Niemieckie portale Interia i Onet rozpowszechniają brednie o wikińskich początkach Polski

onet mieszko wiking

Interia.pl – portal internetowy, założony w 1999, przy czym oficjalna premiera podstawowej usługi – portalu internetowego – odbyła się 11 lutego 2000 r. Od 18 października 1999 do 11 lutego następnego roku serwis umożliwiał jedynie korzystanie z bezpłatnych kont poczty elektronicznej (“poczta.fm”)[1]. Portal jest prowadzony przez Grupę INTERIA.PL Sp. z o.o. Sp. k., która od stycznia 2008 niemal w całości (96.6.% akcji i 99% głosów na walnym zgromadzeniu) należy do niemieckiego przedsiębiorstwa Grupa Bauer Media Polska[2].

Onet – jeden z największych polskich mediów internetowych[2], od listopada 2012 kontrolowany przez Ringier Axel Springer Media AG (75% udziałów). Dotychczasowy właściciel – Grupa TVN – posiada 25% udziałów[1].

Czym jest i czyj jest Tygodnik Powszechny: W ostatnich dniach Grupa ITI przekazała w drodze darowizny na rzecz Fundacji Tygodnika Powszechnego wszystkie posiadane udziały w spółce “Tygodnik Powszechny”. Tym samym w posiadaniu Fundacji Tygodnika Powszechnego znajduje się obecnie 100 proc. udziałów.

Od czerwca 2007 r. partnerem Fundacji Tygodnika Powszechnego i udziałowcem spółki “Tygodnik Powszechny” była Grupa ITI (właściciel m.in. portalu Onet, telewizji TVN, TVN 24). Dzięki życzliwości i osobistemu zaangażowaniu śp. Jana Wejcherta oraz Mariusza Waltera, Bruna Valsangiacomo i Wojciecha Kostrzewy, “Tygodnik Powszechny” zyskał w trudnych dla prasy czasach finansowe wsparcie i cenny głos doradczy. W ciągu ponad czterech lat współpracy radykalnie uporządkowano i zracjonalizowano strukturę organizacyjną naszego wydawnictwa, zmieniono i unowocześniono format “TP”. Doprowadzono do stabilizacji rozpowszechniania płatnego i umocnienia pozycji pisma w internecie, w ramach partnerskiego serwisu http://www.tygodnik.onet.pl.

Ponad rok temu, już dwa lata nawet może, Onet.pl powielał prowokacyjny antypolski artykuł za Tygodnikiem Powszechnym, który z kolei cytował równie prowokacyjny oryginał publikowany w National Geografic. To anglo-germańskie czasopismo i portal internetowy  oraz germano-niemiecki portal w języku polskim przypisywały początki państwowości Polski Wikingom, czyli według tejże niemieckiej narracji, Germanom.

Pomijam fakt, którego się tam w tym artykule nie wspomina (podobnie jak w tym tutaj teraz zacytowanym na dole), że Wikingowie byli w 50% Słowianami, a słowo “wiking” – oznacza żeglarz, korsarz, pirat morski, a nie handlowiec, ani Szwed czy Norweg czy Polak. Wiki – jak wiemy to “wici”  – wikło, pismo runiczno-węzełkowe, pęki rózeg-wiadomości, tak jak liktorskie etruskie pęki faszyny z osadzonym na czubku toporkiem – symbole władzy księcia. Słowem, dobrze znana nam Słowianom forma skrzykiwania wojowników do wyprawy, forma słowiańska a nie skańska, norweska czy germańska. Cytowaliśmy tutaj i prostowaliśmy ten paszkwil, podobnie jak inne paszkwile na temat germańskości Kultury Pomorskiej, Oksywskiej czy Łużyckiej.

https://bialczynski.pl/slowianie-tradycje-kultura-dzieje/dzieje/nowe-poczatki-polski-za-sprawa-wikingow/

Dzisiaj tę pop-propagandową brednią niemiecką dla Lemingów powiela inny niemiecki portal internetowy wydawany w języku polskim specjalnie dla zbałamucenia Polaków, a finansowany przez Niemieckich Banksterów z Berlina – Interia.pl

  • interiaSkrok: Mieszko I był wikingiem

Przodkowie Mieszka I pochodzili ze Skandynawii, a do Wielkopolski dotarli z Rusi Kijowskiej – pisze Zdzisław Skrok w niedawno wydanej książce “Czy wikingowie stworzyli Polskę?”.

X wiek to czas ekspansji wikingów w Europie, ich wyprawy docierały nawet do basenu Morza Śródziemnego i Bizancjum. Nie zawsze były to wyłącznie ekspedycje łupieżcze – w Anglii, Irlandii, Normandii, a nawet na Sycylii Normanowie pozostali na dłużej, przyczyniając się do tworzenia państwowych struktur.

“Wikingowie w X wieku tworzyli najbardziej twórczą i dynamiczną populację w Europie. Byli niedościgłymi żeglarzami, konstruktorami okrętów, również twórcami lub inicjatorami powstawania państw” – pisze Skrok. Na Rusi na czele powstającego państwa stanęli Rurykowicze – przedsiębiorczy ród, który przybył ze Skandynawii. Skrok uważa, że podobny proces – przyspieszenie kształtowania się państwa z samodzielnych plemion dzięki pojawieniu się wikingów – mógł mieć miejsce w Polsce.

Zdaniem historyka wiele przemawia za tym, że wikingowie, którzy osiedli się w Wielkopolsce i których potomkiem był Mieszko I, przybyli z Rusi Kijowskiej. Historyk i archeolog uważa, że w okolicach Gniezna znalazła schronienie część wikingów przybyłych na ziemie słowiańskie razem z ruskimi Rurykowiczami. Tamtejszy kronikarz Nestor w ”Powieści dorocznej” pisze m.in. o wygnaniu kijowskiej linii Normanów z ”rodu Dira i Askolda”, którzy próbowali usamodzielnić się wobec silniejszego ośrodka władzy w Nowogrodzie. Zdaniem Skroka wygnani, wraz z silną drużyną, ruszyli na zachód, aby szukać dla siebie nowych siedzib. Stało się to według Nestora w roku 944, czyli na krótko przed ogromnym przyspieszeniem rozwoju państwowości w Wielkopolsce.

Reklama

Pewnym tropem może być nazwa “Polanie”. Główne źródło naszej wiedzy na temat słowiańskich plemion żyjących w X wieku na wschód od Odry jest spis Geografa Bawarskiego z 845 roku. Wymienia on wiele plemion m.in. Wolinian, Dziadoszan, Ślężan, Opolan, Golęszyców i Wiślan, nie podaje jednak nazwy Polan. Tymczasem w wielu źródłach poświadczone jest istnienie słowiańskiego plemienia o takiej nazwie w okolicach Kijowa; więcej – w ”Powieści dorocznej” można znaleźć sugestie, że kijowscy Waregowie używali tej nazwy w odniesieniu do samych siebie. Taka adaptacja miejscowej nazwy była w interesie sprawujących władzę wikingów, którzy nie mieli interesu w akcentowaniu swego obcego pochodzenia i szybko się asymilowali z podbitą przez siebie ludnością. Skrok uważa, że normańscy protoplaści Piastów zabrali ze sobą z Rusi Kijowskiej nazwę “Polanie”.

Okolice Poznania i Gniezna pod wieloma względami mogły być idealną siedzibą Waregów. Miały dobre połączenie z Bałtykiem nurtami Warty i Odry, lokalizacja pozwalała też zapewne utrzymywać kontakt z pomorskimi siedzibami Normanów, takimi jak Wolin.

Dowody na obecność wikingów w Wielkopolsce można znaleźć m.in. w Lednicy, która, zdaniem Skroka, była pierwszą faktorią nowych władców, normańską broń znajdowano w znaczących ilościach na wielu wielkopolskich stanowiskach m.in. na Ostrowie Lednickim, w Kaldusie koło Chełmna nad Wisłą.

Sama obecność normandzkiej broni i grobów o niczym jednak nie przesądza. Przyjmuje się, że wikingowie służyli jako najemnicy w wojsku pierwszych Piastów, podobnie jak w wielu innych ówczesnych armiach europejskich. Skrok szuka jednak innych dowodów ekspansji – w latach 60. i 70. X wieku zniszczono większość grodów w Wielkopolsce, na Kujawach i zachodnim Mazowszu, a w ich miejsce najwyraźniej według z góry założonego planu, zbudowano nowe warownie. Wszystkie nowe twierdze budowane były w charakterystycznej, nieznanej wcześniej na tych terenach technice, podobne do duńskiej warowni Trelleborg.

Zdaniem Skroka prawdziwe imię Mieszka I poznajemy z zagadkowego watykańskiego dokumentu “Dagome Iudex”, w którym Mieszko I powierza swoje  państwo w opiekę Stolicy Apostolskiej. Dla badaczy nie jest jasne co znaczy słowo “Dagome”, uznawano, że jest to po prostu pomyłka skryby. Skrok uważa natomiast, że nie jest to żadna pomyłka, tylko prawdziwe, normańskie imię władcy, który w polskiej historii zapisał się jako Mieszko. Za tezą o skandynawskim pochodzeniu naszego księcia przemawia fakt bliskich koligacji dynastycznych Mieszka I z rodami normańskimi. Jego córka, księżniczka Świętosława wyszła za mąż w 983 roku za króla szwedzkiego Eryka Zwycięskiego (po jego śmierci wyszła drugi raz za mąż za króla Danii Swena Widłobrodego, była matką Kanuta Wielkiego, króla Danii i Anglii).

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/historia/news-skrok-mieszko-i-byl-wikingiem,nId,1087918?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

LestekBis1581Przypominamy także o “zapomnianej” przez polskie podręczniki Lechii, która o 500 lat co najmniej poprzedza państwo Mieszka. Król Lugii-Lęgii-Lechii Lestek Drugi.

Pan Skrok zapomina dodać, ze Skandynawia została zasiedlona około 2450 roku przed naszą erą przez Staroeuropejczyków o haplogrupie I1 oraz Prasłowian=Scytów o haplogrupie R1a. Czyżby był niedouczony? A może to “niedouczenie” wynika jedynie z faktu, że podobne książki wydają polskojęzyczne wydawnictwa o kapitale niemieckim, a wieści o nich rozpowszechniają niemieckie polskojęzyczne portale internetowe?

Przypominam więc, że niemieckie portale i wydawnictwa w Polsce podobnie jak niemieckie obozy koncentracyjne w Polsce nie są polskimi wydawnictwami i portalami, tak jak i tamte faszystowskie obozy zagłady, nie były obozami polskim, a były hitlerowskimi obozami niemieckimi.

Tak jak kiedyś napisałem, trudno polubić sąsiada, który włazi ci z kopytami do twojego domu i zaczyna przestawiać meble na swoją niemiecką modłę.

Na szczęście Polacy są uodpornieni na grubo szytą propagandę neokolonialną z Niemiec sączoną przez różne ośrodki w tym przez śląskich Ziomków z post-hitlerowskiego (adenauerowskiego) Werwolfu . Nie drodzy propagandyści niemieccy i wy służący im polscy wyrobnicy, 

Piastowie nie byli Wikingami a Polacy nie są Lemingami.  Niedawno temu POLACY czytali, że ich wodzem nieomylnym, jedynym, jest i zawsze będzie, Lenin oraz Stalin. Jakoś na szczęście w to nie uwierzyli dzięki czemu udało się wam drodzy Niemcy “zjednoczyć” po 50 lat Słowiańskiej Niewoli w wyniku przegranej II Wojny Światowej, o czym warto w Berlinie wciąż pamiętać.

Kto chce więcej niech sobie poczyta te brednie na Interia.pl – czołowym niemieckim portalu pop-propagandowym, działającym w Polsce, w języku polskim, a piszącym w duchu post-hitlerowskiej propagandy podobno dla Polaków,  o ich polskich sprawach.

 

Podziel się!