Racjonalista.pl: Mariusz Agnosiewicz – Science: nauka udowodniła tezy braci Grimm. Baśnie sięgają czasów Praindoeuropejczyków

Nauka udowodniła tezy braci Grimm. Baśnie sięgają Praindoeuropejczyków

Przed laty polski mediewista prof. Gieysztor zachwycał się bogactwem słowiańskich baśni, twierdząc, że tkwi w nich wciąż niewykorzystany potencjał badań historycznych. Jak bowiem poza kopaniem w ziemi można poznać dzieje i wierzenia ludów, które nie zostawiły kronik? Można otóż kopać w tych formach kulturowych, które zasadniczo mają charakter oralny. Na czele takich form są właśnie bajki mityczne zwane baśniami. Bracia Grimm twierdzili, że zebrane przez nich baśnie sięgają nawet pierwotnych wspólnot indoeuropejskich, ale nie dawano temu wiary. Kilka dekad temu w słowiańskiej folklorystyce pojawiły się teorie, że nasze baśnie faktycznie są znacznie starsze niż się przyjmuje. Obecnie angielsko-portugalski zespół naukowców skonstruował narzędzia pozwalające na datowanie baśni. Okazało się, że wiele popularnych do dziś baśni ma nie kilkaset lat, jak sądzono, lecz kilka tysięcy. To przełomowe ustalenia, szczególnie istotne dla kultur słowiańskich. Ich prace publikuje prestiżowy magazyn Science.

 

źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10211

 

Na początek cytat z Science:

Akademicy uważali, że baśnie braci Grimm zostały przez nich wymyślone, tymczasem nowoczesne badania dowiodły, że są one niezwykle stare. Nowe studium, które traktuje bajki jak ewoluujące gatunki, dowiodło, że niektóre mogą sięgać nawet 6000 lat.

Badanie zostało przeprowadzone przez Jamshida Tehrani, antropologa z Uniwersytetu w Durkham (Anglia), oraz Sarę Graça da Silva, folklorystkę z Nowego Uniwersytetu Lizbońskiego, i ukazało się w Royal Society Open Science.

Bazowym materiałem badawczym było ogromne repozytorium zawierające ponad 2000 opowieści, pochodzących z ok. 200 społeczności indoeuropejskich, które zostało skompilowane w latach 1910-2004 i znane jest jako Klasyfikacja Aarne-Thompsona-Uthera. Choć nie wszyscy badacze zgadzają się z tym w całej rozciągłości, wszystkie współczesne kultury indoeuropejskie (obejmujące swoim zasięgiem całą Europę i znaczną część Azji), wywodzą się z kultury praindoeuropejskiej, która pojawiła się w neolicie (10200 p.n.e. — 2000 p.n.e.) w Europie Wschodniej. Uważa się, że większość języka współczesnego świata wyewoluowało od Praindoeuropejczyków.

Tehrani i Silva przeskanowali repozytorium. Analizę zawęzili do tych baśni, które zawierały elementy magiczne i nadprzyrodzone, bo właśnie do tej grupy zaliczają się wszystkie najsłynniejsze opowieści znane do dziś — choćby „Jaś i Małgosia” czy „Piękna i Bestia”. Ograniczyło to zbiór do 275 opowieści oraz 50 społeczności.

Wyśledzenie prawdziwego początku tych baśni jest niezwykle trudne, ponieważ wiele z nich było najpierw przekazywanych jedynie ustnie. Badacze postanowili sięgnąć po metody statystyczne podobne do tych, które stosują biolodzy, kiedy próbują ustalić rodowód gatunków, cofając się w czasie po rozgałęzieniach drzewa ewolucji.

Jak to wygląda w przypadku baśni? Opowieści te są przekazywane w języku danego ludu. Naukowcy — dzięki znajomości historii różnych języków — mogli więc prześledzić losy konkretnej baśni, cofając się w czasie po gałęziach drzewa językowego. Jeśli zarówno języki słowiańskie, jak i celtyckie posiadały baśń o Jasiu i magicznej fasoli (a analizy pokazały, że tak prawdopodobnie było), korzeni baśni można poszukiwać w „ostatnim wspólnym przodku”. Wspólnym przodkiem języka słowiańskiego oraz celtyckiego jest język praindoeuropejski zachodni, z którego obie gałęzie oddzieliły się ok. 6800 lat temu.

Analiza filogenetyczna biologii i języka różni się jednak dość istotnie. Biolog ewolucyjny może wnioskować, że dwa gatunki pochodzą od wspólnego przodka, jeżeli ich geny zawierają taką samą mutację, niewystępującą u innych współczesnych zwierząt. Geny przenoszone są bowiem niemal wyłącznie „wertykalnie” — od rodziców do potomstwa. Baśnie natomiast mogą być transmitowane także „horyzontalnie”, kiedy kultury przenikają się. W językowych badaniach filogenetycznych większość pracy ogniskuje się na rozpoznaniu i usunięciu tych opowieści, które mają korzenie horyzontalne.

W kolejnym zatem etapie zbiór 275 bajek magicznych zawęził się do 76 bajek.

Analiza tego zbioru pozwoliła ustalić, że bajki takie jak Kowal i Diabeł, która opowiada historię kowala, który dobija paktu z diabłem w zamian za niezrównane zdolności kowalskie, sięgają tysięcy lat wstecz, a wszystkie drogi prowadzą do Praindoeuropejczyków. Jeśli analiza jest poprawna, znaczy to, że najstarsze baśnie, które wciąż pozostają w obiegu mają od 2500 do 6000 lat. Inne z kolei są znacznie młodsze i po raz pierwszy pojawiają się w późniejszych gałęziach drzewa językowego.

Autorzy wykonali „pracę tak dobrą, jak możliwe” w oparciu o materiał, jakim dysponowali, mówi Mark Page, biolog ewolucyjny z Uniwersytetu w Reading. W tekście Długie życie baśni opublikowanym w magazynie „Current Biology”, zastanawia się nad tym, co pozwoliło tym opowieściom przetrwać próbę czasu. „To co mnie naprawdę interesuje to dlaczego istnieją te formy kulturowe. Co powoduje, że baśnie, sztuka, pieśni, wiersze mogą osiągnąć taką długowieczność?”

Tehrani uważa, że tajemnica sukcesu baśni może się kryć w „nieco przeciwintuicyjnej narracji”. Znaczy to, że zawierają one pewne elementy dysonujące poznawczo — takie jak fantastyczne stwory lub magię — lecz w większości są łatwo zrozumiałe. Piękna i Bestia, na przykład, zawiera mężczyznę, który został magicznie zmieniony w ohydne stworzenie, ale jednocześnie opowiada prostą historię o rodzinie, romansie oraz nie ocenianiu ludzi na podstawie wyglądu. Elementy fantastyczne sprawiają, że opowieść się wyróżnia, zaś elementy zwyczajne sprawiają, że łatwo to zrozumieć i zapamiętać. Ta kombinacja — dziwne, lecz nie nazbyt dziwne — może być według Tehraniego kluczem do trwania bajki przez tysiąclecia.

„To oczywiście jest coś, co dopiero musimy sprawdzić bardziej rygorystycznie. Taki będzie następny etap naszych badań.”

Baśnie a narodziny epoki brązu

Tyle streszczenia magazynu Science. Poniżej kilka uwag komentarza, gdyż zarówno streszczenie w Science, jak i te nieliczne streszczenia jakie się ukazały w języku polskim zawierają bardzo istotne błędy.

Streszczenie Davida Shultza w Science jest wewnętrznie sprzeczne. Zauważmy, że podkreśla on, że ostatni wspólny przodek języka celtyckiego i słowiańskiego datowany jest na 6800 lat, po czym stwierdza w konkluzji jakoby analiza Tehraniego i Silvy dowodziła, że najstarsze baśnie sięgają 2500-6000 lat. Tymczasem w samej publikacji naukowej — dostępnej online: Komparatywna analiza filogenetyczna odkrywa starożytne korzenie indoeuropejskich bajek ludowych — twierdzi się, że datowanie 2500-6000 lat dotyczy jedynie bajek: Piękna i Bestia (w klasyfikacji naukowej ten typ fabuły oznaczany jest jako ATU 425C) oraz Rumpelsztyk (ATU 500).

Tehrani i Silva wskazują, że w datowaniu historii językowego drzewa indoeuropejskiego opierają się na ustaleniach Bouckaert et al: Mapping the Origins and Expansion of the Indo-European Language Family (Science 24 Aug 2012) — opiera się ono na bayesowskiej analizie filogenetycznej, która zastosowana została także do analizy bajek. Wedle tych ustaleń język praindoeuropejski datowany jest na ok. 7500 lat. Rozpad części azjatyckiej oraz europejskiej — 7000. Wyłonienie się pięciu najważniejszych podrodzin indoeuropejskich: celtyckiej, germańskiej, romańskiej, bałtosłowiańskiej oraz indoirańskiej — miało miejsce w okresie 4000-7000 lat temu.

więcej u źródła: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10211

Podziel się!