Jarosław Marek Rymkiewicz – Białoruś – Afonia – W kolejce WKD – Pogrzeb Jaruzelskiego

Jaruna clip_image002

 

Jariło lub Jariłła to bóg białoruski

Patrz! jest tam gdzie mgiełka zielona te brzózki

 

W jednej ręce ma koszyk zbiera weń maliny

Patrz! pod białą koszulą to piersi dziewczyny

 

A w drugiej ręce niesie głowę oderwaną

To jej głowa z zakrzepłą w kącikach ust pianą

 

Po ruskim warkoczyku krwi strumyk ciecze

Jedno oko ma boże a drugie człowiecze*

 

 

* garść informacji o Jaryle-Jarowicie/Germanie-Germerudzie – Bogini/Bogu Wiosny, dwugłowym, dwupłciowym – Słowian wszystkich narodowości, można znaleźć tutaj: Poczet Bogów – Kirowie oraz tutaj: Tum Jaruny

 kur jariło Ярило.1jpg

 Afonia

 

Jeszcze ciszej! – mów szeptem bądź ledwie słyszalny

Bo szept twój – tego ucz się! – ma być dotykalny

 

Szeptem mówią do ciebie dęby szypułkowe  

Rzucają czarny wieniec na twą martwą głowę

 

Liście spadają lecą na jesiennym wietrze

Szeptem mówi do ciebie poranne powietrze

 

Oraz martwa jabłonka – ta przy dzikim winie

I tak świat się tłumaczy w ostatniej godzinie

dąb w drodze na Ślężę

 

 

W kolejce WKD

W kolejce WKD jadą dwie nimfetki

Jedna ma żółte druga zielone skarpetki

Jedna ma rude loczki a druga warkoczyk

Trzymają się za ręce patrzą sobie w oczy

Obie śliczne jak ciepłe czerwcowe poranki

Może to są siostrzyczki a może kochanki

Może to są kochanki a może siostrzyczki

Ale oczy im błyszczą jak ostre nożyczki

Paul_Chabas_-_Ninfa_Loira 

Pogrzeb generała Jaruzelskiego

(Oktostych z dodanym dystychem)
Generał Jaruzelski siedzi w Mysiej Wieży 
I słucha – zegar zgrzyta i zaraz uderzy
Nad Gopłem stoją czarne zakrwawione chmury
Krew płynie z góry na dół i z dołu do góry 
Krwią jej zaschłym powrozem świat jest powiązany
  Krew spływa strumykami ze spróchniałej ściany
  Krew jest wszędzie Krew kapie na polskie sztandary
Na koronę Popiela i na okulary
 Już świta Nad Kruszwicą mgły poranne wstają
  A tam w drzwiach jeszcze mysie zęby się ruszają 
30 maja 201430965-87051405690074

Jarosław Marek Rymkiewicz nie jest broń Boże żadnym pogańskim poetą, ale jego niektóre wiersze, zwłaszcza z cyklu oktostychów, przepojone są miłością do ludzi, kultury słowiańskiej i przyrody. Te właśnie przytaczamy w Pełnię Księżyca 04 04 7524 roku Słowian.

 

Podziel się!