Góry Złotych Taj i Dolina Carów w republice Tuwy – skołockie kurhany grobowe z IX – VI wieku p.n.e.

Góry Złotych Taj i Dolina Carów w republice Tuwy

Sakowie

Scytyjska mumia króla z Arzanu (republika Tuwa) – zwracają uwagę jasne włosy władcy

z Wikipedii

Sakowie (zwani też Scytami ałtajskimi, wschodnimi lub środkowoazjatyckimi) – koczownicze i osiadłe plemiona spokrewnione ze Scytami i Sarmatami, zamieszkujące w I tysiącleciu p.n.e. tereny Azji Środkowej.

Źródła wiedzy

Wzmianki o Sakach znajdujemy u pisarzy starożytnych – Herodota, Ktezjasza, Strabona, Arriana, Ptolemeusza – oraz na staroperskich dokumentach klinowych, a także w źródłach chińskich i indyjskich. Strabon pisał, że Sakowie władali obszarem Armenii i że usadowili się w środkowym biegu Kury i nazywali się Sakasena.

Jednak najwięcej o nich danych przynoszą wykopaliska i badania archeologiczne. Znaleziska związane z Sakami odkrywano w Tienszanie, Siedmiorzeczu, w górach Ałtaju (Pazyryk) i w Pamirze, w okolicach Minusińska (kultura tagarska), Ałma Aty (Issyk, Tanbały Tas) i na terenach położonych nad Amu-darią, Syr-darią i Morzem Aralskim.

Pochodzenie

Złoty Człowiek z Issyk – paradna zbroja wojownika Skołockiego (Scytyjskiego)

Kultura materialna Saków wykazuje wiele wiele cech wspólnych z kulturą europejskich Scytów. Przypuszczalnie wspólne też jest ich pochodzenie. Sauromaci i Sakowie pochodzą zapewne od twórców kultury andronowskiej. Pod względem antropologicznym wszystkie odmiany plemion scytyjskich, w tym więc i Sakowie, są w większości przypadków europeidalne. Istnieje pogląd, że kultury Scytów i Saków należy traktować jako jedną kulturę scyto-sakijską, wytworzoną na bazie podobnych warunków bytowania i wzajemnych kontaktów międzyplemiennych, sięgającą od Karpat do Pamiru i Ałtaju.

Historia

W VIII-VII wieku p.n.e. Sakowie rozprzestrzenili się na ogromnych obszarach od Morza Aralskiego do wschodniego Turkiestanu i od jeziora Bałchasz po Ałtaj i Pamir. Władca perski Dariusz I toczył wojny z Sakami, zdołał nawet pokonać władcę Saków o imieniu Skuncha (co zostało uwiecznione na reliefie obok słynnej inskrypcji z Behistunu), ale nie spowodowało to trwałego podporządkowania Saków Persji. Około 160 p.n.e., pod naciskiem ludu Yuezhi, atakującego Saków od wschodu, wtargnęli oni na środkowoazjatycką część jedwabnego szlaku i opanowali leżące tam miasta handlowe, takie jak Hotan, a następnie zajęli grecką Baktrię, wschodni Iran, a między 140 a 130 p.n.e. wtargnęli do północnych Indii i stworzyli tam państwo indo-scytyjskie, które upadło w 57 p.n.e. m.in. pod ciosami perskich Partów.

Od Saków wzięła nazwę współczesna prowincja Sistan (dawniej Sakastan).

Współczesny strój ludowy z Ałtaju

Styl życia

Sakowie byli nie tylko koczownikami i hodowcami bydła rogatego, koni i wielbłądów, ale także prowadzili osiadły tryb życia, zajmując się rolnictwem, przy czym stosowali nawadnianie pól. Ich miasta, wprawdzie dosyć prymitywne, były ośrodkami rzemiosła. Lepiej poznanymi archeologicznie ośrodkami miejskimi Saków są m.in. grodzisko Czirik-Rabat i kompleks Babisz-Mułła. Sakowie byli też doskonałymi wojownikami. Uważa się, że to u nich pojawiła się po raz pierwszy formacja ciężkiej kawalerii znana pod nazwą katafraktów – znane są wyobrażenia ciężkozbrojnych wojowników sakijskich z początku naszej ery.

Złoty Człowiek z Issyk – paradna zbroja wojownika Skołockiego (Scytyjskiego)

Sztuka Saków

Sakowie zajmowali rozległe terytorium i mimo wielu wspólnych elementów kultury, poszczególne plemiona różniły się od siebie rodzajem noszonych ozdób i obrzędami pogrzebowymi. Kultura Saków wykształciła się około VII wieku p.n.e., a do rozkwitu doszło w VI-V wieku p.n.e..

Ludność ta stworzyła bogatą sztukę, której charakterystyczną cechą jest nadzwyczaj wysoki poziom rzemiosła artystycznego. Odkryto m.in. wielkie ilości przedmiotów z metali szlachetnych (głównie złota), brązu i kości, wyroby ze skóry i wojłoku z aplikacjami, tkaniny barwione i haftowane oraz kobierce. Ornamentyka Saków ma wiele zbieżności z dekoracją brązów lurestańskich i sztuką asyryjską – szczególnie charakterystyczne są motywy zoomorficzne (tzw. styl zoomorficzny lub zwierzęcy) świadczące o doskonałej obserwacji przyrody, splatające się z elementami geometrycznymi i roślinnymi w wykwintne stylizowane, pełne fantazji kompozycje.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Kult zmarłych

Świadectwem rozwiniętego kultu zmarłych są kurhany, osiągające czasami wielkie rozmiary, z prostokątnymi komorami grobowymi zbudowanymi z drewna. Zwłoki spoczywały w drewnianych sarkofagach, niekiedy zdobionych, wokół których składano naczynia z potrawami, sprzęty domowe, broń, wozy i konie. Sakijskie kurhany odkryto m.in. na nekropoli Besszatyrskiej w dorzeczu środkowego biegu rzeki Ili.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Bibliografia

  • Publikacje:
    • Bahn P.G. (red.), Atlas. Archeologia Świata, Muza SA, Warszawa 2003, s. 134, ISBN 83-7319-130-5.
    • Cotterell A. (red.), Cywilizacje starożytne, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1990, s. 164, ISBN 83-218-0708-9.
    • Praca zbiorowa, Encyklopedia sztuki starożytnej, WaiF i Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998, s. 514,555, ISBN PWN 83-01-12466-0, ISBN WaiF 83-221-0684-X.
    • Smirnow A., Scytowie, PIW, Warszawa 1974, s. 86-89,145-146,152.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Dolina Królów: przygody i odkrycia

http://polish.ruvr.ru/2009/08/19/525139.html

Dolina Królów – ten unikalny zabytek na Syberii Południowej, gdzie skupiają się dziesiątki kurhanów scytyjskich, będzie trzonem pierwszego Parku Narodowego Tuwy. Zajmie on powierzchnię 23,3 tysięcy hektarów na północy republiki. Magnetyczna siła przyciągania tego zadziwiającego miejsca, które da się porównać pod względem znaczenia do znanych siedmiu cudów świata, niewąptliwie, spowoduje na pewno zwiedzanie tych terenów, położonych w środku Azji, przez licznych turystów.

Nowy Park Narodowy w Tuwie powstaje w celu zachowania środowiska naturalnego Ujukskiego łańcucha górskiego w Sajanach Zachodnich – jest to wspaniały zabytek krajobrazu górskiego. Długość tego pasma górskiego wynosi blisko sto dwadzieścia kilometrów, maksymalna wysokość osiąga wielkość dwóch tysięcy trzystu jedenastu metrów. Jego zbocza północne pokrywają lasy liściaste, które przechodzą w tajgę składającą się z cedrów i modrzewi, a południowe – pokrywa roślinność stepowa. Wstrząsająco piękne widoki obfitej, dziewiczej przyrody i potężnych, starych gór łupkowych – gęste powietrze, przepojone wonią trawy i igliwia…

Jak powiedział inspektor serwisu do spraw ochrony obiektów spuścizny kulturalnej republiki Demir Tuluf, nowy park narodowy będzie nazywać się „Tajga”.

„To dlatego, że na tertorium parku, chociaż należy ono do strefy stepowo-leśnej, jest też mnóstwo odcinków tajgi. Ponadto, podstawę tego parku tworzyć będzie schronisko narciarskie „Tajga”, gdzie znajdować się ma ośrodek administracyjny tego rezerwatu przyrody. Tu również, w malowniczej dolinie rzeki Ujuk znajduje się tuwińska Dolina Królów, dziesięciokrotnie większa od egipskiej o tej samej nazwie. Krajowa Dolina Królów otrzymała swoją nazwę od znalezionego tu latem dwa tysiące pierwszego roku grobu króla i jego małżonki. Odkrycia, uznanego wówczas za sensację na miarę światową, dokonała mieszana wyprawa rosyjsko-niemiecka pod kierunkiem Konstantina Czugunowa. W trakcie prac wykopaliskowych w kurhanie znaleziono mnóstwo przedmioów ze złota, w tym także haftowane sześcioma tysięcami miniaturowych koralików ze złota szaty pochowanej tu pary królewksiej. Wszystkie ozdoby ze złota są arcydziełami sztuki złotniczej w stylu scytyjskim, nazywanym także zwierzęcym – gdyż mistrzowie ssctyjscy potrafili upleść przepiękne, misterne desenie z postaci koni, jeleni, barsów. Ogólna waga znalezisk, których wiek wynosi dwa tysiące sześćset lat, sięga blisko dwudziestu kilogramów. Koszty jednej tylko niewielkiej ozdoby z tej kolekcji eksperci szacują na dwa miliony dolarów. Całość kolekcji uznano za skarb wręcz bezcenny”.

Agnieszka Krzemińska

Scyta ze szczytu

W mongolskiej części gór Ałtaj archeolodzy znaleźli świetnie zakonserwowane w wiecznej zmarzlinie ciało scytyjskiego wojownika. Herodot poświęcił Scytom całą księgę. Dziś dopisuje się kolejne rozdziały.

Przygalopowali na wierzchowcach ze wschodu. Nie uprawiali ziemi. Nie budowali domów. Nie znali pisma. Żywili się mlekiem i mięsem hodowanych przez siebie koni i owiec. Byli szybcy jak wiatr, a ich żywiołem była wojna. Nie tworzyli jednego organizmu państwowego i tylko zagrożenie gromadziło rozproszone plemiona koczowników pod komendą jednego dowódcy. Gdy to już nastąpiło, byli niezwyciężeni. Sami mówili o sobie Skoloci, a Hellenowie nazwali ich Scytami.

Jezioro Issyk

Scytów nęcił urok wysoko rozwiniętej cywilizacji. Ci wyśmienici jeźdźcy byli nie tylko niezrównanymi łucznikami i wojownikami, ale również zręcznymi złotnikami i sprytnymi handlarzami. Już w VII w. p.n.e. usadowili się pomiędzy koloniami miast greckich nad Morzem Czarnym, skąd zaczęli kontrolować niezwykle intratny handel zbożem i niewolnikami. Dla osiadłych Greków tryb życia Scytów był co najmniej dziwaczny. Herodot poświęcił im całą księgę (IV) „Dziejów”, opisując ich pochodzenie, podział na plemiona i owe niezrozumiałe zwyczaje: skalpowanie wrogów, używanie ich czaszek jako pucharów i odurzanie się dymem z konopi.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu (VII w p.n.e.)

Szczyt militarnej potęgi koczowników przypadł na moment wyprawy Dariusza I na Scytię w 514 r. p.n.e. Taktyka wojsk scytyjskich zaskoczyła liczącą 700 tys. wojowników armię króla Persji. Scytowie unikali walnej bitwy, wciągali za to przeciwnika w głąb stepu (przypuszczalnie aż nad Morze Azowskie), niszcząc po drodze źródła i pastwiska. Pozbawioną zaplecza armię perską co i rusz atakowały małe oddziały łuczników scytyjskich. W końcu umęczeni Persowie wycofali się.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Dolina Carów

Herodot nie mylił się twierdząc, że Scytowie pochodzą z Azji. Żaden cywilizowany człowiek nie zapuścił się jednak za jego czasów tak daleko na północny wschód, żeby potwierdzić tę hipotezę. Dopiero badania współczesnych archeologów dowiodły, że ojczyzną Scytów była najprawdopodobniej Azja Centralna, a dokładniej region gór Ałtaj i terytorium Republiki Tuwimskiej na granicy Rosji i Mongolii.

To tam przybyli pierwsi koczownicy z Iranu i już na początku I tysiąclecia p.n.e. zaczęli budować dla swoich zmarłych władców kurhany ziemne tzw. typu scytyjskiego. Herodot opisał je w następujący sposób: „Składają zwłoki do grobu na podściółce z liści i wbijają w ziemię po obu stronach zwłok lance; na nich kładą żerdzie i formują dach z rogoziny. W pozostałej obszernej przestrzeni grobu grzebią jedną z nałożnic króla, którą wprzódy duszą, dalej podczaszego, kucharza, koniucha, posługacza, gońca królewskiego i konie, nadto pierwociny wszelkich innych dostatków i złote czary, srebra i spiżu do tego celu nie używają. Po załatwieniu tych czynności sypią wszyscy wielki kopiec, współzawodnicząc ze sobą i usiłując uczynić go jak największym”. Grobowce te były odzwierciedleniem typowej dla społeczności koczowniczych idei silnego władcy.

Złoty Człowiek z Issyk – paradna zbroja wojownika Skołockiego (Scytyjskiego)

Najstarsze z nich są położone nad rzeką Ujuk, w rejonie, w którym aż roi się od kurhanów. Miejscowi nazywają te okolice Doliną Carów. Cztery kopce szczególnie rzucały się w oczy ze względu na wielkość (ok. 100 m średnicy i kilka metrów wysokości) i kamienny płaszcz, jakim je pokryto. W latach 70. XX w. rozkopano największy z kurhanów Aržan-1 i określono czas jego powstania na IX w. p.n.e. Do dziś nie odkryto starszego grobowca scytyjskiego. Kurhan dawno obrabowano, ale znalezione w nim resztki pozwoliły ustalić, że zmarły władca zabrał ze sobą w zaświaty ogromne bogactwa, wielu mężczyzn i kobiety oraz 300 koni.

20 kg złota

Z czasem archeolodzy odsłonili na terenie południowej Syberii 30 dużych kurhanów, ale żaden z nich nie był nienaruszony. Więcej szczęścia mieli dopiero prof. Hermann Parzinger z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Berlinie i Konstantin Czugunow z petersburskiego Ermitażu. W 2001 r. rozkopali drugi pokryty kamieniami kurhan – Aržan-2. Ku ich wielkiemu zdziwieniu natrafili w nim na nietkniętą przez rabusiów modrzewiową komorę grobową, która została przez nich przegapiona tylko dlatego, że nie znajdowała się w centralnej części kopca, jak to bywało zazwyczaj.

Z grobu, datowanego na VII w. p.n.e., wyciągnięto 5700 przedmiotów ze złota, o łącznej wadze 20 kg! Najwięcej było złotych figurek zwierząt, które służyły jako aplikacje na ubraniach zmarłego władcy i jego żony, znaleziono też kunsztownej roboty złote naszyjniki, rzeźbione okucia kołczanu, 431 koralików z bursztynu bałtyckiego, ponad tysiąc innych drobnych przedmiotów. To najbogatsze jak dotąd znalezisko z tego regionu.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Parzinger szacuje, że w budowie liczącego 80 m średnicy i 2 m wysokości grobowca Aržan-2 uczestniczyły tysiące Scytów, którzy nie tylko musieli wydobyć płyty piaskowca w oddalonym o kilka kilometrów kamieniołomie, ale i przytransportować je na miejsce. Niestety, stan zachowania zwłok pochowanych w kurhanie arystokratów i złożonych z nimi do grobu przedmiotów z materiałów organicznych nie był najlepszy. Żeby znaleźć mumię Scyty, trzeba było udać się w o wiele mniej przyjazne rejony, w wysokie góry Ałtaj.

Wyprawę zorganizowano tego lata. Międzynarodowa grupa badaczy pod kierunkiem Parzingera miała szukać kurhanów znajdujących się na wysokości 2600 m n.p.m. w mongolskiej części gór Ałtaj. Bezowocne poszukiwania trwały już prawie dwa miesiące, gdy 23 lipca, na parę dni przed końcem sezonu, natrafiono na kurhan z mumią wojownika scytyjskiego. Zapewne niedługo po pogrzebie wnętrze grobu zalał deszcz, który uległ zamrożeniu, dlatego ciało mężczyzny zachowało się dobrze, choć zdecydowanie lepiej od spodu, czyli tam, gdzie dochodziła warstwa zmarzliny.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu (V wiek p.n.e.)

Rysy twarzy tego zmarłego w wieku 30–40 lat wojownika niestety nie są rozpoznawalne, ale zdobiące jego klatkę piersiową tatuaże bezsprzecznie świadczą o wysokiej pozycji społecznej. Wyraźnie widać też, że przylepione do skóry czaszki resztki włosów mają jasny kolor. Parzinger nie dziwi się temu, bo już w przeszłości znajdowano mumie Scytów z blond włosami. Na razie nie ma jednak pewności, czy włosy miały taki kolor również za życia zmarłego.

Scyta ubrany był we wspaniały płaszcz z futra soboli i świstaków, pas i wysokie filcowe buty mające mu zapewnić ciepło i wygodę. Na głowę włożono mu czapkę ze złoconą ozdobą. Jednym z jej elementów była drewniana figurka konia, którą pierwotnie pokrywała cienka złota folia. Parzinger przypuszcza, że ozdobę tę umieszczano tylko po lewej stronie, żeby nie przeszkadzała w strzelaniu z łuku praworęcznemu wojownikowi. Przy głowie mężczyzny leżał również pozłacany róg koziorożca. Nie zabrakło motywu gryfa, który, jak głosiła legenda, pilnował scytyjskiego złota. Do kurhanu złożono także dwa konie, siodło, uprząż, broń, drewniane i gliniane naczynia. Badacze oceniają, że kurhan wzniesiono w IV–III w. p.n.e. i wiążą go ze scytyjską kulturą Pazyryk.

Scytyjski jeździec z Pazyryku (tkanina)

Wytatuowani arystokraci

Sensacyjne odkrycie w Mongolii bardzo przypomina wcześniejsze znaleziska z rosyjskiej części gór Ałtaj. W ulokowanych w strefie wiecznej zmarzliny kurhanach znaleziono już kilka ciał zmumifikowanych przez mróz. Najważniejszym stanowiskiem w tym rejonie jest Pazyryk w dolinie rzeki Wielki Ułagan. To tutaj w latach 20. XX w., pod kamiennym usypiskiem kurhanu II, archeolog Siergiej Iwanowicz Rudenko natrafił na pierwsze świetnie zachowane zwłoki mężczyzny. Zabalsamowana mumia wodza w wieku ok. 50 lat leżała w drewnianej komorze grobowej. Wówczas badaczy najbardziej zdziwił fakt, że potężne ciało zmarłego władcy pokrywały kunsztowne tatuaże, przedstawiające fantastyczne bestie i najróżniejsze zwierzęta.

Skarb z Tołstoj Mogiły (IV w p.n.e.)

O Pazyryku przypomniano sobie w 1993 r., kiedy archeolog Natalia Polosmak odkopała grobowiec z V w. p.n.e. kryjący w drewnianej komorze dobrze zachowane szczątki kobiety. Właścicielce grobu natychmiast nadano tytuł księżniczki. Skórę tej młodej jasnowłosej kobiety również pokrywały tatuaże, przypominające baśniowe zwierzęta.


W kurhanach w Pazyryku oprócz ciał znaleziono również mnóstwo dobrze zachowanych przedmiotów, wykonanych z materiałów organicznych – drewna, skóry, tkanin i wojłoku. Pochówki koni zabitych uderzeniem czekana w łeb potwierdzały relację Herodota na temat zwyczajów związanych z chowaniem zmarłych władców.

Tatuaż na skórze króla

Motywy zwierząt, pojawiające się w dekoracjach wielu przedmiotów, tkanin, przede wszystkim zaś tatuaży, są charakterystyczne dla kultury scytyjskiej, a w kontekście religijnym świadczą o silnych wpływach symboliki animalistycznej.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Ötzi z Ałtaju

Łucznika z Ałtaju można także porównać do znalezionego w 1991 r. Człowieka z lodu. Istnieją jednak zasadnicze różnice – neolityczny podróżnik z Alp jest kilka tysięcy lat starszy, nie był pochowany, a jego ciało zachowało się o wiele lepiej. Podobnie jak Ötzi, Łucznik z Ałtaju był ubrany w strój odpowiedni do klimatu, w jakim się znalazł, i wyposażony w broń. Znaleziono przy nim wyjątkowo dobrze zachowany łuk, kołczan ze strzałami i tarczę. Zarówno broń, jak i tatuaże wskazują na to, że był wysokiej rangi wojownikiem.

Kurhan Borsuczy (rozkopany)

Po wydobyciu mumia i pozostałe znaleziska zostały przewiezione do Ułan Bator, gdzie mają być dokładnie przeanalizowane. Pracy, jak mówi Parzinger, wystarczy dla przynajmniej 170 naukowców. Szczególnie potrzebni będą specjaliści zajmujący się badaniem materiałów organicznych. Przebadana zostanie nawet zawartość żołądków koni. Być może w laboratoriach uda się dokładnie ustalić nie tylko choroby, jakie przechodził pochowany Scyta, ale także wyjaśnić przyczynę jego śmierci i odtworzyć wędrówki, które odbył za życia. Kto wie, może jedna z takich wypraw zawiodła go aż nad Morze Czarne, gdzie spotkał współczesnych Herodotowi mieszkańców greckich kolonii?

Skołocka korona królewska z 3 w p.n.e.

Znaleziona tego lata mumia Scyty jest z pewnością tylko jedną z wielu, jakie wciąż czekają na odkrycie. Nie wiadomo jednak, czy kiedykolwiek do tego dojdzie. Po pierwsze, współcześni rabusie grobów nie próżnują, po drugie, zmienia się klimat – ostrzega Hermann Parzinger. Globalne ocieplenie sprawia, że warstwa zmarzliny jest coraz cieńsza, tym samym ciała, które zachowały się dzięki niskim temperaturom, ulegną w najbliższym czasie zniszczeniu. Nauka bezpowrotnie może stracić ogromną ilość informacji na temat ojczyzny Scytów i ich życia codziennego, które mogłyby zweryfikować i uzupełnić dane przekazane nam przez Herodota.

Aby uratować jak najwięcej z dziedzictwa Scytów, Parzinger zamierza zorganizować pod auspicjami Unesco zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Tymczasem w Niemczech szykuje się w przyszłym roku gigantyczna wystawa pt. „Złoto Scytów”, która będzie efektem wieloletniej współpracy niemieckich i rosyjskich archeologów. Do Berlina mają przyjechać z Rosji najwspanialsze zabytki odkryte przez Hermanna Parzingera i jego współpracowników.

Agnieszka Krzemińska

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Z Wikipedii o Pazyryku

Pazyryk – zespół 5 kurhanów sackich z VI – IV wieku p.n.e. w dolinie rzeki Wielki Ułagan w górach Ałtaj w Rosji.

Groby były obrabowane jeszcze w starożytności. Pod kamiennymi nasypami kurhanów, w drewnianych komorach grobowych zachowały się zmumifikowane zwłoki ludzkie ze skórą pokrytą tatuażami. Korzystnym czynnikiem klimatycznym, pozwalającym zachować zwłoki ludzkie było wytworzenie się wiecznej zmarzliny pod nasypami kurhanów. W grobowcach odkryto także szkielety koni (do 14 zwierząt w grobie) z bogatymi uprzężami, zawierającymi wędzidła, uździenice, czapraki, napierśniki i najstarsze znane siodła. Odnaleziono również bogato zdobioną, skórzaną odzież z kolorowymi aplikacjami, wojłokowe i wełniane kobierce, tkaniny, instrumenty muzyczne (harfa, tamburyny), zwierciadła, naczynia, sprzęty domowe, w tym ozdobne stoliki. W jednym z grobowców znajdował się wóz z czwórką zaprzęgniętych koni. Przedmioty codziennego użytku zdobione były w stylu zoomorficznym.

Mówi się o miejscowych mistrzach a potem jednym tchem że byli nomadami – to znaczy z którego miejsca? Trzeba pokoleń i to nie łowców koni, ani poganiaczy bydła żeby dojść do takiego kunsztu zdobnictwa. To nie tylko starsze ale i bardziej wyrafinowane niż sztuka Romajów. Nie myślę żeby to można było nazywać sztuką Jeźdźców.C.B.

W większości wyroby z Pazyryku zostały wyprodukowane przez miejscowych mistrzów. Należą do nich rzeźby pełne i reliefy w drewnie i metalu oraz sylwetowe i polichromowane rysunki na drewnie, skórze i wojłoku. Tematem przedstawień są sceny mitologiczne, wyobrażenia zwierząt i fantastycznych potworów ukazanych często w momencie walki.

Niektóre znalezione przedmioty pochodzą z importu z Azji Środkowej – z Baktrii i Sogdiany – oraz z Iranu. Są to kobierce, dekoracyjne czapraki i napierśniki. O ich irańskim pochodzeniu świadczą motywy ornamentalne i przedstawienia mitologiczne np. fryzy z lwami, z motywem jeźdźca prowadzącego konia oraz kozłów górskich i jeleni.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Tuwa

Republika azjatycka w Federacji Ros., usytuowana w płd. Syberii, w dorzeczu górnego Jeniseju; pow. 170 500 km2; 396 tys. mieszk. (1994), gł. Tuwińczycy i Rosjanie (ok. 35%, ale brak szczegółowych danych); stol. Kyzył, gł. m.: Czadan, Szagonar, Turan; w miastach 37% ludności. Ukształtowanie pow. wyżynno-górskie, w części środk. i zach. Kotlina Tuwińska otoczona pasmami Sajanu Zach., Ałtaju i Tannu-oła; na wsch. wyż. Sangilen, na płn. Wyż. Wschodniotuwińska; klimat umiarkowany chłodny, kontynentalny; surowa zima (temp. do -35oC), ciepłe lato (17-20oC); roślinność w kotlinach stepowa, w górach tajga jodłowo-świerkowa i limbowo-modrzewiowa; powyżej 2000 m tundra wysokogórska. Podstawą gospodarki hodowla (gł. owce, kozy, konie, renifery, jaki, wielbłądy, zwierzęta futerkowe), sięgająca tradycjami pasterstwa koczowniczego; uprawa pszenicy, roślin strączkowych i pastewnych; łowiectwo; wydobycie rud metali nieżelaznych, węgla kam., azbestu, soli kam.; przem. skórzany, drzewny, spoż., mat. budowlanych; transport gł. samochodowy i lotniczy, nadto żegluga rzeczna. Obszar wielokrotnych wędrówek plemiennych, m.in. Hunów, 1207 zajęty przez Czyngis-chana, później w składzie różnych księstw mongolskich; w XVII w. dołączony do Dżungarii, XVIII w. do Mandżurii, od XIX w. kolonizowany przez Rosję; 1914 T. została oficjalnie wcielona do carstwa ros. pn. Kraj Urianchajski; 1918-21 teren walk wojsk admirała Kołczaka z Armią Czerwoną; od 1921 Tuwińska Republika Ludowa, od 1944 na prawach obwodu autonomicznego, od 1961 Tuwińska ASRR; w okresie pierestrojki ożywienie nar. i rel.; 1992 podpisanie układu o stowarzyszeniu z Federacją Ros.; 1993 przyjęcie nowej konstytucji.

The Scythians were a nomadic tribe that dominated the steppes for nearly five hundred years (From the 8th to approximately the 3rd Centuries BC). The Scythians spoke a tongue from the Northeastern Iranian language family. The Scythians were renowned for their ability to shoot their arrows with deadly accuracy from horseback. This talent astounded their neighbors, who referred to them as the “horse-bowmen.” The greatest amount of territory under Scythian influence extended west to east from Ukraine to an area of Siberia just above Mongolia. Scythians settled as far west as what is now modern-day Romania and Hungary and appeared in what is now modern-day Iran just as the Assyrians and Medes were battling for supremacy in the Near-East.

10 Interesting Facts about the Scythians

10

The Defeat of the Assyrians

Siege Sm

The Assyrians attempted to imitate the grandeur of the Babylonians, but their despotic rule was held together by the might of their army and the terror of their secret agents. The Scythians displaced and drove another steppe tribe, the Cimmerians, toward Assyrian territory. These Cimmerians created havoc for the Assyrian army, who had great difficulty reacting to the raids of these swiftly moving horsemen. The increasing encroachment of the Cimmerians weakened the Assyrians and provided their vassals with opportunity to rebel. Egypt expelled the Assyrians and regained it independence. Ashurbanipal, king of Assyria, panicked at his contracting frontiers and sacked Babylon and destroyed Susa in an attempt to terrorize his remaining peoples into submission. Meanwhile, in the wake of the Cimmerians, the Scythians were provided with increasingly tempting opportunities to raid Assyria. They surged into the Middle East, overwhelming the Assyrian infantry with their speed and firepower. The Babylonians and Medes formed an alliance, and with the mercenary aid of the Scythians, shattered the Assyrian Empire.

9

Equipment

Scythian1

The full-bearded Scythians wore tall pointed caps, long coats clasped around their waists by a belt, and pants tucked into their boots. The wealthier warriors had iron scales sewn to leather as jackets, while the average Scythian relied on their round oblong wicker shields draped in leather for protection.

The primary weapon of the Scythians was their short composite bow, which could fire an arrow up to eighty yards. When they hunted birds, the Scythians used a fine arrowhead, as they aimed for the eyes. When they shot at other warriors, however, the Scythians used barbed arrowheads designed to tear a wound open on the way out. They also brewed their own poisons for their arrow tips, a mixture of snake venom, putrefied human blood, and, to hasten infection, dung. The secondary weapons of the Scythians were the sagaris, a curved battle-axe, and the akinakes, a curved short-sword.

8

Burial mounds

Gravhaug Burial Mound In Karm Y Photo By Christian Bickel 2005

The Scythians’ culture may have disappeared long ago, but their burial mounds remain. These kurhans were built as repositories for the great Scythian chieftains and kings. Atop these strange mounds stood crudely carved stone figures, guarding the bodies and possessions of the deceased interned within. The largest of these kurhans are the height of a six-story building and are more than ninety metres across. The mounds were not just piles of dirt or refuse, but were actually layers of sod to provide grazing in the afterlife for the many horses buried along with the deceased.

7

Death of a great man

Kurhan Mohi Battle 1241.Jpg

As mentioned in the previous item, the burial of Scythian nobility was quite elaborate. In one kurhan uncovered in 1898, archaeologists found 400 horses arrayed in a geometric pattern around the body of the slain warrior. It was not only horses who were slaughtered, but consorts and retainers also had the dubious honor of joining their lord in the afterlife. Herodotus reported that mourners would pierce their left hands with arrows, slash their arms, and cut off portions of their ears in demonstration of their sorrow. A year following the burial, 50 horses and 50 slaves were killed, gutted, stuffed, and impaled on posts around the kurhan. The horses stood upright, mounted by the dead slaves, ghastly sentinels guarding the tomb of their slain lord.

6

Golden artifacts

Scythian Warriors 2 Ac

Before the Scythians can be dismissed as blood-thirsty barbarians, one really needs to see their elaborate golden artwork. Scythian gold came from the Altai district and from frequent raids on Greek and Persian cities. Gold was sewn into their garments in the form of plates, fashioned into belts, broaches, necklaces, torques, scabbards, helmets, earrings, and ornaments, and worked into their weapons. The Scythians had an eye for design, especially depictions of griffins, lions, wolves, stags, leopards, eagles and – the Scythians’ favourite motif – animals in deadly combat. The historian, William Montgomery McGovern, claimed, “From the mass of evidence now before us, it seems highly probably that this Scytho-Sarmatian animal style spread to all parts of the ancient world and had an important effect not only upon European art but upon the art of ancient China.”

5

Tattoos

Tattooschreiber.De~P34

Herodotus testified that the Scythians wore tattoos as a sign of their nobility. A Scythian without tattoos showed that he was of low station. The existence of Scythian tattoos was confirmed in 1948, when a Russian archaeologist uncovered the frozen body of a Scythian chieftain. His tattoos included stylized images of a stag and a ram on his right arm, two griffins on his chest, and a fish on his right leg. These findings were seen by some experts as further evidence that fanciful Scythian depictions of wild animals had influenced the art of China, Persia, India, and Eastern Europe.

4

Scalps and Heads

Imgp3675

After battle, Scythian warriors would drink the blood of the first enemy he had killed. With the bloody taste still in his mouth, the Scythian would decapitate the corpses of his slain enemies to use as grisly vouchers in the distribution of booty. Only warriors who presented the heads of their slain enemies would receive their share from the chieftain or king. After receiving his share, a warrior would take the scalps from his collection of heads as a lurid inventory of martial prowess. The scalps were affixed to their bridles and clothing and even sewn into cloaks. The skulls of the strongest, most respected, enemies were cut, gilded with gold, and made into wine goblets. Scythians also used the skin from their victims’ limbs as covers for the quivers that hung on the right side of their belts.

3

Marijuana

Img00011.Gif

The Scythians were fond of marijuana and were responsible for bringing it from Central Asia to Egypt and Eastern Europe. In one Scythian grave, archaeologists found a skull with three small holes drilled into it – probably to ease swelling. Beside the skull, the archaeologists found a cache of marijuana, ostensibly to relieve the man’s headache in the next life. From Herodotus comes what is, in all likelihood, the most ancient description of hotboxing: “After the burial . . . they set up three poles leaning together to a point and cover them with woolen mats . . . They make a pit in the centre beneath the poles and throw red-hot stones into it . . . they take the seed of the hemp and creeping under the mats they throw it on the red-hot stones, and being thrown, it smolders and sends forth so much steam that no Greek vapour-bath could surpass it. The Scythians howl in their joy at the vapour-bath.”

2

Amazons

M279

Herodotus relates the tale of a clash between Scythians and Amazons near the Sea of Azov. When the Scythians learned that their fierce opponents were, in fact, women, they sent their most virile warriors to woo, rather than war, these female warriors. Somehow, the Amazons were seduced by the charms of the wily Scythians. They were, however, unwilling to be the brides of their Scythian lovers, turning their nose up at the domestic role that Scythian wives were relegated to. Eventually, according to the tale, the two groups formed a joint tribe.
There is likely little truth to this tale, but archaeologists have recently found the remains of a number of well-armed Scythian women. In all likelihood, this means that Scythian society saw a place for female warriors.

1

Showdown with Darius

Darius.Jpg

In 513 BC The Scythians were attacked by Darius the Great, who raised a force of 700,000 men to put an end to their bothersome raids into his territory. Taking advantage of the vast steppe, the Scythians merely retreated when the Persians advanced and advanced when the Persians retreated. The Scythian scouts milled about, striking from a distance if any of the Persians ever had the misfortune of breaking formation or exposing a flank. Herodotus reports that, at one point, both sides had drawn up battle lines when a loud whooping arose from among the Scythian warriors. The Scythian horsemen suddenly broke their battle line and galloped impulsively after a hare. “These fellows have a hearty contempt for us,” Darius is reported to have muttered to an aide. Running low on food and morale, Darius eventually withdrew his army.

Marta Landau

Oscycić wroga

Skalpowanie wrogów było specjalnością Indian. Ale nie stronili od tego także Scytowie, o czym pisał Herodot w swoich „Dziejach”. Pokolenia badaczy uważały jego relację za antyscytyjską propagandę, badania pokazują, że to prawda.

Cmentarzysko w Ajmyrlyg, nad Jenisejem, znajduje się niedaleko dzisiejszej granicy Rosji z Mongolią. W latach 60. i 80. archeolodzy rosyjscy wydobyli z tamtejszych grobów ponad tysiąc ludzkich szkieletów. Magazyny Wydziału Antropologii w Muzeum Antropologii i Etnografii w St. Petersburgu same zaczęły przypominać wielkie cmentarzysko. Przez wiele lat szkielety badano tradycyjną metodą, mierząc je, aby ustalić, w jakim wieku zmarły pochowane osoby, jakiej były płci i jak wyglądały.

Jednak niedawno doktorantka z Belfastu Eileen Murphy przekopała się od nowa przez stosy kości i swoje wyniki opublikowała w „American Journal of Archaeology”. Odkryła, że opisane przez Herodota praktyki skalpowania Scytów doskonale odpowiadają rzeczywistości.

Barbarzyńcy z północy

Ze szkoły pamiętamy, że starożytnymi Atenami rządził Perykles, a przeciętny obywatel był kulturalny, cywilizowany, znał sprawy swojego państwa, zaś wykształcenie miał lepsze niż niejeden współczesny polityk. Za ten stereotypowy obraz utrwalony w naszej świadomości odpowiedzialny jest Herodot. Starożytny historyk nakreślił w V w. p.n.e. obraz jaśniejącej blaskiem cywilizacji Grecji, otoczonej ciemnym morzem barbarzyńców. Obraz tak sugestywny, że do dzisiaj działa na wyobraźnię.

Barbarzyńcy u Herodota to głównie Scytowie, którzy między VII i II w. p.n.e. mieszkali w strefie stepów, lasostepów, wzgórz i gór na terenie dzisiejszych Rosji, Ukrainy, Mongolii i Kazachstanu. Scytowie byli wojownikami – w kurhanach, gdzie chowano zmarłych z kultur Ujuk i Szurmak, archeolodzy znaleźli wielką ilość broni.

Opis Herodota jest dosłowny: „Nacina skórę dookoła uszów, potem chwyta głowę za włosy i wytrząsa ją; dalej zeskrobuje ze skóry mięso żebrem wołowym i garbuje ją w ręku; a skoro ją zmiękczy, posługuje się nią jak ręcznikiem, zawiesza u uzdy konia, na którym jeździ, i jest z tego dumny. Kto bowiem ma najwięcej takich ręczników, ten uchodzi za najdzielniejszego” – czytamy w IV księdzie „Dziejów” (w tłumaczeniu Seweryna Hammera, wydawnictwo Czytelnik). Jest to najstarszy na świecie opis skalpowania. Dogłębna lektura tej księgi jest niewskazana dla osób o słabych nerwach. Czy Scytowie naprawdę zdzierali z prawej ręki ofiar skórę z paznokciami i otulali nią kołczany? Czy wino pili z czaszek wrogów, obciągniętych z zewnątrz wołową skórą, a wewnątrz pozłacanych? Czy palili żywcem wróżbitów, których przepowiednie się nie spełniły? Czy po śmierci króla dusili 50 młodzieńców i 50 koni, patroszyli i ustawiali wokół grobu?

Dla starożytnych Greków oczywiste było, że Herodot pisze prawdę. Do określenia czynności skalpowania używali terminu oscycić. Jednak całe pokolenia nowożytnych badaczy wątpiły w rzetelność Herodota. Podejrzewano, że drastyczne opisy miały cel propagandowy; chodziło o to, żeby ukazać Scytów jako dzikich barbarzyńców, z którymi przyjemnie kontrastowali cywilizowani Grecy.

Zhańbić i złupić

W kurhanie w Ajmyrlyg pochowano młodego mężczyznę w wieku 25–35 lat. Z całego szkieletu zachowała się czaszka, a na niej ślady nacięć wykonanych ostrym narzędziem. Nacięcia ułatwiły ściągnięcie skóry, którą odcięto od kości na potylicy i zdarto w kierunku czoła. Na kościach nie ma żadnych śladów gojenia, ofiarę oskalpowano przypuszczalnie w chwili agonii.

Na tym samym cmentarzysku pochowano również młodzieńca w wieku 17–25 lat i dojrzałego (na ówczesne warunki nawet starszego) mężczyznę w wieku 35–45 lat. Obaj leżeli w jednym grobie, szkielety nosiły ślady od miecza, a ich czaszki oskalpowano. Mężczyźni najprawdopodobniej zginęli w jednej bitwie, a skalpy stały się trofeum wojennym.

W skroni zmumifikowanego mężczyzny z kurhanu w Pazyryku, ok. 300 km na południowy wschód od Ajmyrlygu, odkrytego przez rosyjskiego archeologa Sergieja Rudenkę, zieją trzy wielkie dziury. Nikt nie może przeżyć takiej rany zadanej prawdopodobnie toporem. Skóra czaszki została nacięta i zdarta. Jednak przed pogrzebem żałobnicy przyszyli do czaszki… inny skalp, nad czołem, za pomocą końskiego włosia.

Najwcześniejsze znane przypadki skalpowania pochodzą z okresu neolitu, około 4500 r. p.n.e. W bagnie Dyrholmen, w Danii, odkryto w latach 20. i 30. kilkanaście czaszek ze śladami skalpowania, wśród nich jedną należącą do dziesięcioletniego dziecka. W Alvastra, w Szwecji, ślady nierównego cięcia na czaszce młodego, oskalpowanego mężczyzny świadczą, że skórę z włosami zdarto prawdopodobnie tuż przed lub zaraz po śmierci. Młodzieńcowi odrąbano też głowę.

W okresie brązu, w III i II tysiącleciu p.n.e., skalpowanie znane było zarówno w Europie jak i na Bliskim Wschodzie. Czaszka czterdziestoletniego mężczyzny ze zdartą skórą pochodzi z grobu w Bab-ed-Dhra w Jordanii, z około 3200–3000 r. p.n.e. Ponieważ jednak nie ma na niej śladów nacięć, jest możliwe, że skórę pożarło drapieżne zwierzę. W Niemczech z bagna Tannenhausener, koło Hamburga, wydobyto pięć oskalpowanych ciał datowanych na okres wczesnego brązu. Chociaż większość oskalpowanych to mężczyźni, skalpowano także kobiety.

Podobnie jak u Scytów, w wielu innych kulturach zdobywanie skalpów miało przede wszystkim związek ze sztuką wojenną. Skalpy uważane były za trofea, ich mnogość świadczyła o waleczności wojownika. Jednak mogły też służyć do innych celów. Wśród plemion Pueblo skalpy używane były w ceremonii błagania o deszcz. Indianie Navaho wierzą natomiast, że żucie skalpu pomaga na ból zębów.

Skalpowanie było też stosowane jako kara. Prawo Wizygotów opisuje decalvatio – karę polegającą na zdzieraniu skóry z głowy. Podobnie karano za poważne przewinienia w afrykańskim państwie Wandalów. Ostatnim, którego oskalpowano w Europie, był Berthold von Urach, napadnięty w 1159 r. przez wojowników cesarza Fryderyka I.

Kul Oba (Ukraina) – IV wiek p.n.e.

Niemiecki opis wystawy Tajemniczy lud Scytów – Sztuka Królewskich Jeźdźców z Hamburga

Die Kunst der Reiterkönige

Hamburger Ausstellung präsentiert das rätselhafte Volk der Skythen

[ www.wissenschaft-online.de/artikel/945288 ]

Goldbesetzte Kleider, prunkvolle Trinkhörner – das nomadische Reitervolk der Skythen versammelte nicht nur aggressive Eroberer, sondern auch begabte Goldschmiede und Kunsthandwerker. Eine umfassende Ausstellung im Hamburger Museum für Kunst und Gewerbe bietet Einblicke in eine vergangene Zeit.

Lange, rotblonde Haare fallen dem Mann aus dem mittelasiatischen Altai-Gebirge über die Schulter. Am Hinterkopf hat er sie zu mehreren Zöpfen geflochten, die Stirn wird von einem Haarpony verdeckt. Beinahe friedlich liegt er da, die Beine leicht angewinkelt, den nackten Körper nur von einer kunstvollen Schultertätowierung bedeckt – und einem grazilen Stoff, den ihm die Kuratoren des Hamburger Museums für Kunst und Gewerbe dezent über die Hüfte drapiert haben. Denn die schmale Gestalt im abgedunkelten Glaskasten ist eine Eismumie aus dem rätselhaften Reitervolk der Skythen, das zwischen dem 8. und 3. Jahrhundert v. Chr. die Geschichte des eurasischen Steppenraumes prägte. Und seit dem 15. Februar ist er auch das zentrale Schaustück einer Ausstellung über sein Volk.

„Königsgräber der Skythen. Im Zeichen des Goldenen Greifen” heißt die Schau, die bis zum 25. Mai im Hamburger Museum für Kunst und Gewerbe präsentiert wird. Mehr als 6000 Originale haben die Kuratoren zusammengetragen, um sich so dem Reitervolk aus Mittelasien zu nähern, von dem der griechische Geschichtsschreiber Herodot einst schrieb, dass ihm niemand entrinnen könne, es selbst jedoch nicht zu fassen sei – weil die Skythen ihre Wohnstätten mit sich führten und als Bogenschützen zu Pferde nahezu unbezwingbar seien.

Eroberer mit Liebe zur Kunst

Doch die Skythen waren nicht nur meisterhafte Eroberer, die in ihrer Blütezeit von Südsibirien aus bis nach Mitteleuropa vordrangen. Zahlreiche Funde aus den Königsgräbern des Nomadenvolkes zeugen auch von den ungewöhnlichen kunsthandwerklichen Fertigkeiten der Bogenschützen. Denn in den Hügelgräbern, die zwischen China und Russland als leichte Erhöhungen in der Steppe emportreten, fanden Archäologen sagenhafte Schmuckstücke und Haushaltsgegenstände aus Gold – so filigran gearbeitet, dass einem auch heute noch der Atem stockt, wenn man die teilweise winzigen Stücke betrachtet.

Tausende dieser Arbeiten hat die Hamburger Ausstellung zusammengetragen und auch in ihrer Bedeutung recherchiert. Sie sind bis auf wenige antike Quellen das einzige, was von dem reisenden Volk Zeugnis ablegen kann, denn eine Schriftsprache ist von den Skythen nicht überliefert. Die Besucher müssen daher mit Artefakten begnügen – diese jedoch sind mehr als beeindruckend.

So zeigen die Kuratoren in Hamburg etwa eine Rekonstruktion der Kleider eines Fürstenpaares aus der autonomen Republik Tuwa, das 600 v. Chr. in einem der so genannten Kurgan-Hügelgräber bestattet wurde. Ihre leuchtend roten Kleider aus gegerbtem Leder und Filz sind über und über mit winzigen Panthern und Ebern aus Gold besetzt. Auf der spitzen Filzkappe des Fürsten prangen Hirsche und Pferde aus Goldblech, und sogar der asymmetrische Bogen des Mannes sowie der Dolch der Fürstin sind mit goldenen Applikationen besetzt.

Skarby z Pazyryku, Issyk i Arzanu

Tierornamente prägten die skythische Kultur

Solche aus Gold geschlagenen Tierstatuen oder Tierreliefs sind das Markenzeichen der Skythen. Pferde, Panther oder Steinböcke, Fische, Vögel oder Hirsche – es gibt kaum ein Tier des Steppenraumes, das die Nomaden nicht in Gold gebannt haben. Auch die mythischen Greife, die der Ausstellung den Namen geben, finden sich in ihrem Repertoire. Der so genannte Tierstil der Skythen ist auf allen ihren Relikten zu finden. Das Hamburger Museum zeigt prachtvoll verzierte Dolche, Halsketten oder Trinkhörner, aber auch goldbesetzte Trensen oder Goldfäden, die um den Schweif der Pferde gewickelt wurden.

Die Pferde nahmen bei den Skythen eine zentrale Stellung ein. Sie zierten zahlreiche Gegenstände, die Kleidung und sogar die Haut des Reitervolkes: Männer und Frauen trugen kunstvolle Tätowierungen, in denen naturgetreue Abbildungen von Tier- und Pflanzenwelt in komplexe Ornamente überführt wurden. Auch die Eismumie aus dem Altai-Gebirge zwischen Russland, der Mongolei, China und Kasachstan trug auf ihrer Schulter ein galoppierendes Pferd. Die Vierbeiner waren den Skythen so wichtig, dass sie ihnen sogar bis ins Grab folgten: 600 Tiere fanden Archäologen in einem der Kurgane, angeordnet um das Grab des bestatteten Fürsten.

Eislinsen konservierten antike Artefakte

Neben den zahlreichen beeindruckenden Goldfunden aus den Königsgräbern der Skythen wirken die wahren Höhepunkte der Ausstellung beinahe unscheinbar. Denn hinter dicken dunkelblauen Vorhängen warten in mehreren stark gekühlten Räumen zahlreiche Alltagsgegenstände der Skythen aus weitaus vergänglicherem Material: aus Stoffen, Holz und Leder. Hier finden sich gemusterte Stoffreste, Kleider aus Seide, eine mit Applikationen besetze Satteldecke und zahlreiche Utensilien für den Pferdefreund – alles ebenso kunstvoll verziert wie die Schmückstücke aus Gold.

Dass die mehr als zweitausend Jahre alten Funde so gut erhalten sind, verdanken sie dem Klima der Tundra: In vielen der Hügelgräber bildeten sich durch Wassereinlagerungen Eislinsen, die wegen der niedrigen Temperaturen nicht wieder auftauten – und so die Grabbeigaben aufs Beste konservierten. Auf diese Weise blieben auch einige Kleidungsstücke erhalten, die den Archäologen tiefe Einblicke in die Kultur der Skythen erlauben: Meterlange Filzstrümpfe etwa, die gegen die beißende Kälte schützten – und Röcke und Hosen, die so groß sind, dass gleich zwei Menschen hinein passen würden.

Wie das Leben in der kargen Steppenlandschaft vor über zweitausend Jahren gewesen sein muss, verdeutlichen die Kuratoren zudem mit einer Fernseh-Dokumentation über Mittelasien, welche die Weite der Landschaft und die rauen Bedingungen dort auch ohne Ton anschaulich vermitteln kann. Mit diesen Eindrücken im Kopf fällt es leicht, der enormen Fülle an Artefakten bis in den mitteleuropäischen Raum zu folgen, wo sich skythische und europäische Kultur zu vermengen begannen. Eine beeindruckende Zusammenstellung, die sich dem Reitervolk der Skythen auf eindringliche Weise zu nähern vermag – ihm die Rätselhaftigkeit aber dennoch nicht nehmen kann.

Tanja Krämer
Freie Wissenschaftsjournalistin
www.tanjakraemer.de


Königsgräber der Skythen

| |
15.02.08 bis 25.05.08 » Museum für Kunst und Gewerbe

Die Ausstellung «Im Zeichen des goldenen Greifen – Königsgräber der Skythen» mit 14 internationalen Leihgebern stellt vom 15. Februar bis 25. Mai 2008 im Hamburger Museum für Kunst und Gewerbe mit über 6.000 Originalen, legendären Goldschätzen, der Eismumie aus dem Altai-Gebirge u.v.a.m. das rätselhafte Reitervolk der Skythen vor, die vom 8. bis 3. Jahrhundert v. Chr. die Geschichte des eurasischen Steppenraums prägten.

In der Schau wird weltweit erstmals in derartig umfassender Weise die Geschichte und Kultur dieser Reitervölker von ihren Ursprungsgebieten entlang des Jenissei bis an die Tore Mitteleuropas präsentiert. Damit werden die bereits lange vor der Nutzung der Seidenstraße bestehenden Fernbeziehungen zwischen Asien und Europa deutlich. Im Mittelpunkt stehen die bedeutendsten Prunkinventare aus den Fürstengräbern der einzelnen Regionen sowie die sensationellen Neuentdeckungen der letzten Jahre. Noch nie war es möglich, diese Gegenstände so umfassend öffentlich zu zeigen.

Der griechische Geschichtsschreiber Herodot berichtete in seinen Historien über das im Süden Sibiriens zu lokalisierende Land der «goldhütenden Greifen». In dieser Region führten das Deutsche Archäologische Institut Berlin und die Staatliche Eremitage St. Petersburg gemeinsam Ausgrabungen durch. In Aržan, nahe der russisch-mongolischen Grenze, wurde im «Tal der Könige» ein Grabhügel untersucht, dessen Inhalt mit Tausenden Goldgegenständen eine der größten archäologischen Sensationen der letzten Jahre ist und der in seiner Bedeutung dem Grab des Tutanchamun nahe kommt.

Mächtige Grabhügel (Kurgane) prägen die eurasische Steppenlandschaft. In ihnen wurden Könige und Fürsten mit einem beeindruckenden Zeremoniell und prunkvollen Gegenständen aus Gold bestattet. Spektakuläre Funde gab der Dauerfrostboden in den Höhen des Altaigebirges frei, dabei sorgten tätowierte Mumien, hervorragend konservierte Bestandteile der Kleidung, prachtvoll verzierter Pferdeschmuck und andere Gegenstände aus Holz, Textil und Leder für weltweites Aufsehen. Die wichtigsten Fundkomplexe – von Aržan über den sakischen «Goldenen Mann von Issyk» in Kasachstan, die sauromatischen Funde am südlichen Ural bis zu prachtvollen Objekten aus dem Gebiet östlich und nördlich des Schwarzen Meeres – werden in der Ausstellung präsentiert.

Neben den reichen Funden werden auch die Ergebnisse der modernen Ausgrabungstechnik, der naturwissenschaftlichen und anthropologischen Untersuchungen vorgestellt. Sie ermöglichen es, Erkenntnisse über die Grabarchitektur, die Umweltbedingungen in den Steppenregionen, die Ernährung sowie Verwandtschaftsbeziehungen und Krankheiten der Skythen zu vermitteln.

Das Zustandekommen dieser Ausstellung ist Museen und Institutionen aus Deutschland, dem Iran, Kasachstan, Rumänien, verschiedenen Teilen Russlands, der Ukraine und Ungarn zu verdanken. Sie entstand in Zusammenarbeit mit dem Deutschen Archäologischen Institut und des Museums für Vor- und Frühgeschichte, Staatliche Museen zu Berlin und der Kunsthalle der Hypo-Kulturstiftung in München.

Katalog «Im Zeichen des goldenen Greifen – Königsgräber der Skythen». 340 Seiten, 240 Farbabb., 100 Schwarzweißabb., 25 Euro

Podziel się!