Racibor I Gryfita (1100-1156),Pomorski Strażnik Wiary Przyrodzonej Słowian
Racibor I z żoną Przybysławą. Płyta nagrobna z ok. 1370, w wieży kościoła w Usedom
CYTAT Z DYSKUSJI W WOLNE MEDIA POD TEMATEM BITWA POD CEDYNIĄ http://wolnemedia.net/pojdz-dziecie-ja-cie-uczyc-kaze/:
„Jeżeli chcą nam wmówić, że także byliśmy najeźdźcami, grabieżcami i niszczycielami kultury, to jest na to wspaniały przykład. Pomorski książę Racibor, przy (przynajmniej), aprobacie Bolesława Krzywoustego, w latach 1135-36, zorganizował wielką rajzę w stylu wikingów. Złupił i zniszczył bezpowrotnie, wielkie centrum skandynawskiej tradycji, jakim było miasto Konungahela. Święte miasto Duńczyków, Norwegów, Szwedów i Gotów; Rzym północy, Konstantynopol Bałtyku.
Cieszy mnie niezmiernie, że trafiła w moje ręce książka „Wielka wyprawa księcia Racibora. Zdobycie grodu Konungahela przez Słowian w 1136 roku”, Artura Szrejtera.
Zdarzenie historyczne, które miało olbrzymi wpływ na późniejsze losy całej Skandynawii, jest prawie zupełnie w Polsce nie znane. Mamy wiedzę o wielkich przewagach militarnych naszego władcy Bolesława Krzywoustego wobec sąsiadów lądowych, a sukces militarny poddanego księcia suwerena, jakim był książę Racibor, w wyprawie morskiej zaginął w odmętach pamięci.
Nie wyolbrzymiając ani trochę, można śmiało powiedzieć i napisać, że to była największa wojskowa operacja morska w historii polskiej. Nic temu nie dorównuje. Porównywalne są tylko wcześniejsze ataki wikingów na Brytanię, Normandię, Italię. I również śmiało i odważnie można twierdzić, że była to ostatnia wyprawa w historii wikingów na taką skalę. A było to przedsięwzięcie ogromne. Ponad 10 tys. wojowników, a niektóre szacunki mówią o ponad 15 tys. wojów, na niezliczonej liczbie okrętów i łodzi. Od 300 do 1000 konnych. I nie była to wyprawa inwazyjna, lecz raczej karna, bądź militarno- łupieżcza. Koszty i przygotowania były ogromne, na tamte czasy prawie niemożliwe do realizacji.
Czy taka wielka wiktoria poszła w zapomnienie przez przypadek?
Konungahela była centrum religii chrześcijańskiej w Skandynawii. Była miastem, do którego przybywali pielgrzymi z całego świata chrześcijańskiego. Szczyciło się bowiem posiadaniem relikwii Krzyża Świętego. I myśmy ją skradli. Ale po co pisać o polskim zwycięstwie, które było największym osiągnięciem wywiadu, rozeznania i organizacji państwa polskiego, największym sukcesem polityki zagranicznej w oparciu o finansowe, ekonomiczne, militarne- taktyczne i strategiczne- założenia? Po co pisać o największej wiktorii przed Grunwaldem, Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem, Beresteczkiem, Wiedniem…?
Jeszcze raz polecam serdecznie książkę: „Wielka wyprawa księcia Racibora. Zdobycie grodu Konungahela przez Słowian w 1136 roku”, Artura Szrejtera; Instytut Wydawniczy ERICA, Warszawa 2013. Warto przeczytać i wiedzieć.”
Mój komentarz:
Postać Racibora I Gryfity, fundatora kościołów chrześcijańskich i biskupstwa na Pomorzu pokazuje jak trudne i wyrachowane decyzje musieli podejmować władcy Słowian, aby ocalić Pomorze przed germanizacją. Przyjęcie „mniejszego zła” jakim było chrześcijaństwo nie przeszkodziło Raciborowi I jednocześnie spacyfikować i unicestwić raz na zawsze chrześcijańskiej „mekki” Konungaheli, będącej w owym czasie centrum chrystianizacji Skandynawii i Lechickiego Pomorza.
Chociaż chrześcijanie i polscy katolicy w swoich opracowaniach zaliczają Racibora I Gryfitę do krzewicieli chrześcijaństwa, my pozwalamy sobie zaliczyć go wręcz odwrotnie – do Strażników Wiary Przyrodzonej Słowian.
Jest bowiem tak, że unicestwienie centrali chrystianizacyjnej w Konungaheli odsunęło o 200 lat pacyfikację niemiecką i chrystianizację Drzewian, Wieletów i Połabian, a także o 500 lat Lechitów Łużyckich, a samemu Pomorzu Zachodniemu zapewniło samodzielność na długie stulecia.
Lechickie Chrześcijaństwo miało zgoła inne oblicze niż chrześcijaństwo zachodnioeuropejskie, które wtedy było już po wielowiekowej formacji Watykanu. Wśród Lechitów wyznawcami Chrystusa byli jedynie wielmożowie i książęta przyjmujący wtedy chrzest. Lud jeszcze przez kilkaset lat pozostawał przy swoich wierzeniach. Tym samym Racibor I Gryfita przyczynił się do ocalenia Wiary Przyrodzonej Słowian na ziemiach Lechickich Połabia, Łużyc i Pomorza i do jej przetrwania do dzisiaj w całejv Zachodniej Słowiańszczyźnie, a także swoim zwycięstwem zatrzymał na stulecia germanizację całego Połabia. Pomorze i Litwa mają w ogóle bardzo wielkie, a niedoceniane zasługi w przetrwaniu Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej w Zachodniej Słowiańszczyźnie.
Od chwili całkowitego zrównania z ziemią Konungaheli wytępienie Słowian na Połabiu i zastąpienie ich osadnikami germańskimi, a wiec depopulację Słowian i całkowitą germanizacje tych ziem musiano odłożyć aż do XIX wieku.
Zniszczenia Słowiańszczyzny Połabskiej dokonała dopiero okupacja niemieckich Prus po rozbiorach Polski dokonanych za akceptacją szefa Korporacji Watykańskiej w kolejnej Antysłowiańskiej Krucjacie 1770 – 1795, przez Trzy Cesarstwa Austrię, Niemcy i Rosję z końcem XVIII wieku.
Katolicka Wikipedia:
Racibor I (ur. ok. 1110 , zm. 7 maja 1155 lub 1156[1]) – władca pomorski, brat Warcisława I, prawdopodobny syn Świętobora, księcia pomorskiego.
Początkowo rezydował w Kamieniu, z którego wyprawiał się na Danię, Szwecję i Norwegię[2][3]. Nad księstwem objął władzę, po śmierci protoplasty dynastii Gryfitów, Warcisława I w 1135[4]. W literaturze przedmiotu dominował pogląd, że Racibor I prócz piastowania władzy nad Księstwem Pomorskim był również księciem sławieńskim i założycielem tamtejszej dynastii (L. Quandt). Współczesne badania odrzucają tą hipotezę (E. Rymar)[5].
Po przejęciu władzy nad Księstwem Pomorskim, nadal organizował łupieżcze wyprawy do Skandynawii[3]. W tym samym roku Racibor I rozbił flotę duńską, która wyprawiała się ku wyspie Rugii i w odwecie doszczętnie zniszczył ówczesną stolicę Danii – Roskilde[6][7]. Wspominają o tym m.in. ówczesne skandynawskie roczniki, tj. Annales Nestredienses oraz Annales Sorami. Do jego najważniejszych wypraw należy ta z 1136, kiedy to wraz z siostrzeńcem Dunimysłem zrabował miasto Konungahela[8][9][10][3].
Racibor był orędownikiem i krzewicielem wiary chrześcijańskiej. Za jego panowania wybudowano kościoły w Bardzie, Grzymiu oraz klasztory w Słupie i Grobi[11][12]. Ustalono również granice biskupstwa pomorskiego, które od 1128 miało swoją stolicę w Wołogoszczy oraz powołano pierwszego niekanonicznego biskupa Wojciecha (14 października 1140)[13]. Biskupstwo obejmowało ziemie od Reknicy na zachodzie do rzeki Łeby na wschodzie. Zostało uposażone z kasztelani grodowych, bądź części ich dochodów[14][12].
Po śmierci został pochowany w klasztorze Norbertanów w Grobi. Władzę po nim przejęli synowie Warcisława I – Bogusław I i Kazimierz I[15].
Rodzina
Żoną Racibora I była Przybysława[4], przypuszczalnie córka Jarosława Świętopełkowica, księcia Włodzimierza Wołyńskiego, która zmarła po 1155 lub 1156[16]. Z tego małżeństwa pochodziło dwoje dzieci, tj.
- Małgorzata (ur. najp. w okr. 1142–1145, zm. przed 1197/1198) – żona Bernarda I, hrabiego Ratzeburga,
- Świętopełk (ur. ?, zm. ?) – dzielnicowy książę pomorski?[17].
W starszej literaturze przedmiotu podawane są informacje, że prócz Małgorzaty i Świętopełka do potomstwa Racibora należeli również synowie: Warcisław (II), Bogusław III, Bartolomeusz, oraz córki Świętopełka i Dobrosława[2][18]. Filiacje te są odrzucane przez współczesną genealogię.
Genealogia
Siemomysł pomorski ur. w okr. 1000–1020 zm. po 29 VI 1046 lub Świętoborzyc ur. ?, zm. ? |
NN ur. ? zm. ? |
NN ur. ? zm. ? |
NN ur. ? zm. ? |
||||||||||
Świętobor? ur. ? zm. ? |
NN ur. ? zm. ? |
||||||||||||
Przybysława ur. w okr. 1113–1118 zm. po 1155 lub 1156 OO 1134/1135 lub 1136 |
Racibor I (ur. ok. 1110, zm. 7 V 1155 lub 1156) |
||||||||
Świętopełk ur. ? zm. ? |
Małgorzata ur. najp. w okr. 1142–1145 zm. przed 1197/1198 |
Przypisy
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, ss. 105-109.
- J. W. Szymański, Książęcy ród Gryfitów, s. 343.
- Z. Boras, Książęta Pomorza Zachodniego, ss. 29-30.
- K. Kozłowski, J. Podralski, Gryfici. Książęta Pomorza Zachodniego, s. 23.
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, ss. 106-107.
- W 1151 w Roskilde powstał związek żeglarski, który miał na celu obronę przed atakami korsarskimi i pomorskich książąt. K. Kozłowski, J. Podralski, Gryfici. Książęta Pomorza Zachodniego, s. 23, J. W. Szymański, Książęcy ród Gryfitów, s. 343.
- B. Dopierała, Polskie losy Pomorza Zachodniego, s. 54.
- „Islandzki historyk Snorre Sturluson opisując wyprawę pomorskiego księcia Racibora na Konungahelę wspominał, że niektóre (łodzie) mieściły aż 44 wojów i 2 konie, osiągały zatem wyporność ok. 5 ton. Potwierdzałyby tę opinię wraki odkryte w Gdańsku-Oruni i Charbrowie na Pomorzu”. Cyt. za: L. Leciejewicz, Słowianie zachodni: z dziejów tworzenia się średniowiecznej Europy, s. 299.
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, s. 106.
- B. Dopierała, Polskie losy Pomorza Zachodniego, ss. 54-55.
- J. W. Szymański, Książęcy ród Gryfitów, ss. 343-344.
- Z. Boras, Książęta Pomorza Zachodniego, s. 31.
- L. Fabiańczyk, Apostoł Pomorza, s. 74.
- K. Maleczyński, Bolesław III Krzywousty, ss. 294-295.
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, ss. 106, 113, 119.
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, ss. 107-109.
- E. Rymar, Rodowód książąt pomorskich, ss. 105-109, 121-122.
- U. Madsen: Ratibor I. Herzog von Schlawe-Stolp (niem.). [dostęp 2012-05-02].
Bibliografia
Opracowania
- Boras Z., Książęta Pomorza Zachodniego, Poznań 1996, ISBN 83-232-0732-1.
- Dopierała B., Polskie losy Pomorza Zachodniego, Poznań 1970.
- Fabiańczyk L., Apostoł Pomorza, Szczecin 2001, ISBN 83-87879-20-7.
- Kozłowski K., Podralski J., Gryfici. Książęta Pomorza Zachodniego, Szczecin 1985, ISBN 83-03-00530-8.
- Leciejewicz L., Słowianie zachodni: z dziejów tworzenia się średniowiecznej Europy, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź 1989, ISBN 83-04-02690-2.
- Maleczyński K., Bolesław III Krzywousty, Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975.
- Rymar E., Rodowód książąt pomorskich, Szczecin 2005, ISBN 83-87879-50-9.
- Szymański J. W., Książęcy ród Gryfitów, Goleniów – Kielce 2006, ISBN 83-7273-224-8.
Opracowania online
- Madsen U., Ratibor I. Herzog von Schlawe-Stolp (niem.), [dostęp 2012-05-02].
Wielka wyprawa księcia Racibora. Zdobycie grodu Konungahela przez Słowian w 1136 roku
Seria: Wojny wikingów i Słowian
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Poznaj historię najazdu zaliczanego do największych średniowiecznych operacji wojskowych Północnej Europy. Najazdu, podczas którego starano się pokonać wroga nie tylko za pomocą broni, ale także magii wojennej…
Stulecia XI i XII obfitowały w krwawe walki między skandynawskimi wikingami a słowiańskimi wiciędzami, w których Słowianie często byli górą nad swymi zamorskimi sąsiadami. Jednym z najbardziej spektakularnych zwycięstw było zdobycie miasta sławnego ze zjazdów skandynawskich władców i z przechowywania relikwii Krzyża Świętego – bogatego grodu Konungahela. Zastępy słowiańskie poprowadził wojowniczy Racibor, książę Pomorza, a zleceniodawcą wyprawy był władca Polski, Bolesław III Krzywousty.
Dlaczego Krzywousty wysłał za morze armię liczącą kilkaset okrętów i prawie 30 tysięcy ludzi? Na kim chciał wywrzeć wrażenie taką manifestacją siły? Z odpowiedzi na te pytania wyłoni się obraz wieloaspektowej polityki Bolesława III, którą w sposób zaborczy i mocarstwowy prowadził przez całe swoje panowanie.
Książka Artura Szrejtera jest pierwszym monograficznym opracowaniem wojny konungahelskiej. W sposób przystępny, a jednocześnie rzetelny i szczegółowy – ukazuje jej przyczyny, przebieg i konsekwencje.
Wielka wyprawa księcia Racibora jest pierwszą książką z serii Wojny wikingów i Słowian. Kolejny tom nosi tytuł Pod pogańskim sztandarem. Dzieje tysiąca wojen Słowian połabskich od VII do XII wieku.
źródło opisu: wydawnictwoerica.pl
źródło okładki: wydawnictwoerica.pl
Słowianie byli postrachem Bałtyku. ROZMOWA z Arturem Szrejterem o wielkiej wyprawie księcia Racibora
rozm. Marek Adamkowicz
Aktualizacja:
©Ze zbiorów A. Szrejtera
Zdobycie Konungaheli w 1136 roku to jedno z najważniejszych wydarzeń związanych z panowaniem Bolesława III. I chociaż pojawiało się w polskiej historiografii, to Pana książka pod wieloma względami ma charakter pionierski.
Bolesław Krzywousty prowadził wojny ze wszystkimi sąsiadami Polski, także z Duńczykami, przeciwko którym wymierzona została wyprawa na Konungahelę. Miasto to było jednym z najbogatszych portów handlowych północnej Europy i miejscem zjazdów władców skandynawskich. Krzywousty wysłał tam potężna armię – prawie 700 okrętów i niemal 30 tysięcy wojowników – gdyż taka demonstracja siły miała rzucić Skandynawów na kolana. I rzuciła. Dowodzący flotą książę Pomorza Zachodniego Racibor zdobył miasto i przywiózł ogromne łupy. W rezultacie zarówno on, jak i jego władca zwierzchni, Bolesław III, stali się faktycznymi hegemonami zachodniego Bałtyku. Zapomniana w naszej historiografii wyprawa na Konungahelę była jedną z największych operacji wojennych, jakie Polska przeprowadziła w całym średniowieczu! Polityką północną – czyli dotyczącą Skandynawii – piastowskiej Polski zajmowano się w naszej nauce właściwie tylko w okresie międzywojennym i tuż powojennym. Potem polscy badacze rzadko wracali do tego tematu, gdyż byli przekonani, że opisujące tamte wydarzenia sagi skandynawskie są mało wiarygodne. Do przeciwnych wniosków doszli naukowcy skandynawscy i zachodnioeuropejscy, dlatego musimy teraz nadrabiać stracony czas i znów zwrócić uwagę na stosunki (wojenne, dynastyczne, handlowe, kulturalne) Słowian ze Skandynawami. Stąd mój pomysł na popularnonaukową serię „Wojny wikingów i Słowian”. Książka „Wielka wyprawa księcia Racibora” jest jej pierwszą odsłoną.
Chociaż mówimy o publikacji popularnonaukowej, to zainteresowanie nią wykroczyło poza krąg historyków.
Konungahela dzisiaj
Katolicka Wikipedia o Bitwie pod Konungahelą
Atak na Konungahelę – wyprawa przeciwko norweskiemu miastu portowemu Konungaheli (dzisiejsze Kungälv w Szwecji) podjęta w 1135 roku przez Pomorzan pod wodzą księcia Racibora I, zakończona zwycięską dla nich bitwą stoczoną 9 sierpnia w pobliżu miasta z jego mieszkańcami oraz późniejszym oblężeniem i zniszczeniem grodu. Wyprawa została zorganizowana tuż przed zjazdem w Merseburgu (15 sierpnia 1135), celem manifestacji Słowian Nadłabskich.
Atak na Konungahelę pod dowództwem księcia Racibora I, mającego przydomek „król morski”, lennika Bolesława Krzywoustego, był akcją zapobiegawczą mającą na celu niedopuszczenie do wojny z margrabią Marchii Północnej Albrechtem Niedźwiedziem, który liczył na pomoc króla duńskiego Eryka II, przy okazji zaś była wyprawą łupieżczą.
Wyprawa
Według średniowiecznych źródeł flota pomorska liczyła około 650 okrętów (według innych źródeł 720 okrętów[1], a nawet 780 jak podaje saga Snorriego Sturlusona[2]), z których każdy miał na pokładzie 44 ludzi i 2 konie[3]. Dawało to razem od kilku do ok. 30 tys. wojów (według wyszczególnionych poniżej źródeł), w tym około tysiąca jezdnych. Wyprawa była bardzo śmiałym przedsięwzięciem, gdyż należało przebyć morzem około 300 mil, przepływając dwukrotnie przez cieśniny duńskie. Jednak Dania, rozdrobniona na małe księstwa feudalne, nie mogła wystawić większej floty do obrony, więc flota księcia bez przeszkód dotarła pod Konungahelę.
W fiordzie Götalev wyminięto wbite w dno pale obronne[4] i podpłynięto bliżej wybrzeża. Ponieważ do miasta można było dotrzeć dwiema odnogami rzeki Göty (gród był oddalony od wybrzeża morskiego o ok. 10 mil), flota pomorska podzieliła się na dwie części i 9 sierpnia 1135 roku podpłynęła pod Konungahelę. Gdy zbliżała się do grodu, aby wysadziċ desant, napotkała na swej drodze uzbrojone statki handlowe Skandynawów, wspierane dodatkowo przez stojących na nabrzeżu obrońców, którzy miotali strzały, oszczepy i kamienie, starając się nie dopuściċ do lądowania słowiańskich żołnierzy. Na wąskich odnogach rzeki flota Racibora nie mogła rozwinąć swych sił, więc powstało realne zagrożenie. Wywiązała się zacięta walka, z której zwycięsko wyszła jednak przeważająca liczebnie flota pomorska. Statki przeciwnika zostały bądź to zdobyte, bądź spalone[5], a mieszczanie i wojownicy, widząc klęskę swej floty, schronili się do grodu.
Po bitwie wojska pomorskie zostały wysadzone na brzeg, a następnie rozpoczęły oblężenie grodu. W nocy z 9 na 10 sierpnia, po gwałtownym ataku, Konungahela została zdobyta, a po dokładnym złupieniu spalona[4]. Pomorzanie do kraju wrócili z tysiącami jeńców i bogatymi łupami[6]. Tak wspomina to wydarzenie Snorri Sturluson w swojej sadze:
„Król Racibor i jego zwycięskie wojska ustąpiły i powróciły do Slavii, a wielka liczba ludu, który wzięty był w Konungaheli, potem długo żył u Słowian w niewoli. Wielki port Konungahela nigdy nie wrócił do tego samego stanu co przedtem […]”[4].
Przypisy
- Jerzy Pertek, „Polacy na szlakach morskich świata”, Gdańsk 1957, str. 8.
- Józef Wójcicki, „Dzieje Polski nad Bałtykiem”, Warszawa 1989, str. 27.
- Edmund Kosiarz, „Wojny na Bałtyku X-XIX w.”, Gdańsk 1978, str. 39.
- Henryk Mąka, „Sarmaci na morzach”, Warszawa 2008, str. 23.
- Edmund Kosiarz, op. cit., str. 40.
- Jerzy Pertek, op. cit., str. 9.
Bibliografia
- Edmund Kosiarz, „Bitwy Morskie”, Wydawnictwo Lampart, Warszawa 1994, ISBN 83-901273-0-X.
- Edmund Kosiarz, „Wojny na Bałtyku X-XIX w.”, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1978.
- Lech Fabiańczyk, „Apostoł Pomorza”, Książnica Pomorska w Szczecinie, Szczecin 2001, ISBN 83-87879-20-7.
- Jerzy Pertek, „Polacy na szlakach morskich świata”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gdańsk 1957.
- Józef Wójcicki, „Dzieje Polski nad Bałtykiem”, Książka i Wiedza, Warszawa 1989, ISBN 83-05-11952-1.
- Henryk Mąka, „Sarmaci na morzach”, Bellona, Warszawa 2008, ISBN 83-11-10923-0.