Marian Nosal – Wielka Lechia oraz dlaczego ta nazwa prastarego Imperium Lechitów jest dla nas tak ważna?

Wielka Lechia oraz dlaczego ta nazwa prastarego Imperium Lechitów jest dla nas tak ważna?

Przede wszystkim dlatego, że to jest nasza nazwa własna. Byliśmy Lechitami, a  Polakami, Po-Lachami prawdopodobnie nas nazwano, być może właśnie PO LACHACH-LECHACH. Poza tym narody mieszkające na wschód od Polski i  nierzymskochrześcijańskie nadal nazywają nas słowami wywodzącymi się od słowa Lechia. Tylko narody zachodnie, zachodniochrześcijańskie i  to dopiero od tak zwanego chrztu Polski nazywają nas Polakami. Również nasi najważniejsi średniowieczni kronikarze używali słowa Lechia. Nazwa ta ma też wielkie znaczenie propagandowe, a  nawet ekonomiczne. Bo jeżeli powszechnie uznamy, że mamy tak starożytne i  świetne pochodzenie, to zaczniemy bardziej się szanować i  zatrzymamy grabież naszego kraju, która już od kilku wieków ciągle się powiększa. Jeżeli zaś pozostaniemy małym narodkiem, mającym dopiero 1000 lat historii, to nasza przyszłosć może nie być tak świetlana. I  dlatego całe sztaby agentur obcych państw od wieków pracują nad tym, aby pamięć o  Wielkiej Lechii wymazać z  naszej pamięci. A  na końcu tego tekstu podaję co i  w jaki sposób powinniśmy dla Polski-Lechii robić.

 

 

Jeżeli zatem ktoś będzie się dziwił, skąd takie wściekłe ataki na koncepcję istnienia historycznej Lechii i  ludzi tę koncepcję głoszących, pojawiające się z  różnych skrzydeł polskojęzycznej, ale niestety NIEpolskiej sceny politycznej, to odpowiedź jest oczywista.

Tu nie chodzi o  prawdę historyczną, chodzi natomiast o  upupienie Polaków, żeby nadal uważali się za nieudaczników.

Żeby wyparli się Swoich Przodków, zaparli się Swojej Krwi i  wielkiej Starożytnej Tradycji.

Ludzie i  narody, które wypierają się Swoich Przodków i  ich kultury są skazane na pożarcie, bo są jak drzewo bez korzeni.

Dlatego od czasu zaborów stopniowo, wolnymi krokami, zaborcza propaganda wciskała nam kłamstwo o  nieistnieniu Wielkiej Lechii.

Do czasu zaborów było to NIEMOŻLIWE!

Gdyby za Piastów, czy Jagiellonów ktoś powiedział, że Lechia nie istniała, to skwitowano by to po prostu śmiechem, jako teorię spiskową, bo Polacy pamiętali jeszcze swoją historię i  mieli Przekaz Rodowy z  pokolenia na pokolenie.

Każdy polski ród możnowładczy, na przykład Toporowie z  Tenczyna i  z Morawicy koło Krakowa miał takie przekazy i  niektóre z  tych przekazów dotrwały DO DZIŚ.

Toporowie i  inne rody, jeszcze pod koniec średniowiecza, wiedziały nawet dokładnie, jakie funkcje w  WIelkiej Lechii pełnili ich Przodkowie!

Toporowie, na przykład, wiedzieli też dodatkowo, że po ataku niemieckich Krzyżowców pod wodzą Kazimierza Karola „Odnowiciela”, a  tak naprawdę likwidatora i  rozbiórcy Polski, odebrano im też ich pierwotne włości w  Tyńcu koło Krakowa.

I uczynił to zdrajca Kazimierz, nazywany przez ogłupionych antypolskością „historyków polskich” „Odnowicielem”.

Dawniej, szczególnie przed zaborami, te fakty były powszechnie ZNANE.

Te fakty dzisiaj się UKRYWA.

Ja na przykład o  lechickich dziejach rodu Toporów dowiedziałem się przypadkiem, od przewodnika, w  czasie wizyty w  ich zamku Tenczyn w  podkrakowskim Rudnie.

Polak, który nie jest historykim, o  takich faktach NIE jest informowany.

Historycy CELOWO tają takie fakty, bo gdyby je wszystkie podsumować, to istnienie Lechii stałoby się OCZYWISTE.

Jeszcze w  wieku XVI i  XVII, mimo antypolskiej polityki Wazów, świadomość lechickości Polaków była POWSZECHNA!

Naszym wrogom chodzi również o  to, żeby inne narody i  świat cały uważały nas za naród marny i  bez wielkiej historii.

I w  tym celu za niemieckie i  inne, obce pieniądze „obcięto” nam kluczową i  najstarszą część Naszych Dziejów, czyli Wielką Lechię.

Z myślą, że w  tej sytuacji krajowa i  międzynarodowa opinia publiczna przymknie oko na dalszy wyzysk i  rozbiory naszego Kraju.

Najprostszy przykład – z  największej ofiary II Wojny Światowej stopniowo stajemy się jej „winowajcami”, „mordercami Żydów” i  już wkrótce zostaniemy „nazistami”, tymi którzy „sprowokowali” Niemców i  Sowietów do agresji w  1939 roku.

Takie narracje istnieją już i  niestety coraz lepiej funkcjonują.

Na naszych oczach widać, jak wroga propaganda potrafi zmieniać historię.

Dlatego też, obserwując literaturę polską i  obcą, szczególnie w  ciągu ostatnich dwóch wieków, zauważycie stopniowe zanikanie słowa Lechia na rzecz słowa Polska.

Chodzi tu o  prawie to samo państwo, ale wydźwięk tych słów jest inny, bo Polska już od zarania swych dziejów była państwam wasalnym, zależnym od papiestwa i  cesarstwa zachodniego.

Tak jak teraz jest zależna od Niemiec, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, od Rosji, Żydów i  nie wiadomo od kogo jeszcze.

Jesteśmy w  stanie ciągłego ROZBIORU, tylko tego nie widzimy!!!

W czasie rozbiorów też wielu Polaków straciło poczucie narodowości i  służyło zaborcom.

To samo było za komunizmu i  to samo NIESTETY jest za udającej Polkę tak zwanej III RP.

Zaś historyczna Lechia była konfederacją Wolnych i  Niezależnych ludów słowiańskich z  centrum administracyjnym i  kulturowym leżącym na ziemiach dzisiejszej Polski.

Typowy przykład wrogiej propagandy, na styku historii Lechii i  Polski, to nazywanie potężnych władców Polski, takich jak Bolesław Wielki (do 1024 roku), Mieszko II, czy Bolesław Krzywousty „książętami”.

Oni byli Królami Polski, a  pierwsi dwaj z  nich nawet Cesarzami Europy Wschodniej!

Mieli nawet wszystkie najważniejszee symbole, atrybuty cesarstwa rzymskiego, takie jak:
1) diadem cesarski od Ottona III
2) Złoty tron Karola Wielkiego
3) Włócznię św. Maurycego
4) Miecz św Piotra, który do dziś jest ukrywany w  Muzeum Archidiecezjalnym w  Poznaniu

W Polsce było też wtedy arcybiskupstwo, co w  katolickim świecie wiele znaczyło.

Kto o  tym wie w  Polsce i  na Świecie?

 

więcej u źródła: http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/historia_lechii/wl_oraz_dlaczego_ta_nazwa/index,pl.html

Podziel się!