaobserwować (utrzymanie oligarchii przy władzy wbrew woli Majdanu! – o czym pisałem od 2013 roku jako pożądanym przez  Moskiewskich Banksterów scenariuszu). A upadł na głowę sądząc, że to on będzie Ukrainą na siłę rządził i pociągał za sznurki kręcąc tamtejszą Oligarchią. 

Tak zwana  „Katastrofa Smoleńska” miała doprowadzić do wybuchu Polski, do takiego wewnętrznego skłócenia by państwo przestało funkcjonować, a Polak rzucił się Polakowi do gardła. Dlatego ja osobiście nie upatruję dla Polski Wielkiej  Zmiany,  gdy PIS dojdzie do władzy, a raczej ideologizację i etap przejściowy w czyszczeniu bagna PRL BIS jakie tutaj mamy. W każdym razie powinniśmy zrobić wszystko żeby do tego wybuchu Polski oczekiwanego przez Moskwę nie doszło także i przede wszystkim wtedy, gdy PIS przejmie władzę.

Temu samemu celowi służą rozpowszechniane przez ludzi WSI/GRU brednie na temat zdrady Pułkownika Kuklińskiego. Jest to mit broniony przez tych ludzi zaciekle, z powodu tego samego lęku przed Pamięcią Narodową, której brak pozwala im nadal chować na Powązkach komunistycznych zbrodniarzy. Boją się oni także, że do zbiorowej świadomości Polaków dotrze w pełni jak wielkimi zdrajcami byli Ludzie Hunty Wojskowej z Warszawy, że to Kreml i Moskwa lokując w Polsce za ich przyzwoleniem (także na bliskich nam narodowo, zamieszkanych przez Polaków – Ukrainie i Białorusi) rakiety uzbrojone w   głowice jądrowe wystawiał te kraje i ich ludność, w tym najbardziej nas Polaków, na atomowy cios odwetowy lub zaczepny. Samo zaś przywództwo Układu Warszawskiego Kremlowscy Marszałkowie i ich Polscy Generałowie,  snuło plany podboju Zachodu w jednym potężnym uderzeniu.

Zauważmy też, że to ci sami ludzie gloryfikują PRL i rozpętują antyżydowską histerię w Polsce – Poplecznicy Czarnej Dziury Pamięci Narodowej (GRU/WSI), zwani przez Marka Baterowicza Peerelczykami.Tak to oni – Dziel i rządź! – Oto ich zasada.

Nie będzie Pogromów, ani Polak Polakowi nie skoczy do gardła Panowie Niewolników, Polscy Banksterzy, Polski Post-Rzymie oddany bezgranicznie Trzeciemu Rzymowi.  

 

CB

Podziel się!