Wpisy otagowane: Wela
Polska wizja Baji – Nawie i bogowie oczami Zdzisława Beksińskiego
reprodukcje większości zamieszczonych tutaj obrazów pochodzą ze strony: http://beksinski.dmochowskigallery.net/galeria_karta.php?artist=1&picture=2289
gdzie odsyłam wszystkich, którzy chcą szczegółowo w powiększeniach zobaczyć dzieła Zdzisława Beksińskiego. Jest to galeria jego długoletniego promotora Piotra Dmochowskiego.
Ponieważ sam Zdzisław Beksiński nie tytułował swoich obrazów tak jak ja to czynię, proszę traktować podpisy jak mój komentarz, będący jedną z interpretacji jego twórczości.
Zdzisław Beksiński – W Komorze Sowiego – człowiek podążający Mostem Czyn-Wątu – Praw-Wątu. Perskie, mało zrozumiałe dla Persów, z najstarszej części Awesty (Obwiesty): Czinwat-Prawat (Wąt[ek] Czynów i Cnoty oraz Wąt[ek] Prawa i Prawdy), czyli Most Czystości-Cnoty i Prawa-Prawdy w Zaświatach. Jak wiadomo ten most gdy postępuje nim osoba prawa rozszerza się w miarę drogi i prowadzi do dobrej Bramy, i Pąci w Zaświatach, a gdy postępuje nim nikczemnik zwęża się z każdym krokiem aż staje się krawędzią miecza po której stąpać nie sposób. Wtedy nikczemnik spada w Naw Piekielną. Po obu stronach Mostu Czynwątu-Prawątu stoją biorący udział w Sądzie Bogowie i Sprawiedliwi Tego Świata – czyli ludzie, bohaterowie o szczególnej pozycji, którzy dostąpili w Zaświatach zaszczytu uczestniczenia w Sądzie. Twarze sędziów ukryte w kapturach mają kształty na wpół ludzkie, zwierzęce, z cechami roślinnymi i cechami szkieletów.
Obraz dokładnie pokrywa się z moją wizją tego tematu, która została przeze mnie wyśniona. [C.B.]
Wela – Obrazy Rajca, Wyspy Weni i Wyraju, a także bogowie i Niwy
Wela – Obrazy Rajca, Wyspy Weni i Wyraju, bogowie i Niwy
Przywykliśmy oglądać Welę jako miejsce ponure, od strony Nawi, albo jako miejsce niesamowite, dziwne, niepokojące, zaludnione inogami i bogunami, którzy swoją dziwnością budzą naturalną obawę, jaką zawsze wywołuje w nas widok odmienności. Jest wiele miejsc na Weli, które są po prostu piękne, a niektóre swoją cudownością od pierwszego wejrzenia obezwładniają człowieka, a chwyciwszy go za serce – każdej minuty, gdy je przywoła pod powieki – osłodzą mu myśl o nieuchronnej śmierci.
Znamy rośliny ziemskie, niebieskie i welańskie (niektórzy mówią welońskie – ale bajny Welon nie jest biały jak welony chrześcijańskich panien młodych. Bajny Welon mieni się wszystkimi maściami Świata)