Podczas festynu podpalono 400-letni dąb. Ktoś wrzucił do środka petardę?
Przyczyną pożaru mogła być petarda wrzucona do środka drzewa. W niedzielę wieczorem w Grojcu koło Oświęcimia w ogniu stanął 400-letni dąb. Strażacy cenny pomnik przyrody gasili przez ponad dwie godziny. Używali wody i specjalnej piany. Potrzebny był też specjalny podnośnik. Pożar ugaszono – informuje Radio Kraków.
Na razie nie wiadomo, czy dąb uda się uratować. „Jestem dobrej myśli. Staruszek jest w dobrej formie. Ale o wszystkim będzie musiał zadecydować konserwator przyrody” – mówi Radiu Kraków Krzysztof Wolak, sołtys Grojca.
Niewykluczone, że drzewo zapaliło się od wrzuconej do środka pnia petardy. W parku, w pobliżu dębu, w niedzielę odbywał się festyn. Sprawę bada policja.