Kwiaty pod Tęczą w Warszawie i obrzydliwa, antychrześcijańska krucjata w Telewizji Republika
Obraz Petera Rubensa z podwójną Tęczą
Chciałbym tutaj podziękować wszystkim osobom które podpisały się dotychczas pod naszym Listem do papieża Franciszka. Zbieramy nadal podpisy. Wiem, że podobna akcja miała miejsce na Fecebooku i że trwa jeszcze dzisiaj. Nie wyznaczamy ram czasowych tego zbierania, ale oczywiście kiedy aktywność na stronie slowianskasprawa.pl zacznie zanikać wydrukujemy ten list i przedłożymy na ręce adresatów. Wierzcie mi, że oni go dostaną do rąk własnych i że nam odpowiedzą – w ten czy w inny sposób. Odpowiedzi możemy być pewni. Inna rzecz jaka ona będzie. Dziękujemy tym wszystkim, którzy już się podpisali i zachęcamy tych, którzy się wahają. List z adresem mailowym i linkiem zamieszczam na końcu niniejszego artykułu. A ten artykuł dedykuję tym właśnie osobom, które nie są pewne czy powinny ten List poprzeć czy też nie podpisywać.
Szanujemy zdanie tych wszystkich, którzy są zdecydowani nie podpisywać tego listu mimo, że Rodzima Wiara i Słowiańska Sprawa leży im na sercu. Mamy świadomość, że nieustanne wyciąganie ręki do kogoś, kto uczynił Nam Słowianom i Nam Poganom tak wiele złego i czyni to nieustannie nadal, jakby był nieświadom, albo jakby czas się zatrzymał w średniowieczu, a z lekcji wieków i z poprzednich czynów nie płynęła żadna nauka, może wzbudzać wewnętrzny opór i poczucie zwykłego zmęczenia. Rozumiemy taką postawę i nie namawiamy Tych Przekonanych.
Chcę wam powiedzieć jednak Tym Niezdecydowanym, dlaczego powinniście to zrobić. Przeczytajcie poniższy artykuł i uczyńcie jak wam dyktuje sumienie.
Czy następnym wezwaniem Gazety Polskiej Codziennie i Telewizji Republika będzie zakaz produkcji i spożywania takich ciastek w niedzielę i święta a także w dni powszednie, bo one się panom intelektualistom katolickim „źle kojarzą”? I czy panom się rzeczywiście wszystko musi kojarzyć z czynnościami seksualnymi?
Niedzielny wieczór 17 listopada, Telewizja Republika – spektakl nienawiści do Tęczy, czyli widowisko antychrześcijańskie!
W ramach relaksu po podróży z Bieszczad do Krakowa 17 listopada, w niedzielny wieczór zasiadłem sobie, jak nigdy, bezmyślnie do telewizora. Myślałem, że odpocznę. A może ktoś tam powie coś mądrego i ciekawego. Włączyłem Telewizję Republika. I…. oniemiałem!
W czasie najwyższej oglądalności (20.00 – 22.00) czterech wziętych prawicowych publicystów z Rafałem Ziemkiewiczem na czele rozsiadło się wygodnie na ławach i rozpoczęło wiwisekcję Marszu Niepodległości i incydentów jakie mu towarzyszyły. Po krótkiej chwili kiedy wydawało mi się, że doczekam się jakichś rzeczowych wyjaśnień na temat sprawców zamieszek – marginalnych to fakt – ale jednak zamieszek, usłyszałem pierwsze inwektywy płynące pod adresem „adoratorów Tęczy na placu Zbawiciela”. To co działo się dalej przez bitą godzinę przypominało publiczne lżenie symbolu Tęczy i wszystkich tych ludzi, którzy się z nim identyfikują. Czego tam nie było: wyszydzanie, poniżanie, kpina, płaskie podłe ataki na jakąś piosenkarkę, która poważyła się złożyć kwiaty pod spaloną Tęczą. Oj dostało się biedaczce. Określono ją zdaje się amebą, czy też celebrytką o ustach ukwiału. Słuchałem i patrzyłem i nie mogłem uwierzyć. Znacie mnie z ostrych sądów na temat pop-propagandowych mediów takich jak Polsat, TVN, TVP czy Gazeta Wyborcza, ale muszę powiedzieć, że z takim spektaklem otwartej nienawiści i pogardy dla innych ludzi o odmiennych poglądach nie zetknąłem się nigdy w tych stacjach, nawet w najbardziej skrajnych ich programach takich jak Szklanym Okiem.
Z ekranu rozgrzeszano oczywiście ten atak na Tęczę, mało poświęcając uwagi czemukolwiek innemu, twierdząc że to Tusk jest winien, że do spalenia Tęczy doszło bo nie postawił tam policji w odpowiedniej liczbie.Oczywiście, ze nieobecność policji była prowokacją – zwłaszcza pod squotem, gdzie mogła się polać tak potrzebna propagandzie krew. Jednakże rozgrzeszanie tłumu z burd i podpaleń i tłumaczenie, że winna jest nieobecna policja brzmi w ustach katolika co najmniej dwuznacznie. Bo czyż nieobecność policjanta zwalnia katolika z przykazania nie kradnij i nie zabijaj?
A co by było gdyby pod Tęczą policja była? Już widzę reakcję zamaskowanych bojówkarzy w pochodzie na kordon policji wokół Tęczy. Już widzę jak 100 000 DEMONSTRANTÓW SPOKOJNIE PRZECHODZI KOŁO TEGO MIEJSCA otoczonego przez policję, w trakcie zadymy z zamaskowanymi bojówkami.
Jest dla mnie oczywiste, że gdyby policja była pod ambasadą Rosji to nikt by tam nie podpalił niczego. Natomiast nie wiem dlaczego katoliccy intelektualiści tacy jak Rafał Ziemkiewicz, uważają, że jeśli policji nie ma bo jakiś tam Tusk nie wystawił jej, z jakimś tam Sienkiewiczem, to katolickiemu tłumowi wolno wtedy palić czyjeś symbole. Czyjekolwiek by one nie były – Cyklistów, Serowarów, buddystów, islamistów czy Chińczyków.
Spalili, bo nie było policji! – krzyczeli jeden przez drugiego czterej komentatorzy z ekranu, spalili bo to skandal umieścić taki symbol homoseksualny na placu Zbawiciela. I znów zaczynało się najeżdżanie na symbol, wykpiwanie, opluwanie, zajadłe sarkastyczne i niby dowcipne a właściwie żenujące komentarzyki i przycinki. Panowie tak się zapiekli w „przypieprzaniu homoseksualnemu wrogowi”, że zupełnie się zapomnieli. A przede wszystkim zapomnieli czym jest Tęcza według ich własnego kanonu religijnego, którego są wyznawcami. Nienawiść kipiała jednak wszystkimi porami skóry a adrenalina najwyraźniej spowodowała u dyskutantów pomroczność jasną.
Nie przypuszczałem, że owi publicyści TV Republika, których miałem za erudytów, są aż takimi nieukami, że nie wiedzą czego symbolem jest Tęcza według Biblii! Nie sądziłem, że w zacietrzewieniu i zaślepieniu nienawiścią zaatakują Święty Znak Własnego Boga!
Chcąc być gorliwymi przedstawicielami Nowej Ewangelizacji, czyli Nowej katolickiej Krucjaty przeciw Innowiercom i Niewiernym oraz wszelkim symbolom innej wiary, religii, czy systemu jakichkolwiek odmiennych od katolickich wartości, poglądów, posunęli się ci panowie jak sadzę bezwiednie i mimowolnie, w zaślepieniu, które nabyć musieli z kościelnych ambon podczas niedzielnych kazań, wręcz do antychrześcijańskich wybryków, do obrażania własnej wiary. To było po prostu niewiarygodne co się lało wraz z nienawiścią do ludzi o odmiennych wizjach świata, z ekranu mojego telewizora.
Początkowo byłem zły, że tak depczą Moją Tęczę, Tęczę Kogokolwiek, choćby ten Ktokolwiek to był jeden jedyny „mały żydek” który w nią wierzy. Piszę „żydek” a nie „murzynek bambo”, bo to oni przecież mówiąc o sobie, że są duchowymi żydami w istocie do Żydów pałają największą nienawiścią, czego liczne dowody przez wieki dawali nie raz. Potem jednak pomyślałem, że przecież Tęcza jest w Biblii bardzo ważnym znakiem Boga. I zrozumiałem, że oto Świadomość Nieskończona wlewa im ten bełkot do głów prosto z głębin Kosmosu, w których istnienie oni jako wyznawcy Płaskiej Ziemi, po prostu nie wierzą. A raczej jeszcze inaczej. Świadomość wyciąga z nich ten cały WDRUK jakim ich nasączono od dzieciństwa do pełnej dojrzałości w trakcie ewangelizacji, i ten wdruk każe im ona owa Nieskończona Mądrość zaprezentować nam wszystkim, całemu światu, w telewizyjnym spektaklu Tolerancji dla Milionów, i każe im ośmieszać siebie, ośmieszać swoje własne znaki, ukazuje ludziom ich własne wdrukowane, prawdziwie zapiekłe, szowinistyczne, obrzydliwe wnętrze. Że ona czyni to z nimi po to, żeby każdy kto myśli mógł dostrzec z kim naprawdę ma do czynienia i czym są ich gładkie słówka o tolerancji i równości, o demokracji i równouprawnieniu.
Nie sądziłem, że tak się będą pastwić nad tym chrześcijańskim znakiem, że tak się zacietrzewią a przede wszystkim, że popiszą się aż takim zaślepieniem w swoim ataku, że zapomną o biblijnych korzeniach Tęczy, jako znaku Boga. Pomijam fakt, że to biblijne użycie Tęczy to jest przywłaszczenie znaku pogańskiego. Pomijam, bo 90% chrześcijaństwa to takie właśnie „przywłaszczenie” . Nie mam o to pretensji, że nowa religia przejmuje od starszej symbolikę i my Rodzimowiercy Słowiańscy chętnie się nią z nimi dzielimy, z Chrześcijanami, z Islamistami, z Hinduistami, Buddystami – tak jak dzielimy się z nimi chętnie starym pogańskim znakiem krzyża, który chrześcijanie przyjęli za swój. Jest nam miło z tego powodu, że ten znak okazał się na tyle głęboki i nośny i trwały, że jest niezniszczalny.
Ale nie jest nam miło, kiedy pali się Tęczę, bo to jest także inny nasz znak. I nie jest nam miło, kiedy palą ją katolicy, którzy palili na stosach innowierców, palili ich domostwa, palili ich kościoły, palili święte gaje. Nie jest nam też miło, kiedy ktoś usiłuje Tęczę zawłaszczyć wyłącznie dla siebie – jak Homolobby. Ale do nich także nie mamy pretensji o to, że ten prastary symbol wzięli za swój znak – jest nam miło, że okazał się on nośny i trwały i że jest niezniszczalny.
Dziwi mnie i przeraża, że podobno inteligentni publicyści katoliccy dają milionom widzów taki pokaz ksenofobii i szowinizmu, zaślepienia i ciemnoty, pokaz braku wiedzy i głupoty. Dziwi mnie że czynią publicznie spektakl takiej nienawiści do odmienności. Dziwi jeszcze bardziej, coś co uznałem za szczyt samozaprzeczenia. Bo czy to nie jest głupie naśmiewać się z kogoś, że pod spaloną Tęczą zbuduje kapliczkę i będzie uprawiał kult podobny do tego spod pałacu prezydenckiego?
Grupy zamaskowanych ludzi jakie zrobiły wypad na squot przy Skorupki wywodziły się z szeregów Marszu Niepodległości, a nie spadły z Księżyca, ani nie wysypały się z Tęczy. Czy naprawdę panów z TV Republika nie interesuje kim oni byli? Jakie kręgi reprezentują? Nie warto tego dochodzić? A ja sądzę że to jest sedno sprawy. Bo tam na końcu tej odkrytej prawdy poznamy prawdę o źródłach ich inspiracji do palenia Tęcz i innych symboli. Do usuwaniu Świętowitów z przestrzeni publicznej. Do obcinania głów czyimś świętym figurom. Do zawłaszczania Świętych Gór wyłącznie dla krzyża rzymskiego, dla rzymskiej szubienicy. Gdyby panowie przed spektaklem niedzielnym w TV Republika przeczytali kilka zdań z Wikipedii to być może nie doszło by do tej publicznej kompromitacji, czy też odsłonięcia własnego wnętrza.
Tęcza w religii i mitologii
Tęcza zajmuje dość znaczące miejsce w mitologii i legendach, najprawdopodobniej z uwagi na jej piękno i trudność w wyjaśnieniu tego zjawiska.
- W mitologii greckiej tęcza była utożsamiana z drogą, jaką pokonywała posłanka Iris pomiędzy Ziemią i Niebem[11]. W mitologii chińskiej tęcza była szczeliną w niebie zamkniętą za pomocą kamieni i pięciu (lub siedmiu) kolorów przez boginię Nüwa. W mitologii hinduskiej tęczę nazywano Indradhanush, co oznaczało łuk Indry, boga błyskawic i grzmotów. W mitologii skandynawskiej używano nazwy Bifröst – był to most łączący światy Ásgard (bogów) i Midgard (ludzi). Irlandzki leprechaun chował garnek złota na końcu tęczy – czyli w miejscu niedostępnym dla żadnego człowieka (ponieważ tęcza nie występuje w konkretnym miejscu, a jej pojawienie zależy od pozycji samego obserwatora).
- W Biblii tęcza jest symbolem przymierza pomiędzy Bogiem i człowiekiem, jest obietnicą złożoną przez Boga Jahwe Noemu, że Ziemi nie nawiedzi już więcej wielka powódź (Stary Testament, Rdz 9,13). Tęcza stała się nawet symbolem ruchu w judaizmie zwanego B’nei Noah. Członkami B’nei Noah są nie-żydzi, który kontynuują drogę wielkiego przodka jakim był Noe. Ruch ten ma korzenie w tradycji żydowskiej, a szczególnie w Talmudzie.
- Według mitologii Aborygenów, świat narodził się z „tęczowego węża”, natomiast w słowiańskiej, płanetnikiem mógł zostać człowiek „wciągnięty do nieba przez tęczę”.
Tęcza w literaturze i sztuce
Tęcza jest często podmiotem utworów literackich i dzieł sztuki, malowali ją m.in. Peter Paul Rubens i George Inness (zobacz też skrót do Wikicytatów po prawej stronie). Jak wspomniano powyżej, tęcza wspomniana jest w Biblii – Biblia Gdańska, Stary Testament, Księga Rodzaju, Rozdział 9 (hebr. קשת qeszet):
- […]
- 12 Tedy rzekł Bóg: To jest znak przymierza, który Ja dawam między mną i między wami, i między każdą duszą żywiącą, która jest z wami, w rodzaje wieczne.
- 13 Łuk mój położyłem na obłoku, który będzie na znak przymierza między mną, i między ziemią.
- 14 I stanie się, gdy wzbudzę ciemny obłok nad ziemią, a ukaże się łuk na obłoku:
- 15 Że wspomnę na przymierze moje, które jest między mną i między wami, i między każdą duszą żywiącą w każdem ciele; i nie będą więcej wody na potop, ku wytraceniu wszelkiego ciała.
- […]
Tęcza jako symbol
Statek organizacji Greenpeace nazywa się Rainbow Warrior („Tęczowy Wojownik”). Został tak nazwany na cześć legendy Tęczowych Wojowników z plemienia Indian Kri, wedle której: Kiedy świat jest chory i umiera, ludzie powstaną jak Wojownicy Tęczy…[12].
Tęczowe Zloty są zlotami hipisów, którzy zbierają się z misją głoszenia idei pokoju, miłości, wolności i wspólnoty. Rainbow Family („Rodzina Tęczy”) to nazwa jednego z ruchów posthipisowskich.
W ostatnich latach tęczowa flaga została przyjęta jaka symbol międzynarodowej społeczności LGBT. Różne kolory na fladze reprezentują różnorodność środowiska LGBT. Wcześniej tęczowa flaga została użyta w niemieckiej wojnie chłopów w XVI wieku jako symbol nowej ery, nadziei i socjalnych zmian. Tęczowe flagi były również używane: jako symbol pokoju (zwłaszcza we Włoszech), reprezentowały terytoria imperium Inków oraz niezależnie społeczności Druzów na Bliskim Wschodzie i Żydowski Obwód Autonomiczny na rosyjskim Dalekim Wschodzie.
Tęcza -Denga – Raduga, jako Bogini Wiary Przyrodzonej Słowian
DENGA
Jej przydomki są rozpowszechnione po całej Słowiańszczyźnie. Jest także nazywana Wiedernicą, towarzyszką Wiodry-Pogody. Miano Duga-Daugawa (Długa) nawiązuje do jej wydłużonego kształtu, gdy jako siedmiobarwny wąż lub wstęga pokazuje się na niebie. Do tego samego nawiązują przydomki Wąsa-Wasa i Wstęga.
Postacie-wcielenia (równe miana): Tucza, Duga, Wąsa-Wstęga
Inne nazwania jego osoby (przydomki): Węża, Tęga, Tęcza, Wiedernicą, Długa, Daugawa, Wasa, Tuga, Raduga, Ratęga, Wielka Wężyca Światła Świata, Tuka, Tuła – Pani Maści, Władczyni Barw Świata.
Zajmowany krag: Szósty Krąg
funkcja (zakres działania):Maluje ziemię i każdą rzecz na niej a także we wszym świecie na różne kolory. Wspomaga Płona i jego Płanetniki oraz Śląkwę i Perperunę w tuczeniu chmur (tucz) wodą, którą wypija z rzek i jezior.
ród: Warowie (Żgwiowie)
pochodzenie:Córka Swaroga, Swary i Dabogi
narzędzia czarowne – oznaki władzy: Siedmiobarwne Skuducze – instrument malujący nie tylko dźwiękiem, ale i barwą. Jest on zwany przez Południowych Słowian również Multanami.
Pomocnicy (Stworze – bogunowie): bogunowie Świetliki (Kwiat Paproci)
Denga Wąsa-Wstęga
Znaczenie mian i imion oraz przydomków, i ważniejsze pojęcia wywodzone z jego miana:
Dengę (Dęgę) nazywają Tuczą, Dugą albo Wąsą-Wstęgą. W tym ostatnim imieniu brzmi człon -tęga identyczny z przydomkiem Tuga (Tucza, Tuka), czyli tęga, tłusta. Tęga, znaczy również „będąca w ciąży”, ciężarna (gdy bogini nosiła potomstwo Lela miała wyjątkowo wielki brzuch). W kręgu określeń wywodzących się od pojęcia tuczy są takie wyrazy, jak: tłoka – wspomaganie, praca wspólna, tłocza – tłoczenie, pompowanie (Denga wtłacza w siebie wody jezior i wznosi je w chmury). Stąd w niektórych okolicach lud z czasem przeniósł imię bogini na chmury deszczowe, burzowe i gradowe, nazywając je tuczarni. Tęga znaczy również ciążąca ku czemuś, komuś, tęskniąca, spazmująca, ciągnąca się, ciężka. Także określenie Tuła (znane w niektórych okolicach) oznacza Tęczę – boginię chodzącą po niebie, przemieszczającą się, zmieniającą miejsce. Określenie to jednocześnie podkreśla żeńskie cechy jej płci, tuł bowiem to kołczan (pojemnik na strzały). Zwraca uwagę nawiązanie do wyrazów: teszny – tęskny, nudny, ciszny – cichy, milczący, smutny, które to słowa wywodzą się ze wspólnego rozdwajającego się pnia w równoległe znaczenie – teszit sa – cieszyć się. Główne miano bogini nawiązuje do prastarego rdzenia deg, gdzie także teł – tło, tlić – żarzyć się, pochodzącego z czasów Wspólnoty Ludów, a oznaczającego ogień, jasność, jaskrawość.
♣
Wojciech Cejrowski do prokuratury?
Kampania Przeciw Homofobii złożyła na Wojciecha Cejrowskiego doniesienie do prokuratury. Poszło o wywiad z podróżnikiem opublikowany w „Newsweeku”, w którym stwierdził on, że „należy palić takie pomniki (tęczę z Pl. Zbawiciela)”. – To są słowa skandaliczne i oburzające – mówi Onetowi Mirosława Makuchowska wiceprezeska KPH.
W ocenie KPH Wojciech Cejrowski swoimi wypowiedziami nie tylko „wielokrotnie obraża osoby LGBT”, ale także nawołuje do popełniania przestępstw oraz publicznie je pochwala.
Dowodem na to wedle KPH jest cytat z Cejrowskiego. – (…) „Należy palić takie pomniki (tęczę z Pl. Zbawiciela w Warszawie – red.), należy je zwalczać wszystkimi sposobami, nielegalnymi również, gdyż to jest bluźnierstwo przeciwko Bogu. Amen”.
Portal Niezależna.pl, Telewizja Republika, jak i całe to środowisko z nim związane, niestety popiera takie zachowanie Cejrowskiego i przyzwala na nie, najwyraźniej i oni toczą jakąś Falangistyczną Krucjatę.
Oto wypowiedź Cejrowskiego dla Newsweeka:
„To plac Zbawiciela i jeżeli Gronkiewicz-Waltz chce pederastom stawiać pomniki tęczowe, to niech sobie poszuka placu Unii Europejskiej, tam to postawi, bo tam narodowcy nie przyjdą nawet siku zrobić. Nieroztropne było stawianie przed świątynią katolicką pod wezwaniem Chrystusa Króla Zbawiciela pomnika grzechowi sodomskiemu. I tu jest winowajca. I należy palić takie pomniki, należy je zwalczać wszystkimi sposobami, nielegalnymi również, gdyż to jest bluźnierstwo przeciwko Bogu. Amen” – mówił Cejrowski w „Newsweeku”.
Trudno mi sobie przypomnieć równie głupią wypowiedź od czasów zakończenia PRLu. Czy Cejrowski za dużo nasłuchał się jakichś egzorcystów z tego batalionu skierowanego ostatnio z Watykanu do Polski? W ten właśnie kontekst wpisuje się nie tylko akcja usuwania przedchrześcijańskich rzeźb i znaków Słowian i Polaków z przestrzeni publicznej w Polsce, ale w ogóle ultrakatolicka krucjata do usuwania jakichkolwiek innych znaków, które są niezwiązane z katolicyzmem. W ten kontekst wpisują się akty wandalizmu i zakulisowe działania zmierzające do usunięcia posągów Świętowita, głównego boga Wiary Przyrodzonej Słowian i innych figur, albo obiektów pogańskich, z wielu miejsc w Polsce (Augustów, Myszków, Bytów, Choroszcz, Dobczyce, Joście, Przytok, Kluki, Kraków, Ślęża). Aktów tych dopuszczają się bez wątpienia katolicy. Ich umysły zaś opanowane są przez hasła i przez slogany głoszone przez takich pseudointelektualistów jak ci z Telewizji Republika, którym w niedzielny wieczór przewodził Rafał Ziemkiewicz oraz takich „podróżników” jak Wojciech Cejrowski, który dał popis iście katolickiej tolerancji religijnej wyśmiewając buddystów filmując się w ich świątyniach podczas poklepywania świętych figur ich bóstw – symboli religijnych. Raczył wygłaszać wtedy kpiące, cyniczne komentarze na temat ich religii, kiedy kamera ujmowała ich za jego plecami w kolorowej koszuli. Ta ogólna postawa wrogości Polaków do innych wyznań w Polsce jest budowana cynicznie i świadomie przy inspiracji części kleru katolickiego. Dowody tego są liczne, jak choćby wystąpienia księży – Natanka, Rydzyka, czy Kneblewskiego z Bydgoszczy. Dowodem tego jest postawa prałata ze wzgórza wawelskiego i działania księdza z Sulistrowic. Ta postawa jest budowana przez prawicowe telewizje i czasopisma, jest budowana nie przez dwóch czy trzech przypadkowych ludzi, lecz przez zastępy barbarzyńców pod szyldem chrześcijańskiego krzyża, posługujących się retoryką tolerancji i domagających się tolerancji dla własnych poglądów.
W ten kontekst wpisuje się nasz list do papieża Franciszka który jest pierwszym krokiem i niezbędnym pierwszym etapem całego szeregu działań, koniecznych dla uzyskania Równego Traktowania. Bo to owo faszystowskie w istocie myślenie, nietolerancja wewnętrzna, prowadzenie nieustannej krucjaty zamiast współżycia z odmiennością, powoduje w konsekwencji nierówne traktowanie opozycji, konkurencji, odmienności, ułomności – wszystkiego co nie jest moje i mojej grupy plemiennej.
Drugi krok to petycja do centralnych organów Państwa Polskiego o zapewnienie bezpieczeństwa i należytej opieki pomnikom historycznym będącym świadectwem Starożytności Słowiańskiej na Ziemiach Polski oraz bezpieczeństwa i poszanowania wszelkich symboli polskości i słowiańskości związanych z okresem przedchrześcijańskim. Dalej apel o zapewnienie Rodzimowiercom Polskim możliwości wykonywania obrzędów publicznych w przestrzeni publicznej, w miejscach świętych Wiary Przyrodzonej Słowian, w Słowiańskie Święta.
Taką opieką państwa polskiego jest otoczona od 25 lat (nie mówiąc o czasach PRL) kultowa rzeźba Rodzimowierstwa Polskiego na szczycie Ślęży- tzw „Niedźwiadek”. Latem można zobaczyć grupy ludzi siedzące na niej okrakiem jak na słoniku karuzeli w lunaparku, a w koło panuje śmietnik. Całą „ochronę” rzeźby stanowi ten wykuty w kamieniu napis.
Trzecim krokiem będzie wystąpienie do władz lokalnych o pozwolenie na umieszczenie w przestrzeni Parku Krajobrazowego na Ślęży na szczycie góry, w pobliżu Niedźwiedzia, kamiennej figury Świętowita naturalnej wielkości z nowym rytem XXI wieku, rytem Wielkiej Zmiany. Nowy Świętowit ze Świętym Źródłem oraz starożytnym kamiennym Niedźwiedziem i żywym Świętym Drzewem – Jaworem rosnącym obok Niedźwiedzia, będzie stanowił ośrodek kultowy Publicznego Kultu Słowiańskiej Wiary Przyrodzonej na tej Świętej Odwiecznie Pogańskiej Górze.
Ślęża: List Otwarty do papieża Franciszka i Metropolity Wrocławskiego
Wrocław, 13.11.2013
Ocalić Masyw Ślęży jako wspólne dziedzictwo
List otwarty do:
Jego Świątobliwość Papież Franciszek, Biskup Rzymu
Jego Ekscelencja Arcybiskup Józef Kupny, Metropolita Wrocławski
Szanowni Panowie, już od kilku lat możemy zaobserwować niepokojące poczynania proboszcza z Sulistrowic, pana prałata dra Ryszarda Staszaka, dotyczące braku respektu i poszanowania dla słowiańskich i celtyckich miejsc kultu na Masywie Ślęży.
Wszystkie góry w Masywie Ślęży – na tysiące lat przed przybyciem chrześcijaństwa – były świętym miejscem Słowian Zachodnich. Masyw stanowi rodzaj łącznika między światem przyrody a światem duchowym, i był miejscem wielu obrzędów z tym związanych. W tym sensie w świadomości polskich Słowian po dziś dzień Ślęża jest naszą świętą górą, tak jak Grabarka dla prawosławia czy Częstochowa dla katolicyzmu.
Dzisiaj dla wielu ludzi nie związanych z tradycją chrześcijańską, Ślęża i Radunia pozostają celem wycieczek, a dla wielu są miejscem medytacji, refleksji, pogłębiania własnej duchowości, zgłębiania tych tradycji w spotkaniu z pozostającymi tu artefaktami tych słowiańskich tradycji.
Od wielu dziesiątek lat miejsca te są intensywnie odwiedzane przez mieszkańców Wrocławia i okolic, przez ludność z całej Polski a nawet i z zagranicy, a także przez ludzi nie związanych z żadną tradycją religijną, w celu poszukiwania tych ww. historycznych i duchowych wartości czy też jako miejsce odpoczynku i rekreacji.
Od kilku lat trwa jednak sukcesywne zawłaszczanie publicznej i turystycznej przestrzeni Ślężańskiego Parku Krajobrazowego na wyłączną działalność Kościoła katolickiego. Z jednej strony przy głównym szlaku z Przełączy Tąpadła na Ślężę ustawia się znaki drogi krzyżowej, a na szczycie monumentalny krzyż, z drugiej zaś doprowadza się do usunięcia rzeźby, która jest wierną repliką posągu Światowida znajdującego się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Rzeźba ta stała od ponad trzech lat w Domu Turysty Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego im. Romana Zamorskiego na szczycie Ślęży, w miejscu dla siebie najwłaściwszym, lecz została usunięta na skutek nacisków ks. Staszaka.
Taka praktyka i takie poczynania proboszcza z Sulistrowic spotykają się też z niezrozumieniem i ubolewaniem ze strony wielu członków samego Kościoła katolickiego. Duża część decyzji tutejszego proboszcza odnośnie Masywu Ślęży nie ma szerszego poparciu ze strony tutejszej ludności, a jest raczej działaniem samowolnym, łamiącym dobre obyczaje pokojowego współżycia.
W imieniu całej diaspory słowiańskiej i wszystkich osób, którym dziedzictwo słowiańskie na Masywie Ślęży jest cenną wartością, wyrażamy niniejszym sprzeciw wobec polityki lokalnych administratorów Kościoła katolickiego, polegającej na braku szacunku dla naszych wspólnych słowiańskich korzeni, bo przecież i w żyłach polskich katolików płynie słowiańska krew.
Opisane powyżej wydarzenia wpisują się niestety w daleko szerszą perspektywę. Z wielkim niepokojem obserwujemy i boleśnie odczuwamy jak przestrzeń niezależnej myśli i działania wolnych ludzkich duchów kurczy się i jest zawłaszczana przez polski kler.
Nie jest to z pewnością odzwierciedleniem ideału samego Kościoła katolickiego wg Soboru Watykańskiego II, szczególnie dotyczącego tu tematu stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich, wyrażonego w deklaracji Nostra Aetate, czy też w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, Gaudium et spes, wypowiadającej się tak pozytywnie o wartościach humanistycznych i ogólnoludzkich współczesnego świata.
Dialog, respekt i poszanowanie innych tradycji religijnych postawił sobie Kościół katolicki na tymże soborze jako czołowe wyzwania dla przyszłej drogi Kościoła w tych wiążących dokumentach soborowych.
Całe spektrum działań Kościoła katolickiego w Polsce jawi się jednak raczej jako odwrót od idei Soboru Watykańskiego II i powrót do fundamentalizmu religijnego, graniczącego często z fanatyzmem.
XXI wiek to czas pojednania. Zjednoczona Europa narodów, w której to jednoczeniu Kościół katolicki miał swój niezaprzeczalny wkład, jest oparta na tolerancji i poszanowaniu innych obyczajów i światopoglądów. Zjednoczona cała ludzka rodzina, bogata dorobkiem swoich tak różnych dróg, którymi kroczyła od początku dziejów, chce być uszanowana w swojej różnorodności. Czy także współistnienie daje się wpisać w treść nowej ewangelizacji?
Zwracamy się z prośbą do Jego Świątobliwości i Jego Ekscelencji, by uczynili co w Ich mocy, by odwrócić niedobre tendencje, by Święta Góra Słowian mogła stać się jednak miejscem POJEDNANIA i DIALOGU, nie waśni i podziału.
Z poważaniem i serdecznymi pozdrowieniami
(1.) Zespół Redakcyjny miesięcznika „Słowianić” (2.) wraz z grupą inicjatorów
Czesław Białczyński, Kraków, pisarz i publicysta
Piotr Kudrycki, Muchnice Nowe, sadownik i wydawca
Joanna Maciejowska, Wrocław, historyk
Marek Wójtowicz, Wrocław, inżynier
2.
Mariusz Agnosiewicz, Warszawa, wydawca
Radosław S. Czarnecki, religioznawca, Towarzystwo Kultury Świeckiej
Justyna Jakimowicz, Gajówka, Góry Izerskie
Jacek M. Kwiatkowski, Sulistrowice, teolog, coach, terapeuta
Lucyna Łobos, Chicago
Jerzy Artur Naglik, Berlin, fizyk, przedsiębiorca
Anna Olszta, Bydgoszcz, inżynier
Krzysztof Orłowski, Dublin, przedsiębiorca, i healer
Tadeusz Owsianko, Sobótka, dziennikarz
Jerzy Przybył, Norrköping (S), artysta, rzeźbiarz i malarz
Beata Rejszel, Tychy, nauczyciel
Adam Smoliński, Szczecin, dziennikarz
Emilia Szeterlak, Zielona Góra, nauczyciel
Barbara Walczak, Wadowice, Klub Zaginione Dziedzictwo
Paweł Ziemiński, Łódź, dr nauk ekonomicznych, przedsiębiorca
Podpis popierający ten list można złożyć od dnia 14 listopada 2013. List jest umieszczony na stronie internetowej http://www.slowianskasprawa.pl . Podpis należy wysłać przez pocztę e-mail, na adres: info@slowianskasprawa.pl
zmieniony adres mailowy: info@slowianskasprawa.pl
Przy składaniu podpisu pod tym listem, prosimy o podanie imienia, nazwiska, miejsca zamieszkania (tylko miejscowość) i wykształcenia albo zawodu. Podpisy będą zamieszczane i uzupełniane regularnie, każdego wieczora, na powyższej stronie WWW.
[e-mail jest z jednej strony niezbędnym weryfikatorem a z drugiej adresem kontaktowym dla tych osób, które będą chciały być powiadamiane w przyszłości o dalszym biegu naszych inicjatyw w powyższej sprawie.]
PODPISYWANIE LISTU
Szanowni Państwo, wybraliśmy drogę dla nas wymagającą najmniejszego nakładu pracy, gdy chodziło o pisanie skryptu strony internetowej. Niestety nie mogą Państwo dokonać swojego wpisu bezpośrednio sami, wypełniając formularz wersji flash. Możliwe jest to tylko przez wysłanie takiego krótkiego potwierdzenia pocztą elektroniczną. Lista sygnatariuszy jest uzupełniana systematycznie w plikach po kilku, kilkunastu sygnatariuszy.
A zatem e-mail na adres info@slowianskasprawa.pl
W tej krótkiej informacji podajemy
imię, nazwisko, miejscowość, zawód
Wzór takiej poczty potwierdzającej podpisanie listu otwartego:
Niniejszym podpisuję się pod listem otwartym „Ocalić Masyw Ślęży jako wspólne dziedzictwo”
Jan Kowalski, Warszawa, nauczyciel
Wysyłamy, i to wszystko
Dziękujemy serdecznie za poparcie tej wspólnej inicjatywy
Gdyby Pańskie imię, nazwisko nie pojawiło się na tej liście w ciągu 24h od wysłania poczty, prosimy bardzo o wyrozumiałość i o ponowienie wpisu. Dziękujemy.
♦
Przedstawiam dobry rosyjski film na temat mechanizmu wykorzystywania i używania teorii spiskowych oraz sposobu zakrzykiwania istotnych sytuacji występujących w rzeczywistości, przez polityków i propagandystów – manipulatorów i manipulacje.
Opisany tutaj mechanizm „zakrzykiwania faktów” i przedstawiania rzeczywistości „w krzywym zwierciadle”, prezentowania wydarzenia zwanego Marsz Niepodległości przez „brudną szybę” mogliśmy obserwować w niedzielny wieczór na ekranach telewizorów w Telewizji Republika. Stosuje się go również przy okazji Katastrofy Smoleńskiej i innych okazjach, na przykład wykorzystując koniunkturalnie rożne sytuacje mające miejsce w rzeczywistości, które przedstawia się w mediach zgodnie z ich polityczną wizją rzeczywistości a nie zgodnie z prawdą.
Konfliktem religijnym na Ślęży zajmie się teraz papież Franciszek
Data dodania: 2013-11-14 16:05:52 Ostatnia aktualizacja: 2013-11-14 22:27:21
Rodzimowiercy, kultywujący wierzenie Słowian uważają, że do usunięcia Światowida przyczynił się proboszcz parafii w Sulistrowicach. On odpiera zarzuty mówiąc, że na nikogo nie naciskał i niczego nie żądał. Mówił, że trzeba szukać tego co łączy, a nie dzieli. Uważa, że na Ślęży jest miejsca dla Słowian i katolików.
CZYTAJ WIĘCEJ: ŚWIATOWID ZNIKNĄŁ ZE ŚLĘŻY. WOJNA RELIGIJNA?
W schronisku także zaprzeczają, że to ksiądz był inicjatorem usunięcia posągu.
Mówią tam, że po prostu: „klocek nie pasowało już do wystroju”.
Ksiądz Staszak uważa także, że to on stał się ofiarą tej sytuacji, ponieważ dostaje meile z pogróżkami, a kilkanaście dni temu ktoś podpalił figurkę Jezusa Frasobliwego w kaplicy w Sulistrowiczkach. Proboszcz uważa, że takie działanie nie było przypadkowe, a gdyby nie opatrzność Boska, spłonęłaby cała świątynia.
Rodzimowiercy nie zamierzają się poddać. Wystosowali oficjalny list do papieża Franciszka i arcybiskupa Józefa Kupnego. Oto treść listu:
Już od kilku lat możemy zaobserwować niepokojące poczynania proboszcza z Sulistrowic, pana prałata dra Ryszarda Staszaka, dotyczące braku respektu i poszanowania dla słowiańskich i celtyckich miejsc kultu na Masywie Ślęży.
Wszystkie góry w Masywie Ślęży – na tysiące lat przed przybyciem chrześcijaństwa – były świętym miejscem Słowian Zachodnich. Masyw stanowi rodzaj łącznika między światem przyrody a światem duchowym, i był miejscem wielu obrzędów z tym związanych. W tym sensie w świadomości polskich Słowian po dziś dzień Ślęża jest naszą świętą górą, tak jak Grabarka dla prawosławia czy Częstochowa dla katolicyzmu.
Dzisiaj dla wielu ludzi nie związanych z tradycją chrześcijańską, Ślęża i Radunia pozostają celem wycieczek, a dla wielu są miejscem medytacji, refleksji, pogłębiania własnej duchowości, zgłębiania tych tradycji w spotkaniu z pozostającymi tu artefaktami tych słowiańskich tradycji.
Od wielu dziesiątek lat miejsca te są intensywnie odwiedzane przez mieszkańców Wrocławia i okolic, przez ludność z całej Polski a nawet i z zagranicy, a także przez ludzi nie związanych z żadną tradycją religijną, w celu poszukiwania tych ww. historycznych i duchowych wartości czy też jako miejsce odpoczynku i rekreacji.
Od kilku lat trwa jednak sukcesywne zawłaszczanie publicznej i turystycznej przestrzeni Ślężańskiego Parku Krajobrazowego na wyłączną działalność Kościoła katolickiego. Z jednej strony przy głównym szlaku z Przełączy Tąpadła na Ślężę ustawia się znaki drogi krzyżowej, a na szczycie monumentalny krzyż, z drugiej zaś doprowadza się do usunięcia rzeźby, która jest wierną repliką posągu Światowida znajdującego się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Rzeźba ta stała od ponad trzech lat w Domu Turysty Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego im. Romana Zamorskiego na szczycie Ślęży, w miejscu dla siebie najwłaściwszym, lecz została usunięta na skutek nacisków ks. Staszaka.
Taka praktyka i takie poczynania proboszcza z Sulistrowic spotykają się też z niezrozumieniem i ubolewaniem ze strony wielu członków samego Kościoła katolickiego. Duża część decyzji tutejszego proboszcza odnośnie Masywu Ślęży nie ma szerszego poparciu ze strony tutejszej ludności, a jest raczej działaniem samowolnym, łamiącym dobre obyczaje pokojowego współżycia.
W imieniu całej diaspory słowiańskiej i wszystkich osób, którym dziedzictwo słowiańskie na Masywie Ślęży jest cenną wartością, wyrażamy niniejszym sprzeciw wobec polityki lokalnych administratorów Kościoła katolickiego, polegającej na braku szacunku dla naszych wspólnych słowiańskich korzeni, bo przecież i w żyłach polskich katolików płynie słowiańska krew.
CZYTAJ DALSZY CIĄG NA KOLEJNEJ STRONIE
Pod listem podpisali się:
Czesław Białczyński, Kraków, pisarz i publicysta, Piotr Kudrycki, Muchnice Nowe, sadownik i wydawca, Joanna Maciejowska, Wrocław, historyk, Marek Wójtowicz, Wrocław, inżynier, Mariusz Agnosiewicz, Warszawa, wydawca, Radosław S. Czarnecki, religioznawca, Towarzystwo Kultury Świeckiej, Justyna Jakimowicz, Gajówka, Góry Izerskie, Jacek M. Kwiatkowski, Sulistrowice, teolog, coach, terapeuta, Lucyna Łobos, Chicago, Jerzy Artur Naglik, Berlin, fizyk, przedsiębiorca, Anna Olszta, Bydgoszcz, inżynier, Krzysztof Orłowski, Dublin, przedsiębiorca i healer, Tadeusz Owsianko, Sobótka, dziennikarz, Jerzy Przybył, Norrköping (S), artysta, rzeźbiarz i malarz, Beata Rejszel, Tychy, nauczyciel, Adam Smoliński, Szczecin, dziennikarz, Emilia Szeterlak, Zielona Góra, nauczyciel, Barbara Walczak, Wadowice, Klub Zaginione Dziedzictwo, Paweł Ziemiński, Łódź, dr nauk ekonomicznych, przedsiębiorca.
Ksiądz Stanisław Jóźwiak, kanclerz archidiecezji wrocławskiej nie chce komentować sprawy. Zapewnia jednak, że jak tylko list dojdzie do kurii, to arcybiskup na niego odpowie.