Skały Dowbusza (Zachodnia Ukraina niedaleko Stanisławowa)

Skały Dowbusza to grupa ostańców o wysokości dochodzącej do 80 metrów.

dowbusz Bubnyshche-4

Znajdują się na Ukrainie, w Rejonie Dolińskim, Obwodu Iwano-Frankiwskiego (Stanisławowskiego), 11 kilometrów na południowy zachód od miasta Bolechów, w pobliżu wsi Bubniszcze. Ich miano pochodzi od imienia przywódcy ludowych mścicieli i  rozbójników, Oleksego Dowbusza.  Skały Dowbusza zostały uznane za rezerwat przyrody o znaczeniu ogólnokrajowym i wchodzą w skład Polanickiego Parku Krajobrazowego. Skały zbudowane są z jamnieńskiego piaskowca.

 

uKRAINA SKAŁY DOWBUSZA MAPA

 

Ich wiek szacuje się na 70 milionów lat. Masyw ma szerokość 200 metrów i długość 1 kilometra, a rozciąga się pośród boru bukowo-jodłowego. Według archeologów w okresie od 1700 do 1000 roku p. n. e. znajdowało się tutaj pogańskie uroczysko, miejsce ofiarne i obserwatorium kalendarzowo-astronomiczne. Z początkiem drugiego tysiąclecia naszej ery, kiedy rozprzestrzeniło się na Ukrainie chrześcijaństwo znajdowała się tutaj mała pustelnia, a potem twierdza, wykorzystywana w wojnach Rusinów i Polaków z Tatarami.

 

obserwatorium-polakc3b3w-i

Ска́лы До́вбуша — группа скальных останцев высотой до 80 метров, расположенная в Долинском районе Ивано-Франковской области Украины, в 11 км на юго-запад от города Болехов, вблизи села Бубнище. Название скал восходит к предводителю народных мстителей — опришков Олексе Довбушу.

Скалы Довбуша являются комплексным памятником природы общегосударственного значения и входят в состав Поляницкого регионального ландшафтного парка.

obserwatorium-polakc3b3w-ii

Скалы состоят из ямненского песчаника. Скалы образовались более 70 млн лет назад на дне тёплого моря. Массив скал имеет ширину около 200 м, длину около 1 км и ориентирован с запада на восток. Массив расположен посреди буково-елового леса.

 

obserwatorium-polakc3b3w

Согласно данным археологических исследований в X—XVII веках до н. э. на Скалах Довбуша располагалось языческое святилище-обсерватория.

Во втором тысячелетии н. э. после распространения христианства на этом месте возник небольшой скит, а немного позже — сторожевая крепость (одно из укреплений, которым Ярослав Осмомысл, по словам автора «Слова о полку Игореве», подпёр Угорские горы), выдержавшая татаро-монгольское нашествие и просуществовавшая до XVI века.

По легендам в XVII—XVIIІ веках возле скал находилась одна из баз опришков, в том числе в 1743 году — лагерь отряда Олексы Довбуша.

Залеснение горных склонов в районе Скал Довбуша происходило в послевоенные годы.???????????????????????????????

Скалы Довбуша являются популярным местом среди скалолазов — по скалам проложено множество скалолазных маршрутов различных категорий сложности [1], регулярно проводятся соревнования по скалолазанию.

Скалы Довбуша также являются популярным туристическим местом.

???????????????????????????????

The Rocks of Dovbush is a group of natural and man-made structures carved out of rock at around 980 m ASL in the Ivano-Frankivsk Oblast (province) of western Ukraine. The name of the formations comes from a leader of the opryshky movement, Oleksa Dovbush.

The rocks are a part of the Polyanytskiy Regional Landscape Park.

ВП_Скалы_Довбуша

 Oleksy Dowbusz ze swoją drużyną wykuty w skałach – pomnik pamięci Przodków.

Kim był Ołeksa Dowbusz?

 

http://www.kuriergalicyjski.com/index.php/redakcjapoleca/1208-kim-by-oeksa-dowbusz

Nikt nie wie, jak wyglądał. Za jego czasów nie istniała jeszcze sztuka fotografii. Wszelkie inne jego wizerunki powstawały ponad sto lat po jego śmierci i są dowolnym tworem wyobraźni poszczególnych malarzy. Nie wiadomo nawet, kiedy się urodził.

d0b6-20573_N„Ołeksa Dowbusz” ukraińskiego malarza Ołeksy Nowakiwśkoho (Fot. lemberg-tour.com.ua)

Dokładnie znana jest natomiast data, kiedy został śmiertelnie postrzelony. Polacy nazywali go – Dobosz, czasami mówiono Doboszczuk, ale on się tak nie nazywał. Był Hucułem, urodzonym w środowisku wiejskiej biedoty w osiedlu Peczeniżyn, niedaleko Kołomyi. Naprawdę nazywał się Ołeksa Dowbusz. Niech Państwa nie zmylą piękne słowa nazywające go zbójnikiem, karpackim Robin Hoodem, czy obrońcą ludu. Był bandytą, tyle, że nie był zwyczajnym bandytą. Był super bandytą! Jaki wybór drogi życiowej mógł mieć chłopak najczęściej głodny, ubrany w rozpadające się łachy, zatrudniany do pasienia kóz? Nadzwyczajna nędza i położone w pobliżu tereny niedostępne, lub choćby tylko słabo dostępne, są mieszaniną wybuchową, produkującą bandytów. Wszędzie jest tak samo. Na całym świecie. We wszystkich epokach historycznych. Karpaty nie stanowiły tu jakiegoś wyjątku.

więcej: http://www.kuriergalicyjski.com/index.php/redakcjapoleca/1208-kim-by-oeksa-dowbusz

Moje Kresy. Dowbusz huculski Janosik

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101106/REPORTAZ/426918134

Dodano: 6 listopada 2010, 9:30 Autor: Stanisław S. Nicieja

W trójkącie wschodniokarpackich miast Kołomyja – Peczeniżyn – Kosów, w sercu Pokucia i Huculszczyzny, zrodził się jeden z najbardziej fascynujących mitów, który głęboko wrósł w literaturę polską i ukraińską, a w pewnym stopniu także w węgierską i rumuńską.

 

Wiąże się on z postacią Aleksego (Ołeksy) Dowbusza, zwanego też Doboszem i po ukraińsku Dowbuszczukiem.

Mit Dowbusza przypomina angielski o Robin-Hoodzie i francuski o Ludwiku Cartouche’u, a z pogranicza polsko-słowackiego – o Janosiku i Ondraszku – szlachetnych harnasiach broniących biedny lud przed butnymi wyzyskiwaczami. Każdy Rusin, Hucuł, Żyd i Polak z Pokucia znał legendę o Dowbuszu. Źródła historyczne dowodzą, że był postacią prawdziwą i miał się urodzić ok. 1710 r. w Peczeniżynie, 16 km od Kołomyi, w rodzinie biednego chłopa.

Od młodości, wspólnie z bratem Iwanem, wykazywał talenty przywódcze. Jego rodzina doznała wielu krzywd, a brat, zamiast zapłaty za ciężką, kilkuletnią pracę u polskiego pana, szlachcica – jak pisze Stanisław Vincenz – wzięty w „wojskowe kamasze” zmarł na obczyźnie z tęsknoty za ziemią rodzinną, za Pokuciem. Bo wiadomo, jak głosiła arcypopularna wówczas pieśń „Czerwony płaszcz” ze słowami Józefa Korzeniowskiego:

Dla Hucuła nie ma życia jak na połoninie,
gdy go losy w doły rzucą – wnet z tęsknoty ginie.

Sława Dowbusza wzięła swój początek, gdy zorganizował kilkunastoosobową watahę opryszków (od łacińskiego oppressor – napastnik, gwałciciel) i korzystając z dzikiej, niedostępnej górskiej okolicy na pograniczu Bukowiny i Czarnohory prowadził rozbój: łupił dwory i pałace, a czasem podgórskie miasteczka, napadał na karawany kupieckie i składy towarów. Przez kilka lat był nieuchwytny dla tropiących go żandarmów, żołnierzy i puszkarów – specjalnych oddziałów pokuckiej i podolskiej szlachty.

O jego sile, przebiegłości i pozycji wiele mówi fakt, że w roku 1740, aby go schwytać, hrabia Józef Potocki wysłał oddział liczący 2500 żołnierzy. Jednak nawet stukrotna przewaga nad watahą opryszków nie przyniosła powodzenia. Dowbusz nie mógłby tak długo bezkarnie krążyć po okolicy, gdyby nie miał wsparcia u miejscowych chłopów, u których niejednokrotnie wzbudzał podziw i przekonanie, że jest ich obrońcą.

Wyczyny Dowbusza mają rozległą literaturę (kilkadziesiąt pozycji), w której pojawiają się przednie polskie i ukraińskie nazwiska. Oto dla przykładu 4 października 1741 r. wataha Dowbusza napadła na podkołomyjski (w Hołoskowie) dworek Andrzeja i Rozalii Karpińskich i to właśnie w chwili, gdy rodził się późniejszy wybitny polski poeta epoki Oświecenia – Franciszek Karpiński (1741-1825), autor sławnych sielanek, popularnych pieśni „Laura i Filon” i „Kiedy ranne wstają zorze”. Przestraszony ojciec zbiegł do lasu. Zimną krwią wykazała się natomiast akuszerka, miejscowa chłopka, Hucułka, która trzymając w ręku dopiero co narodzone niemowlę, zwróciła się do Dowbusza: „Miej pamięć na Boga, na tę matkę, jeszcze cierpiącą, i na to niemowlę, a nie rób tu żadnej przykrości, kiedy cię jako dobrego gościa chlebem i solą przyjmujemy”. Te słowa miały ponoć zmiękczyć serce rozbójnika, bo nakazał swoim mołojcom odstąpić od rabunku i zasiadł przy stole, aby napić się podanej mu wódki i przekąsić kawałkiem sera. Akuszerce dał trzy czerwone złote, a do obolałej matki powiedział, by na pamiątkę jego „odwiedzin” nadała swemu nowo narodzonemu synowi imię Aleksy.

Tego rodzaju opowieści o wspaniałomyślności i okrucieństwie Dowbusza zachowało się bez liku. Miał to być podobno zbójca wrażliwy, wspaniałomyślny i, co rzadkie u opryszków, ceniący lojalność. Gdy w trakcie któregoś z napadów został ciężko ranny jeden z jego mołojców, Andrij Ławrow, co spowodowało, iż nie mogli dostatecznie szybko zbiec z miejsca akcji i pokrzyżowało im plany, jeden ze zbójców poradził Dowbuszowi: „Uwolnijmy się od niego, odetnijmy mu głowę, żeby nie sypał, gdy wpadnie w ręce pogoni”. Dowbusz nie zgodził się na to i ryzykując, wyniósł rannego z okrążenia.

Ławrow potrafił później odwdzięczyć się swemu hersztowi, bo złapany i zmuszany do zeznań torturami (ćwiartowanie żywcem) – w czasie mąk odpowiadał: „Słowem nie powiem”. Otrzymał karę śmierci. Egzekucji dokonano w Gwoźdźcu, 30 km od Kołomyi, a zmasakrowane ciało Ławrowa wbito na pal ustawiony przy szafocie. Podobne do opisanej egzekucje innych złapanych członków watahy Dowbusza miały miejsce w Stanisławowie, Kosowie, Kutach i Kołomyi. Okrucieństwo było zarówno po stronie szlachty, jak i górskich zbójników. Nakręcała je wielka bieda i niesprawiedliwość, która dotykała mieszkających tam chłopów – Hucułów.

Nieprzejednany mściciel
Dowbusz około roku 1744 osiągnął szczyty powodzenia i sławy. Hulał swobodnie po całym Pokuciu i daleko poza nim. Zapuszczał się głęboko na Podole. Znana jest jego wyprawa przeciw szlachcicowi Konstantemu Złotnickiemu, zamieszkałemu w Borszczowie. Dowbusz miał ze Złotnickim porachunki osobiste, bo ten tropił go przez wiele lat z oddziałem ochotników po całym Pokuciu – zastawiał nań pułapki. W rewanżu Dowbusz napadł na dwór Złotnickiego, a gdy ten błagał go o darowanie życia i obiecywał, że solidnie się wypłaci, usłyszał w odpowiedzi: „Nie przyszedłem tu po pieniądze, lecz po twoją duszę, byś nie męczył więcej ludzi”. Mołojcy Dowbusza zakatowali Złotnickiego, a następnie wycięli w pień jego rodzinę i spalili dworek. Następnego dnia dokonali udanego wypadu na Bohorodczany leżące nieopodal Stanisławowa i tam na zamku zrabowali kilka tysięcy złotych w gotówce, pliki dokumentów, uwożąc z sobą również kosztowności, futra, bogate stroje i broń strzelecką.

Później oddział Dowbusza zapędzał się daleko na północny zachód aż po Stryj, Drohobycz i Turkę. Rabował i czynił porachunki z tymi, którzy odpowiadając na różne apele władz, próbowali zwabić go w zasadzkę i wydać w ręce szlachty. W Mikuliczynie zabił współpracującego z tropicielami Moczarniuka, paląc jego dwór oraz stogi z sianem i zbożem, a bydło uprowadził i rozdał po drodze Hucułom.

Z Mikuliczyna ruszył do Kosmacza, aby rozprawić się z tropiącym go od pewnego czasu Stepanem Dźwińczukiem, i to był kres jego rozbojów. Właśnie w Kosmaczu ten dotąd nieuchwytny watażka poniesie z ręki Dźwińczuka śmierć, która obrośnie później niebywałą legendą i różnymi domysłami, bo nikt do końca nie wie, co tych ludzi doprowadziło do tak wielkiej nienawiści i wzajemnych prób unicestwienia siebie.

Zdrada kochanki
Pieśń ludowa bardzo później popularna na Huculszczyźnie głosiła, że był to splot wielu zbiegów okoliczności. Żona Dźwińczuka, Maryjka – jak głoszą przekazy – niebywale piękna kobieta, co w tych okolicach nie było rzadkością – była kochanką Dowbusza, który potrafił dla niej posunąć się do krańcowego szaleństwa. Ta namiętność uśpiła w nim wrodzony instynkt samozachowawczy. Stanisław Vincenz w swej wielkiej sadze huculskiej „Na wysokiej połoninie”, pisząc o kochance Dowbusza, nazywa ją „słodką wiedźmą, miodową jędzą i cukrową bieśnicą” (czyli diablicą), do której chcąc nie chcąc „przylgnął całym sercem”, do zatracenia i „wpędził się w zgubę”.

Dźwińczuk miał więc podwójny powód, aby zabić Dowbusza – zdobyć wysoką nagrodę, którą obiecywano za głowę watażki, i uwolnić się od przyprawiającego mu rogi rywala. Skomplikowana w całej tej sprawie jest również postawa pięknej Maryjki Dźwińczukowej – kogo kochała prawdziwą, namiętną miłością: męża czy kochanka? Kto był jej bliższy? W każdym razie legenda ludowa głosi, że była obłudna, niewierna i podstępna. I że to ona właściwie zwabiła Dowbusza wieczorem pod swój dom w Kosmaczu.

Stało się to 23 sierpnia 1745 r. Gdy Dowbusz podchodził pod dom Dźwińczuka, ten schował się i zatarasował drzwi. Maryjka, nie chcąc wpuścić do wnętrza kochanka, twierdziła, że nikogo oprócz niej i matki w domu nie ma. Dowbusz, gnany namiętnością, za wszelką cenę chciał spotkania i postanowił wyłamać drzwi. Gdy to zrobił, został ugodzony z pistoletu przez ukrytego w sieni Dźwińczuka. Strzał nie był śmiertelny, ale rana była rozległa i Dowbusz zaczął tracić siły z powodu upływu krwi. Zdążył tylko polecić mołojcom, aby podpalili chatę i kazał wynieść się do lasu, gdzie słabł z każdą chwilą. W pobliskim zagajniku, przykryty gałęziami, przeleżał całą noc. Tymczasem zaalarmowani okoliczni właściciele dworów i duchowni, słysząc, że ranny Dowbusz gdzieś się w pobliżu skrył, ruszyli na poszukiwania. Przetrząsano kopy siana, przeczesywano zarośla i zagajniki. Wreszcie pies wytropił jego skrytkę. Był półprzytomny, stała przy nim konew z mlekiem przyniesiona prawdopodobnie przez jakiegoś Hucuła, który współczuł umierającemu legendarnemu watażce. Konającego Dowbusza przeniesiono do karczmy w Kosmaczu, gdzie opatrzono mu ranę i napojono wódką. Watażka nie odzyskał już przytomności. Następnego dnia jego ciało przewieziono do ratusza w Kołomyi. Po stwierdzeniu tożsamości porąbano je na 12 części i wystawiono na widok publiczny po wsiach, w których najczęściej jego mołojcy rabowali. Głowę Dowbusza wbito na pal i wystawiono na widok publiczny we wsi Zielona. Stepan Dźwińczuk w nagrodę za zabójstwo Dowbusza został uwolniony przez księżnę Jabłonowską z wszystkich powinności pańszczyźnianych i został ogłoszony jako przykład obywatelskich cnót…..

 

—Postać Dowbusza pierwszy wprowadził do wysokiej literatury polskiej Eugeniusz Brocki, a później trzej romantycy – Kazimierz Władysław Wójcicki, Karol Bołoz Antoniewicz i August Bielowski. A za nimi poszła cała plejada poetów i pisarzy różnej skali talentów, spośród których bodaj najoryginalniej i najpełniej uczynił to Stanisław Vincenz w swej wielotomowej sadze huculskiej „Na wysokiej połoninie”…..

więcej: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101106/REPORTAZ/426918134

Wspinaczka na Skały Dowbusza

 

Jest to miejsce gorąco polecane przez osoby, które miały przyjemność już wykorzystać jego wspinaczkowe walory. Rozwija się tam zarówno bouldering jak i wspinanie z liną, więc jest gwarancja że każdy znajdzie cos dla siebie. Ciągle powstają tam nowe linie wspinaczkowe, gdyż jest to miejsce o ogromnym potencjale. Wyceny zróżnicowane od 5 do 8a. Skały zbudowane są z ciekawie ukształtowanego piaskowca.  Nie ma zakazu używania magnezji, prawdopodobnie natomiast nie zaleca się stosowania twardych szczotek do czyszczenia dróg i bulderów, ze względu na mało odporną strukturę skały. Asekuracja na drogach jest komfortowa.

2

Dowbusz oferuje różne formy noclegu (w zależności od zasobności portfela;). Można śmiało rozbić się wśród skał, gdzie o dziwo funkcjonują legalne biwaki . Można również spać pod chmurką – istnieje wiele miejsc pod skałami chroniących nas od deszczu jak okapy, jaskinie itp. Dla bardziej wybrednych proponujemy nocleg w tzw kolybach czyli ukraińskich chatach, których właściciele oferują nocleg i bardzo smaczne jedzenie! Funkcjonuje także wypożyczalnia crashpadów. Samochodem dojeżdżamy praktycznie pod same skałki.

Jeżeli chcecie się dostać autem nie powinno być to wielkim problemem. Trzeba pamiętać przede wszystkim o zielonej karcie i o tym, że przez granice może tylko i wyłącznie przejechać właściciel auta (w dowodzie nie może być wpisany współwłaściciel!). Dla osób  zmotoryzowanych wydawać by się mogło, że lepszym wyjściem będzie przejście w Krościenku. Większość trasy przez Polskę, potem tylko Sambor – Drochobycz – Stryj –Bolekhiv – Tysiv, gdzie skręcamy na skały Dowbusza. Parking pod skałami.
Plecakowicze maja nieco utrudnione zadanie. Trzeba sobie zarezerwować cały dzień na dojazd do celu. Łatwiejsza opcja to Medyka – Lwów – Stryj – Bolekhiv – Tysiv. Mniej przesiadek. Koszt dojazdu z granicy na miejsce to ok. 20zł.

Gra terenowa „Ulicami Dawnego Stanisławowa”

 

http://www.kuriergalicyjski.com/index.php/ogloszenia/3275-gra-terenowa-ulicami-dawnego-stanis-awowa

 

Z okazji Dnia miasta Iwano-Frankiwska, Cenrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego oraz Polsko-Ukraińska młodzieżowa organizacja „Młody Stanisławów” zapraszają mieszkańców oraz gości miasta do udziału w kulturalno-edukacyjnym projekcie – gra terenowa „Ulicami Dawnego Stanisławowa”
Przedsięwziecie rozpocznie się 09.05.2014 r. o godz.12:00 w Cenrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego, ul. Strzelców Siczowych, 56.
Program:
12:00 – prezentacja video „Dawny Stanisławów”
13:00 – start Gry terenowej „Ulicami Dawnego Stanisławowa”
17:00 – zakończenie gry, wyłonienie zwycięzców, wręczenie pamiątkowych nagród, poczęstunek dla uczestników.
Zapisy do udziału w grze terenowej:
ckpide.eu@gmail.com
067 862 39 19 – Maria Osidacz
093 912 09 63 – Alina Czirkowa
Zapisy trwają do 08.05.2014r.

Basic CMYK

Dowbusz Czerniowce

(ukr. Футбольний клуб «Довбуш» Чернівці, Futbolnyj Kłub „Dowbusz” Czerniwci) – ukraiński klub piłkarski z siedzibą w Czerniowcach, założony latem 1920 przez społeczność ukraińską.

 

Piłkarska drużyna Dowbusz została założona w Czerniowcach latem 1920 roku[1].

Klub występował w Mistrzostwach Bukowiny. W 1940 z przyjściem wojsk radzieckich został rozwiązany.

 

  • wicemistrz Bukowiny: 1934

Podziel się!