Doktor Hubert Czerniak – O politycznych powodach ataku i zamknięcia sklepu z suplementami Visanto Jerzego Zięby.

Doktor Hubert Czerniak – O politycznych powodach ataku i zamknięcia sklepu z suplementami Visanto Jerzego Zięby.

Chyba nie muszę tutaj powtarzać po raz setny, że dzięki metodzie polecanej przez Jerzego Ziębę  wyleczyłem się  poprzez właściwą dietę (Z JAJKAMI, MASEŁKIEM, SOLĄ DO WOLI, SEREM Żółtym, majonezem, winkiem czerwonym wytrawnym i innymi surowo zabranianymi ze względu na rzekome podnoszenie poziomu cholesterolu i ciśnienia  – pokarmami) oraz poprzez suplementy witaminowe i  magnez z NIEULECZALNEJ CHOROBY – NADCIŚNIENIA, NA KTÓRĄ BEZSKUTECZNIE LECZONO MNIE OD ROKU 2005 AŻ DO ROKU 2015  w słynnym w Polsce między innymi z przeszczepów serca Szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie.

Zapewne dzisiaj rzeczywiście nadal leczony przez nich, potrzebowałbym przeszczepu serca, albo innej poważnej operacji naczyń czy samego serca. TO DZIĘKI JEGO RADOM ZABRAŁEM SIĘ ZA TO SAM ODSTAWIAJĄC SZKODLIWE ODWADNIACZE I ZABIJAJĄCE ZDROWIE STATYNY. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Statyny). Moje obecne ciśnienie 130/90- całkowicie ustabilizowane i bez żadnego wspomagania Aronią czy czymkolwiek! 

Z kogo ta PISowska i PO-KO-wska, czy KE-owska skorumpowana banda i ciemnota chce zrobić barana? Ze mnie, z was?! Z innych Polaków na których pasożytują te wszystkie kliniki i szpitale cała ta banksterska Big Pharma?! 

Poniżej oprócz wypowiedzi dr Czerniaka przedrukowuję artykuł, w którym podałem szczegóły mojego wyleczenia oraz podaję link do filmu Bald TV o Kłamstwach Wikipedii i link do kłamliwego artykułu na temat Jerzego Zięby na tejże Wikipedii, jaki tam wisi już od lat. Kto finansuje Wikipedię i jej  kłamliwe artykuły o Słowianach, czy o Jerzym Ziębie?

Polska PO była bez wątpienia państwem policyjnym, teoretycznym i skorumpowanym oraz zaprzedanym Niemcom, Polska PIS staje się także państwem policyjnym, a jej represje policyjno-polityczne idą po linii ideologicznej oraz linii jakiegoś tajemniczego Układu PIS-Big PHARMA!

https://www.youtube.com/watch?v=Fxc0_lDV5v4

Nie jestem zwolennikiem Konfederacji – o czym wiadomo – Ale jeśli oni przekroczą próg 5%, a Kukiz potrafi się z nimi dogadać i iść ręka w rękę ku WIELKIEJ ZMIANIE W POLSCE, co moim zdaniem będzie jakimś testem dla jednych i drugich na autentyczne dążenie do Wielkiej Zmiany w Polsce, to OK. To też jest jakaś droga do celu. Ja osobiście na Konfederację nigdy nie zagłosuję z powodów które niedawno wymieniałem, ALE INNY ASPEKT TEGO PROJEKTU NAŚWIETLA WITOLD GADOWSKI SWOIM POMYSŁEM KOALICYJNYM PIS+KONFEDERACJA PO WYBORACH (od 22 minuty – reszty też warto wysłuchać). Niepokojąca to perspektywa, zwłaszcza że mamy w Konfederacji skrzydło mocno związane z TV TRWAM (Michalkiewicz, Braun i inni) oraz Skrzydło Prorosyjskie, czyli jawnie Samobójcze.

https://www.youtube.com/watch?v=-a23B1dqSiw

Jestem nadal przekonany o KONIECZNOŚCI JEDNOCZENIA RUCHÓW ANTYSYSTEMOWYCH A NIE ROZDRABNIANIA SIĘ W POLITYCE i skazywania się na pożarcie przez PIS! Poglądy medyczne dr Huberta Czerniaka szanuję, a mój przykład osobisty chyba wystarczająco dowodzi skuteczności metod polecanych przez Jerzego Ziębę.

Mój błyskawiczny i absolutny dowód na skondensowane propagandowe kłamstwo Wikipedii oraz wszystkich cytowanych tam TOTALNIE ZAKŁAMANYCH osób o Jerzym Ziębie i jego teoriach „pseudonaukowych”.

  1.  Jerzy Zięba nigdy nie twierdził ani nie przybierał roli naturoterapeuty. Jest publicystą i popularyzatorem najnowszej wiedzy medycznej, zwłaszcza na temat chorób przewlekłych, które są według wiedzy i metod medycyny „akademickiej” NIEULECZALNE.
  2. Jerzy Zięba nie prowadzi działalności pseudonaukowej tylko publikuje książki i organizuje akcje popularyzujące najnowszą światową wiedzę medyczną. We wszystkich publikacjach i wykładach podaje naukowe źródła i powołuje się na naukowców i lekarzy stosujących z powodzeniem przedstawiane przez niego metody oraz ukazuje przypadki wyleczenia z przewlekłych chorób, które stanowią niezaprzeczalny dowód skuteczności tychże metod.
  3. Książka Ukryte Terapie nie jest książką pseudonaukową, gdyż przedstawia poglądy naukowców i wyniki ich prac oraz przypadki z praktyki leczniczej, które potwierdziły skuteczność terapii i metod tychże lekarzy i naukowców.

Zwracam uwagę że musiałem napisać już 3 sążniste punkty sprostowania kłamstw z Wikipedii, a jesteśmy wciąż w pierwszym akapicie TEGO NONSENSOWNEGO TEKSTU, KTÓRY JEST STEKIEM KŁAMSTW. Każda jedna linijka w tym tekście jest kłamstwem, albo co druga.

Mógłbym linijka po linijce w ten sposób przejść cały tekst zacytowany powyżej , ale to mija się kompletnie z celem, a obiecałem że mój dowód będzie absolutny, niepodważalny i błyskawiczny. 

Dowód Absolutny, czyli pkt 4:

Przypadek nieuleczalnej choroby Czesława Białczyńskiego udokumentowany kartotekami lekarskimi  jakimi dysponuje słynny Krakowski Szpital im. Jana Pawła II przy ulicy  Prądnickiej 80, czyli tamtejszy Instytut Kardiologii i Kardiochirurgii – czy jak się on tam nazywa. Naprawdę trudno się połapać w nazwie, bo ten szpital to istny kombajn leczący głównie, choć nie tylko,  choroby serca. Oczywiście ukoronowaniem prowadzonego tam leczenia nieuleczalnych chorób serca, jest PRZESZCZEP SERCA! 

Przeczytajcie z tejże Wikipedii czegóż to w tym szpitalu nie ma. Chociaż może to nieprawda, że to wszystko tam jest, bo czemu mieliby w Wikipedii o tym szpitalu pisać prawdę, skoro tak bezczelnie kłamią na temat Jerzego Zięby i propagowanych przez niego metod leczenia:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Krakowski_Szpital_Specjalistyczny_im._Jana_Paw%C5%82a_II

Otóż, w roku 2005 Białczyński zgłosił się do tego słynnego szpitala, gdyż w ośrodku zdrowia stwierdzono u niego wysokie ciśnienie krwi 180/120. Szpital cieszył się doskonałą opinią, żona Białczyńskiego pracowała w tym szpitalu jako psycholog kliniczny w latach 1980-1990, na Oddziale Chirurgii Serca i potwierdzała to, więc gdzie miał iść Białczyński, jak nie tam!

Zebrało się w szpitalu konsylium, przeprowadzono Białczyńskiemu serię badań i ogłoszono diagnozę, czyli Wyrok. A brzmiał on tak:

Nadciśnienie tętnicze jest wynikiem zwapnienia naczyń – choroba nadciśnieniowa – schorzenie układu krążenia krwi charakteryzujące się stale podwyższonym ciśnieniem tętniczym, zarówno skurczowym (górnym), jak i rozkurczowym (dolnym). Przypadek nadciśnienia ma charakter pierwotny (samoistny), to znaczy nie ma znanej somatycznej przyczyny, którą dałoby się usunąć interwencją medyczną. Podłoże być może jest dziedziczne, bo pana mama miała zawał i ma tę chorobę, a ojciec miał nawet trzy zawały. Choroba jest nieuleczalna. Będzie pan naszym pacjentem już do końca życia i musi pan się stosować do naszych zaleceń, jeżeli chce pan jeszcze trochę pożyć. Inaczej może się to skończyć zawałem, a nawet koniecznością przeszczepu serca, w którymś momencie. Otrzyma pan zestaw leków obniżających ciśnienie, obniżających poziom cholesterolu i odwadniających. (Nie będę tutaj wymieniał nazw tych leków, bo to nie ma znaczenia, wszyscy zainteresowani tematem wiedzą co to za cholerstwo!). Co 3 miesiące trzeba będzie przychodzić po kolejną receptę, a raz do roku na „przegląd techniczny”. Do tego następujące zalecenia dietetyczne:

– odrzucić tłuste mięso, wędliny, wędzone ryby i wszelkie tłuszcze zwierzęce, w tym zwłaszcza smalec i masło

– zastąpić masło margaryną z substancjami obniżającymi cholesterol, olejem rośłinnym lub oliwą

– odrzucić ser żółty i jajka, szczególnie żółtka i majonezy są szkodliwe

– BROŃ BOŻE NIE UŻYWAĆ SOLI, JAK NAJMNIEJ SOLI, BO PODNOSI CIŚNIENIE, ZATRZYMUJE WODĘ W ORGANIZMIE,

– do połowy zjadanych dotychczas porcji ograniczyć – białe pieczywo, makarony z białej mąki, biały ryż, drobnoziarniste kasze.

– odrzucić zupełnie słodycze, pełne mleko i jego pełnotłuste przetwory (śmietana, sery białe i żółte),  zrezygnować z tłustych sosów, z chipsów, słonych paluszków, orzeszków ziemnych.

– regularnie badać poziom cholesterolu i ciśnienia krwi.

 Nigdy nie zapominać o konieczności przyjęcia tabletek, bo ich nie przyjęcie będzie grozić skokiem ciśnienia i zawałem!
Wy sercowcy, na pewno znacie to dobrze, prawda?!
 ♦
W ten sposób leczono Białczyńskiego i stosował się on do tych wszystkich szykan do roku 2015. Postępów żadnych oczywiście nie było. Owszem – ciśnienie 120/80, ale raczej Białczyński obserwował, jak postępują u niego objawy coraz większej słabości. Trudności wspięcia się na szczyt góry, na który kiedyś łatwo wchodził, kłopoty z przepłynięciem trzech kilometrów motylkiem, zadyszka po wejściu na 4 piętro bez windy w bloku u mamusi itp itd..
 ♦
Wytrzymywałem to wszystko przez 10 lat, a jednocześnie obserwowałem moją mamę, bo ona miała to samo tylko że dłużej, bo miała już 80 lat i tak samo ją leczono. Czuła się coraz gorzej, gorzej i gorzej. W końcu nie miała siły sama chodzić na wizyty lekarskie, musiałem ją wozić i siedzieć z nią u lekarza. Na czwarte piętro szedłem z nią 15 minut. Kiwano nad nią głową i tłumaczono jej, że to musi tak być, że trzeba podnieść dawki, dodać coś nowego, bo jakieś nowe bóle wieńcowe za mostkiem się pojawiają itp. Stwierdziłem, że jeśli mam dojść do takiego stanu jak ona, to muszę coś natychmiast zmienić, bo wcale mi się to nie podoba. 
  ♦
Tak oto w roku 2015 trafiłem na „pseudonauki” Jerzego Zięby na temat nadciśnienia i jego leczenia akademickiego, czyli nieleczenia tejże nieuleczalnej choroby.
  ♦
Oczywiście J. Zięba przytaczał przykłady zupełnie NIEAKADEMICKIE, mówił o tym, że cholesterol nie jest żadnym miernikiem zagrożenia, że to są sprawy wydumane i nie potwierdzone naukowo, a właściwie już obalone od dawna na świecie. Mało tego – obniżanie cholesterolu jest katastrofalne w starszym wieku, zwłaszcza dla kobiet. Przytaczał przykłady, liczby, nazwiska lekarzy i sposoby postępowania, które potrafią cofnąć tę chorobę i wyleczyć do zera, całkowicie! Przestrzegał też, żeby nie odrzucać lekarstw od razu bo to może być niebezpieczne, ale odstawiać je stopniowo, w miarę postępów wyników badania krwi.
  ♦
Wiecie od czego te pseudonauki Jerzego Zięby się zaczynają: „- Możesz jeść nawet 10 żółtek kurzych jaj dziennie. Ja sam jadłem pięć i to latami – poziom cholesterolu nie podskoczy od tego ani o punkt. Mało tego, spadnie!”
  ♦
A więc 5-3 żółtka jajek kurzych dziennie,  DO TEGO DOCHODZĄ WITAMINY – określone proporcje między poszczególnymi witaminami, odpowiednie dawki i pełny ich zestaw (A, B complex, C – bez ograniczenia dawki, D3+K2 w dużej dawce, E, tran – sporo, magnez, krzem i jod). JEŚĆ MOŻESZ WSZYSTKO –  Powinieneś jeść masło, smalec, tłuste mięso – jak masz ochotę – jedz co chcesz. Solić bez przesady, ale też bez ograniczeń. Szczypta soli w wodzie pozwala zatrzymać tę wodę w organizmie, a nawodnienie organizmu jest podstawą jego zdrowia. Zmiany w tętnicach będą się cofać stopniowo przez lata i wszystko wróci do normy samo. Codziennie pół szklanki 100% soku z aronii lub buraka czerwonego. Najważniejszy wskaźnik to Homocysteina i powinna być na poziomie 8 pkt – 10 góra. Nie pić słodkiego mleka i jeść jak najmniej białego pieczywa, makaronów i białego ryżu. Dużo jarzyn, ale nie zapominać o salcesonie, galarecie i pasztetowej – niezbędne na zachowanie bezbolesnych, sprawnych stawów na starość! Nie są to niestety produkty wegetariańskie, ale nie da się ich sensownie niczym zastąpić. Oto macie pełny zestaw „pseudonauki” Jerzego Zięby, a właściwie światowych autorytetów lekarskich, ludzi którzy wyleczyli nieuleczalną chorobę jaką ja miałem.
  ♦
Od razu, od 2015 roku zacząłem stosować się do tych pseudonauk, zwłaszcza, że miałem dosyć tej cholernej diety, margaryny i nie jedzenia tego wszystkiego co lubię oraz coraz mniejszego komfortu życia. Kto stosował statyny i odwadniacze przy nich, wie o czym mówię!
W pierwszym roku co drugi dzień, a pod koniec roku w co trzeci, zażywałem leki na obniżenie ciśnienia, nieregularnie na cholesterol i coraz rzadziej najbardziej dokuczliwy, wypłukujący organizm z minerałów odwadniacz.
  ♦
W roku 2016  poziom homocysteiny spadł z 17 do 11, cholesterol był w normie, trójglicerydy także, ciśnienie 140/100.  Wtedy odrzuciłem lekarstwa całkowicie, ale mierzyłem ciśnienie. Bywały bardzo nieliczne dni, że ciśnienie mi się podnosiło do 160/110. Wtedy sporadycznie brałem tabletkę obniżającą je.
  ♦
Rok 2017 – całkowicie bez żadnych lekarstw.  Kondycja doskonała. Czasami każdemu ciśnienie może troszkę skoczyć, więc w zeszłym roku obniżałem ciśnienie przy 160/110 tabletką 4 razy przez cały rok. TAK – 4 RAZY!!!
Regularnie mam ciśnienie 130/90 (70%), znacznie rzadziej 140/100 (20%), 120/80 (10%). 
  ♦
Teraz w 2018, od początku roku, gdy ciśnienie przekracza 140/100 wystarczy mi pół szklanki soku z aronii. Obecnie od dwóch miesięcy aronię piję sporadycznie. Cały czas trzymam się 3 żółtek i zestawu witamin oraz minerałów. Wciąż mam za mało witaminy D3 (jadam teraz po 8000 jednostek – badanie poziomu lada dzień), homocysteina 10 – więc wciąż jeszcze mam jakieś zwapnienia naczyń, bo o tym ona świadczy, ale generalnie większości wapna musiałem się pozbyć. Wszystkie wyniki krwi – rewelacyjne! Jestem silny jak tur, jak za młodu 3000 metrów motylkiem to łatwizna, 10 piętro u mnie w bloku zaliczam bez zadyszki. 
  ♦
Czy jestem całkowicie wyleczony pseudonaukową metodą, rozpowszechnianą za światowej sławy lekarzami, przez Jerzego Ziębę? Nie sądzę. Jest tak, jak powiedział – te zmiany, które narastały przez lata muszą się cofać latami.
  ♦
Pamiętajcie, że ciśnienie 140/100 w wieku w jakim jestem (65 lat) jest ciśnieniem dopuszczalnym, a utrzymywanie na siłę ciśnienia 120/80 może być nawet niekiedy szkodliwe.
  ♦
To co tu napisałem to nie są poglądy pseudonaukowe tylko moja życiowa praktyka – doświadczenie własne z nieuleczalną chorobą wyleczoną „pseudonaukową metodą” Jerzego Zięby. Możecie mi wierzyć, ręczę moim słowem honoru, że tak właśnie jest – nie będę się posuwał do publikowania moich wyników z pewnej znanej pracowni diagnostycznej, naprawdę dobrej, renomowanej.
  ♦
Mnie to w zupełności przekonuje, że Wikipedia na temat Jerzego Zięby ordynarnie kłamie, a czyniąc to być może jej Oficerowie Liniowi stają się współsprawcami zbrodni medycznej, która odbywa się w Polsce w majestacie prawa, pod naciskiem Klanu Medyków Akademickich, Władz Akademii Medycznych i Ministerstwa Zdrowia, a więc Rządu III RP i Koncernów Farmaceutycznych – wszyscy oni czerpią niewyobrażalne korzyści finansowe z „przewlekłego leczenia” ludzi „nieuleczalnie” chorujących na nadciśnienie, i serce w wyniku tegoż nadciśnienia.
  ♦
Jest kwiecień roku 2018 – trwa czwarty rok mojego leczenia „metodą Jerzego Zięby”, żyję pełnią życia, jem co chcę, uprawiam sport wymagający sporego wysiłku, Czuję się świetnie – jak śpiewał niegdyś ktoś – Stoję, stoję, STOJĘ! 
  ♦
Gdyby Wikipedia miała swoją wersję papierową to podtarłbym nią sobie dzisiaj tyłek! A skoro nie ma, to czynię to ostentacyjnie, publicznie, obscenicznie – wirtualnie!!!
  ♦
Moja mama umarła na serce dwa lata temu. Nie chciała mi uwierzyć, że to jest jedyna metoda, żeby to zatrzymać, a potem cofnąć. Nie chciała nic zmieniać. Wierzyła do końca w autorytet lekarza akademickiego, do którego ją woziłem i w jego pastylki na receptę. Może była już zbyt chora i zmęczona takim podłym życiem, jakie jej zaserwowali ci medycy, żeby cokolwiek zmieniać. Umarła nagle, na zawał. Tak się kończy leczenie nadciśnienia przez medycynę akademicką – zawsze w ten sam sposób, śmiercią coraz bardziej umęczonego „leczeniem” pacjenta.
  ♦
Jesteście, Krętacze z Wikipedii, zwykłymi kłamcami – mam na to 100% dowód! Kłamiecie o pseudonaukowych teoriach medycznych Jerzego Zięby i robicie z niego szkodnika sami będąc nie tylko szkodnikami społecznymi, ale wręcz współsprawcami , wspólnikami medyków akademickich – kardiologów, którzy nie są w stanie nikogo wyleczyć i nigdy NIKOGO NIE WYLECZYLI z CHOROBY NADCIŚNIENIOWEJ!

 ♦

I jeszcze jedno  – skuteczność dużych dawek witaminy C przy jakichkolwiek wczesnych fazach przeziębienia, a także przy ciężkim ukąszeniu przez pająka kudłatego (ukraińskiego) – jakie mi się przydarzyło w 2016 roku – potwierdzam również w całej rozciągłości.

 ♦

Przy dawkach jakie zażywam – od roku 2015 nie byłem przeziębiony, nie miałem grypy ani kataru – ANI JEDEN RAZ!

AKTUALIZACJA 03 maja 2019: Obecnie w roku 2019 moje ciśnienie nie waha się i jest na stałym poziomie 130/90 – zatem kolejny rok stosowania metody Jerzego Zięby doprowadził mnie do stabilizacji, śmiem twierdzić – DO PEŁNEGO WYLECZENIA Z NIEULECZALNEJ CHOROBY ORZECZONEJ PRZEZ NAJWYŻSZEJ KLASY ŚWIATOWEJ POLSKICH SPECJALISTÓW ZE SZPITALA im. JANA PAWŁA II W KRAKOWIE. 

Obecnie jem co chcę (ale oczywiście nie margarynę lecz masło i 3-4 jajka na miękko dziennie) i nie pijam już soków obniżających ciśnienie, cholesterol mam w normie. Zjadam codziennie ten sam zestaw witamin co przez cały czas (obecnie D3 po 8000 jednostek dziennie) i te same suplementy. Jak wiecie lubię też sobie popływać wyczynowo – 3 km każdego dnia przez cały sezon – w tym roku rozpoczynamy go 8 maja, w zeszłym roku zaczęliśmy w połowie kwietnia a zakończyliśmy go w połowie października!!!! Każdego wieczora wypijam duży kielich czerwonego wytrawnego wina!

Smacznego i na zdrówko – bo Życie Jest Przyjemnością. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Bald TV: Ciemne strony Wikipedii; 2. Kłamstwa Wikipedii o pseudonaukowych teoriach Jerzego Zięby i o nim samym!

https://www.youtube.com/watch?v=M55Cvf6UdwA

Jerzy Zięba o zamknięciu Visanto

Podziel się!