© by Winicjusz Kossakowski
(Mapy nadesłała Lidia Czopkiewicz na dwa tygodnie przed przesłaniem artykułu przez Winicjusza Kossakowskiego)
z cyklu: „Takie sobie gadanie”
„Polscy historycy” to mają dobrze.
Najpierw pisano to, co było wygodne państwu Watykanoniemieckiemu. Do czasu, aż skatoliczonozjudaizowana arystokracja, doszła do wniosku, że jej państwo niepotrzebne i sejm Rzeczypospolitej rozdał jej ziemie sąsiadom, zapewniany przez jezuitę Skargę, że za czyn ten – dostaną ojczyznę w „niebiesiech”. Przez 123 lata Polski nie było na mapie świata. Po odzyskaniu niepodległości w II Rzeczpospolitej, historycy sięgnęli po historię z przed rozbiorów, czyli znowu watykanoniemiecką.