16.12 – Rosyjskie głowice na Polskę, czyli dialog z Ukrainą w stylu Putina! Janukowycz stracił już panowanie nad Ukrainą?!

Nie pierwszy raz pojawiają się doniesienia o rozmieszczeniu rosyjskich głowic atomowych w Kaliningradzie przeciw Polsce. Oficjalnie pretekstem do tego typu działań ogłaszanych przez Rosję w roku 2001, 2008, 2011 i 2012 była Tarcza Antyrakietowa. Tyle tylko że w 2001 nikt o tej tarczy nawet nie przebąkiwał, a teraz w 2013 w Polsce nie ma nawet planu umieszczenia jakiejkolwiek struktury związanej z Antyrakietową Tarczą USA, której elementy budują się w Rumunii. Ostatnie zapewnienia Kerrego, z listopada 2013, że Tarcza w Polsce będzie w 2018 roku są śmiechu warte, bo w 2017 roku są w USA kolejne wybory prezydenckie, a to poddaje w wątpliwość zapewnienia Kerryego.

au160

Rosyjskie rakiety, rosyjskie atomowe ćwiczenia przeciw Warszawie i inne rosyjskie gesty zachęty do przyjaźni polsko-rosyjskiej są stałym elementem polityki Rosji wobec naszego kraju.

Odpowiedź na pytanie czy mamy do czynienia tylko z chwytami propagandowymi czy nie, wydaje się sprawą drugorzędną, bowiem tak czy owak chodzi tutaj o wywarcie presji na Polskę i kraje regionu.

Putin mówi jasno: Przestańcie się wtrącać w naszą Strefę Wpływów, przestańcie wspomagać demokrację na Ukrainie i gdziekolwiek gdzie są nasze interesy, np. w Syrii.

Dlatego rosyjskich rakiet z głowicami atomowymi nie kieruje się na Rumunię, ani Bułgarię, ale na terytorium Polski (obojętnie czy rzeczywiście czy tylko w manewrach propagandowych). To że one mogą dolecieć do Berlina to akurat bez znaczenia, bo tam nie będą nigdy skierowane. Sygnały w tej sprawie wysyła się przecież właśnie z Niemiec, żeby trzymać Warszawę w szachu i pod wrażeniem sojuszu rosyjsko-niemieckiego. Jednocześnie także z Niemiec śle się wiadomości, że ludziom Kliczki za okupację placu Majdan i miasta Kijów płaci Berlin. Tak jakby za okupację sąsiedniego placu nie płacił Putin z Janukowyczem, tylko jakiś Kosmita.

Różnym Rusofilom Proputinowskim w Polsce warto przypomnieć jaki to jest kraj, ta obecna Ukraina w orbicie Putina. Ano jest to kraj nie inny niż obecna Rosja, czyli kraj, w którym opozycjonistów skazuje się pod byle pozorem na długoletnie więzienie, albo się ich po prostu morduje. Jest to kraj w którym mordercy działają bezkarnie przeciw każdemu kto ma inne poglądy niż władza. Listę zamordowanych i uwięzionych może dostarczyć każda z opozycyjnych partii na Ukrainie, a listę pomordowanych i wyzamykanych w Moskwie, każda opozycyjna partia z Rosji. Z Białorusi nie dostaniecie takiej listy, bo nie ma tam partii opozycyjnych, podobnie jak Korei Północnej.

Słowem demokracja na Ukrainie i w Rosji jest taka jak w PRL była po stanie wojennym. Przeróżni piewcy PRLu, w którym według nich ludowi pracującemu miast i wsi żyło się dostatnio i fajnie, a od 1956 to było już wprost sielsko, jak w opowieściach PRLowskiego aparatczyka, członka KC PZPR i piewcy Stowarzyszenia Grunwald Albina Siwaka,  przypomnę za dzisiejszą Gazetą Codzienną Czarnej Falangi kilka faktów z lat 1981 – 1993. Oto one:

au162au161

Proponuję im też wspomnienie kilkudziesięciu tysięcy Polaków zabitych w latach 1945 – 1981, często w podobnych okolicznościach do przedstawionych w tym materiale, a nie w żadnych spektakularnych procesach AKowców, czy też w oficjalnych obozach koncentracyjnych, które wcale nie były obozami na Śląsku i wyłącznie dla Ślązaków, lecz w całej Polsce dla wszystkich Polaków. Osadzano tam ludzi tysiącami i resocjalizowano ich przez pracę w kamieniołomach albo kopalniach, w tym także rudy uranu.

Wiadomości wieczorne 16 12 2013 Onet.pl

MSZ ocenia plany rozmieszczenia rakiet Iskander jako niepokojące

Plany roz­miesz­cze­nia no­wych ra­kiet Iskan­der-M w Ob­wo­dzie Kró­le­wiec­kim są nie­po­ko­ją­ce – pod­kre­śli­ło Biuro Rzecz­ni­ka Pra­so­we­go MSZ w od­po­wie­dzi na py­ta­nia w tej spra­wie. We­dług re­sor­tu temat ten bę­dzie pod­no­szo­ny w kon­tak­tach bi­la­te­ral­nych ze stro­ną ro­syj­ską.

Nie­miec­ki ta­blo­id „Bild” podał w so­bo­tę, że Rosja roz­mie­ści­ła na te­re­nie Ka­li­nin­gra­du w po­bli­żu gra­ni­cy z Pol­ską oraz wzdłuż gra­ni­cy z kra­ja­mi bał­tyc­ki­mi ra­kie­ty Iskan­der-M, przy­sto­so­wa­ne do prze­no­sze­nia gło­wic ato­mo­wych.

Mi­ni­ster­stwo Obro­ny Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej w po­nie­dzia­łek ofi­cjal­nie po­twier­dzi­ło, że ra­kie­ty krót­kie­go za­się­gu Iskan­der są roz­miesz­czo­ne u za­chod­nich gra­nic Rosji. We­dług re­sor­tu obro­ny FR nie na­ru­sza to żad­nych umów lub uzgod­nień mię­dzy­na­ro­do­wych.

– Plany roz­miesz­cze­nia no­wych ra­kiet Iskan­der-M w Ob­wo­dzie Kró­le­wiec­kim są nie­po­ko­ją­ce i wie­lo­krot­nie Pol­ska da­wa­ła temu wyraz. Nie są nam jed­nak znane ofi­cjal­ne in­for­ma­cje stro­ny ro­syj­skiej w tej spra­wie. Ostat­nie in­for­ma­cje wy­ma­ga­ją we­ry­fi­ka­cji – pod­kre­śli­ło Biuro Rzecz­ni­ka Pra­so­we­go MSZ.

Jak za­zna­czo­no „jest to spra­wa ca­łe­go NATO i w tym wy­mia­rze na­le­ży spo­dzie­wać się ewen­tu­al­nych kon­sul­ta­cji i dzia­łań w tej spra­wie na forum NATO i UE”.

– Dys­lo­ka­cja ra­kiet Iskan­der w Ob­wo­dzie Kró­le­wiec­kim by­ła­by sprzecz­na z du­chem po­zy­tyw­nej współ­pra­cy pol­sko-ro­syj­skiej, w szcze­gól­no­ści do­ty­czą­cej Okrę­gu Kró­le­wiec­kie­go, a także kon­struk­tyw­ne­go dia­lo­gu po­mię­dzy So­ju­szem Pół­noc­no­atlan­tyc­kim a Rosją – oce­nił re­sort spraw za­gra­nicz­nych.

MSZ za­pew­nia, że temat ten bę­dzie pod­no­sić także w kon­tak­tach bi­la­te­ral­nych ze stro­ną ro­syj­ską.

W czwar­tek z wi­zy­tą w Pol­sce bę­dzie prze­by­wał szef ro­syj­skiej dy­plo­ma­ci Ser­giej Ław­row, który weź­mie udział w po­sie­dze­niu Ko­mi­te­tu Stra­te­gii Współ­pra­cy Pol­sko-Ro­syj­skiej. Za­pla­no­wa­no roz­mo­wy w czte­ry oczy Ław­ro­wa i szefa pol­skie­go MSz Ra­do­sła­wa Si­kor­skie­go.

W li­sto­pa­dzie 2008 roku ów­cze­sny pre­zy­dent FR Dmi­trij Mie­dwie­diew za­po­wie­dział, że w wy­pad­ku ulo­ko­wa­nia przez USA ele­men­tów tar­czy an­ty­ra­kie­to­wej w Eu­ro­pie Środ­ko­wej stro­na ro­syj­ska po­dej­mie „sto­sow­ne kroki” i m.​in. roz­mie­ści w eks­kla­wie ka­li­nin­gradz­kiej ra­kie­ty Iskan­der. Groź­bę tę ro­syj­scy po­li­ty­cy i woj­sko­wi po­wta­rza­li kil­ka­krot­nie.

W li­sto­pa­dzie 2011 roku Mie­dwie­diew za­gro­ził, że w wy­pad­ku nie­ko­rzyst­ne­go dla Rosji roz­wo­ju sy­tu­acji z bu­do­wą tar­czy an­ty­ra­kie­to­wej w Eu­ro­pie, Mo­skwa od­stą­pi od dal­szych kro­ków w sfe­rze roz­bro­je­nia i kon­tro­li zbro­jeń, a także za­sto­su­je kontr­po­su­nię­cia.

Jako jedno z ta­kich „kontr­po­su­nięć” wy­mie­nił „dys­lo­ka­cję na za­cho­dzie i po­łu­dniu FR no­wo­cze­snych sys­te­mów ude­rze­nio­wych, po­zwa­la­ją­cych na nisz­cze­nie ele­men­tów tar­czy an­ty­ra­kie­to­wej USA w Eu­ro­pie”. Mie­dwie­diew spre­cy­zo­wał, iż cho­dzi m.​in. o roz­miesz­cze­nie ra­kiet Iskan­der w ob­wo­dzie ka­li­nin­gradz­kim.

Iskan­der to lą­do­we po­ci­ski ba­li­stycz­ne na mo­bil­nej plat­for­mie sa­mo­cho­do­wej. W wer­sji dla armii ro­syj­skiej mają za­sięg 380-500 km. Iskan­de­ry mogą też prze­no­sić ła­dun­ki nu­kle­ar­ne.

Dy­wi­zjon ta­kich ra­kiet liczy co naj­mniej trzy wy­rzut­nie. W jego skład wcho­dzą też po­jaz­dy do­wo­dze­nia i ob­słu­gi tech­nicz­nej ra­kiet oraz wy­rzut­ni, sa­mo­bież­na sta­cja dia­gno­stycz­no-re­mon­to­wa dla środ­ków łącz­no­ści i au­to­ma­ty­za­cji do­wo­dze­nia, jak rów­nież po­jazd so­cjal­ny dla za­ło­gi.

za Niezalezna.pl

Majdan powstrzyma Putina?

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie podpisze we wtorek w Moskwie żadnego tajnego porozumienia o przyłączeniu kraju do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, gdyż prezydent Rosji Władimir Putin nie zgodzi się na niepubliczne ustalenia w tej sprawie – uważa były doradca Janukowycza, a obecnie analityk polityczny, Taras Czornowił.

– Zawarcie tego porozumienia w chwili, gdy na Majdanie Niepodległości w Kijowie czwarty tydzień trwają demonstracje zwolenników integracji europejskiej, domagających się zmiany władz, jest Putinowi absolutnie nie na rękę – powiedział.Czornowił uważa, że w obecnej sytuacji Putin nie może sobie pozwolić na niepubliczne ustalenia z Janukowyczem, które mogą zakończyć się dla rosyjskiego prezydenta porażką, a nie – jak on sam oczekuje – sukcesem.– Putin potrzebuje, żeby odbyło się to w świetle kamer, aby mógł ogłosić swoje zwycięstwo. Putin doskonale rozumie, że Janukowycz nie kontroluje już sytuacji na Ukrainie, że sypie się jego Partia Regionów, a struktury siłowe nie chcą wykonywać rozkazów swoich przełożonych – podkreślił ekspert.

Były doradca ukraińskiego prezydenta wskazuje także na gwałtownie malejące poparcie dla Janukowycza oraz mówi o „cichym buncie oligarchów” przeciwko polityce Janukowycza, co może zaowocować tym, że parlament nie ratyfikuje ewentualnej umowy o przystąpieniu Ukrainy do Unii Celnej.

Pytany, czy prezydent może zdecydować się na ponowne użycie siły wobec ludzi demonstrujących na Majdanie Niepodległości, Czornowił odpowiada twierdząco.

– We wtorek Janukowycz jedzie do Moskwy, by coś od Putina uzyskać, i na pewno będzie tam pytany, czy kontroluje sytuację na Majdanie. Janukowycz może wydać rozkaz ataku, jednak czy znajdzie się dziś człowiek, który przekaże ten rozkaz niżej, dowództwu wojsk wewnętrznych i milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut? – zastanawia się Czornowił.

Analityk wyraził nadzieję, że jeśli sytuacja w jego kraju nadal będzie się zaostrzać, oligarchowie z otoczenia Janukowycza znajdą sposób, by przekonać go do ustępstw wobec opozycji, co pozwoli prezydentowi spokojnie dotrwać do zaplanowanych w 2015 roku wyborów prezydenckich.

– Pierwszym krokiem powinna być dymisja rządu Mykoły Azarowa i powołanie rządu koalicyjnego, który zaakceptuje i opozycja i część frakcji Partii Regionów. Kolejny krok to nakłonienie Janukowycza do zgody na ograniczenie kompetencji szefa państwa, czyli powrót do zapisów konstytucji z 2004 roku – powiedział.

– Jeśli zaś Janukowycz zdecyduje się na radykalne kroki, to w najlepszym przypadku będzie z czasem zmuszony do opuszczenia kraju. Schronienie znajdzie wówczas tylko w Rosji – oświadczył Czornowił.

Podziel się!