Wojciech Fabin – O Dagome iudex oraz o pewnym kurhanie na Mazowszu.

Wojciech Fabin – O Dagome iudex oraz o pewnym kurhanie na Mazowszu.

Przedstawiam do dyskusji bardzo ciekawy i odkrywczy artykuł dotyczący „Dagome iudex”, a także do wglądu opis odkrycia, zapewne starożytnego kurhanu, na Mazowszu. CB

Wojciech Fabin – O Dagome iudex oraz o pewnym kurhanie na Mazowszu.

Od dłuższego czasu interesuję się historią a od niedawna intensywnie historią Lechitów. Chciałbym się podzielić, jeśli można dwoma tematami, które w ostatnim czasie intensywnie zgłębiałem.

Pierwszy to „Dagome iudex”….

a tak wygląda oficjalne łacińskie tłumaczenie

Item in alio tomo sub Iohanne XV papa Dagome iudex et Ote senatrix et filii eorum: Misicam

et Lambertus – nescio cuius gentis homines, puto autem Sardos fuisse, quoniam ipsi a III

iudicibus reguntur – leguntur beato Petro contulisse unam civitatem in integro, que vocatur

Schinesghe, cum omnibus suis pertinentiis infra hos affines, sicuti incipit a primo latere

longum mare, fine Bruzze usque in locum, qui dicitur Russe et fines Russe extendente usqie

in Craccoa et ab ipsa Craccoa usque ad flumen Oddere recte in locum, qui dicitur Alemure, et

ab ipsa Alemura usque in terram Milze recte intra Oddere et exinde ducente iuxta flumen

Oddera usque in predictam civitatem Schinesghe.

 

 

 

 

Już na wstępie „Dagome Iudex” widać, że nie ma w oryginalnym tekście żadnego gościa o imieniu Dagome, tylko skrót, od „d ago me” – prowadź mnie, iudex  -to sędzia i inne wariację tego słowa – prowadź mnie i sądź. Nie ma też w Polsce żadnego Sardos – sardynek, co według mnie powinno być Saur-os liczba mnoga od Sauro – Sarmata. Sauromaci to oczywiście obecne spolszczenie i dlatego nie Sardos – Sardynki . Po trzecie, właśnie jest rzymskie IIII czyli obecne IV, a nie III jakby to wszyscy chcieli widzieć i na IV są ślepi. Następnie mamy Schinesghe, (co do innych nazw geograficznych poza Alemure, do czego zaraz wrócę nie ma większych wątpliwości) co według mnie znaczy nie mniej ni więcej tylko Lechistan.

A dlaczego Lechistan już tłumaczę. W związku z tym, że w tym czasie na pewno nie było niemieckiego odpowiednika na nazwę Naszego państwa zwanego Lechistanem, pisarz co ewidentnie wskazuje na Niemca zamienił znaczenie słowa Lechia – Licht  fonetycznie zapisane wyraźnie na niemiecki. A co znaczy Schine? – no przecież  to Lichten, (za niemiecka etymologią tego słowa: Schein (Lichtschein: einer Lampe) w sensie ich lampa obecnie. A dlaczego Schine a nie Schein? A jak się wymawia, no szajn.  To tak jak np. w przykładzie, jest z tłumaczeniem i pisaniem niektórych wyrazów z Polskiego na Rosyjski WODA – BOДA, brzmi tak samo ale piszę się zupełnie inaczej i tak też zrobił to kopista, czy skryba niemiecki!

A sghe, ghe? No cóż raz jest a raz jest po kropce. A na końcu z odstępem. Hmm, według mnie, to taki skrót niemiecko-łaciński oznaczający „należący do nich”,  Sie GeHören zu ihnEn. Tak mamy, „do Lachów należący”. Skąd im tj. mediewistom się Gniezno z tego wzięło? Nie wiem? No trzeba mieć fantazję 🙂  I ostatnie: Alemure. Po mojemu jest to skrót od „wszystkie – całe Morawy”, które w tym czasie z 6 księstw się składały. Mapa Moraw z tego okresu poniżej:

a najciekawsze jest to, że sami Niemcy przyznają, ze w tym czasie nie było państwa niemieckiego a Alemania, której granicę do Lechistanu sięgały czyli jeszcze Moraw wtedy, za króla Mieczysława II Stratega. Za niemiecką wikiwand dwie mapy księstwa Alemanii i jej granic w okolicach 1000 roku

Pierwsza mapa:

a granica była na rzece Lech

druga mapa: i to wszystko z niemieckich stron.

Dobrze, ogarnąłem geografię i pochodzenie słów a teraz do meritum dokumentu. Uważam, że dokonujący zapisu skryba pisał ze słuchu, był Niemcem. Pod warunkiem, że został prawidłowo skopiowany przez późniejszego kardynała Dusdedita. Tekst jednoznacznie świadczy o tym, że to była tzw. „deska ratunkowa” Ody, tuż przed jej wygnaniem i dlatego po czasach Kazimierza I Karola Odnowiciela dokument z Lateranu wypłynął by był taką preambułą do własności władania Lechią przez niego, że niby taki dokument oddający Lechię pod władzę papieża istnieje. Przecież to krucjata szła na Lechię .Oczywiście w tłumaczeniach sens jego został zmieniony celowo (mało kto zagląda to oryginału) z uwagi na aktualną sytuację geopolityczną w Lechii tzn. na pewno Moraw pod swoim władaniem już nie posiadaliśmy. Lub tekst w ogóle powstał w tym czasie, to jest za „panowania” Kazimierza I Karola Odnowiciela, na Lateranie w celach jak wyżej. Z której strony nie spojrzeć jest to fałszerstwo polityczne, jak późniejsze akty nadania Krzyżakom ziemi Chełmińskiej przez księcia Konrada Mazowieckiego. Taka jest moja skromna opinia na ten temat.

 

Druga sprawa wiążąca się z również Kazimierzem I Karolem Odnowicielem i księciem Mieczysławem IV Mazowieckim w historiografii Masławem zwanym.

Do rzeczy. Podczas prowadzonych poszukiwań miejsc osadnictwa średniowiecznego na północnym Mazowszu, tj. w swojej najbliższej okolicy, za pomocy geoportalu i map LIDAR znalazłem taką strukturę na północ od miejscowości Orlikowo

i w sprawie złożyłem oficjalne pismo do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o treści:

Chciałbym Państwa zainteresować pewną owalną strukturą ziemną-kamienną nazwaną przeze mnie roboczą „kurhanem” choć przeznaczenie jej może być odmiennie inne, odkrytą przeze mnie podczas przeglądania map geoportalu w strukturze lidar a następnie potwierdzonej prywatną wycieczką w to miejsce. Struktura ziemno kamienna znajduje się na południe od wsi Olszewo Góra w powiecie łomżyńskim gmina Jedwabne na współrzędnych 530 1950N 220 15 50E i zgodnie z danymi z Google Earth najwyższy jej punkt znajduje się na wysokości około 190 m n.p.m. a podstawa na około 172 m n.p.m.  czyli ma ok 18 m wysokości. O wymiarach u podstawy około 120 m x 80 m. Ukierunkowana jest raczej idealnie względem stron świata gdzie dłuższa część owalu skierowana jest na osi WE. Składa sie ona z siedmiu lub ośmiu tarasów wyłożonych polnymi kamieniami (pięściakami) a wierzchołek od strony wschodniej  chyba w ostatnim czasie został brutalnie splantowany chyba przez lokalnego rolnika w celu pozyskania drzew z okolic szczytu struktury i łatwiejszego nań wjazdu, a urobek został porzucony w pobliskim lesie. „Dzięki” temu działaniu odsłoniły się warstwy kamieni którymi pokryta jest raczej cała struktura oraz „chodniki” tarasów. Widać to na załączonych przeze mnie zdjęciach. Budową przypomina kopiec Krakusa choć. wg wymiarów jest wyższa i o wiele większa u podstawy. Różni się zewnętrzną „konstrukcją” bardziej przypominającą piramidę schodkową.

                 W trosce o dziedzictwo kulturowe na miarę odkryć z Bronocic czy Góry Zyndrama zwracam się z prośbą o zainteresowanie się i zbadanie odkrytej przez mnie struktury. Na wierzchołku struktury widać świeże ślady w postaci jam i wykopów po „pracach” pseudo poszukiwaczy. Ponadto wydaje mi się, że w pobliżu znajduję się cały kompleks osadniczy bądź osadniczo – obronny wykorzystujący naturalne wzniesienia oraz dojazdy do nich. Przypuszczalne miejsca tych struktur zaznaczyłem na załączonych zdjęciach.

                Niezwłoczne podjęcie badań może przynieść rozgłos i dumę regionu a być może przyniesie odkrycie na skalę światową. Jednocześnie w przypadku potwierdzenia pochodzenia i przeznaczenia struktury uniemożliwi jej dalszą grabież i dewastację.

                Nie ukrywam, że chciałbym uczestniczyć we wstępnej wizji lokalnej i ewentualnych pracach nad badaniem tej struktury. Dysponuje czasem i pojazdem więc oferuję dojazd i wskazanie miejsca. Chciałbym być również informowany o poczynionych ustaleniach.

w załączeniu płyta CD ze zdjęciami map             

 

Wczoraj dostałem odpowiedź z WUOZ w Białymstoku del w Łomży sygn. Ł.5141.3.2018.MK, o treści

„Obiekt znajdujący się w pobliżu Olszewo Góra z dużym prawdopodobieństwem grodzisko. Został odkryty w latach 2014-2018 dzięki danym z LIDAR przez pracowników Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Jest wytypowany do badań weryfikacyjnych i docelowo do ujęcia w wojewódzkiej ewidencji zabytków archeologicznych (karta KESA)”

Wiele podobnych struktur uważanych przez archeologów za grody… grodami na 100% nie jest!

Czytając Informatory Archeologiczne na żadnym nie znaleziono przedmiotów typowych dla grodów… albo żadnych przedmiotów… I dlatego uważam, że jest to typowy kopiec słowiański „fundowany” pośmiertnie zasłużonym władcom, wodzom etc., coś jak kopce Wendy czy Krakusa. Kurhan, jak widać, jest bardzo wysoki. Tarasy jego mają około 4-5 m szerokości, a górna część zajmuje ok 3 arów. Od razu widać, że budowla nie ma charakteru strategicznego a zupełnie inny.

I… pewnego ranka obudziłem się z taka myślą..  „jest to jedyny taki obiekt na północnym Mazowszu (jaki znam, a już wiele materiałów na ten temat przeczytałem), a co jeśli to kopiec poświęcony właśnie księciu Mieczysławowi IV Mazowieckiemu. Mieczysław był młodszym synem Bolesława I Wielkiego (Chrobrego) urodzonym przez Laszkę z „niskiego rodu”, wspomina o nim aż 18 kronik, (panujący na Mazowszu w latach 1038 -1047) wspierającym starą wiarę słowiańską.

W 1047 prawdopodobnie w okolicy Ostrowi Mazowieckiej (za Januszem Bieszkiem) (w prostej linii między miejscowościami jest około 75km) doszło do ostatecznej konfrontacji wojsk księcia Mieczysława z wojskami Kazimierza I Karola ps. Zdrajcy (zw. Odnowicielem), wspieranymi przez niemiecką pancerna jazdę i wojska Jarosława Mądrego (Chytrego)..  Po bitwie nie znaleziono ciała księcia Mieczysława i zgodnie z jedną z wersji wraz z resztkami sił wycofał się na Prusy, a w tamtym okresie ziemie na północ od Narwi i Biebrzy były na 99,99% we władaniu słowiańskich plemion pruskich (a Narew stanowiła idealną barierę i granicę). Tam został podstępnie zabity przez jednego ze swojego otoczenia. Ciekawostką jest też,  że na ścigające hufce Kazimierza, Mieczysław zastawił pułapkę w której Kazimierz został ranny a cudem go obronił jakiś rycerz, o którym wspomina Gal Anonim, że został potem do godności rycerstwa wyższego stanu nobilitowany i gród mu nadano (brak wzmianki o jego imieniu). I stąd ma myśl i dywagacja na ten temat tzn. pochodzenia tego kopca – kurhanu. W podziękowaniu za swoje czyny, wspieranie powstania przeciw chrześcijańskiego, szerzenie wiary ojców, ludność  Lechicka – Pruska mogła taki kopiec mu ufundować w miejscu niedalekim od miejsca śmierci. A, że był władcą nie wygodnym dla ogólnej polityki i polityki KK szybko zapomniano i o tym.. Muszę popytać się wśród okolicznych, czy coś im wiadome ta temat tego kopca..może jakoś go nazywają lub inne ciekawe opowiadania znają.

O tym, że ta ostateczna bitwa miała miejsce w okolicy Ostrowi Mazowieckiej wspomina Pan Janusz Bieszk w książce pt. „Chrześcijańscy królowie Lechii” s. 145. Nie wiem z jakiej to kroniki informacja, jeszcze nie dotarłem do tego. Może to tylko taka dywagacja z uwagi na opis, że wojska opierały się lub walczyły z wysokiego brzegu rzeki. Ale w pobliżu Ostrowi Mazowieckiej przepływa Brok, o nie za bardzo wysokim północnym brzegu. Takie geomorficzne ukształtowanie rzek występuję w Wyszkowie na Bugu i na Narwi na wysokości Łomży. Skłaniałbym się do tego drugiego umiejscowienia z kilku powodów. Bug przez Wyszków przepływa pod ostrym kątem z północnego wschodu na południowy zachód (na pewno nie tak istotnie rzeka zmieniła swoje koryto od tamtych czasów), co ze strategicznego punktu widzenia nie daje możliwości solidnego oparcia z uwagi na łatwość oskrzydlenia.

Co innego Narew, która przez Łomżę przepływa odwrotnie niż Bug przez Wyszków, tworząc w kierunku Prus idealną za plecami tarczę. W tym okresie Narew stanowiła granicę księstwa Mazowieckiego i terenów zajmowanych przez plemiona Prusów, co ułatwiałoby szybki odwrót na terytorium plemion sprzyjających Mieczysławowi. Ponadto w tym, czasie w Łomży nie było grodu, który w wyniku wcześniejszych wojen przestał funkcjonować i został przeniesiony na oddalone o 15 km na zachód miejsce nazywane obecnie Nowogrodem. Potwierdzają ten fakt zapisy z kronik o funkcjonowaniu Nowogrodu, który przejął statut i funkcję Łomży. Powstał tam też zamek.

Wojciech Fabin

 

Podziel się!

10 komentarzy do “Wojciech Fabin – O Dagome iudex oraz o pewnym kurhanie na Mazowszu.

  1. Wspaniala Praca, doskonala scislosc przemyslen,trzeba Nam srodkow wlasnych a to jest jedno z ogniw.Pozdrawiam Moj Piekny Slowianski Rodsiedziejesiedziejesiedzieje

  2. schein to fonetycznie szajn, a schin to fonetycznie szin – słoń też ma trąbę podobną do robaka, która jednak robakiem nie jest LOL
    scheinen to świecić ,
    Licht to światło
    „Lichtschein einer Lampe” to tyle co świecące światło lampy 🙂
    masakra 🙂

    • Aneks do artykułu i odpowiedź. Żeby nie było, że wymyślam i nie jest to ćwiczenie żadne tylko „zwykła zamiana znaczenia wyrazu na znane autorowi łacińskiego tekstu litery”. Nawet nikomu z następnych tłumaczy nie chciało się zajrzeć do oryginalnego tekstu „dagome iudex”, choć zapewne on nigdy tak się nie nazywał i powtarzali w czambuł za jakimś pro germańskim profesorkiem akurat dla niego wygodne tłumaczenie. Autor tego dokumentu wyraźnie był „rzymsko-niemiecko języcznym łacinnikiem” o czym świadczą zawarte w nim zwroty. Gdyby pisałby to Słowianin nie popełnił by tyle błędów nazw geograficznych, a na dodatek użyłby nazw słowiańskich czy łacińskich takich jak:
      Cracoviae zamiast Craccoa (stąd za okupacji mamy Krakau), Sauros zamiast Sardos, Borussy albo z łać. Curhones zamiast Bryzzy (co włoskim zalatuje), Ruteni zamiast – Russe (teraz mamy z niemieckiego Russland), Moravie zamiast Alemure, Mysnensis zamiast Milze. A jakby ktoś chciał wiedzieć jak jest w starej łacinie Gniezno to Gnesnae, a Odra powinna być Gutal a nie z niemiecka Oddere (wszystkie nazwy na starych mapach i w kronikach są zapisane). Niestety błędnie założyłem w swoim artykule, że ktoś go czytający ma jakąś podstawową wiedzę na tematy w nim poruszane i zawarłem tam zbyt dużo „oczywistych” skrótów myślowych. Aneks ten jest więc rozwinięciem artykułu. Dodatkowo zamieszczam link do skróconej etymologii słowa „schein” :https://pl.pons.com/t%C5%82umaczenie/niemiecki-polski/Schein . Nie wiem o co koledze chodzi z tym „szin” – słoń bo ani w łacinie ani w niemieckim słoń to nie szin..(Elephant, elephantus) proszę sobie odsłuchać brzmienie słowa lechicki „lechitisch” https://pl.pons.com/t%C5%82umaczenie?q=lechistan&l=depl&in=&lf=de ..rozumiem, że może za mało precyzyjnie wytłumaczyłem na czym polega zamiana pisowni ze słuchu gdy nie wie się jak dany, czytaj docelowy wyraz wygląda w oryginale, dlatego posłużyłem się językiem rosyjskim, który jest idealnym przykładem jak z wody robi się „boda”. Jakby tego było mało My Polacy mamy swoją własną gramatykę a niemiecka jest kalką gramatyki łacińskiej nie wspominając już o całej masie wyrazów w języku niemiecki przerobionych żywcem z łaciny. Dla dociekliwych proszę sobie porównać w oryginale jak „ładnie” wyglądają teksty łacińskie pisane przez polskich kronikarzy czy literatów a jak wiele problemu stwarza czytanie łaciny „niemieckiej”.

      • proponuje Pan tak zawiłe interpretacje , a nie jest Pan w stanie zrozumieć prostej alegorii z trąbą słonia?!
        dziwny jest ten świat – jak śpiewał Niemen,
        Z tym Pańskim „W związku z tym, że w tym czasie na pewno nie było niemieckiego odpowiednika na nazwę Naszego państwa zwanego Lechistanem, pisarz co ewidentnie wskazuje na Niemca zamienił znaczenie słowa Lechia – Licht fonetycznie zapisane wyraźnie na niemiecki. A co znaczy Schine? – no przecież to Lichten, (za niemiecka etymologią tego słowa: Schein (Lichtschein: einer Lampe) w sensie ich lampa obecnie. A dlaczego Schine a nie Schein?” może Pan mieć rację w tym sensie, że odkrył Pan skąd się wzięło określenie Najjaśniejsza Rzeczpospolita i to zarówno u Polaków jak i Wencjan – Serenissima Repubblica di Venezia .
        To był oczywiście mały żarcik 😉
        Pan przestawia litery w słowach jak Panu wygodniej , tymczasem poszczególne litery mają znaczenie czasem kolosalne, wytłumaczę to Panu na poniższym przykładzie:
        dziewka dziwka – dostrzega Pan różnicę?
        Pańska próba wytłumaczenia miałaby tylko sens w przypadku odczytu tekstu źródłowego przez jedną osobę niemieckojęzyczną i spisania go ze słuchu przez drugą. Pańska teoria wykłada się jednak na małym problemie. Otóż w niemieckojęzycznym zasobie językowym jest całkiem sporo toponimów i hydronimów odnoszących się do pojęcia lechicki i jakoś żaden z nich nie wygląda nawet na „oko” podobnie do tego jaki Pan zaproponował.
        Nie wiem jak inni , ale ja tego „nie kupuję” , sorrry!

  3. W taki sposob mozna przetlumaczyc wszystko we wszystko inne. Jako cwiczenie i zabawa jest to ciekawe, ale ma raczej mala wartosc naukowa.

  4. Kiedyś ktoś mi powiedział, że należy pisać tak, żeby babcia zrozumiała.
    W Pana opracowaniu brakuje mi podania pełnej wersji oficjalnej w języku polskim i pod tym pełnej Pana wersji. Na szczęście ostatnio oficjalną wersję czytałam, więc było mi łatwiej. Cieszę się, że podjął się Pan tej pracy, bo rośnie nam nowe pokolenie, które według podręcznika do klasy IV szkoły podstawowej na str. 43 uczą, że Mieszko nazywał się Dagobert i był Skandynawem na podstawie Dagome iudex. Jak można takie niesprawdzone i kontrowersyjne informacje podawać dzieciom w szkole podstawowej.

    To teraz wycieczki będą jeździć do wsi Olszewo Góra. Tak pięknie Pan to zareklamował. Oby archeolodzy szybko zaczęli prowadzić badania weryfikacyjne.

  5. „W taki sposob mozna przetlumaczyc wszystko we wszystko inne.” To jest częsty argument, niestety chybiony. Oczywiście zdarzają się niejednoznaczności w interpretacjach, ale jak interpretacja „zaskoczy” – to od razu widać, albo jest się bardzo blisko. Dużo bardziej przemawia do mnie Lichtszejn-Lechistan, a jest też państewko Liechtenstein… Jeśli nie Lechistan, to Lechowy Kamień (stan – kamień – ang: stone) niż prztłumacznony na „chyba prawdopodobnie” Gniezno.

    • No tak ma Pani rację, że tego tj. przetłumaczonego tekstu zabrakło lecz z prozaicznej przyczyny. Tłumaczenia są różne bo i wieloznaczność średniowiecznej łaciny też. Wiele wyrazów było pisanych razem i często z kontekstu tłumacz musi się domyślać o co autorowi chodziło (co według mnie jest trochę chore i wypacza sens dokumentów bo wszystko zależy od wiedzy tłumacza, zasobu jego słownictwa rodzimego jak i wczesnośredniowiecznego oraz wiedzy na temat ówczesnej gramatyki lub jej braku). Taki prosty przykład. występujące w tekście słowo „incipit” – pisane łącznie znaczy rozpoczynać, rozpocznie (w tym przypadku granica lub bieg rzeki), natomiast „in cipit” oznacza – stwierdzać, stwierdzając – co dla sensu i wagi dokumentu może mieć diametralne znaczenie, kolejny przykład z tekstu to „usque” – pisane razem znaczy -„i” natomiast oddzielnie „us que”znaczy „nam, że” a w oryginalnym dokumencie „dagome iudex” jest tylko „usq” – i co autor miał na mysli? W swoim artykule bardziej chciałem skupić się na fakcie jego ewidentnego fałszerstwa nie tylko treści ale podawania Nam Polakom kłamliwej informacji, że jest to pierwszy dokument informujący o chrzcie króla Mieczysława II i rzekomym oddaniu Polski pod władzę kościelną, zmuszając jednocześnie Państwo Polskie do płacenia Watykanowi daniny w postaci świętopietrza. Jest to taka sama bujda na resorach jak oddanie Ziemi Chełmińskiej zakonowi „Krzyżackiemu” przez księcia Konrada Mazowieckiego.

      Poniżej tekst jak ja to nazywam zbliżony to tekstu oryginalnego po łacińsku i trzy polskie tłumaczenia (nie moich bo moje wyszły jeszcze inne hehe), może nie za wiele się różnią, lecz w pracach poruszających ten dokument tłumacze jak diabeł święconej wody boją się pierwszych dwóch zdań i ich nie tłumaczą zajmując się drugą częścią tekstu tą o granicach państwa a pierwszą ich interpretację mamy przyjąć za pewnik

      Item in alio tomo sub Iohanne XV papa Dagome iudex et Ote senatrix et filii eorum: Misicam et Lambertus – nescio cuius gentis homines, puto autem Sardos fuisse, quoniam ipsi a IIII iudicibus reguntur – leguntur beato Petro contulisse unam civitatem in integro, que vocatur Schinesghe, cum omnibus suis pertinentiis infra hos affines, sicuti incipit a primo latere longum mare, fine Bruzze usque in locum, qui dicitur Russe et fines Russe extendente usque in Craccoa et ab ipsa Craccoa usque ad flumen Oddere recte in locum, qui dicitur Alemure, et ab ipsa Alemura usque in terram Milze recte intra Oddere et exinde ducente iuxta flumen Oddera usque in predictam civitatem Schinesghe

      i tłumaczenia:
      1. Podobnie w innym tomie z czasów papieża Jana XV Dagome, pan, i Ote, pani i synowie ich Mieszko i Lambert (nie wiem, jakiego to plemienia ludzie, sądzę jednak, że to byli Sardyńczycy, ponieważ ci są rządzeni przez czterech „panów”) mieli nadać świętemu Piotrowi w całości jedno państwo, które zwie się Schinesghe z wszystkimi swymi przynależnościami w tych granicach, jak się zaczyna od pierwszego boku wzdłuż morza [dalej] granicą Prus aż do miejsca, które nazywa się Ruś, a granicą Rusi [dalej] ciągnąc aż do Krakowa i od tego Krakowa aż do rzeki Odry, prosto do miejsca, które nazywa się Alemure, a od tej Alemury aż do ziemi Milczan i od granicy Milczan prosto do Odry i stąd idąc wzdłuż rzeki Odry aż do rzeczonego państwa Schinesghe
      https://www.wikiwand.com/pl/Dagome_iudex

      2. w całości jedno państwo, które zwie się Schinesghe [Gniezno] z wszystkimi swymi
      przynależnościami w tych granicach, jak się zaczyna od pierwszego boku długim morzem
      [stąd] granicą Prus aż do miejsca, które nazywa się Ruś, a granicą Rusi, ciągnąc aż do Craccoa
      [Krakowa] i od tego Craccoa aż do rzeki Oddere [Odry], prosto do miejsca, które
      nazywa się Alemure, a od tej Alemury aż do ziemi Milze [Milczan] i od granicy Milze prosto
      do Oddere [ Odra ] i stąd idąc wzdłuż rzeki Oddere aż do rzeczonego państwa Schinesghe.
      http://www.publikacje.edu.pl/pdf/10575.pdf

      3. Dagome iudex […] w całości jedno państwo, które zwie się Schinesghe [Gniezno] z wszystkimi swymi przynależnościami w tych granicach, jak się zaczyna od pierwszego boku długim morzem [stąd] granicą Prus aż do miejsca, które nazywa się Ruś, a granicą Rusi, ciągnąc aż do Craccoa [Krakowa] i od tego Craccoa aż do rzeki Oddere [Odry], prosto do miejsca, które nazywa się Alemure, a od tej Alemury aż do ziemi Milze [Milczan] i od granicy Milze prosto do Oddere [Odra] i stąd idąc wzdłuż rzeki Oddere aż do rzeczonego państwa Schinesghe.
      https://historia-polski.klp.pl/a-6158.html

      to tylko przykłady z internetu szybkie do sprawdzenia zapewniam, że jest tego dużo więcej..
      moje przypuszczenia potwierdza zapis z jednej z książek na ten temat ..

      „tekst naszego regestu znany był już A. Naruszewiczowi, a po nim przytoczył go J. Lelewel,ale nie zdołał go jeszcze wytłumaczyć. Ówczesny stan znajomości faktów historycznych prowadził z konieczności do nierealnych domysłów, jak ten, że Dagome to jeden z wielmożów (…). W. A. Maciejowski odkrył pod tajemniczym Dagome władcę Polski Mieszka I. W tym momencie dopiero dokument pozyskany został dla badań w zakresie historii politycznej”

      To jest jak zrobienie w latach 60-tych w zatęchłej komunie ze zwrotu „d ago me – panie prowadź mnie” – księcia Dagoma i z Piasta Koszyszki herbu Kroj – Króla Piasta, co według ich logiki powinniśmy mieć dynastię Władysławowiczów od pierwszego króla po Kazimierzu Wielkim a nie jak mamy, Jagiellonów.

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.