13% prawdziwych katolików w Polsce.

Podaję dane za publikacją Gazety Polskiej Codziennie i innych mediów:

Tylko 40 proc. chodzi do kościoła

Tagi: wiara, kościół, wierni, Msza św., statystyki, Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego
Dodano: 11.07.2013 [08:11]
Tylko 40 proc. chodzi do kościoła - niezalezna.pl

foto: Dennis Rassing/SXC

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego alarmuje, że tylko 40 proc. wiernych w Polsce w 2012 r. chodziło w niedzielę na Mszę św. Podobny wynik odnotowano w badaniu przeprowadzonym rok wcześniej.

Badania zostały przeprowadzone we wszystkich 10 tys. parafii w Polsce. W jednym dniu (wybrana niedziela października lub listopada) we wszystkich parafiach liczeni byli wierni uczestniczący w Mszy św., którym księża wręczają specjalnie przygotowane ankiety. Potem ankiety te są wysyłane do ISKK.

Analitycy Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego podkreślają, że ważnym zagadnieniem okazało się jest ustalenie liczby zobowiązanych do udziału w Mszy św. Ustalenia dokonano globalnie przyjmując, iż od uczestnictwa w mszy św. zwolnione powinny być dzieci do lat siedmiu, chorzy, ludzie starsi o ograniczonych możliwościach poruszania się. Na podstawie analizy struktury demograficznej przeciętnej parafii wiejskiej i miejskiej ustalono, iż jest to 18 proc. populacji, co jednocześnie oznacza, że zobowiązani do uczęszczania na niedzielną mszę św. stanowią 82 proc. wiernych.

Z badania wynika, że w 2012 roku najwięcej osób uczestniczyło w niedzielnej mszy świętej w diecezji tarnowskiej (69,5 proc.), a najmniej w diecezji szczecińsko-kamieńskiej (25,8 proc.). Do komunii przystępowało średnio 16,2 proc. wiernych. Najwięcej przyjmujących komunię św. było w 2012 roku w diecezji tarnowskiej (22,4 proc.). Najniższy wskaźnik przystępujących do komunii odnotowano w diecezjach: szczecińsko-kamieńskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej (po 11,1 proc.). Na przestrzeni lat największy największą ich liczbę przystępujących do komunii odnotowano w roku 2000 – 19,4 proc.; najmniejszą – w roku 1993 – 13 proc.

Kolejne badania wskazują, że w ciągu ostatnich 30 lat nastąpił wyraźny spadek uczestnictwa wiernych w niedzielnych mszach św. (dominicantes) – z 50 proc. w pierwszym z badań, do 40 proc. obecnie. Natomiast, gdy chodzi o przystępowanie do komunii św. (comunicantes) odnotowano wzrost o 9,2 punktów procentowych. Przy pierwszym badaniu do komunii św. przystępowało zaledwie 7 proc. wiernych uczestniczących w mszy św., a obecnie 16,2 proc.

Autor: pł
Żródło: niezalezna.pl, PAP

Co to oznacza naprawdę?!

To znaczy, że spośród tzw. zobligowanych do bywania w kościele, od których odjęto hipotetycznie zakładając ich katolicyzm oraz hipotetyczną niemożność przybycia na mszę, bywa w kościele regularnie 40% deklarujących to wyznanie.

Pozostaje sie zastanowić czy ci których odjęto – te 18% katolików ciężko chorych i starych to rzeczywiście katolicy praktykujący, czy tylko deklaratywni. Jaką liczbę właściwie należałoby przyjąć jako odzwierciedlającą prawdę.

Statystyka mówi bowiem że wierzących katolików jest w ogóle 61 procent:

WIKI

Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wierzący katolicy stanowią 60,8% ludności Polski[28] W 2011 roku liczba osób ochrzczonych przez polski Kościół katolicki, wynosząca 33 399 328, stanowiła 86,66% populacji Polski, szacowanej na 38 538 447 osób[29]. Liczba ochrzczonych obejmuje również wszystkie osoby, które wystąpiły z Kościoła.

W 2011 zarejestrowano 459 aktów apostazji na terenie Polski[30].

Z badań przeprowadzonych przez ISKK wynika, że w 2011 roku w coniedzielnej mszy świętej uczestniczyło średnio 40% polskich katolików (nie licząc dzieci do lat siedmiu, chorych i ludzi starszych o ograniczonych możliwościach poruszania się), co stanowi spadek o 1 punkt procentowy w porównaniu z rokiem 2010 (komunię św. przyjmuje 16,1%, spadek o 0,3 punktu procentowego od 2010)[2][31]. W ciągu ostatnich 30 lat systematycznie i stopniowo obserwowany jest spadek liczby osób uczestniczących w niedzielnej mszy św.[32][33].

Zatem:

Na 87 % ochrzczonych = 31 mln obywateli z 36 milionów, które biorę do obliczeń.

Czyli jeśli z tych 61 % regularnie uczęszcza do kościoła 40% , to jest 12 400 000 = niemal dokładnie 30% wszystkich Polaków. Jednakże katolików przestrzegających zasad wiary czyli przyjmujących komunię jest już tylko 16% z tego. Reszta żyje, jak rozumiem w grzechu, czyli nie przestrzega zasad wiary – nie spowiada się, nie przyjmuje komunii. Otrzymujemy cyfrę 5 mln obywateli.

To daje niespełna 13% naprawdę w pełni praktykujących KATOLICYZM Polaków, i to bez uwzględnienia owych 18% którzy w ogóle nie bywają w kościele i maja do tego ponoć prawo bo są zbyt zniedołężniali.

Potwierdza to tylko tezę z mojego wykładu. Polacy są katolikami deklaratywnymi, de facto są półpoganami, poganami bądź ateistami. Zależnie od sposobu liczenia możemy szacować liczbę praktykujących katolików na 13- 30% wszystkich Polaków.

Stąd nie dziwi mnie 30% poparcie dla PISu, lecz dziwi mnie ślepota władz tej partii i cel jakiemu służy samooszukiwanie się samych katolików w Polsce. Wysuwane przez tę grupę żądania antyaborcyjne, zakazu handlu w niedzielę, zawłaszczanie przestrzeni publicznej krzyżami – jak na Ślęzy, czy jak przy drogach publicznych w miejscach kraks i śmiertelnych wypadków, a także w salach poselskich i szkołach oraz innych instytucjach publicznych, jest niczym nieuzasadnionym PRZYWILEJEM, serwilizmem państwa Polskiego w stosunku do Watykanu.

Podziel się!

39 komentarzy do “13% prawdziwych katolików w Polsce.

  1. Ważna byłaby tu również analiza pod względem struktury wiekowej owych praktykujących. Cos mi się wydaje, ze w najbliższych latach nastąpi nieuchronne znaczące pogorszenie owych statystyk z przyczyn naturalnych:)

    • Dokładnie tak będzie, dlatego konfrontacja ideologiczna o jakiej piszę nie będzie jakimś bojem na śmierć i życie, w którym poleje się krew (choć ofiar prawdziwych wykluczyć nie można – pojedynczych). To będzie walka o państwo wolne od ideologii religijnej i od jej dyktatu w jakiejkolwiek formie. O Państwo równo traktujące wszystkie wyznania – nawet te najmniejsze, które dzisiaj obrzuca się bezkarnie z katolickich ambon sekciarskim „błotem”. O Państwo które nie będzie mieć żadnych specjalnych „stosunków” z Watykanem, jako „wybranym jedynie słusznym” przedstawicielem Boga na Ziemi.

      • PRECZ Z KONKORDATEM!
        PRECZ ZE ZLODZIEJSTWEM I OSZUSTWEM tzw kosciola powszechnego i innych odpryskow tej zbrodniczej i rasistowskiej nie-indoeuropejskiej tradycji!
        PRECZ Z NIE_INDOEUROPEJSKA/SLOWIANSKA TRADYCJA!

        SLAWA I CHWALA NASZYM PRZODKOM I ICH INDOEUROPEJSKIE/SLOWIANSKIEJ TRADYCJI!

        P.S.
        Oby koniec tej zbrodniczej i rasistowskiej nie-indoeuropejskiej tradycji byl juz jutro!

      • I co wy na to niby obroncy ukladu sil, z niemocy i strachu cienko piszczyta…piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii?
        Tchorze, do walki o lepsze jutro juz sie wam nie chce w szranki stawac tu? Pewno nie godni my, zeby „wasze zdanie” przeczytac… Cieniaski, juz uciekata gdzie pieprz rosnie, czyli do indoeuropejskich/slowianskich Indii?

  2. Jaki cel jest w pluciu jadem? Każda ze stron ma swoją rację. Równowaga jeżeli nie jest zachowana dąży ku skrajnościom. Poczucie przynależności do danej z grup zawsze będzie dążyło do przemocy. Przemocy intelektualnej bądź fizycznej – kiedy brak argumentów wnioskujących. Komu to potrzebne? Pytam. Wolność ? Co to takiego? Wolność wyznania, wolność słowa, kry i bezkrytyczność. Zachowanie umiaru? Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiali. Lecz szanujmy swoją i czyjąś prywatność. Jeżeli miałby ktokolwiek chęć na podzielenie się własnymi uwagami wniesionymi z własnego doświadczenia zapraszam. Mój imejl m_tomek@o2.pl. Pozdrawiam serdecznie

    • Katolicki Instytut zrobił badanie z którego mamy wyniki. Te wyniki niosą wiedzę. Artykuł powstał po to żeby wyciągnąć wnioski i uzmysłowić nam wszystkim czy postępujemy racjonalnie, czy też poddajemy się dyktatowi aktywistów głośnych i rozkrzyczanych, histerycznych i zapiekłych. Grupie aktywistów, którzy sieją nienawiść przeciw innym wyznaniom i zawłaszczają przestrzeń publiczną oraz bezczelnie usiłują narzucić WIĘKSZOŚCI „swoje jedynie słuszne zasady”.

      Jeżeli ktokolwiek ma prawo coś komuś narzucać – w co wątpię i czego nie popieram – to Wiekszość Mniejszości, a nie na odwrót. W Polsce 13% – do 30% (maksimum 30% – przy naprawdę dobrej woli w liczeniu), narzuca swoją wolę Większości i tłamsi ją. To tak jak w Sejmie. A wszystko przez to że ponad 50% społeczeństwa ma w tyłku głosowania i wybory i w ogóle nie interesuje się stanem państwa w którym żyje. Zaczynają się interesować najczęściej dopiero wtedy kiedy dostają po kieszeni, kiedy są przyciśnięci do muru. A po co czekać aż poczujemy mur za plecami.

      Czas na zmiany i to wielkie.

    • Tomek said, on 12 Lipiec 2013 at 21:42
      „Jaki cel jest w pluciu jadem? Każda ze stron ma swoją rację. Równowaga jeżeli nie jest zachowana dąży ku skrajnościom. Poczucie przynależności do danej z grup zawsze będzie dążyło do przemocy. Przemocy intelektualnej bądź fizycznej – kiedy brak argumentów wnioskujących.(…)”

      Jak rozumiem pijesz do tzw. chrzescijan i masz w tym absolutna racje. 😉
      Oni – ci mentalnie obrzezani wyznawcy i propagatorzy zbrodniczej i zaklamanej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji, nie znaja slow jak wolnosc, wolnosc wyznania i slowa, zachowanie umiaru, wyrozumialosc, szacunek, prywatnosc itd. Mozna tak wymieniac dlugo. Slyna oni z obludy i zaklamania i braku wiedzy, bo czytaja (jesli w ogole) tylko jedna ksiazke…
      Wiedza za to dobrze jak doic kase z budzetu Panstwa Polskiego i kazdego innego miejsca, gdzie sie znajda, przy okazji niszcza wszystko co sie da, co nie jest im na reke. Dokladnie tak jak to robili i robia ze Slowianszczyzna.
      Na szczescie, to sie juz konczy! Hahaha…

    • Jak to, przeciez papierze sa nieomylni! Sami to przeciez oglosili…

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Prasa-bliski-wspolpracownik-papieza-Franciszka-zamieszany-w-skandal-obyczajowy,wid,15825821,wiadomosc.html

      Prasa: bliski współpracownik papieża Franciszka zamieszany w skandal obyczajowy

      Papież Franciszek jest „rozgoryczony”, ponieważ dowiedział się o tym, że jego zaufany współpracownik, szef Domu św. Marty, ks. Battista Ricca dopuścił się skandali seksualnych, za które został wyrzucony z nuncjatury w Urugwaju – ujawnił włoski tygodnik „L’Espresso”.

      Według pisma, które pisze o skandalu w najnowszym numerze, papież wyciągnie konsekwencje wobec księdza. Niedawno mianował go, nie wiedząc zupełnie o jego przeszłości, swoim pełnomocnikiem w watykańskim banku IOR. W roli tzw. prałata banku jest sekretarzem komisji kardynałów, nadzorującej tę instytucję i bierze udział w posiedzeniach rady nadzorczej

      Tygodnik pisze, że 57-letni ksiądz z Brescii, który przez 15 lat pracował w nuncjaturach apostolskich w różnych krajach, szybko zdobył zaufanie papieża. Zanim Franciszek wręczył mu nominację do banku IOR, przejrzał zgodnie ze zwyczajem dokumenty dotyczące księdza, w których nie znalazł nic budzącego niepokoju.

      Dopiero tydzień po nominacji papież poznał, jak się dodaje, przeszłość dyrektora watykańskiego hotelu, w którym mieszka. Przeszłość ta dotyczy zaś homoseksualnych związków kapłana podczas jego pracy w nuncjaturze w stolicy Urugwaju, Montevideo od 1999 roku. Ksiądz Ricca przyjechał tam ze swym poznanym wcześniej w Bernie przyjacielem, kapitanem szwajcarskiego wojska, który otrzymał pracę i pokój w nuncjaturze.

      Na jaw wyszło, że ksiądz Ricca podczas wizyty w lokalu dla gejów w Montevideo został pobity i musiał wezwać na pomoc dwóch księży, aby go stamtąd zabrali. Innym razem, w zablokowanej między piętrami windzie w nuncjaturze został nakryty z młodym mężczyzną – wymienia pismo.

      Ówczesny nuncjusz arcybiskup Janusz Bolonek – ujawnia tygodnik – uznał postępowanie swego współpracownika za nie do przyjęcia i zażądał natychmiastowego zwolnienia księdza i jego szwajcarskiego przyjaciela. Do prośby polskiego nuncjusza przychylił się ówczesny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Angelo Sodano. Ksiądz Ricca został skierowany następnie do pracy w Trynidadzie i Tobago, a potem powrócił do Watykanu.

      Według „L’Espresso” arcybiskup Bolonek, który jest obecnie nuncjuszem w Bułgarii, zawsze otwarcie i ostro krytykował podczas pobytów w Rzymie postępowanie swego byłego współpracownika. Jednak w Watykanie, dodaje się, sprawa księdza-skandalisty otoczona była zmową milczenia.

      ~adaG
      Znowu nagonka na kościół 😉

      ~KaZIK
      „Znajdziesz w Biblii słowo o celibacie? Znacie się? Czy się nie znacie?”

      vlen
      Biedny Franciszek,czy starczy mu sił na zrobienie generalnych porządków- czy da radę oddzielić plewy od ziarna? Przecież rzadko, który ksiądz wierzy w to, co sam głosi.

      ~Bliziutko
      Oni, szamani wiedzą doskonale, że głupota nie boli. Natomiast ludkowie pozostają zafascynowani wciskaniem tej głupoty i płacą za nią. Twierdzą, że wszystko pochodzi i jest dawane od boga im, maluczkim ogłupionym i oczadziałych smrodem kadzidła, wystarczy powiedzieć zaklęcie = boog zapłać = i ludkowie płacą za siebie, za tzw. boga i za szamana, i za wiele innych cudów „bożych”.

      ~Haron
      – Chodzi pan ksiądz po kolędzie. Gospodyni wyszła do sąsiadki rozmienić pieniądze dla darmozjada. Ten wyżebrał u jej córki alkohol, a ta podała mu cały dzban wina żeby się wreszcie od niej odczepił. Gdy wyżłopał cały dzban pyta się: – Dobre to wino, dużo go tam jeszcze zostało ? – Jak się szczur utopił w beczce i mama weszła do niej żeby go wyciągnąć to wino jej sięgało po szyję… Ksiądz dobrodziej tak się przejął tą wręcz sensacyjną informacją, że upuścił dzbanek, a ten się rozbił w drobny mak. – Co też ksiądz narobił?! – zmartwiła się dziewczynka – Dziadek nie będzie miał w co sikać !

      ~Haron
      Jezus z apostołami przechodził koło domu publicznego. Po długich namowach apostołów zgodził się wejść do środka, a nawet do pokoju jednej z panienek. Po chwili wybiega przerażona panienka krzycząc: – Co On mi zrobił !!! Co On mi zrobił !!! Gdy z pokoju wyszedł Jezus apostołowie obskoczyli go i zaczęli wypytywać: -Panie cóż jej uczyniłeś? Jezus odpowiedział: – Wszedłem do środka, widzę leży kobieta nogi rozłożone, rana cięta w kroczu. Wiec ją uzdrowiłem…

      ~Haron
      – Kto to jest ksiądz? – To jest taki człowiek, do którego wszyscy mówią „ojcze”, oprócz jego własnych dzieci, które do niego mówią „wujku”.

      ~dana
      ludzie wy to sie juz nawet boga nie boicie potraficie tylko obrazac ksiezy papiezy kim wy jestescie zeby takie straszne rzeczy wypisywac wstyd ile nienawisci w tych waszych wypowiedziach

  3. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/stanislaw-obirek-wierze-ze-franciszek-odsunie-taki,1,5560627,wiadomosc.html

    Stanisław Obirek: wierzę, że Franciszek odsunie takich hierarchów jak abp Józef Michalik od władzy

    – Wierzę, że Franciszek odsunie takich hierarchów jak abp Józef Michalik od władzy. On pomylił krzesło biskupie z pulpitem pierwszego sekretarza partii – mówi w „Gazecie Wyborczej” Stanisław Obirek. Były jezuita, który w 2005 roku porzucił zakon, przekonuje, że Kościół potrzebuje „pozytywnego nurtu lewackości”. Jego zdaniem, Jan Paweł II i Benedykt XVI wykluczali pluralizm.

    Obirek w rozmowie z „GW” mówi o swoich nadziejach związanych z pontyfikatem papieża Franciszka. Liczy, że będzie promował on niepopularny dziś wśród duchownych nurt lewicowy.

    – Za sprawą Jana Pawła II polski Kościół utożsamił lewaka i marksizm z realnym komunizmem i do tej pory jest uwięziony w tej dychotomii, że lewica to zło, a katolik już przez sam fakt bycia katolikiem to dobro – opowiada Obirek. – Takie myślenie jest obrazą dla intelektu – dodaje.

    Jego zdaniem, „Kościół katolicki jest bezmyślny i uczy bezmyślności”. – Mam nadzieję, że Franciszek wzbogaci naukę Kościoła o pozytywny nurt lewackości.

    Twierdzi też, że katoliccy hierarchowie nie są w stanie zaakceptować różnorodności. – Jan Paweł II i Benedykt XVI wykluczali pluralizm z Kościoła. Dziś abp Michalik czuje wręcz potrzebę stygmatyzowania każdego, kto myśli inaczej niż on. Jeśli pokładam nadzieję we Franciszku to dlatego, że wierzę, że odsunie takich hierarchów od władzy – mówi Stanisław Obirek.

    W rozmowie z „GW” krytykuje także media związane z o. Tadeuszem Rydzykiem. – W 2006 roku doszło do wprowadzenia chamów do rządu. Wtedy fundamentalizm religijny uprawomocnił się, a „Nasz Dziennik” i inne przybudówki Radia Maryja nagle zaczęły być traktowane na równi jako medium równorzędne z innymi.

    – To one wprowadziły język nienawiści – twierdzi Obirek.

    Były ksiądz opowiada także o własnych przeżyciach związanych z porzuceniem stanu kapłańskiego. – Moje odejście z zakonu traktuję jako rozwód. Żyłem z przekonaniem w mocnym związku, ale kiedy ten się z różnych przyczyn wypalił, pojawiła się we mnie gotowość na nową miłość – wspomina.

    Obirek po odejściu z zakonu wziął ślub i rozpoczął nowe życie. – Wielu moich przyjaciół księży żyjących w celibacie jest spełnionych, zrealizowanych i wszystko wskazywało na to, że moje życie również takie będzie. Byłem w zakonie prawie 30 lat i nie czułem się szczególnie niespełniony, choć faktem jest, że celibat jest stanem nienaturalnym – opowiada.

    Krytykuje część przedstawicieli polskiego Kościoła za podejście do spraw związanych z rodziną. – Jednym ze źródeł obsesji prokreacji jest to, ze mówią o niej celibatariusze, a więc ludzie samotni, a głównymi odbiorcami ich przekazu są zakonnice.

    – To zupełnie mrożkowa sytuacja –mówi Stanisław Obirek.

    Więcej w „Magazynie Świątecznym Gazety Wyborczej”.

    ~WTC : Co to, to nie, gościu. Katolicka sekta uczy bezmyślności. To fakt. Nie można jednak powiedzieć, że jest bezmyślna. Pranie mózgu, które przeprowadza każdego dnia na swych baranach nie jest wynikiem żadnej bezmyślności lecz świadomie zaplanowanej akcji, Akcji mającej za zadanie ubezwłasnowolnić barany i przekonać je, że tylko całkowite posłuszeństwo czarnym panom – nie mylić z dobrodusznym Voldemortem – zapewni im życie wieczne. I trzeba przyznać, że ta taktyka całkiem nieźle im idzie, bo znaczna grupa oszołomów uwierzyła w to i łoży na tych oszustów wszystkie swe oszczędności:)))

    ~biblio-fil : Chciałbym, żeby odkryto jak najszybciej życie poza ziemią. Niekoniecznie zielone ludziki, niech to będą drobne organizmy, ale poz wszelką wątpliwością nie z Ziemi. I to wystarczy, żeby ten pazerny, chytry, zacofany arogancki kościół postawić pod ścianą. Bo ich naczelna idea – STWORZENIA naszej planety i tego co na niej – padnie na ryja. Choć jak ich znam zaraz zmodyfikują Biblię i udowodnią, że już starożytny Mojżesz przewidział zielone robaczki GDZIEŚ TAM. Tyle, że już w to nikt nie uwierzy.

    ~TruR do ~ja: Kosciół przez WIEKI utrzymywał sztucznie elitarność szkół żeby plebs nie był zbyt mądry i żeby nie przejrzał ich prymitywnych machinacji… poza tym NIKT poza nimi nauczać nie mógł – co robili z ludżmi nauki przez te WIEKI pokazuje los pana GALILEUSZA i paru innych… wiec te kity że gdyby nie kościół to byśmy byli ‚nieczytate’ możesz innym kmiotkom opowiadać… Dopóki kościólł miał monopol na naukę doputy w Polsce ilość analfabetów sięgała 80-90 % – a 90% z tych którzy umieli to byli duchowni. Jedyne co osiągnął kościół w odniesieniu do nauki to spowonienie jej rozwoju o KILKASET LAT – być może już dziś latalibyśmy na alda centauri lub wynależli lek na raka… Trzeba być niesamowtą mizerią moralną i intelektualną by popierać to bagno

    ~ms.konsternacja : Od pewnego czasu szczególnie w „nocnikowej” i „zbliżonej” do niej prasie często pada hasło „Nauka Kościoła”.
    Zawsze budziło to we mnie wielkie zdziwienie – bowiem słowo „nauka” jest w tym przypadku ewidentnie nadużywane. Informuję więc publicznie wszem i wobec, że Kościół ma z nauką tyle wspólnego co gacie górnika z „seks bielizną” . Nauką jest bowiem poznawanie świata za pomocą metod naukowych.
    Nie będę już wyjaśniał co to są metody naukowe, bo choćby w przybliżeniu nawet mohery zapewne wiedzą.
    Albo i nie … jeżeli akurat o mohery chodzi. Tak czy siak owa „nauka Kościoła” zrobiła furorę przy okazji otrzymania nagrody Tempeltona przez ks. M.Hellera. Na czym wiec polega owa „nauka Kościoła” ? … oto niektóre zagadnienia z nią związane:
    1.Angelologia – dział „nauki” zajmujący się poznawaniem aniołów, których nikt nigdy nie widział (poza „napranymi” księżulkami).
    2.Demonologia – podobny dział tyle że tych upijających się na smutno …pesymistów .
    O demonach, diabłach i innych szatańskich pomocnikach. Dokładne opracowania pozwalają
    na odróżnienie poszczególnych osobników po intensywności smrodu siarki i kształcie rogów.
    Oba powyższe działy są częścią dogmatyki. Jest to więc coś więcej nawet niż nauka !
    To nauka NIEKWESTIONOWANA – dawno dowiedziona i nie pozwalająca na wątpliwości jak to ma miejsce w prawdziwej nauce.
    3.Soteriologia- to nauka o zbawianiu ludzi (również dogmatyczna).
    Jest to więc badanie wpływu sakramentów na życie wieczne. Szczególnie interesujący jest aspekt chrztu, czyli polewania niemowlęcia wodą jako niezbędny element Zbawienia i smarowanie oliwą.
    4.Hamartiologia-nauka o grzechu, grzeszeniu i pochodzeniu poza boskim grzechu.
    Dowodzi więc (ta nauka), że oprócz Boga może coś istnieć i nie zostać przez Niego stworzone.
    I to spędza sen z powiek hierarchom bowiem tylko Bóg może coś stworzyć …a przecież złego nie mógł ( nie w jego stylu).
    5.Kairologia – to rozpoznawanie czasów na podstawie znaków i biblijnych opisów. Przypomina trochę dawne wróżenie z jelit baranich. itd …itd..

    Działów tych jest wiele o wiele więcej niż w prawdziwej nauce.
    Miliony nierobów i darmozjadów na przestrzeni wieków pracowicie ją tworzyły … a Kościół skrupulatnie kolekcjonował. Dzieła nauki były niszczone i palone przez Kościół jako bezbożne i powstałe wyniku diabelskich sztuczek. Setki tysięcy manuskryptów spalili księża, choć były często dzieła niepowtarzalne i nie mające kopii.
    Zniszczono dzieła Sokratesa, Sofoklesa, Ajschylosa i kto wie kogo jeszcze. Mogły tam być dzieła o budowie i przeznaczeniu piramid. Tego nie dowiemy się już nigdy. Taki to jest wkład naukowców kościelnych do kultury europejskiej. Ba …światowej niestety. Nauka o diabłach, Trójcach w jednym, niepokalanych poczęciach itp. naukowych opracowaniach. Znajdziemy tam doktoraty naukowców kościelnych z dziedziny „leczenia czarnej ospy modlitwą”, „przyczyn umieralności bezbożnych kobiet w połogu” itp. doniosłe dzieła.
    Kolejną wielką dziedziną „nauki kościelnej” jest…

    6.Mariologia – przepotężny dział wiedzy o dziewictwie mimo poczęcia i „zawszedziewictwie”.
    Setki doktoratów i profesor zbudowano na tym temacie, który jest ulubionym „dzieleniem włosa na czworo” w celu uniknięcia dyskusji o żydowskim pochodzeniu Jezusa i jego rodziny, oraz judaizmu, który wyznawał.
    7.Pneumatologia – nauka o „tchnieniu bożym” mówiąc najkrócej, czyli relacji Boga a duszą człowieka.
    8.Protologia to nauka o kreacjonizmie. O tym jak to Bóg najpierw stworzył zwierzęta, a potem dopiero rośliny.
    Najpierw stworzył światłość, a dopiero potem Słońce i gwiazdy …gdy sobie przypomniał o ich braku.
    Rewelacja rzec można. Owa kościelna nauka próbuje jakoś „zamazać” biblijne nonsensy z Genesis.
    9.Sakramentologia – niezwykle pożyteczna nauka zajmująca się wpływem sakramentów na życie duchowe człowieka i relacje ich wpływu na stosunek Boga do duszy. A zaiste jest co badać !
    Bóg bowiem zapewne obszernie o tym opowiada pasterzom na haju ?
    10.Najtrudniejszy dział nauki katolickiej zajmujący się „naukowym” uzasadnieniem jak trzech może być jednym, a każdy czymś osobnym. Ponadto trzeba jakoś uzasadnić możliwość istnienia Trójcy skoro jeden z „doktorów Kościoła” bodaj św. Augustyn twierdził że dany punkt przestrzeni może zajmować tylko jedna osoba duchowa.

    Starczy tego dobrego. Oczywiście jest to tylko znikoma część działów nauki kościelnej.
    Ostatnio lubię dekalogi i wszystko sprowadzam do dziesięciu. Gdyby jednak ktoś zechciał zebrać w jednym miejscu wszystkie istniejące księgi i traktaty to te kościelne by zajęły większość miejsca.
    Po prostu kościelna „nauka o niczym” jest tak rozbudowana, że Bóg jeżeli istnieje musi pukać się palcem w czoło nie mogąc wyjść z podziwu nad prymitywizmem kościelnych dywagacji i całkowitym brakiem wyobraźni hierarchów watykańskich. Jeżeli ktoś bowiem zakłada, że Wszechmocny Bóg – Twórca nieskończonego Wszechświata i miliardów galaktyk z których każda zawiera miliardy słońc takich jak nasze jest tak prymitywny jak opisują to plebani to …. wypada mu tylko współczuć.

    Tak więc wygląda ta „NAUKA” kościelna.
    Magnificencje, profesorowie, „wybitni naukowcy” Kościoła to właśnie ten żałosny dorobek w bełkocie.
    Gdyby tą energię zmarnowaną na dywagacje „ilu diabłów mieści się na ostrzu szpilki” przeznaczyć na prawdziwą naukę to zapewne dziś byśmy byli na Marsie …a może sięgnęli gwiazd.

    ~zimny lech : Adolf Hitler, Heinrich Himmler, Josef Goebbels, Josef Mengele – katolicy; Dżugaszwili-Stalin, Ławrientij Beria, car Mikołaj II – prawosławni; Adolf Eichmann, Hermann Goering, Anders Breivik. – protestanci; Stepan Bandera, Jewhen Konowalec, patrarcha Andrij Szeptyckij – unici; Bin Laden, Szamil Basaev – muzułmanie. To najsłynniejsi przedstawiciele głównych nurtów azjatyckich religii, którzy zdobyli wątpliwą sławę w Europie w ostatnich 100 latach. Pokojowe i miłujące bliźnich religie maja właśnie takich wychowanków.

    ~zimny lech : CAŁA PRAWDA O KOŚCIELE !!! PRZECZYTAJ KONIECZNIE !!!
    Tak sobie obserwuję kościół katolicki. Jego wiernych, kapłanów, hierarchów. Analizuję czasami jego historię i dogmaty. Obserwuję jego wyczyny te z przeszłości i te teraźniejsze. Z coraz większym zdumieniem zastanawiam się jak to możliwe, że coś tak absurdalnego i tak mocno w sumie skierowanego przeciwko człowiekowi może w tak masowym wymiarze egzystować i tak trwać przez niemal dwa tysiące lat trzymać władzę nad umysłami ciągle tak ogromnej rzeszy ludzi. Bo czymże była jest i zapewne jeszcze długo będzie ta przedziwna instytucja. Bo kościół katolicki jest instytucją. Jest instytucją i jedną z największych na świecie sekt wyspecjalizowanych w doskonałym praniu mózgów owieczkom swoim. Jest instytucją i sektą zarazem, mroczną i tajemniczą w jakiś ciemny sposób. Czym jest tak naprawdę ten potężny twór trzymający władzę nad umysłami ogromnych mas ludzkich? Przecież zawsze był jest i chyba będzie wrogiem zapiekłym wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli. To kościół katolicki z kobiety czynił przez wieki całe istotę gorszą, niższą i nieczystą. To on ledwo narodzone i niczego nieświadome dzieci przywłaszcza sobie rytuałem zwanym chrztem. To jego hierarchowie przez wieki całe czynili kobiecie krzywdę niewyobrażalną. I trwają w swoim uprzedzeniu do dzisiaj hołubiąc i broniąc swojego patriarchalnego tworu. To kościół katolicki z erotyzmu jego całego piękna uczynił mroczny i czarny grzech. Seks, miłość wolną, piękną, pełną doznań duchowych i zmysłowych sprowadził do ohydnego podziemia ludzkiej świadomości i trzyma tam świadomość swoich wyznawców do dzisiaj. To kościół katolicki do perfekcji doprowadził sztukę fałszerstw, kłamstw, przeinaczeń. To on przez wieki całe tworzył dogmaty, prawa jakieś wynaturzone wmawiając maluczkim boskie w tym sprawstwo. To kościół z boga uczynił pamiętliwego, złośliwego kata karzącego na lewo i prawo za wszystko i wszędzie i strącającego do wymyślonego przez kościół piekła bez opamiętania wszystkich, którzy mu pod rękę wpadną. To kościół wymyślił celibat. Jeden z najbardziej chorych i wynaturzonych pomysłów, jaki sobie można tylko wyobrazić. Posunął się nawet do super bzdury wymyślając niepokalane poczęcie i pozbawiając matkę Chrystusa – czołowej przecież postaci kościoła – wszystkich pięknych cech erotycznej kobiecości, macierzyństwa, miłości nie tylko zmysłowo – cielesnej, ale i duchowej. To kościół wreszcie jeszcze do nie tak dawna prowadził krwawe krucjaty nawracając niewiernych krwawo ogniem i mieczem na łono jedynie słusznej wiary. To kościół katolicki wsławił się takimi wynalazkami jak święta inkwizycja, palenie na stosach wolnomyślicieli, ludzi nauki, sztuki, oświecenia i postępu. To kościół katolicki zapisał się niezwykłą wręcz chciwością i pazernością gromadząc majątki i dobra nieprzebrane nie ustając w tej działalności nigdy. Tak sobie myślę czasami ja ateista zatwardziały, że bóg to musi być jednak istotą niezwykle dobrą, mądrą i tolerancyjną albo go po prostu nie ma. Inaczej sobie nie potrafię wytłumaczyć jego milczącej zgody na wyczyny kościoła, który imieniem tego boga się przecież pieczętuje. Chyba, że ten bóg rzeczywiście jest taki, jakim go kościół katolicki przedstawia. Kościół katolicki to instytucja wciąż zaborczo aktywna. Nigdy nie spoczywa na laurach. Kościół katolicki w Polsce przepuszcza totalną ofensywę. Czuję się osaczony religią, kościołem wyznawcami jedynie słusznej religii. Jest wszędzie. W prasie, telewizji, radiu. Jest w szkole, w urzędach i na ulicy. Wciska się do mojego domu i łóżka. Nie mogę wysłuchać wiadomości bez informacji o poczynaniach biskupów, kardynałów, księży, papieża. Co tydzień jakieś ważne kościelne wydarzenie zajmuje łamy oficjalnych mediów. Co miesiąc jakaś ważna rocznica związana z JPII. Co pół roku następny wspaniały film o JPII. Im dalej od śmierci JPII tym więcej cudów, których rzekomo był autorem. Wszędzie krzyże, pomniki, tablice upamiętniające, dzwony, święte relikwie, cudowne obrazy, płaczące Madonny, cuda na kominach, drzewach i na szybach w blokowych oknach. Kraj prześciga się w budowaniu coraz większych krzyży, pomników, dzwonów i świątyń. Pielgrzymka goni pielgrzymkę. Młodzież wędruje tam i z powrotem pod szczupakiem czy też karpiem w Lednicy. Nawet na plaży w Międzyzdrojach pełno młodych ludzi ubranych w koszulki z napisem Pokolenie JPII. Co druga ulica to ulica JPII. Prawie każda szkoła to szkoła JPII. Szpitale JPII lub prymasa tysiąclecia. Jak grzyby po deszczu rosną świątynie projektowane przez pijanych cukierników. Naród wali niewyobrażalne pieniądze na budowanie, co raz to wymyślniejszych i absurdalnych budowli sakralnych. Nowi władcy Polski, którzy wygrali właśnie wybory zamierzają swojego boga i wyznanie wprowadzić do konstytucji, praw, prawodawstwa i ustawodawstwa. Wszystkie decyzje polityczne, ekonomiczne i gospodarcze zaczyna podejmować się tylko w obecności hierarchów kościoła. Instytucje kościelne i przykościelne stoją poza prawem i nad prawem. Nie obowiązują ich żadne prawa państwa Polskiego. Nie płacą podatków. Nie muszą się rozliczać ze swoich dochodów, przychodów i wydatków. Kościół decyduje o kształcie i formie oświaty i szkolnictwa. To kościół decyduje o życiu i zdrowiu kobiety ciężarnej. To proboszcz kształtuje kręgosłup moralny lokalnych społeczności. Zastępy dewotek i bigotów w moherowych beretach stanowią o wartościach moralnych społeczeństwa To, co wczoraj było po prostu śmieszne dzisiaj staje się normą społeczną. Żyję w państwie wyznaniowym. Moher w triumfalnym marszu zajmuje coraz to nowe pozycje. Czuję się osaczony dominującą w tym kraju religią. Jestem wystraszony szturmem kościoła katolickiego, który wciska mi się powoli wszędzie. A przecież wydawało mi się, że państwo polskie miało być państwem świeckim z wyraźnym rozdziałem kościoła od państwa. Widać tylko mi się tak wydawało. Zastanawiam się, kiedy na ulicach pojawią się kościelne komanda. Taka religijna policja. Brrrrrr…………………skóra mi cierpnie. Pozdrawiam wszystkich ludzi wolnych od uzależnień religijnych. J.S. OBUDŹ SIĘ POLSKO!!!

    ~zimny lech : Antypolskie papiestwo
    Od przybycia Krzyżaków (1230) do pokoju toruńskiego (1466) zakon krzyżacki wspierali – wbrew polskiej racji stanu – papieże: Grzegorz IX, Benedykt XII, Klemens VI, Innocenty VI, Mikołaj V, Kalikst III i Pius II.
    Ich poparcie dla Krzyżaków wyrażało się między innymi w tym, że nakazywali oni dominikanom i innym duchownym polskim ścisłe współdziałanie z antypolską polityką krzyżacką.

    Dominikanin Jacek Woroniecki w swojej pracy o św. Jacku („Św. Jacek Odrowąż i wprowadzenie Zakonu Kaznodziejskiego do Polski”) napisał:
    „Krzyżacy przybywali do nas (…) otoczeni szczególną opieką Stolicy Apostolskiej, popierani przez legatów, nic tedy dziwnego, że dominikanie (…) chętnie stanęli z nimi do współpracy i poddali się ich kierownictwu jako wodzom pruskiej wyprawy krzyżowej”.
    Współpraca ta polegała na tym, że ziemie, których Krzyżacy nie potrafili oderwać od Polski mieczem, zdobywali poprzez dominikańsko-krzyżackie intrygi i przy pomocy dominikańskich agentów Krzyżaków. Jeden z dominikanów, który został biskupem chełmińskim, zmienił habit dominikański na krzyżacki i jako Krzyżak poddał diecezję wielkiemu mistrzowi zakonu. Stało się to zresztą bez wiedzy i zezwolenia arcybiskupa gnieźnieńskiego. Wspomniany biskup zniewolił też podległą mu kapitułę do przyjęcia reguły i habitu krzyżackiego.
    Sto lat później to samo miało stać się z diecezją płocką. Krzyżacy postarali się, by ich agent w habicie dominikańskim uzyskał nominację papieską na biskupstwo, a następnie – przekształciwszy się w Krzyżaka – poddał wielkiemu mistrzowi. Intryga ta została jednak udaremniona przez patriotyczne duchowieństwo płockie, które notabene za swoje przywiązanie do Polski zostało przez biskupa obłożone klątwą.
    Większość autorów opracowań, w tym również niektórzy historycy klerykalni, są zgodni co do antypolskiej polityki papiestwa.

    Nie ukrywa tego T. Silnicki w aprobowanych przez kurię arcybiskupią „Dziejach papieży” (F.K. Seppelt i K. Loffler, „Dzieje papieży od początków Kościoła do czasów dzisiejszych”, z uzupełnieniami T. Silnickiego).
    „Grzegorz IX i jego następcy poparli zakon krzyżacki, i to nie tylko w jego wojnie z pogaństwem, ale również w organizowaniu własnego państwa, na szkodę Polski. Działo się to za pomocą licznych bulli papieskich, które Krzyżacy z wielką zręcznością bądź wyjednywali, bądź fałszowali. Rychło doszli do znacznej potęgi, tym groźniejszej, że poddanej wprost Stolicy Apostolskiej” – pisze Silnicki.

    Podobnie Jan Ptaśnik („Dagome iudex”) stwierdził, że „(…) polityka kurii papieskiej, jak na całą Słowiańszczyznę, tak i na Polskę sprowadziła bardzo dotkliwe szkody (…). Rzym protegował na jej niekorzyść fundacje germańskich państw zakonnych na północy, bo te, jako rządzone przez duchownych, musiały być bliższymi głowie Kościoła aniżeli Polska, rządzona przez książąt świeckich”.

    Wojna trzynastoletnia z zakonem (1454–1466) była najdłuższą i najcięższą walką, jaką przyszło prowadzić Kazimierzowi Jagiellończykowi. W jej trakcie papieże nieustannie przysyłali do Polski swoich legatów i inkwizytorów, aby rozmaitymi sposobami i intrygami ratować Krzyżaków przed klęską. Szczególnie bezczelnie poczynał sobie legat papieski i arcybiskup Krety Hieronim Lando, który na zjeździe piotrkowskim w roku 1462 „rozwodził się szeroko nad słusznością sprawy krzyżackiej, potępiając Polaków” (K. Fabiasz, „Wiadomości o legatach i nuncjuszach apostolskich w dawnej Polsce”). W roku 1466 papież wysłał do Polski nowego legata, którym był Rudolf von Rudesheim.

    Legata tego powitał we Wrocławiu historyk i patriota Jan Długosz, który powiedział mu (zapisał te słowa w swych „Rocznikach”), że król Kazimierz Jagiellończyk obawia się, by nie naśladował on swego poprzednika, który „sam zapalił wojnę, dla której stłumienia był przysłany”. Fatalne następstwa wizyty Hieronima Lando podsumował Długosz następująco: „Wojna byłaby sama ustała, gdyby on jej nie podżegał. Co po jego odjeździe krwi się rozlało i jeszcze się przeleje, ile ciosów z różnych stron ludzie ponieśli, ile zawarzyło sporów i niechęci, tego wszystkiego on był sprawcą – nie pojednawca, ale raczej podżegacz wojny, i spadło to wszystko na Stolicę Apostolską, która z jego działania wi cej ohydy niż zaszczytu odniosła”.

    Wojna trzynastoletnia została doprowadzona do pomyślnego dla Polski końca jedynie dzięki niezłomnej postawie króla polskiego. Mógł on ją wykazać dlatego, że znalazł dla siebie poparcie wśród rzesz średniej szlachty oraz w stanach pruskich, zwłaszcza w większych miastach. Z wojny zakon krzyżacki wyszedł pokonany, ale nie zniszczony. Kazimierz Jagiellończyk był też ostatnim z królów polskich, do którego papiestwo próbowało dobierać się klątwami. Gdy papież Pius II mianował biskupem krakowskim Jakuba z Sienna, król nominacji tej nie uznał i mianował biskupem Jana Gruszczyńskiego. Prawo to rościł sobie król polski z tego tytułu, że biskup pełnił jednocześnie funkcję senatora, był więc ważnym ogniwem politycznym i jako taki winien być powoływany przez władzę krajową, a nie zagraniczną, jaką jest papiestwo. Papież wysłał do Polski breve wraz z klątwą na króla, jednak Kazimierz nie pozwolił na jej ogłoszenie. Papieskiego biskupa wraz z jego stronnikami wypędził z Krakowa, a gdy ten schronił się na zamku w Pińczowie, kazał zamek zdobyć. Tym, którzy by popierali Jakuba z Sienna, zagroził karą śmierci. Mimo nacisków delegatów papieskich Kazimierz Jagiellończyk nie ustąpił papieżowi i nie zrezygnował ze swej politycznej zasady, że kapituły mają wybierać biskupów według wskazówek króla. W roku 1463 na sejmie w Piotrkowie Trybunalskim Jakub z Sienna ukorzył się przed królem i zrzekł się biskupstwa krakowskiego. Od Piusa II otrzymał wysokie odszkodowanie, a z woli króla w marcu 1465 r. także nominację na biskupstwo wrocławskie.
    OBUDŹ SIĘ POLSKO!!!

  4. Jedni obrzezani mentalnie wyznawcy i propagatorzy nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji, skacza do oczu innym obrzezanym mentalnie (moze i fizycznie tez) wyznawcom i propagatorom tej samej zaklamanej i zbrodniczej tradycji. Ta tradycja tak ma. To taka tradycyjna milosc blizniego i nadstawianie drugiego policzka.
    Ciekawe, kiedy skocza sobie do gardel i czy bedzie jak w Rwandzie w 1994?

    P.S.
    Czy w Rwandzie tzw. chrzescijanscy i powszechni (katoliccy) Hutu wyrzneli maczetami ze 1.000.000 innych rownie a moze rowniej tzw. chrzescijanskich i powszechnych (katalickich) Tutsi? Czy byla to jakas kara za jakies grzechy Tutsi? Czy ich milosierny „chrzescijanski bog” znow stal po stronie silniejszych batalionow? Pan abp Hoser powinien miec duzo do powiedzenia na ten temat, ale ciagle jakos milczy, woli napominac jakis innych filo-semitow, aby nie byli filo-semitami… I kto to mowi? I kto tu nasladuje i w wczym, niby stwarzyciela ich religii? Czy pan abp Hoser ma jakis etyczne prawo, zeby mowic innemu tzw. kaplanowi, co on ma robic lub nie, po tym co sam robil lub nie podczas rzezi w Rwandzie? Co z ta belka i zdzblem trawy w oczach?

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ks-lemanski-abp-hoser-zapytal-mnie-czy-jestem-obrz,5559770,14706369,artykul-fotoreportaz-duzy.html

    Ks. Lemański: abp Hoser zapytał mnie, czy jestem obrzezany. „To konfabulacja”

    – Abp Hoser sugerował, że nie powinienem prowadzić dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. W pewnym momencie dość emocjonalnie zapytał, czy jestem obrzezany – powiedział w wywiadzie dla TOK FM ksiądz Wojciech Lemański, odnosząc się do rozmowy, jaka miała miejsce w styczniu 2010 roku. – Dokąd nie będę miał na to dowodów, to mam powody, by uważać słowa ks. Lemańskiego za konfabulację – mówi w rozmowie z Onetem ks. Henryk Zieliński.

    Ks. prał. Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej, powiedział w rozmowie z Onetem, że w piątek lub w poniedziałek kuria wyda w tej sprawie oświadczenie. Dodał, że obecnie zarówno on jak i abp Hoser przebywają na urlopie.

    Z kolei będący w dobrych kontaktach z arcybiskupem ks. Henryk Zieliński, red. nacz. wydawanego przez kurię „Idziemy”, stwierdził w rozmowie z Onetem: – Dokąd nie będę miał na to dowodów, to mam powody, by uważać słowa ks. Lemańskiego za konfabulację.

    Ksiądz Lemański w wywiadzie dla TOK FM powiedział, że „do spotkania doszło z inicjatywy arcybiskupa Henryka Hosera”. Opowiedział, że w 2010 roku pojechał do kurii, by się z nim zobaczyć. „Padały słowa, które nie miały nic wspólnego ani z moją działalnością duszpasterską, ani z problemami, które podnosiłem w liście. Były natomiast opiniami na temat Żydów w ogóle, na temat potrzeby albo raczej braku potrzeby kontaktu z Żydami, dialogu z Żydami” – wspomniał ks. Lemański.

    Ksiądz Lemański usunięty z urzędu

    Ksiądz Wojciech Lemański został przez arcybiskupa warszawsko-praskiego Henryka Hosera usunięty z urzędu i przeniesiony na emeryturę. Dotychczasowy proboszcz parafii w Jasienicy koło Tłuszcza wielokrotnie naraził się hierarchom, m.in. krytyką kościelnych struktur i wypowiedziami o pedofilii w Kościele.

    Jest za co przepraszać – zobacz komentarz redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”

    Lemański poinformował o decyzji arcybiskupa, publikując na stronach internetowych swojej parafii dekret podpisany przez swojego przełożonego. W dokumencie datowanym na 5 lipca br. czytamy m.in, że „brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska (ks. Lemańskiego – przyp. red.) pod władzą biskupa diecezjalnego staje się niemożliwa”, a „publicznie głoszone (przez niego – przyp. red.) poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła.

    „Niepokorny pasterz i jego owczarnia” – przeczytaj artykuł tygodnika „Przegląd”, poświęcony księdzu Wojciechowi Lemańskiemu

    Abp Henryk Hoser zaznaczył, że władza proboszczowska ks. Wojciecha Lemańskiego w parafii w Jasienicy wygasa o godz. 21:00 dnia 14 lipca br., a duchowny powinien opuścić swoje dotychczasowe miejsce pracy i zamieszkania do dnia 18 lipca. Arcybiskup warszawsko-praski dodał, że zapewnia ks. Lemańskiemu mieszkanie w Domu Księży Emerytów i „godziwe utrzymanie z Funduszu Kapłańskiego Wsparcia”.

    – Będę się odwoływał, korzystając z przepisów prawa kanonicznego. Natomiast gdy się temu wszystkiemu przyglądam, tej dynamice akcji prowadzonej przeciwko mnie, wiem, że ma to na celu mnie zniszczyć. Czuję, że chyba już nie mam na to siły. Jutro (w poniedziałek – przyp. red.) być może wydam oświadczenie, czuję, że muszę zrobić to, do czego dojrzewam od trzech lat – stwierdził Lemański w rozmowie z radiem Tok FM.

    „Proboszcz przed prawem” – przeczytaj artykuł „Tygodnika Powszechnego”

    Konflikt między władzami diecezji a księdzem Lemańskim rozpoczął się w zeszłym roku. Ukarano go wówczas upomnieniem kanonicznym m.in. za „konfliktowanie lokalnej społeczności”, „deprecjonowanie osób i posługi biskupów i kapłanów”, „naruszenie dóbr osobistych i dobrego imienia” oraz „podejmowanie decyzji dotyczących parafii bez zgody kompetentnej władzy kościelnej”, jakich miał dopuścić się duchowny.

    Ksiądz Lemański w odpowiedzi rozpoczął procedurę odwołania się od decyzji biskupa do Kongregacji ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej. Wkrótce potem abp Hoser pozbawił go misji kanonicznej, czyli prawa do nauczania w imieniu Kościoła.

    24 maja 2013 ks. Lemański otrzymał od abpa Hosera powtórne upomnienie kanoniczne oraz zakaz występów w mediach.

    ~Zocha : Ejjj Panie Zieliński a Twój pryncypał poszedł na urlop… na jaki urlop?…. przecież wy służycie Bogu.. i macie urlopy? Wam sie juz chyba całkiem pierdzieli w mózgach. Bierzecie od ludzi za wszystko kase . nawet po smierci kłada wasze truchła w wyznaczonych lepszych miejscach i jeszcze macie urlopy. Okłamujecie siebie czy nas katolików. Zawsze uwazałem że powołanie to słuzba Bogu.. a nie…. jutro sie nie modle bo mam urlop…… oj mysle że faktycznie na sądzie ostatecznym będziecie mieć wielkie problemy.

    ~rudylisek : Jan Paweł II chciał nawiązać przyjazne stosunki z Żydami. Abp Hoser który oficjalnie popiera działalność polskiego Papieża tak naprawdę ma Jego nauki tam gdzie światło nie dochodzi wypowiadając się o obrzezaniu księdza Lemańskiego…. Aż strach bierze co myśli o słowach papieża Franciszka o ubogim kościele. Niech ktoś wreszcie zrobi porządek z tą patologią zakłamanych i zachłannych polskich biskupów bo tylko przynoszą wstyd kościołowi.

    ~Miejscowy do ~rudylisek: Bzdura na resorach. Nie znasz Lemańskiego. Popytaj ludzi. On dyrektorowi szkoły narzucał swoje ultra pro-izraelskie poglądy. On jes zwyczajnie psychiczny i nie może oczekiwać, że Kościół katolicki będzie głosił poglądy Synagogi. Przecież może się przenieść do Gminy Żydowskiej i działać w jej imieniu. Nie może jednak zmuszać Kościoła do tolerowania takiej swojej dzialalności. Pytanie biskupa było całkiem zasadne.

    ~Parafianin do ~Miejscowy: Tyle wiesz co w Radiu Maryja usłyszałeś, jestem z parafii księdza Lemańskiego i ludzie są OBURZENI zachowaniem Hosera, już mówią wszyscy że jak przyjadą ludzie od Hosera aby wyrzucić Lemańskiego to pogonią towarzystwo i Lemańskiego nie oddadzą bo nikt złego słowa o tym człowieku nie powie.
    Ale dla was z ciemnogrodu każdy o innych poglądach, będzie wrogiem numer jeden, bo jak ktoś nie pluje jadem tak jak wy i nie kipi nienawiścią do żydów to już musi być żydem, a są ludzie normalni ale ci akurat nie słuchają Radia Maryja…

    ~berecik z antenką do ~Parafianin: Powiem tak: nie wiem po czyjej stronie jest racja, biskupa czy ks. Lemańskiego. Ale wiem jedno: zły to proboszcz co własnych parafian buntuje. I to mi się nie podoba, mam takie jakieś dziwne wrażenie na podstawie tego co widziałem w TV, jego zachowań przed kamerami, że ks. Lemański ma jakieś takie dziwne parcie na szkło

    ~gosia do ~Parafianin: SZANOWNI PARAFIANIE KS LEMANSKIEGO: UDA WAM SIE ZATRZYMAC WASZEGO DUSZPASTERZA! WSZYSCY NORMALNI LUDZIE WAS POPIERAJA CZAS NAJWYZSZY ABY TE WSZYSTKIE EKSCELENCJE ZROZUMIALY ZE SA SLUGAMI BOZYMI A NIE BOGIEM SAMOUWIELBIENIE BRAK POKORY I AROGANCJA ALUDZI UWAZAJA ZA DURNE KOZY KTORE MOZNA DOIC Z KASY;JESTEM CALYM SERCEM Z KS LEMANSKIM I BEDE GORACO SIE MODLIC BY PRAWDA ZWYCIEZYLA !ALLELUJA I DO PRZODU !

    ~ma.ja do ~gosia: Nikt normalny nie popiera wyznawcow Talmudu, ktorzy innych uwazaja za zwierzeta stworzone im sluzyc.

    ~Julia : Jak się czyta te wszystkie krytyczne wypowiedzi na temat KK to dochodzi się do następującego wniosku, że ks. Lemański miał odwagę jako jedyny spośród księży publicznie zareagować na zło, które zadomowiło się w KK, za co niestety musi ponieść tak przykre dla niego konsekwencje. Jednakże najbardziej przykre jest to, że ten odważny i mądry człowiek, który przeciwstawił się swojemu zakłamanemu środowisku został pozostawiony w tej walce sam z małą grupką swoich parafian, którzy są za słabi ażeby jemu pomóc, ponieważ nie dostał wsparcia od większości polskich katolików, których odwaga kończy się wyłącznie na krytycznych wpisach. Prawda jest niestety bardzo przykra, dokąd nie zmienią się sami katolicy, dotąd nie zmieni się cały KK.

    • Wyjatkowo ubogo, a i cos kierunek modlow chyba tez nie ten..?! Cos ci tzw. chrzescijanie powszechni, ale i tzw. prawoslawni nie chca rozmawiac o ich wspolodpowiedzialnosci za Rzez Wolynska… i za inne zbrodnie np. wyrzynanie Slowian i innych Ludzi… celem ich niby zbawienia, w imie tzw. „milosciwego i wspolczujacego boga”…

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Papiez-Franciszek-o-zbrodni-wolynskiej-podyktowana-nacjonalistyczna-ideologia,wid,15812149,wiadomosc.html

      „Papież Franciszek o zbrodni wołyńskiej: podyktowana nacjonalistyczną ideologią

      Podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański papież Franciszek zwrócił się do uczestników trwających w Łucku na Ukrainie uroczystości w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Zbrodnię tę podyktowała „nacjonalistyczna ideologia” – powiedział.

      Po południowej modlitwie w Castel Gandolfo pod Rzymem papież mówił po włosku: „łączę się w modlitwie z duchowieństwem i wiernymi Kościoła na Ukrainie, zgromadzonymi w katedrze w Łucku na mszy za dusze ofiar w 70. rocznicę rzezi wołyńskiej”.

      – Czyny te, podyktowane nacjonalistyczną ideologią w tragicznym kontekście II wojny światowej, spowodowały dziesiątki tysięcy ofiar i zraniły braterstwo dwóch narodów, polskiego i ukraińskiego – powiedział Franciszek.

      – Bożej miłości zawierzam dusze ofiar, a dla ich narodów proszę o łaskę głębokiego pojednania i pogodnej przyszłości w nadziei i szczerej współpracy dla wspólnego budowania Królestwa Bożego – podkreślił.” (…) (Dalej same bzdury…)

      ~Realista 1
      Najbardziej zbrodnicze są konflikty religijne, która w dziejach ludzkości spowodowały najwięcej nieszczęść. Kościół Katolicki ma na sumieniu wiele milionów ofiar, gdyż powodował eksterminację całych narodów /Prusów, Indian itp./ w imię złota i władzy.

      ~GOSC
      @Realista 1 ^ W Ameryce Poludniowej Indianie przezyli w odroznieniu od Ameryki Polnocnej wiec dawne kolonie hiszpanskie byly jednak bardziej dla nich lagodne

      ~Jurek
      @Realista 1 ^ Po co kłamiesz, kłamstwem nic nie osiągniesz – najbardziej zbrodnicza była II wojna światowa i nic wspólnego z konfliktem religijnym nie miała a z narodowym socjalizmem. Najwięcej ofiar przynosiły wojny zaborcze a nie religijne.

      ~Realista 1
      @Jurek ^ Cóż, w Waszych seminariach uczą innej historii… Zapewne nawet nie wiesz, że całkiem niedawno Międzynarodowy Trybunał skazał na dożywocie watykańskiego misjonarza o nazwisku Seromba za zbrodnie ludobójstwa, której dopuścił się w Rwandzie. Z jego winy zginęło ok. 500 niewinnych kobiet i dzieci. Wrzuć na gogle hasło : „katolickie eldorado”, to dowiesz się o zbrodniarzach w habitach zakonnych na Bałkanach podczas II wojny światowej. Zgaduję, że nie chcesz wiedzieć o tym.

      ~santa
      A co to za ideologia, która mówi, że „zbawienie” (od czego?) możliwe jest tylko w KOŚCIELE RZYMSKIM? W imię tej ideologii drapieżny KK – następca Imperium Rzymskiego, traktował kościoły autokefaliczne (podlegające wyłącznie swoim patriarchom) jako „pogan”. Niektóre z nich pod presją wrogiego otoczenia podporządkowały się papieżowi. Prawosławie ruskie częściowo to zrobiło (unici) ale przecież jeszcze w XVII wieku Andrzej Bobola wyprawiał się na Podole NAWRACAĆ POGAN, czyli chrześcijan prawosławnych!! Ten akt wrogi wobec braci-chrześcijan celebruje się w Polsce do dziś i pochwalił to papież!! Gdzie ten osławiony ekumenizm rzymskiej wilczycy!? Obecny papież-jezuita tkwi w pojęciach latynoskiego „kościoła ubogich” i nie jest w stanie posprzątać, nazwijmy to delikatnie – bałaganu ideologicznego w KK, nawarstwionego przez setki lat. A więc co nas czeka – wzmocnienie emocjonalizmu skierowanego do najuboższych a osłabienie komponentu filozoficznego chrześcijaństwa, przemawiającego do inteligencji!?

  5. Może piję do chrześcijan może nie 🙂 Nauczyciel zwanym Jezusem miał ciekawe spostrzeżenia do tzw. „Wrogów” lecz zostało to zinterpretowane choćby w sposób, taki a nie inny. Ma to odzwierciedlenie w obecnych czasach. Wiara czy niewiara – Wierzenia – przedchrześcijańskie niosły za sobą także mordercze poczynani. Wystarczy poczytać. 🙂 Lecz po co patrzeć na skrajności.
    W szkole przedmiot zwany Historią pasjonował mnie do Słowian 🙂 Dopiero jakiś czas temu OŚWIECIŁO mnie dlaczego :D. Pan Białczyński ma rację i chylę czoła o info które uzupełniło moją wiedzę i zapełniło lukę Darwinowską. Lecz ani mieczem ani dobrym słowem nie wygra się z zakorzenieniem pewnych „wartości”.
    Cytat
    „Tytuł Orginału: INTRODUCTION TO THE OLD RELIGION
    Autor: A. Gravett
    Przedmowa Tłumaczy:

    Nim narody Królestwa Narodów Indo-Europejskich zostały ubiczowane i ukrzyżowane przez zawleczoną podstępem i siłą „religię miłości i poszanowania”, Bogowie naszych Ojców i Dziadów co noc doglądali swych dzieci z swych świątyń. Za dnia ich symbolem było Słońce, nocą zaś Księżyc i gwiazdy.

    Niestety, wraz z najazdem judeo-chrześcjan na ziemie Słowian, Celtów, Germanów i innych braci, narody okryły się hańbą i nastała Era Zakłamania… Honor i Tradycja zostały sprzedane dla władzy lub dla złota przez „królów” którzy sprzedać woleli swe dusze bożkom najeźdźców niźli wypełnić zobowiązanie wobec Starej Wiary jakiego to się podjęli zasiadając na tronie…

    Powiadają że Starzy Bogowie zostali zniszczeni miłością ludzi do krzyża lecz to nie prawda – wystarczy spojrzeć na posągi które niczym pamięć której nie zdołano zamordować – oparły się ciosom judeo-chrześcjańskiego miecza, truciznom i pomówieniom rzucanym przeciwko naszej ojcowiźnie z ambon w świątyniach najeźdźców, i rzucone przez bluźnierców w błoto bagnisk, przetrwały czasy mordów i niechcianej pamięci w objęciach matki Ziemi…”

    Pozdrawiam serdecznie

    • Północ, czyli Wharat (War-Waria, Barbaria) nigdy nie przyjęłaby nowej wiary, gdyby nie nastała Kalijuga. Północ została zdziesiątkowana przez jakieś tajemnicze wydarzenie o charakterze Przyrodniczym, biologicznym, może astronomicznym. Wszyscy wiemy z podręczników o tzw. luce, czy też pustce z okresu V – IX wiek. To nie dotyczy tylko obszaru Polski ale całego Wielkiego Stepu i załamanie to dotyczy także obszaru Zachodniej Europy. To są ciemne wieki w dziejach świata. Okres olbrzymiego regresu. Nie można tego wytłumaczyć „zdobyciem Rzymu”, że cywilizacja świata cofnęła się o całe stulecia w rozwoju. Wiele urządzeń i wynalazków trzeba było odkrywać na nowo, a niektórych z nich do dzisiaj nie dokonano.

      Nauka powinna się skupić na odkryciu tego zjawiska i jego wyjaśnieniu. Nie mamy w dziejach drugiego przykładu tak gigantycznego załamania sie cywilizacji na całej Ziemi. Mówi sie że Chińczycy wynaleźli proch w starożytności, ale ich kraj został podbity przez garstkę Anglików z karabinami w XIX wieku, bo i Chińczycy „zapomnieli” o swoim „wynalazku”. Na ziemiach Polski stwierdzono arcxheologicznie że przestano toczyć ceramikę na kole a zaczęto znów lepić ją ręcznie. Zamknięto wydobycie żelaza i jego wytop który miał charakter przemysłowy – i musiał służyć na eksport. Liczebność populacji ludzi spadła tak zasadniczo i organizacja życia tak mocno się cofnęła, że mamy wręcz przejście do prymitywu od epoki wysokiej sztuki zdobniczej w złocie i od żelaza wytapianego na masową skalę do epoki drewna, od filozofii greckiej do zabobonu chrześcijańskiego.

      Tylko dlatego, że organizacja Północy przestała istnieć i Południa również, ale Południe jakby szybciej wróciło do życia i liczebności i zaczęło podbijać Północ i Wschód zawdzięczamy eksport chrześcijaństwa, który się odbywał nie dlatego, że królowie Północy przyjmowali chrześcijaństwo dla władzy i bogactwa, ale dlatego że nie byli w stanie odeprzeć ataku zbrojnego. W pewnym sensie przyjmowali ten wzorzec dla władzy i bogactwa oczywiście , bo tworzyli porządek feudalny w miejsce plemiennej demokracji, ale to nie jest sedno problemu.

      Populacja ludzi została zdziesiątkowana, eksport żelaza przestał być potrzebny, ziemia się wyludniła, miasta przestały być potrzebne – zasypał je piach. 500 lat trwał okres w którym ludzie ulegli panicznemu lękowi. Zniknęły rozprawy filozoficzne i w ogóle filozofia, matematyka, astronomia, geografia, medycyna – to wszystko ZNIKNĘŁO zastąpione PUSTKĄ, CIEMNOŚCIĄ – bajką o płaskiej Ziemi jako centrum Świata i latającym na około niej Słońcu, bajką o Nieboskłonie który się na końcu świata przebija głową, bajką o ludziach z dziesięcioma ogonami, wiarą w Adama i Ewę oraz jakiegoś nonsensownego Kaina i Abla. Ludzie godzili się, że pali sie na stosach tych którzy zaprzeczają iżby świat tak wyglądał.

      To jest pytanie dla nauki i wyzwanie. To należy wyjaśnić – z punktu widzenia socjologii i psychologii. Nawet nazizm hitlerowski, niemiecki nie spowodował przecież takiej zmiany, ZMIANY, żeby ludzie jakiejkolwiek podbitej przez Niemcy nacji zaczęli uważać że Żydów należy i można i trzeba mordować. Wszyscy stawiali Niemcom mniejszy lub większy opór i w końcu ten opór pozwolił ich pokonać militarnie. Cywilizacja nie załamała się mimo wielomilionowego wyniszczenia populacji: 35 milionów zabitych Słowian, kilka milionów Żydów, kilka milionów Niemców, Japończyków, Chińczyków. A jednak cywilizacja nie załamała się, nie nastąpił regres, utrata wiedzy i odwrót od maszyny parowej do ręcznego wyrabiania garnków z gliny, zatrzymanie wydobycia żelaza, czy tym podobne sytuacje, jak np. zapomnienie wynalazku koła, albo sposobu składania złamanych kości, albo wręcz zapomnienie, że Ziemia jest kulą, która się kręci dookoła Słońca.

      Tymczasem równowaga w starożytności została tak głęboko zachwiana, że upadła cywilizacja. Co się stało?

      • Niezle pytanie, nigdy o tym tak nie myslalem…
        Zawsze myslalem, ze to upadek indoeuropejskiego Rzymu i nastanie nie-indoeuropejskiego tzw. chrzescijanstwa to spowodowalo. Tzw. chrzescijanie z powodow religijnych nie chcieli sie myc, bo tak im nakazywala tradycja – nalezalo byc brudnym, nie dbac o doczesne cialo a tylko dusze miec czysta… I stad chorobska i zarazy i depopulacja… Tylko fakt, gdzie Rzym a gdzie Krym i Slowianszczyzna…

        Panie Czeslawie, Szacunek jak zwykle…

      • Świetnie, historia jest super z tym. Z tym że po co się cofać zamiast iść do przodu?
        Moim skromnym zdaniem możemy tylko nauczyć się na przeszłości i próbować nie powielać notorycznych błędów.
        Co do samego Adolfa Hitlera, otaczał się ludźmi którzy zajmowali się okultyzmem. Sam dla siebie nakazał przygotowanie korzenia mangragory. Ponadto zajmował się runami. Runy służą – ale nie do tych celów które kierowały właśnie Adolfem H. Runy służą pomocą a nie do zagłady?.
        Zaś co do samej cywilizacji, jakby nie patrzeć Matka Ziemia wie co ma robić. Postęp cywilizacyjny ma swoje skrajności, zalety i wady. Prąd jest to wynalazek który ułatwia życie, może służyć szerszej społeczności choćby i do oświetlenia ulic latatniami, ale prąd można zastosować również do krzesła elektrycznego. Metal, z którego można wytworzyć ostrze np do krojenia warzyw, chleba lecz również można ugodzić i pozbawić życia takim ostrzem.
        Brak nam jak wspomniano w poście powyżej RÓWNOWAGI.
        Sposób komunikacji międzyludzkiej jest na bardzo ubogim poziomie. Brak łagodności.
        Pozdrawiam serdecznie

      • Tomek said, on 19 Lipiec 2013 at 10:35

        „Świetnie, historia jest super z tym. Z tym że po co się cofać zamiast iść do przodu?
        Moim skromnym zdaniem możemy tylko nauczyć się na przeszłości i próbować nie powielać notorycznych błędów.” (…)
        A jak mamy to robic, jesli dajmy na to nie znamy Naszych Prawdziwych Indoeuropejskich/Slowianskich Dziejow i Naszej Tradycji, tylko zmanipulowana romajska is-tory-je, czyli kolejne bajki oparte na falszywej Torze i propagowanej przez nia i jej roznych nasladowcow zaklamanej nie-indoeuropejskiej/nie-slowianskiej tradycji?Kto Nas Slowian, uczyl i uczy tej zaklamanej historii i kto ja popiera, Marsjanie?

        „Co do samego Adolfa Hitlera, otaczał się ludźmi którzy zajmowali się okultyzmem.”
        Robil tak, bo otaczal sie tzw. zydami, powszechnymi katolikami i innymi wyznawcami tej nie-indoeuropejskie/nie-slowianskiej tradycji. Myslisz, ze po co podpisal KONKORDAT z Watykanem, dla picu?

        http://opolczykpl.wordpress.com/2013/05/10/protest-w-sprawie-spotwarzenia-i-plugawienia-polskich-rodzimowiercow-i-pogan/
        http://opolczykpl.wordpress.com/2013/05/30/chrzescijanskie-wartosci-ludobojstwo-i-hipokryzja/

        „Sam dla siebie nakazał przygotowanie korzenia mangragory.” Raz to nakazal dla siebie przygotowac, kiedy i po co, na milosc czy na trawienie? I co? Puscil po tym wiatr, czy doznal sexualnych wizji? Mandragora to kolosalny argument… 🙂

        „Ponadto zajmował się runami. Runy służą – ale nie do tych celów które kierowały właśnie Adolfem H. Runy służą pomocą a nie do zagłady?.” (…)
        No tak runy, no to juz przechlapane. Adolf nie zajmowal sie niczym innym tylko te runy i runy… a moze zwyczajnie RUINY? Moze on zwyczajnie lubil burzyc i zabijac, jak i inni jego tzw. chrzescijanscy germanscy koledzy?

        „Zaś co do samej cywilizacji, jakby nie patrzeć Matka Ziemia wie co ma robić. Postęp cywilizacyjny ma swoje skrajności, zalety i wady. Prąd jest to wynalazek który ułatwia życie, może służyć szerszej społeczności choćby i do oświetlenia ulic latatniami, ale prąd można zastosować również do krzesła elektrycznego. Metal, z którego można wytworzyć ostrze np do krojenia warzyw, chleba lecz również można ugodzić i pozbawić życia takim ostrzem. Brak nam jak wspomniano w poście powyżej RÓWNOWAGI.
        Sposób komunikacji międzyludzkiej jest na bardzo ubogim poziomie. Brak łagodności.”

        Rownowaga, wyrozumialosc, lagodnosc jest konsekwencja logiki, zrozumienia i milosci. Rownowaga nie oznacza klamania dla rownowagi, bo druga strona klamie.

    • Nie wszystko zloto co sie swieci, czasem zloto tozlo.
      Prosze Bardzo Uwazac informacje zawarte w tej „ksiazce”, ktorej nie mozna kupic jako pozycji ksiegarskiej.?!
      Wg mnie informacje/wnioski/stwierdzenia sa celowo nie-po indoeuropejsku/nie-slowiansku przeklamane, niemniej jednak niosa i tak duzo ciekawych informacji. Zawieraja tez BARZDO DUZO przeklamanych danych jak i nie maja innych wg. mnie celowo pominietych.
      Wystarczy przeczytac punkty i podpunkty, dotyczace indo-europejczykow/Slowian… i widzimy niewiele… lub w sumie prawie NIC…

      Tak, tak… jezyk polski, to jak niektorzy stwierdzaja publicznie kreolski jezyk, (pewno jezyk ropuch bagiennych z Polesia), ze szlachetnym jezykiem germanskim (indo-germanishe). I co oni ci szlachetni germanie z tymi zabami robili? Uczyli je rechotac po germansku(indo-germanishe)? I dlatego stracili 4 czy 3 przypadki, w tym swoim chrzeszczeniu i gruchocie, zwanej mowa? YaYa Naturlish. Wunderba!
      A do tego tez przypadkiem, jezyk angielski nie ma rzednej odmiany rzeczownikow przez przypadki, bo jest najdoskonalszy… i najstarszy…

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Deklinacja_%28j%C4%99zykoznawstwo%29

      W języku polskim występuje siedem przypadków (w nawiasach podano pytania przypadków):

      mianownik (kto? co?)
      dopełniacz (kogo? czego?)
      celownik (komu? czemu?)
      biernik (kogo? co?)
      narzędnik ((z) kim? (z) czym?)
      miejscownik (o kim? o czym?)
      wołacz (–[1][2])

      http://innovatenglish.blogspot.co.uk/2011/10/saxon-genetive.html
      http://en.wikipedia.org/wiki/English_possessive
      http://forum.wordreference.com/showthread.php?t=929791

      ……………………………………………………………………………………………….

      „Opracowanie” niby „sceptycznego prawdziwego” wstepu do tzw. „Starych Religii” po angielsku

      http://www.skeptictank.org/files/mys4/lesson1.htm

      „Opracowanie” niby „sceptycznego prawdziwego” wstepu do tzw. „Starych Religii” po polsku

      http://www.mrooczlandia.com/magia/publikacje/wicca/index.php?kurs_wicca=0

      Kurs Wicca: Wprowadzenie do Starej Wiary

      Tytuł Orginału: INTRODUCTION TO THE OLD RELIGION
      Autor: A. Gravett

      Przedmowa autorska:
      Zamieszczone poniżej lekcje [scalone w jedną książkę podzieloną na rozdziały – przyp. tłumacza] krążyły po serwisach BBS i pośród społeczności internetowej przez wiele lat. Pamiętam że zobaczyłem je pierwszy raz na lokalnym serwisie BBS w późnych latach osiemdziesiątych (okolice 1980 r.). Są one w postaci ogólnych notatek i mogą posłużyć jako szczegółowy plan lekcji dla Zgromadzeń (Coven’ów) lub innych grup. Pewne pogłoski mówią, iż powstały one w Południowej Kaliforni. Niemniej jednak, nie widziałem żadnych realnych dowodów mogących owe pogłoski potwierdzić lub obalić.

      Podczas gdy owe lekcje są co prawda interesujące i ciekawe, to czytelnicy powinni pamiętać że są one tylko opiniami (możliwe nawet iż stronniczymi opiniami) jednej osoby lub grupy osób. Są łatwo przyswajalnym w miarę krótkim i zwięzłym źródłem informacji. Nie powinny być jednak traktowane jako „jedyne prawdziwe słowa”.
      A. Gravett (…)

      Przedmowa Tłumaczy:

      „Nim narody Królestwa Narodów Indo-Europejskich zostały ubiczowane i ukrzyżowane przez zawleczoną podstępem i siłą „religię miłości i poszanowania”, Bogowie naszych Ojców i Dziadów co noc doglądali swych dzieci z swych świątyń. Za dnia ich symbolem było Słońce, nocą zaś Księżyc i gwiazdy.

      Niestety, wraz z najazdem judeo-chrześcjan na ziemie Słowian, Celtów, Germanów i innych braci, narody okryły się hańbą i nastała Era Zakłamania… Honor i Tradycja zostały sprzedane dla władzy lub dla złota przez „królów” którzy sprzedać woleli swe dusze bożkom najeźdźców niźli wypełnić zobowiązanie wobec Starej Wiary jakiego to się podjęli zasiadając na tronie…

      Powiadają że Starzy Bogowie zostali zniszczeni miłością ludzi do krzyża lecz to nie prawda – wystarczy spojrzeć na posągi które niczym pamięć której nie zdołano zamordować – oparły się ciosom judeo-chrześcjańskiego miecza, truciznom i pomówieniom rzucanym przeciwko naszej ojcowiźnie z ambon w świątyniach najeźdźców, i rzucone przez bluźnierców w błoto bagnisk, przetrwały czasy mordów i niechcianej pamięci w objęciach matki Ziemi…

      Powiadają że kamień nie czuje, lecz to nie prawda – Prastarzy Bogowie rozświetlani przez bagienne płomyki przez całe wieki byli obok nas, nie opuścili swego ludu. Ludu który wstydził się swego dziedzictwa i któremu zakazano pamiętać… Powiadają że Pamięć to grzech, że „pamiętać” znaczy zwodzić, że nasze dziedzictwo jest kłamstwem i zacofaniem. Lecz czy dzieci które sięgają po swą spuściznę muszą się kajać przed kapłanami narzuconej ogniem i mieczem „wiary” ? A czyż Zdrada Ojcowizny nie jest grzechem najcięższym ?

      Posągi i świadectwo wiary przetrwało milenia, nam zaś przypadło jedynie je odsłonić i gdy nadejdzie pora, nauczyć nasze dzieci i wnuki o Bogach naszych Ojców, Dziadów i Pradziadów; zaprowadzić je do świętego gaju, nauczyć o korzeniach, cnotach i wpoić wiedzę o honorze oraz obowiązkach jakie wynikają z tego, iż w ich żyłach płynie nasza – Słowiańska, Celtycka lub Germańska krew potomków ludów Indo-Europejskich.

      Nie jest hańbą nie pamiętać, hańbą jest nie chcieć pamiętać… Ojcowiznę odrzuca tylko niewolnik, zdrajca lub dziecię marnotrawne niegodne krwii jaka płynie w jego żyłach…

      Slava Slavianom, Hail i Heil Celtom i Germanom !

      Publikacja ta wbrew pozorom nie odnosi się do wierzeń rodzimych ani do Starej Wiary w sensie dosłownymi – stanowi swoisty przegląd ewolucji wierzeń i ma za zadanie pomóc zrozumieć proces ewolucji doktryn wierzeniowych. Jest publikacją kończącą tzw. Rok Wiedźmiarstwa [sezon wydawniczy 2007] w serii wydawniczej Portalu Mrooczlandia. Po jej przeczytaniu każdy być może zdoła zrozumieć pewne trudne do szybkiego wyjaśnienia kwestie, pojąć zmiany jakim uległy dawne wierzenia i dostrzec sens w procesie ewolucji wierzeń.

      Wicca (Wiedźmiarstwo) mimo że nie jest zbytnio kontynuacją Starej Wiary – z uwagi na straty zadane przez najeźdźców (zniszczenie dziedzictwa kulturowego, wyburzenie świątyń i wymordowanie kasty kapłańskiej oraz prześladowania na tle religijnym) – jest jednak wierzeniem potomnym, nawiązującym do Starej Wiary, w kilku miejscach opierających się o nią (uwaga: należy pamiętać iż Wicca NIE jest Neo-pogaństwem !) a w wielu wykraczających poza jej ramy kulturowe i wierzeniowe (Tarot itp aspekty magii zachodnio-europejskiej). Krótko mówiąc: Wicca stanowi jej co prawda mocno okaleczoną i zniekształconą ale mimo wszystko żywotną odnogę i dlatego też zdecydowano o wydaniu tej publikacji na światło dzienne. Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie, tylko bogowie pozostają mimo wszystko niezmienni w swej głęboko ukrywanej przed ludźmi naturze…

      Pamięci wszystkich „boskich żołnierzy” – kapłanów i kapłanek Starej Wiary zamordowanych przez judeo-chrześcjańskich najeźdźców podczas Epoki Hańby [600-2007]…

      Ostrzeżenie Uważajcie jednak, albowiem Wicca jest czymś nieokiełznanym, musi być krępowane tradycją, rozsiewane tylko w umysłach niewielu albowiem jeśli zboże Kunsztu zostanie rzucone pomiędzy ludzi ulegnie chorobie, napełni się ludzkimi przywarami, uzyskawszy moc stanie się źródłem bólu dla ludzkości, zdeformowane i prowadzone przez żądne władzy jednostki runie w walkę o władzę, o umysły mas… A wtedy ziści się przekleństwo jakie ciąży nad Wicca, Rogaty Bóg stanie się Potworem a Bogini przemieni się w Rodzicielkę Śmierci… Kunszt – jeśli ma czegoś dokonać w historii ludzkości powinien pozostać wierny tradycji i pilnować się przed osobami opętanymi żądzą władzami innaczej zamiast odnowy zrodzi ból, proch, popiół i krew… Niewinność Kunsztu pozbawiona tradycji, może zostać utracona i rzucona pospólstwu niczym kłosy które naciągną zgnilizny i wypełnią poletka zarazą, zarazą dążenia do masowej religii, dążeniom ku zagładzie i upadku Kunsztu… Zostaliście ostrzeżeni, więc bacznie dobierajcie swych uczni, i pamiętajcie o przekleństwie jakie ciąży nad Wicca.” (…)

  6. Tomek said, on 14 Lipiec 2013 at 20:45

    “Może piję do chrześcijan może nie  “ – Moze wiec uprzejmie precyzyjniej wyjasnisz, do kogo w koncu pijesz, bo skoro nie pijesz do tzw. chrzescijan, to:
    a) czy pijesz do Slowian, b) czy do Indian/Hindusow, c) Indian/Aztekow, moze do d) Chinczykow, a moze do e) zydo-komunistow, czy f) innych ateistow itd, bo to raczej robi duza roznice, do kogo odnosza sie twoje slowa, nie sadzisz?… Ktos np. ktos taki jak ja, moze przez pomylke zle cie zrozumiec i wyciagnac z tego zlego zrozumienia zle wnioski itd… Nie chcesz chyba, zeby z twoich slow zle sie wylonilo, ni stad ni zowad…?

    Mozesz tez uprzejmie wyjasnic w sumie o co ci chodzi, bo cos mi sie wydaje, ze nie lubisz, jak sie pisze i mowi prawde, (straszna i niepopularna ale jednak prawde), jesli to dotyczy nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji…

    Rozumiem, ze to wlasnie, czyli pisanie niewygodnej prawdy, nazywasz pluciem jadem i pisaniem o skrajnosciach, czy sie myle? Wolisz ladne lukrowane rasistowskie nie-indoeuropejskie/slowianskie tradycyjne klamstwa? Chcesz, jak tu czasem jacys obroncy tzw. kk i jego nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji, proponuja laczyc te dwie sprzeczne tradycje ze soba, w poszukiwaniu … tzw. “porozumienia ponad barierami”? Czy to ma byc wg. ciebie, to nie patrzenie na skrajnosci?

    Czyli co, mamy nie widziec prawdy i nie pisac o niej, bo (ze tak sie wyraze), to rani twoje serce i sumienie (zakladam, ze jako tzw. chrzescijanin je masz), a ty i tobie podobni chcecie miec przeciez tzw. swiety spokoj i byc zbawionymi i pojsc do nieba itd? Nie chcecie juz zabijac Slowian i innych innowiercow, ani palic na stosach waszych innych wspolwyznawcow, czy tez heretykow itp, w imie waszej religii, w imie waszego boga (jakkolwiek ma na imie)…?
    Nie te czasy… Eee…? Czyli co, jakby czasy byly inne…. to co…wszystko by bylo po staremu, po waszobozemu… i to mi proponujesz…? Eee…?

    W takim razie albo nic albo wszystko rozumiem, a nie chce byc nieprecyzyjny odpowiadajac ci, wiec zaczne tak:

    NIE MOZNA MIEC CIASTKA I JE ZJESC, jak i nie mozna polaczyc Indoeuropejskiej/Slowianskiej Tradycji z nie-indoeuropejska/slowianska tradycja. Nie mozna byc Slowianinem i dajmy na to np. tzw. chrzescijaninem, powszechnym, czy tez protestujacym czy innym wyznawca tej zbrodniczej i rasistowskiej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji. Dlaczego? To proste.
    Nie laczy sie dnia z noca, wody z ogniem, prawdy z klamstwem itd.
    Nie przychodzi sie podstepnie do domu gospodarza i nie morduje sie jego synow, nie gwalci i morduje zony i corek itd… (Jak masz jakies problemy to sobie poczytaj te wasze zbrodnicze ksiegi tzw. starego testamentu, tory itd, tam masz czarmo na bialym jak to wygladalo… ) Sadzisz, ze po czyms takim, zwykle “przepraszam”, ma sens? (A gdzie nadstawianie tego waszego drugiego policzka, hm…?) Ale nie, wy tzw. Chrzescijanie, ale i wszyscy inni wyznawcy tej zbrodniczej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji, wy nie macie zamiaru nawet zaczac przepraszac Nas i innych ludzi przesladowanych przez was i waszych przodkow! Wy ciagle tylko udajecie poszkodowanych i zajadle atakujecie Nas i innych pokrzywdzonych!

    Dla mnie nie ma roznicy, czy to jest wyrzynanie miasta Ai, czy Jerycho przez jakis nieistniejacych hebrajskich rzeznikow (wyznawcow ich i twojego “milosciwego” boga), czy wyrzynanie Slowian, Muzulmanow, Zydow, Katarow, podczas wypraw krzyzowych, organizowanych na nich przez papiestwo i germanskich/niemieckich biskupow, tylko dlatego, ze nie byli czy tez byli niewlasciwi, z punktu widzenia wyrzynaczy i ich mocodawcow? A co z Indianami w obu Amerykach, a co z Hindusami, wyrzynanymi przez zaslepionych rzadza krwi muzulmanow? Kazda ofiara popelniona w imie twojego boga i twojej tradycji plami rowniez twoje sumienie… Nie mozesz sie tak zwyczajnie od tego odciac… nie chciec pamietac, wymazac to z dziejow i ludzkiej pamieci.

    Mysle, ze ta cala wasza/twoja tzw. chrzescijanska wersja brzmi tak mniej wiecej:

    Sorki, zarznalem ci cala rodzine, spalilem chalupe i zniszczylem wszystko co dla ciebie swiete… ale no wiesz… to bylo dawno temu, to nie ja to zrobilem, tylko jacys moi nieokrzesani wspolwyznawcy… To oni ci tzw. zli chrzescijanie zle odczytali slowa naszego (tego za kogo sie aktualnie podaje, wg was/ciebie), a nawet jakby, to co? To wszystko bylo dla ciebie/was 9innych gorszych ode mnie/nas) dobre, bo … oni ci inni (nie tacy jak ja/my) ci tzw. zli chrzescijanie robili to dla twojego dobra…zbawienia… zmycia twoich grzechow… (wybierz sobie swoje dowolne propagandowe blablabla) itd…

    Nie rozsmieszja mnie! Chcielibyscie zapomniec i nie rozmawiac o waszej straszliwej zaklamanej i krwawej zbrodniczej przeszlosci, ani o niewiele lepszej terazniejszosci. Chcecie zebysmy tylko zamkneli nasze mordy i nic na was “wiecznie niewinnych i przesladowanych” nic a nic nie gadali, bo jak nie… to kto wie… moze chalupy i stosy zawsze znow moga zaplonac… patrz- Rzez Wolynska, Rzezie na Balkanach, czy Rzez w Rwandzie itd.

    Oto co mam wam do powiedzenia:

    Oddajcie Nam Slowianom wszyskie Nasze Miejsca Swiete, zaplaccie odszkodowaine, zabierzcie ze soba wszystkie te wasze “zrodla” i spadajcie nad Jordan, albo do Watykamu. Ja i moi bliscy nie chcemy miec z wami tzw. chrzescijanami, mordercami Naszej Indoeuropejskiej/Slowianskiej Tradycji, ani zadnymi innymi wyznawcami tej samej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji nic wspolnego! Kropka.

    “Nauczyciel zwanym Jezusem miał ciekawe spostrzeżenia do tzw. “Wrogów” lecz zostało to zinterpretowane choćby w sposób, taki a nie inny. Ma to odzwierciedlenie w obecnych czasach “ – Blablabla…
    Nie chce mi sie nawet pisac o tym niby istniejacym nauczycielu/bogu/synu boga itd… i o tym, jak niby jego slowa byly/sa zle interpretowane, zle odczytywane, zle tlumaczone, zle nauczane, a w koncu zle wprowadzane w zycie itp… Cos duzo tego zla… Gdzie byl wtedy tzw. duch swiety, czyli niby on sam? Spal, mial gdzies swych nasladowcow i wyznawcow, a moze zwyczajnie olal to cale zamieszanie, a moze go zwyczajnie nie bylo, bo tak najprosciej mozna wytlumaczyc to wszystko, ten balagan?

    Poczytaj sobie i poogladaj na youtube tego pana – Bart D. Ehrman, odechce ci sie wielu rzeczy… http://en.wikipedia.org/wiki/Misquoting_Jesus

    “Wiara czy niewiara – Wierzenia – przedchrześcijańskie niosły za sobą także mordercze poczynani.” – Poczestuj tu nas jakimis dowodami na to twoje twierdzenie…Koniecznie zalacz jakie zrodla, a nie tylko twoja opinie i przypuszczenia… Chetnie bym w koncu poczytal cos konkretnego, o tych rzekomych morderczych poczynaniach Slowian, a nie tylko wyssane z palca klamstwa tzw. chrzescijanskich propagandystow…

    “Wystarczy poczytać.  “ – Wystarczy poczytac co i gdzie? Ty sobie mozesz “objawic”/wymyslic, co ci sie zywnie podoba i “uwierzyc”, w to co sam sobie objawiles/wymysliles…Tobie nie wierze, ani twoim ew. tzw. chrzescijanskiem nauczycielom. Ponownie prosze o zrodla.

    “Lecz po co patrzeć na skrajności.” – Tak, mamy mowic tylko o “dobrych rzeczach”… dobrych dla kogo, dla ciebie i twoich nawiedzonych kumpli, cierpiacych wszyscy jak jeden maz, na zaniki logiki i pamieci? Poczytaj rozne zrodla, nie tylko tzw. chrzescijanskie klamstwa i propagandowe bajki.
    I co najwazniejsze, miej odwage wyciagnac wnioski i zastosowac je w swoim zyciu. Jak sadzisz, gdyby ten twoj nauczyciel zyl teraz i widzial co w jego imieniu wyprawiali I wyprawiaja ci niby jego nasladowcy…, to co by zrobil? Spalilby sie ze wstydu i wyrzutow sumienia, powiesil jak Juda, czy zostal Slowianinem i zaczal z calych swoich sil zwalczac to co wyroslo z tej jego niby nauki? Ja zakladam sie, ze jego teksty tutaj I nie tylko tutaj, urywalyby glowy i porywaly tlumy! (Poczytaj Ezechiela, zdziwisz sie jeszcze bardziej, skad to wszystko sie wzielo…a mozna tam przeczytac rozne rzeczy, takze na temat mozliwej aryjskosci/indoeuropejskosci tego niby nauczyciela…)

    “W szkole przedmiot zwany Historią pasjonował mnie do Słowian  Dopiero jakiś czas temu OŚWIECIŁO mnie dlaczego  . Pan Białczyński ma rację i chylę czoła o info które uzupełniło moją wiedzę i zapełniło lukę Darwinowską.“
    Eeee…? Nie rozumiem, co Slowianszczyzna, Indoeuropejska/Slowianska Tradycja ma wspolnego, z jak to nazywasz “luka darwinowska”?

    “Lecz ani mieczem ani dobrym słowem nie wygra się z zakorzenieniem pewnych “wartości”.” – To prawda i dla tego Slowianszczyzna i Indoeuropejska/Slowianska Tradycja sie odradzaja, nawet po tysiacu lat zniszczen dokonanych przez roznych nawiedzonych watykanskich, bizantyjskich i innych pacholkow.

    P.S.
    Jestes 100% tzw. chrzescijaninem, tj. regularnie chodzisz do kosciola, spowiadasz sie i przyjmujesz ta tzw. komunie swieta itd, czyli robisz to co ci ten twoj tzw. kosciol powszechny nakazuje, czy wybierasz sobie co ci z tej doktryny pasuje i tylko udajesz, ze podazasz sciezkami twojego pana/nauczyciela? Czytasz te wasze zrodla, czy tylko polegasz na tym, co ci twoj kaplan naopowiada? Myslisz sam, czasem, czy polegasz tylko na tych waszych zakreconych dogmatach? Zaufalbys “pilotowi”, co nigdy w zyciu nie pilotowal samolotu, ale mowi ze sie “zna” na pilotarzu, bo czytal ksiazke, ktora opisuje jak to robic? Ksiazke rzekomo napisana pod wplywem ducha/spirytu ze 2000 lat temu, wielokrotnie tlumaczona z martwych jezykow, ponoc bez zadnych bledow?… hehehe  Ja jestem z zawodu pisarzem znakow, a patrz jak pisze… Sadzisz, ze inni byli inni niz ja, tj nieomylni? – mylisz sie – poczytaj Barta…

    Jesli nie jestes tzw. chrzescijaninem lub nie wyznajesz jednej z odmian nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji, nie bierz nic z tego co napisalem do siebie. Po za tym, bardzo pieknie zacytowane slowa prawdy.
    Bardzo dziekuje za namiar na te ksiazke i pozdrawiam bardzo goraco!

    • Drogii Zprowokowany. Nie biorę Twych słów na poważnie. Zostałem ochrzczony to prawda, przyjąłem komunię i bierzmowanie bo taka była tradycja w mojej rodzinie. Jak już pytasz, to Tobie odpowiem. Nie chodzę do kościoła od kilkunastu ładnych lat, chyba że na ślub kiedy zostanę zaproszony. Nie chodzę jednocześnie do komunii a tym bardziej do spowiedzi 🙂 Spowiadam się przed samym sobą a robię co do mnie przemawia. Współczuję że taka myśl o mnie przez Twoją Zprowokowaną głowę Tobie przeszła. Pozdrawiam Cię Serdecznie Bracie o młodszym rozumie.

      • Gratuluje! Nastepny, stracony dla mafii powszechnej! Oby tak dalej!
        Moze napiszesz wszystkim, co spowodowalo, ze czesciowo urwales sie z tego duszacego postromka?

        Z powodu twego niejasnego przedstawienia spraw, domniemalem, ze tkwisz umyslowo w tej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji. Nie sadzilem, jednak ze niezbyt gleboko…
        Niemniej jednak, jestes w jakims stopniu ciagle, tak jakby tym tzw. chrzescijaninem, czyli duchowo obrzezanym tzw. zydem, nieprawdzasz…? No teraz juz wszyscy wiedza. ze nie 100%, ale takim niepelnym, wg tej doktryny to nawet niepelnosprawnym na 10-30%, moze i wiecej procent…
        Jak sam swoje tzw. chrzescijanstwo, czyli tzw. duchowo obrzezane zydostwo odbierasz? Moze czujesz sie duchowo obrzezany tylko 5%? No bo sie spowiadasz sam przed samym soba, a to juz chyba jakas herezja? Olewasz co ci ksiadz ma o tym do powiedzenia, czy sie tym jeszcze przejmujesz?

        P.S.
        Nic nie wiem, zebys byl moim bratem fizycznym ani tym bardziej duchowym. Nie znam daty twych urodzin, wiec sie o wieku naszych rozumow wypowiadal nie bede, ale zaiste mlodo sie czuje. Czuj duch!

  7. Najgorszą rzeczą jest tkwić w czymś, co nie jest dla człowieka logiczne, niby wierzyć w coś, co zostało kiedyś tam ”objawione” i zapisane. Nie ma gorszej bredni jak tzw. objawienie, to nie ma nic wspólnego z logiką, ani z wiarą naszą, słowiańską – wiarą wynikającą z życia i jego obserwacji, obserwacji przyrody. Jak już do końca wyjdzie się z tej chrześcijańskiej ciemności, z chrześcijańskiego opętania, z tej chrześcijańskiej ślepoty, z wmawiania nam i sobie samemu, że jesteśmy grzesznikami, że rodzimy się z tzw. grzechem pierworodnym, itd. – jak już zostawi się ten cały stek zakłamania i poniżenia, to czuje się niezwykłą wolność. Ja tak mam i niejednokrotnie pytam się siebie jak mogłam kiedyś uczestniczyć w takim, za przeproszeniem, bagnie myślowym. To prawdziwe wychodzenie z tego zaśmiecenia mojego umysłu trwało dużo czasu, ale opłacało się, bo uczucie wolności jest przeogromne.

    Im więcej ludzi będzie wychodzić z tego otumanienia i im więcej ludzi porzuci to otumanienie na dobre, tym łatwiej będzie im i przyszłym pokoleniom. Jeszcze chcę dodać jedno. Dla mnie katolicyzm to najgorsza odmiana chrześcijaństwa, nie tylko przez to co wyrabia kościół i jego słudzy, ale dlatego, że nigdy,przenigdy nie mogłam pogodzić się z czczeniem śmierci, bo dla mnie Chrystus na krzyżu był zawsze symbolem męczeństwa i śmierci – ja to tak odbieram. Jak można czcić czyjąś śmierć? Ten symbol śmierci wisi w tylu miejscach w Polsce, ze aż strach. To nie jest dla mnie tzw. symbol tzw. zmartwychwstania!

    • No prosze… Za przeproszeniem, „baba” was panowie tzw. chrzescijanie bije, a wy co tchorzliwie milczycie?! Jakze to tak?! Czy tak powiniem zachowywac sie 100% tzw. prawdziwy lale i tez 30% mniejprawdziwy, ale tez ciagle tzw. chrzescijanin? A co by na to zaniedbanie reakcji powiedzieli wasi meczennicy za hm… tzw wiare chrzescijanska? Nie ci, co nigdy nie gineli w Colloseum, ale ci inni, prawdziwi? Warto bylo im umierac za te wyssane ze skadstam (nie bede sie nawet domyslal skad) idiotyczne i schizofreniczne dogmaty? Mysle, ze oni sie teraz w tych swoic katakumbach przewracaja, wiruja wrecz… z zalu, z powodu tego jak postapili…

      No dalej tu bronic sie zarzarcie i w pocie czola cos rodzic na te wasza i tej waszej nie-indoeuropejskiej/slowianskiej, obrzezanej fizycznie, duchowo i umyslowo tradycji obrone!

      P.S.
      Czekam jeszcze na prad, na razenie tzw. chrzescijanskich bohaterow pradem logicznych argumentow… a jak nie bedzie pradu, moze byc i trad…a nawet jad, cokolwiek, bo wy umyslowo obrzezani sludzy watykanscy, zaslugujecie na najwieksze potepienie i pokute, za czyny wasze i waszych dawnych i doczesnych wspolwyznawcow… HOWGHT!

      • Przeciez pisze caly czas. Skoro sam zaczales watek, to czy w koncu odpowiesz na moje pytania, zawarte w komentarzach powyzej? Nie obawiaj sie, nie jestem slowianskim egzorcysta… nie bede z ciebie wyganial na sile „szatana” nie-indoeuropejskiej/slowianskiej tradycji… hehehe 🙂

        P.S.
        Dobrze, chociaz,ze nie uwazasz, ze emotikony sa zle…
        Nie cofaj sie, zadawaj pytania i badz konsekwentny! Odwagi! Po slowiansku pozdrawiam.

  8. Niech ci, którzy tak zawzięcie bronią tej chrześcijańskiej, nieindoeuropejskiej i niesłowiańskiej tradycji, zastanowią się czy warto ”pakować” ten stek kłamstw swoim dzieciom, czy po prostu nie mieszać ich w to jakimś chrztem, bierzmowaniem, jakąś spowiedzią, biczowaniem się, wmawianiem im, ze są grzesznikami, straszeniem diabłem (jako dziecko strasznie bałam się diabła, bo siostra na religii nam opowiadała głupoty). Jeśli tym broniącym uda się z tego wyjść (co nie jest łatwe),to wyjdą i poczują wielką ulgę, ale jeśli nie chcą lub boją się z tego wyjść, niech przynajmniej oszczędzą swoje dzieci przed tym wynaturzeniem. Sława

    • Najgorsze jest to że w dzieciństwie tworzą się wdruki, które stają się „oprogramowaniem” umysłu. To bardzo trudne do usunięcia, bo podświadome. Czyli jest tak, że człowiek chce na przykład uruchomić sterowanie rzeczywistością/materią przez własną świadomość, a „zainstalowany’ program/podświadomość uniemożliwia mu to. Trzeba stary program wyrzucić na śmietnik i założyć nowy, bo na tym starym nie da się wykonać „nowych” czynności. Więc takie wdrukowywanie dzieciom tych wszystkich historii utrudnia bardzo poważnie ich pełny rozwój w dorosłości, przekreśla wiele możliwości, pochłania czas na przezwyciężanie „oprogramowania”. Niektóre programy mają taką moc, że nie da się ich przezwyciężyć. Jezuici tak „wykształcili” Jana Kazimierza, króla Polski, że tylko potrafił Polsce nieustannie szkodzić, tak namieszali Zygmuntowi Wazie w głowie, że przez 2 lata nie wysyłał do Moskwy Władysława Wazy swojego syna żeby objął tron cara Rosji. Tak działają wdruki i podszepty watykańskich sługów – jezuitów. Nie mówiąc o tym że to Jezuici kierowali spiskiem, w efekcie którego zamordowano Dymitra I w Moskwie i Jana Zamojskiego w Polsce niemal jednocześnie i uniemożliwiono Unię Polska-Rosja co pogrążyło nas w tym w czym tkwimy do dzisiaj – w rozdarciu Słowiańszczyzny na dwa wrogie obozy. Teraz dalej jątrzą w tym samym kierunku.

      • bialczynski said, on 19 Lipiec 2013 at 19:46

        (…) „Niektóre programy mają taką moc, że nie da się ich przezwyciężyć. Jezuici tak “wykształcili” Jana Kazimierza, króla Polski, że tylko potrafił Polsce nieustannie szkodzić, tak namieszali Zygmuntowi Wazie w głowie, że przez 2 lata nie wysyłał do Moskwy Władysława Wazy swojego syna żeby objął tron cara Rosji. Tak działają wdruki i podszepty watykańskich sługów – jezuitów. Nie mówiąc o tym że to Jezuici kierowali spiskiem, w efekcie którego zamordowano Dymitra I w Moskwie i Jana Zamojskiego w Polsce niemal jednocześnie i uniemożliwiono Unię Polska-Rosja co pogrążyło nas w tym w czym tkwimy do dzisiaj – w rozdarciu Słowiańszczyzny na dwa wrogie obozy. Teraz dalej jątrzą w tym samym kierunku.”

        Prawda, ze prosta prawda… takie slodko-cukierkow-barokowe.. tak niechciane przez Slowian… i upragnione przez Ich nieprzyjaciol… taka tradycja, nie musze chyba juz powtarzac jaka… Czasem trzeba zmienic pubkt obserwacji, zeby zobaczyc cos z innej strony i w innym swietle… A Prawda istnieje rzeczywiscie, tylko czasem komus jest ona nie na reke…

  9. Największe bagno to Polska. Przede wszystkim ustrój w którym żyjemy. Kraina sama w sobie jest piękna, lecz ludzie to czysta herezja. Jeżeli już znajdzie się osobnik to znajduje się na tak wysokim poziomie ubezwłasnowolnienia mentalnego, i zależności od innych osób które w grupie prawie dosłownie „zabijają” myślących inaczej. W ostatnich 4 miesiącach z nowo zatrudnionych pracowników w firmie której pracuję nie wytrzymało kilkanaście osób, rotacja rotacja rotacja.
    Trudno powiedzieć czy tu chodzi o zasadę iż przykład idzie z góry. Ale chamstwo dwulicowość w naszym kraju jest na porządku dziennym. Ja przestałem już wierzyć że istnieje szansa na poprawę w tej krainie. Tworzę swój szczęśliwy krąg i dopuszczam tylko po wnikliwej selekcji. Nie raz zawiodłem się podając rękę. Dla tego moja rodzina wyznaje zasadę „Mój dom moja twierdza”. Wezmę choćby przykład który mam pod nosem. Sąsiedzi żalą się że kobieta która jest teściową córki administratora siedzi im ciągle na głowie. Mówię im, „to powiedzcie jej że to Wam nie odpowiada”. Mówili o tym kilka lat temu wspominali kilka miesięcy temu. Myślice że coś się zmieniło? To jest chyba uzależnienie 🙂

    Tak naprawdę to błahy temat, ale skoro nie umieją rozwiązać tak prostej rzeczy to czego wymagać bardziej złożonych? Takich ludzi jest na pęczki.
    O oprogramowaniu to ciekawy temat.

    • Nie podzielam tego pesymizmu. Polacy chcą być wolni i będą. Nie są też gorsi ani lepsi niż inni ludzie gdzie indziej. Natomiast warunki życia jakie się im stwarza odbijają się na sposobie bycia, na organizacji, na wzajemnych relacjach itp. Pamiętam dużo gorsze czasy, kiedy ludzie obcy w ogóle nie odzywali się do siebie na ulicach – bo nie wiadomo było czy nie mówisz do jakiegoś kapusia.

      Pracodawcy są okropni, to prawda, są tacy bo też stworzono im okropne warunki do działania – zarzyna się firmy podatkami i obywateli także. Ta polityka się kończy, jest wyczerpana – trudno sobie wyobrazić większą niewolę jednostki niż obecnie – dalej jest już tylko tzw. realny socjalizm czyli PRL Bis – w sensie zniewolenia ludzi (pomijając aspekty socjalne – które czyniły ich w PRL o wiele bardziej wolnymi niż są teraz). Wielka Zmiana ma miejsce czy chcemy czy nie.

  10. Chamstwo istnieje wszędzie, tylko że jeden naród okazuje je bardziej, drugi mniej. Dwulicowość istnieje również wszędzie. Najlepszym przykładem dwulicowości są wyspy. Tutaj ta dwulicowość jest znacznie większa jak w Polsce i o wiele gorsza, bo zawsze kryje się za tym sztucznym, jakże wymuszonym uśmiechem, także…oj nie wiem czy dwulicowość w Polsce nie jest czasem łagodniejsza (jeśli tak można nazwać dwulicowość).

    Szansa na poprawę zachowania ludzi w Polsce? Jasne, że istnieje, ale ludzie muszą pozbyć się kompleksu niższości, który niestety jest wręcz nauczany od dziecka, o czym nie wiemy, a o czym dowiadujemy się gdy mieszkamy poza Polską. Uczy się dzieci w Polsce od małego bycia cicho, nie odzywania się nie pytanym o zdanie, uczy się co im wolno, a co nie. Jasne, że każdy z nas powinien znać zakazy i nakazy, ale w Polsce tych zakazów i nakazów jest bardzo dużo. Oczywiście i niestety, kościół katolicki odgrywa tutaj bardzo ważną rolę w uczeniu tych zakazów i nakazów i tak od dziecka taki mały człowiek wyrabia w sobie wewnętrzny strach (tak to mogę nazwać po swojemu), to jest coś w rodzaju instynktu obronnego, który się włącza gdy jesteśmy poza zachodnią granicą Polski, gdy widzimy, że np. policjant nie łapie nas i nie wlepia nam kary za przejście na czerwonym świetle w momencie gdy nie jedzie żaden samochód. Akurat taki przykład przyszedł mi do głowy.

    Ogólnie rzecz biorąc, ludzie w Polsce nie są tak naprawdę wolni, oni mogą czuć się wolnymi ludźmi, ale nimi nie są i zrozumieją to ci, którzy mieszkają poza Polską – chyba nie będzie człowieka który powie, że nie mam racji. Polacy mieszkający w Polsce nie znają swoich praw – jako pracownik, jako pacjent, itd. Po przyjeździe do innego kraju, a tutaj mam przykład Anglii, Polacy pokazują ten wbity im do głowy (wdrukowany) instynkt niższości, którego pozbywają się po jakimś czasie pobytu (jednym zajmuje to dłużej, innym krócej). Dzieci tutaj w szkole są uczone od małego swoich praw, są uczone ”wykłócania” się o swoje, asertywności, bycia kimś ważnym jako jednostka. Tutaj dziecko jest od małego uczone dyskutować z nauczycielem, wymieniać poglądy, nie zgadzać się z tym co mówi nauczyciel, a nie tylko i wyłącznie słuchać. Także, jak mają zachowywać się ludzie, którzy od małego są tłamszeni, których ciągle bez sensu się poucza, którzy są uczeni zniewolenia, o czym nie wiedzą. Instynkt niższości zawsze wywołuje pewien rodzaj agresji, którym jest między innymi chamstwo.

    Patrzcie, ja tu podałam przykład Anglii, ale zobaczcie jakim wolnym umysłowo krajem są Czechy. To kraj pełen swobód i to się czuje tuż po przekroczeniu granicy. Czesi mają wolność do takiego stopnia, że bez problemu mogą sobie na ławeczce gdzieś w parku, bądź na skwerku zapalić ziółko i nikomu to nie przeszkadza.

    Także, podsumowując, im więcej wolności od małego, im więcej uczenia i dawania tej wolności, tym mniej nieprzyjaznego zachowania w stosunku do innych ludzi. Kościołowi katolickiemu nie jest na rękę wolność jednostki, ponieważ wolny człowiek myśli i jeśli od małego jest uczony wolności wypowiedzi, to mówi co myśli, co mu się podoba a co nie, podważa dogmaty, zadaje sobie i innym pytania, zaczyna interesować się różnymi aspektami życia, bo nie jest tłamszony i nie musi się bać.

    • @kaeisia: niedaleko pada jabłko.. byłem swego czasu w Irlandii na jakiś czas i to co piszesz jest realne. Przechodzenie na czerwonym jest dozwolone bo tam nie mają wtłoczonego przez wyżymarkę „ODSZKODOWANIE” – KASA -. Temat powszechny wszem i wobec Przechodzę gdy nie stwarzam zagrożenia. Przede wszystkim obopólnego. Zgadzam się z tym, jednakże nie wiem jak jest w tej chwili w szkole w naszym kraju, po prostu czasy szkolnictwa są za mną prawie 3 dekady mogło się pozmieniać. Ze słuchu i obserwacji napisałem to co wiem. Prawda jest – prawie – zawsze w połowie
      Od zamierzchłych czasów jestem nastawiony na odbiór oraz filtrację – to drugie z doświadczenia bezpośredniego. Agresja jest fazą przemocy. Jak wiadomo może to być mentalna bądź fizyczna. Następuje rozwarstwienie i podpunkty. Która gorsza? hmmm. Kwestia do rozszerzenia 🙂 z ukierunkowaniem świetlistym. Jedna i druga forma nie przemawia do mnie w żaden sposób. Ale istnieją przypadki kiedy trzeba rakiem bo z niższą formą materii i tak nie warto polemizować. Chwasty dla jednych, mogą dla innych być lekiem.
      Ludzie w Polandi. nie chcą być wolnymi. Czy to rodzaj karmy cz zakorzenionego lenistwa? Kontemplacji – proszę nie wiązać z katolicyzmem – nie ma końca 🙂
      Pozdrawiam

    • @Kaeisia: temat pracownika jest dosyć prostym a jednak skomplikowanym. Ludzie znają swoje prawa ale boją się z nich skorzystać z uwagi na kolesiostwo. Byłem w podobnym położeniu. Jako pracownik w oczach „góry” byłem bardzo dobrzy lecz zwyciężyło kolesiostwo i wdu.owłażenie, czego nie jestem nauczony.. Redukcja, scentralizowanie powód do wymówki. chichichi chichot losu?
      Taką drogę obrałem

      • Mnie ciekawi po co zrobiono to badanie i po co ogloszono wyniki…
        Gdyby bylo ok, ktos by sobie tymi duperelami w ogole glowe zawracal…?
        Sadzisz ze tzw. kk ma z tym wynikiem cos wspolnego, czy nie ma?
        Sadzisz, ze po tym co piszesz wynik tego badania dziwi, czy nie dziwi… ?
        Sadzisz, ze ci 100% popieraja cie, czy nie?
        Kto ma racje?

  11. W Polsce nauka Religi jest nadal obowiązkowa tak jak każdego innego przedmiotu dla dobra Ucznia.By nie przyznano dziecku kuratora!

  12. Katokicy pijacy, złodzieje , kłamcy, oszusci jeden drugiego sprzedałby za 30 srebników zaś w kościele odmawiają ojcze nasz gdy wyjda z koscioła to jeden drugiemu nóz w plecy w bije. Na katolików potrzebne jest NKWD. Księża kłamią prosto w oczy jeden z nich to proboszcz z parafi m.bn..p krynica zdrój

  13. struktura wieku ma też znaczenie. gdy byłem organistą przez 10 lat zerkałem zza organów na ławki a tam: 80% osób w wieku 50+ (zastanawiałem się czy po prostu przychodzi czas kiedy ludzie zaczynają chodzić do kościoła, czują że mają z górki albo nie dają już rady), dalej 18% osób poniżej 50 roku życia. nie wliczam dzieci przygotowujących się do komunii lub bierzmowania bo oni „muszą” i zbierają wpisy do książeczek. sam mam 29 lat i wypatrywałem jakiejś panny w wieku 20-30, wypatrzyłem dwie, czasem były trzy. mam wrażenie, że tylko dla dlatego, że religia jest „wdrukowywana” w umysły w szkołach, to to wszystko jeszcze się trzyma. ale z własnych obserwacji wnioskuję, że niedługo świątynie będą zamieniane na jakieś centra rozrywki, biblioteki, markety, bo obecny poziom „dziania się” w tych miejscach jest po prostu żałosny. albo inaczej: środki pieniężne z Państwa, od wiernych itd. powinny zagwarantować organizację spotkań na wyższym poziomie niż to dzieje się obecnie. w ciągu najbliższych lat nastąpi gwałtowny spadek praktykujących katolików ze względu na śmiertelność ze starości. wszystkie grupy religijne przy parafii to ludzie 60+ albo nawet 70+, oni długo nie pociągną, a następców nie ma. generalnie religie nie stracą na tym: wzrośnie liczba „praktykujących” zielonoświątkowców (chrześcijaństwo jest bardzo szerokie), buddystów i innych religii wschodu, albo powstaną jakieś kościoły: wyznawców piłki nożnej itd. ja szukałem żony w kościele ale niestety w moim wieku 29 lat nikt nie chodzi regularnie do kościoła, dlatego m.in. ja też przestałem. być może wrócę grać, ale dopiero wtedy gdy panowie klerycy zaczną godnie płacić, a nie traktować z góry jak żebraka albo „parafianina” i rzucać jakiś ochłap jak frajerowi.

  14. Sredniowiecze , zacofanie ciemnota i pedofilia. To jest kosciol katolicki w skrocie a wiara i kosciol w Polsce nie maja ze soba nic wspolnego.

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.