Wolni Ludzie, czyli STREFA NASZEJ KULTURY

Wolni Ludzie, czyli STREFA NASZEJ KULTURY

To mi przypomina obraz monolitycznej struktury światopoglądowej zbudowanej przez Mass Media, podziurawionej inicjatywami Wolnych Ludzi – to święta góra w Bangladeszu. Zwie się Mahasthanghar. Maha – wielki, sthan – jest tutaj echem słowa sthanht(sankt, swęt) i sathan – czyli święty i światły, ghar zaś ma dwa znaczenia: góra-garb oraz gar-żar. Nazwa tej góry, choć odległa już od wspólnego pradawnego rdzenia z czasów wspólnoty Plemienia Arkajamy (ARKI) – Zerywanów (SIStanów), niesie jednak nadal ten sam sens, który zawiera się w znanym Słowianom słowie bugryszcze, bógra, bogóracz, bogracz. O Górze Bogaracz będzie jednak następnym razem.

Ponieważ pojawił się temat materiałów filmowych, a temat ten już jakiś czas krąży w SSŚŚŚ i ja sam z Rafałem Święckim podjąłem niezbyt udaną pierwszą próbę nagrania jakiegoś materiału w warunkach polowych w kwietniu tego roku, przedstawiam część tego co można zobaczyć, czyli co się aktualnie pokazuje w formie filmowej.Nie będziemy tutaj pokazywać tego co już pokazaliśmy poprzednio na koniec materiału poświęconego Ślęży, tylko rzeczy nowe – otrzymane w ostatnich czterech dniach.

Wszystkie inicjatywy w tym względzie są moim zdaniem cenne. Nawet jeżeli jakiś materiał jest nieudany w jakimś aspekcie (dźwiękowym czy obrazowym) to generalnie uczymy się czegoś nowego i prezentujemy to publicznie powiększając tym samym obszar kultury w jakiej możemy się poruszać i uczestniczyć.Przede wszystkim jednak przedstawiamy poglądy, prezentujemy i przekazujemy wiedzę, dzielimy się nią miedzy sobą stwarzając Przestrzeń Publiczną Niezależną od tej kreowanej oficjalnie.

Te ułomności wszystkie z czasem znikną, technikę się udoskonali , może zyskamy środki na bardziej profesjonalne realizacje – na pewno je zyskamy, wierzę że na pewno się pojawią.  Zaprezentowałem wam już w poprzednich materiałach np. ze Ślęży zarówno programy Niezależnej Telewizji, wykłady o duchowości i wszechświecie, ale także niezależne, czasami krótkie filmiki – jak ten ze Słowacji. Warto być może samemu – rzeczywiście nawet komórką, jeśli nie mamy niczego innego do dyspozycji, kręcić materiały dokumentujące pewne zjawiska, nawet przyrodnicze impresje czy piękne krajobrazy. Uczmy się i publikujmy, nawet jeśli jest to ułomne to JEST. Przestrzeń medialna i nasza własna przestrzeń osobista zapełnia się czymś innym niż oficjalny bełkot propagandy.

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dla młodego pokolenia materiał filmowy jest czymś bardziej strawnym niż tekst pisany i młode pokolenie otrzymuje to co najbardziej lubi – żywych ludzi mówiących do nich i obrazy miejsc o których mowa.

– Ja jednak apeluję o czytanie – Rząd Nad Światem sprawować będą ci ludzie którzy Czytają i Piszą a nie ci którzy oglądają i nagrywają dźwięk – taka jest prawda. Wróć – nie używajmy słowa RZĄD, czy którzy chcą ustanowić obecnie Światowy Rząd odchodzą do LAMUSA, pogrążyli się w Labiryncie Ciemności  – To Nasza Sowa i Nasze Słowa są w Naszym Gnieździe – a NIE ICH.

Ośrodkiem Nowego Świata jaki formuje się na naszych oczach będą więc zawiadywać duchowo – nie inaczej, duchowo tylko i wyłącznie DUCHOWO, wyrąbując wciąż Nowe Ścieżki do Światła w Ciemności, ludzie, którzy Piszą i Czytają. Jest tak, było i będzie, bo słowo pisane podlega analizie, jest uchwytne i pozwala na wielokrotne powtórki dając inspirację do dalszego kształtowania własnej myśli i własnych wyobrażeń w kontekście myśli poznanej właśnie za pośrednictwem pisma.

Dzisiaj kolejne linki filmowo-telewizyjne – zwłaszcza do wykładu i ze spotkania w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa, gdzie przedstawili poglądy Niklota i Zadrugi – przewodniczący Stowarzyszenia Niklot doktor Tomasz Szczepański – Barnim oraz doktor Piotr Więch – socjolog, specjalista od ruchów neopogańskich, który był też obecny podczas konferencji organizowanej przez UJ w Krakowie na wiosnę tego roku (o ile pamięć mnie nie myli).

Część 1 Wykładu poglądów Niklota – niestety cenzurowana

Część  2 wykładu poglądów Niklota – ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa, które okazało się niezbyt wolne, bowiem usunęło Niklota ze swego programu na przyszłość. Materiał  ten miał służyć poznaniu – aby każdy miał szansę wyrobić sobie własne zdanie otrzymując WIEDZĘ na temat – niestety materiał jest pocięty, skrócony z 2 godzin do arbitralnego wyboru.

Część 3 wykładu – dyskusja która zbacza w kierunku typowym – brak zrozumienia występujący powszechnie jest tutaj prezentowany przez osobę pytającą i dyskutującą (początek sekwencji w części II – bład techniczny – tak się nie tnie filmu, ale uczymy się).

– Kultura słowiańska rozumiana przez Stachniuka i przez ZADRUGĘ I PRZEZ NIKLOTA I PRZEZ NAS TUTAJ to znaczy w zasadzie kultura Polska – bo to ona sięgała po Moskwę i Ural także w swoich genetycznych przedstawicielach rusińskich, ale przede wszystkim jako emanacja bojarska sarmatyzmu. Także na naszym blogu mamy (niektórzy mają) problemy z określeniem siebie jako Słowian, zawężamy niejako automatycznie swoją tożsamość do narzuconej nam w ostatnich 50 latach niewolniczej monokultury stłoczonej między Odrą a Wisłą. To typowe dla okresu postkolonialnego pojmowanie własnej tożsamości. Wcześniejsze 150 lat rozbiło pamięć wspólnoty sięgającej za Smoleńsk i daleko nad Don, kolejna niewola “sprasowała” polskość do wymiaru pudełka od zapałek, które zmieszczono mn9iędzy Odrą a Wisłą.

PAMIĘTAJMY ZAWSZE – Polska Słowiańskość kończy się na Donie i na Dunaju, na brzegu Adriatyku i Morza Czarnego – w Międzymorzu – Za morzem Środka i Morzem Mora, w Płaskowyżach dawnej Orzawy i Oroji oraz Ozerii i sięga Bałtyjskich i Skandynawskich Krańców . To jest Słowiańskość = Polskość – kończy się w Iranie i Indiach, za Kaukazem, nad Jeziorami Wan i Suwan i za Górą Arki – Araratem, kończy się na Dachu Świata i Pustyni Takla Makan, nad Indusem i Gęgawą, na naszych braciach R1a1 – Zorianach i Wedaitach. Pamiętajmy że Nasz Duch jest częścią Ducha Wszystkich Ludów Ziemi i że Nasz Duch jest rozpostarty w całym obszarze Naszej Matki – wszędzie gdzie są Polacy, a szerzej Słowianie “z ducha i istoty”.

[powiększ]

Na koniec chciałbym wyrazić nadzieję, że również kolejny wykład zostanie nagrany i “Rumuńską obrzędowość  doroczną” z 28 czerwca, spotkanie organizowane przez NIKLOTA

prelekcję
mgr Wita Wilczyńskiego (redaktor radia internetowego “Radiowid” i magazynu “Gniazdo”)

 w lokalu “Metal Cave” ul. Jana Olbrachta 46
28 VI o 17.30

zobaczymy także dzięki inicjatywie doktora Tomasza Szczepańskiego w formie filmowej.

Przedstawiam tutaj także interesujące nowe linki do programów NiezależnejTelewizji.pl.

Oto linki specjalne do : Oblicza Duchowości z 14 czerwca 2012

oraz  Oblicza Duchowości  z dnia 21 czerwca 2012

Niestety nie udało mi się znaleźć materiału Alternews chyba, w którym śpiewano mantry Gandhiego i była mowa o Harmonii Kosmosu na Ślęży i medytacjach na górze Bugarach – której poświęcimy artykuł dnia 30 czerwca.

Góra Bogaracz

Wszystko co napisałem powyżej pokazuje jak na naszych oczach powstaje Inny Świat. Twórcy dotychczasowego “porządku” czynią rozpaczliwe wysiłki, żeby zachować kontrolę w myśl starych zasad “dziel i rządź”. Mieli nadzieję, że tworzą wiecznotrwałe imperium własnej władzy i że będą kontrolować przestrzeń ducha dotychczasowymi metodami, znanymi sobie z przeszłości. Czynili to w Polsce przez 20 lat (a właściwie przez 200 lat), więc nabrali poczucia wszechwładzy i poczucia bezkarności. Teraz widzą jak wielkiego wysiłku wymaga w ogóle utrzymanie się na powierzchni Władzy. Nie widzą jeszcze, że owa iluzoryczna władza jest iluzją całkowitą, ułudą zależną od niewyobrażalnych dla nich –  Przyziemnych Materialistów – sił.

Tymczasem burza i błyskawice w Doniecku przesądziły o losach drużyny Ukrainy w Euro 2012, burza i deszcz w Warszawie oraz we Wrocławiu, przed meczami i w trakcie, Polska – Grecja i Polska – Czechy, przesądziły o losie drużyny Polski. Cały starannie zaplanowany i nastawiany od pięciu lat APARAT PROPAGANDY po tygodniu nadymania Narodowego EGO został dokładnie rozmontowany przez siły Przyrody z lekką pomocą głupoty ludzkiej, która nakazała po deszczu w 30 stopniach Celsjusza zamknąć jakiemuś idiocie dach nad stadionem. Wszechpotężna Rosja dostała kopa od zbankrutowanej Grecji (to co tam się działo – zupełnie jakby Ciemna Energia zamurowała bramkę Greków, Rosjanie mogli z metra walić do pustej bramki a piłka ocierała sie o słupek i wychodziła na korner).  Potężne machiny propagandowe Wschodnioeuropejskich największych krajów i największych postkomunistycznych rozsadników niesprawiedliwości społecznej oraz destrukcji Polski, Rosji i Ukrainy a z nimi wiozący się u ich boku reżimik Białorusi i małe satrapie Krajów Bałtyckich – dostały od Nadświadomości Kosmicznej (Ziemskich Sił Przyrody, Zespolonej Nowej Świadomości, Matrycy – zwijcie to jak chcecie) potężnego Kopa prosto w swój Księżycowy Splot.

 Jakże śmiesznie brzmią jęki zawiedzionych klęską propagandową Igrzysk komentatorów, zawodzenia trenerów, sztuczne łzy gladiatorów, gdy człowiek sobie pomyśli, że źródłem tego “zła” (bo oni wierzą w zło i w Dobrego Boga, który załatwia sprawy ducha za nich) są decyzje błędne sprzed czterech lat, że w Krakowie i Katowicach – miastach będących niekwestionowanymi stolicami polskiego futbolu, nie będzie Euro. Głupie urzędasy wyłączyły JE z Igrzysk chcąc zrobić “dobrze” swojemu EGO, tymczasem to tam właśnie w dniach i godzinach meczów Polski nie spadła ani jedna kropla deszczu a pogoda była cały czas doskonała. Sięgając dalej – oczywiście, że u podstaw klęski leży niebotyczna korupcja i zgnilizna całego polskiego futbolu, ale sięgając jeszcze dalej – stan owego futbolu jest tylko wycinkowym – jak w archeologicznej odkrywce – pokazem stanu całego Państwa i jego gospodarki.

Nie pozostaje im nic innego jak dąć dalej w TUBĘ, bo reklamy są zapłacone i muszą lecieć z wszystkich kanałów wszystkich mass mediów. Tylko kto jeszcze chce słuchać tych trumtadrackich bredni o dziurawej skarpetce jednego czy drugiego idola, o nagniotku na jego stopie… Oni muszą dąć i ośmieszać się dalej.

Kuriozalny był dla mnie po przegranym meczu z Czechami cytat redaktora prowadzącego program po meczowy, z maila zrozpaczonego Telewidza:”… Franciszku dlaczego tego nie zrobiłeś?! Byłbyś ogłoszony Świętym Franciszkiem Polskiego Futbolu, Apostołem Narodu…”, koniec cytatu – W życiu, muszę wam się uczciwe przyznać, w życiu nie słyszałem większej bredni wypowiedzianej do milionów ludzi – do tego w jakiejś chorej ekstazie, która była wyrazem najniższego upadku człowieczeństwa, emocjonalnego błazeństwa. Był to dla mnie przejaw najgłębszego lekceważenia rozumu Istot siedzących w tym momencie po drugiej stronie Szkła, na które wpuszcza się Prących na nie ze wszystkich sił Idiotów takich jak ten. To była esencja tego co Odchodzi.

Polska jest epicentrum Wielkiej Zmiany – chcemy tego czy nie, rozumiemy to czy nie. To co tutaj się dzieje naprawdę zmienia świat. Nie dziwmy się nagromadzeniu absurdów i skrajności, braku dialogu i zastępowaniu argumentów opluwaniem, nie dziwmy się nowomowie która znów określa nienawiść słowem miłość, a mądrość słowem oszołomstwo. To typowe objawy Przesilenia. Kondensacja zdarzeń jest już przeogromna i będzie narastać. Lecz My się Nie Lękamy. Może być tylko lepiej po tym Wielkim O(PRZE)czyszczeniu.

Wolni Ludzie żyją czym innym – poszerzają przestrzeń własnego świata, który oderwał się już  od ram wyznaczonych przez Cenzurę i Zaklęty Krąg Mass Mediów – Ten Nowy Świat,  jego przestrzeń, obejmuje całą Kulę Ziemską i sięga dalej – Obejmuje ją inaczej niż ONI chcieliby – to jest nieodwracalne – To OSTATNI ACT Starego Porządku.

[kliknij]

Polecam gorąco – zaglądnijcie też na  Bogowiepolscy.net  gdzie nowe rewelacje na temat Wzgórza Lecha – Gniazda Bogów – To właśnie nasza przestrzeń kulturalna. Artykuł  opracowali: Kazimierz Perkowski, Dawid Walkowiak, Mariusz Malinowski

Góra Lecha – Gniazdo Bogów

“[Bogom i przodkom] wybudowano w mieście Gnieźnie najważniejszą świątynię,
do której pielgrzymowano ze wszystkich stron.” — Jan Długosz (1455)

“Lech – w mitologii zachodniosłowiańskiej i polskiej syn Pana, brat Czecha i Rusa,
eponimiczny heros Lechitów-Polaków.”
– Encyklopedia mitologii ludów indoeuropejskich, Andrzej Kempiński

liniaszara.jpg

Góra Lecha w Gnieźnie to historyczne i zwyczajowe określenie gnieźnieńskiego Wzgórza Lecha. Wzgórze to, ongiś znacznie wyróżniające się z okolicznego krajobrazu – otoczone przez rzeki i jeziora – stanowiło idealną lokalizację dla jednego z najważniejszych ośrodków kultowych dawnych Polan[1]. Naszym przodkom kojarzyło się zapewne z mitologicznym modelem kosmicznej góry – domem bogów wyłaniającym się z wód Praoceanu. Jakich bogów czczono zatem na szczytach tej świętej góry Polan? Z pomocą przychodzi nam uważna analiza technik chrystianizacyjnych (przede wszystkim inkulturacji[2]) oraz nowy stan badań źródeł staropolskich.

Tagged with: , ,

 

 

Dyskusja

32 comments

 

Odpowiedzi: 32

Subscribe to comments with RSS.

  1. poszukiwacz said, on 25 Czerwiec 2012 at 23:47 (Edytuj)
    http://www.youtube.com/watch?v=ytM5NkTlg88

    Wedy i ludzkie DNA, Arkaim – Kolebka Aryjskiej Cywilizacji (1-6) PL

    Odpowiedz
  2. Mezamir said, on 26 Czerwiec 2012 at 10:43 (Edytuj)

    Teraz będzie bardzo nie na temat ale warto,oto na co się natknąłem przed chwilą

    “Dzisiaj włączyłam telewizję i usłyszałam wiadomość: Smok Wawelski istniał i nie był fantazją stworzoną na podstawie kości dinozaura…Zart? Naukowcy odnalezli smoka. CO dziwne zwierzęta te jako jedyne z ssaków miały 6 koniczyn. Nie wiadomo właściwie do jakiej grupy istot je zaliczyć. Może nie trzeba. Ale dlaczego tak ciężko uwierzyć nam w przekazy płynące z legend? To nie są bajki i może więc nie tylko te legendy są prawdziwe…

    Od zarania dziejów w legendach niemal każdej cywilizacji pojawia się pewne stworzenie, smok. Gdyby okazało się, że te fantastyczne mity były prawdziwe? Gdyby smoki istniały, jakim cudem latały i ziały ogniem i dlaczego wymarły? Zwierzęta, które żyły na świecie od epoki dinozaurów aż do średniowiecza. Naukowcy starali się prześledzić domniemaną ewolucję czterech gatunków. Smoka prehistorycznego jego morskiego kuzyna, smoka leśnego oraz smoka górskiego określanego, jako ostatni z tego potężnego rodu. Gdyby udało się znaleźć dowody na ich istnienie byłaby to sensacja naukowa wszechczasów. Badacze odtworzyliby losy niezwykłych stworzeń, najsilniejszych drapieżników w dziejach. Cofając się 65 milionów lat wstecz, dzisiejsze tereny Montany, okres Kredy. W pradawnych czasach, gdy po ziemi chodziły olbrzymy, powstało śmiałe założenie pewnego zdarzenia. W tamtym okresie królem zwierząt był Tyranozaur, przynajmniej tak nam się dotąd wydawało.

    Tyranozaur zwykle nie przychodził w to odległe dla niego miejsce, nie było to tak do końca jego terytorium, musiał jednak opuścić swój teren łowiecki, bo wkroczył tam intruz i zaczęło brakować pokarmu. Wielki gad przywędrował na terytorium najbardziej zadziwiającego mięsożercy, jaki kiedykolwiek istniał, chodzi o prehistorycznego smoka, gospodarz znalazł się w niebezpieczeństwie, jest znacznie mniejszy od Tyranozaura, rozpościera skrzydła, aby wyglądać na jak największego, jednak Tyranozaur do doświadczony myśliwy i nie daje się nabrać, smok zmienia, więc taktykę wydając z siebie tak przeraźliwie głośny dźwięk, który słychać bardzo daleko mimo to Tyranozaur nie rezygnuje, smok nie wie gdzie się ukryć na szczęście ma jeszcze jeden atut, pojawia się jego matka, dwa razy większa od samca, samica zjawia się w samą porę by bronić swojego syna i terytorium, rozpoczyna się brutalna walka w której dominuje jednak Tyranozaur, smoki w ostateczności został zmuszony do użycia ognia pokonując tym samym Tyranozaura paląc jego grzbiet i głowę. Sześćdziesiąt pięć milionów lat później nadpalona czaszka dinozaura zainspirowała młodego paleontologa do postawienia śmiałej hipotezy.

    London Museum of Natural Sciences, właśnie w tym miejscu znajduje się zrekonstruowany szkielet Tyranozaura z jedną z trzech czaszek, jakie znaleziono na świecie. Doktor Jack Tenner znany paleontolog zasugerował, że istniało zwierze, które istnieć nie mogło. Czaszka Tyranozaura była uszkodzona w bardzo dziwny sposób, dinozaura musiał zaatakować niezwykły drapieżnik. Sądzono, że dowody są niepodważalne a inni badacze przyznają rację, ponieważ wgłębienia w czaszce sugerowały, że przebiły ją trzy ostre przedmioty ustawione łukowato jak pazury jednak nie były to rany, od których zginął Tyranozaur, prawdziwą przyczyną śmierci były zwęglenia po obu stronach czaszki, były to ewidentnie ślady ognia jak z miotacza płomieni. Kilka miesięcy później muzeum poważnie zainteresowało się sprawą, kolejne znalezisko tym razem po drugiej stronie świata w Rumunii. Narciarze odkryli groty odsłonięte podczas niezwykle ciepłej zimy, zobaczyli coś potwornego, miejsce brutalnej średniowiecznej zbrodni i to nie było wszystko. Na miejscu w głębi groty znaleźli coś jeszcze, potężne pazury i czaszkę tak nietypowego stworzenia, jakiego nie widziano nigdy dotąd. Porozrzucane wszędzie elementy uzbrojenia średniowiecznych rycerzy a wśród nich szczątki bestii, z która walczyli. Znalezisko w Rumuńskich Karpatach stało się odkryciem na skalę światową. Ludzkie zwłoki przeleżały sześćset lat w skalnej grocie, ciała były sczerniałe, jakby opalone żywym ogniem i zaraz potem zamrożone. Z groty przetransportowano także całe ciało zwierzęcia, teraz nie ma już tylko teorii, naukowcy mają ciało smoka. Rozpoczęto skrupulatne badania znaleziska. Skóra pokryta grubą łuską i ogon, co wskazuje na gada.

    Widoczne dwie kończyny zakończone potężnymi pazurami. Ogromna klatka piersiowa silnie umięśniona taka jak u ptaków drapieżnych na przykład orłów. Potężne skrzydła z błonami przypominającymi trochę skrzydła nietoperza. Naukowcom zaparło dech w piersiach, znalezisko było niesamowite. Coś się jednak nie zgadzało, zwierze jest zbyt ciężkie by uniosły je skrzydła, nie oderwałoby się na nich od ziemi. Zmierzono dokładnie skrzydła, rozpiętość wynosiła sześć metrów, to za mało na tak dużą masę, ale wszystko wskazywało na to, że zwierze powinno latać, szacowany ciężar stworzenia był na około czterysta kilogramów. Przy takim stosunku ciężaru do rozpiętości skrzydeł latanie było niemożliwe a jednak. Okazało się, że po otwarciu smoka znaleziono w nim dwa potężne pęcherze, w których zachodziła reakcja chemiczna produkująca czysty wodór, który jak wiadomo jest czternastokrotnie lżejszy od powietrza, bezbarwny i bezwonny, odpowiedź była prosta. Smok potrafił wyprodukować około metra sześciennego wodoru, co w połączeniu ze skrzydłami pozwoliło na oderwanie się od ziemi! Pozostało jeszcze potwierdzenie drugiej legendarnej umiejętności smoków, zianie ogniem. Badając głowę naukowcy stwierdzili, że smok posiada dwa rodzaje uzębienia włącznie z trzonowcami, nasuwało się pytanie, po co takiemu drapieżnikowi zęby trzonowe. Znaleziono także coś w rodzaju zastawki w gardle zwierzęcia, bardzo wyspecjalizowana struktura. Po dokładnych badaniach okazało się, że na trzonowcach znaleziono drobiny platyny i innych minerałów, które w połączeniu z wodorem i metanem, jakie produkowały smocze pęcherze umożliwiały zapłon wyrzucanych gazów podczas zachodzącej reakcji. Natura w tym przypadku stworzyła coś tak niesamowicie perfekcyjnego i niebywałego, co już nigdy więcej nie znalazło miejsca u żadnego ze zwierząt na świecie. Potwierdzono obydwie legendarne umiejętności smoków, sami widzicie, że to jednak fakt a nie tylko legenda…”-soulblue

    Ciekawe :D

    Odpowiedz
    • bialczynski said, on 26 Czerwiec 2012 at 20:21 (Edytuj)

      Rzeczywiście byłaby to sensacja, ale Discovery pogrąża się coraz mocniej w fantazjach, a rekonstrukcje są coraz bardziej dowolne, oparte na naprawdę “mikrych” poszlakach. Byłoby rzeczywiście ciekawie, ale obawiam się że to trochę tak jak z Wielką Stopą i Yeti.

      Odpowiedz
  3. zaganpolska said, on 26 Czerwiec 2012 at 16:28 (Edytuj)

    No to też trochę w temacie –> to dobrze, że nasze słowiańskie reprezentacje poodpadały. Nie będzie powodów do czegoś, czego co niektórzy spodziewają się w Londynie podczas olimpiady. http://konflikty.wp.pl/kat,1020229,title,Brytyjski-kontrwywiad-potencjalne-zagrozenia-dla-olimpiady-w-Londynie,wid,14705049,wiadomosc.html?ticaid=1eb30

    i film: http://www.youtube.com/watch?v=gKv53CG1JvE

    Odpowiedz
  4. Com said, on 26 Czerwiec 2012 at 16:33 (Edytuj)

    No to też trochę w temacie –> to dobrze, że nasze słowiańskie reprezentacje poodpadały. Nie będzie powodów do czegoś, czego co niektórzy spodziewają się w Londynie podczas olimpiady.

    Odpowiedz
  5. Mezamir said, on 27 Czerwiec 2012 at 12:10 (Edytuj)

    Wczoraj trafiłem na taki oto tekst:

    “Witam wszystkich użytkowników!
    Poszukuję informacji na temat wieszczunów, płanetników i szeptuch będę bardzo wdzięczny za wszelkie informacje. Szczególnie interesuje mnie tradycja i cokolwiek na temat wieszczunów dawniej i dziś. Chcialbym też poznać wasze opinie na temat informacji zawartej na tej stronce:
    http://losal.w.interii.pl/Wieszczuni.htm
    Konkretnie chodzi mi o to co mówił ów ukraiński wieszczun i czy można gdzieś znaleźć więcej informacji na ten temat.”-Dobrogost

    Od razu pomyślałem o naszym płanetniku Wojciechu Warchole,nigdzie nic nie ma na jego temat a z tego co wiem kk już próbuje zrobić z niego wielkiego katolika i symbol jahwizmu/katolicyzmu :/

    Odpowiedz
  6. Mezamir said, on 27 Czerwiec 2012 at 23:27 (Edytuj)
    http://www.youtube.com/watch?v=pEyxBVhwEHI
    Odpowiedz
  7. Ktoś said, on 29 Czerwiec 2012 at 6:37 (Edytuj)

    Szczyt Żniński z artykułu oddaje (jest odwzorowaniem):
    “Góra Meru (sanskryt: मेरु) (nazywana także Sumeru co znaczy “Wielka Meru”) jest świętą górą Hinduizmu, buddyzmu i dźainizmu i jest uważana za centrum fizycznych, pozafizycznych i duchowych wszechświatów. Uważa się ją za siedzibę Pana Brahmy i Dew (Aniołów). Według hinduskiej mitologii góra jest wysoka na kilka tysięcy kilometrów. Wiele świątyń hinduskich zostało zbudowane tak, aby symbolicznie odwzorowywać tą górę. (http://himalaya-wiki.org/index.php?title=G%C3%B3ra_Meru)”

    Szczyt Boża Rola to typowy Wieczny Ogień Ofiarny który w założeniach miał niigdy nie wygasać. W którymś z artykułów tutaj ta rola OGNIA w wierzeniach była już opisana.

    (z http://www.bogowiepolscy.net/gora-lecha.html )
    “Prof. Kolankiewicz wskazuje na znaczący związek imienia Jesza/Jasza ze zwrotem “bóg daj”. Imię polskiego gromowładcy, podobnie jak rzymskiego Jupitera (i wielu innych bogów niebiańskich), można wiązać także z “jasnością” (jak zauważają J.W.Suliga, G.Niedzielski), a poprzez indoeuropejski rdzeń *ansu (pan, władca, bóg) z takimi teonimami jak: nordycki Ass, celtycki Esus, sarmacki Uaszo, perski Asza/Asura. Spokrewnione znaczeniowo indoeuropejskie *awes-, aus-, *awsa- (świecić, błyszczeć) objawia się natomiast w imieniu bliskiego Polanom kaszubskiego boga Jaster/Jastrzebóg (jak dotąd ignorowanego w komparatystyce, por. staropolskie i staromorawskie “jastny” czyli “jasny”) oraz u rosyjskiego boga Usień/Awsień, a na gruncie bałtosłowiańskim u łotewskiego boga światła Jeusens/Jusens/Usinsz. ” – ten wywód jest całkowicie bez sensu. Opiekun Góry Meru w tym świecie Indra nie jest Asurem. Można nawet wyczytać iż był ich zawzietym wrogiem. “Wnioski sugerują” iż Słowianie oddawali cześć demonowi będącemu miedzy innymi naczelnym bóstwem judaizmu. Nie jest to prawda.

    Jasień vel Jannus vel Jahwe vel Srebro to ten sam demon – uzurpator czci Devów.

    PS. Nie jest tez prawdą jakoby Chazarowie (geograficznie zstępni Skołotów) kiedykolwiek z rąk zydów przyjęli judaizm(*). Prawda jest taka iż jedna ze swietych ksieg Skołotów poprzez Zaratustre(**) trafiła w rece zydostwa gdzie została zmanipulowana w trakcie dostosowywania jej zapisów do kultu demona YHW. Skołoci nie musieli od nikogo przyjmować wiary gdyż wszystko co mogło do nich powrócic było tym co sami mieli uprzednio dane od BOGA (2 zejscie Bogów po potopie). Dlatego tez miedzy bajki mozna włozyc teksty o zydowskich masoretach którzy podobno pomiedzy VI a XI w ne odtworzyli Tore uzupełniając ją o samogłoski. To wierutna bzdura. Na ten okres dziejów można przypisać zagłade państwa Skołotów na krymie i dostanie się Świętych Ksiąg Słowian (w wersji niezakodowanej) w rece satanistycznego zydostwa znanego obecnie jako Chazarzy. I dalsze rozniesienie tychrze ksiąg ze zmienionym bohaterami i wypaczoną zawartością po całym antycznym świecie juz jako “odtworzone” zydowskie sanktuaria wraz z wykradzioną z gruzów Skołockiego państwa symboliką.

    (*)Prawdą jest iz na terenach Skołotów po ich podbiciu zakorzeniło się występne państwo nazisemitów (czcicieli szatana) znane ogólnie jako Chazarowie. I to od niego wędrowały (migrowały) do mitologi Słowian nazwy demonów takich jak wciskany tu na naczelne bóstwo Słowian Jasień.

    (**)To tak samo jest jak z pismem runicznym (słowiańskim). Najpierw powędrowało na południe, tam zostało uproszczone i przechszczone na protokanejskie i poprzez Cyryla i Metodego wróciło na pólnoc na swoje pierwotne tereny traca przy okazji całą historię wędrówki.

    Odpowiedz
  8. Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 9:53 (Edytuj)

    Jasień vel Jannus vel Jahwe vel Srebro to ten sam demon”- eeee :D
    Jak ten sam skoro inny?:D
    Jahwe to pustynia i “wielblondy”a nie lasy Europy i sarenki :D

    Zamek i zamek to nie to samo chociaż pisze się identycznie :)

    “No dobrze ale skąd się wzięło imię Boga Judaizmu Jahwe, który sam się stworzył?

    Czy to faktycznie z nieba, z gwiazd pochodzi i zostało Judejczykom przekazane czy też podwędzili od innych i sami przyswoili sobie?

    Imię to, Iueu lubJahwe, bierze się z anagramu hebrajskich liter ;
    jod, he, waw, i he.

    Judaistyczna litera jod, znaczą Boga ale też i 10 ( dziesięć).
    Anagram tych hebrajskich liter które uważa się za niewypowiedzialne oznacza…..Byłem….jestem…..będę…., dotyczy więc ten zapis traktowany jako imię Boga
    przeszłości,….. teraźniejszości….. i …..przyszłości. Dla mnie to oczywiste
    A nie fizycznej czy duchowej osoby.
    A wziął się ten zapis z inskrypcji świątyni bogini Neith w Sais.

    W całości inskrypcja ta brzmi tłumaczona jako:
    Ja, Izyda, jestem wszystkim, co było, co jest i co będzie
    żaden śmiertelnik nigdy mnie nie odsłonił……”
    http://lubczasopismo.salon24.pl/tajemnice/post/405202,jahwe-obrzezanie-i-energia-garnczka

    Odpowiedz
    • Ktoś said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:02 (Edytuj)

      Ten sam, religie migruja wraz z kupcami, kaznodziejami, uciekinierami czy wrogą armią. Skołotie jak mówia mity greckie zniszczył Herkules wraz z druchami w czasie wyprawy po Pas Amazonki.

      Indra u nas to Perun i to jemu oddawano cześć jako opiekunowi Góry Meru i tego świata.

      Błąd ludzi polega na tym iz bezkrytycznie wierzą w posłannictwo zydów (tak jak holokaustowym mitem wierzą iz w czasie 2 WŚ tylko zydzi byli gnebieni). To nie jest prawda. W konflikcie Asurowie – Devowie jaki był przyczyną zniszczenia świata pełnią wrecz marginalną rolę. Są jednym z wielu plemion które po potopie zostały zbałamucone i teraz są uzywane do odbudowy Królestwa Demona. I niczym wiecej. To że poprzez autohipnotyczne praktyki religijne wmawiają sobie bycie czyms innym to już naprawdę nie problem całej reszty, tej cywilizowanej reszty.

      Wiem, ze takie badania nie będą prowadzone ale ja sie nawet nie zdziwie jak się kiedys okaże iż Ozyrys to był Minotaur (który wcale nie ma głowy byka jak go maluja tylko bycze rogi (-> rogi Vikingów) takie same jak inne egipskie bóstwa). I że to poćwiartowanie Mintaura jest obchodzone w judeokatolickiej religii jako “krew i ciało Chrystusa”. A Set, Tezeusz i kilku zydowskich “bohaterów” to ta sama poprzenazywana osoba gustująca w pozbawianiu innych zycia waleniem ich wielgaśną maczugą.

      ————————-
      Wyobraź sobie świat w którym jedna strona ma swoją cywilizacje w Mezopotamii a druga w okolicach Oceanii. Dochodzi do wielkiego ogólnoplanetarnego konfliktu atomowego opisanego w Ramajamie jak i w walce Marduka z Tiamat jak i w ST jak Adam(u) za podszeptem szatana postanowił sięgnąć po władzę nad Ziemią (zerwanie jabłka) i został za to później wygnany z Raju. Świat spowija ponuklearna zima (opisane w mitologii) gdzie ludzie sie chowają przed mrozem w jaskiniach glęboko w ziemii (znane z odkryć w Anatolii).

      Taki konflikt zniszczył wszelkie centra panstwowosci po obydwu stronach konfliktu. Gdzieniegdzie zachowali się ludzie będący kiedys poddanymi (zyjacymi na terytorium bedacym pod kontrola) danej strony jak i nieliczni ocaleńcy. Czas po potopie to czas odbudowy i zaplecza ekonomicznego i państwowości jak i odbudowy potencjału militarnego. Wiadomo, iż zaawansowana technika uzywana w wojnie w wiekszości uległa zniszczeniu bądź nieodwracalnemu uszkodzeniu. Pozostałe sprawne urządzenia maja ograniczony czas działania. Jedna strona (Devovie) ponownie zstępuje z Nieba i przekazuje Skołotom WIEDZE i RELIGIE i odlatuje do siebie pozostawiając na orbicie strazników (dynastia Księżycowa). Druga strona (ta zrzucona z Nieba) nie majac mozliwosci kontaktu ze swoimi krajanami zmuszona jest wykorzystać to co udało jej sie odtworzyć lub zdobyć na przeciwnikach na planecie. Wiadomo jest, że ocaleńców jest mało i potrzebuja pomocników do swojego dzieła. Nastepuje ujawnienie się przywódcą ocalałych skupisk ludzkich i przejmowanie tych plemion pod swoja kontrolę poprzez obietnice (dla wodzów i kapłanów) udziału w grabiezczych zyskach (-> przymierze zydów z bogiem).

      Masy ludzkie wiedzione wstrachem przed karą (ze strony aniołów swojej religii i msciwym bogiem) jak i checią zysku (chciwość) dokonuja spustoszenia odbudowanych po potopie miast. Jest to co w ST znane jako “zwycieski marsz zydów do ziemi obiecanej” będący niczym innym jak wykorzystaniem przez ocaleńców (półbogów) zdegererowanych i chciwych wyrzutków do odbudowy swojego królestwa. No i co ważniejsze wymordowywania ludności wyznajacej religie wrogiej frakcji. Czyli ludnosci bedacej wczesniej pod ochrona DEVÓW.

      Państwo Ramy (Jamy, Szatana) próbowano poprzez dzieje odbudować wiele razy. Ze znanych przykładów to Królestwo Izraela, Królestwo Jerozolimy, Swięte Królestwo Narodu Niemieckiego. Obecnie twór ten ma wiele postaci pozornie się zwalczających ale tak naprawde czekających w pogotowiu na sygnał do wzajemnej asimilacji jako NWO. I bogiem naczelnym tego tworu jest dwugłowy łabądź, dwugłowy orzeł czyli znany z artykułu Jasień czy JHW.

      Odpowiedz
      • Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:20 (Edytuj)

        bycze rogi (-> rogi Vikingów) takie same jak inne egipskie bóstwa).”-przecież o tym,że hełmy wikingów z rogami są wymysłem popkultury,mówiono już dawno temu :)
        Wikingowie nie nosili rogatych hełmów :)

      • Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:30 (Edytuj)

        W tradycji wedyjskiej dewa to mieszkaniec niebios (loka), bóstwo o dobrym, łaskawym charakterze, i dużej mądrości.

        Również istoty będące podmiotami wedyjskich ceremonii.

        * Najbardziej znanymi dewami panteonu hinduistycznego jest trójca bogów: Brahma, Wisznu i Śiwa.

        * Wyróżnia się dziewięć kategorii czy sfer niebiańskich bytów zamieszkujących Dewaczan (Królestwo Światłości). Mitologia indyjska opisuje też istoty półboskie czy półanielskie określane mianem upadewa.

        Przeciwnikami dewów (bogów), zwanych inaczej surami, są istoty zwane asurami (demony).

        * Według Śrimad-Bhagavatam Brahma, stwórca wszechświata, stworzył osiem rodzajów wyższych rodzajów istot:

        1. półbogów,

        2. przodków,

        3. asury, czyli demony,

        4. Gandharwów i Apsary, czyli anioły,

        5. Jakszasów i Rakszasów,

        6. Siddhów; Ćaranów i Widjadharów,

        7. Bhutów, Pretów i Piśaców,

        8. istoty nadludzkie, śpiewaków niebiańskich.

        W zaratusztrianizmie Dewy to złe duchy na usługach Angra Mainju (Arymana). Do tej kategorii zaliczane są automatycznie wszystkie obce bóstwa innych religii.

        Dewa dewanagari देव , trl. deva ) w buddyzmie jeden z wielu typów nieludzkich bytów bardziej potężnych, długowiecznych i żyjących w większym zadowoleniu niż przeciętny człowiek.

        Synonimy w innych językach tybetański lha, chiński tiān (, koreański chǒn, japoński ten, wiet. thiên.

        Inne określenia używane w buddyjskich tekstach nawiązują do takich nadprzyrodzonych bytów jak devatā (bóstwo) i devaputra (Pāli: devaputta) „synowie bogów”, choć różnica pomiędzy tymi terminami jest niejasna.

        W mitologii indyjskiej asurowie ewoluowali z pozycji dobrych duchów/bogów (Waruna jest asurem, a także Bhaga, Mitra i Wrytra), do pozycji złych, lecz wciąż obdarzonych boskim potencjałem istot.
        W najstarszych częściach Rygwedy wciąż opisywani są jako potężne duchy, przedstawiani obok dobrych bogów – dewów (np. Waju (boga wiatru) lub Indry).
        Asurowie i dewowie prawdopodobnie byli kiedyś równorzędną klasą bóstw, a podział ról na złych i dobrych pojawił się dopiero w epoce wedyjskiej. Pochodzili oryginalnie od Pradźapatiego i Kaśjapy, jednak asurowie świadomie wybrali zło.

        Dziwne że Asurowie wybrali tzw zło świadomie,skoro na wschodzie tzw dobro i zło to iluzja :)

        Bo nie ma dobra i zła tak samo jak nie ma światłości i ciemności.
        To co potocznie nazywa się ciemnością to ten zakreś światła którego nie widzimy :)

        Tak więc konflikt złych Asurów z dobrymi Devami jest mocno podejrzany,ktoś chyba celowo mąci nam w głowach.
        Niedawno czytałem że Ariowie to mit natomiast żydzi są autentycznymi potomkami wedyjskiej rodziny ;)
        Zgadza się,te pasożyty próbują się załapać i żerować na cudzej tradycji zawsze iw szędzie,tradycyjnie,czego nie podpatrzą u innych tego nie mają,a co podpatrzą,automatycznie staje się tylko ich własnością.

      • Ktoś said, on 29 Czerwiec 2012 at 21:38 (Edytuj)

        “Wikingowie nie nosili rogatych hełmów” – być może “bycze rogi” vikingów to filmowy mit. Mitem na pewno nie jest zwyczaj smażenia (pieczenia zywcem) wewnątrz posagu byka z brazu ludzi oskarzonych o herezje (nawet w “Maszynach Zbrodni” to pokazali). Zwyczaju praktykowanego w Grecji po skazeniu jej semitonazistami. Są zachowane opisy tej zabawy gdzie tłum możnych z duzym rozochoceniem przysłuchiwał się jękom i piskom osoby smażonej wewnątrz jakby kpił i z jej męki jak i z bezsilności bóstwa (Minotaur?) wewnatrz którego katowano ogniem taką osobę “iż nie ma mocy by ją uratować od katuszy”.

  9. Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 15:56 (Edytuj)

    W 1948 rok Konsulat RP w Rzymie alarmował Ministerstwo Administracji Publicznej:
    … Żydzi w Zarządzie Miasta Krakowa masowo fałszują potwierdzenia polskiego obywatelstwa.

    W kilka lat po wojnie Konsulat Generalny RP w Rzymie wystąpił do Ministerstwa Administracji Publicznej z wnioskiem o weryfikacje tożsamości osób podających się za obywateli polskich.

    Konsulat pisał:

    „… Stefania Wirosław, zam. w Rzymie przedłożyła oryginale poświadczenie obywatelstwa wystawione 23.08.1948 r. nr 4473/47 wystawione przez niejakiego Holly, naczelnika wydziału w Zarządzie Miasta Krakowa, potwierdzające, że do 1947 rok mieszkała w Krakowie, podczas gdy z innych dokumentów wynikało, że mieszkała i urodziła się we Lwowie.
    Mojżesz Heller, syn Chaskala, ur. 30.04.1920 r. w Będzinie, który podał, że mieszkał w Będzinie przy ul Berka Joselewicza, a później podał, że mieszkał w Krakowie. Konsulatowi przedłożył potwierdzenie nr 173/48 podpisane przez Alberta Kaminskiego.
    Michał Weksler, ur. 14.03.1910, w Wilnie, syn Berka, uzyskał tytuł mgr praw na Uniwersytecie w Wilnie i podał, że mieszkał przy ul Ciemnej 15. Konsulatowi przedłożył zaświadczenie nr. 4834/47 wydanego przez Zarząd Miasta Krakowa.
    Dr Ohri Izak, syn Wolfa, ur. w 1905 w Łowiczu, jego żona Sussana z Birnbaumów Ohri, ur. w 1913 roku w Jarosławiu podali, że ostatnio mieszkali w Warszawie. Przedłożone zaświadczenie miało nr 749/47”.

    W odpowiedzi Inspektor MAP pisał do Rzymu:

    „… w wyniku dochodzenia stwierdzamy, że sprawy wydania poświadczenia obywatelstwa polskiego osobom wyszczególnionym w cytowanym dokumencie Konsulatu Generalnego w Rzymie zostały załatwione przez Zarząd Miasta Krakowa z naruszeniem prawa, obowiązujących przepisów, a pod względem merytorycznym, bez przeprowadzenia potrzebnych dochodzeń, zdążających do ustalenia wszystkich okoliczności faktycznych, na podstawie których można by było stwierdzić, czy interesownej stronie rzeczywiście obywatelstwo się należy. Wydawane zaświadczenia bazowały na zeznaniach dwóch świadków, których nie weryfikowano”. Nadto inspektor MAP ustalił dalsze takie przypadki poświadczania nieprawdy przy wydawaniu zaświadczeń o obywatelstwie polskim – miedzy innymi z Budapesztu.

    Byli to: „
    Muszalalewicz Stanisław, Schleimer Józef, Rosel Sami, Honigmann Schneidel – Węgry, Singer Róza – Węgry, Schnapp Jakób Mozes – Węgry, Rosenkranz Machel, Kilian Stanisław, Engelstein Markus, Korski Henryk, Wang Michał, Grunber Michał, Zahler Michał, Rosler Chaim, Rosler Sami, Szpira Uszer Hersch, Streicher Szasza, Fischel Reinica, Schwarz Fischer, Betscher Ignacy, Duen Gryda, Sanberg Markus Menchel, Sobel Wiktor, Mund Joachim”. Nieprawdziwe poświadczenia wystawiali: „Holly, Jaworek, Kotlarz, Meyro, Babikówna, Bartowicz, Parasiewicz”. W konkluzji protokołu inspektor Parowski napisał: „Urząd Wojewódzki był bierny i należałoby w swoim czasie powrócić do tej sprawy”. Jakie były ostateczne konsekwencje dla osób masowo potwierdzających obywatelstwo polskie tego póki co nie wiadomo. Zarząd Miejskie w Krakowie wydał kilka tysięcy takich zaświadczeń. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że skala fałszowania dokumentów w zakresie tożsamości, obywatelstwa oraz wyznania była masowa. Z akt Powiatowego Urzędu Repatriacji w Kielcach wynika, że w przypadku inwentaryzacji repatriantów ze wschodu, przyjmowano identyczny sposób potwierdzania, tj. na dwóch świadków. Wszystkie te osoby podawały narodowość polska wyznanie katolickie. Były to następujące przypadki: „

    W ramach repatriacji do Kielc przybyli:
    Maria Bodnar – ur. Stanisławów, świadkowie: Barankowski Edmund z Wołgogradu.
    Budzynski Jan – świadek Czarnecki z Brześcia, Paweł Grabiec.
    Dangert Maria z d. Sołsa – św. Scheibel Jadwiga, Zapała Wawrzyniec.
    Olgierd Figura – św. Negenbauer, Fryc Aleksander, Bujak Feliks.
    Bronisław Gajos, Jadwiga Gajos – św. Białas.
    Gil Karol – matka Anna Kruk.
    Hejdenraich Teofil – ur. w Bodzentynie, św. Łazarek, Kidawa.
    Kaminska Eleonora – ur. Jędrzejów, św. Jadwiga Scheibel.
    Kiss Joanna – ur. w Lwowie, św. Muecke, Dworak.
    Klokowicz Władzysław – ur. Gnojono , syn Tekli Sikory, św. Adamczyk, przyjazd z Charkowa.
    Kussy Rozalia – św. Maria Szmit.
    Neugebauer Eugeniusz – św. Kogut.
    Kuszewska Filomena,
    Józef Kowal – syn Mekli Wzorek.
    Domagała, Olendzki Bronisław, Józef Kowal, Arciszewska, Góralczyk Tekla, Biernacki, Czarnecka Rozalia. Czarnecki Franciszek, Gach Olimpia, Lipinski Stanisław, Lipiec Józef, Jaworska Helena, Karczmarski Marian”.
    I jeszcze jeden pan, był to – Stanisław Plater – Zyberk, syn Józefa i Małgorzaty z Wielkopolskich.

    Dalej…
    MAP, departament polityczny zaświadcza, że: „Grunspan Abraham, ur.1907 roku w Rzeszowie, syn Pinkasa i Chairy z Bergerów jest identyczny z ob. Zielonka Adam, zam. Warszawa, przy ul Jaworzyńskiej nr 15/18, komisariat MO XI. Na podstawie aktu zmiany nazwiska wydanego dnia 10.01.1947 r. z dnia ldz. 014/17/47, nosi nazwisko ZIELINSKI ADAM”.

    I tak:
    Jerzy Dankiewicz został Adamem Nowakiem.
    Sara Goldstein została Górzańską (urząd woj. Kraków).
    Greinbaum vel Grzybek został Grańskim.
    Schattan został Szatanem.
    Niemiec został Niemskim.
    Na przykład w Kielcach istnieje ewidencja zmiany nazwisk już od 1930 roku. Na masową skalę zmieniano również nazwiska w Wojsku Polskim II Rzeczpospolitej, a późnej w LWP. W dniu 11 maja 1920 roku, ówczesny Sejm wydał z siebie Ustawę w przedmiocie nazwisk przybranych w wojsku. Zmiana nazwiska mogła nastąpić na wniosek MON a dekretem akceptował taką zmianę sam Naczelnik Piłsudski.

    Następnym aktem służącym zmianie nazwisk był Dekret Krajowej Rady Narodowej z dnia 10 listopada 1945 roku.
    Repatriacja ze wschodu… czyli Żydzi w powojennej Polsce

    Centralny Komitet Żydów Polskich pisał w dniu 2 marca 1946 r. do MAP. W Polsce było przed II wojna światową ok. 3.5 mln Żydów (liczba ta jest zaniżona o ok. 500 tyś), zamordowanych zaś – około 3.2 mln (czy w tej liczbie byli tylko polscy żydzi?).

    W ramach tylko jednego kontyngentu reparacyjnego, który został ze szczegółami rozpisany przez CKŻP w relacji do MAP, który przybył do Polski z 220 tyś osób, było 65 % osób (140 tyś) pochodzenia żydowskiego. Te osoby pochodziły z obszaru całego ZSRR, przeważnie jednak z całej Ukrainy. Dokumenty podają, że 28 tyś osób trafiło do Szczecina i okolic, a prawie 90 tyś na Dolny Śląsk).

    Gdzie i ile żydów osiedlono na Dolnym Śląsku?
    Wrocław – 13000 , Rychbach (Rybnik) – 10000, Niemcza – 600, Zagorze – 1200, Wyganowo – 138, Piotrolesie – 1500, Bielawa – 4800, Wałbrzych – 7500, Boża Góra – 750, Solice Dolne – 620, Węgłowo – 700, Frydlant – 1000, Biały Kamień – 1420, Gierszcze Proste – 764, Gaj – 520, Jar – 130, Kłodzko – 3500, Ludwikowo – 800, Duszniki – 540, Nowa Ruda – 700, Gródek – 120, Puszczyków – 150, Bystrzyca – 900, Ząbkowice – 1300, Ziębice – 2400, Świdnica – 2400, Fryborg – 700, Strzegom – 1200, Kamienna Góra – 1700, Lubawa – 2000, Złotoryja – 1100,
    Legnica – 4200, Jelenia Góra – 600, Zgorzelec – 600, Jawor – 900, Brzeg – 90, Lądek Zdrój -90, Zóraw – 700, Przemkowo – 700, Bolków – 700.
    Z innych dokumentów wynika, że w samej Łodzi zamieszkało po wojnie 10 tysiecy, z czego 4 tysiace repatriowano dalej na Ziemie Odzyskane, w Krakowie zarejestrowano po wojnie 20 tysiecy osób pochodzenia żydowskiego.

    Życie powojenne Żydów w Polce
    Towarzystwo Ochrony Zdrowia miało… czyli samodzielny NFZ, 15 oddziałów, 41 pododdziałów, sanatoria na 630 łóżek, żłobki na 600 łóżek, izby położnicze na 65 łóżek, poradnie gruźlicze na 200 łóżek, poradnie dziecka w ilości 6, ambulatoria w 33 miastach, domy starców na 35 miejsc, bursa w Otwocku na 20 miejsc, domy dziecka na 900 miejsc, świetlice na 3500 miejsc.
    CKŻ podlegały również:
    Świetlice na 3500 miejsc.
    Szkoły żydowskie na 3000 miejsc.
    Warszawa – 50, Kraków – 230, Łódź – 340, Szczecin – 306, Lublin – 42, Szczecin Zelichów – 55, Chorzów – 35, Bytom – 9, Opole 10, Wrocław – 284, Dzierżoniów- 221, Bielawa – 161, Piotrolesie – 108, Zagorze – 24, Kłodzko – 38, Nowa Ruda- 25, Bystrztyca – 76, Zabkowice – 39, Wałbrzych – 180, Frydlant – 18, Swidnica – 80, Zary – 42, Jawor – 31, Strzegom – 41, Legnica – 145, Chojnów – 17, Bolków – 19, Złotoryja -18, Kamienna Góra -16, Lubawa – 26.
    Stowarzyszenie ORT (Organizacji Twórczej) dysponowało ilością 1500 etatów praktycznej nauki zawodu.
    W rożnych gałęziach gospodarki pracowali Żydzi w następującej ilości- zapewne ujawniana cześć:
    Kopalnie – 971, Porty – 80, Metalowy – 2000, PKP – 200, Włókienniczy – 3500, Fabryki państwowe – 2500, Fabryki samorządowe – 500, Rolnictwo – 1100, Spółdzielnie – 3500, Warsztaty indw. – 1500, Wolne zawody – 5500, Urzędy państwowe – brak informacji, Urzędy samorządowe – 3500, Organizacje społeczne – 2700, Handel – 950.
    Łącznie ok. 28 tysiecy osób.
    Wojewódzki Komisarz ds. produktywizacji ludności żydowskiej z Gdańska pisał do MAP: „
    Ilość Żydów w woj. Gdańskim wynosi około 1200, z czego 90 % pracuje w Wojsku Polskim, Milicji Obywatelskiej oraz Urzędzie Bezpieczeństwa często pod zmienionym nazwiskami. 50 osób pracuje w portach i rzemiośle”.
    Komisarz Zralek pisał dalej:
    „Moim zdaniem należało by OKZ w Gdańsku pozostawić wolna rękę i inicjatywę w wyborze momentu ujawnienia się Żydów”.

    Z Małopolski przyszła następująca relacja:
    „Do narodowości żydowskiej przyznało się 8 tysiecy osób, a dodatkowe 19 tysiecy to repatrianci. 250 osób narodowości żydowskiej przybyło z Rumuni.
    Na 1600 osób zatrudnionych było (nie zmienione nazwiska): „
    Urzędnikami – 700, Adwokatami – 60, Lekarzami – 25, Dentystami – 10, Inżynierami – 14, WP – 20, UB – 50, Nauczyciele i prof. – 25, Plastycy – 10, Muzycy – 14, Bibliotekarze – 5, Kler – 21, Krawiec – 250, Kupcy – 150, Farmacja – 8”.
    W ramach przyjmowania obywatelstwa polskiego, w oparciu o służbę w WP, tyko w jednym rzucie wystąpiła grupa 650 oficerów Armii Radzieckiej, służących w Wojsku Polskim. Były to osoby pochodzenia żydowskiego.

    W powojennej Polsce było 80 kongregacji wyznaniowych, przy czym czynnych było 71 rabinów.
    I to wszystko na 100 tysiecy osób ocalałych z II wojny światowej i 130 tysiecy repatriantów przybyłych ze wschodu, z czego znaczna cześć miała wyemigrować do Izraela, a dziś z tego pozostało jedynie 15 tysiecy.

    http://forum.suwerennosc.com/viewtopic.php?f=35&t=496&p=8875#p8875

    Odpowiedz
    • Ktoś said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:10 (Edytuj)

      Dziś od kilkunastu lat obowiązuje tajne roporzadzenie rządu by bezdyskusyjnie nadawać zydom polskie obywatelstwo jesli o nie wystapią. Wedle komentazy kosztuje to w przeliczeniu ok 10 tyś zł. I na całym swiecie sa kolejki do polskich konsulatów. Kolejki “nawróconych” Polaków którzy jak i ich przodkowie (i ich przodkowie i ich przodkowie i ich …) Polskę to co najwyżej na mapie czy w telewicji widzieli. Ale ponieważ to w Polsce ma sie objawić Mesjasz (przepowiednie) to ściągają stadami jak szarańcza na zyzne pola by sie próbować załapać na te kilkaset miejsc dla poboznych którzy maja dostapić zaszczytu wziecia do Nieba.

      Odpowiedz
  10. Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:14 (Edytuj)

    “To rzeczywiście poważna sprawa.
    W 2005 roku Putin odmówił pójścia pod ścianę płaczu.
    Należy obserwować jego dalsze posunięcia.
    Do gestów podczas oficjalnej wizyty w Izraelu nie przywiązuję zbyt wielkiej wagi.
    Tam nie można mówić, co się naprawdę myśli.
    Wypowiedzi Putina w Izraelu mogą dać mu wytchnienie przed “opozycją”
    podsycaną i finansowaną z Zachodu, chcącą jego obalenia.
    Zbliża się moment kluczowy – ataki na Iran i na Syrię. Po tym będziemy Putina oceniać.
    Jeśli Putin przeszedł rzeczywiście na służbę globalistom, to może być “po ptokach”.
    Przed depopulacją i chipowaniem uchronić nas może jedynie cud.
    Albo efekt “setnej małpy” i “eksplozja” odrzucenia wszelkich żydzizmów, z globalizmem włącznie.
    Nieświadome tłumy same niczego nie zmienią. Nimi głobaliści od wieków manipulują podstawionymi liderami.
    Albo napuszczają jeden tłum na drugi.
    Putin zaproszony został do Izraela na odsłonięcie pomnika ku czci Armii Czerwonej.

    http://www.youtube.com/watch?v=JNtI0zt7M6Q

    W Polsce pluje się na czerwonoarmistów, a w Izraelu stawia się im pomniki.
    To był uniżony gest Izraela wobec Rosji i Putina.
    Dlaczego o takim pomniku nie pomyśleli za czasów Jelcyna? Czy za Miedwiediewa?
    Za coś takiego i ja na miejscu Putina bym im powiedział kilka przyjemnych słówek (bez gwarancji ich dotrzymania).”-opolczyk

    Odpowiedz
  11. Mezamir said, on 29 Czerwiec 2012 at 17:39 (Edytuj)
    http://www.youtube.com/watch?v=roCWRM1gRTU
    Odpowiedz
  12. Bodo said, on 29 Czerwiec 2012 at 18:15 (Edytuj)

    W różnych krainach indoeuropejskich Asurowie i Dewowie (upraszczając do tych dwóch pojęć) byli różnie czczeni, u nas najwyraźniej poprzez boga Jasza/Jasienia Asurowie mają takie znaczenie jak u ludów irańskich (Asza, Uaszo) i germańskich oraz celtyckich (Ass, Esus), odwrotnie niż w Indiach, Rzymie i Grecji! :) Stąd nie wiem skąd oburzenie oraz porównanie do Jahwe, która to imię nawiasem mówiąc oryginalnie czyta się mocno inaczej.

    Odpowiedz
    • Ktoś said, on 29 Czerwiec 2012 at 21:36 (Edytuj)

      Sa Asurowie, Devowie i ci trzeci o wężowych włosach znani z greki jako MEDUZY. W pewnym momencie klasyczni Asurowie (istoty o wężowych kształtach) zostały złączone w jedno z Meduzowcami co rodzi wiele problemów i ukryło prawdziwych satanistów przed oczami.

      Meduzowcy czyli bractwo Jaszy (Jahwe) nie ma nic wspólnego ze Słowianami po za tym iz zgodnie z mitami zniszczył siedzibę Nag w Bałtyku. Słowiański orzeł to Perun nie Jasza. Kult Jaszy migrował na ziemie Słowian wraz z zagładą państwa Skołotów i wyprawiającymi się z terenów jego gruzowisk nazisemitami znanymi dzis jako Chazarowie (tu tez najprawdopodobniej nastapiło przywłaszczenie nazwy i kultury tak jak wcześniej religii).

      Odpowiedz
  13. Bodo said, on 30 Czerwiec 2012 at 10:57 (Edytuj)

    Dlaczego szukasz sobie wrogów tam gdzie ich nie ma? Czy wiesz, że najważniejszy dev Śiwa w najstarszych źródłach jest nazywany Iśaną? Że Yaśas to przejaw boga i “sława”? http://www.hindupedia.com/en/Bhagav%C4%81na

    Piorun = Jasza, można także wymawiać Jaśa, ta forma także jest poprawna.

    Gieysztorowy Perun to prawdziwa katastrofa dla polskiego rodzimowierstwa. Jest to polska współczesna forma wynikająca z nieznajomości zasad transkrypcji z języka staroruskiego i powinna ona brzmieć tak jak do dziś wzywa się tego boga w Polsce czyli Pierun lub bardziej poprawnie lechickie Piorun.

    Odpowiedz
    • bialczynski said, on 30 Czerwiec 2012 at 20:24 (Edytuj)

      Właczam sie z dwóch powodów:

      Po pierwsze – już kilka razy pisałem o tym – i stosowny materiał jest na tym blogu w związku z lansowanym ostatnio Polskim Panteonem – polskim tj. między Odra a Wisłą. Cały ten temat został wywołany nota bene artykułem G.Niedzielskiego i odczytaniem Jessy – Jeszy- Jesiona – Jasienia – Jesieni, jako Polskiego Najwyższego boga. W związku z tamtym artykułem już polemizowałem i można to odnaleźć na czarnym pasku po prawej,gdzie całe archiwum ważnych artykułów w działach tematycznych.

      Nie będę do tego wracał i powtarzał, że “jasny” nie jest najwyższym – tak jak Perun nie jest najwyższym i nigdy nie mógł być najwyższym, wbrew klechom kronikarzom, którzy nam coś takiego przekazali. Nie widzę powodu robić z Jasnego – z Jesiona – Jasienia, Jesiennego (kiedy bezlistne puszcze stają się JASNE) robić jakiegoś demona. Wrze przyrody demony czyli zdusze pochodzą wyłącznie “z Dusz” zmarłych, są to wyjątkowo niskie i mało trwałe byty, o dużej zmienności.

      Generalnie w ogóle nie rozumiem koncepcji Bogów Polskich – Jeśli Lechickie – co mogę zrozumieć jako tradycję wyłącznie Lęgijską czyli Lugijską – to oznacza także Łużyczan i Połabian – Wieletów i Rugię i Śląsk – kolebkę Lęgii-Lugii. Zresztą jak można separować Pomorze Koszanów – Koszalińskie od Wagryjskiego czyli od Wybrzeża po Danię i Kodeń (Kobenhaven – Kopenhagę).

      Co to znaczy polski? Bo Polska kończyła się za Smoleńskiem pod Moskwą i Rusini byli jej integralnym składnikiem plemiennym, Polska kończyła się nad Morzem Czarnym – więc pytam co to bogi polskie? Polski w takim pojęciu – narodowym – jak dzisiaj nie było zresztą aż do 1770 roku kiedy pod wpływem rozdzierania naszego kraju zaczęły się w ogóle kształtować procesy narodowe w całej Europie. Moja Polska i mojej rodziny jak pokolenia długie zaczynała się w Wiedniu kończyła na wschodzie nad Donem, a na południu w Warnie i nad Adriatykiem – wśród Braci Chorwackiej – wszędzie tam mamy korzenie rodzinne – co na tym blogu wielokrotnie podkreślam. To nie jest obszar Galicji Austriackiej tylko POLSKi JAGiellońskiej a tak naprawdę Słowiańszczyzny którą współtworzyli z nami i Węgrzy i Rumuni, Albańczycy – Wołoszanie z Karpat. Dla nas na Południu Karpaty są integralne – cały ten zawijas w sercu Europy zamieszkuje jeden lud GÓROLE – z nami Polskę tworzyli Tracy i nawet Grecy. Nie znam Polski między Odrą i Wisłą – świat nigdy o niej nie słyszał aż do 1945 roku.

      A więc mamy Jeszę i przetrwał w postaci Jesień – To bardzo ważni Bogowie – bogowie Kiru – to nie to co żywioły jak Perun czy Dażbóg, czy Woda, czy Strzybóg, czy Bór. To Bogowie Wewnętrznego Kręgu Swąta-ŚwiatłoŚwiata. To są najważniejsze życiowe i przyrodnicze i filozoficzne podstawowe pojęcia – nie jasny – ciemny lecz Światło, Świat, Gwiazda, Kwiat, Święty, Świt, Wit i Wid oraz Uwić. Umiejscowienie Jeszy-Jesieni pomiędzy Porami czyli Kirami Świata tak jak to zachował w swojej pamięci lud słowiański w całej Europie i Azji zostawmy w spokoju. Nie rozumiem sensu podważania czegoś co tak pięknie zostało zachowane – nawet potwierdzone dodatkowo jako Owsień.

      Kolejna sprawa: co znaczy ciemni bogowie, “źli” – Nie ma dobre złe obiektywnie więc cóż ci niby ciemni bogowie maja w sobie gorszego – że człowiek nie lubi zamętu bo lubi mieć jasno poukładane to Bóg Zamętu -Przepląt-Perepułt jest Ciemny? Zły?

      Po drugie – Perun, ŚwiatłoŚwiat i wszelkie inne koncepcje muszą być zakotwiczone głęboko w Porządku Świata jaki obserwujemy, jaki znano od tysiącleci. Ten cały chrześcijańsko-naukowy bełkot i “wyższościowe” interpretacje rzekomo prymitywnych religii Wschodu czy też religii Greków czy religii Egiptu włóżmy do lamusa.

      Tak wspaniałej potwierdzonej wszechstronnie postaci jak jest Perepułt-Kosy Bóg Przypadku – Kosza, który ma swoje odniesienia i wzorce wszędzie i od zawsze, od Babilonu i Mezopotamii, Asyrii, Indii przez Egipt i Grecję i Rzym aż do Słowian, a o którego ludzie (rodzimowiercy polscy)się spierają czy był czy nie był a jak był to o co z nim chodzi , czemu taki ważny dla przysięgi itp – To WSZYSTKO NIE MA SENSU DOPÓKI SIĘ NIE STWORZY MODELU ŚWIATA, KOSMOSU ZIEMI I KOŁA BOGÓW.

      Filozofia Wiary Przyrodzoney jest jedna na całym świecie. Z niej wyrasta dzisiejsza NAUKA – fizyka i matematyka i astronomia i genetyka. Podstawą jest obserwacja świata i jego ułożenia, obecności sił i ich wzajemnego ułożenia. Co to ma za znaczenie ze Perun? Lepiej że Perun dlatego, że słowo piorun zostało zdesakralizowane i rozumie się przez nie wyłącznie zjawisko atmosferyczne a nie manifestacje tych sił które we Wszechświecie tworzą PLAZMĘ – Ogień Jądrowy.

      Ocxywiście na koniec tego całego wywodu dodam – jak zawsze – To Moje Zdanie i SSŚŚŚ, każdy może mieć swoje zdanie i wierzyć tak jak uważa – Wiara Przyrody nie ma KANONU i jest jedyną wiarą w której kapłan nie jest potrzebny do pośrednictwa między człowiekiem a Bogami/Energiami Wszechświata, jest też jedyną wiarą w której nauczyciel-góryta-wiedun jest interpretatorem i nikim więcej.

      Odpowiedz
    • Ktoś said, on 30 Czerwiec 2012 at 22:44 (Edytuj)

      Śhiva nie jest devem. Jest jakby to powiedzieć ponad devami, asurami i wieloma innymi postaciami o magicznych mocach. W pewnym sensie mozna powiedzieć iż jest POZA CAŁĄ TĄ BAJKĄ choć ma w niej DECYDUJĄCY GŁOS. ;)

      Jaśnienie nie oznacza automatycznie iż ktos ma boską pozycje. Jaśnienie jest wynikiem ascezy, jednym ze znaków wyrózniających “kultywujących wiedzę” (tak upraszczajaco powiedzmy) od tłumu całej reszty. Jaśnieć mogą i dobrzy i źli gdyż jaśnienie nie zależy od natury a od intensywności i osiagnietych sukcesów w praktyce. W Polsce swego czasu jeden człowiek obwołał sie chrystusem i on też miał “lśniącą” aure mimo że zadnych boskich czy pólboskich konotacji nie ma. Lśni trupią rteciową barwą.

      Pierun to nie Jasza. Pomimo podobieństwa atrybutów to są oddzielne bóstwa. Pomimo podobieństwa sposobu manifestacji to są odzielne bóstwa. To, że jedno stara się pokryć postać drugiego tak jak chrzescijańscy” bogowie wyparli “poganskich” kradnąc ich role, miejsca kultu i rytuały nadal nie sprawia iż oba bóstwa są ze sobą toższame. Są rózne. Przykro mi.

      Słowianie czcili Pieruna gdyż to jego symbolem jest orzeł z jednym dziobem. Symbolem Jasze (Jahve Janus) jest dwugłowy łąbądź zastapiony później dwugłowym orłem by nadać mu ważności. Pierun vel Indra jest Opiekunem Swiata. Jasza tylko uzurpatorem. A Śhiva – panem z kapciem – mogacym wedle własnego kaprysu dać nim każdemu po głowie by przywołać do pierwotnego porzadku. Jego demonizowana forma Rudra Śhiva poprzez swój charakter nadaje wszystkiemu mozliwość zaistnienia.

      Ani Białogłowa ani Czarnopiór nie są ani dobrzy ani źli. Są tylko sobie przeciwstawnie komplementarni. Dzieki ich “konfliktowi” istnieje życie. Wąż z którego “chrzescijaństwo” zrobiło szatana (w zastępstwie swojego własnego prawdziwego czczonego na ołtarzach) był tylko symbolem nieodwracalności zmian.

      Jasień od jesieni to tez nie jest Jahve.

      Odpowiedz
  14. Mezamir said, on 1 Lipiec 2012 at 10:36 (Edytuj)

    Jahwe zawdziecza swoje imię naszemu Jesie,nie jest tym samym bogiem jest po prostu egregorem wymyślonym przez semitów w celu wyleczenia swoich wybranych kompleksów i tego się trzymajmy :D

    Odpowiedz
  15. Mezamir said, on 1 Lipiec 2012 at 11:03 (Edytuj)

    Jeszcze drobna uwaga na temat NWO światowej religii objawionej
    i wszelkich możliwych jedynosłuszności wartościowo-”ogólnoludzkich” :D .
    Dla przypomnienia.

    List do Rzymian, Obowiązki Chrześcijanina, Miłość i pokora zasadą postępowania, 13: Posłuszeństwo wobec władzy świeckiej
    1 Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. 2 Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. 3 Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. 4 Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle. 5 Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. 6 Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd. 7 Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek – podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć.

    Jeśli ktokolwiek sprzeciwia się władzy syjonistów, banksterów, dyktatorów
    Unii,USA/JewSA,PO,PIS,SLD itd itp – a także totalitaryzmowi i NWO
    – sprzeciwia się woli Boga judeochrześcijan.

    Tak dla przypomnienia,żeby się utrwaliło,żeby się nie zapomniało komu zawdzieczamy globalizację ogólnoludzką ;)

    Odpowiedz
  16. Mezamir said, on 2 Lipiec 2012 at 16:32 (Edytuj)

    Konferencja naukowa
    Współczesne neopogaństwo i rodzimowierstwo
    15-16 września 2012 r.

    Cel konferencji

    Neopogaństwo, to termin określający zbiorczo współczesne systemy religijne, zarówno te odwołujące się do etnicznych, przedchrześcijańskich religii danego regionu lub kraju, jak i kładące nacisk na poszczególne, wybrane elementy etyczne zaadoptowane z dawnych wierzeń.

    Aktualna konferencja poświęcona neopogaństwu, ma na celu przedstawianie obecnego stanu prowadzonych badań naukowych oraz prezentację wybranych związków wyznaniowych i organizacji religijnych. Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich zainteresowanych odnośną tematyką, do aktywnego uczestnictwa, w tradycyjnym, czwartym już spotkaniu w Krakowie, zarówno poprzez dowolną formę prezentacji naukowej jak i aktywne uczestnictwo na prawach miłego gościa.
    http://www.neopoganstwo.strefa.pl/

    Odpowiedz
  17. Mezamir said, on 2 Lipiec 2012 at 20:23 (Edytuj)

    Chciałbym zauwazyć że neopogaństwo to jakiś dziwaczny epitet.
    Neo…katolicyzm to neochrześcijaństwo ale “pogaństwo” odwołuje się do Natury.
    Czy Natura jest neo?
    Jest jaka jest,stała i niezmienna.
    Neopogaństwo to chyba jakiś nowy termin maskujący new age :D

    Przecież wszystkie dzisiejsze ruchy reliijne zwalczające pogaństwo,zostały itworzone na pogańskim fundamencie :) więc jakie neopogaństwo,gdzie? :)

    Neo pogaństwo wymyślone przez neowładców być może posiada neozwolenników :D

    Odpowiedz
  18. Mezamir said, on 3 Lipiec 2012 at 0:00 (Edytuj)

    “na AGH działają silne stronnictwo tru rodzimowiercze które zwalcza się z iluminatami którzy realizują INDECT. Wielu profesorów z obawy o swoje stanowiska nie dokonało coming outu ale są zakamuflowanymi wyznawcami Starych Bogów i prężnie działają pod przykryciem wspierając takie akcje jak ta konferencja. Oczywiście są też Iluminaci, na tak wielkiej uczelni nie sposób tego uniknąć. I tak raz jedni raz drudzy. Raz INDECT raz konferencja o neopogaństwie. Podobno choć upłynąc czas nadsyłania abstraktów to dalej można wystąpić, zachęcani są też przedstawiciele “środowisk” więc gdyby ktoś miał ochotę to dozobaczenia.”

    Scenariusz jak w jakims kiepskim filmie a to sie dzieje naprawdę.

    Odpowiedz
  19. Mezamir said, on 3 Lipiec 2012 at 23:04 (Edytuj)

    “Poniżej dwa moje teksty, które bardzo się nie spodobały na pewnym forum dla narodowców, okupowanym m. in przez libertarian udających ONR i KNP (drugi z tekstów jest notorycznie kasowany przez administrację tego forum).
    Całe środowisko Mikko-kolibro-libertarian to inspirowani z zewnątrz dywersanci, mający za zadanie zniszczyć spójność atakowanego narodu, promować egoizm i nieliczenie się z interesem wspólnym – szczególnie – państwem narodowym. Państwo to chcą sprowadzić do roli policjanta pilnującego tylko jednego prawa – prawa bogaczy do własności wszystkiego, łącznie z niewolnikami, dla niepoznaki nazywanymi pracownikami – wyzyskiwany robotnik nie będzie bronił państwa zawłaszczonego przez bandytów-”przedsiębiorców”, którzy go łupią. Tak osłabione państwo nie będzie w stanie bronić interesów narodu – a naród – nie będzie postrzegał własnego państwa inaczej jak pasożyta, broniącego przywilejów garstki posiadaczy.
    Opisywane środowiska pseudowolnościowe to w rzeczywistości albo osoby, które się dały złapać na sprytnie wymyślone niby słuszne hasełka, albo – płatni propagandziści, albo zwykłe socjopatyczne, pozbawione empatii i poczucia więzi z narodem łotry. Ofiarą tej lipy łatwo paść, ponieważ zasada działania tych drani polega na tym, że dokonują w miarę trafnych diagnoz sytuacji (i zaczynamy się z nimi zgadzać – tak np. działa Mikke) – po czym – sprzedają swoje recepty – i tu niestety naiwny odbiorca ich “prawd” staje się nieświadomym bojownikiem o własne zniewolenie – i zniewolenie innych. W jaki sposób? Ponieważ te recepty sprowadzają się do takiego ukształtowania stosunków prawno-społeczno-ekonomicznych, by władza ekonomiczna kapitału nad człowiekiem nie była niczym ograniczona. W efekcie – zamożni bandyci staną się panami wyzutych z własności niewolników. Tych, którzy sponsorują popularyzację tej bandyckiej ideologii i wymyślają kolejne sofizmaty można nazywać różnie – NWO, syjonistami, banksterami, jak się chce. Ważne jest by pamiętać o jednym. Efektem realizacji tych szalonych wizji będzie destrukcja więzi społecznych, spójności społecznej (stratyfikacja), antagonizacja narodów – sprowadzonych do roli niewolników kapitału międzynarodowego (i lokalnych kacyków zwanych elitami kompradorskimi) – z ich państwami narodowymi. Państwa narodowe zostaną pozbawione silnego oparcia we własnych narodach. Obywatele-niewolnicy będą w tychże państwach widzieli już tylko narzędzie represji i bandycką organizację cementującą władzę kacyków i chroniącą wyzysk narodu przez obcy kapitał (niestety coraz więcej Polaków tak patrzy na współczesna Polskę – tylko nie rozumieją, dlaczego Polska trafiła tam, gdzie trafiła). Słabe państwa padną łatwo łupem tych drani – tak jak padły Chile, Argentyna, Boliwia i wiele wiele innych.
    Gorąco zachęcam do obejrzenia filmów, które pokazują forpocztą jakiego zła jest libertariańsko-neoliberalne bredzenie o “wolności”:
    Doktryna szoku,
    Argentina’s economic collapse (Memoria del Saqueo) ,
    The Take (La Toma),
    Współczesne niewolnictwo- lektor (tu – minimum od 35-tej minuty do końca).

    Jak neoliberalny pasożyt niszczy ruch narodowy od środka – i usiłuje dojść do władzy po plecach narodowców
    Tez konserwatywno-liberalnych nie da się ludziom sprzedawać w czasie kryzysu, bo w tym czasie każdy boi się o swoje zatrudnienie – i o to, czy w razie długotrwałego pozostawania bez pracy będzie mógł liczyć na zasiłek bądź pomoc socjalną (wypłacanie tych świadczeń jak wiadomo jest przyczyną występowania bezrobocia). W czasie kryzysów nasilają się tendencje solidarystyczne, ludzie poszukują w innych zabezpieczenia. To dobry moment na propagowanie idei narodowej, połączonej z takimi postulatami ekonomicznymi, jakie wysuwała Falanga B. Piaseckiego przed wojną.
    Środowiska neoliberalne,”neokonserwatywne”, libertariańskie wiedząc, że swojej antyspołecznej agendy “wolnorynkowej” nigdy nie sprzedadzą społeczeństwom, stosują różne metody “sprzedaży wiązanej”. Koronnym przykładem jest “narodowiec” i “patriota” S. Michalkiewicz (artykuł 1 , <a href=”http://jozefbizon.wordpress.com/2011/08/15/kontrrewolucja-2010-w-wydaniu-kandydata-korwina-mikke/%5Dartykuł 2). Wielu młodzieńców poszukujących wartości narodowo-patriotycznych daje się na tą pseudopatriotyczną szopkę “wolnorynkowców” nabierać. W ten sposób zostają oni wprzęgnięci w antynarodowy i antypolski ruch neoliberalny i jego mutacje typu UPR czy “Nowa Prawica”. Ekspansja antynarodowych koncepcji ekonomicznych objęła również niektóre ruchy narodowe – bardziej przez zamącenie w głowach szeregowym członkom niż na poziomie dokumentów programowych, niestety “takie będą ruchy narodowe jak ich młodzieży chowanie”. Narodowego Radykalizmu czy “terceryzmu” nie da się pogodzić z bajędami neoliberalnymi. Konflikt między neoliberalizmem i “prawicą” wszelkiej maści a ideą narodową to konflikt obłędnego egoizmu i dążenia do atomizacji społeczeństwa z solidaryzmem i troską o dobro publiczne. Ten konflikt zostanie rozstrzygnięty jeszcze w trakcie wielkiego kryzysu, który trwa obecnie. Z tego konfliktu zwycięsko może wyjść tylko strona, która nadaje bytowi jednostki ponadegoistyczny wymiar, daje jej misję, łączy ją z resztą społeczeństwa, a nie – pozostawia – na mocy obłędnej doktryny – samej sobie.
    Budowanie “wolnego rynku” nie ma najmniejszego sensu, ponieważ mechanizm rynkowy nie działa, o czym w naukach ekonomicznych wiadomo od kilkudziesięciu lat (market failure nie jest stanem wyjątkowym, lecz normą). “Wolny rynek” jest drogą do dobrobytu nielicznych jednostek kosztem narodu, a nie – drogą do dobrobytu narodowego.”
    http://opolczykpl.wordpress.com/2012/06/25/stary-porzadek-swiata-kontra-nowy

    Odpowiedz
  20. Mezamir said, on 4 Lipiec 2012 at 17:11 (Edytuj)

    sthanht(sankt, swęt) i sathan – czyli święty i światły”

    sat – rzeczywistość, byt, to, co się nie zmienia.
    satja(m) – prawda, która nie zależy od czasu, przestrzeni, ani od gun.
    satsang(a) – dobre towarzystwo.
    sattwa, sattwaguna – prawda, siła, żywotność, światłość, zrównoważenie, czystość.

    Saturn – w sanskrycie – śani; śaniwar – sobota; wierzy się, że narodziny w sobotę wróżą nieszczęścia.

    anadi – bez początku.
    ananta – bez końca.

    Sat-andi-rzeczywistość bez początku
    Sat-ananda-to co się zmienia bez końca.

    anu – atom.
    anna – pokarm.

    Satj-anna-odżywcza/życiodajna prawda

    sylaby ‘han” nie mogę znaleźć.

    Odpowiedz
    • bialczynski said, on 4 Lipiec 2012 at 21:35 (Edytuj)

      From Ugarit we hear, “The star Anat has fallen from the heavens; he slew the peopleof the Syrian land and confused the two twilights and the seats of the constellations.” The Zoroastrians claimed it unleashed first terrible fire and then a flood called Tistrya. Widespread peoples described it burning and flooding. The old Sumerian tale is thus not the only lengend of comet-fall but is perhaps the oldest. Even passing through the debris trail of a comet can wreak destruction and rain hellfire. Halley’s comet has an erratic course but appeared in 451AD and 1225 BCE.

      The Greek myth of Phaeton described a fiery comet that ended the Golden Age, wreaking climatic havoc in the second half of the Thirteenth Century BCE.

      NA SPRAWĘ KOMETY TRAFIŁEM PRZYPADKIEM

      Anat – kometa która zrobiła potop Tistria prawdopodobnie około 1225 pne – wtedy też datuje się trzęsienie ziemi w troji – którą na ten okres identyfikuje się z Iliadą Homera – dlatego napisąłem w naszych mitach że nie Grecy zdobyli Widłużę-Ilion tylko bogowie ją obalili trzęsieniem ziemi – ale tu widzę kometę według Zaratusztran i trzęsienie Ziemi tylko jest echem czegoś co w Persji odebrano jako potop – Tis-Tria = znowu sprawa starożytnych miejscowości z członem tri – Troja _Złoty Róg , Tripura, Troja-Ilon i jeszcze jest kilka

      Na stronie jest obrazek z trajektorią lotu – która pokrywa się z linią Piramida Cheopsa-Ślęża-Arkona (przynajmniej kierunkiem równoległym) a to też równoległe do linii Gjente (Gladhoppingen – Gładka Hopa) – Koszalin (Chełm)- Góra Lecha – Kraków – Góra Syna (Synaj); muszę to sprawdzić wszystko ale sprawa wygląda rewelacyjnie w tej chwili na pierwszy rzut oka.

      link: http://drakenberg.weebly.com/dragontree-network.html

      Odpowiedz
  21. Mezamir said, on 5 Lipiec 2012 at 19:01 (Edytuj)

    Bardzo mnie zainteresował motyw z labiryntem i ciemną nocą duszy…

    Odpowiedz
  22. Mezamir said, on 7 Lipiec 2012 at 13:43 (Edytuj)

    “Jednym śmiertelnym uderzeniem umieszczam na końcach waszych rzęs cały wszechświat.
    Wy wszyscy słyszeliście, co powiedziałem, ale nie mam najmniejszej nadziei, że choćby jeden z was zbierze się w sobie, podejdzie tu i porządnie mnie uderzy.
    Cóż, nie śpieszcie się i szczegółowo rozpatrzcie, czy macie [na końcu swych rzęs cały wszechświat], czy też nie! Co to znaczy?”-Yun-men

    Odpowiedz
Podziel się!