Philip Earl „Chrzest i nawrócenie Mieszka I”
Życie erotyczne Mieszka I
05-04-2016 | Rzeczpospolita
Rozmowa z Philipem Earlem, amerykańskim historykiem mieszkającym w Polsce, autorem książki „Nawrócenie i chrzest Mieszka I”, której nowe, rozszerzone wydanie jest już dostępne w księgarniach.
Plus Minus: Obchodzimy obecnie 1050-lecie chrztu Polski. I jak na zamówienie, prasa donosi, że niedawno odkryto kronikę z czasów Mieszka I – obejmuje nawet lata, gdy był on jeszcze poganinem. Pan jest jednym z niewielu uczonych, którzy przeczytali ten tekst. Czy to prawda, że zawiera on opisy jego intymnego życia ze swoimi siedmioma żonami?
Philip Earl: Oj, zaczynamy od spoilera! (śmiech). No tak – co nieco dowiadujemy się o erotycznej sferze życia pierwszego historycznego władcy Polski. Ale najpierw warto omówić, czym jest to nowe odkrycie. Otóż to nie jest kronika, ale żywot. Tytuł po łacinie brzmi: „Vita Mesconis” – czyli „Żywot Mieszka”. Autorem tekstu jest ksiądz, który przybył w orszaku Dobrawy do Wielkopolski w roku 965, gdy Czeszka miała poślubić Mieszka I. Nazywał się on wtedy Kpinomir i służył Dobrawie w roli adiutor fidei, czyli był jej spowiednikiem. Ksiądz Kpinomir pozostał w Gnieźnie ok. 12 lat, do przedwczesnej śmierci Dobrawy w 977 r. – po czym wrócił do Pragi.
Na ilustracji: Mieszko kruszy w swym państwie bałwany pogańskie, grafika z “Album Wileńskie” Jana Kazimierza Wilczyńskiego
Domena publiczna
Czy zabrał „Żywot” ze sobą do stolicy Czech?
Tak, i tam jego dzieło o Mieszku trafiło do Klasztoru na Břevnovie, pierwszego u Czechów. Biblioteka klasztorna była w zdolnych rękach przeora Rechotosława, który schował „Żywot” w specjalnej skrzynce w murze. Dzięki niemu tekst zachował się do naszych czasów.
Kpinomir przybył do Gniezna, gdy Mieszko był jeszcze poganinem. Co na dzień dzisiejszy wiemy o Mieszkowym haremie?
Tak, czeski duchowny potwierdza relację Galla Anonima, że Mieszko miał siedem żon. Precyzuje, że były to najpiękniejsze białogłowy z najważniejszych grodów. Mieszko nie żądał córki pana grodu, ale raczej najpiękniejszej młodej damy w grodzie.„Uroda, nie urodzenie – podaje Kpinomir – była najważniejsza dla niego”. Otrzymał po jednej żonie z Poznania, Kalisza, Giecza, Grzybowa i Kruszwicy – nawet znamy ich imiona: Całusława, Biustyna, Błogomina, Udowita i Pieściwoja. Natomiast z Gniezna Mieszko dostał dwie bliźniaczki: Rębichę i Pępichę.
Dlaczego miał akurat siedem żon? Inny wielki słowiański władca – Samon z Moraw – miał 12 żon.
Racja, ale wśród Polan obowiązywała zasada numerantus clausus – czyli maksymalnie siedem. Kpinomir też nam wyjaśnia, że władca Polski ubierał swoje żony w miękkie futra z soboli i królików. Że mieszkał z nimi w jednej dużej chacie (półziemiance). Że żony nosiły biżuterię z bursztynu oraz srebrne wisiorki (kaptorgi) i że na temat Dobrawy szeptały do Mieszka: „łyżka dziegciu beczkę miodu zepsuje”.
Łatwo zakładać, że Dobrawa też była zazdrosna.
Tak, Gall Anonim napisał, że Dobrawa wymagała, ażeby Mieszko „zarzucił ów zdrożny obyczaj pogański”, i że „nie podzieliła z nim łoża małżeńskiego dopóki, dopóty nie wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki-Kościoła”. Thietmar z Merseburga pozostawił podobną relację.
Na ilustracji: Dobrawa
Domena publiczna
Jakie szczegóły dotyczące zazdrości Dobrawy Kpinomir przekazał?
Kilka lat przed chrztem Mieszka I w roku 966 Ibrahim ibn Jakub pisał, że Słowianie uwielbiali banie. Że tam się myli i odprężali…„Słowianie mają domki z drewna, o których mówią istby. Zatykają szpary w nich czymś, co nazywają mech. Budują piec z kamienia w jednym rogu i gdy się piec rozgrzeje do rozpalonego, leją wodę na niego i podnoszą się kłęby pary. Płyną z nich strugi potu”. W każdym razie czeski ksiądz relacjonuje zdarzenie, gdy Dobrawa szukała męża wszędzie w grodzie, ale nigdzie go nie było. W końcu usłyszała odgłosy z bani, jakieś chichoty, plaskania – więc tam poszła sprawdzić. Tu autor „Żywota” dyskretnie pisze, że złapała Mieszka ze swoją siódemką in bania in flagranti.
więcej: http://ksiazki.wp.pl/tytul,Zycie-erotyczne-Mieszka-I,wid,21593,wiadomosc.html?ticaid=116cc0
Mieszko I był zabijaką i gwałcił, a do chrztu zaprowadziło go łoże. Kłótnia o władcę w Senacie |
Senat zajmował się wczoraj projektem uchwał Annus Domini MMXVI – Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski. W swoim przekazie oddaje cześć Mieszkowi I, a także apeluje do wszystkich instytucji i obywateli o włączenie się w obchody Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski i zachęca do powrotu do źródeł naszej cywilizacji. Rok 966 jest symbolicznym początkiem dziejów Narodu Polaków, którego politycznym pragnieniem było zawsze posiadanie własnego i niezależnego państwa – przypomina.
Nieoczekiwanie dyskusja dotycząca zdaje się nie wywołującej kontrowersji kwestii, jaką jest chrzest Polski i Mieszko I zamienił się w sąd nad dawnym władcą Polan. Senator Barbara Zdrojewska (Platforma Obywatelska) zastanawiała się, czy aby Mieszko I nie jest postacią mityczną. Jej zdaniem możemy się go tylko domyślać, ale patrząc na podobnych jemu władców można domniemywać, że był to zabijaka i zapewne palił, gwałcił.
Na te wątpliwości odpowiedział senator Prawa i Sprawiedliwości Robert Gaweł, absolwent historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego zdaniem umieszczenie Mieszka I w kontekście rocznicy chrztu jest zasadne, ponieważ to on, a nie inny władca, taką decyzję podjął. Za to właśnie należna jest mu dziś cześć. Jednak senator nie poprzestał na tym komentarzu, ale rozpoczął dywagacje na temat przyczyn takiej, a nie innej decyzji Mieszka I. Przedstawił dwa powody, dla których pradawny władca miał zdecydować się na chrzest. Pierwszy to miłość do Dobrawy. Czy tak strasznie zakochał się w Dobrawie, która rok wcześniej do Gniezna przybyła i nie dopuszczając go do łoża uczyła go nowej wiary… – zastanawiał się senator. Ku radości sali i senator Jarosława Dudy (PO), który krzyczał – O, to jest najważniejsza sprawa! Drugi wymieniony powód był znacznie bardziej pragmatyczny, senator wskazał na zabezpieczenie się księstwa przed niemiecką ekspansją, unikając w ten sposób siłowego nawrócenia.
Natomiast nie dowiemy się, czy Mieszko I przyjął chrzest w obrządku łacińskim czy w obrządku wschodnim – nie było wniosku formalnego, tak więc żeśmy nie głosowali – tłumaczył senator Gaweł. Pozostaje zatem w tym zakresie wierzyć historykom.
Z kolei senator Jerzy Fedorowicz (PO) popisał się prawdziwym lokalnym patriotyzmem mówiąc, iż żałuję, że to nie w Krakowie Mieszko I się z Dąbrówką spotkał i że tam nie odbył się chrzest… …i aby zabezpieczyć się przed ekspansją niemiecką, przyjął chrzest wcześniej, niżby został siłą ochrzczony? Dziś nie pora na tego typu dywagacje.
Kto wie, może senatorowie są bliżej prawdy niż historycy, a ich wystąpienia mówią o tym, czego uczniowie nie dowiedzą się ze szkolnego podręcznika
Najciekawsze fragmenty ze stenogramu:
Senator Barbara Zdrojewska:
Ja powiem może tak: pewnie mało kto z nas – przynajmniej nie ja – podawałby w wątpliwość fakt doniosłości chrztu Polski, właśnie ze względu na rozwój naszej państwowości w okresie późniejszym itd., ale jeśli chodzi o historiografię, to mamy niewątpliwie do czynienia z jakąś mitologizacją samego Mieszka I, towarzyszących mu postaci i okoliczności. To wszystko jest dziś spowite mgłą historii i możemy tylko się…
(Rozmowy na sali)
…i możemy się…
(Wicemarszałek Grzegorz Czelej: Ale bardzo proszę panów o ciszę.)
Możemy się, Szanowni Państwo, zaledwie domyślać, jak się zachowywał i kim był Mieszko I, na podstawie tego, jak się zachowywali inni władcy tego typu w tym czasie i na terenie tej części Europy. I możemy sobie powiedzieć… można domniemywać, że był to zabijaka i zapewne palił, gwałcił i na porządku dziennym były…
Senator Robert Gaweł:
Czy Mieszko I robił złe rzeczy, czy gwałcił? Wydaje mi się, że powinniśmy…
(Senator Czesław Ryszka: Niech żyją blondynki!)
(Wicemarszałek Grzegorz Czelej: Bardzo proszę o ciszę.)
…trochę powściągnąć tutaj naszą rozbudzoną wyobraźnię, bo przecież mówimy o fakcie, że był to pierwszy historyczny władca Polski – „historyczny” to znaczy wymieniony w źródłach, w źródłach jest jego imię. Gall Anonim opisuje, jak wyglądała sytuacja, kiedy rodziła się dynastia Piastów. I ja też mógłbym dalej ciągnąć ten wątek, ale po co? Wydaje mi się, że umieszczenie Mieszka I w kontekście rocznicy chrztu jest zasadne, ponieważ to on, a nie inny władca, taką decyzję podjął. Ja do końca nie wiem, z jakich względów. Czy tak strasznie zakochał się w Dobrawie, która rok wcześniej do Gniezna przybyła i nie dopuszczając go do łoża…
(Senator Jarosław Duda: O, to jest najważniejsza sprawa!)
(Wesołość na sali)
…uczyła go nowej wiary, czy też przemyślał sprawę politycznie…
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Grzegorz Czelej: Bardzo proszę o ciszę.)
…i aby zabezpieczyć się przed ekspansją niemiecką, przyjął chrzest wcześniej, niżby został siłą ochrzczony? Dziś nie pora na tego typu dywagacje.
(Senator Bogdan Borusewicz: Tak jest.)
Senator Jerzy Fedorowicz:
Żałuję, że to nie w Krakowie Mieszko I się z Dąbrówką spotkał i że tam nie odbył się chrzest, ale naprawdę piękna okoliczność i dziękuję bardzo panu Borowskiemu, że zechciał…