Dlaczego wciąż lokuję Ruch Kukiza na drugim miejscu? – Bo taki damy mu wynik głosując w październiku – około 30%! To PO będzie mieć nie więcej niż 12%!!!
25 07 2015
Spektakularny wynik sondażu. Poparcie dla PiS – 49 procent, a to dałoby aż 250 mandatów!
Dodano: 25.07.2015 [09:27]
Spektakularny wynik sondażu. Poparcie dla PiS – 49 procent, a to dałoby aż 250 mandatów! – niezalezna.pl
foto: Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Tego jeszcze nie było. Niemal połowa Polaków chce zagłosować w jesiennych wyborach parlamentarnych na Prawo i Sprawiedliwość. Wprawdzie to tylko sondażowe wyniki, ale 49 proc. dla PiS robi wrażenie – zapewne najbardziej na politykach Platformy Obywatelskiej. Pytania „czy PiS będzie rządziło” lub „z kim PiS będzie rządziło” są już chyba nieaktualne. Do sensacyjnego, niepublikowanego jeszcze sondażu dotarł „Fakt”, który podaje, że posłowie PO z trwogą przekazują sobie tę informację.
Obiecanki PO na lepszą Polskę, nowe otwarcie, objazd koleją po kraju, najwyraźniej nie przynoszą efektu. Nie można być innego zdania widząc wyniki sondażu przeprowadzonego przez GFK Polonia. Prawo i Sprawiedliwość, według tej niepublikowanej jeszcze ankiety, ma 49 proc. poparcia.
Oni mają już 49 procent! Nie miejsc w Sejmie, a procent sondażu!
– powiedział tabloidowi jeden z posłów.
Badanie przeprowadzono 10 dni temu. Wykorzystano w nim metodę wywiadów bezpośrednich. PiS jest niekwestionowanym liderem, PO – 30 proc. Różnica między partiami wzrosła o kolejnych 5 proc, porównując do poprzedniego sondażu.
Według najnowszego badania GfK Polonia Prawo i Sprawiedliwość będzie miało ponad 250 miejsc w Sejmie. Do samodzielnego działania, a więc i zmiany konstytucji potrzebne jest 307 mandatów. PiS, przy ewentualnej koalicji z ludźmi Pawła Kukiza, miałby 311 posłów na Wiejskiej.
Jednak politycy PiS nie chwalą dnia przed zachodem słońca.
Nie ekscytujemy się sondażami. Pamiętamy, jak Platformę zgubiła pycha
– powiedział rzecznik sztabu PiS, Marcin Mastalerek.
To już kolejny sondaż, który cieszy Polaków sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością. Według pracowni Estymator, PiS oraz Solidarna Polska i Polska Razem nie potrzebowałyby koalicjanta, żeby sprawować rządy. Zagłosowałoby na nich 43 proc. wyborców, co przekłada się na 248 mandatów w Sejmie.
Z kolei TNS Polska podawało, że na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego swój głos oddałoby 37 proc. respondentów. Chęć głosowania na Platformę bierze pod uwagę 23 proc. Trzeci byłby Paweł Kukiz z 14 proc. „..
Specyficzne jest że sondaże nie doceniają RUCHU KUKIZA – tak będzie aż do wyborów, a może tylko do referendum 6 Września! Tutaj widać ordynarną manipulację PISowskiego portalu Niezalezna.pl, który nie podaje procentu Ruchu Kukiza a według tego badania wynosi ono obecnie ponad 12%. Oznacza to, że w wyborach realnie Ruch Kukiza może mieć 25-30% – analogicznie jak to było w sondażach a potem w realnych wynikach w wyborach prezydenckich 2015.
Pomijam inną manipulację Systemu Pan – Niewolnik w tym wypadku – żeby teraz publikować dopiero sondaż sprzed 10 dni – to trzeba naprawdę być członkiem Układu Kontrolującego i Sondażownie, i Media Propagandowe, i system bankowy, i sądownictwo i całą gospodarkę. Nikt – najwyraźniej nie miał interesu w natychmiastowym opublikowaniu tego sondażu. Pojawia się on, bo wyciekł i musi się pojawić.
05 07 2015
Sondaż partyjny: PiS na czele, PO przegania Kukiza i odzyskuje drugie miejsce
Wedle badania do Sejmu weszłoby jeszcze Polskie Stronnictwo Ludowe, otrzymując 6 proc. głosów.
Na dalszych miejscach znalazłyby się Nowoczesna PL (4 proc.), Sojusz Lewicy Demokratycznej (4 proc.), partia KORWiN (2 proc.), Twój Ruch (1 proc.) i Ruch Narodowy (1 proc.).
03 07 2015
Kolejny sondaż założonego przez WSI ośrodka statystycznego OBOP, który zakamuflowano następnie jako TNS Polska, a w którym badanie zamówiła czerwona telewizja TVP1. Znów widać to samo co poprzednio PO urosła kosztem Ruchu Kukiza – jakoś nie wierzę że tylu jest w Polsce idiotów i złodziei. PO Bis czyli Nowoczesna.pl – ma 2% – Balon Petru i Balcerowicza rozbił się o Ziemie Niczyją:
Sondaż dla „Wiadomości”: w Sejmie trzy partie. PiS mogłoby rządzić samodzielnie
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, 38 proc. Polaków zagłosowałoby na Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczoną Prawicę, 27 proc. – na Platformę Obywatelską – wynika z najnowszego badania TNS Polska dla „Wiadomości” TVP1. Do Sejmu weszłoby jeszcze tylko ugrupowanie Pawła Kukiza (13 proc.).
Poniższy sondaż pokazuje wyłącznie przepływ potencjału między Ruchem Społecznym Pawła Kukiza a PO. Najwyraźniej wyborcy postkomunistyczni nie widzą już żadnego sensu w lokowaniu swoich nadziei na utrzymanie poPRLowskiego porządku rzeczy wysiedzianego przy Okrągłym Stole przez Yetiyelity III RP.Nie należy się przejmować spadkiem Ruchu Kukiza – panuje oczywiście mentalna konsternacja wśród części „młodych niezdecydowanych”, którym ten ruch wydaje się teraz zbyt radykalny, a trzymanie z upadającym obozem władzy wciąż przynosi im profity finansowe w biznesie. 9% które zyskała PO podskakując z obowiązującego poziomu 19-20% w róznych innych sondażach odebrała ona w sondażu GFK Ruchowi Kukiza który tutaj ma 15% a w poprzednich badaniach oscylował między 20-24%.
Czysto postkomunistyczne ugrupowania takie jak SLD czy PSL, Palikotowcy już się nie liczą. Naszym celem jest IV RP – Wolna Polska!
CB
30 06 2015 GFK Polonia – jeszcze inna metoda liczenia procentów, byle ciemniej było pod latarnią
22 06 2015 TNS Polska (dawniej OBOP Polska – sondażownia niezbyt wiarygodna)
Bardzo spektakularny upadek balonu PO Bis zwanego Nowoczesna.pl pokazuje sondaż TNS Polska z 22 06 2015 roku. jest to pierwszy sondaż po tzw. Konwencjach PO i PIS jakie odbyły się w niedzielę. PIS znokautował w tych konwencjach PO, a kolejny cios zadał Platformie w poniedziałek Szydłobusem. Paweł Kukiz zniknął z mediów, poza tym że portale internetowe atakują go po hejtersku – jest nieobecny w telewizjach. Bywa o nim słowo w TV Republika, lecz wyłącznie w negatywnym kontekście. Stąd jego spadek. PO jeszcze nie zeszła poniżej 20%, ale pamiętajmy, że w sondażu nie ma efektu konwencji i nie ma efektów poniedziałku (przeprowadzono go między 12 – 17 czerwca). Przed nami 4 miesiące wyczyniania głupot przez premier Kopacz, ale przy tym tempie upadku, już za miesiąc PO będzie poniżej progu wyborczego 5%. Z tego sondażu TNS Polska gdzieś zniknęło 15% głosów – to chyba znowu jakaś „inna” metoda liczenia, jakieś „inne” pytania, jakieś „inne” grupy Polaków – czyli kompletny brak wiarygodności.
Sondaż TNS Polska: PiS – 34 proc.; PO – 20 proc.
Gdyby wybory samorządowe odbywały się w połowie czerwca, najwięcej głosów zdobyłoby PiS (wspólnie z Solidarną Polską i Polską Razem) – 34 proc. Drugie miejsce zajęłaby PO z poparciem 20 proc. – wynika z sondażu TNS Polska. Do Sejmu weszłaby jeszcze formacja Pawła Kukiza z 17 proc. głosów.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-tns-polska-pis-34-proc-po-20-proc/prj71t
Wśród pozostałych grupowań, o które pytano w badaniu, SLD uzyskało 4 proc. wskazań, a PSL 3 proc. Na partię KORWiN zamierzało oddać głos 2 proc. pytanych. Po 1 proc. poparcia uzyskały: NowoczesnaPL, Twój Ruch, Nowa Prawica i Ruch Narodowy
14 06 2015 – Niemiecki portal Onet.pl uparcie lansuje w swoich „sondażach” złodziejską partię PO!
Czemu może służyć uwzględnianie w średnich sondażowych, wyników tak zakłamanego ośrodka jak CBOS, który pobiera kasę w rządowej kieszeni? Ano manipulacji i dalszemu lansowaniu złodziejskiej partii PO!
Oto jak naprawdę wygląda układ partii w sondażach a jak wygląda gdy się go zmanipuluje dodając fałszywe wyniki z CBOS:
Sondaż zmanipulowany przez niemiecki portal internetowy Onet.pl:
Oto prawdziwa średnia sondażowa po eliminacji z powyższej tabeli ewidentnie sfałszowanych sondaży rządowego, czyli platformerskiego ośrodka CBOS:
1. PIS 32%
2. Ruch Kukiza 26%
3. PO 22%
4. PO bis (Nowoczesna.pl) 5,5%
5. SLD 3,7%
Reszta nie ma żadnego znaczenia. Jednakże bardzo sprytnie w tej tabeli nie uwzględniono tego badania zaraz po wyborach prezydenckich gdzie PO spadła do 17%. Po jego uwzględnieniu PO ma 21%. Mamy tutaj też jeszcze jedną mocno podejrzaną sondażownię TNS – znana dawniej jako (nie jeden raz skompromitowany) OBOP. Bez ich sondażu będziemy naprawdę bliżej prawdy. Oto ona:
1. PIS 31%
2. Ruch Kukiza 27%
3. PO 20%
4. PO-bis 6%
5. SLD 4%
12 06 2015
1. PIS 33%
2. Ruch Kukiza 29%
3. PO 19%
11 06 2015 – Kolejny sondaż i kolejne manipulacje Yetiyelity!
1. PIS 30%
2. Ruch Kukiza 24%
3. PO 19%
4. Nowoczesna.pl 7%
Jeśli ktoś miał problemy z uznaniem iż ugrupowanie PO-Bis zwane Nowoczesna.pl ma za zadanie tylko i wyłącznie służyć manipulacjom sondażami ten ma obecnie dowody na to. Zagadka sondażowa: Z czego w sondażu dla Faktów TVN urosła Partia Kukiza albo z czego znów urosła SLD i Nowoczesna?
Spadek PIS o 2% i spadek PO o 2% daje owe 4% Kukizowi z 20 na 24%, czyli znów ustawia go w tym samym miejscu w którym już był. Ale wtedy musimy się zastanowić z czego urosła Nowoczesna o 4%? Bo poprzednio miała 3% a teraz w tym sondażu ma znowu 7%. Podobno mamy w tym sondażu już efekty afery taśmowej – taka jest sugestia TVN. Ale jest to sondaż grubo przedwczesny – zamówiono go szybko, żeby w TVN zminimalizować straty PO, które jeszcze słabo brzmią w tym sondażu.
Jednak jeśli Nowoczesna urosła to być może urosła ze strat PO i PIS? Ale wtedy nie miał z czego uróść Kukiz, a tym bardziej SLD!
Jeśli suma procentowa się nie zgadza to oznacza, że zastosowano inną manipulancką metodologię w badaniu. Dokooptowano jakąś grupę przez odpowiednie „sformułowanie” pytania sondażowego. Grupę, której poprzedni sondaż nie uwzględniał. W ten sposób można podnieść o kilka punktów lub obniżyć o kilka punktów każde notowanie. Nie mówiąc o tym że plus minus 2% to granica błędu statystycznego. Nowoczesna.pl będzie się wahać w kolejnych sondażach między 7 a 3%, a SLD między 3 a 5% i będą tym sposobem podbijać notowania PO, Nowoczesnej albo SLD – dowolnie, jak piłeczkę ping pongową.
Słyszałem w TV Republika, że jutro ma się ukazać w GW inny sondaż który daje PISowi + 5% a PO zdejmuje – 10%. To by oznaczało że jutro
PIS może mieć wtedy 35%, a nawet 37-38% (zależnie od użytej metody sondażowej)
a PO nawet 11% lub 9%.
Ile będzie wtedy miał Kukiz – do 27-30%!
Koalicja Kukiz – PIS 60-65%? A może wzrośnie Nowoczesna.pl, bo GW ją popiera gorąco?
Co wtedy pojutrze?
I jeszcze jedno – Ile są warte sondaże tych tzw. pracowni przekonaliśmy się przy wyborach prezydenckich. Ja już dzisiaj daję PO 10-9% realnego poparcia i to wyłącznie przez kadrę kierowniczą rozdymanej Administracji, Skarbówek, ZUSów i państwowych nepotycznych spółek.
Sondaż po dymisjach: pięć partii w sejmie, wygrywa PiS
10 06 2015 – Manipulacja sondażami trwa
Istotna jest tylko jedna wiadomość jeśli idzie o ten sondaż: Że został on wykonany zanim wybuchła po raz drugi za sprawą obcych służb wywiadowczych afera taśmowa.
Wzrost poparcia dla PO z 21% do 24% jest więcej niż mierny, w zasadzie jest to spadek ponieważ jednocześnie PO-bis straciła z 8% na 3%, czyli o 5% w dół, a to nie przełożyło się na zyski Głównej PO w całości.
2% z elektoratu PO-bis otrzymał PIS.
„Wzrost” PO, a właściwie jej trwanie w miejscu – jest iluzorycznym sukcesem a dalsze samookłamywanie się skończy się dla Wier(u)tników i Czerskiej Sitwy KATASTROFĄ gorszą niż ta, która dotknęła kiedyś AWS. Afera taśmowa rozkręcona ponownie przez (najprawdopodobniej) Amerykanów i wycofanie ich ambasadora świadczą, że USA nie może w sytuacji konfliktu na Ukrainie współpracować z takimi władzami jakie są w Warszawie.
Państwo polskie, które do tej pory miało być słabe i bezbronne według strategi określonej wobec Rosji przez USA wspólnie z Niemcami, wymaga według służb specjalnych USA odbudowy w sytuacji wojennej.
Po nagłośnieniu afery taśmowej ponownie i po idiotycznych dymisjach w rządzie Ewy Kopacz, która jest pierwszą osobą w Polsce do dymisji, poparcie dla PO spadnie do 14%, a potem będzie spadać nadal niezależnie od tego co ci durnie jeszcze wymyślą. Są już kompletnie niewiarygodni, nawet dla przedszkolaków. Będziemy obserwować masową ucieczkę z Titanica. Dla niektórych nie ma żadnego ratunku.
Przyszły Sejm będzie wyglądał inaczej. Liderem PiS – 32%, a PO – 24% NOWY SONDAŻ
Sejm przyszłej kadencji będzie bardzo różnił się od obecnego. Sondaże jednoznacznie pokazują, że Polacy mają dość marnowania czasu przez rządu koalicji PO-PSL. Najnowsze badanie przeprowadzone w ostatnich dniach pokazuje, że zdecydowanym zwycięzcą będzie PiS.
Badanie wykonane w dniach 8-9 czerwca (czyli po wybuchy afery ze Zbigniewem Stonogą) został przeprowadzone przez TNS dla „Wiadomości” TVP
Wyniki bardzo ucieszą sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.
PiS,RP,SP – 32 proc.
PO – 24 proc.
Kukiz – 20 proc.

@gd7171
Pozostałe partie poniżej progu wyborczego: PSL – 3 proc.; NowoczesnaPL – 3 proc.; SLD – 2 proc.; KORWiN – 2 proc.; Razem – 1 proc. Inne ugrupowanie nie uzyskały żadnego poparcia. „Trudno powiedzieć” odpowiedziało 13 proc. ankietowanych.
To kolejne z rzędu badanie, które daje zwycięstwo PiS. Z sondażu opublikowanego kilka dni temu przez CBOS wynikało, że w Sejmie zasiedliby przedstawiciele jedynie trzech ugrupowań – Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej oraz ugrupowania Pawła Kukiza. Najwięcej osób zadeklarowało chęć oddania głosów na PiS.
09 06 2015
Wygląda, że PO pozbierała trochę punktów z Nowoczesnej.po obecnie ma 21% a miała 17% podczas gdy Nowoczesna.po miała 10% a ma 8%. Dwa punkciki przeszły na PO jeszcze z SLD i PSL, które obecnie stoją już kompletnie na aucie. Kukiz zebrał jeszcze coś z Korwina i z PISu. Następuje krystalizacja.
– Nowy sondaż:
IBRIS: Partia Kukiza i PiS na prowadzeniu. Obie zdobywają po 24 punkty i przeganiają PO
08 06 2015
W sondażu IBRiS, który zostanie opublikowany w jutrzejszej „Rzeczpospolitej”, na pierwszym miejscu plasuje się partia Pawła Kukiza z minimalną przewagą nad PiS: 24,2 do 24 proc. poparcia.
Platforma Obywatelska zajmuje trzecie miejsce z 21 proc. poparcia. Ugrupowanie Ryszarda Petru NowoczesnaPL ma w sondażu IBRIS 8 proc.
PSL, Korwin i SLD zdobywają sympatię zaledwie 3 proc. wyborców.
01 06 2015 – Sondaż
Według tego sondażu z 1 06 2015 – reszta (LSD, Korwin, PSL) idzie pod młotek. Do października z PO POlecą tylko paździerze – będzie mieć poniżej 5% tak jak kiedyś AWS.
Władza w opałach. PiS liderem nowego sondażu, poparcie PO spadło do… 17 proc.
Prawo i Sprawiedliwość liderem kolejnego sondażu. Według badania Millward Brown dla stacji TVN partia Jarosława Kaczyńskiego cieszy się poparciem 25 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazł się Paweł Kukiz, którego ewentualne ugrupowanie chce poprzeć 20 proc. badanych. Notowanie Platformy Obywatelskiej Ewy Kopacz spadło już do poziomu 17 proc.
Sondaż dla „Faktów” TVN potwierdza tendencję spadkową partii rządzącej. W badaniu sprzed tygodnia PO dostała 19 proc. Dziś w sondażu MB wyjątkowy wynik uzyskała partia, która rozpoczęła swoją działalność wczoraj. NowoczesnaPL inspirowana przez byłych bankierów dostała w nim 10 procent poparcia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Petru chce w Polsce małych Niemiec. „Lemingiado, pojawiła się dla Was nadzieja! Kity do góry!”
Jednak nagle poparcie dla ugrupowania Ryszard Petru już skomentowali zgryźliwie użytkownicy Twittera.


CZYTAJ WIĘCEJ: Pompowanie Platformy bis rozpoczęte. Petru u Lisa mówi o „zmianie”
Na dalszych miejscach w sondażu dla TVN, już poniżej progu wyborczego uplasowali się z 4-procentowym poparciem: SLD i KORWIN. Dalej jest PSL z 3 proc., Twój Ruch Janusza Palikota z 2 procentami i Ruch Narodowy z 1 procentem.

fot.: arch.
Kukiz: Nie chcę „partii Kukiza”. Chcę integracji
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kukiz-nie-chce-partii-kukiza-chce-integracji/dyr966
„To, że nie chcę tworzyć partii nie oznacza, że nie chcę wprowadzić na jesień do Sejmu zwolenników zmiany ustroju (Konstytucji) Polski” – napisał na swoim profilu na Facebooku Paweł Kukiz. „Nie chcę »partii Kukiza«. Chcę integracji wszystkich tych opcji politycznych i społecznych, które mówią »nie!« obecnej partiokracji” – dodał.


Paweł Kukiz odniósł ogromny sukces w wyborach prezydenckich, zdobywając ponad 20 procent głosów. Sondaże przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi wskazują, że ta sytuacja może się powtórzyć – według najnowszego badania przeprowadzonego przez Millward Brown dla „Faktów” TVN oraz TVN24, ewentualne ugrupowanie Kukiza zajęłoby drugie miejsce, ciesząc się 20-procentowym poparciem. Wyprzedza je jedynie PiS z wynikiem 25 procent.
Tymczasem Kukiz podkreśla, że nie zamierza tworzyć nowej partii, czego wyraz dał na swoim Facebooku. „Ludziom wbija się do głów przez lata, że tylko partie polityczne mogą mieć swoją reprezentację w parlamencie. Bzdura” – napisał. „Chciałbym przypomnieć wszystkim, że np. Akcja Wyborcza Solidarność (tzw. AWS), która powstała w 1996 roku i rok później objęła władzę nie była partią, ale związkiem wielu różnych podmiotów politycznych, ugrupowań o różnym charakterze i poglądach” – wyjaśnił.
Kukiz zamierza wprowadzić do Sejmu „porozumienie wielu ugrupowań i stowarzyszeń o charakterze antysystemowym”. „To jest właśnie ta moja »struktura bez struktur«. Nie chcę »partii Kukiza« . Chcę integracji wszystkich tych opcji politycznych i społecznych, które mówią »nie!« obecnej partiokracji” – czytamy.
Antysystemowy kandydat na prezydenta zaznaczył także, że nie interesuje go „władza dla władzy”. „Ja chcę zmian ustrojowych m.in. po to by móc w przyszłości, po ich wprowadzeniu, robić to co kocham – muzykę. W wolnej, naszej, wspólnej, Polsce” – napisał Kukiz.

Witam Panie Czesławie! Myślę, że zamiast łudzić się nadzieją na zmianę w wydaniu Kukiza, czas zacząć już teraz od niego wymagać. Za nasze poparcie w wyborach a moje szczególnie dawne. Bo popierając Korwina do UE popierałem Kukiza z JOWami i inne jego postulaty. Tak, jak wspieraliśmy Korwina krytycznie, krytykując jego antydemokratyczność i proputinowskość. Popieraliśmy tylko zdrowy rozsądek w gospodarce i potrzebę burzy w UE, za pomocą jego osoby, oraz potrzebę sprawdzenia poparcia antysystemowego. Nie możemy już czekać. Kukiz nie może odsyłać nas do częściowo zacofanych postulatów Solidarności, czy do zjazdu w czerwcu czy do nie wiadomo kiedy. Dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane, a nadzieja jest matką głupców. Dodałbym, że ślepa nadzieja. Powinien być mądry i dawno poszukać sobie ludzi walczących z systemem. Nie szukać wśród należących do partii systemowych ale nie rezygnować ze wszystkich którzy byli w jakiejkolwiek partii, bo są też partie antysystemowe. Angażowanie się Polaków w politykę, to był wyraz patriotyzmu a nie jakieś zło. Jeśli tylko angażowali się w ruchy patriotyczne. Kukiz może nie mieć nazwy partia i struktury organizacyjnej, a i tak, będzie partią! Tyle, że nie w sensie prawnym, bez prawa do ubiegania się o dotację. Bo każdy ruch społeczny zajmujący się polityką, mający swój program polityczny, jest partią! Partia, to grupa obywateli zajmujących się polityką w ramach celu politycznego – programu. Jego powoływanie się na AWS, to powoływanie się na bardzo niejawny zlepek partii i organizacji o celach politycznych. Nie jestem Kukizem zaślepiony. Wymagam od tych których popieram politycznie, dużej dozy wysiłku intelektualnego w celu zrealizowania celu politycznego. Jeśli Kukiz liczy na to, że zjazd w połowie czerwca na który przebije się głównie masa młodej agentury mającej na to czas i kasę, wyłoni cele polityczne i stworzy struktury organizacyjne (bo takie muszą istnieć nawet jeśli nie jest się partią), że wyeliminowanie z list wyborczych pokolenia dojrzałego lub starszego zapewni sukces wyborczy (jak mówią to młodzi z jego otoczenia), to się bardzo myli. Naród, stanowi ludzie w każdym wieku. Nie wiek jest odpowiedzialny za system partyjny i antydemokratyczny, jaki mamy w Polsce, tylko cechy ludzkie i agentura. Kto jest odpowiednim człowiekiem, poznaje się po jego życiowej drodze, nie jej braku. Agenci zwykle mają długie, nadęte życiorysy jak pewien redaktor gazety lub ich zupełny brak – jak pewien elektryk zanim został przewodniczącym związku. Agentura działa szeroko i różnorako. Tylko jawna weryfikacja ludzi i jawność wyborów wszelkich celów programowych oraz miejsc na listach, zapewni właściwą jakość, dobór ludzi ze stali gotowych na śmierć byle tylko przemienić Polskę w kraj wolny i należący do wolnych ludzi – tylko Polaków. Jak to próbuje od wielu miesięcy robić „1Polska.pl” acz nietrafnie bo za pomocą internetu (który łatwo fałszuje rzeczywistość i oddawane glosy ) zamiast licznych zjazdów – prawyborów – wieców na których to powinno być robione. Czy bardzo młodzi ludzie, zarabiający małe pieniądze lub bez pracy, są odporni na potężną korupcję jaka dopadnie polityków po wejściu do Sejmu? Na podsuwane im „granty” za ustawy? Czy są gotowi na postawienie się agenturze, mafiom i kastom politycznym mającym swoich seryjnych morderców, na śmierć za Polskę? Gdy przed nimi jest całe życie, miłość, dziewczyny… A takich ludzi nam trzeba. Doświadczonych życiowo i energicznych wiekiem, lecz zawsze straceńców, Spartan, acz rozsądnych w swej strategii i celach. Dlatego uważam, że reprezentacji Kukiza potrzeba całego przekroju naszego Narodu. Na razie, brakuje mi choćby jawności otoczenia politycznego, doradczego Kukiza. Przedłużanie wad tego ruchu, skutkować będzie spadkiem jego poparcia. Efekt tajemniczości jak u Ogórkowej, już nie zadziała. Był wystarczający w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Dalej potrzeba określić się jak w wierszu wieszcza, o jaka Polskę mu chodzi i z jakimi ludżmi ją będziemy robić? Czas na konstruktywną, mobilizująca krytykę. Skończmy ze ślepym kadzeniem i liczeniem wzrostu poparcia, gdy nie wiemy, czemu ono posłuży.
Rafał Kopko – ORLICKI
ONET / Kukiz: chcę zmienić ustrój państwa
Paweł Kukiz
– Wszedłem do polityki, bo nie chcę śpiewać piosenek o Stefanie Niesiołowskim i Ryszardzie Kaliszu, tylko o kwiakach i motylkach. Ale takich piosenek śpiewać nie mogę, bo żyję w matrixie, w państwie kolonialnym – powiedział Paweł Kukiz w rozmowie z Moniką Olejnik. Na pytanie prowadzącej, czy zostanie premierem, Kukiz odparł, że ciężko to sobie wyobrazić. – Nie chcę, ale muszę. Chcę zmienić konstytucję i ustrój państwa – dodał.
Kukiz ocenił też szanse ugrupowania NowoczesnaPL. – Z partią Ryszarda Petru nie będzie łatwo, bo dysponują potężnymi pieniędzmi. Podobno Petru chce zebrać przez internet 15 mln na działanie partii. Dla mnie jest konkurencją – przyznał Kukiz.
Opowiedział też o swoich planach. Przyznał, że chce stworzyć koalicję wyborczą na wzór AWS. – Moi ludzie to przekrój od kół gospodyń wiejskich, przez organizacje lokalne, po byty polityczne w rodzaju KNP. Nikt się nie będzie do mnie zapisywał. AWS skończył marnie, bo nie miał programu naprawczego, takiego, jaki my posiadamy. To był związek przeróżnych bytów politycznych – opowiadał Kukiz.
– Ja będę decydował, ja będę pełnomocnikiem wyborczym i ja będę odpowiadał za to, kto znajdzie się na jedynkach na listach. Chcę wprowadzić młodych ludzi, jednym z kryteriów będzie np. kryterium wiekowe – między 25. a 45. rokiem życia. Ja niestety się nie załapuję, ale zostaje Senat na przykład – oświadczył.
– Nie twierdzę, że JOW-y są ideałem, ale każda ordynacja, która kruszy nasz beton, jest dobra. Może się okazać, że Kukiz zbierze 5 albo 35 proc. Mogę też progu nie przekroczyć. JOW-y są tylko jednym z elementów. Partiokracja w Polsce doprowadziła do tego, że nie było żadnej zmiany pokoleniowej. Brak nowych twarzy w Sejmie. To ci sami ludzie co w 1989 roku. To dotyczy każdej partii politycznej. Polska jest krajem kolonialnym, służy interesom banków i korporacji. Banki trzeba opodatkować. Państwo powinno mieć większą kontrolę nad nimi – ocenił Kukiz.
– Będę musiał zostać posłem. Intencją udziału w wyborach prezydenckich było wejście w wyborach jesiennych do Sejmu – powiedział Paweł Kukiz na falach Radia Zet. Na pytanie Moniki Olejnik, czy zostanie premierem, odparł: „nie chcę, ale muszę”.
(JS)
Odnosząc się do tych informacji z artykułu na Onecie, jeśli wypowiedzi są prawdziwe, to Kukiz ma mój pierwszy duży minus. Za brak konsekwencji i uczciwości wobec obywateli a także logiki i zwykłego rozsądku. Skoro chce bowiem zostać posłem, co stwierdził w wywiadzie dla radia ZET, nie może wprowadzać kryterium 45 lat bo wtedy sam się nie załapie! Ponadto, kryterium to, pozbawi go poparcia 1/4 elektoratu starszego wiekiem, który obecnie znacznie zagospodarował PiS. Kukiz pozbawia się więc potrzebnego mu elektoratu, iluś tam głosów i w efekcie miejsc poselskich, skazując na koalicje z systemowym PiS-em. Wiek nie jest cenzurką, świadectwem o tej czy innej umiejętności. To ludzie dość młodzi, jak; Olechowski, Tusk, Balcerowicz, Michnik, zakładali UW a póżniej PO i okłamali politycznie miliony Polaków. Wówczas, wielu ludzi doświadczonych już wiekiem, do końca walczyło z ich nieuczciwością, jak; ŚwP. Kisielewski, Korwin, Premier Olszewski. Ja wstąpiłem do Solidarności w wieku 19 lub 20 lat, pózniej do UPR-u. Uczyłem się polityki i gospodarki, od wielkich ekonomistów i na własnej skórze. Nie kandydowałem w żadnych wyborach na posła czy senatora, dopóki nie dobiłem 50 i doświadczenia, gdy czas mi na to pozwala oraz zdobyte doświadczenie. Nie miałem takiego tupetu. Teraz jakiś guru, mówi mi, że już jest na to, dla mnie za póżno. W czym jestem gorszy od młodzików? Wiekiem? Siwymi włosami na skroni? W starosłowiańskiej społeczności, to mędrcy pośrednio rządzili, podsuwali ludowi prawa do przegłosowania na wiecach, uczyli ich życiowej praktyki, wskazywali na odpowiedzialnych władców. U nas byli to mędrcy, wołchowie, wieszczowie, wiedżmini a przejęli tą tradycję od Słowian – Grecy, tylko nazwali ich filozofami. Na tej kulturze, szacunku do wieku i słuchania starszych (a jak ich słuchać nie dając im głosu?) wyrosła cała prawdziwa demokracja; Etruska/Raseńska, Helleńska, Zachodnio – Słowiańska/Połabska, Lechicka, Rusińska (prawo kopne), wczesnego Rzymu, nowoczesnej Europy zachodniej, Ameryki północnej i Kanady. A teraz słyszę, że ktoś chce przywracać demokrację odsuwając starszych, bo są jakąś plagą może? Bo z jakiego powodu? Z powodu żydowskiej tradycji, która wmawia nam, że starsze pokolenie musi umrzeć na pustyni lub zostać wybite Potopem, aby było dobrze? To kultura socjotechniki, mającą na celu pozbycie się ludzi doświadczonych by nie odwodzili oszukiwanych ludzi od kłamstw ich nowych przywódców. Bóg, daje ludziom równowagę w rozsądku, w myśleniu, za pomocą wszelkich żródeł informacji, w tym od ludzi starszych. Kiedy Kukiz ogranicza biologiczną wolność ludzi i wolność demokratyczną, polityczną, do swobodnego kandydowania bez względu na wiek, jawi mi się jako kolejny nie oczytany do końca demagog. Moje ostre słowa są uzasadnione ww.artykułem, który jest jednoznaczny. Nie uśmiecha mi się rola starszych obywateli do jakiegoś getta zwanego Senacką Izbą Starszych. Czuję się bardzo młodo, mając 54 lata, bo teraz człowiek starzeje się psychicznie i fizycznie znacznie wolniej jak i dojrzewa umysłowo póżniej. I sam bym nie ograniczał nikogo. Mogę tylko wymagać papierów o zdrowiu psychicznym i umysłowym. Od młodych również. Od wszystkich! Tego rodzaju ograniczenia, to demagogia i niesprawiedliwość na jakiej nie zostanie zbudowany uczciwy, wolnościowy system demokratyczny. Ludzie powinni wybierać się sami, spośród grona wszelkich kandydatów zweryfikowanych jedynie praca dla antywolnościowego systemu lub jego zwalczaniem! W wewnętrznych wyborach. Wolność, jawność i uczciwość od początku. Tutaj niestety Kukiz wykazuje wodzowskie, partyjniackie zapędy, narzucając swoje wizje. Które miał zwalczać. Których miałem dosyć w UPR-e w osobie Korwina, tak i miałbym dosyć w osobie Kukiza. Rozumiem, że jest otoczony młodymi, którzy chcą ograniczyć grożną dla nich konkurencję na listy wyborcze, w postaci osób doświadczonych życiowo. Tylko, że wszelka konkurencja jest motorem postępu! Wszelka! Ze strony osób starszych – również. Nie może być Pan, Panie Kukiz, trampolina dla swoich znajomych i narzędziem do pozbywania się konkurencji w ruchu który wcale nie jest Pana prywatną własnością, tylko własnością tych wszystkich, którzy Pana poparli! Kolejna wypowiedż Kukiza o ewentualnym zostaniu premierem, jest dla mnie również osłabiająca. Premier musi wiedzieć kim się otoczyć. Umieć wybierać ludzi na stanowiska rządowe. I co? Zrezygnuje Pan z Szeremietiewa na ministra MON bo za stary? Wie Pan kim się otoczyć? Jakie ma Pan doświadczenie gospodarcze poza artystyczne, organizacyjne, zarządcze, wiedze ekonomiczną? Od kiedy walczy Pan o wolność gospodarczą dla Polaków, by zaufać Panu, że do niej doprowadzi? Bo wolność ustrojowa – polityczna, to nie wszystko! I przepraszam, lecz premier musi umieć się wypowiadać na szereg tematów, szczególnie tych gospodarczych, nie tylko o JOW-ach. On odpowiada za stabilizację polityczną w okresie przemian. Zapewni ja Pan swoja osobą, nie mając tej umiejętności wypowiedzi i uruchomienia zdecydowanych przemian gospodarczych. Premier nie jest od wodzowskiego prowadzenia ruchu politycznego, tylko od prowadzenia rządu! Wodzem społecznym, powinien być Pan z pozycji autorytetu społecznego, lidera ruchu, nie stołka rządowego. Bo czas zajmie panu tak jak Tuskowi, zamiast sprawnym rządzeniem krajem, wycinanie konkurencji w ruchu. Gdy wreszcie ujawnił Pan nieco konkretnych planów swojego działania, strategii, to pękł kwasem kiszony ogórek. Jak u pani Ogórek, gdy zaczęła mówić konkretnie. Efekt tajemniczości minął. Proszę zacząć słuchać ludzi zawsze nastawionych wolnościowo, nie tylko młodych kolegów. Czy Św.P profesora który namówił Pana na JOWY, tez by Pan wykluczył listy sejmowej argumentem, że przekroczył 42 lata? Co to za argument? Gdzie tutaj wolność i równość, w dążeniu do wolności i równości politycznej? Będzie Pan zamknięty dalej na szersze podpowiedzi i starszych, dostępny tylko dla kolegów, to straci Pan mój głos i zyska glosy sprzeciwu milionów Polaków, bo mam czuja, kogo poprą. Okaże się Pan kolejną wydmuszką utemperowaną już na starcie. Nie wystarczy wszystkiego zbyć drwiną ze sceny czy śmiechem. Potrzeba nam totalnej, żelaznej logiki i uczciwości w budowie pańskiego ruchu jak i wszelkich innych, bez której nie będzie żadnej Wolności w tym kraju. Stawiam Panu pierwszy minus.
Rafał Kopko – ORLICKI
Rozumiem argument wieku głoszony przez Pawła Kukiza. Sam namawiam młodych do wzięcia steru w swoje ręce. To że w tym wypadku zachowuje sie arbitralnie i sam określa granicę dla wszystkich oczywiście nie jest do końca rozsądne – czytaj : mądre – Tak, świadczy to o ograniczeniu rozumowo-logicznym. Jednak rozumiem ten argument, bo generalnie polska polityka wymaga zmiany generacji. Zabetonowanie dotknęło także tego aspektu polityki – młodzi wylatują za burty poszczególnych partii i dotyczy to PIS, PO, SLD, wszystkich partii. To nadmierny głód władzy u tych polityków którzy ułożyli Okragłostołowy Porządek Rzeczy i są niezaspokojeni w posiadaniu i sprawowaniu rządu dusz.
Wiem jednak, że „nie od razu Kraków zbudowano”. Od czegoś trzeba zacząć. Ruch Kukiza stawia takie kryterium wiekowe na porządku dziennym – cóż ich wola.
Ruch Wolnych Ludzi dla Wolnej Polski nie będzie stawiał nikomu żadnych ograniczeń pod tym względem. Jedyne kryterium jakie zastosujemy to będzie ścisłe przestrzeganie głoszonego programu Wielkiej Zmiany i absolutna identyfikacja z tym programem oraz bezwzględna deklaracja służenia Wielkiej Zmianie.
W tej chwili także dla Pawła Kukiza – jeśli czyta te słowa – nie jest za późno na zastosowanie takiego rozwiązania. Jeśli on i jego ludzie nie czytają już internetu i nie słuchają już Internetu – to ich strata, prędzej czy później polegną. Na razie nie czas rozprzęgać wóz który jeszcze nie ruszył w drogę – to pewne!
I jak napisałem o tym wcześniej kilka dni, nim podała to dzisiejsza prasa i Onet, „ruch Kukiza” przegonił nawet PiS. Nieznacznie, lecz jednak! Tylko ile czasu można popierać kogoś bez programu, z trzema hasłami; JOW-y (ale jakie? jak zorganizowane? jakie rozwiązania wyrównujące warunki wyborcze?), ustrój dla obywateli (ale jakie ustawy? jak zorganizowana demokracja?), koniec partiokracji (znowu – jaka demokracja? i raczej nie zakazy dla powoływania partii tylko równość z ruchami nieformalnymi, by była prawdziwa wolność). Kolejny raz wzywam Pana Kukiza do podania szczegółów swego programu lub rozpisania na niego konkursu i prawyborów społecznych! Niech przestanie być niekonkretnym, cichym i tajemniczym Ogórkiem a stanie się mężem stanu. Odważnym w swych postulatach. Polska potrzebuje oceanu wolności bo wszędzie ją zniszczono. Nie tylko JOW-ów!
Witam Panie Rafale, myśle, że Pawłowi można zaufać, wielu ludzi młodych chyba mu ufa, niestety czerwona hołota za Bugu zrobiła totalną sieczkę z mózgów starszemu pokoleniu – bezpieczeństwo i zaufanie. No cóż BK nie był wstanie nawet sam się obronić przed ukraińskim zbukiem nie mówiąc o oficerach BOR. Przecież te arbuzonioski nie sa w stanie same myśleć a co dopiero działać. NO ale do rzeczy. Odkrywanie swej tożsamości jest procesem bolesnym, i męczącym – Paweł chyba nie ma siły aby poprowadzić Polskę dalej. On jest jak Mojżesz – nie będzie chciał wejśc do tej innej krainy z poczucia chyba takiej oycowskiej winy, że coś jest nie tak, że coś jest za późno. narazie rozmawiam z ludźmi w prosty sposób, na argumenty a nie na populizm. Uważam, że polska polityka stała się mało przewidywalna co powoduje, że państwa takie jak USA, Niemcy czy nawet Rosja czuja niepokój. Wszak wiem, że ten portal jest na tapecie służb Kremla. Myślę, że robicie dobrą robotę dla Polski. Chociaż mam poczucie, że tu się strasznie pusto zrobiło – panie Czesławie. Cieszy mnie fakt, że można porozmawiać. Wszak może kiedyś się spotkamy.
Nikomu nie zaufam w ciemno i Kukizowi również patrzę na ręce a raczej wsłuchuję się w jego poglądy, chociaż popieram go znacznie wcześniej niż inni.
A.
Skoro;
1) na pierwszym miejscu plasuje się partia Pawła Kukiza z 24,2% (12,1%)*
2) na drugim PiS, partia narodowo – katolicko – socjalistyczna z 24 % poparciem, (12%)
3) Korwin, partia antydemokratyczna ale wolnościowa gospodarczo, ma 3% (1,5%)
4) Nowa Prawica 1% (0,5%)
————————–
To suma głosów ruchów antysystemowych, wolnościowych (PiS takim nie jest, lecz popiera niektóre wolnościowe tezy, jak np. obligatoryjne referenda), wynosi ok. 52% z zainteresowanych wyborami a z uprawnionych to 26%
B.
Z kolei:
1) Platforma Obywatelska zajmując trzecie miejsce posiada 21 % poparcia, (10,5%)
2) Ugrupowanie Ryszarda Petru i Balcerowicza (tego – tego samego Balcerowicza który wysłany został na stypendium przez KC PZPR i poparł Narodowe Fundusze Inwestycyjne które zbankrutowały – przez ich obsadzenie kolesiami w zarządach, marnotrawiąc pobudowany majątek Polaków będącego przepoczwarzeniem części PO < UW < UD ), Nowoczesna.PL ma 8 %,
3) PSL (bardziej systemowa niż chłopska) ok.5%, (2,5%)
4) SL ok. 3% (1,5%)
5) TR Palikota ok. 2% (1%)
—————————–
To suma ruchów politycznych wybitnie prosystemowych, mających gęby pełne demokracji i wolności lecz nigdy tych wartości nie wprowadzające w szerszym zakresie pomimo lat rządzenia, degradujących naszą gospodarkę i armię do wymiaru symbolicznego istnienia, chwalące się skokiem w rozwoju dzięki zdolnościom polskich przedsiębiorców którzy tworzą PKB w kraju najmniej im sprzyjającym w UE, wynosi łącznie ok. 39%
C.
To oznacza, że:
1) Ruchy wolnościowe, nie będą w stanie dokonać zmian Konstytucji RP do czego potrzeba im 2/3 głosów w Zgromadzeniu Narodowym, bo zapewne trochę im zabraknie,
2) Dla ruchu Kukiza zabraknie zdecydowanie prodemokratycznego koalicjanta, pragnącego wprowadzać i rozszerzać zakres wolności ustrojowych, wzorowanych na systemie demokracji szwajcarskiej,
3) Zachodzi ryzyko wzajemnej rywalizacji pomiędzy PiS a ruchem Kukiza (już mamy wypowiedzi Kaczyńskiego, stawiające znak zapytania – kto stoi za Kukizem, kto go otacza?).
4) W przypadku, gdyby Kukiz dopuścił na swoje listy niezweryfikowanych doświadczeniem życiowym, walką z systemem ludzi, słowem agenturę (a młodzi nie mają jeszcze przekonujących życiorysów), część Ruchu Kukiza się podzieli w Sejmie i wesprze blok przeciwny. Nastąpi pat, wyrównanie głosów. Takie przejście w drugą stronę nie grozi. Ruchy pro systemowe są zakonserwowane w swej nienawiści do wolności gospodarczej i politycznej obywateli, to środowisko żyjące z systemu, potomkowie komunistycznych rodów, układów, urzędów, budżetu, wystraszone PiS-em dostatecznie – wierzące że ta partia chce wojny z Rosją, obce nacje. Dla nich, system polityczny musi być odgórnie (czyli anty demokratycznie) kontrolowany i zewnętrznie (MFW, UE), bo daje to gwarancję powstrzymania narodowych zapędów nieobliczalnych Polaków. Stąd prawie cala lewica post PRL-owska przeskoczyła już dawno do PO.
D.
1) Powyższe wyniki oznaczają przede wszystkim, że jest ok 10% wyborców spośród tych którzy chcą iść na wybory (czyli z ok.50% uprawnionych). Tyle procent jest obywateli bardzo zainteresowanych polityką, którzy chcą iść na wybory a nie wiedzą jeszcze kogo poprzeć. W efekcie, mogą na nie nie pójść wcale.
2) Te 10%, na pewno nie poprze ruchów prosystemowych (grupa B). Bo dawno by to uczynili w badaniach.
3) Te 10% raczej nie poprze PiS, bo dawno by to uczynili gdyby jak ta partia, byli socjalistami. PiS jest dostatecznie znaną programowo partią, aby się na nią nastawić dawno.
4) Te 10% może tylko częściowo poprzeć Ruch Kukiza, co się objawi 27 czerwca, gdy ten, ujawni swój pełen program i zasady budowy list wyborczych, weryfikacji kandydatów. Oceniam, że poparcie to może być małe, rzędu 2%, gdyż już wiadomo w jakim kierunku zmierzać będą tezy programowe Kukiza. poza JOW-ami.
5) Kim jest więc te 10% obywateli zaangażowanych w życie polityczne kraju? W mojej ocenie, są to obywatele antysystemowi, wolnościowcy, wymagający jednak przede wszystkim zdecydowanych zmian gospodarczych. Uwolnienia prywatnej inicjatywy obywateli, odbiurokratyzowania gospodarki. Część z nich, to również ludzie oczekujący wolności politycznych, czyli pełnej demokratyzacji. Żadni tam anarchiści, bo prawdziwa demokracja to ustrój prawnie zorganizowany, samoograniczający wolności obywatelskie równością praw konstytucyjnych.
6) Owe 10%, to ludzie, do których nie przemawia Ruch Kukiza, słabo zorganizowany programowo, strukturalnie (brak jawnie wybranych przedstawicieli już w kampanii prezydenckiej, gdyż nawet ruch niepartyjny musi posiadać strukturę i staję się partia gdy zajmuje się polityką – czyli grupa politycznie zorganizowanych obywateli, nawet gdy nie bierze z budżetu pieniędzy i partią się nie nazywa), nie posiadający projektu istotnych szczegółów.
7) To również są ludzie, którzy popierają wolnościowe dążenia narodu polskiego, lecz obawiają się JOW-ów jako mechanizmu utrwalenia systemu, jeśli nie będzie za nimi szły regulacje wyrównujące szanse wyborcze ruchów politycznych/wyborczych, jak: zakaz reklamy wyborczej, likwidacja finansowania kampanii ze środków budżetowych, równość czasu antenowego, rejestracja podpisów poparcia jak w WB tylko po zebraniu 10 głosów za kandydatem itd… Są to ludzie bardzo konkretni, wymagający jakości a nie tylko ogólnikowych haseł, bo dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane".
8) Są to w większości ludzie ok.50-ki i starsi, doświadczeni życiowo, z wyższym doświadczeniem, często przedsiębiorcy prywatni, których Kukiz odpycha od siebie, ograniczeniami wyborczymi uderzającymi w ich godność oraz zdrowy rozsądek, co było widać w badaniach po kampanii prezydenckiej – w których wyszło, że Kukiz miał bardzo małe poparcie w tej grupie wiekowej.
8) To właśnie ci obywatele, te 10%, jest w stanie zaważyć, czy grupa A będzie w stanie objąć wyrażnie ponad 2/3 mandatów i dokonywać demokratycznych, wolnościowych i pro narodowych zmian Konstytucji RP. Wyborcze nie zagospodarowanie tej grupy, spowoduje, że tak się nie stanie i elektorat antywyborczy powiększy się z ok.50% do ok.60%. Pewnie niektórzy z rozpaczy, dadzą szansę Kukizowi i pójdą na wybory, ale będzie to jak wspomniałem ledwie 2%.
E.
Elektorat nie biorący udziału w wyborach, to więc ok.50%.
1) To grupa apolityczna, bez wyrażnych poglądów politycznych.
2) Grupę tą, a raczej jej członków w liczbie góra 20% jest w stanie przyciagnąć jednorazowo jakiś bardzo charyzmatyczny i wyważony kandydat – lider ruchu politycznego.
Wniosek:
1) Jeśli Kukiz nie zmieni swego podejścia do części elektoratu "starszego" w wieku od 50 – b.ograniczeń, wymagającego doświadczenia, precyzji i bardzo szerokich ale przemyślanych rozwiązań ustrojowych, nie zaprowadzi weryfikacji kandydatów opartej na ich dowodach walki ze zniewoleniem systemowym, nie do kupienia, to poparcia tej grupy nie zdobędzie i będziemy się klepać z naszą biedą dalej a walki w Sejmie o prawdziwą demokrację, jeśli ta, nie zostanie wprowadzona natychmiast, w ciągu najbliższych miesięcy – góra rok po wyborach, ucichną. Rozpłyną się w niemocy i zmienianiu kół poselskich przez żle dobranych, niezweryfikowanych kandydatów.
2) 27 czerwca na zjeżdzie/kongresie Ruchu Kukiza w Lubinie, okaże się, jaki jest program i warunki budowy list wyborczych. Jeśli jedno lub drugie będzie nieprawidłowe, wyłączam się i ja, Rafał Kopko – Orlicki, z popierania Ruchu Kukiza. Staję się niemym członkiem Ruchu 10%, Ruchu Wykluczonych przez Kukiza 50 – latków i starszych. "Ruchu Siwych i Łysych Głów" acz młodych duchem i mających wiedzę jakiej nie ma wielu młodych czy średniaków. Niech wtedy Kukiz prosi nas o wsparcie. Konkretnie nas! Przedstawiając nam warunki budowy list wyborczych, jakie zapewnią zero agentury i zero niedoświadczenia na jakie nie ma miejsca w budowaniu polskiej gospodarki i demokracji. Sejm i rządzenie Polską nie jest do nauki, tylko do pracy dla Polski od pierwszych dni bycia posłem.
3) Jeśli Kukiz tego nie zrozumie, nie dotrze to do niego, to utworzymy własny ruch w którym nie będzie miejsca dla młodych (by podkreślić sprzeciw wobec tezy Kukiza że w Sejmie powinni być tylko młodzi, a nie dlatego, że młodych nie szanujemy i nie doceniamy). Będziemy wspierać w Sejmie i poza nim, wszelkie ruchy wolnościowe. Zaliczymy się więc do grupy A, stając języczkiem u wagi który przeważy o możliwości zmian polskiej konstytucji i naprawienia tego bagna natychmiast.
– W tym celu, już teraz zapraszam wszystkich mających ponad 45 lat (włącznie, bo taka granicę wyznaczył p. Kukiz do Sejmu).
Nazwijmy się, już poważnie; "Komitet Wyborczy Wyborców – Wiarygodni.45 +" Zapraszam do zapisywania się na stronie http://www.dgwiarygodni.pl
Zapisy: wiarygodni@op.pl
Nie tworzymy partii politycznej tylko skromny komitet i będziemy mądrze wspierać Kukiza. A ja Was już tam zweryfikuję. Zero agentury!
*W nawiasach przy każdym ugrupowaniu, podałem jego prawdziwe poparcie liczone od 100% uprawnionych do głosowania obywateli a nie tylko ze 100% wyrażających chęć wzięcia w wyborach.
Rafał Kopko – Orlicki
Panie Rafale doceniam i szanuję pracę którą Pan włożył w analize i syntetykę wyników wyborczych tworząc baze statytystyczną ale…
najważniejsze – Polacy są nieprzewidywalni co widać było przy wyborach elekta,
Polacy są przekorni, Polacy są nie pokorni nie dlatego, że im kazano ale dlatego, że system i historia to na nich wymusiał. O ile jeszcze 30lat wiekszość społeczeństwa rzuciła by się za Pawłem (i sadzę, że został by pierwszym prezydentem gdyby stawiac go zamiast Wałęse) tak dzisiaj ludzie waża słowa, myślą, analizują, Czy wybrać ułudny porzadek akceptując dalsze rozkradanie Polski i dokończenie misji False Flag, czy raczej wybrać rewolucje i czuć na soie oddech izolacji świata – bo ta na pewno da o sobie odczuć – przecież antyglobaliści cały czas walczą o różnorodność, albo Panie Rafale – wykorzystać broń jaką oni sami wykorzystali przeciwko nam ( czy będziemy wtedy uczciwsi od tych sprzedawczyków – i staniemy się tacy sami jak oni – cel uswieca środki – po czym za jakiś okres My będziemy na ich miejscu, Czy szukać rozwiązania, ktory uzmysłowi Polakom – że nie ważne są sfary o rzeczy nieistotne, ale dyskusja konstruktywna krytyka mająca na celu stworzyć podwaliny prawdziwej Władzy- ktora słucha, która czuje, która jest wsród ludzi i dla ludzi, a Taka Wladza może powstać tylko na zdrowych korzeniach – a te korzenie to nasza tożsamość – i nie ma tutaj żadnego lizustwa – ale uważam że Pan Czesław zasługuje tutaj na wielkie wyróżnienie za wkład jaki włożył by ten portal mógł być źródłem wiedzy alternatywnej, takim grallem historii, która wg wielu nawet samych Polaków opiewa o megalomanie ale jest autentyczna. Dam Panom przykład:
Jeżeli chce Pan posiać zboże, to idzie Pan i pyta sie: jakie zboże jest najlepsze, to zaraz sprzedawca Panu powie marketingowie czary:
tutaj się Pan nie musi się mamrtwi o to, o to, o to wystarczy tylko dwa razy spryskać i i czekać na plony
Gdyby nie miał by Pan wiedzy, zapewne zaczarowany chęcią łatwego zarobku podpisał by Pan umowe na prawa autorskie i zakupił zboże
po czym posiał, nie robił nic, dwa razy zakupił środki i spryskał i po pewnym czasie zebrał plon, zawiózł do skupu, zgarnął kasę i szczęsliwy wrócił do domu.
Za rok idzie znów Pan i znów szcześliwy sprzedawca czaruje Pana marketingowymi sztuczkami, Pan kupuje i podpisuje umowe i
sieje Pan, pryska Pan, ale tym razem jest inaczej niż za pierwszym razem – bo przyjeżdzają Panowie i kontolują czy aby napewno Pan sieje to co Pan zakupił, hm zastanawia się Pan co jest do licha
przychodzi okres plonów a tu plony mniejsze, zbiera Pan zboże jedzie do skupu a Tu niższa cena, niższe plony, mniejszy zysk a po odliczeniu kosztów wychodzi pan na zero, –
myśli Pan no cóż nie udało sie, może to wina pogody, przychodzi Pan znów do tego samego sprzedawcy i on już się uśmiecha i czaruje, Pan troszkę bardziej sceptycznie podchodzi do sprawy, mówi Pan jak jest, na to Sprzedawca – niech się Pan nie martwi- damy Panu te zboże bez zapłaty ale tutaj jest umowa, że ble,ble,ble, a drobny maczkiem, ziemia pod uprawe staje się własnościa sprzedawcy, a zysk ze sprzedaży zboża będzie współdzielny do wartości udzielonego kredytu wraz odsetkami na rzecz Sprzedawcy.
Troszkę Pan jest zaniepokojony, waha się Pan, Sprzedawca próbuje dalej czarować, przecież pierwszy rok miał Pan bardzo dobry, ile Pan zarobił, widzi Pan jak się uda to spłąci Pan ziemie, ziarno i jeszcze Panu zostanie( jeszcze Pan nie podpisał umowy ale mowa jest o spłąceniu ziemi) ale jakimś cudem stweirdza Pan raz sie zyje i podpisuje Pan. uprzedzony i niepomny doświadczeń przeczytał Pan że aby ziemia rodział trzeba ja nawieźć, wieć myśli Pan ok, zrobie to w tradycyjny sposób, zwiózł Pan naturalny nawóz, przeorał, posiał ( czyli wykonał Pan dwa razy więcej pacy) i pryskał Pan dwa razy, ale pod koniec widzi Pan że coś jest nie tak, więc jedzie Pan jeszcze raz do Sprzedawcy zaniepokojony i mówi że to się PAnu nie podoba, a Sprzedawca a czy czytł Pan pkt taki, ustęp taki, str, taka, nie – no bo tam pisze, że przy trzecim siewie trzeba pryskać trzy a jeżeli Pan to zrobił tylko dwa razy to nic się straszengo nie stało tylko plony będą trochę niższe – pyta się Pan o ile – sprzedawca powie nie wiem – pan jest rolnikiem – wraca Pan nie pocieszony, zbliza się okres plonów – chce Pan zawieźć ziarno do skupu a Tu przyjeżdżają panowie i mówią, że te ziarno jest ich własnścią i oni decydują ile jest warte, jest pan bardzo niezadowolony ale podpsiał Pan umowe.
oakzuje się, że oferuję panu cene poniżej kosztów produkcji, i spirala śmierci się napędza….
Ale Pan tą wiedze ma i na czary Sprzedawcy jest pan odporny, i co Pan robi – wychodzi Pan ze sklepu i idzie Pan do zwykłego, starego, spichleża, kupuje Pan zwykłe zboże, i wie Pan że jak się posieje to samo nie urośnie i robi się przy tym, pilnuje, zajmuje i czas poświeca a gdy przychodza plony to nie są takie obfite ale równe, jedzie Pan do skupu sprzedaje Pan ziarno a cześć zostawia, na zasiew a drugą cześć wiezie PAn do młynarza, zierenko zmieli, makę Pan dostanie a żona pyszny i zdrowy chleb rodzinie upiecze. NIe ma innej drogi Panie Rafale – tylko cięzka praca i orka spwodoju to że z tego ziarna – kształtny, zdrowy i smaczny chlep się wypiecze i będzie smakował o wiele bardziej bo w nim jest pasja , wiedza i praca – IST. o tym wiedzieli starzy siewierzanie – troche zmodyfikowane podanie na potrzeby technokultury.
No i o tóż to! O to chodzi, aby to zasiane zboże (program, ludzie – kandydaci) nie było z GMO, podstawione przez kogoś, które nie zaowocuje rzucone nawet w dobra glebę (Naród) tylko wyhodowane samodzielnie, oddolnie, jawnie, rzetelnie, bez dyktatu wodza i jego świty. Tylko budowana oddolnie, od samego początku uczciwie – demokracja, czyli wolność i równość polityczna, podobnie gospodarka rynkowa – czyli wolność gospodarcza a w niej równe prawa konkurencyjne (poza kapitałem), gwarantuje zbudowanie/wyhodowanie zdrowego ziarna jakie przemieni się w owocujący latami, obfity i zdrowy plon.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=QBzxX3JvUzI&w=640&h=360%5D
Załapano też teorię o Polsce Sercu Świata – szkoda że tak późno ale lepiej późno niż wcale.
Wysłany 11.06.2015 o 6:57 | W odpowiedzi na bialczynski.
Jarosław Kaczyński: Polska potrzebuje wielkiej zmiany. Musi się nam udać Polskę zmienić
http://niezalezna.pl/67902-jaroslaw-kaczynski-polska-potrzebuje-wielkiej-zmiany-musi-sie-nam-udac-polske-zmienic
Czy widzicie Państwo jak to działa – To jest prawdziwa (r)ewolucja! Siła SŁOWA i siła jednostek naprzeciw całego rozpanoszonego aparatu przemocy i służb wywiadowczych i obcych armii dysponujących głowicami jądrowymi po obu stronach – i to wszystko w Sercu Świata – bez żartów, myślę że mało kto na poważnie ogarnia co się dzieje choć PISowcy mówią o zesłaniu Ducha Świętego – tyle że oni nie mają pojęcia co to jest ten „duch”.
Pojęcie Wielkiej Zmiany było Polakom nieznane do 2012 roku, a teraz jest na wszystkich możliwych sztandarach. Kukiz żeby nie mówić WIELKA usiłuje mówić „dobra” zmiana. ŚWIADOMOŚĆ UKSZTAŁTOWAŁA BYT FIZYCZNY. ZAJĘŁO TO 3 LATA PRACY WĄSKIEJ GRUPKI KREATYWNEJ WOLNYCH LUDZI. To jest możliwe tylko i wyłącznie wtedy jeżeli za tym stoją Żywioły i Moce – poważnie – wyłącznie jeżeli spin grupy formującej jest absolutnie zgodny ze Spinem RzeczyIstności.
We wrześniu roku 2012 zacząłem mówić o Wielkiej Zmianie w wąskich grupach Wolnych Ludzi, wtedy kiedy wszyscy oczekiwali „końca świata” w grudniu. Publicznie na dużą skalę użyłem po raz pierwszy pojęcia Wielka Zmiana w wykładzie w czerwcu 2013. To tutaj nagranie (https://bialczynski.wordpress.com/slowianie-tradycje-kultura-dzieje/wielka-zmiana-w-polsce-i-na-swiecie/02-07-2013-czeslaw-bialczynski-slowianszczyzna-a-wielka-zmiana-harmonia-kosmosu-niezalezna-telewizja-warszawa/) jest dowodem fizycznym, że kreacja nastąpiła w KRES 2013 roku (29 06 2013 = 29 06 7522 = 6). Potem było już działanie propagujące, rozpowszechnianie idei przez grupę która zdawała się słaba, bez wpływu na katolickie masy, bez wpływu na sytuację, dysponowała zaledwie zalążkiem wydawniczym i medialnym i przemawiała kanałami informacyjnymi, które były wąskie jak ucho igły. Zgodnie z teorią kodyzmu „Wielka Zmiana” to komunikat o niesłychanie wysokiej pojemności emocjonalnej i wysokiej trafności, jest jak iskra-iskon, ale żeby zadziałał fizycznie „w pożądany sposób”, musi być zgodny ze wszystkimi ukierunkowaniami Rzeczyistności, czyli kształtującej świat fizyczny Świadomości Nieskończonej.
Proces jest w toku i więcej teraz teoretyzować nie należy – teraz trzeba działać fizycznie.
Siła słowa jet jak lawina. Rozpędza się i zmiata, lecz tylko kłamstwa. Samo pojmowanie tego wyrazu; „słowo”, jest ciekawe i wiele znaczące w polskim języku. Przypuszczalnie pochodzi z rdzenia 'sło’ a dzisiaj 'szło’. Jak niekiedy lud wiejski jeszcze mówi; 'ona posla ci se do lasa’. I z morfemu 'wo’ czyli 'to’. To więc oznaczenie ruchu, czynności. Wcale nie statycznej natury. Tylko czegoś – po czymś, jednego za drugim, Rdzeń 'sło’, skoro z niego powstało szeleszczące 'szła/szedł’, posiadał zapewne pierwotnie bardzo miękkie 's’, czymś zmiękczone. Wskazuje na to dołączone 'z’, które nie wzięło się przypadkowo. Był tam zapewne morfem 'si’. Jeśli tak, to mieliśmy niegdyś wyraz 'si-ło’, lub 'ś-ło’, oznaczający 'jasne/światło – to/do’. Widać, że 'słowo/śłowo/silowo’ oznaczało więc pradawniej, 'światła’ czyli „wiedzy-chwytanie”, czyli 'si-łowo’. Bo 'łować”, to 'polować, chwytać’ od 'ło-wić’ czyli 'to – krępować/wiązać (jak wici, pismo sznurowe, czy jak wieść – prowadzić). Od prasłowa, czyli 'si-łowa’ mamy blisko wyraz 'si-ła’ czyli 'jasność/wiedza (w sensie mocy) – ta’. A wszystko to, kryje się za słowami prawdy. Ukryte znaczenie potęgi, siły SŁÓW. Słowa mogą więc „łowić”, ludzi, ich umysły. I dzisiaj ten wyraz takiego nabiera najbardziej dostrzegalnego sensu, 's/z-łow(i)a’. Im więcej więc będziemy mówić i pisać o potrzebie budowania naszej wolności, demokracji, oddolnie, przez sam naród, juz na poziomie społecznym gdy organizuje się on w ruchy polityczne, tym szybciej tego doczekamy. Tłumacząc, że nikt nas w tym nie może zastąpić, iż to musi być nasze własne dzieło. SŁOWO o tej prawdzie, utkwi w umysłach i w końcu stanie się żywe, zacznie spełniać w naszym życiu.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie – ja dodał bym jeszcze jedno. „Słowo czynem się stało” Nie boże gdzie nie gdzie pisane że ciałem ale za pewne u Scytów,Istów i Słowian to był czyn (zaczyn) – kult-u-Ra – dobra. dająca siłe, zdowie, mądrość – z pracy, samokształcenia – sanskryt – sens ukryty – świadomość budowania i jedności (Wiary). Zaczyn – chleb, piwo, wino, stąd chleb – ciało. Z siły wiedy – z siły pracy ludzkiej – tworzy się siłę ciała.
Słowo Czyn Świadomość – i znów powracamy – koło się zamyka – Umysł, Duch, Ciało – widzialne i niewidzialne zarazem (dział a -nie) Oyca. Ukryty sens – zaprzeczenie zaprzeczeniu – Słowianie wiedzieli że świat jest Iluzją, którą można sterować dobrą energią, dobrym umysłem, dobrym czynem, Ten Matrix zależy od nas – jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Czy Mezamir jeszcze coś Panie Czesławie pisze. Szukam czegoś o świadomości- jeden z mnichów tybetanskich- twierdzi, że to telemost, połączenie – coś takiego jak Wi-Fi, tylko z kim i z czym? Nie wiem czy moje spostrzeżenie jest prawidłowe – ale czy symbole często występujące w starożytnych pismach „V” „^”, to nie symbole tych sił.Świadomość spływające, świadomość (modlitwa) oddająca. W dobrych wibracjach, w dobrej energii zmienia świat, w złej energii, w złych wibracjach ten świat niszczy.
Miejmy nadzieje, że Paweł chce coś zmienić, że ludzie wokół niego, chcą pRawdziwych zmian, i stworzyć pRawo które będzie pozwalało odczuć, że Państwo jest dla ludzi a nie ludzie dla Państwa. Bo Polska to Wielki Duch, on powinien być w sercu każdego człowieka który rodzi się na tej ziemi, jeżeli tak nie jest to znaczy że jest Polakiem – z wychowania a nie z przyRODzenia. Ci co zostaną to pRawdziwy Wojownicy – lecz aby byli oni szlachetni musimy stworzyć program. Program, który nie będzie sztywny jak pal Azji, ale żywy (jakie kultura) to musi być ten zaczyn.
Jak napisałem jeszcze przed tym filmem, to rozgrywka służb. One sterują większością sejmowych ugrupowań, fingują nawet potyczki między nimi, by wydawało się, że mamy pluralizm i demokrację. Dlatego tak ważna jest, szeroka, oddolna kontrola każdego nowego ruchu, obdarzanego nadzieja rodaków na przyniesienie wolności narodowi a państwu siły i rozwoju. Gdybym taki ruch tworzył, od razu opracował bym, mechanizmy kontroli wewnętrznej i taktownej krytyki, opartej na ciągłym konsultowaniu projektów z góry z wolą dołów. A przede wszystkim, mechanizmy tworzenia programu i wyborów, układania list, przez same doły, jedynie z uprawnieniami kontroli przez górę. Jak w każdej porządnej wspólnocie, np. spółdzielni rolniczej czy mieszkaniowej (dlatego PO chciała je zlikwidować), czy spółce prawa handlowego, gdzie to Walne Zgromadzenie – wszyscy członkowie, może uczynić wszystko. Nie ma tam wodza autorytarnego, bo każdego można odwołać, zmienić. Brak systemu partyjnego, to nie tylko zalety ale i wady. Bo ruch nie zarejestrowany formalnie, ma liderów których nie da się zmienić. Nie ma bowiem statutu, procedur wyborczych, zasad wyznaczania reprezentantów. Pan Kukiz, krytykujący partyjniactwo, głoszący, że walczy o JOW-y aby znieść listy budowane przez wodzów, czyni to na razie jeszcze bardziej po wodzowsku. Jeśli wprowadzi jasne metody kontroli i odwołania siebie samego z przywództwa ruchu Kukiza, to będzie inaczej. Może to uczynić bez formalności, bez rejestracji swojego ruchu. Jednak, musi to swoim dołom umożliwić. Inaczej, stworzy ruch, który będzie jeszcze bardziej podatny na manipulacje służb. Bowiem wystarczy wtedy, gdy służby otoczą „opieką” (swymi wpływami) tylko kilku liderów wokół Kukiza, a będą panowały nad całym ruchem. Tak jest zawsze, gdy jakakolwiek struktura nie jest w pełni demokratyczna a jej liderzy nie są oddolnie wybierani i oddolnie bezustannie kontrolowani. Czy to organizacja społeczna, czy organ państwowy – urząd, czy organizm rodowy/plemienny jakim jest państwo. Dlatego wołam bezustannie; – Panie Kukiz, proszę o jawność i demokrację w pańskim ruchu! O budowanie wszystkiego już teraz, oddolnie! Całej masy ludzi, całego narodu, nie da się kupić, oszukać, opanować przez służby, jeśli tylko mamy bez przerwy podawaną informację, Prawdę o tym co się dzieje i słucha się zdania tych dołów!
Polacy chcą zdecydowanych zmian!
W jakim kierunku?
W odrzuceniu tego, co jest!
A co jest?
To zniewolenie, kompletny brak prawdziwej demokracji – wolności politycznych i równości politycznej.
Podobnie, jest w Polsce kompletny brak wolności gospodarczych.
I wolności bytowych, jak; możliwość łatwego postawienia własnego domu, szybkiego załatwienia czegoś w urzędzie (ja czekam na wycenę zarządzanej nieruchomości, aby ja przewłaszczyć, już półtora roku – bo komuś się nie podoba zamiar „moich” spółdzielców), szybkiego rozstrzygania spraw sądowych, itd….
Ta potrzebę wolności, obywatele (w tym Kukiz i ja), zamanifestowali 8 lat temu głosując na PO, które obiecywało zmienić ten system zniewolenia.
Część, głosuje od lat w tym celu nas PiS, mając nadzieję na większy kontekst narodowy zmian ustrojowych i trochę socjalizmu – bo ciągle wierzą w taki system. W centralne sterowanie gospodarką i budową mieszkań, rozdawnictwo, celowe dopłaty bytowe tzw. socjalne (np. na przedszkola, na dzieci, na szkołę).
Ludzie pragnący wolności obyczajowych i swobody duchowej, oddalenia państwa od kościoła, zagłosowali na Palika od czarnych wampirów – pedofili.
Społeczne pragnienie wolności, szczególnie mocne, okazało się w ostatnich wyborach do UE, gdzie kilku ludzi z otoczenia antydemokratycznego i pro Putinowskiego p. J. Korwina – Mikke, zyskało znaczące poparcie. Kilkanaście procent. Zdobyło mandaty w parlamencie UE.
To poparcie na tych stronach dla Korwina (obdarzane =z mojej strony jednak szeroka krytyka jego antydemokratyczności, która uznaje za niekonsekwencję, za sprzeczność wobec popierania wolności gospodarczej), jak pisze p. Czesław Białczyński, był tylko balon próbny. Sprawdzian, jakie jest poparcie dla dążenia do prawdziwej demokracji i wolności, o której potrzebie od ok. 30 lat temu tłukłem kolegom w Korwinowskiej Unii Polityki Realnej. Później znajomym w Korwinowskim jeszcze wtedy Kongresie Nowej Prawicy.
Wielu mnie słuchało, obdarzało oklaskami na Konwentach UPR, lecz wewnątrzpartyjny system byli zawsze taki, że Prezes, czyli Korwin, miał zawsze głos decydujący. A jego klika – czyli najbliższe otoczenia, Rada Sygnatariuszy, wierząca w jego nieomylność i gwiazdę, nie pozwalała na wewnętrzne zmiany i przedstawienie Polakom programu dwukierunkowego, czyli dążenia do; wolności politycznej obywateli – prawdziwej demokracji, oraz dążenia do wolności gospodarczej. W końcu, gdy ktoś inny przejął sprawnie, emocjonalnie, pałeczkę z tymi przyrodzonymi potrzebami naszego narodu, czyli kłamca Tusk, UPR upadł totalnie. KNP ma ledwie 1%, Korwin dzierży tylko swój żelazny elektorat rzędu 3%.
A kto dzisiaj przejął sprawnie tą pałeczkę walki o wolność? To Kukiz. Jego, Polacy obdarzają teraz wielką nadzieją na zdecydowane, wolnościowe zmiany systemu. Na prawdziwą demokrację i wolność gospodarczą, która jedyna – da Polsce rozwój.
Bo nic innego jak widać nie rozwijają, dotacje UE, które tylko nas uzależniają, psują gospodarkę naruszając jej równość konkurencyjna znajomościami z urzędnikami, przekupują najbardziej dotąd sprywatyzowane środowisko – polskich rolników, dla unijnego socjalizmu. Bo korzystają z dotacji nieraz nic nie robiąc tylko utrzymując nieuprawiane łąki lub lasy za unijne srebrniki.
Już dzisiaj, rdzewieją na drogach złe wykonane osłony przeciw hałasowi, szyby stają się matowe i brudne po 3 latach – bo wykonano je z nędznego materiału, tworzywa sztucznego zamiast dobrego szkła lub choćby estetycznego betonu zamiast korodującej blachy. Wkrótce podbudowa autostrad pokaże również, z czego jest wykonana. Będą nowe, wielkie zlecenia dla znajomych. A przedwojenne słupki miejskie, jakie w Warszawie ocalały po powstaniu, nie korodują do dzisiaj. Stadiony będą dotowane latami. Chyba, ze zamienimy je w liczne bazary handlowe, co wcale nie jest głupie i możliwe, gdyby tylko je odpowiednio przekonstruowano, chroniąc ich murawy na sporadyczne, wielkie mecze.
Tak, jak Polacy zaufali kiedyś ślepo Wałęsie, później niektórzy Kwachowi, inni Tymińskiemu, kolejni Tuskowi, później niektórzy Korwinowi, tak teraz ufają z nadzieją i podobnie słępy – Kukizowi. Nie cierpię tego pospolitego, ślepego zaufania. Ufać trzeba, lecz równocześnie wymagać. Nie jestem w stanie uwierzyć, że ruch Kukiza nie zdemokratyzował się do tej pory. Nie ujawnił pełnych życiorysów swoich liderów, nie uruchomił oddolnej budowy programu wyborczego i projektów ustaw, nie wybrał oddolnie struktury reprezentacyjnej. To jakieś żarty?
Nie. Służby działają w ten sposób, ze wyprzedzają społeczne potrzeby, bo je doskonale znają, badają. Tworzą polityczne ruchy zamienne, a w krajach o ustalonych partiach zamieniają tylko ich liderów. Tak jak w USA, ludzie z tej samej partii głoszą odmienne poglądy i wzajemnie się „niby poważnie” atakują! To cyrk służb! U nas nie jest inaczej.
Nie boję się tego powiedzieć, nawet, jeśli Kukiz ma się sprawdzić. Bo ja już nikomu nie ufam ślepo. Wymagam budowania oddolnej demokracji. A tutaj, mam na stronach JOW – Kukiza, jakieś punkty za biura referendalne, za zyskiwanie zwolenników. Ile tysięcy zwolenników zyskałem dla Kukiza na tych stronach i innych? Tego nikt nie policzy. A czasu i miejsca na referendalne gabinety nie posiadam. Jestem w tym uczciwy i dobry, co robię – w pisaniu i mowie, gdy mam ku temu okazję. Kto ma oceniać po jakichś punktach, które tylko służą nabijaniu sztucznego poparci dala ruchu Kukiza, czyjeś wysiłki? Moim wysiłkiem są lata dobijania się o wolność od 15 roku życia, odkąd. myślę politycznie. Kto te punkty za moje lata walki będzie mierzył? Jacy wyznaczeni przez Kukiza ludzie?
Powtarzam. Ruch Kukiza nie musi być partią formalnie, lecz skoro jest nią już nieformalnie – to musi posiadać jawnie wybrane; władze, struktury, hierarchię organizacyjna i program, zasady odwołania lidera i przejęcia nazwy. Pełna demokracja! Zero Wodza! Oddolnie!
Inaczej, damy się wmanewrować w działania służb, które po to robią zamieszanie w taśmach, by kogoś do władzy nowego wybić.
A Polacy obudzą się z ręką w nocniku, że komuś znowu ślepo zaufali. Wierząc w jedno hasło. Czy tez trzy hasła. A może i siedem. Czy to ze strony PiS-u czy tez Kukiza.
Może i Kukiza popierają sami Amerykanie, bez jego wiedzy – uznając, że wreszcie Polska musi być naprawdę silna własną siłą, a to jest możliwe tylko w systemie demokratycznym. Ale wątpię, bo w USA nie ma już prawdziwej demokracji i nie raz wykorzystywali nas tylko dla osłabiania Rosji by działać sobie swobodniej na bliskim wschodzie wokół Izraela. Tam mają swoje wiodące interesy. Chodzi im, więc raczej o coś innego.
Przestrzegam, więc wszystkich przed ślepotą polityczną.
Popierajcie Kukiza, lecz do czasu, gdy odmowi wam oficjalnie wewnętrznej demokracji i jawności. Bezustannie wymagajcie od Kukiza oddolnego zbudowania programu i wyboru struktur reprezentacyjnych,. Zero kolesiów w jego otoczeniu, mianowanych autorytarnie na doradców. Zero własnego programu!
To ruch dla samych Polaków, ich oddolna inicjatywa,
Traktujmy Kukiza, jako swoje narzędzie, jak zwykłego, społecznego lidera – naszego rzecznika, który ma nam służyć.
Skończmy z szukaniem wokół niego miejsca na załapanie się na listy z jego sympatii, tylko krytykujmy go dopóty, dopóki nie wprowadzi wewnętrznej, pełnej demokracji! Tego ciągle nie mamy!
Skończmy ze ślepymi nadziejami na zmianę systemu. Sami ją wywalczmy, opanowując struktury Kukiza ludźmi zweryfikowanymi życiowo, którym możemy trochę zaufać i którzy od początku poddają się kontroli, demokratycznej władzy większości.
Bez tej pracy na rzecz demokracji już w naszych szeregach, nie zmienimy Polski. Nikt tego za nas nie zrobi. Żaden Kukiz, samym nam przewodzeniem, narzucający nam swój program, liderów, zasady wyboru na listy wyborcze. To my sami musimy budować i kontrolować.
Te strony czyta miesięcznie kilka tysięcy ludzi w kraju i za granicą. Nawet, jeśli nie widać tutaj ich wpisów. Bo mało, kto, angażuje się w pisanie.
Ci ludzie, przekazują przeczytane tutaj myśli dalej, już kilkudziesięciu tysiącom rodaków.
Po miesiącu, efektem pędu słowa, ten przekaz dociera do kilku milionów.
Tym tylko, oraz tym, że wyczuwam doskonale potrzeby moich rodaków – bo żyję nimi szczerze od lat, bo nie jestem żadną partią zmanipulowany, mogę wytłumaczyć fakt, że wszystko, co tutaj piszę z wyprzedzeniem, podobnie jak Pan Czesław, się spełnia. Nieraz, rzeczy złe, jak agresja Rosji na Ukrainę i zmierzanie do opanowania czy zdestabilizowania całego kraju naszego sąsiada.
Tak też i teraz, „prorokuję”, że jeśli Kukiz natychmiast nie wprowadzi głębokich procedur demokratyzacji jego ruchu – bez których nie stworzy prawdziwie demokratycznej Polski, (bo ryba zawsze psuje się od głowy, mimo ze jest twardsza od tułowia, czyli od tych, którzy rządzą, od liderów organizacji politycznych), to ruch Kukiza zacznie za kilka już dni zmniejszać swoje notowania.
Ludzie przestana czekać na kongres Kukiza 27.VI w Lubinie.
Chcą demokracji, już teraz – choćby w jego ruchu!
Chcą wreszcie komuś zaufać, nie w ciemno, tylko poznając właściwy kierunek przemian po malutkich owocach, które sami wyhodują, w szeregach swej politycznej grupy.
Nie po jakichś wirtualnych gruszkach na wierzbie!
Polacy zdecydowanie za JOW-ami - najnowszy sondaż
Aż 76 procent uczestników sondażu, przeprowadzonego dla Wiadomości TVP1, chce głosować we wrześniowym referendum. 60 procent ankietowanych jest za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych. Przeciwnego zdania był co piąty respondent (20 procent), tyle samo nie wie, jak zagłosuje. 73 procent uczestników sondażu jest za zmianą obecnego systemu finansowania partii politycznych z budżetu. Za jego utrzymaniem było 19 procent, 8 procent nie miało wyrobionego zdania. Dziewięciu na dziesięciu respondentów (90 procent) chce wprowadzenia zasady rozstrzygania wątpliwości co do przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika. Przeciwnego zdania było 4 procent, a 6 procent nie miało wyrobionej opinii.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polacy-zdecydowanie-za-JOW-ami-najnowszy-sondaz,wid,17632284,wiadomosc.html
Paweł Kukiz wyjaśnił jak ustalane będą listy:
Jeśli jednak chodzi o Listy Wyborcze, to proszę pamiętać, że ustalane one będą ZESPOŁOWO a ich podstawowym wyróżnikiem ma być TRANSPARENTNOŚĆ- czyli przejrzystość i czystość.
Będą one (i już są) ustalane wspólnie – przez KoLibra i wywodzących się z KoLibra środowisk , Ruch JOW-owski, stowarzyszenia walczące o podmiotowość obywateli, środowiska pracodawców, którym bliskie są idee Centrum A. Smitha i obrońców praw pracowniczych. Podkreślam- obrońców praw PRACOWNICZYCH a nie swoich własnych stołków, które sobie wymościli pozorowaniem walki o interes pracownika.
Naszą wspólną sprawę musi cechować ETYKA a w związku z tym nie będzie miejsca na listach wyborczych dla tych, którzy ponad Polskę, dobro Wspólnoty, przekładają swój partykularny interes – chęć objęcia urzędu dla pieniędzy czy „władzę dla władzy” – napisał na facebooku Kukiz.
Paweł Kukiz na swoim profilu na facebooku odniósł się do informacji podanej przez TVN24, z której wynikało, że „na przyszły tydzień zapowiedział start strony internetowej, na której znajdą się nazwiska 16 liderów list wyborczych, po jednym na województwo”. Muzyk wytyka dziennikarzom stacji elementarne braki w czytaniu ze zrozumieniem.
Kukiz zwraca uwagę dziennikarzy stacji, że nigdzie nie pisał o liderach list wyborczych i zwraca uwagę, że to nie jedyna rozbieżność która pojawiła się w informacji TVN24.
Na początek dnia kolejne kłamstwo TVN24 :). Może nie kłamstwo – „przekłamanie” albo lepiej – dezinformacja. TVN24 informuje (cytat), że „Na przyszły tydzień Paweł Kukiz zapowiedział start strony internetowej, na której znajdą się nazwiska 16 liderów list wyborczych, po jednym na województwo.”
Proszę, popatrzcie na mój post niżej. Napisałem tam, że przedstawie nazwiska ” 16 osób-REPREZENTANTÓW naszej sprawy”.
REPREZENTANT to nie to samo co LIDER LISTY, drogi TVN-ie.
Reprezentant to ktoś w rodzaju rzecznika a nie funkcja polityczna.
Nauczcie się w końcu RZETELNOŚCI dziennikarskiej. Nie siejcie propagandy. Szanujcie Polaków.
Dobrego Dnia 🙂
P.S.
I jeszcze jedno…
TVN24 donosi, iż powiedziałem, że (cytat) „Naszą wspólną sprawę musi cechować ETYKIETA” … 🙂 🙂 🙂
Nie „etykieta” a ETYKA napisałem w swoim poscie, nieetyczna telewizjo 🙂
To drobna różnica – napisał na Facebooku Paweł Kukiz.
Dawno nie przeczytałem równie mądrego i dalekowzrocznego artykułu. I to gdzie – w Gazecie Polskiej Codziennie 16 06 2015 ROKU! Zadziwia mnie że mają tam autora, który wznosi się przy pomocy analizy i dedukcji ponad zacietrzewienie chrystianofilskie, prowatykańskie i skrajnie falangistyczny światopogląd 30% elektoratu jaki reprezentuje to pismo. Jest to jeden z nielicznych głosów rozsądku, które mogą się przyczynić do utrwalenia na najbliższe 4 lata dobrej pozycji PISu na scenie politycznej w Polsce. Autor zauważa tendencję RzeczyIstności, nie przyznaje jednak racji bytu Świadomości kształtującej Byt. I to jest błąd. Nie należy wątpić w istnienie i działanie Świadomości Nieskończonej oraz w jej żywe relacje ze środowiskiem Ziemi i Ludźmi. Zwłaszcza gdy jest się wierzącym w istnienie Boga. Plan Świadomości Nieskończonej różni się od planów PISu. To można było zauważyć wielokrotnie. Nie jest przesądzone czy PIS wygra wybory do Sejmu. Przy utrzymaniu się obecnego trendu i dalszej nagonce na Ruch Kukiza jest możliwe, ze to właśnie Ruch Pawła Kukiza wygra te wybory październikowe i będziemy mieli wtedy Rewolucję Październikową w Polsce.
Jest to możliwe bo głos Artura Dmochowskiego zapewne utonie w PISowskim lamencie na temat tego, że Kukiz ma tylko jeden punkt w programie – JOWy. Jest absolutnym kłamstwem, źle świadczącym o kłamcach którzy ten pogląd propagują we wszystkich propagandowych z zasady zakłamanych mediach Właścicieli Polski, ale także bardzo źle świadczy o mediach katolickich i prawicowych takich jak Codzienna, TV Republika, Gazeta Polska czy portal Niezalezna.pl.
WIDAĆ ŻE PIS I PISOWSKIE MEDIA NIE MYŚLĄ PO NOWEMU TYLKO PO STAREMU. ZDAJE IM SIĘ ŻE MOGĄ BEZKARNIE KŁAMAĆ TAK JAK SIĘ TO ZDAWAŁO PLATFORMERSOM I ICH MEDIOM. ZA WSZYSTKO JEDNAK OTRZYMUJE SIĘ KTÓREGOŚ DNIA RACHUNEK.
Trzeba sobie zdać sprawę panowie z PIS, że macie tylko 30% elektorat, bo taką wielkość posiada w Polsce „mniejszość katolicka”. Reszta to ateiści lub „wierzący inaczej”.
Tymczasem prawda jest taka, że 6 września Polacy poprą JOW-y na co już obecnie wskazują sondaże mimo tak słabego upowszechniania rzetelnej wiedzy na ich temat jak to widzimy. Artykuł Artura Dmochowskiego w Codziennej przynajmniej pod tym względem jest względnie uczciwy
akt. 14.06.2015, 11:37
Polacy zdecydowanie za JOW-ami - najnowszy sondaż
Aż 76 procent uczestników sondażu, przeprowadzonego dla Wiadomości TVP1, chce głosować we wrześniowym referendum. 60 procent ankietowanych jest za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych. Przeciwnego zdania był co piąty respondent (20 procent), tyle samo nie wie, jak zagłosuje. 73 procent uczestników sondażu jest za zmianą obecnego systemu finansowania partii politycznych z budżetu. Za jego utrzymaniem było 19 procent, 8 procent nie miało wyrobionego zdania. Dziewięciu na dziesięciu respondentów (90 procent) chce wprowadzenia zasady rozstrzygania wątpliwości co do przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika. Przeciwnego zdania było 4 procent, a 6 procent nie miało wyrobionej opinii.
„NOwy stragan”
Waldemar Jan Rajca
Na demokratycznym jarmarku- powstanie dzięki połączonym siłom pana Andrzeja Rozenka i Grzegorza Napieralskiego. Bardzo dobre towarzystwo. Pan Rozenek – współpracownik pana Jerzego Urbana, przynajmniej od 1997 roku, no i pan Grzegorz, syn etatowego instruktora w szczecińskim Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, partii, która poprzez poprzedni socjalizm moskiewski – doprowadziła Polskę do bankructwa. Teraz Polska idzie ku bankructwu poprzez socjalizm europejski. Jeden drugiego wart.
Pan Grzegorz jest politologiem- nawet o dwóch specjalnościach, tak jak niektórzy są posiadaczami- szczęśliwymi posiadaczami- dwóch pseudonimów operacyjnych. Pan Grzegorz z zakresu integracji europejskiej oraz z zakresu marketingu politycznego. Można więc śmiało powiedzieć, że nie ma żadnego wykształcenia. No bo co to za politolog, którego nauczono kłamać w sprawie przyłączenia Polski do innego państwa? Raczej prestidigitator polityczny no i kłamca z zakresu tzw. marketingu politycznego. Umieć się przedstawiać ludowi kimś, kim się nie jest- to jest marketing polityczny. Żeby lud nie wiedział kim jest naprawdę.
Likwidację państwa polskiego propaganda nazywa „integracją europejską”.”Na chłopca padały ranne rosy i nie pytały, czy mu zimno”- chciałoby się przytoczyć zdanie z humoru zeszytów. Kto ma w reku propagandę i propagandowych” dziennikarzy” ten może mieć jakiś czas monopol na prawdę. Przecież już prawie wszystkim rządzi Komisja Europejska- nasz nowy rząd. Jak czegoś nie wykonujemy- to kara. Państwo suwerenne to takie, które nie toleruje innej władzy na swoim terytorium. Skoro mamy władzę spoza naszego terytorium..
Najbardziej w panu Andrzeju Rozenku przeraża mnie przynależność do Klubu Wałdajskiego. Moje zdanie w tej materii jest takie, że jest to gremium pana Władimira Putina i jego politycznych przyjaciół, których zaprasza do siebie, żeby sobie podyskutowali o Federacji Rosyjskiej na tle polityki światowej. Pan Rozenek spotkał się z panem Putinem, tak jak nieżyjący już pan Oleksy. Bardzo niebezpieczne dla Polski związki. Tak jak niebezpieczne związki pana Bronisława Marii Komorowskiego, który właśnie podpisał referendum na dzień 6 września. PO ma w tym interes- PiS będzie miało kłopot. Pan Kukiz będzie miał okazję wielkiej promocji. Kłopot będą miały też SLD i PSL. Najbardziej dostanie się Prawu i Sprawiedliwości. Będzie się musiało tłumaczyć z tych gór pieniędzy, które dostaje na utrzymanie biurokracji partyjnej.
Przypominam, że pan Urban to rzecznik rządu w poprzednim socjalizmie, a pan Rozenek to jego człowiek, nawet jego zastępca. Mógłbym to ująć krótko: Jaruzelski- Urban- Kiszczak- Rozenek. Dziecko pana Urbana- kontynuacja dziejowa. I do tego Putin. Najlepiej jakby zniknął z naszego życia politycznego. Tylko zastanawiam się gdzie on się nabawił tej nienawiści do Kościoła Powszechnego? Bo Urban wiadomo- sam się wyżywi…Baca poszedł się wysikać przed chatę. Po chwili wraca mokry. Na to jego baba: – Co, leje?- Nie, halny wieje! Moim zdaniem bardzo inteligentny i niebezpieczny człowiek. Jeszcze związany ze Stowarzyszeniem Ordynacka, był nawet członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej. Wcześniej Związek Studentów Polskich, Rada Uczelniana Uniwersytetu Warszawskiego, organizator FAMY- i to wszystko jako rocznik 1969. Nie można go nazwać starym komuchem. Nazwę go „młodym komuchem”. Jeszcze raz powtarzam: bardzo niebezpieczny dla Polski człowiek poprzez Klub Wałdajski.
Pan Grzegorz Napieralski nie jest taki niebezpieczny, szczególnie jak niewinnie rozdaje jabłka przed bramie Stoczni Szczecińskiej. Skonfliktował się z panem Millerem. Był doradcą wojewody Szczecińskiego- ciekawe w czym mu doradzał(???) Był sekretarzem szczecińskiej Socjaldemokracji Polskiej,. Coś takiego jak SDKPiL. Ojczyzna niczym- ojczyzna- zerem. Od 1999 roku członek- nie przepraszam za słowo- Sojuszu Lewicy Demokratycznej. A jednak chłopaki nie płaczą. Robią swoje i chcą być w polityce. Ciekawe jak będzie się nazywał nowy stragan na demokratycznym jarmarku? Może” Socjaldemokracja Antypolska Rosji i Europy”?
A propos pana Millera: wczoraj się tłumaczył z więzień CIA na terenie Polski, że jest po stronie ofiar, a nie po stronie- katów i zabojców. Bardzo zresztą dobrze, bo w swoim życiu był po różnych stronach. po stronie moskiewskiej, teraz jest po – europejskiej. A SWOJEGO CZASU BYŁ W SIEDZIBIE CIA W LANGLEY W WIRGINI. O czym tam rozmawiał? W głównej siedzibie napotężniejszej organizacji szpiegowskiej? Może tłumaczył się z moskiewskiej pożyczki? W każdym razie nie jest po stronie morderców w Keijkutach. Tylko nie o to chodzi, panie premierze. Chodzi o to,że Polska podpisała Konwencję, na mocy której nie wolno torturować więźniów. A więźniów torturowano. I dlatego wygrali w Trybunale! I Polska musiała zapłacić im odszkodowania. Przez Pana I Pana Kwaśniewskiego. Nie uważa Pan, że powinien Pan ponieść tego konsekwencje? NA przykład zwrócić pieniądze do budżetu państwa. I przy okazji wyjaśnić swoje niebezpieczne związki.
W każdym razie będzie nowy stragan na demokratycznym jarmarku. Niech tych straganów lewicowych będzie jak najwięcej. To się rozjadą demokratyczne głosy. I będą nici z wejścia do demokratycznego Sejmu.
Kilka zdanek o JOW-ach w nawiązaniu do rysunku promowanego przez 'Ruch Kukiza’, na początku tej strony, przedstawiającego „wyższość” systemu JOW. Według tej reklamy, JOW-y są lepsze, bo o ustawach decydują pojedynczy posłowie, należący do organizacji politycznych (w tej reklamie do np. 4-ech partii), rzekomo niezależni od swego wodza. Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. To według mnie nieprawda. Zupełnie nie o to w JOW-ach, które popieram, dla mnie chodzi. W przypadku JOW-ów, w okręgach jednomandatowych niekiedy będą startować tylko pojedynczy kandydaci partyjni, zatwierdzeni przez wodzów partyjnych. W tym być może Kukiza, skoro chce z góry, sam o nich decydować jak to mówił. Naród, pragnąc poprzeć jakiś ruch polityczny, mając tylko jednego kandydata z takiego ruchu, wybierze więc tego, którego zatwierdził wódz. Mało tego. Może nawet wystartować 10 kandydatów z tej samej partii, lecz zatwierdzonych przez wodza. I wyjdzie na to samo co jest obecnie. W Sejmie, znajdą się tylko posłowie posłuszni organizacyjnie wodzowi. Inaczej, zostaną wykluczeni z organizacji i będą musieli sobie szukać miejsca w innych kołach poselskich lub partiach. Żadnej niezależności posłów dzięki JOW-om nie będzie, gdy należą oni do ugrupowań o systemie wodzowskim. Tylko oddolna, głęboka demokracja w danej organizacji, pozbawiona wodzostwa, oparta na oddolnym budowaniu programu oraz oddolnej weryfikacji i wyborach kandydatów na listy (prawybory i kryteria weryfikacyjne), zapewni, że kandydaci z danej listy będą niezależni personalnie od wodza a jedynie od swego ruchu, programu który zadeklarowali – jedynie organizacyjnie i etycznie. Nie podoba mi się więc takie wprowadzanie wyborców w błąd, za pomocą tego typu rysuneczków – socjotechniki obrazkowej. Jestem za pełna Prawdą. JOW-y są dobre, bo zmniejszają okręgi wyborcze (jak w malutkiej Szwajcarii gdzie właśnie w tym celu, o dziwo jest ponad dwadzieścia kantonów!). Umożliwia to, większą i tańszą bieżącą kontrolę posła przez swój okręg i jego tanie i łatwe odwołanie. tylko, że do tego potrzeba dodatkowych przepisów prawa wyborczego, towarzyszących JOW-om. JOW-y, wprowadzają prostą zasadę, że przeważa większość głosów bez żadnych proporcjonalności – co dawało nieuczciwie, pewne przywileje kandydatom zdobywającym mniej głosów. Zero przywilejów dla kogokolwiek w wyborach, to podstawa demokracji! Zero dotacji finansowych i zero kupowanej reklamy wyborczej! Tak powinno być. Jedyne co chciałbym aby było, co nie jest żadnym przywilejem tylko prawem dostępnym wszystkim wyborcom, to jak w Szwajcarii, to możliwość zagłosowania na każdego kandydata. Na wszystkich! Bo można mieć kilku równie wartościowych kandydatów. Wówczas, pojawia się szansa, że wyborcy z różnych ruchów politycznych, poprą nie tylko kandydata ze swego ugrupowania politycznego, lecz i kogoś niepartyjnego czy z innej partii, który jest szczególnie wartościowy. Tak, kończy się partyjniactwo. Wtedy, gdy JOW-om towarzyszy odpowiedni system wyborczy. Recz też więc w tym, jakie te JOW-y mają być. Jaki system? Bo ten co jest, jeszcze nic nie zmieni. Poza przypadkiem, w którym P. Kukiz potężnie zdemokratyzuje oddolnie swój ruch i osiągnie olbrzymie poparcie. wtedy, przynajmniej jego ruch, będzie autentycznie nie wodzowski, nie autorytarny, oparty na oddolnej kontroli i organizacji, Wolności.
Panie Rafale
Przypominam – JOWów NIE MA> Zatem Paweł Kukiz nie wyznacza nikogo do Okręgów Jednomandatowych – bo ich nie ma. One będą dopiero w następnych wyborach do Sejmu w 2019 roku! Wtedy Kukiz nie będzie nikogo wyznaczał osobiście. Będą startować kandydaci z danego terenu znani obywatelom danego terenu. Będą startować kandydaci z różnych partii – Ruchu Kukiza, PIS, Ruchu Wolnych Ludzi dla Wolnej Polski i kandydaci bezpartyjni. Można będzie wybrać. To co wybierze większość na danym terenie to będzie miała w Sejmie. A ten kogo wybierze będzie przed swoim regionem odpowiadał. Jeśli będzie to kandydat z jakiejś partii – to będzie realizował polecenia swojego szefa partyjnego tylko dotąd dokąd będą one zgodne z programem który głosił tenże kandydat w regionie. Bo jeśli szef każe mu zrobić głupstwo tak jak Tusk kazał swoim posłom olewać program głoszony w wyborach 2007 to on odmówi. Odmówi takiemu drugiemu Tuskowi dlatego że inaczej odwołają go wyborcy, albo już na niego nie zagłosują gdyż nie wystartuje z innego JOWu – tylko z tego samego może wystartować. Przecież to proste panie Rafale.
Nikt nikogo nie odwoła, nie będzie oddolnej, bezustannej kontroli każdego posła – jak w prawdziwej demokracji, póki nie zmienimy ustawy prawo wyborcze… Przecież Pan wie, Panie Czesławie, że ja wiem, iż JOW-ów jeszcze nie ma! 🙂 Tylko, że juz teraz glosujemy popierając ewentualnie 'Ruch Kukiza’, w nadziei, że wprowadzi JOW-y odpowiednio zorganizowane, z ustawami wyborczymi im towarzyszącymi i z ludżmi którym możemy zaufać. Mimo, że nie ma wiec teraz JOW-ów, że wybierać będziemy posłów do okręgów wielomandatowych, to kandydaci z 'Ruchu Kukiza’ powinni być zweryfikowani, doświadczeni, bystrzy, wybrani oddolnie nie narzuceni przez wodza – bo kiedy ktoś ich nam narzuci, to nie stworzą do następnych JOW-ów żadnych ustaw jakie powinny im towarzyszyć. nawet, jeśli JOW-y przejdą w referendum.
Co będzie dalej z RKW? Powstało Stowarzyszenie Ruch Kontroli Władzy
Dodano: 22.06.2015 [15:01]
Co będzie dalej z RKW? Powstało Stowarzyszenie Ruch Kontroli Władzy – niezalezna.pl
foto: siepoliczymy.pl
Osoby, które tworzą RKW nie zamierzają poprzestać na kontroli jesiennych wyborów parlamentarnych. Powstało Stowarzyszenie RKW Ruch Kontroli Wyborów-Ruch Kontroli Władzy. W weekend w Częstochowie odbyło się spotkanie koordynatorów Ruchu Kontroli Wyborów z całej Polski.
Była dyskusja, głosowanie i przyjęto, że z luźnego niesformalizowanego ruchu przekształca się w stowarzyszenie. – Zostało powołane do życia ponieważ to spotkanie koordynatorów okręgowych i powiatowych z całej Polski przekształciło się w spotkanie założycielskie RKW Ruch Kontroli Wyborów-Ruch Kontroli Władzy – mówi portalowi niezalezna.pl Marcin Dybowski były krajowy koordynator sieci Ruchu Kontroli Wyborów.
– Referendum w sprawie JOW-ów czy jesienne wybory do parlamentu się zakończą działalności RKW. Należy przejść do kontrolowania władzy jako takiej. To było przegłosowywane przytłaczającą ilością głosów. Ludzie chcieli, aby skończył się czas nieokreślonego ruchu pospolitego ruszenia i przekształcić w konkretne formy prawne. Wyłoniono też nowe władze – powiedział Marcin Dybowski
Komunikat po zebraniu założycielskim Stowarzyszenia RKW:
W sobotę 20 czerwca 2015 r. odbył się w Częstochowie kolejny Zjazd Ruchu Kontroli Wyborów. Przez ostatni miesiąc, trwała w całej Polsce dyskusja – co dalej. Uczestniczyli w niej nie tylko koordynatorzy powiatowi i okręgowi ale i osoby aktywne w Ruchu na poziomie gmin. Wiadomo, że czekają nas jeszcze w tym roku dwie akcje – referendum i wybory parlamentarne.
Udana akcja kontroli wyborów prezydenckich, włączenie się w działalność wielu wolontariuszy w całym kraju i zwycięstwo wyborcze Andrzeja Dudy zmobilizowało coraz więcej chętnych, aby nie stać z boku, ale aktywnie działać – „nic o nas bez nas”.
Spotkanie rozpoczęło się mszą świętą na Jasnej Górze, odprawioną przez abp Depo i koncelebrowaną przez dwóch biskupów. Na Zjazd byli zaproszeni kandydaci na prezydenta. To ich komitety wyborcze korzystały z pomocy członków RKW w obsadzaniu komisji wyborczych. Obecny był przedstawiciel Prezydenta Andrzeja Dudy, Grzegorz Braun a Paweł Kukiz wysłał list z podziękowaniem dla Ruchu Kontroli Wyborów. Z RKW współpracował również Ruch Narodowy i Komitet Wyborczy Jacka Wilka.
Pomimo wielu zabiegów mających doprowadzić do dezintegracji, udało się postanowić o założeniu stowarzyszenia, aby RKW mogło posiadać osobowość prawną. Decyzję tę podjęli koordynatorzy – okręgowi i powiatowi oraz założyciele, którzy posiadali mandaty. W dyskusji mógł wziąć udział każdy uczestnik konferencji. Wiele osób, które nie były koordynatorami i nie posiadały mandatu, zabierało głos. Po przerwie rozpoczęło się zebranie założycielskie RKW – Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy. Każdy członek założyciel Stowarzyszenia miał bierne i czynne prawo wyborcze. Uchwalony Statut RKW przewiduje również powołanie w drodze demokratycznych wyborów zarządów wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Na każdym szczeblu władz, obok Zarządów działać będą Rady Koordynatorów.
Przewodniczącym RKW został Jerzy Targalski, a do Zarządu Głównego weszli: Violetta Machniewska – Olsztyn, Sławomir Stańczuk – Suwałki, Jadwiga Chmielowska – Sosnowiec, Ernest Nosko – Dzierżoniów, Jacek Kołodziejak – Nadarzyn, Maria Wilczańska – Lublin, Ryszard Jordan – Wałbrzych. Wybrano też Komisję Rewizyjną w składzie: Maciej Kublikowski – Siedlce, Beata Pachnik – Łodzińska – Zielona Góra i Bogdan Dzakanowski – Bydgoszcz. Członkami Sądu Koleżeńskiego zostali: Waldemar Szwedowski – Radomsko, Piotr Wiśniewski – Puszcza Mariańska i Irena Bukalska – Dzierżoniów.
Władze centralne Stowarzyszenia RKW stanowi również 16 osobowa Rada Koordynatorów Wojewódzkich.
Warto wspomnieć, że inicjatywa Marcina Dybowskiego z Krucjaty Różańcowej i Jerzego Targalskiego poparta została na początku przez Stowarzyszenie „Solidarni 2010” i Klub Ronina. Na pierwszym Zjeździe w Częstochowie do inicjatywy przystąpiło około 80 różnych organizacji ogólnopolskich i lokalnych, w tym Kluby Gazety Polskiej, zachęcając swoich członków do zasilenia Ruchu Kontroli Wyborów. Tak narodziło się współczesne „pospolite ruszenie” Polaków. Ważne jest, aby struktury powstały w każdej najmniejszej wiosce. Członkiem Stowarzyszenia może zostać każdy, który nie chce fałszerstw wyborczych i pragnie aby władza była dla obywateli, a nie odwrotnie. Każdą władzę trzeba kontrolować, by się nie degenerowała. Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy „RKW” planuje też inicjować powstawanie mediów lokalnych – portali i gazet.
Można mieć nadzieję, że walka o podmiotowość społeczeństwa i o to, by naród stał się suwerenem w państwie zakończy się już niedługo sukcesem.
Niestety, lecz tak jak tydzień temu zapowiedziałem, notowania Kukiza spadają i nie są to już wyłącznie manipulacje sondażowni i wynik nagonki medialnej. Media raczej traktują Kukiza delikatnie, gotowe zapraszać do długich programów gdy tylko wyrazi na to chęć. Tylko on nie chce, bo czasami wyskakuje z czymś co odbiera mu poparcie. Przyjął więc strategie Ogórkowej, milczenia, oczekiwania na Kongres w Lubinie 27 czerwca. To zła strategia, bowiem każdą chwilę, powinno się zyskiwać na promocję przez mądry program i budowę oddolnej, demokratycznej struktury (nie partyjnej). Piszę to z przykrością, bo zawarłem w ruchu Kukiza jeszcze przed wyborami prezydenckimi duże nadzieje i promowałem go w ruchu http://www.dgwiarygodni.pl i 1Polska.pl Niestety, wodzowskie zapędy ma wielu moich rodaków i kompletnie nie rozumieją oni metodyki budowania prawdziwej demokracji. Tego, że czyni się to oddolnie, w samym ruchu politycznym a póżniej na listach wyborczych i dalej – w parlamencie. To powinna być strategia Kukiza. Kukiz sporo pisze na facebooku, lecz są tam ogólniki i oczekiwanie na Kongres. Jakieś utarczki z socjotechnika mediów. Wszystko byłoby niepotrzebne, gdyby korzystając z netu, ze swojego rozgłosu, pozwolił na oddolne tworzenie kryteriów doboru na listy, doboru do swego ruchu – gdzie również są potrzebne kryteria i oddolne tworzenie programu. Działoby się wiele, w pozytywnym sensie – bo po raz pierwszy byłaby tak oddolnie budowana w Polsce nie partyjna „struktura”, program i w efekcie demokracja. Mielibyśmy powstawanie czegoś podobnie, jak powstawała Szwajcaria. Oddolnie. Tylko tym sposobem, zjednoczono tamże cztery walczące ze sobą nacje (Retów, Włochów, Francuzów, Niemców i skrytych w nich Słowian), w lokalny, nowy naród Szwajcarów. Malutki kraj, który tym łatwiej było podzielić, zlikwidować, istnieje dzięki tej oddolnej strukturze już 700 lat jako prawdziwa demokracja. I sąsiednia UE nie jest w stanie go zlikwidować chociaż na to naciska. Liczyłem na to, że w Polsce, dzięki popularności scenicznej i serca do Polski, Kukiz rozkręci takie oddolne budowanie demokracji. Zwołując lokalne – regionalne Konstytuanty społeczno-narodowe. Dla tworzenia i glosowania przyszłych praw, zasad weryfikacji kandydatów. A on, sięga na razie być może, tylko do znanych sobie ludzi, swoich znajomych. To nie budzi zaufania i nie buduje demokracji. Efekt? Absurdalne pomysły ograniczenia wieku kandydatów na listy wyborcze do 45 lat, podobnie bezsensowne jak parytety dla kobiet. Tylko jeden parytet powinien istnieć – wytwarzanie dochodu, wpływów do budżetu, czyli doświadczenie w prywatnej gospodarce, dla minimum 50% kandydatów na liście. Bo czas, aby o podziale środków nie decydowała już głównie sfera budżetowa, tylko ci, którzy wiedza czym jest gospodarka na własnej skórze. Sięgnięcie do programu/projektu ustaw Centrum A. Smitha, to bardzo dobry pomysł. Lecz musi to od początku znajdywać poparcie oddolne, w demokratycznym poparciu. Sam uczciwy wolny rynek, to nie wszystko. Ten Instytut nie zajmuje się programami w stosunku praw politycznych obywateli, tylko programami gospodarczymi. Wiem, bo znam jego projekty ustaw. Kukiz, miałby wtedy już 40% poparcia społecznego dla swego ruchu, a nie obecny spadek! Jeszcze może to odwrócić. Lecz tylko przyjmując strategię uczciwej, głębokiej, oddolnej i demokratycznej budowy wszystkiego co jego ruch tworzy. Kandydatów na listy również. Jest jednak nazwiskiem tego ruchu, jego liderem, więc ma prawo zam narzucić kryteria doboru jego członków. Tego tez nie uczynił. Boi się zmniejszenia napływu chętnych? Nic takiego by nie miało miejsca, gdyby były to kryteria eliminujące tylko zdrajców i ludzi totalnie nieuczciwych, politycznych krętaczy. Jak mają doły coś stworzyć mądrego i tego póżniej przestrzegać, walczyć o to w Sejmie, gdy same nie są zweryfikowane? To będzie stado, po części młodych wilków w owczych skórach, jeśli przyjmuje się wszystkich bez żadnych kryteriów, tylko za poparcie dla JOW. Demokracja, w tym wewnątrzorganizacyjna, to również porządek organizacyjny i prawny. To system! A każdy system ma swoje reguły. Teraz, na razie, ruch Kukiza to ani anarchia (bo doły nie mają jeszcze żadnych praw w tym ruchu, tym samym nieograniczonych wolności), ani demokracja (bo nie mają wolności unormowanej). To ruch wodzowski, partiokreacyjny. Chociaż Kukiz, sam głosi walkę z wodzami i partiokracją. Mnie na Kongresie 27 nie będzie, chociaż zamierzałem, Skoro wódz, autorytarnie uznał, że młodość to większa gwarancja dobrania „właściwych” kandydatów na listy wyborcze jego ruchu, niż doświadczenie życiowe, niepodległościowe i zawodowe. Ale nie chodzi o szczegóły, tylko właśnie o ten brak strategii budowania demokracji tu i teraz – od siebie samych, na dole. Gdy można to już czynić, mając tak silne poparcie i medialna promocję. Gdybym ja je miał, dnia bym nie przespał, by tego nie czynić. Wydaje mi się, że Kukiz po prostu nie wierzy w demokrację, nawet tę prawdziwą, modelu szwajcarskiego… Dlatego, przedstawiam zainteresowanym wgląd w Konstytucję Szwajcarii, niedawno zaktualizowaną. Warto postudiować jej rozdziały!
Oto ważniejsze wyjątki:
Zgromadzenie Federalne Konfederacji Szwajcarskiej, po zaznajomieniu się z orędziem Rady Federalnej z dnia 20 listopada 1996 r., uchwala:
KONSTYTUCJĘ FEDERALNĄ KONFEDERACJI SZWAJCARSKIEJ
z 18 kwietnia 1999 r.
Preambuła
W imię Boga Wszechmogącego!
Szwajcarski naród i kantony,
w poczuciu odpowiedzialności wobec Dzieła Stworzenia,
w dążeniu do odnowienia Federacji, przez wzmocnienie wolności i demokracji, niezawisłości i pokoju, w duchu solidarności i otwartości wobec świata,
zdecydowani żyć w jedności, we wzajemnej życzliwości i poszanowaniu ich różnorodności,
świadomi wspólnych osiągnięć i odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń,
pewni, że wolny jest tylko ten, kto korzysta ze swej wolności i że siłę narodu mierzy się dobrem słabych,
ustanawiają niniejszą Konstytucję:
Tytuł 1
POSTANOWIENIA OGÓLNE
Artykuł 1
Konfederacja Szwajcarska
Artykuł 3
Kantony
Kantony są suwerenne, o ile ich suwerenność nie została ograniczona przez Konstytucję Federalną; wykonują te wszystkie prawa, które nie zostały przekazane Federacji.
Artykuł 4
Języki narodowe
Językami narodowymi są niemiecki, francuski, włoski i retoromański.
Artykuł 10
Prawo do życia i wolności osobistej
1. Każdy człowiek ma prawo do życia. Kara śmierci jest zakazana.
Artykuł 12
Prawo do pomocy w trudnych sytuacjach
Kto popada w trudną sytuację i nie jest w stanie zatroszczyć się o siebie, ma prawo do pomocy i opieki oraz do środków, które są niezbędne do zapewnienia egzystencji godnej człowieka.
Artykuł 13
Ochrona życia prywatnego
1. Każdy ma prawo do poszanowania jego prywatnego i rodzinnego życia, mieszkania oraz korespondencji i telekomunikowania się.
2. Każdy ma prawo do ochrony przed nadużyciem jego danych osobowych.
Artykuł 19
Prawo do podstawowego nauczania
Gwarantuje się prawo do wystarczającego i bezpłatnego podstawowego nauczania.
Artykuł 26
Gwarancja własności
1. Gwarantuje się własność.
2. Wywłaszczenia i ograniczenia własności, które dorównują wywłaszczeniu, będą w pełni wynagrodzone.
Artykuł 27
Wolność gospodarcza
1. Gwarantuje się wolność gospodarczą.
2. Obejmuje ona w szczególności wolny wybór zawodu oraz swobodny dostęp do działalności zarobkowej w gospodarce prywatnej i jej swobodne wykonywanie.
Rozdział 3
CELE SOCJALNE
Artykuł 41
1. Federacja i kantony w uzupełnieniu osobistej odpowiedzialności i indywidualnej inicjatywy angażują się, aby:
a. każdy korzystał z socjalnego bezpieczeństwa;
b. każdy otrzymał niezbędną opiekę zdrowotną;
c. rodziny jako wspólnoty dorosłych i dzieci były chronione i wspierane;
d. zdolni do pracy mogli pokryć koszty utrzymania z pracy na odpowiednich warunkach;
e. poszukujący mieszkań dla siebie i swych rodzin mogli znaleźć odpowiednie mieszkanie na możliwych do udźwignięcia warunkach;
f. dzieci i młodzież, jak i osoby w wieku produkcyjnym, mogły zgodnie ze swoim zdolnościami kształcić się, dokształcać się i kontynuować kształcenie;
g. dzieci i młodzież były wspierane w ich rozwoju na ludzi samodzielnych i społecznie odpowiedzialnych oraz wspomagane w ich społecznej, kulturalnej i politycznej integracji.
2. Federacja i kantony angażują się, aby każdy został zabezpieczony przed ekonomicznymi skutkami starości, inwalidztwa, choroby, wypadku, bezrobocia, macierzyństwa, osierocenia i owdowienia.
3. Dążą one do realizacji celów socjalnych w ramach ich konstytucyjnych kompetencji i pozostających do ich dyspozycji środków.
4. Z celów socjalnych nie mogą być wywodzone bezpośrednio roszczenia o świadczenia ze strony państwa.
Artykuł 47
Samodzielność kantonów
Federacja strzeże samodzielności kantonów.
4
Gwarancje federalne
Artykuł 51
Konstytucje kantonalne
1. Każdy kanton nadaje sobie demokratyczną konstytucję. Wymaga ona zaakceptowania przez naród i musi zostać poddana rewizji, jeżeli tego żąda większość uprawnionych do głosowania.
2. Konstytucje kantonalne wymagają gwarancji Federacji. Federacja gwarantuje je, jeżeli nie są one sprzeczne z prawem federalnym.
Artykuł 58
Armia
1. Szwajcaria ma armię. Jest ona zorganizowana zasadniczo na podstawie niezawodowości. 9)
2. Armia służy zapobieganiu wojnie i przyczynia się do zachowania pokoju; broni kraju i jego ludności. Wspiera władze cywilne przy odpieraniu poważnych zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i przezwyciężaniu innych nadzwyczajnych sytuacji. Ustawa może przewidzieć dalsze zadania.
3. Użycie armii należy do kompetencji Federacji. Kantony mogą użyć swoich formacji dla zachowania porządku publicznego na swoim terenie, jeżeli środki władz cywilnych okażą się niewystarczające do odparcia poważnych zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Artykuł 59
Służba wojskowa i zastępcza
1. Każdy Szwajcar jest obowiązany do pełnienia służby wojskowej. Ustawa przewiduje cywilną służbę zastępczą.
2. Dla Szwajcarek służba wojskowa jest ochotnicza.
3. Szwajcarzy, którzy nie odbywają ani służby wojskowej, ani służby zastępczej, są zobowiązani do uiszczenia opłaty. Zostanie ona ustalona przez Federację, a wymierzona i pobierana przez kantony.
4. Federacja wydaje przepisy o odpowiednim ekwiwalencie za utracony zarobek.
5. Osoby, które odbywają służbę wojskową lub zastępczą i poniosą przy tym szkodę na zdrowiu lub utracą życie, mają roszczenie wobec Federacji o odpowiednie świadczenie dla siebie lub swoich najbliższych.
Artykuł 72
Kościół a państwo
1. Kantony są właściwe do regulowania stosunków między Kościołem a państwem.
2. Federacja i kantony mogą w ramach swoich kompetencji podejmować działania dla zachowania pokoju publicznego między członkami różnych wspólnot religijnych.
3. Biskupstwa mogą być zakładane tylko za zezwoleniem Federacji.
Oddział 4
Środowisko i planowanie przestrzenne
Artykuł 73
Trwały rozwój
Federacja i kantony dążą do trwale zrównoważonego stosunku między przyrodą i jej zdolnością do odtwarzania się z jednej strony i wymaganiami człowieka w stosunku do niej, z drugiej strony.
Artykuł 74
Ochrona środowiska
1. Federacja wydaje przepisy o ochronie człowieka i jego środowiska naturalnego przed szkodliwymi lub uciążliwymi oddziaływaniami.
2. Stara się ona o unikanie tego rodzaju oddziaływania. Koszty zapobiegania i usuwania ponoszą sprawcy.
3. Do wykonania przepisów właściwe są kantony, o ile ustawa nie zastrzega tego dla Federacji.
Artykuł 75
Planowanie przestrzenne
1. Federacja ustala zasady planowania przestrzennego. Nakłada to obowiązki na kantony i służy celowemu i gospodarnemu wykorzystaniu ziemi oraz uporządkowanemu zasiedlaniu kraju.
2. Federacja wspiera i koordynuje wysiłki kantonów oraz współpracuje z nimi.
3. Federacja i kantony w realizacji swoich zadań uwzględniają wymagania planowania przestrzennego.
Artykuł 76
Wody
1. Federacja troszczy się w ramach swoich kompetencji o gospodarne wykorzystanie i ochronę zasobów wodnych oraz o zabezpieczenie przed wyrządzającymi szkodę działaniami wód.
2. Ustala zasady w sprawie utrzymania, odkrywania i udostępniania zasobów wodnych, w sprawie wykorzystania wód do wytwarzania energii i do celów chłodniczych, jak i innej interwencji w zamknięty obieg wód.
3. Wydaje ona przepisy o ochronie wód, zabezpieczeniu odpowiedniej ilości wód powierzchniowych, o budownictwie wodnym, zabezpieczeniu urządzeń spiętrzających i oddziaływaniu opadów.
4. Zasobami wodnymi dysponują kantony. Mogą one w granicach federalnego ustawodawstwa ustalać opłaty za korzystanie z wody. Federacja ma prawo korzystać z wód dla własnych przedsiębiorstw komunikacyjnych; płaci za to opłatę i odszkodowanie.
5. O prawach na międzynarodowych zasobach wodnych i związanych z tym opłatach rozstrzyga Federacja, włączając do tego zainteresowane kantony. Jeżeli kantony nie mogą się pogodzić co do praw korzystania z międzykantonalnych zasobów wodnych, rozstrzyga Federacja.
6. Przy wykonywaniu swych zadań Federacja uwzględnia potrzeby kantonów, z których woda pochodzi.
Artykuł 77
Lasy
1. Federacja troszczy się, aby lasy mogły spełniać swoje ochronne, użytkowe i społeczne funkcje.
2. Ustala ona zasady ochrony lasów.
3. Wspiera ona działania służące zachowaniu lasów.
Artykuł 78
Ochrona przyrody i dóbr ojczystych
1. W sprawach ochrony przyrody i krajobrazu właściwe są kantony.
2. Federacja przy wykonywaniu swych zadań uwzględnia wymagania dotyczące ochrony przyrody i dóbr ojczystych. Chroni krajobraz, osobliwości lokalne, historyczne miejsca, jak również pomniki kultury i przyrody; zachowuje je bez uszczerbku, jeżeli tego wymaga interes publiczny.
3. Może ona popierać starania w zakresie ochrony przyrody oraz dóbr ojczystych i obiektów ogólnonarodowym znaczeniu, oraz – w drodze umowy lub wywłaszczenia – nabywać je lub zabezpieczać.
4. Wydaje ona przepisy o ochronie świata zwierząt i roślinności oraz o zachowaniu ich warunków życia w naturalnej różnorodności. Chroni zagrożone gatunki przed wyniszczeniem.
5. Moczary i bagienne krajobrazy o szczególnej piękności i ogólnonarodowym znaczeniu podlegają ochronie. Nie mogą na nich być budowane żadne zakłady, ani dokonywane zmiany gruntów. Wyjątkiem są urządzenia, które służą ochronie bądź dotychczasowemu rolniczemu użytkowaniu moczarów i bagien.
Artykuł 84
Ruch tranzytowy przez Alpy *
1. Federacja chroni regiony Alp przed negatywnymi skutkami ruchu tranzytowego. Ogranicza obciążenie ruchu tranzytowego do rozmiaru, który nie jest szkodliwy dla ludzi, zwierząt i roślinności oraz ich przestrzeni życiowej.
2. Towarowy tranzyt przez Alpy odbywa się od granicy do granicy na szynach. Rada Federalna podejmuje w tym celu niezbędne środki. Wyjątki są dopuszczalne tylko wtedy, gdy są one nieodzowne. Muszą być określone szczegółowo w ustawie.
3. Pojemność dróg tranzytowych w regionie Alp nie może być zwiększona. Z tych ograniczeń wyłączone są objazdy, które odciążają miejscowości od ruchu tranzytowego.
Artykuł 86
Podatek konsumpcyjny od materiałów pędnych i inne opłaty drogowe *
1. Federacja może pobierać podatek konsumpcyjny od materiałów pędnych.
2. Pobiera ona opłaty za korzystanie z dróg krajowych przez pojazdy mechaniczne i przyczepy, które nie podlegają opłatom za ciężki transport.
3. Przeznacza ona połowę czystego zysku z podatku konsumpcyjnego od materiałów pędnych oraz połowę czystego zysku z opłat za korzystanie z dróg krajowych na następujące wydatki i nakłady pozostające w związku z ruchem drogowym:
a. budowę, utrzymanie i prowadzenie dróg krajowych;
b. środki przeznaczone na popieranie kombinowanego ruchu i transportu towarzyszących pojazdów mechanicznych oraz rozdzielenia ruchu;
c. wkłady w budowę dróg głównych;
d. wkłady w budowę urządzeń ochronnych przed siłami przyrody i w przedsięwzięcia chroniące środowisko i krajobraz, które ruch drogowy czyni koniecznymi;
e. ogólny udział w kosztach kantonów na utrzymanie dróg otwartych dla ruchu pojazdów mechanicznych i w finansowym wyrównaniu kosztów w zakresie budowy i utrzymania dróg;
f. wkłady na rzecz kantonów bez dróg krajowych i na rzecz kantonów z drogami alpejskimi, które służą ruchowi międzynarodowemu.
4. O ile środki te okażą się niedostateczne, Federacja ustala narzuty do podatku od spożycia.
Artykuł 92
Poczta i telekomunikacja
1. Poczta i telekomunikacja należą do kompetencji Federacji.
2. Federacja troszczy się o dostateczne, powszechne i oparte na rozsądnych cenach zapewnienie usług pocztowych i telekomunikacyjnych we wszystkich rejonach kraju. Taryfy opłat ustala się według jednolitych zasad.
Oddział 7
Gospodarka
Artykuł 94
Zasady ustroju gospodarczego
1. Federacja i kantony przestrzegają zasad wolności gospodarczej.
2. Chronią one interesy całej gospodarki szwajcarskiej i wraz z prywatną gospodarką przyczyniają się do dobrobytu i ekonomicznego bezpieczeństwa ludności.
3. W ramach swoich kompetencji starają się o tworzenie korzystnych warunków ogólnych dla prywatnej gospodarki.
4. Odstępstwa od zasady wolności gospodarczej, w szczególności również środki skierowane przeciwko konkurencji, są dopuszczalne tylko wtedy, gdy zostały przewidziane w Konstytucji Federalnej lub są uzasadnione na podstawie kantonalnych przywilejów.
Artykuł 95
Działalność zarobkowa w gospodarce prywatnej *
1. Federacja może wydawać przepisy o wykonywaniu prywatnej zarobkowej działalności gospodarczej.
2. Troszczy się ona o jednolitą szwajcarską przestrzeń gospodarczą. Gwarantuje, że osoby z wykształceniem naukowym albo wykształceniem zawodowym federalnym, kantonalnym lub przez kantony uznanym ukończeniem zawodowego wyszkolenia, mogą wykonywać zawód w całej Szwajcarii.
Artykuł 96
Polityka w zakresie konkurencji
1. Federacja wydaje przepisy zapobiegające gospodarczym lub społecznie szkodliwym oddziaływaniom karteli i innym ograniczeniom konkurencji.
2. Podejmuje ona środki:
a. zapobiegające nadużyciom w kształtowaniu cen przez dominujące na rynku przedsiębiorstwa oraz organizacje prawa prywatnego i publicznego;
b. przeciwko nieuczciwej konkurencji.
Artykuł 97
Ochrona konsumentów
1. Federacja podejmuje środki dla ochrony konsumentów.
2. Wydaje ona przepisy o środkach prawnych, które mogą przedsięwziąć organizacje konsumentów W zakresie ustawodawstwa federalnego o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji organizacjom tym przysługują takie same prawa, jak organizacjom zawodowym i gospodarczym.
3. Dla sporów prawnych do określonej wartości przedmiotu sporu kantony przewidują postępowanie rozjemcze lub uproszczone i szybkie postępowanie sądowe. Granicę wartości sporu ustala Rada Federalna.
Artykuł 100
Polityka kształtowania koniunktury
1. Federacja podejmuje środki dla zrównoważonego rozwoju koniunktury, zwłaszcza dla zapobiegania i zwalczania bezrobocia i drożyzny.
2. Uwzględnia ona rozwój gospodarczy poszczególnych rejonów kraju. Współpracuje z kantonami i środowiskiem gospodarczym.
3. W odniesieniu do systemu pieniężnego i kredytowego, w handlu zagranicznym i w zakresie finansów publicznych może ona w razie konieczności odstąpić od zasad wolności gospodarczej.
4. Federacja, kantony i gminy w swej polityce dochodów i wydatków uwzględniają stan koniunktury.
5. W celu stabilizacji koniunktury Federacja może przejściowo nałożyć dopłaty na federalne podatki lub udzielić opustu. Zgromadzone środki należy zamrozić; po zwolnieniu podatki bezpośrednie będą zwracane indywidualnie, pośrednie zostaną przeznaczone na zabezpieczenie opustów i pozyskanie miejsc pracy.
6. Federacja może zobowiązać przedsiębiorstwa do tworzenia rezerwowych miejsc pracy; zapewnia za to ulgi podatkowe i może do tego zobowiązać kantony. Po zwolnieniu rezerw przedsiębiorstwa swobodnie decydują o ich wykorzystaniu w ramach ustawowych celów przeznaczenia.
Oddział 8
Mieszkalnictwo, praca, bezpieczeństwo socjalne i zdrowie
Artykuł 108
Popieranie budownictwa mieszkaniowego i mieszkań własnościowych
1. Federacja wspiera budownictwo mieszkaniowe, nabywanie mieszkań i własności domów mieszkalnych, które służą osobom prywatnym na ich własne potrzeby, jak również działalność podmiotów oraz organizacji powszechnie użytecznego budownictwa mieszkaniowego.
2. Popiera ona w szczególności nabywanie i udostępnianie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, racjonalizację i obniżanie kosztów budownictwa mieszkaniowego oraz obniżanie kosztów mieszkania.
3. Może ona wydawać przepisy o udostępnianiu terenów pod budownictwo mieszkaniowe i racjonalizacji budownictwa.
4. Bierze ona przy tym pod uwagę zwłaszcza interesy rodzin, osób w podeszłym wieku, osób żyjących w niedostatku i osób niepełnosprawnych.
Artykuł 111
Ubezpieczenia społeczne na starość, dla wdów, wdowców i sierot
oraz z powodu inwalidztwa 10)
1. Federacja podejmuje środki w celu wystarczającego zabezpieczenia na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów. Opierają się one na trzech filarach, a mianowicie na federalnym ubezpieczeniu na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów, na ubezpieczeniu zawodowym i ubezpieczeniu indywidualnym.
2. Federacja troszczy się, aby federalne ubezpieczenie na starość, dla wdów i sierot oraz inwalidów, jak i ubezpieczenie zawodowe mogły spełniać swój cel w sposób trwały.
3. Może ona zobowiązać kantony do zwolnienia od obowiązku podatkowego zakłady federalnego ubezpieczenia na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów, jak i ubezpieczenia zawodowego, a ubezpieczonym i ich pracodawcom zapewnić ulgi podatkowe od składek i przyszłych roszczeń.
4. We współpracy z kantonami wspiera ona ubezpieczenia indywidualne, w szczególności za pomocą środków polityki podatkowej i własnościowej.
Artykuł 120
Technologia genetyczna w odniesieniu do życia pozaludzkiego
1. Człowiek i jego środowisko pozostaje pod ochroną przed nadużyciami inżynierii genetycznej.
2. Federacja wydaje przepisy o postępowaniu z nasieniem i materiałem genetycznym zwierząt, roślin i innych organizmów. Uwzględnia przy tym godność stworzenia, jak i bezpieczeństwo człowieka, zwierząt i środowiska oraz chroni genetyczną różnorodność zwierząt i rodzajów roślin.
Rozdział 3
Ustrój finansowy
Artykuł 126
Zarządzanie finansami *
1. Federacja zachowuje trwałą równowagę między swoim wydatkami i dochodami.
2. Unika ona jakiegokolwiek niedoboru w swoim bilansie, uwzględnia przy tym sytuację gospodarczą.
Artykuł 128
Podatki bezpośrednie *
1. Federacja może pobierać bezpośredni podatek:
a. najwyżej 11,5 % od dochodów osób fizycznych;
b. najwyżej 9,8 % od czystego zysku osób prawnych;
c. najwyżej 0,825 promila od kapitału i rezerw osób prawnych.
2. Przy ustalaniu taryf Federacja uwzględnia obciążenie kantonów i gmin podatkami bezpośrednimi.
3. Przy podatku dochodowym osób fizycznych równoważy się okresowo skutki ochłodzenia koniunktury.
4. Podatki są wymierzone i pobierane przez kantony. Z przychodu brutto z podatku trzy dziesiąte przypadają kantonom; z tego co najmniej jedna szósta zostaje użyta na wyrównanie finansowe między kantonami.
Artykuł 130
Podatek od wartości dodanej *
1. Federacja może pobierać od towarów i usług, łącznie ze zużyciem na potrzeby własne, jak i na import, podatek od wartości dodanej w maksymalnej stawce 6,5%.
2. 5 % od dochodów z podatku będzie przeznaczone na środki dla odciążenia podatników o niższych dochodach.
3. Jeżeli z powodu wzrostu struktury wieku nie uda się zapewnić finansowania ubezpieczeń na starość, dla wdów i sierot oraz z powodu inwalidztwa, stawka podatku od wartości dodanej może być podniesiona maksymalnie o jeden punkt procentowy.
Rozdział 2
Inicjatywa i referendum
Artykuł 138
Inicjatywa ludowa w sprawie całkowitej zmiany Konstytucji Federalnej
1. 100 000 uprawnionych do głosowania może zaproponować całkowitą zmianę Konstytucji Federalnej.
2. Żądanie to jest przedstawiane narodowi pod głosowanie.
Artykuł 141
Referendum fakultatywne
1. Na żądanie 50 000 uprawnionych do głosowania lub ośmiu kantonów przedstawia się narodowi pod głosowanie:
a. ustawy federalne;
b. ustawy federalne uznane za pilne, których czas obowiązywania przekracza rok;
Artykuł 142
Wymagane większości
1. Projekty przedstawione narodowi pod głosowanie zostają przyjęte, jeżeli wypowiada się za tym większość głosujących.
2. Projekty przedstawione narodowi i kantonom pod głosowanie zostają przyjęte, jeżeli wypowie się za tym większość głosujących i większość kantonów.
Poprzednia Konstytucja Republiki Szwajcarii pochodziła z 29 maja 1874 roku
Jak widać z powyższego, teraz jest jasne, dlaczego Pan J. Korwin – Mikke oraz Centrum Adama Smitha mówi mało o Szwajcarii i nie kieruje się jej wzorcami ustawodawczymi. Przyznając, że ten kraj świetnie sobie radzi i to prawdziwa demokracja. To dla nich socjalizm. Jednak wszystkie przepisy konstytucyjne Szwajcarii, wcale nie posiadają zawartości lewicowej, socjalistycznej, czy komunistycznej – tylko charakter wspólnoty społecznej opartej na dawnej tradycji Retyckiej czy Gryzońskiej – kultury staroeuropejskiej a w tym starosłowiańskiej, (w innym tekście wyjaśnię, skąd się to wzięło) zapewniającej człowiekowi pomoc plemienia w jego trudach bytowych. Są w tych prawach zawarte więc zabezpieczenia bytowe w ramach solidarności plemiennej (społecznej), świadczące o kulturze cywilizacyjnej, etycznej plemienia/narodu, jak np. wobec osób z siwymi głowami, starszych czy biednych. To umówione hamowanie przez naród tępego konsumpcjonizmu i pogoni za zyskiem, za wszelką cenę. Liczą się dla Szwajcarów wyższe wartości, a przy tym, nie wprowadzili lewackiego terminu konstytucyjnego jaki mamy u nas, niszczącego wolność i uczciwość konkurencji rynkowej pod nazwą „społeczna gospodarka rynkowa’. Szwajcaria niezwykle dba jedynie o prawa konsumentów jako podmiotu tej wolności, aby nie byli robieni w babmbuko przez wolny rynek. Bo człowiek sam, bez pomocy wspólnoty, wszystkiego nie rozpozna, nie wybada. Z tych też powodów, ingerencja w pomoc mieszkaniową federacji, jak widać z konstytucji, opiera się na zdrowych, systemowych i równych dla wszystkich obywateli rozwiązaniach, nie tyle przez dotacje do zakupu mieszkań co przez wpływanie na obniżenie ich kosztów budowy. W Polsce, ziemi mamy dość, lecz ciągle domy są drogie głównie przez jej wartość oraz obciążenia podatkowe. Państwo woli dawać wsparcie kredytowe zamożniejszym młodym rodzinom, bo partie rządzące istnieją politycznie dzięki takiej kiełbasie, rozdawnictwu. Pozorom. Nie interesują ich więc rozwiązania całościowe, na lata usprawniające system, nie zauważalnie od kogo pochodzą. Szwajcarzy nie oferują bezpłatnych, państwowych studiów na koszt podatników. Tylko podstawy wykształcenia. Są uczciwi w pomocy bytowej, oferując pomoc wszystkim na zdrowych, uczciwych warunkach systemowych. Bardzo wiele zostawiają w integralne prawo kantonów, do własnych rozwiązań. Jest dzięki temu pomiędzy nimi poważna konkurencja, która z roku na rok wypracowuje najlepsze rozwiązania przejmowane niekiedy przez całość kraju. Podobny rodowód co szacunek do własności i wolności rynkowej połączony z szacunkiem do człowieka, ma szacunek do natury. Nie ma chyba innego kraju w Europie, tak szczegółowo precyzującego te kwestie już w Konstytucji.
Rafał Kopko – ORLICKI
Jak widać, podatki są niskie a ich wysokość regulowana konstytucyjnie! Nie można ich więc podnieść bez zgody Narodu, bez referendum. Zapewnia to ich stabilność i umożliwia planowanie swej działalności gospodarczej na wiele lat. Napędza rozwój miejsc pracy i obrót kapitału. Kłania się „krzywa laffera”, zapewniająca stały wzrost gospodarczy przy odpowiednio niskiej stopie podatkowej, co Szwajcaria właśnie zapewnia. Budżet państwa nie może istnieć na krechę. Nie może pożyczać w obligacjach czy innych środkach. Musi posiadać swoje środki! Musi być zabezpieczony częściowo w złocie, o czym decyduje naród – jak wysoko. Podatki od paliw, nie służą zasilaniu budżetu co rząd sobie upatrzy, tylko na wydatki celowe – zagwarantowane. Czyli drogi i podobne!
Niestety, lecz tak jak tydzień temu zapowiedziałem, notowania Kukiza spadają i nie są to już wyłącznie manipulacje sondażowni i wynik nagonki medialnej. Media raczej traktują Kukiza delikatnie, gotowe zapraszać do długich programów, gdy tylko wyrazi na to chęć. Tylko on nie chce, bo czasami wyskakuje z czymś, co odbiera mu poparcie. Przyjął, więc strategie Ogórkowej, milczenia, oczekiwania na Kongres w Lubinie 27 czerwca. To zła strategia, bowiem każdą chwilę, powinno się zyskiwać na promocję przez mądry program i budowę oddolnej, demokratycznej struktury (nie partyjnej). Piszę to z przykrością, bo zawarłem w ruchu Kukiza jeszcze przed wyborami prezydenckimi duże nadzieje i promowałem go w ruchu http://www.dgwiarygodni.pl i 1Polska.pl Niestety, wodzowskie zapędy ma wielu moich rodaków i kompletnie nie rozumieją oni metodyki budowania prawdziwej demokracji. Tego, że czyni się to oddolnie, w samym ruchu politycznym a później na listach wyborczych i dalej – w parlamencie. To powinna być strategia Kukiza. Kukiz sporo pisze na facebooku, lecz są tam ogólniki i oczekiwanie na Kongres. Jakieś utarczki z socjotechnika mediów. Wszystko byłoby niepotrzebne, gdyby korzystając z netu, ze swojego rozgłosu, pozwolił na oddolne tworzenie kryteriów doboru na listy, doboru do swego ruchu – gdzie również są potrzebne kryteria i oddolne tworzenie programu. Działoby się wiele, w pozytywnym sensie – bo po raz pierwszy byłaby tak oddolnie budowana w Polsce nie partyjna „struktura”, program i w efekcie demokracja. Mielibyśmy powstawanie czegoś podobnie, jak powstawała Szwajcaria. Oddolnie. Tylko tym sposobem, zjednoczono tamże cztery walczące ze sobą nacje (Retów, Włochów, Francuzów, Niemców i skrytych w nich Słowian), w lokalny, nowy naród Szwajcarów. Malutki kraj, który tym łatwiej było podzielić, zlikwidować, istnieje dzięki tej oddolnej strukturze już 700 lat, jako prawdziwa demokracja. I sąsiednia UE nie jest w stanie go zlikwidować, chociaż na to naciska. Liczyłem na to, że w Polsce, dzięki popularności scenicznej i serca do Polski, Kukiz rozkręci takie oddolne budowanie demokracji. Zwołując lokalne – regionalne Konstytuanty społeczno-narodowe. Dla tworzenia i glosowania przyszłych praw, zasad weryfikacji kandydatów. A on, sięga na razie być może, tylko do znanych sobie ludzi, swoich znajomych. To nie budzi zaufania i nie buduje demokracji. Efekt? Absurdalne pomysły ograniczenia wieku kandydatów na listy wyborcze do 45 lat, podobnie bezsensowne jak parytety dla kobiet. Tylko jeden parytet powinien istnieć – wytwarzanie dochodu, wpływów do budżetu, czyli doświadczenie w prywatnej gospodarce, dla minimum 50% kandydatów na liście. Bo czas, aby o podziale środków nie decydowała już głównie sfera budżetowa, tylko ci, którzy wiedza, czym jest gospodarka na własnej skórze. Sięgnięcie do programu/projektu ustaw Centrum A. Smitha, to bardzo dobry pomysł. Lecz musi to od początku znajdywać poparcie oddolne, w demokratycznym poparciu. Sam uczciwy wolny rynek, to nie wszystko. Ten Instytut nie zajmuje się programami w stosunku praw politycznych obywateli, tylko programami gospodarczymi. Wiem, bo znam jego projekty ustaw. Kukiz, miałby wtedy już 40% poparcia społecznego dla swego ruchu, a nie obecny spadek! Jeszcze może to odwrócić. Lecz tylko przyjmując strategię uczciwej, głębokiej, oddolnej i demokratycznej budowy wszystkiego, co jego ruch tworzy. Kandydatów na listy również. Jest jednak nazwiskiem tego ruchu, jego liderem, więc ma prawo narzucić kryteria doboru jego członków. Tego tez nie uczynił. Boi się zmniejszenia napływu chętnych? Nic takiego by nie miało miejsca, gdyby były to kryteria eliminujące tylko zdrajców i ludzi totalnie nieuczciwych, politycznych krętaczy. Jak mają doły coś stworzyć mądrego i tego później przestrzegać, walczyć o to w Sejmie, gdy same nie są zweryfikowane? To będzie stado, po części młodych wilków w owczych skórach, jeśli przyjmuje się wszystkich bez żadnych kryteriów, tylko za poparcie dla JOW. Demokracja, w tym wewnątrzorganizacyjna, to również porządek organizacyjny i prawny. To system! A każdy system ma swoje reguły. Teraz, na razie, ruch Kukiza to ani anarchia, (bo doły nie mają jeszcze żadnych praw w tym ruchu, tym samym nieograniczonych wolności), ani demokracja, (bo nie mają wolności unormowanej). To ruch wodzowski, partiokreacyjny. Chociaż Kukiz, sam głosi walkę z wodzami i partiokracją. Mnie na Kongresie 27 nie będzie, chociaż zamierzałem, Skoro wódz, autorytarnie uznał, że młodość to większa gwarancja dobrania „właściwych” kandydatów na listy wyborcze jego ruchu, niż doświadczenie życiowe, niepodległościowe i zawodowe. Ale nie chodzi o szczegóły, tylko właśnie o ten brak strategii budowania demokracji tu i teraz – od siebie samych, na dole. Gdy można to już czynić, mając tak silne poparcie i medialna promocję. Gdybym ja je miał, dnia bym nie przespał, by tego nie czynić. Wydaje mi się, że Kukiz po prostu nie wierzy w demokrację, nawet tę prawdziwą, modelu szwajcarskiego… Dlatego, przedstawiam zainteresowanym wgląd w Konstytucję Szwajcarii, niedawno zaktualizowaną. Warto postudiować jej rozdziały!
Oto ważniejsze wyjątki:
Zgromadzenie Federalne Konfederacji Szwajcarskiej, po zaznajomieniu się z orędziem Rady Federalnej z dnia 20 listopada 1996 r., uchwala:
KONSTYTUCJĘ FEDERALNĄ KONFEDERACJI SZWAJCARSKIEJ
z 18 kwietnia 1999 r.
Preambuła
W imię Boga Wszechmogącego!
Szwajcarski naród i kantony,
w poczuciu odpowiedzialności wobec Dzieła Stworzenia,
w dążeniu do odnowienia Federacji, przez wzmocnienie wolności i demokracji, niezawisłości i pokoju, w duchu solidarności i otwartości wobec świata,
zdecydowani żyć w jedności, we wzajemnej życzliwości i poszanowaniu ich różnorodności,
świadomi wspólnych osiągnięć i odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń,
pewni, że wolny jest tylko ten, kto korzysta ze swej wolności i że siłę narodu mierzy się dobrem słabych,
ustanawiają niniejszą Konstytucję:
Tytuł 1
POSTANOWIENIA OGÓLNE
Artykuł 1
Konfederacja Szwajcarska
Artykuł 3
Kantony
Kantony są suwerenne, o ile ich suwerenność nie została ograniczona przez Konstytucję Federalną; wykonują te wszystkie prawa, które nie zostały przekazane Federacji.
Artykuł 4
Języki narodowe
Językami narodowymi są niemiecki, francuski, włoski i retoromański.
Artykuł 10
Prawo do życia i wolności osobistej
1. Każdy człowiek ma prawo do życia. Kara śmierci jest zakazana.
Artykuł 12
Prawo do pomocy w trudnych sytuacjach
Kto popada w trudną sytuację i nie jest w stanie zatroszczyć się o siebie, ma prawo do pomocy i opieki oraz do środków, które są niezbędne do zapewnienia egzystencji godnej człowieka.
Artykuł 13
Ochrona życia prywatnego
1. Każdy ma prawo do poszanowania jego prywatnego i rodzinnego życia, mieszkania oraz korespondencji i telekomunikowania się.
2. Każdy ma prawo do ochrony przed nadużyciem jego danych osobowych.
Artykuł 19
Prawo do podstawowego nauczania
Gwarantuje się prawo do wystarczającego i bezpłatnego podstawowego nauczania.
Artykuł 26
Gwarancja własności
1. Gwarantuje się własność.
2. Wywłaszczenia i ograniczenia własności, które dorównują wywłaszczeniu, będą w pełni wynagrodzone.
Artykuł 27
Wolność gospodarcza
1. Gwarantuje się wolność gospodarczą.
2. Obejmuje ona w szczególności wolny wybór zawodu oraz swobodny dostęp do działalności zarobkowej w gospodarce prywatnej i jej swobodne wykonywanie.
Rozdział 3
CELE SOCJALNE
Artykuł 41
1. Federacja i kantony w uzupełnieniu osobistej odpowiedzialności i indywidualnej inicjatywy angażują się, aby:
a. każdy korzystał z socjalnego bezpieczeństwa;
b. każdy otrzymał niezbędną opiekę zdrowotną;
c. rodziny jako wspólnoty dorosłych i dzieci były chronione i wspierane;
d. zdolni do pracy mogli pokryć koszty utrzymania z pracy na odpowiednich warunkach;
e. poszukujący mieszkań dla siebie i swych rodzin mogli znaleźć odpowiednie mieszkanie na możliwych do udźwignięcia warunkach;
f. dzieci i młodzież, jak i osoby w wieku produkcyjnym, mogły zgodnie ze swoim zdolnościami kształcić się, dokształcać się i kontynuować kształcenie;
g. dzieci i młodzież były wspierane w ich rozwoju na ludzi samodzielnych i społecznie odpowiedzialnych oraz wspomagane w ich społecznej, kulturalnej i politycznej integracji.
2. Federacja i kantony angażują się, aby każdy został zabezpieczony przed ekonomicznymi skutkami starości, inwalidztwa, choroby, wypadku, bezrobocia, macierzyństwa, osierocenia i owdowienia.
3. Dążą one do realizacji celów socjalnych w ramach ich konstytucyjnych kompetencji i pozostających do ich dyspozycji środków.
4. Z celów socjalnych nie mogą być wywodzone bezpośrednio roszczenia o świadczenia ze strony państwa.
Artykuł 47
Samodzielność kantonów
Federacja strzeże samodzielności kantonów.
4
Gwarancje federalne
Artykuł 51
Konstytucje kantonalne
1. Każdy kanton nadaje sobie demokratyczną konstytucję. Wymaga ona zaakceptowania przez naród i musi zostać poddana rewizji, jeżeli tego żąda większość uprawnionych do głosowania.
2. Konstytucje kantonalne wymagają gwarancji Federacji. Federacja gwarantuje je, jeżeli nie są one sprzeczne z prawem federalnym.
Artykuł 58
Armia
1. Szwajcaria ma armię. Jest ona zorganizowana zasadniczo na podstawie niezawodowości. 9)
2. Armia służy zapobieganiu wojnie i przyczynia się do zachowania pokoju; broni kraju i jego ludności. Wspiera władze cywilne przy odpieraniu poważnych zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i przezwyciężaniu innych nadzwyczajnych sytuacji. Ustawa może przewidzieć dalsze zadania.
3. Użycie armii należy do kompetencji Federacji. Kantony mogą użyć swoich formacji dla zachowania porządku publicznego na swoim terenie, jeżeli środki władz cywilnych okażą się niewystarczające do odparcia poważnych zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Artykuł 59
Służba wojskowa i zastępcza
1. Każdy Szwajcar jest obowiązany do pełnienia służby wojskowej. Ustawa przewiduje cywilną służbę zastępczą.
2. Dla Szwajcarek służba wojskowa jest ochotnicza.
3. Szwajcarzy, którzy nie odbywają ani służby wojskowej, ani służby zastępczej, są zobowiązani do uiszczenia opłaty. Zostanie ona ustalona przez Federację, a wymierzona i pobierana przez kantony.
4. Federacja wydaje przepisy o odpowiednim ekwiwalencie za utracony zarobek.
5. Osoby, które odbywają służbę wojskową lub zastępczą i poniosą przy tym szkodę na zdrowiu lub utracą życie, mają roszczenie wobec Federacji o odpowiednie świadczenie dla siebie lub swoich najbliższych.
Artykuł 72
Kościół a państwo
1. Kantony są właściwe do regulowania stosunków między Kościołem a państwem.
2. Federacja i kantony mogą w ramach swoich kompetencji podejmować działania dla zachowania pokoju publicznego między członkami różnych wspólnot religijnych.
3. Biskupstwa mogą być zakładane tylko za zezwoleniem Federacji.
Oddział 4
Środowisko i planowanie przestrzenne
Artykuł 73
Trwały rozwój
Federacja i kantony dążą do trwale zrównoważonego stosunku między przyrodą i jej zdolnością do odtwarzania się z jednej strony i wymaganiami człowieka w stosunku do niej, z drugiej strony.
Artykuł 74
Ochrona środowiska
1. Federacja wydaje przepisy o ochronie człowieka i jego środowiska naturalnego przed szkodliwymi lub uciążliwymi oddziaływaniami.
2. Stara się ona o unikanie tego rodzaju oddziaływania. Koszty zapobiegania i usuwania ponoszą sprawcy.
3. Do wykonania przepisów właściwe są kantony, o ile ustawa nie zastrzega tego dla Federacji.
Artykuł 75
Planowanie przestrzenne
1. Federacja ustala zasady planowania przestrzennego. Nakłada to obowiązki na kantony i służy celowemu i gospodarnemu wykorzystaniu ziemi oraz uporządkowanemu zasiedlaniu kraju.
2. Federacja wspiera i koordynuje wysiłki kantonów oraz współpracuje z nimi.
3. Federacja i kantony w realizacji swoich zadań uwzględniają wymagania planowania przestrzennego.
Artykuł 76
Wody
1. Federacja troszczy się w ramach swoich kompetencji o gospodarne wykorzystanie i ochronę zasobów wodnych oraz o zabezpieczenie przed wyrządzającymi szkodę działaniami wód.
2. Ustala zasady w sprawie utrzymania, odkrywania i udostępniania zasobów wodnych, w sprawie wykorzystania wód do wytwarzania energii i do celów chłodniczych, jak i innej interwencji w zamknięty obieg wód.
3. Wydaje ona przepisy o ochronie wód, zabezpieczeniu odpowiedniej ilości wód powierzchniowych, o budownictwie wodnym, zabezpieczeniu urządzeń spiętrzających i oddziaływaniu opadów.
4. Zasobami wodnymi dysponują kantony. Mogą one w granicach federalnego ustawodawstwa ustalać opłaty za korzystanie z wody. Federacja ma prawo korzystać z wód dla własnych przedsiębiorstw komunikacyjnych; płaci za to opłatę i odszkodowanie.
5. O prawach na międzynarodowych zasobach wodnych i związanych z tym opłatach rozstrzyga Federacja, włączając do tego zainteresowane kantony. Jeżeli kantony nie mogą się pogodzić co do praw korzystania z międzykantonalnych zasobów wodnych, rozstrzyga Federacja.
6. Przy wykonywaniu swych zadań Federacja uwzględnia potrzeby kantonów, z których woda pochodzi.
Artykuł 77
Lasy
1. Federacja troszczy się, aby lasy mogły spełniać swoje ochronne, użytkowe i społeczne funkcje.
2. Ustala ona zasady ochrony lasów.
3. Wspiera ona działania służące zachowaniu lasów.
Artykuł 78
Ochrona przyrody i dóbr ojczystych
1. W sprawach ochrony przyrody i krajobrazu właściwe są kantony.
2. Federacja przy wykonywaniu swych zadań uwzględnia wymagania dotyczące ochrony przyrody i dóbr ojczystych. Chroni krajobraz, osobliwości lokalne, historyczne miejsca, jak również pomniki kultury i przyrody; zachowuje je bez uszczerbku, jeżeli tego wymaga interes publiczny.
3. Może ona popierać starania w zakresie ochrony przyrody oraz dóbr ojczystych i obiektów ogólnonarodowym znaczeniu, oraz – w drodze umowy lub wywłaszczenia – nabywać je lub zabezpieczać.
4. Wydaje ona przepisy o ochronie świata zwierząt i roślinności oraz o zachowaniu ich warunków życia w naturalnej różnorodności. Chroni zagrożone gatunki przed wyniszczeniem.
5. Moczary i bagienne krajobrazy o szczególnej piękności i ogólnonarodowym znaczeniu podlegają ochronie. Nie mogą na nich być budowane żadne zakłady, ani dokonywane zmiany gruntów. Wyjątkiem są urządzenia, które służą ochronie bądź dotychczasowemu rolniczemu użytkowaniu moczarów i bagien.
Artykuł 84
Ruch tranzytowy przez Alpy *
1. Federacja chroni regiony Alp przed negatywnymi skutkami ruchu tranzytowego. Ogranicza obciążenie ruchu tranzytowego do rozmiaru, który nie jest szkodliwy dla ludzi, zwierząt i roślinności oraz ich przestrzeni życiowej.
2. Towarowy tranzyt przez Alpy odbywa się od granicy do granicy na szynach. Rada Federalna podejmuje w tym celu niezbędne środki. Wyjątki są dopuszczalne tylko wtedy, gdy są one nieodzowne. Muszą być określone szczegółowo w ustawie.
3. Pojemność dróg tranzytowych w regionie Alp nie może być zwiększona. Z tych ograniczeń wyłączone są objazdy, które odciążają miejscowości od ruchu tranzytowego.
Artykuł 86
Podatek konsumpcyjny od materiałów pędnych i inne opłaty drogowe *
1. Federacja może pobierać podatek konsumpcyjny od materiałów pędnych.
2. Pobiera ona opłaty za korzystanie z dróg krajowych przez pojazdy mechaniczne i przyczepy, które nie podlegają opłatom za ciężki transport.
3. Przeznacza ona połowę czystego zysku z podatku konsumpcyjnego od materiałów pędnych oraz połowę czystego zysku z opłat za korzystanie z dróg krajowych na następujące wydatki i nakłady pozostające w związku z ruchem drogowym:
a. budowę, utrzymanie i prowadzenie dróg krajowych;
b. środki przeznaczone na popieranie kombinowanego ruchu i transportu towarzyszących pojazdów mechanicznych oraz rozdzielenia ruchu;
c. wkłady w budowę dróg głównych;
d. wkłady w budowę urządzeń ochronnych przed siłami przyrody i w przedsięwzięcia chroniące środowisko i krajobraz, które ruch drogowy czyni koniecznymi;
e. ogólny udział w kosztach kantonów na utrzymanie dróg otwartych dla ruchu pojazdów mechanicznych i w finansowym wyrównaniu kosztów w zakresie budowy i utrzymania dróg;
f. wkłady na rzecz kantonów bez dróg krajowych i na rzecz kantonów z drogami alpejskimi, które służą ruchowi międzynarodowemu.
4. O ile środki te okażą się niedostateczne, Federacja ustala narzuty do podatku od spożycia.
Artykuł 92
Poczta i telekomunikacja
1. Poczta i telekomunikacja należą do kompetencji Federacji.
2. Federacja troszczy się o dostateczne, powszechne i oparte na rozsądnych cenach zapewnienie usług pocztowych i telekomunikacyjnych we wszystkich rejonach kraju. Taryfy opłat ustala się według jednolitych zasad.
Oddział 7
Gospodarka
Artykuł 94
Zasady ustroju gospodarczego
1. Federacja i kantony przestrzegają zasad wolności gospodarczej.
2. Chronią one interesy całej gospodarki szwajcarskiej i wraz z prywatną gospodarką przyczyniają się do dobrobytu i ekonomicznego bezpieczeństwa ludności.
3. W ramach swoich kompetencji starają się o tworzenie korzystnych warunków ogólnych dla prywatnej gospodarki.
4. Odstępstwa od zasady wolności gospodarczej, w szczególności również środki skierowane przeciwko konkurencji, są dopuszczalne tylko wtedy, gdy zostały przewidziane w Konstytucji Federalnej lub są uzasadnione na podstawie kantonalnych przywilejów.
Artykuł 95
Działalność zarobkowa w gospodarce prywatnej *
1. Federacja może wydawać przepisy o wykonywaniu prywatnej zarobkowej działalności gospodarczej.
2. Troszczy się ona o jednolitą szwajcarską przestrzeń gospodarczą. Gwarantuje, że osoby z wykształceniem naukowym albo wykształceniem zawodowym federalnym, kantonalnym lub przez kantony uznanym ukończeniem zawodowego wyszkolenia, mogą wykonywać zawód w całej Szwajcarii.
Artykuł 96
Polityka w zakresie konkurencji
1. Federacja wydaje przepisy zapobiegające gospodarczym lub społecznie szkodliwym oddziaływaniom karteli i innym ograniczeniom konkurencji.
2. Podejmuje ona środki:
a. zapobiegające nadużyciom w kształtowaniu cen przez dominujące na rynku przedsiębiorstwa oraz organizacje prawa prywatnego i publicznego;
b. przeciwko nieuczciwej konkurencji.
Artykuł 97
Ochrona konsumentów
1. Federacja podejmuje środki dla ochrony konsumentów.
2. Wydaje ona przepisy o środkach prawnych, które mogą przedsięwziąć organizacje konsumentów W zakresie ustawodawstwa federalnego o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji organizacjom tym przysługują takie same prawa, jak organizacjom zawodowym i gospodarczym.
3. Dla sporów prawnych do określonej wartości przedmiotu sporu kantony przewidują postępowanie rozjemcze lub uproszczone i szybkie postępowanie sądowe. Granicę wartości sporu ustala Rada Federalna.
Artykuł 100
Polityka kształtowania koniunktury
1. Federacja podejmuje środki dla zrównoważonego rozwoju koniunktury, zwłaszcza dla zapobiegania i zwalczania bezrobocia i drożyzny.
2. Uwzględnia ona rozwój gospodarczy poszczególnych rejonów kraju. Współpracuje z kantonami i środowiskiem gospodarczym.
3. W odniesieniu do systemu pieniężnego i kredytowego, w handlu zagranicznym i w zakresie finansów publicznych może ona w razie konieczności odstąpić od zasad wolności gospodarczej.
4. Federacja, kantony i gminy w swej polityce dochodów i wydatków uwzględniają stan koniunktury.
5. W celu stabilizacji koniunktury Federacja może przejściowo nałożyć dopłaty na federalne podatki lub udzielić opustu. Zgromadzone środki należy zamrozić; po zwolnieniu podatki bezpośrednie będą zwracane indywidualnie, pośrednie zostaną przeznaczone na zabezpieczenie opustów i pozyskanie miejsc pracy.
6. Federacja może zobowiązać przedsiębiorstwa do tworzenia rezerwowych miejsc pracy; zapewnia za to ulgi podatkowe i może do tego zobowiązać kantony. Po zwolnieniu rezerw przedsiębiorstwa swobodnie decydują o ich wykorzystaniu w ramach ustawowych celów przeznaczenia.
Oddział 8
Mieszkalnictwo, praca, bezpieczeństwo socjalne i zdrowie
Artykuł 108
Popieranie budownictwa mieszkaniowego i mieszkań własnościowych
1. Federacja wspiera budownictwo mieszkaniowe, nabywanie mieszkań i własności domów mieszkalnych, które służą osobom prywatnym na ich własne potrzeby, jak również działalność podmiotów oraz organizacji powszechnie użytecznego budownictwa mieszkaniowego.
2. Popiera ona w szczególności nabywanie i udostępnianie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, racjonalizację i obniżanie kosztów budownictwa mieszkaniowego oraz obniżanie kosztów mieszkania.
3. Może ona wydawać przepisy o udostępnianiu terenów pod budownictwo mieszkaniowe i racjonalizacji budownictwa.
4. Bierze ona przy tym pod uwagę zwłaszcza interesy rodzin, osób w podeszłym wieku, osób żyjących w niedostatku i osób niepełnosprawnych.
Artykuł 111
Ubezpieczenia społeczne na starość, dla wdów, wdowców i sierot
oraz z powodu inwalidztwa 10)
1. Federacja podejmuje środki w celu wystarczającego zabezpieczenia na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów. Opierają się one na trzech filarach, a mianowicie na federalnym ubezpieczeniu na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów, na ubezpieczeniu zawodowym i ubezpieczeniu indywidualnym.
2. Federacja troszczy się, aby federalne ubezpieczenie na starość, dla wdów i sierot oraz inwalidów, jak i ubezpieczenie zawodowe mogły spełniać swój cel w sposób trwały.
3. Może ona zobowiązać kantony do zwolnienia od obowiązku podatkowego zakłady federalnego ubezpieczenia na starość, dla wdów, wdowców i sierot oraz inwalidów, jak i ubezpieczenia zawodowego, a ubezpieczonym i ich pracodawcom zapewnić ulgi podatkowe od składek i przyszłych roszczeń.
4. We współpracy z kantonami wspiera ona ubezpieczenia indywidualne, w szczególności za pomocą środków polityki podatkowej i własnościowej.
Artykuł 120
Technologia genetyczna w odniesieniu do życia pozaludzkiego
1. Człowiek i jego środowisko pozostaje pod ochroną przed nadużyciami inżynierii genetycznej.
2. Federacja wydaje przepisy o postępowaniu z nasieniem i materiałem genetycznym zwierząt, roślin i innych organizmów. Uwzględnia przy tym godność stworzenia, jak i bezpieczeństwo człowieka, zwierząt i środowiska oraz chroni genetyczną różnorodność zwierząt i rodzajów roślin.
Rozdział 3
Ustrój finansowy
Artykuł 126
Zarządzanie finansami *
1. Federacja zachowuje trwałą równowagę między swoim wydatkami i dochodami.
2. Unika ona jakiegokolwiek niedoboru w swoim bilansie, uwzględnia przy tym sytuację gospodarczą.
Artykuł 128
Podatki bezpośrednie *
1. Federacja może pobierać bezpośredni podatek:
a. najwyżej 11,5 % od dochodów osób fizycznych;
b. najwyżej 9,8 % od czystego zysku osób prawnych;
c. najwyżej 0,825 promila od kapitału i rezerw osób prawnych.
2. Przy ustalaniu taryf Federacja uwzględnia obciążenie kantonów i gmin podatkami bezpośrednimi.
3. Przy podatku dochodowym osób fizycznych równoważy się okresowo skutki ochłodzenia koniunktury.
4. Podatki są wymierzone i pobierane przez kantony. Z przychodu brutto z podatku trzy dziesiąte przypadają kantonom; z tego co najmniej jedna szósta zostaje użyta na wyrównanie finansowe między kantonami.
Artykuł 130
Podatek od wartości dodanej *
1. Federacja może pobierać od towarów i usług, łącznie ze zużyciem na potrzeby własne, jak i na import, podatek od wartości dodanej w maksymalnej stawce 6,5%.
2. 5 % od dochodów z podatku będzie przeznaczone na środki dla odciążenia podatników o niższych dochodach.
3. Jeżeli z powodu wzrostu struktury wieku nie uda się zapewnić finansowania ubezpieczeń na starość, dla wdów i sierot oraz z powodu inwalidztwa, stawka podatku od wartości dodanej może być podniesiona maksymalnie o jeden punkt procentowy.
Rozdział 2
Inicjatywa i referendum
Artykuł 138
Inicjatywa ludowa w sprawie całkowitej zmiany Konstytucji Federalnej
1. 100 000 uprawnionych do głosowania może zaproponować całkowitą zmianę Konstytucji Federalnej.
2. Żądanie to jest przedstawiane narodowi pod głosowanie.
Artykuł 141
Referendum fakultatywne
1. Na żądanie 50 000 uprawnionych do głosowania lub ośmiu kantonów przedstawia się narodowi pod głosowanie:
a. ustawy federalne;
b. ustawy federalne uznane za pilne, których czas obowiązywania przekracza rok;
Artykuł 142
Wymagane większości
1. Projekty przedstawione narodowi pod głosowanie zostają przyjęte, jeżeli wypowiada się za tym większość głosujących.
2. Projekty przedstawione narodowi i kantonom pod głosowanie zostają przyjęte, jeżeli wypowie się za tym większość głosujących i większość kantonów.
Poprzednia Konstytucja Republiki Szwajcarii pochodziła z 29 maja 1874 roku
Jak widać z powyższego, teraz jest jasne, dlaczego Pan J. Korwin – Mikke oraz Centrum Adama Smitha mówi mało o Szwajcarii i nie kieruje się jej wzorcami ustawodawczymi. Przyznając, że ten kraj świetnie sobie radzi i to prawdziwa demokracja. To dla nich socjalizm. Jednak wszystkie przepisy konstytucyjne Szwajcarii, wcale nie posiadają zawartości lewicowej, socjalistycznej, czy komunistycznej – tylko charakter wspólnoty społecznej opartej na dawnej tradycji Retyckiej czy Gryzońskiej – kultury staroeuropejskiej a w tym starosłowiańskiej, (w innym tekście wyjaśnię, skąd się to wzięło) zapewniającej człowiekowi pomoc plemienia w jego trudach bytowych. Są w tych prawach zawarte więc zabezpieczenia bytowe w ramach solidarności plemiennej (społecznej), świadczące o kulturze cywilizacyjnej, etycznej plemienia/narodu, jak np. wobec osób z siwymi głowami, starszych czy biednych. To umówione hamowanie przez naród tępego konsumpcjonizmu i pogoni za zyskiem, za wszelką cenę. Liczą się dla Szwajcarów wyższe wartości, a przy tym, nie wprowadzili lewackiego terminu konstytucyjnego jaki mamy u nas, niszczącego wolność i uczciwość konkurencji rynkowej pod nazwą „społeczna gospodarka rynkowa’. Szwajcaria niezwykle dba jedynie o prawa konsumentów jako podmiotu tej wolności, aby nie byli robieni w babmbuko przez wolny rynek. Bo człowiek sam, bez pomocy wspólnoty, wszystkiego nie rozpozna, nie wybada. Z tych też powodów, ingerencja w pomoc mieszkaniową federacji, jak widać z konstytucji, opiera się na zdrowych, systemowych i równych dla wszystkich obywateli rozwiązaniach, nie tyle przez dotacje do zakupu mieszkań co przez wpływanie na obniżenie ich kosztów budowy. W Polsce, ziemi mamy dość, lecz ciągle domy są drogie głównie przez jej wartość oraz obciążenia podatkowe. Państwo woli dawać wsparcie kredytowe zamożniejszym młodym rodzinom, bo partie rządzące istnieją politycznie dzięki takiej kiełbasie, rozdawnictwu. Pozorom. Nie interesują ich więc rozwiązania całościowe, na lata usprawniające system, nie zauważalnie od kogo pochodzą. Szwajcarzy nie oferują bezpłatnych, państwowych studiów na koszt podatników. Tylko podstawy wykształcenia. Są uczciwi w pomocy bytowej, oferując pomoc wszystkim na zdrowych, uczciwych warunkach systemowych. Bardzo wiele zostawiają w integralne prawo kantonów, do własnych rozwiązań. Jest dzięki temu pomiędzy nimi poważna konkurencja, która z roku na rok wypracowuje najlepsze rozwiązania przejmowane niekiedy przez całość kraju. Podobny rodowód co szacunek do własności i wolności rynkowej połączony z szacunkiem do człowieka, ma szacunek do natury. Nie ma chyba innego kraju w Europie, tak szczegółowo precyzującego te kwestie już w Konstytucji.
Rafał Kopko – ORLICKI
Gry operacyjne wokół Pawła Kukiza? „Ewidentnie nasz Ruch jest rozgrywany”
Dodano: 24.06.2015 [14:11]
Gry operacyjne wokół Pawła Kukiza? „Ewidentnie nasz Ruch jest rozgrywany” – niezalezna.pl
foto: Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Prezydent Lubina Robert Raczyński zapowiedział w TVN24, że w sobotę – w czasie konwencji – padnie nazwa ruchu, który tworzy Paweł Kukiz. Były kandydat na prezydenta Polski zdystansował się jednak od wypowiedzi Raczyńskiego i stwierdził w swoim wpisie na Facebooku, że „nasz Ruch jest rozgrywany”.
– Nie zamierzamy tworzyć partii. Będzie komitet wyborczy wyborców Pawła Kukiza, ale oprócz tego będzie miał też swoją nazwę. Hasło padnie w sobotę, to będzie niespodzianka – mówił w programie „Jeden na jeden” TVN24 Raczyński.
Natychmiast zareagował na jego słowa Paweł Kukiz, któremu wypowiedź Raczyńskiego najwyraźniej nie przypadła do gustu.
Niniejszym oświadczam , że nie zamierzałem i nie zamierzam podawać nazwy Ruchu na konwencji WoJOWników w Lubinie. To wymysł pana Raczyńskiego i jeśli ma jakąś „niespodziankę” to niech ją sprezentuje w swoim najbliższym otoczeniu, do którego ja osobiście nie należę 🙂
Oświadczam również, że priorytetem dla nas jest dziś sprawa REFERENDUM i na tym skupię się podczas Konwencji. Na resztę przyjdzie czas.
Ewidentnie nasz Ruch jest rozgrywany. To nie przypadek – pan Rybak, pan Raczyński, te wypowiedzi. Na ile są świadomi ich konsekwencji – ich sumienie. Nas nie pokonacie. Nigdy
– napisał Paweł Kukiz na swoim facebookowym profilu.
Panie Rafale – sondażami się proszę nie przejmować – rozmawiam z ludźmi, z rolnikami, bankierami, z nauczycielami, zwykłymi, równymi ludźmi – oczywiście ilu nas jest tyle jest zdań – ale już powtarzałem wielokrotnie – nie chodzi o osobę ale o siłe ludzi. Jeżeli twierdzisz, że on nic nie zrobi, że jest słaby – to spójrz na obecny system – czy ten system nie jest jeszcze bardziej słaby karykaturalny, niesprawidliwy i niszczący, spójrzcie – ten system wzoruje się do systemu jaki reprezentowały Mocarstwa, Cesartswa – gdzie one są a Polacy po Polocaustach przez 200 lat – są i istnieją. Widzicie siłe, jaka drzemie w Was, nie głosuj na system głosuj na siebie. Spójrz na to w co wierzysz i uwierz sobie.
„Ja Polski Syn z Ziemi Polskiej z ciała Matki, i z krwi Oyca Stwórcy, wierzę odwieczne i prawdziwą Siłę Stwórczą, która przywiodła mnie tu i teraz bym godnie służył w interesie NaRodu Polskiego, krwią,umysłem ciałem bronił Potomków naszych, Czynem i Modlitwa czcił Cześć i Sławę naszych Wielkich Przodków.
Kwestia świadomości, czy coś do tej przysięgi Panowie by dodali. To przysięga którą widziałem będąc w którymś muzeum Wojska Polskiego, przy gablotach Polskiego Rycerstwa, przy zbroi Husarza-Obrońcy
.
Jeżeli Panowie się mylę,że ta siła nie jest potężna, to chyba poniższe fakty historyczne, które próbuje się zatrzeć przez obecny skostniały system MEN.
28 kwietnia 1512 w bitwie pod Lopusznem: 5000 Armia polsko- litewska rozbija 30.000 Armie Chanatu Krymskiego.
8 wrzesnia 1514 w bitwie pod Orsza: 30.000 Armia polsko- litewska rozbija w pyl 80.000 inwazyjna Armie Moskiewska!
22 sierpnia 1531 w bitwie pod Obertynem: 5500 Armia polska rozbija w pyl 17.000 Armie Hospodarstwa Moldawskiego.
19 sierpnia 1562 w bitwie pod Newlem: 4000 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 40.000 Armie Cesarstwa Rosyjskiego!
26 stycznia 1564 w bitwie pod Czasnikami: 4000 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 30.000 Armie Cesarstwa Rosyjskiego
17 kwietnia 1577 w bitwie pod Lubiszewem: 2.000 Armia polsko-litewska rozbija 14.000 Armie zbuntowanego Gdanska z zacieznymi zawodowymi zolnierzami niemieckimi.
20 wrzesnia 1580 w bitwie pod Toropcem: 2600 Armia polsko- litewska rozbija 4000 Armie Cesarstwa Rosyjskiego.
27 czerwca 1581 w bitwie pod Mohylewem: 200 husarzy przez 7 godzin broniło miasta przed 30-tysięcznym wojskiem rosyjskim. Po kilku godzinach Polakom na pomoc przybyło około 300 kawalerzystów lekkiej jazdy, ktorzy razem przepędzili wroga spod miasta!
24 stycznia 1588 w bitwie pod Byczyna: 5500 Armia Rzeczpospolitej rozbija 6500 Armie austriacka Maksymiliana Habsburga. „Upokorzenie Maksymiliana Habsburga pod Byczyną, jego uwięzienie, rzucenie rękawicy jednemu z najpotężniejszych rodów Europy, który nie podjął żadnej interwencji, obawiając się otwartej wojny, jeszcze raz pokazały potęgę Rzeczypospolitej, będącej w stanie pokonać każdego rywala..”
20 pazdziernika 1600 w bitwie pod Bukowem: 20.000 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 40.000 sily Moldawian, Wolochow i Serbow.
25 listopad 1600 w bitwie pod Cutrea de Argesz: 1450 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 7000 Armie Woloską.
23 czerwca 1601 w bitwie pod Kokenhausen: 3000 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 5000 Armie Krolestwa Szwecji.
25 wrzesnia1604 w bitwie pod Bialym Kamieniem: 2000 Armia polsko- litewska rozbija 7000 Armie Krolestwa Szwedzkiego.
24 wrzesnia 1605 w bitwie pod Kircholmem: 3600 Armia I Rzeczpospolitej rozbija 14.000 Armie Krolestwa Szwedzkiego.
„W bitwie tej 800 husarzy pod dowództwem Łaskiego w ciągu 8 godzin atakowało broniącą się armię szwedzką złożoną z najlepszych najemników ówczesnej Europy, osmy atak roznosi szwedzka armie..”
4 lipca 1610 w bitwie pod Kluszynem: 6500 Armia I Rzeczpospolitej rozbija w pyl 40.000 inwazyjna Armie polaczonych sil: Cesarstwa Rosyjskiego 33.000 i Krolestwa Szwedzkiego 7000!
„.. W bitwie tej husaria wspięła się na absolutne wyżyny możliwości kawalerii. Piersiami swoich rumaków łamała dębowe płoty. Pokonała kobylice, pikinierów i kirasjerów. Wytrzymała ogień muszkietowy otwierany z minimalnej odległości (ledwo nie w bok [piechota] muszkiety naszym [husarzom] kładła). Nie zmógł jej ogień licznej artylerii. Przejechała w ciągu doby od kilkudziesięciu do nawet 120 km, walcząc przy tym kilka godzin w lipcowym słońcu, szarżując na przeciwnika nawet po dziesięć razy. I pokonała kilkunastokrotnie liczniejszego nieprzyjaciela! A wszystko to przy minimalnych stratach własnych – około 80 zabitych i 100 rannych.”
Wkrotce potem Zolkiewski podchodzi pod Moskwe. Ma juz 20 tysiecy zolnierzy. Z drugiej strony na Moskwe ida polskie oddzialy Dymitra II Samozwanca i polskich magnatow. Zblizaja sie tez oddzialy polskie pod dowodztwem Lwa Sapiehy.
9 października 1610 r. chorągwie polskie wkroczyły na Kreml. Car Wasyl wraz ze swoimi braćmi Dymitrem i Iwanem Szujskim zostali aresztowani. Jest to jedyny przypadek w historii, kiedy zajeta zostaje stolica panstwa Rosjan!
29 października 1611 r. na Zamku Królewskim w Warszawie wzięty do niewoli car Rosji Wasyl IV Szujski i jego bracia złożyli hołd przed królem Zygmuntem III Wazą i majestatem Rzeczpospolitej. Z szacunkiem, unizeniem i pokora w imieniu rosyjskiego panstwa carow przysiegali posluszenstwo na wieki.
Hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski odbył wjazd tryumfalny przez Krakowskie Przedmieście na Zamek Królewski, wiodąc ze sobą uwięzionych: cara rosyjskiego Wasyla IV Szujskiego, jego braci: Dymitra Szujskiego z żoną – wielką księżną Jekatieriną Grigoriewną, córką Grigorija Maluty Skuratowa i Iwana Pugowkę Szujskiego, Michaiła Szeina, niekanonicznego[a] patriarchę moskiewskiego i całej Rusi Filareta.
Żółkiewski przedstawił ich Senatowi, podnosząc w swej przemowie zmienność szczęścia. Przed Zygmuntem III na tronie car Wasyl IV dotknął ziemi prawą ręką i ją ucałował, wódz wojsk moskiewskich Dymitr Szujski bił czołem o ziemię a Iwan Szujski uczynił to trzykrotnie.
Krol polski okazal wielka wyrozumialosc i wspanialomyslnosc wiezniom, dalszy zywot wiedli w Palacu na Mokotowie, a potem w zamku w Gostyninie. A wiadomo przeciez co Wasyl Szujski zrobil z carem Dymitrem I Samozwancem i jego polskimi goscmi! Zostali beztialsko wymordowani! Car Szujski jest jedynym w historii zdetronizowanym Carem Rosji, ktory nie zostal zasztyletowany i zamordowany. O jego otrucie w pozniejszym okresie podejrzewa sie agenture rosyjska. Chodzilo o uprawomocnienie wyboru nastepnego cara w Moskwie.
Panowie to nie Megalomania ale prawdziwa afirmacja.
Rzecz o Kukizie, jego programie oraz ruchu
Po kongresie zwolenników Pawła Kukiza w Lubinie 27 czerwca, jest już jasne, jak wygląda; organizacja, strategia i program P. Kukiza. Oto one, moim zdaniem.
P. Kukiz posiada organizację. Są to jego zwolennicy. Jej strukturę buduje skromnie, poprzez ustanowienie lokalnych przedstawicieli. Wszystko wskazuje na to, że wyznaczy ich sam, odgórnie. On też zapewne, wyznaczy skład Komitetu Wyborczego, który musi posiadać pewne funkcje zgodnie z ustawą. On również, określa już kryteria doboru na swoje listy. Takim kryterium wymyślonym i publicznie wyartykułowanym, przez P. Kukiza, jest nieprzekroczenie 45 lat. Jednak niektórych odgórnie zwolnił z tego ograniczenia, jak np. J. Korwina Mikke, który jest już po 60-ce. Jak oznajmił, nie są istotne różnice programowe między nimi tylko „antysystemowość”. Jak więc widzimy, projekt organizacji już jest, widzianej, jako wyborczy związek różnych kandydatów partyjnych czy należących do przeciwnych sobie ideowo stowarzyszeń lub komitetów wyborczych w wyborach prezydenckich, jak; Korwin, Ogórek, Tanajno, Braun, Wilk. Ma być to swoista federacja wyborcza. To też partia, czyli grupa polityczna, nawet, jeśli partią się nie nazywa! Nad którą, kontrolę i pieczę sprawuje „wódz”, Pan Paweł Kukiz. Zero demokracji oddolnej. Wszystko działa w oparciu o wodzowskie zawołanie „anty wodza” z podium kongresu „ – Zaufajcie mi! Ja was nie oszukam!” . Tego rodzaju zawołania, ustne gwarancje, dawali już niektórym narodom przeróżni mądrale, świetni socjotechnicy. Były tak samo oszukańcze jak programy niektórych partii. Wymieńmy niektórych, zaznaczając z góry, że absolutnie nie przyrównuję ich do w/w. lecz używam, jako przestrogi na stosowanie takich tricków. Był to chociażby; A. Hitler czy W. Lenin. I oni wołali „ – Zaufajcie nam! Nie zdradzimy was nigdy!”. Lub podobnie. I również mieli za sobą wspaniałe karty życiorysów. Jak udział w I wojnie światowej i wykazanie się odwagą na polu walki – Hitler, czy należenie do rodziny aktywnie walczącej z krwawym caratem – Lenin. Czy więc powinny mnie uspokajać chwalebne dzieje rodu P. Kukiza? Czy dlatego mam mu zaufać?! W co zaufać? W jego cel zmiany systemu bez sprecyzowania, na jaki inny system?. W to, że, chociaż jego programu nie znamy poza JOW-ami, to będzie to dla Polski dobre? … Patriotyzm P. Kukiza, wykazywany od lat w jego utworach muzycznych, jest faktem. Jednak to mnie nie uspokaja. Mam doświadczenie, po J. Piłsudskim, który był świetnym organizatorem budowania polskiej armii i prowadzenia kampanii militarnych, czyli utalentowanym wojskowym, zaś fatalnym organizatorem państwa polskiego i systemu politycznego. Nigdy nie oddał w pełni władzy w ręce narodu, tylko go jej na lata skutecznie pozbawiał wierząc w politykę silnej jednostki. Umocnił ten fakt zamachem majowym, po którym pozorowano demokrację jak obecnie, ustawiając na politycznych synekurach wojskowych patriotów. Ci, ani myśleli o prawdziwej demokracji i się na niej nie znali. Tak powstała przedwojenna sanacja legionowa, która za gospodarkę wzięła się dopiero w ostatniej chwili i wyłącznie metodami centralistycznymi oraz polegała na papierowych układach. Ja w czcze gadanie, „że będzie dobrze, tylko nas poprzyjcie”, nie wierzę. Nie wierzę w głoszenie potrzeby likwidacji partyjnego wodzostwa, sejmowego partyjniactwa, sitw i układów, gdy samemu postępuje się jak wódz i coś ogłasza a za chwilę zmienia kryteria. Samemu wyznacza reprezentantów ruchu, zapowiada przedstawienie szeregu spraw na kongresie a gdy do niego dochodzi, twierdzi, że nie będzie rozmowy o ruchu, bo mamy prezent od Bronka Komorowskiego – referendum w sprawie JOW-ów. I temu musimy się poświęcić! Nie ma Panie Pawle, żadnego prezentu. To zostało na B.Komorowskim wymuszone. I wcale nie JOW-y są najważniejsze, tylko pełna, prawdziwa demokracja. A czy ci, rzekomo antysystemowi kandydaci, których widzi Pan na swoich listach, chcą tej demokracji? Czy może tylko, kolejnych, pozornych fragmencików, takich jak chce PO czy PiS? Które nic nie zmienią naprawdę….. Za to diety poselskie będą lecieć. Czego chce Pani Ogórek? Że Kukiz i tą piękną kobietę widzi na swojej liście. To osoba, która wyrasta od lat z szeregów ewidentnie post PZPR-owskiej lewicy. Nie zgadza się z niektórymi tezami SLD, lecz należy do nich duchowo – ideologicznie. To antydemokraci. A Korwin? To zaciekły antydemokrata, chociaż wolnościowiec gospodarczy. Skrajny. Nie pojmuje, że przed spiskami korporacyjnymi należy się bronić centralnymi metodami, bo sam rynek nie obroni obywateli dostatecznie skutecznie. To zwolennik niektórych układów korporacyjnych, jak producentów GMO, bo popiera taką technologię. A w niej przoduje „Monsanto”, które zrujnowało producentów kukurydzy w Indiach i doprowadziło do głodu w niektórych regionach, bo posiada większość patentów na nasiona GMO, rodzące bezpłciowe rośliny. Korwin, nawet lasy by sprywatyzował i jeziora. A Tanajno? To akurat zwolennik pełnej demokracji, najmniej znany, lecz ma jasne poglądy o wolności politycznej. A Braun? To odważny antytalmudysta, świetny historyk – reżyser, lecz antydemokrata. Podobnie zaciekle przeciwny wolności politycznej dla narodu, co Korwin. Wierzy w cudownego monarchę i ustanowienie Chrystusa na Króla Polski, jako metodę na zapewnienie nam świetlanej przyszłość. Czyli w dwóch polskich króli i wmieszanie Jezusa w życie polityczne narodu, na co dzień. Czy P. Kukiz powinien, więc z nich rezygnować? Absolutnie! Mógłby powołać niektórych do swojego komitetu doradczego, lecz nie brać na listy. A dlaczego, odpowiadam na końcu wierszem …. Nie jest wcale najważniejsza zmiana systemu, zmiana konstytucji, odsunięcie obecnych partyj od władzy. Pan P. Kukiz doskonale wie, ze będzie musiał w Sejmie współpracować z PiS-em a więc tej partii od niczego nie odsunie. A też jest systemowa. Sam stanie się, więc częścią systemu, chyba, że będzie go bezustannie kontestował, paraliżując prace Sejmu. Wtedy nastąpią kolejne wybory lub koalicja PiS z PO. Przeciw P. Kukizowi. Lata nieładu w Polsce, bezkrólewia. Na co tylko czeka Rosja i Niemcy. A wszystko przez to, że pod jednym szyldem, wyraźnie wodzowskim, budowany jest ruch federacyjny, rzekomo nieposiadający programu a tak naprawdę skupiający rozmaite ruchy przeciwne w większości wolnościom obywatelskim, przeciwne prawdziwej – uczciwej demokracji. To niemożliwe, więc, aby P. Kukiz podał im pogram demokratyczny i włączył na swoje listy. Bo by się nie zgodzili. Dlatego nie ma programu. P. Kukiz tworzy pospolite ruszenie frakcji politycznych poza sejmowych, obywateli niezrzeszonych, oraz partii pozasejmowych. W większości antydemokratycznych. Należy, więc sądzić, ze nie jest zwolennikiem prawdziwej demokracji tylko obalenia tego, co jest, aby wprowadzić system podobnie niedemokratyczny acz w jego mniemaniu lepszy, chociaż nie wiemy, jaki… Może silną Prezydenturę typu monarszego? Ale dla kogo? Dla A. Dudy? A co wyjdzie z obalenia systemu? Ze zmiany Konstytucji? System mamy zły, bo nie ma w nim prawdziwej demokracji! Nigdy nie było! Z takimi ludźmi, na jakich większość wskazał p. P. Kukiz, będzie jeszcze bardziej antydemokratyczny. Podobnie zostanie zmieniona konstytucja. Takie nas czekają zmiany z braku oficjalnego programu. Bowiem ten program jest proszę Państwa, w ludziach, których widzi on na swoich listach! W programach i ideach, jakie od lat reprezentują. Liczy się, jakość drodzy Państwo. Temu służy wyraźne określenie swoich celów politycznych! Właśnie programu. Protestuję przeciwko socjotechnicznemu zakłamywaniu rzeczywistości i nazywaniu programów największym oszustwem wyborczym! Fakt, że są partie, które nigdy nie zamierzały zrealizować swoich programów i obietnic wyborczych, nie znaczy, że wszystkie takie są! Unia Polityki Realnej, do której należałem kilkanaście lat, dlatego nie weszła do Sejmu (poza pierwszymi wyborami), że trzymała się niezmiennie swojego wolnościowego programu gospodarczego a przy tym lekceważyła konieczność poszerzenia wolności politycznych obywateli – demokra
cji. Jednak nigdy nie uprawiała kłamstw. Znałem w niej setki ludzi, którzy szanowali głoszony program. Tylko jednostki przeskoczyły do innych partii. Kiedy się tworzy organizację, nawet, gdy nie jest ona partią z nazwy, ale opartą na przeciwstawnych sobie ruchach – poglądach, to nie buduje się ruchu, któremu można zaufać, tylko silny układ wycelowany w korzyści materialne – poselskie synekury. To układ o pomieszanych celach, jaki rozpadnie się zaraz po wejściu do Sejmu, w liczne kluby poselskie. Będzie rozgrywany każdy z osobna. Tylko wspólnota większych, precyzyjnie określonych celów i kryteria doboru kandydatów na listy wyborcze, zbuduje wysoką jakość. Powiedzenie, że chcemy konstytucji bardziej demokratycznej, byłoby zmianą systemu w pożądanym kierunku. Lecz wtedy nie byłoby takich kandydatów na listach P. Kukiza, na jakich wskazał. To nie powinno być jednak tango ukłonów i miłości do bliźnich, tylko walka polityczna na zasady i jednoznaczne kierunki polityczne. A tutaj, wspólnoty celu nie mamy wobec tego, co wcześniej odczytywałem z dążeń P. Kukiza. Pomyliłem się chyba…. On nie pragnie prawdziwej demokracji, dlatego nie ma programu, bo musiałby być demokratyczny i przedstawiać propozycje demokratycznych zmian ustrojowych (same JOW-y jeszcze demokracji nie wprowadzają, nawet w jednomandatowych okręgach będą kandydaci zaakceptowani przez partyjnych wodzów i dla innych nie będzie tam miejsca), demokratycznych zmian konstytucyjnych. P. Kukiz to silny człowiek, wychowany w duchu wiary w siłę jednostki nad narodem. Tak odczytuję jego poglądy, zachowanie i życiorys. On nie da nam prawdziwej wolności politycznej – nazywanej trafnie czy nie, pełną demokracją, zwykle systemem o modelu szwajcarskim, czyli mieszanym; parlamentarno – referendalnym. Pan P. Kukiz buduje ruch wodzowski, bo jest antydemokratą. Czego dotąd nie mówi. Nie chce się z tym wychylać. A jeśli nie jest, to oczekuję, że poda cele – czyli program szeroko demokratyczny. Lecz przede wszystkim, liczy się to, jaka ta Polska przyszłości ma być. A nie to, żeby zmieniać coś dla samej zmiany. Bo można ja zmienić na znacznie gorszą Polskę. Jak Republikę Weimarska, całkiem nieźle funkcjonujący kraj w dobie potwornego kryzysu, zamieniono na Rzeszę Hitlerowską. Dlaczego? W dużej części, acz nie tak wielkiej jak niektórzy myślą (ok. 30%) obywateli poparło Adolfa, bo uwierzyło w jego antydemokratyczne tezy. W większej części Niemcy zostali wycyckani układami politycznymi zawieranymi przez niego ponad ich głowami, z innymi partami. W tym prawicowymi, chociaż sam był socjalistą. Taki mix – max, typu Tanajno – Korwin, co P. Kukiz proponuje, dał Niemcom złudzenie jedności i wielkiej siły. Tylko, że celem tych układów nie była wolność polityczna dla narodu a utajone dążenia jednostek – wodzów. Dlatego Ja, żądam od P. Kukiza jednak programu tu i teraz! I odrzucenia wszystkich, którzy są przeciwnikami budowania pełni wolności politycznych obywateli. Jako podstawowego kryterium do wejścia na listy jego ruchu, który budowaliśmy My wszyscy, którzy go popieraliśmy do tej pory. Nie tylko on sam. Jeśli tego nie chce, to ja odchodzę! Nigdy nie popieram w ciemno nikogo, żadnego kota w worku. Szczególnie, gdy widzę, ile czarnych kotów wkłada do tego worka. Wyjdzie z niego mały czarno-biały królik bez jaj albo jeden wielki czarny diabeł.
Rafał Kopko – ORLICKI
„Hymn do miłości ojczyzny”
Szli krzycząc: „Polska! Polska!” – wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: „Boże! ojczyzna! ojczyzna”.
Wtem Bóg z mojżeszowego wychylił się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?”
J. Słowacki
Postscriptum
Przyjechali licznie, bo miało być ogłoszone powołanie ruchu… Powiedziane o ruchu coś więcej… Każdy też w duchu liczył na program. Rozmawiali o programie miedzy sobą, o celach innych niż ten jeden – JOW-y. W jakim kierunku iść będą razem? Bo przecież wiadomo, że jest źle. Że sitwa rządzi Polską i partie wodzowskie. Trzeba je zmienić. Tylko, dla jakich celów? Przecież nie dla zmiany bez celu?! Po to się tam pojawili…
Na scenę wyszedł „wódz – nie wódz” i zawołał: „ – Nie będzie programu! Program to największe oszustwo!”
Nastała konsternacja, żadnego aplauzu, którą wódz szybko zauważył i kontynuował dalej, aby było nieco głośniej. A niektóre ludziska, rozdziawili usta, oczy wybałuszyli i myśl gorąca jak tsunami, falą uderzyła w ich umysły:, „ Że Ja tego dotąd sam nie odkryłem! Program to faktycznie oszustwo! Bo czyż ktokolwiek dotrzymał swojego programu, kogo wybieraliśmy dotąd do władzy?! „
Inni, wietrząc siłę pochlebstwa, głośno zaczęli dorabiać uzasadnienie do tak oznajmionego olśnienia. Bo przecież wodzowi nikt się nie postawi. Wódz jest od tego, aby mu kadzić. Wtedy jest szansa na miejsce na liście. A jeśli nie, to przynajmniej na zmianę w tej Polsce. Komuś w końcu trzeba zaufać. Nie mamy wyboru. Poza wodzem to tylko partyjniactwo i inni wodzowie, co się nie sprawdzili.
Zaczęli, więc wołać słuchacze wodza: – To takie jasne i genialne w swej prostocie! Po co tu pracować wspólnie nad jakimś programem? Kupą mości Panowie i Panie! Co tam program! Bez programu mamy większą kupę! Każdy kolor się w niej pomieści. Będzie jak tęcza. Po co nam wysiłek intelektualny? Ważne jest, co mówi wódz! No to wódz wymyślił, a my, jeśli nie jesteśmy obrzydliwymi demokratami, słuchajmy wodza! Tylko zmiana starej kupy na nową kupę się liczy! Zmiana systemu to zmiana nie jego celów i praw, tylko tych, co tą kupę robią!
Czy Naród poprze zmianę kupy na inna kupę, dla samej zmiany? … A jeśli Naród nie ma innej alternatywy, tylko nadzieję, która, jak mówią, jest matką głupich? A może jednak ma?
Zapraszam do siebie na http://www.dgwiarygodni.pl oraz wiarygodni@op.pl gdzie będziecie tworzyć oddolnie w pełni demokratyczne struktury i program dla prawdziwie wolnej od wodzów i ich odgórnych objawień, ustrojowo demokratycznej Polski. Wolnej gospodarki, ale mądrze ograniczanej w trosce o środowisko i zdrowie ludzkie, wolnej od przywilejów korporacyjnych i bankowych.
Może wódz łaskawie dopuści i Nas, z programem, jak niestrawioną rodzynkę – nasiono gorzkie w swej prawdzie, do jego kupy? A wtedy, chociaż My, będziemy mieli własny program i jasny cel – wolności demokratyczne i gospodarcze dla Polski. Kandydatów, którzy je popierają.
I kogo wtedy poprą Wyborcy? Cała kupę, czy tylko jej rodzynkę na wierzchu, lśniącą jak dyjament? Ziarno z którego zrodzi się pnącze niezłomne, potężne, plenne!!
R.K.O.
W odpowiedzi Rafałowi Kopko Orlickiemu
Panie Rafale
widzę, że nie załapuje pan podstawowych zasad Ruchu Wolnych Ludzi a tym samym Ruchu Społecznego Kukiza.
RUCH jest RUCHEM – Konfederacją Plemion – Tak widzimy przyszłą Polskę. Ruch nie stanie się nigdy organizacją. Ten RUCH – Ruch KUKIZA – ma mieć swoją sejmową reprezentację – tak różnorodną jak jest on sam – nic innego. Ale to dopiero będzie, a póki co jest REFERENDUM i to już 6 września.
Kukiz ma rację, że to jest prezent od Bronka i prezent od Systemu Pan-Niewolnik, bo to jest prezent – Gwiazdka z Nieba dana przez Świadomość Nieskończoną, która z ekipy Komorowskiego uczyniła pośmiewisko, a przy pomocy tego „pośmiewiska” objawiła Polakom całą ohydę rządów PO i ludzi PO. Tak to są ludzie PO, Po-ludzie (nie mylić z podludźmi innej epoki i z nazistowskim napiętnowaniem Polaków). Po-Ludzie to Yetisyny czystej wody. Manipulatorzy i Pasożyty.
Pisałem tutaj do pana panie Rafale i do Wszystkich i zdawało mi się, że to musi docierać: „Nie czas dyskutować jakie damy kolory w łazience kiedy okradają nasz dom”!
Pisałem tutaj panu i wszystkim – „Nie rozprzęga się wozu który jeszcze nie ruszył w drogę”!
A pan panie Rafale nieustannie rozprzęga ten wóz choć on jeszcze nigdzie nie ruszył.
Rozumiem, że człowieka przyzwyczajonego do systemu partyjnego i do „starego” niepokoi „nowe”, które zachowuje się niekonwencjonalnie i odmawia poddania się rygorom jakie są wymagane według „starego” stylu.
Ci którzy jak najszybciej domagają się programu od Kukiza, i wmawiają czytelnikom, że jak nie ma tego programu to Kukiz jest do niczego i coś ukrywa i staje się wodzem, zamiast demokratą – to osoby głównie z Systemu Pan-Niewolnik, którym zależy na tym żeby RUCH stracił bardzo szybko poparcie masowe. To mogłoby nastąpić rzeczywiście gdyby ogłoszono tzw. „Program Ruchu Kukiza”.
Pozwoli pan, że zwrócę panu uwagę, że idealnie wpisuje się pan w propagandę realizowaną obecnie przez SYSTEM Pan-Niewolnik i ekipy Yetisyńskie przeciw Pawłowi Kukizowi i jego Ruchowi – powtarza pan ich tezy, które są czystą wrogą propagandą a nie żadną krytyką. Wręcz żąda pan od Kukiza tego czego żądają Onetowi, TVNowi, GieWyborczy i Interiowi propagandyści medialni Systemu – „PROGRAMU”.
Przypomnę panu jak sformułowałem Zasady Zrzeszenia Słowian w artykule z 16 lutego 2014 roku:
”Otóż każdy kto przystępuje do Zrzeszenia Słowian musi mieć świadomość oczywistą, pełną i niepodważalną: Że na Pierwszym Wiecu Ludowym jaki się odbędzie przegłosujemy nienaruszalne Zasady Uczestnictwa w Naszym Zrzeszeniu Słowian, czyli Regulamin Przyjęć do Zrzeszenia. Będzie on wzorcowym rozwiązaniem i drogowskazem dla formowania w Nowym Narodzie Polskim Nowego Prawa – PRAWA POLSKIEGO – które nie będzie dalszym rozwijaniem opresyjnego Prawa Rzymskiego, Prawa Pan – Niewolnik, lecz czymś zupełnie NOWYM, tak NOWYM jak NOWA jest Nowość (Novelty), jaką wnosi do Świata Wielka Zmiana.
Zasady te oczywiście muszą być jawne i maksymalnie nie-ograniczające, maksymalnie proste a jednak wyznaczające w sposób jasny i nieodwołalny pewien kierunek myślenia Zrzeszenia Słowian i kierunek jego działań na całą przyszłość. Proponuję teraz tutaj, i daję wam pod rozwagę, i stawiam pod dyskusję następujące punkty, które będą określać kto (jaka osoba i jaka organizacja) może stać się członkiem Zrzeszenia Słowian i jakie zobowiązania do przestrzegania przyjmuje na siebie stając się Członkiem Zrzeszenia Słowian.
Otóż członkami Zrzeszenia Słowian mogą być osoby i organizacje, które wyznają w swojej filozofii i realizują oraz zobowiązują się do realizowania w ramach Zrzeszenia Słowian:
1. Światopoglądu Naukowo-Holistycznego
2. Filozofii i Zasad Ruchu Wolnych Ludzi
3. Działania na rzecz ustanowienia Wolnej Polski Wolnych Ludzi
4. Filozofii i Zasad Ruchu Ekologicznego i Przyrodotwórczego
5. Statutu Zrzeszenia Słowian.
6. Także wyłącznie Ci, którzy zobowiązują się respektować zasadę, że działanie jednego z Plemion nie może szkodzić Innemu Plemieniu Jakiegokolwiek Narodu. Tam gdzie zaczyna ono szkodzić włącza się automatycznie mechanizm PRAWA, które wyklucza konflikt i szkodzenie, wyzysk, upodlenie, poniżenie, wykluczenie jednej grupy przez drugą.
Wydaje mi się że więcej regulacji jest zbędnych, a przedstawione tutaj to wystarczające wyznaczniki, które gwarantują działanie tego Zrzeszenia w kierunku Wolności Ludzi, Wolnej Polski, Zielonej Polski, Dobrobytu i Rozwoju Słowian oraz społeczności wszystkich innych ludzi na Świecie traktowanych przez nas, NAS, Członków Zrzeszenia – równo, tak jak traktujemy siebie sami.
Jeśli uznajemy te zasady, które wymieniłem powyżej musimy jasno i dobitnie stwierdzić, że nie mamy NIC PRZECIW GENDER – bo jest to tylko bezwarunkowe UZNANIE PEŁNEGO PRAWA CZŁOWIEKA DO DECYDOWANIA o SOBIE W PEŁNYM ZAKRESIE, lecz zakresie nie szkodzącym innym ludziom (na przykład przez publiczne manifestowanie). Nie mamy nic przeciw UZNANIU PRAW KOBIET DO PEŁNEGO DECYDOWANIA o SOBIE – także w sprawie narodzin dzieci poczętych czy niepoczętych oraz ich równego statusu pracowniczego. Nie mamy nic przeciw UZNANIU Zwierząt za Istoty Świadome. Natomiast mamy WSZYSTKO przeciw niszczeniu środowiska i Przyrody czy też sprywatyzowaniu Lasów Państwowych w Polsce.
Być może pominąłem jakiś istotny punkt w tym 6-cio punktowym wykazie powyżej, który określiłbym jako współczesną, adekwatną do Wielkiej Zmiany Konstytucję Życia na Ziemi. Być może macie jakieś wątpliwości co do któregoś wymienionego punktu. Jeśli tak, proszę o zgłaszanie uwag. ”
https://bialczynski.wordpress.com/slowianie-tradycje-kultura-dzieje/wielka-zmiana-nauka-i-spoleczenstwo/20-01-2014-powstalo-zrzeszenie-slowian-brak-odpowiedzi-na-list-otwarty-do-papieza-franciszka/zrzeszenie-slowian-ruch-wolnych-ludzi-wiara-przyrody-gender-uznanie-praw-zwierzat-rasizm/
Jak pan widzi jest tutaj sformułowanych 6 warunków uczestnictwa i więcej nie potrzeba – To jest cały PROGRAM. Dla RUCHU taki program jest wystarczający. Taki program złożony z kilku punktów z których:
pkt 1 to Zmiana Konstytucji na obywatelską – w tym zmiana ordynacji wyborczej na JOWy
pkt 2 to Opodatkowanie banków i kapitału zagranicznego na równi z kapitałem rodzimym
pkt 3 to stworzenie warunków do życia dla młodych i wygnanych zagranicę – stworzenie takich systemów gwarancji społecznych jakie są znane z Irlandii czy Wielkiej Brytanii, czy Holandii czy Francji – gdzie Paweł Kukiz wśród Polaków został wybrany na prezydenta Polski w I turze, bez dogrywki.
pkt 4 – gospodarcze rozwiązania bliskie instytutowi Adama Smitha
pkt 5 – Uczynienie z Polski podmiotu a nie przedmiotu kolonialnego wyzysku zagranicznego, czyli polityka zagraniczna i gospodarcza skierowana na interes narodowy, a więc wynikający z tego
pkt 6 – stworzenie miejsc pracy dla Polaków w Polsce a nie na zmywakach Królowej Elżbiety
W innym manifeście Ruchu Wolnych Ludzi dla Wolnej Polski skierowanym do „wodzów” polskiego Ruchu Narodowego – wtedy kiedy przystępował do nich Związek Niklot, ogłosiliśmy także 7 czy 8 punktów nie pamiętam i nie chce mi się teraz szukać – które były Programem Wyborczym Ruchu Wolnych Ludzi i których jak pan wie nie jest więcej niż punktów programowych u Kukiza.
Tyle programu wystarcza Ruchowi do istnienia i działania – więcej programu może tylko zaszkodzić. Ktoś kto zna te punkty wie czy może się przyłączyć i czy powinien się przyłączyć. Punkty Programu Wyborczego Wolnych Ludzi są jak pan zauważy – na Czarnym Pasku – w bardzo dużym stopniu zbieżne z programem Kukiza.
Proszę zrozumieć, że teraz ważne jest Referendum. Ja osobiście gorąco popieram pomysł PISu i Beaty Szydło żeby dodać jeszcze 3 pytania – to podniesie frekwencję tak że będzie to referendum ważne i wiążące – tym sposobem przekroczy się próg 50%. Tym samym PIS także daje świadectwo uczciwości swoich intencji wobec społeczeństwa – i nie będę tu pisał że PIS jest be fe bo to katoliccy hunwejbini – tak,są katolickimi hunwejbinami, ale w tym wypadku serio proponują Polakom ZMIANĘ i to WIELKĄ – Upodmiotowienie Obywateli i Prawdziwe Obywatelstwo. Dlatego kto nie chce głosować na Kukiza temu doradzam głosować na PIS, a PO wyrzucić do kosza, za burtę razem z tą czerwoną popłuczyna jaką oni reprezentują będąc partią antyspołeczną i antypolską a pro-złodziejską.
Na 3 miesiące przed wyborami do sejmu – na 2 miesiące przed referendum – pan pisząc to co pisze po prostu podkopuje Wielką Zmianę. Bo jaki jest inny wybór? Głosować na „pańskiego” Korwina? Na Ruch Narodowy? Na tych którzy nie mają żadnego poparcia?
Jeżeli Referendum będzie miało 6 pytań – tak jak to jest zaproponowane i Polacy opowiedzą się za tymi PUNKTAMI – niekoniecznie wszystkimi (ale dlaczego nie – nie widzę nic groźnego w 6 razy TAK!) to odniosą olbrzymie zwycięstwo PROGRAMOWE – i to jest Program Ruchu Kukiza, który sprezentował Kukizowi i Polakom Systemowy Prezydent z PO i Systemowa Premier z PIS, dwa sczepione w śmiertelnej walce buldogi.
W istocie jest to prezent z GÓRY – nie rządowej – ale ASTRALNEJ – wprost od Świadomości Nieskończonej – ma pan rację wywalczony – proszę zauważyć jak skutecznie wywalczony – Nie przez pana, ani nie przeze mnie tylko przez wszystkich którzy chcieli Wielkiej Zmiany, przez Wszystkich Wolnych Ludzi, przez Wszystkich Polaków którzy powiedzieli DOSYĆ! A najbardziej przez KUKIZA którego pan teraz postponuje.
Zwycięstwo Kukiza w I turze wyborów prezydenckich spowodowało takie spustoszenie polityczne w Polsce którego nikt nie oczekiwał – to jest Polski Iskon – tak jak tamten był Ukraiński, to jest Polski Majdan – rozumie pan? – Bez jednego wystrzału! Tego się nauczyliśmy. A teraz po prostu najlepiej żeby wszyscy zabrali się do roboty, albo jeśli już nie potrafią to zagłosowali jak trzeba 6 września i 17 października.
NIC WIĘCEJ NIE TRZEBA BO POLSKA STOI PRZED DWOMA REFERENDAMI – W TYCH TERMINACH. W OBU FREKWENCJA MUSI PRZEKROCZYĆ 50%. A W TYM DRUGIM PIS POWINIEN ZDOBYĆ 45% A KUKIZ 40% – I BĘDZIE POZAMIATANE – POSTKOMUNA WYWINIE ORŁA I O TO CHODZI. Kiedy oczyści się Polskę ze złodziejstwa, szabru zagranicznego i niesprawiedliwości społecznej, kiedy utworzy się miejsca pracy i warunki rozwoju dla młodych, wtedy będzie czas na dalszą walkę – o KOLORY ŚCIAN W ŁAZIENCE – ŻEBY NIE BYŁY CZARNE ANI CZERWONE BO TO BARDZO DRAŻNIĄCE BARWY, które także na Ukrainie czynią spustoszenie moralne.
PROSZĘ SIĘ NIE MARTWIĆ PANIE RAFALE ŻE KUKIZ ZAPROSIŁ KORWINA – TEN PAJAC KORWIN, OCZYWISTY AGENT ROSJI ODRZUCIŁ ZAPROSZENIE, TAK SAMO JAK BRAUN – SAM PAN ROZUMIE CO TO ZA LUDZIE I JAKIE MAJĄ CELE – KOMPLETNE NIEZROZUMIENIE WIELKIEJ ZMIANY Z ICH STRONY.
Swoją drogą – jeśli pan oglądał w TV republika Konwencję WoJOWników Kukiza to nie zauważyłem żadnej konsternacji lecz poparcie i owacje, a zauwazyłem też paru mądrych ludzi na scenie, specjalistów od JOWów brytyjskich i od gospodarki, którzy tłumaczyli dlaczego JOWy są dobre. Mnie tego tłumaczyć nie trzeba, ale pan uparcie podważa JOWy, jakby pan nie rozumiał ich istoty. Powtarza pan także i w tym wypadku tezy propagandy yetysyńskiej, tvnowskiej i gazetowyborczej, jak i gazetopolskiej (pisowskiej), że Jowy zabetonują coś złego – ZŁO JEST ZABETONOWANE w TEJ CHWILI. Powtarza pan także tezę, że nadal wodzowie będą wyznaczać lokalnych kacyków. I tak byłby to postęp bo teraz wyznaczają zupełnie obcych kacyków przeważnie zamieszkałych w 90% w Warszawce w której prosperują jak pączki w maśle kompletnie nie rozumiejąc że ludzie w Świdniku, Brzeszczach i Jaśle nie mają na chleb, bo im zamknięto ostatni zakład pracy jaki mieli i że zaraz wyjadą na zmywak na Karaiby.
Proszę także i o to nie martwić się, że coś się zabetonuje. Na przykład w Warszawie nadal będzie można głosować na Ogórek z Polskiej Lewicy albo Napieralskiego, albo Piechocińskiego z PSL, albo na Korwina z UPR/Korwin/Nie wiem co jeszcze – na szczęście w Krakowie już na nich nie, a tym bardziej w Jaśle. Ponieważ w Krakowie nie słyszałem o żadnym przebojowym przedstawicielu UPR to jest szansa że wygra kandydat na prezydenta z Ruchu Społecznego Tomczyk niedoszły konkurent Majchrowskiego, czyli Ruch Kukiza – o bezideowym jak pan twierdzi obliczu, ale zapewniam pana że ma oblicze ideowe ten człowiek i to co chcą zrobić Wolni Samorządowcy z nim związani w Krakowie (Ekolodzy i inni z Ruchów Miejskich).
Oto i dalszy ciąg Propagandy systemu Pan-Niewolnik – to o tym pisałem, w to się pan p[anie Rafale wpisuje:
Najnowsze wiadomości
„Rzeczpospolita”: Paweł Kukiz traci swoją armię
43 minuty temu
Ruch utworzony wokół Pawła Kukiza plasuje się na podium w wyścigu o władzę. Sam lider wydaje się jednak nie być zainteresowany jesiennymi wyborami. Całą swoją uwagę poświęca walce o głosy w referendum, co stało się jednym z powodów sporu w jego środowisku – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Paweł Kukiz /Bartlomiej Kudowicz /Agencja FORUM
Paweł Kukiz
/Bartlomiej Kudowicz /Agencja FORUM
Spory w otoczeniu Kukiza
Do pierwszego poważnego starcia w środowisku Kukiza doszło pomiędzy liderem a prezydentem Lubina Robertem Raczyńskim. Raczyński to postać w otoczeniu Kukiza kluczowa. Nie tylko sponsor kampanii, ale także organizator, który pilnował zbierania podpisów i rejestracji komitetu wyborczego.
Reklama
Kukiz wściekł się na Raczyńskiego, gdy ten tydzień temu w telewizji TVN24 zapowiedział, że na weekendowej konwencji w Lubinie zostaną ogłoszone nazwa ugrupowania i jego program na wybory parlamentarne – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Lider odniósł się do tych słów na portalu Facebook, który służy mu do komunikowania się ze swoimi zwolennikami „Nie zamierzałem i nie zamierzam podawać nazwy Ruchu na konwencji WoJOWników w Lubinie. To wymysł pana Raczyńskiego i jeśli ma jakąś »niespodziankę«, to niech ją sprezentuje w swoim najbliższym otoczeniu, do którego ja osobiście nie należę” – napisał.
Głos w tej sprawie zabrał Raczyński, który w rozmowie z gazetą mówi, że „nie wymyślił sobie tego wszystkiego”. „Wcześniej rozmawialiśmy z Pawłem o ogłoszeniu programu. Dyskusja obejmowała chociażby emerytury obywatelskie. Dyskutowaliśmy też o nazwie ruchu. Była zgoda co do tego, że muszą się w niej pojawić „Polska” i „Kukiz”. Ostatecznej decyzji nie było, ale chcieliśmy nawiązać do hasła Pawła z kampanii” – wyjaśnia Raczyński.
Wybory parlamentarne czy referendum?
Kolejnym powodem do sporów jest ustalenie wspólnego dla wszystkich priorytetu. Czy skupić się na wyborach parlamentarnych czy wrześniowym referendum w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych?
„Grupa lubińska” Raczyńskiego, skupiona wokół Kukiza, została zmarginalizowana przez byłego burmistrza Nysy Janusza Sanockiego i jego ludzi. „Lubińscy” od kilkunastu lat walczą z partiami i mają konkretny plan zmian ustrojowych w Polsce. Dla nich wybory do Sejmu i udział we władzy to sprawa najważniejsza – pisze gazeta.
Sanocki i inni ludzie z obecnego otoczenia Kukiza to zwolennicy jednomandatowych okręgów wyborczych – więc dla nich priorytetem nie są wybory, tylko wrześniowe referendum w tej sprawie. Nowa strona ugrupowania (Ruchkukiza.pl) została stworzona przez nich i jest poświęcona referendum. Nie ma na niej ani słowa o wyborach – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Kłopotliwy jest tez sam program, a raczej jego brak. Kukiz zadeklarował, że programu nie ma i mieć nie zamierza „Chcę upodmiotowić obywatela i Polskę na arenie międzynarodowej. Chcę przerwać proces wysysania kapitału z Polski, chcę odpowiedzialności i kary dla zdrajców, którzy sprzedali (i wciąż sprzedają) naszą Ojczyznę korpo-banksterce. Kilkupunktowe programy partyjne to lep na frajerów” – mówi Kukiz.
Frekwencja na konwencji Kukiza po raz pierwszy była marna. Rozmówca gazety z otoczenia Kukiza twierdzi, że ludzie z całej Polski dzwonią zdumieni. „Przestali rozumieć, co się dzieje”.
Kukiz zachłysnął się sukcesem?
Oprócz merytorycznego tła konfliktów istnieje także nieco delikatniejsza, emocjonalna otoczka, która wydaje się być równie istotna.
Nieistniejący jeszcze ruch ma problem z samym liderem. Kukiz okazał się politycznym samorodkiem. Do tej pory jednak był głównie twarzą projektu politycznego, którego motor stanowili Raczyński i kilku innych samorządowców. Po wyborach Kukiz uwierzył w swą siłę polityczną. – Szybciej mówi, niż myśli. Zraża do siebie ludzi – opisuje jeden z rozmówców gazety.
Współpracownicy zarzucają mu, że zachłysnął się sukcesem – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
W obozie Kukiza robi się nerwowo. Sondaże pokazują, że początkowy powyborczy entuzjazm Polaków dla jego partii szybko stygnie. Nieistniejące ugrupowanie nie jest już drugie, tylko trzecie w rankingach z wynikiem kilkunastu procent – wyprzedziła je Platforma. On sam stracił pierwsze miejsce w sondażu zaufania CBOS – zauważa „Rzeczpospolita”.
„Najgorzej będzie, jeśli dalej będziemy tracić poparcie. Słaby wynik w wyborach parlamentarnych może doprowadzić do tego, że Platforma w jakiejś koalicji z PSL i lewicą będzie w stanie utrzymać władzę” – twierdzi jeden z rozmówców gazety. Dokładnie takie same nadzieje ma PO, gdzie spadki Kukiza uważane są za szansę na stworzenie koalicji wszystkich przeciw PiS – czytamy.
A Kukiz? Zaprosił do współpracy wszystkich kandydatów na prezydenta, których uznał za antysystemowych – od Grzegorza Brauna po Magdalenę Ogórek. W kwestiach politycznych nikogo już nie słucha – podsumowuje „Rzeczpospolita”.
Rzeczpospolita/INTERIA.PL
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-rzeczpospolita-pawel-kukiz-traci-swoja-armie,nId,1844567#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Nowe pytania do referendum? Kukiz popiera. Komorowski: Dopisać się można do wycieczki
Dodano: 01.07.2015 [11:56]
Nowe pytania do referendum? Kukiz popiera. Komorowski: Dopisać się można do wycieczki – niezalezna.pl
Kandydatka PiS na premiera zapowiedziała, że – wspólnie z NSZZ „Solidarność” – zostanie złożony wniosek o dodanie pytań we wrześniowym referendum. Odchodzący prezydent Bronisław Komorowski odniósł się do propozycji Beaty Szydło. – Można się dopisać do wycieczki szkolnej albo do pamiętnika – powiedział prezydent. Chodzi o poszerzenie referendum o trzy pytania: podniesienie wieku emerytalnego, czy dzieci 6-letnie powinny pójść do szkoły i o prywatyzację lasów państwowych.
– Trzeba traktować się poważnie. Można dopisać się do wycieczki szkolnej. Zgodnie z przepisami na dopisanie pytań musi wyrazić zgodę Senatu. Zachęcam tych, którzy chcą do skorzystania ze swoich uprawnień poselskich – powiedział po posiedzeniu RBN Komorowski.
Co ciekawe w wywiadzie dla „Polityki” Komorowski sugeruje, że z referendum chodziło, o skłócenie PiS i Pawła Kukiza w sprawie JOW przed negocjacjami koalicyjnymi. Dzisiaj do propozycji PiS odniósł się Kukiz.
Bardzo dobra inicjatywa z dodaniem 3 pytań do wrześniowego referendum. Ja z całego serca ją wspieram. Mam nadzieję, że prezydent Komorowski również ją poprze. Byłoby to bardzo ładne zakończenie prezydentury, bo – jak mawiał pan Miller- prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy – napisał na facebooku Paweł Kukiz.
Beata Szydło złoży dziś wniosek o poszerzenie referendum o trzy pytania: podniesienie wieku emerytalnego, czy dzieci 6-letnie powinny pójść do szkoły i o prywatyzację lasów państwowych.
To są pytania, które wcześniej były składane w inicjatywach referendalnych. Ok. 5 czy 6 mln ludzi się pod tym podpisało. Jeżeli prezydent Komorowski rzeczywiście miał intencje takie zgłaszając wniosek o referendum, które ma się odbyć 6 września, że chciał zapytać Polaków o ważne sprawy. Referendum kosztuje 100 mln zł, to zapytajmy Polaków co jest dla nich naprawdę ważne – mówiła dziś w TVP Beata Szydło.
http://niezalezna.pl/68529-nowe-pytania-do-referendum-kukiz-popiera-komorowski-dopisac-sie-mozna-do-wycieczki
komentarz czytelnika:
Gosc | 01.07.2015 [12:24]
Rewelacja, po prostu rewelacja. Tak dalej Bronek, tak dalej, tak trzymaj a…. za kilka miesiecy PO bedzie miec 10% poparcia i w koncu splyniecie do kanalizacji historii , tam gdzie wasze miejsce. Andrzej Duda po zaprzysiezeniu powinien skierowac do senatu uzupelnienie pytan a jesli senat bedzie mial muchy w nosie, wycofac cale referendum i po zamiatane !!! JOW-y jak i durne pytanie na poziomie bronka o przychylnosc Urzedow Skarbowych to kpina !!! Dosc marnowania czasu i pieniedzy na bzdury !!!!!!!!!!
Pozostawiam bez komentarza:CB
Najnowsze wiadomości
Sondaż CBOS: 52 proc. Polaków za wprowadzeniem JOW-ów
Sondaż CBOS: 52 proc. Polaków za wprowadzeniem JOW-ów
35 minut temu
35 proc. badanych za najlepszy sposób wybierania posłów uważa system większościowy w JOW-ach, 14 proc. – system proporcjonalny, obowiązującym obecnie, a 17 proc. – mieszany. Wprowadzenia JOW-ów w Polsce chce 52 proc., przeciw jest 20 proc. – wynika z sondażu CBOS.
JOW-y to sztandarowy projekt Pawła Kukiza /Andrzej Langie /East News
JOW-y to sztandarowy projekt Pawła Kukiza
/Andrzej Langie /East News
Według 25 proc. ankietowanych, nie ma znaczenia, jaki system wyborczy obowiązuje; 9 proc. nie umie wybrać, który jest najkorzystniejszy.
W porównaniu z poprzednim badaniem dotyczącym systemu wyborczego, który CBOS przeprowadził w październiku 2007 roku, o 3 punkty procentowe zwiększyła się liczba osób popierających system większościowy – to znaczy taki, w którym w jednym okręgu wyborczym wybierany jest jeden poseł, który uzyskał największą
Reklama
liczbę głosów.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-sondaz-cbos-52-proc-polakow-za-wprowadzeniem-jow-ow,nId,1844725#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czy mamy zamiast na Kukiza głosować na Narodowców?
Oto kulisy i prawdziwe postkomunistyczne, wywodzące się ze służb specjalnych PRL zaplecze tzw. Ruchu Narodowego – Fundatorzy działalności Giertychów i ich karier finansowych:
Stonogi koń Tuska. Jak posmoleńska III RP postawiła na Giertycha
Dodano: 02.07.2015 [07:32]
Stonogi koń Tuska. Jak posmoleńska III RP postawiła na Giertycha – niezalezna.pl
foto: Patryk Luboń/Gazeta Polska
Roman Giertych był jednocześnie adwokatem Radosława Sikorskiego, który podał się do dymisji z powodu afery taśmowej, i Zbigniewa Stonogi, który ujawnił jej akta. Dawniej wyzywany od faszystów szef Młodzieży Wszechpolskiej ma dziś kancelarię na Nowym Świecie, ogromny majątek i często bywa u Moniki Olejnik. I nic tu dziwić nie powinno: istotą postkomunizmu jest zastąpienie polityki maskaradą, teatrzykiem dla naiwnych – pisze Piotr Lisiewicz w „Gazecie Polskiej”.
„Chamy”, „Będziemy tych sk…synów autobusami wozili do prokuratur” – tak o działaczach partii Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego zwykł mówić Zbigniew Stonoga, którego adwokatem był jeszcze parę dni temu Roman Giertych.
Sikorski to dla Giertycha nie tylko klient, lecz także – mówił o tym wiele razy – przyjaciel. „Mój przyjaciel Donald” – tak z kolei zatytułowany był wywiad Piotra Najsztuba z Giertychem w „Newsweeku” w lipcu ubiegłego roku. Wcześniej mecenas Giertych był także pełnomocnikiem syna Tuska, Michała, byłego dziennikarza „Gazety Wyborczej”. Tej samej „Gazety Wyborczej”, w której śp. prof. Barbara Świda-Ziemba, lansowana przez gazetę na autorytet, mówiła niegdyś o nim: „Roman Giertych, faszysta i sadysta”.
Po wyjściu na jaw informacji, że Giertych pracuje dla Stonogi, zrezygnował on z jego reprezentowania, które było sensacją dla sympatyków obu panów. Przy okazji pojawiły się w sieci zdjęcia wokandy wywieszonej przed rozprawą Stonogi. Razem z Giertychem bronił go mecenas Paweł Ignatjew, który ostatnio zmienił swoje zdjęcie na Facebooku na tęczowe, by wyrazić aprobatę dla związków par homoseksualnych. Giertych nazywał ich niegdyś „wstrętnymi pederastami”. „Wielce Szanowny Panie Mecenasie. Rozumiem i dziękuję” – napisał do przyjaciela Tuska i Sikorskiego Stonoga.
Najbardziej zaskakujący artykuł Adama Michnika
„Pojawi się nawet to straszne słowo, którego nie wolno wypowiadać: »Smoleńsk«. Wchodzicie na własną odpowiedzialność” – napisał niedawno na początku swojego słynnego tekstu Krzysztof Stanowski, redaktor naczelny sportowego serwisu Weszło.
Właściwie mógłbym ten tekst zacząć podobnie, bo to Smoleńsk uważam za najważniejszy moment, w którym zmienił się stosunek tych, co kręcą III RP, do Giertycha. Oczywiście można by wskazać na moment wcześniejszy, czyli udział Giertycha w obaleniu rządów PiS w 2007 r., jednak to 2010 r. był przełomem w tym procesie.
Oto kreatorzy życia politycznego III RP postanowili, że wobec budzących się nastrojów patriotycznych przydatne będzie przywrócenie do życia tradycji politycznej oficjalnie nawiązującej do tradycji endecji. Gdy zaś chodzi o realne wpływy, wywodzącej się z endokomuny czy prorosyjskiego nurtu „narodowców”, koncesjonowanych w PRL. To ona skanalizować ma bunt patriotów w kierunku pożądanym przez system.
17 listopada 2012 r. Adam Michnik napisał w „Gazecie Wyborczej” najbardziej zaskakujący tekst w swoim życiu. Oto pochwalił formację, której powrotem straszył przez dziesięciolecia.
Pewną życzliwością wykazał się nawet wobec uczestników Marszu Niepodległości:
„Trzeba szukać z nimi dialogu i zgody. Przecież zorientują się w końcu, że wciągani są w działania na rzecz destrukcji państwa. Na tym bowiem polega sens polityki Jarosława Kaczyńskiego”.
Mamy oto złego Jarosława Kaczyńskiego i uczciwych, ale nabranych radykalnych narodowców. Michnik poucza ich:
„Nie taka była istota polityki endeckiej. Endecja była ruchem na rzecz bezpieczeństwa i trwałości państwa, choć to państwo i jego dobro postrzegała inaczej niż moi mistrzowie”.
Michnik apeluje, by nie potępiać endecji w czambuł:
„Nie wolno zapominać, że narodowa demokracja – Grabskiego, Głąbińskiego, Rybarskiego, Trąmpczyńskiego czy Zamoyskiego – była formacją odpowiedzialności za państwo. Dlatego spadkobiercami tej tradycji nie są ci, którzy dziś chcą polską demokrację zdestruować, lecz ci, którzy byli wśród demonstrantów skupionych wokół prezydenta Komorowskiego. Tym ludziom o tożsamości endeckiej ich długoletni przeciwnik i krytyk składa dziś pokłon”.
Kto był w zeszłym roku i w poprzednich latach 11 listopada z Komorowskim pod pomnikiem Romana Dmowskiego? Maciej i Roman Giertychowie oraz Michał Kamiński i Aleksander Hall.
Giertych – bogacz, co pozuje na księcia
„Giertych to bogacz! Żyje w pałacu, pozuje na księcia” – to tytuł publikacji tabloidu „Fakt” z 2014 r.
„Mieszka w Józefowie pod Warszawą w 800-metrowym pałacu wartym ok. 4 mln zł i jeździ eleganckim audi. Swą kancelarię ma w samym centrum stolicy, gdzie czynsz wynosi tysiąc euro za metr rocznie!”
– czytam w niej.
Na temat swego majątku Giertych uciął sobie pogawędkę z dziennikarzami „Gazety Wyborczej”:
– To powie pan teraz, ile pan zarabia? – Jednak nie. Ale moje podatki wystarczą na „kilometrówki” dla wszystkich posłów. – Nie żal panu będzie zarobków, gdy będzie chciał pan wrócić do polityki? NaTemat podał, że tylko jedna z pana spółek zarobiła prawie 3,5 miliona w jeden rok. To prawda? – Bilansów nie fałszuję.
Związki z Giertychem nie kompromitują dziś ani na salonach, ani w środowisku sędziowskim. W jego kancelarii pracuje Katarzyna Leder-Salgueiro, córka sędziego Jerzego Ledera z warszawskiego Sądu Apelacyjnego.
W czasie niedawnej rozprawy przeciwko Czesławowi Kiszczakowi prokurator IPN złożył wniosek o wyłączenie prowadzącego sprawę Ledera. Prokurator Bogusław Czerwiński zaznaczył, że Leder był funkcyjnym członkiem PZPR, która była partią mającą w swoim statucie walkę z opozycją demokratyczną, czyli „wrogami komunizmu” i przejawami „ideologii reakcyjnej”. W 2013 r. zawiesił on proces Kiszczaka ze względu na jego stan zdrowia. Teraz skład sędziowski z jego udziałem skazał Kiszczaka na symboliczną karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu.
Jeszcze kilkanaście lat temu taki awans Romana Giertycha wydawał się czymś zupełnie nieprawdopodobnym. Maciej Giertych i jego syn Roman przez pierwsze kilkanaście lat trwania III RP wegetowali na marginesie sceny politycznej. W latach 90., gdy Roman Giertych był szefem Młodzieży Wszechpolskiej, na jej manifestacje przychodzili skinheadzi, choć z czasem namawiani do tego, by zapuścili trochę dłuższe włosy i zrzucili kurtki flyersy, w warunkach bojowych przekładane na pomarańczową stronę. To był świat najdalszy od warszawskich salonów.
Jednak nawet gdy spojrzeć na oświadczenie majątkowe byłego wicepremiera Giertycha z 2007 r., jego majątek nie był zbyt duży. Miał dom i kredyt do spłaty, a na koncie 5 tys. zł.
Jak współpraca z Giertychem kompromitowała Kaczyńskiego
Jak doszło do tego awansu Giertycha? Gdy w 2005 r. PiS wygrał wybory, a potem PO odmówiła stworzenia zapowiadanej wcześniej koalicji PO-PiS, Jarosław Kaczyński musiał powołać rząd wraz z Samoobroną i LPR, w którym wicepremierami zostali Andrzej Lepper oraz Roman Giertych. Związanie się przez inteligenta z Żoliborza z Giertychem salony ogłosiły ostateczną jego kompromitacją. Media wieszały psy na Giertychu, entuzjastycznie relacjonując manifestacje przeciwko ministrowi edukacji, w czasie których skandowano m.in.: „Giertych do wora, wór do jeziora”.
Jednak prawdziwym celem tych ataków był Kaczyński, polityk cyniczny i nieodpowiedzialny, który zaszkodził Polsce także na arenie międzynarodowej, wiążąc się z „faszystami”. W tym samym czasie Giertych – wedle jego niedawnych wypowiedzi – już współpracował z ludźmi z PO. Bo jest on politykiem, który chyba najbardziej szczerze w III RP przyznał się do oszukiwania własnego elektoratu. W lipcu 2014 r. w „Newsweeku” ogłosił się Konradem Wallenrodem, który obalił rząd Kaczyńskiego.
„My się przyjaźniliśmy z Donaldem Tuskiem, Rokitą, Schetyną itd., grywaliśmy z nimi po cichu w piłkę, w koszykówkę. Gdyby wówczas się o tym dowiedział nasz elektorat, to by nas rozszarpał. Ale taka była rzeczywistość. Jestem z Donaldem Tuskiem na »ty« od lat, a w rządzie PiS nie byłem z nikim na »ty«”
– mówił o czasach IV RP.
Z kolei po przegranych przez Bronisława Komorowskiego wyborach Giertych skrytykował PO za zbytni przechył w lewo. I ostrzegł: „W październiku zobaczycie, co to znaczy PiS bez osłony, którą dawali wam PiS-u koalicja”. Tym samym przyznał się, że w czasie, gdy głosił radykalne poglądy, naprawdę chronił interesy PO.
Giertych – obrońca Żydów i Murzynów
Odchodząc z rządu, Giertych miał jak najgorszą opinię wśród Polaków. „Pierwsze lata były bardzo trudne. Miałem 13 proc. zaufania społecznego i pod 70 proc. nieufności” – mówił w „GW”. Giertych powrócił wówczas do prowadzenia kancelarii adwokackiej. Kto zna trochę polskie sądy, mógłby powiedzieć, że był jedną z ostatnich osób, które powinny robić dobre wrażenie na sędziach.
Fakt, że szybko okazało się, iż jest inaczej, mówi wszystko o III RP. Zapewne nikt żyjący w zachodnim, demokratycznym kraju nie zrozumiałby, co się stało. Oto wśród osób, które uwierzyły w skuteczność Giertycha, znaleźli się liderzy PO – oprócz wspomnianego Sikorskiego, m.in. Jan Krzysztof Bielecki czy Sławomir Nowak. Tak jak niegdyś reprezentował syna Tuska, tak ostatnio Giertych podjął się reprezentowania jego córki Kasi Tusk w sprawie wytoczonej „Faktowi”. Obok polityków adwokat reprezentował także biznesmena Ryszarda Krauzego.
Doszło też do wydarzeń radykalnie zmieniających wizerunek Giertycha. W lutym 2012 r. został on pełnomocnikiem czarnoskórego posła PO Killiona Munyamy, nękanego przez rasistów. – Rasizm to bardzo groźne zjawisko – stwierdził. W lipcu 2013 r. Roman Giertych został pełnomocnikiem mało znanego Europejskiego Związku Żydów, z nadania którego miał lobbować na rzecz Żydów i innych mniejszości w sprawie wprowadzenia zakazu uboju rytualnego.
Maciej Giertych: Związek Radziecki ochrania nas militarnie
W 2012 r., gdy Michnik pisał wspomniane słowa rehabilitujące endecję, doszło do kuriozalnej sytuacji. Roman Giertych poszedł w oficjalnym marszu Komorowskiego. Tymczasem jego ojciec Maciej Giertych znalazł się w Komitecie Honorowym Marszu Niepodległości, jednak wziął udział także w obchodach oficjalnych.
Tego, co się stało, nie da się zrozumieć bez znajomości historii klanu Giertychów. To ona jest kluczem do cudownej odmiany losów prawnika z Nowego Światu. Najważniejszą jego postacią był jego dziadek Jędrzej Giertych, wybitny polityk obozu narodowego i dyplomata, znany z antypowstańczych i prorosyjskich poglądów. Po wprowadzeniu stanu wojennego twierdził on: „Nie mogę się zgodzić z poglądem, że przewrót 13 grudnia był posunięciem politycznym sowieckim. Wszystko wskazuje na to, że było to posunięcie polskie”. O Jaruzelskim pisał: „Jedno jest pewne: że to jest zapewne polski patriota. (…) Więcej zaufania budzą we mnie rządy komunistów-generałów niż wszystkich Gierków, Gomułków i Bierutów, już nie mówiąc o Bermanach, a także o Michnikach i Kuroniach”. Namawiał też Kościół do współpracy z Jaruzelskim.
17 lipca 1989 r. jego syn Maciej Giertych zwraca się do Wojciecha Jaruzelskiego:
„Związek Radziecki nas militarnie ochrania, jest też wypróbowanym partnerem gospodarczym. Potrzebny nam u steru ktoś, kto zapewni trwałość sojuszu ze wschodnim sąsiadem. (…) Tylko Pan, Panie Przewodniczący, może nam to zagwarantować”.
Wiele o politycznych poglądach klanu mówi notka Macieja Giertycha umieszczona w „Opoce” w kwietniu 2009 r.:
„»Okrągły stół« był zwycięstwem nad prawicą, tą wewnątrz PZPR (Olszowski, Moczar, stow. »Grunwald«), a przede wszystkim nad tą opozycyjną, wywodzącą się z endecji i chadecji. Przy »okrągłym stole« było dwóch ludzi autentycznej prawicy: prof. Jerzy Ozdowski (ciekawe, że po stronie rządowej) i mec. Władysław Siła-Nowicki (po stronie solidarnościowej)”.
Dodajmy, że Ozdowski był w latach 80. promotorem firm polonijnych, które dały początek wielkiemu biznesowi III RP.
Cel: odciąć Kościół od propagandy antymoskiewskiej
Słabo zauważonym momentem, w którym Roman Giertych najbardziej otwarcie odsłonił się jako kontynuator linii ojca i dziadka, było podpisanie przez abp. Józefa Michalika i patriarchę Cyryla wspólnego listu w sierpniu 2012 r. Padły w nim m.in. kuriozalne słowa o bratnich narodach rosyjskim i polskim.
W wywiadzie dla „Wprost” Giertych tryumfował:
„Szczekający piesek pisowski, który szarpał za nogawkę Polski Kościół i trzymał, żeby noga nie poszła za bardzo na wschód, został z kawałkiem szmaty w zębach”.
Zdaniem Giertycha list ów miał mieć „gigantyczne konsekwencje”. „Ja, tak jak miliony katolików w Polsce, czekałem jak na wiosenny deszcz na słowa abpa Michalika w sprawie smoleńskiej. Odciął on Kościół katolicki od całej tej propagandy antymoskiewskiej i budowania quasi-religijnego mitu wokół Smoleńska” – dowodził. Natomiast „Jarosław Kaczyński z chwilą, gdy zakwestionował nową linię Kościoła wobec Cerkwi, stracił legitymację do tego, aby mieć głosy katolickie. Dzień przyjazdu Cyryla zmienił fundamentalnie rzeczywistość na prawicy”.
Rzecz jasna, z entuzjazmu Giertycha nie zostało nic, Putin napadł na Ukrainę i wypowiedział wiele skrajnie wrogich słów o Polsce, a główny nurt prawicy stał się jeszcze bardziej antymoskiewski.
Pozytywista w III RP
Fakt, że ludzie trzęsący polityką w III RP twardo stawiają na Giertycha, pokazała afera taśmowa. Według nagrania na taśmach „Wprost”, w wersji ogłoszonej przez tygodnik, Giertych roztaczał przed dziennikarzem Piotrem Nisztorem perspektywy zarobku na książkach o czołowych biznesmenach: „Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy [400 tys. zł] i dziesięć pro [chodzi o procenty od tego, co uda się wyciągnąć od Kulczyka]”. Jak tłumaczył, proceder będzie legalny: „Ty będziesz pisał. A ja będę, słuchaj, sprzedawał to”. Mecenas zapewnia, że wszystko odbędzie się bezpiecznie: „Bierzemy sobie następnego [miliardera]. Bezpieczeństwo całej operacji. Bierzemy to jak przez śluzę”. W tym kontekście pada nazwisko Zygmunta Solorza. Giertych pyta, czy „nie możemy napisać książki o [Michale] Sołowowie?”. Po chwili proponuje: „Zadasz mu [Sołowowowi] pytanie: czy w 1982 r. przewoził pan biżuterię w odbycie?”.
Tak przedstawiał to „Wprost”, natomiast Giertych na łamach „Rz” odpowiadał:
„To, co mówiłem w rozmowie z Nisztorem, było tylko »legendą« dostosowaną do mojej opinii o tym dziennikarzu. Uważam go za szantażystę i gangstera”.
Wielu wydawało się, że Giertych po ujawnieniu tego nagrania jest skończony. Ale nic takiego się nie stało. Nadal jest mile widzianym ekspertem w największych telewizjach III RP.
Szczególnie przed rocznicą Smoleńska. Po medialnej wrzutce przed ostatnią rocznicą Giertych tłumaczył u Moniki Olejnik, że winę za katastrofę smoleńską ponosi generał Andrzej Błasik.
Czy i kiedy Roman Giertych wykorzysta swoją pozycję, by wrócić do czynnej polityki i zbudować prorosyjską prawicę? Zapewne wówczas, gdy pojawi się dla takiego ugrupowania korzystna koniunktura. We własnym mniemaniu Giertych może czuć się nawet pozytywistą kontynuującym tradycje rodu i poprzez swą kancelarię budującym finansowe podstawy pod przyszły polityczny sukces.
http://niezalezna.pl/68553-stonogi-kon-tuska-jak-posmolenska-iii-rp-postawila-na-giertycha
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title,Islandzki-parlament-zniosl-zakaz-bluznierstwa,wid,17683363,wiadomosc.html?ticaid=115292
akt. 03.07.2015, 20:13
Islandzki parlament zniósł zakaz bluźnierstwa
Islandzki parlament zniósł zakaz bluźnierstwa. Projekt ustawy w tej sprawie wniosła Partia Piratów, która prowadzi kampanię na rzecz wolności internetu. Zabroniona pozostaje mowa nienawiści.
Siedziba islandzkiego parlamentu Siedziba islandzkiego parlamentu (AFP / Olivier Morin
)
Piraci podkreślili w swym projekcie ustawy, że w wolnym społeczeństwie niezwykle istotne jest prawo do wolności słowa, bez obaw przed karą.
Niektórzy członkowie Partii Piratów powtarzali stojąc przed gmachem parlamentu: „Jestem Charlie”. Hasło to powstało tuż po styczniowym zamachu na francuski tygodnik satyryczny „Charlie Hebdo” w Paryżu jako wyraz solidarności z jego ofiarami.
Uchwalenie tego prawa pokazuje, że społeczeństwo nie zrezygnuje ze swojej wolności pod wpływem krwawych ataków” – napisała Partia Piratów na swoim blogu.
Zakaz bluźnierstwa obowiązywał od 1940 roku. Za jego złamanie groziła kara grzywny lub trzech miesięcy więzienia.
Według mediów islandzkich Ewangelicko-Luterański Kościół Islandii wspierał zmianę, mówiąc że „prawo ograniczające wolność wyrażania myśli przeczy prawom człowieka”.
Z kolei przedstawiciele Kościoła katolickiego, zielonoświątkowego oraz niektórzy duchowni Kościoła Islandii wypowiadali się przeciwko zniesieniu zakazu.
Zdaniem Kościoła katolickiego, jeśli wolność wyrażania myśli sięga zbyt daleko, tzn. umożliwia swobodne obrażanie uczuć religijnych, to narusza wolność osób indywidualnych i grup.
Ruch Piratów określa się mianem „międzynarodowej siły politycznej walczącej o zwiększenie przejrzystości i odpowiedzialności rządu.” Powstał w Szwecji w 2006 roku, szybko zyskując zwolenników w ponad 60 krajach. W niektórych z nich przekształcił się w partię. Największą popularność zyskał w Islandii.
W wyborach z 2013 roku partia ta po raz pierwszy zapewniła sobie reprezentację w parlamencie Islandii, zdobywając trzy mandaty. Obecnie sondaże pokazują, że Piraci są najpopularniejszą partią w kraju.
04 07 2015
Powyższy tekst tylko pozornie wydaje się być niezwiązany z Ruchem Społecznym Kukiza, w istocie jest to wskazówka co do dalszego rozwoju sytuacji w naszym kraju. W Polsce nie przechodzimy dzisiaj bowiem niczego innego niż to co przeszła Islandia. Ruch Wolnych Ludzi dla Wolnej Polski jest ruchem wolnościowym, który walczy dokładnie o te same cele, które leżą u podstaw Islandzkiej Rewolucji, a finałem jego działalności będzie zorganizowana podobnie jak Partia Piratów polska wersja tej partii. Zwracam uwagę, że dzięki poparciu głównie młodych ludzi, jakie uzyskała w Islandii Partia Piratów dzisiaj możliwe jest zniesienie opresyjnych praw narzuconych przez państwo wobec obywateli w przeszłości – jak choćby omawiany tutaj Zakaz Bluźnierstwa. Również w Polsce obowiązuje podobny zakaz bluźnierstwa (ochrona uczuć religijnych katolików, bo przecież nie Rodzimowierców, czy ruchu Hare Kriszna, albo buddystów, czy też ateistów!), o którego egzekucję dbają z zapamiętaniem rydzykowi i pisowscy skrajni fundamentaliści katoliccy i uległe wobec tych żądań kręgi władzy ufundowanej na Kłamstwie okrągłego Stołu i tolerancji dla zbrodni komunistycznych okresu PRL. Dla Ruchu Społecznego Kukiza kluczową sprawą jest ważność Referendum 6 Września. Tylko razem wszyscy świadomi obywatele, Wolni Ludzie, Polacy którzy pragną wolności od opresyjnego państwa, które pasożytuje od 25 lat na Polakach, mogą doprowadzić do podobnej przemiany Polski w kraj DLA OBYWATELI, z kraju który działa PRZECIW POLAKOM i niemiłosiernie ich łupi.
Dopóki ustawowo nie zmusi się urzędów państwa (Urzędy Skarbowe, ZUS, Służba Zdrowia, Sądownictwo, Prokuratura, Policja i Służby Specjalne, Administracja centralna i lokalna) oraz instytucji zależnych od państwa polskiego (banki, obcy kapitał w Polsce, spółki Skarbu Państwa, Agencje rolne, morskie i leśne) do działania w interesie obywateli a nie przeciw nim, dopóty Polska nie będzie krajem Polaków, ale Krajem Właścicieli Niewolników.
Jeszcze raz powtórzę, jeżeli Referendum 6 Września będzie ważne to będzie mogła powstać w niedługim czasie Polska Partia Piratów (Wojowników). Apeluję do wszystkich Wolnych Ludzi w Polsce i do wszystkich Młodych – NIE ZAPRZEPAŚĆCIE SZANSY 6 WRZEŚNIA. WALCZCIE O TO BY JAK NAJWIĘCEJ LUDZI WZIĘŁO UDZIAŁ W REFERENDUM. Wynik tego referendum ma drugorzędne znaczenie. Możecie głosować na TAK lub NIE, ale wszyscy Polacy powinni wziąć w nim udział.
Powiem WAM co się stanie jeżeli Referendum 6 Września będzie nieważne – tego chcą Właściciele Niewolników z obu stron barykady i PO i PIS – Stracicie co najmniej kolejne 4 lata (jeżeli nie 8 lat!) w oczekiwaniu na Wielką Zmianę Polski na Kraj Obywateli. Być może ta kolejna zmiana będzie wymagała dużo większych ofiar niż ta obecna. Być może będzie to ofiara krwi!
Tym razem MY WSZYSCY, POLACY, mamy niepowtarzalną szansę na dokonanie pokojowej WIELKIEJ Zmiany, a cały wysiłek jaki należy wykonać to pójść 6 Września do urn i 6 Września przypilnować uczciwości liczenia głosów.
Poczytajcie jak żyje się na Islandii, gdzie Paweł Kukiz wygrał wybory prezydenckie wśród Polaków tam żyjących w I Turze – i to bezapelacyjnie! To co Islandczycy zapewnili sobie w roku 2013 – reprezentację obywateli poprzez Partię Piratów w Parlamencie możemy zapewnić POLAKOM (sobie i swoim dzieciom i wnukom!) w Polsce w roku 2015.
Byłoby to ostateczne rozbicie postkomuny i wszelkiej opresji, w tym także katolickiej, skierowanej przeciw 70% społeczeństwa, które chce być Wolne i żyć w Wolnej Polsce.
Wszystko jest w rękach POLAKÓW!
Witam ! Co panowie myślicie o haśle:
„Wyłącz system – włącz myślenie” lub ” Gdzie kończy się system – zaczyna myślenie”
Czyli wrzesień i październik i wszystko zacznie się wreszcie zmieniać. Zostaną zrobione dwa ważne pierwsze kroki do tego. Ta nienormalność i tak już trwała za długo. Zbyt długo. Będziemy patrzeć za jakieś dwadzieścia lat wstecz i wspominać ze zdziwieniem, że jak to tak być mogło. Bo normalność ma to do siebie, że łatwo do niej przywyknąć ;). O referendum nic się nie mówi, Pawła się czepia nawet Fakt. Czytałam parę rzeczy, to takie wymyślanie, aby się czepnąć. Łatwo przewidzieć dobre następstwa, jak się teraz wszystko dobrze potoczy. A nie ma powodu, by miało być źle. Cudów od razu nie ma co oczekiwać. Najważniejsze to sukcesywnie przywracać normalność.
Pozdrawiam
Kulczyk oferował przed śmiercią majątek za nagrania swoich rozmów? Gmyz: „nie kupił”
37117
Dodano: 04.08.2015 [11:07]
Kulczyk oferował przed śmiercią majątek za nagrania swoich rozmów? Gmyz: "nie kupił" – niezalezna.pl
foto: Tomasz Adamowicz
100-200 tysięcy złotych za nagranie jednej rozmowy, a było ich kilka – sensacyjne informacje o ofercie Jana Kulczyka za taśmy podaje dzisiaj „Fakt”, sugerując, że część nagrań miliarderowi udało się kupić. Sceptycznie do tych rewelacji podchodzi dziennikarz śledczy Cezary Gmyz. – Mam nadzieję, że ujrzą one światło dzienne – powiedział na antenie Telewizji Republika.
Dyskusja o losach nagrań spotkań z udziałem Jana Kulczyka trwa od dawna, ale dzisiaj ponownie do tematu wrócił „Fakt”, który twierdzi, że przed śmiercią biznesmen „próbował za grube pieniądze wykupić taśmy, na których nagrano jego rozmowy prowadzone w gabinecie Polskiej Rady Biznesu w Warszawie”.
Tabloid, który przypomina, że Kulczyk spotykał się m.in. z Pawłem Grasiem i Andrzejem Biernatem, podał nawet konkretne kwoty.
„Choć minął już rok od wybuchu afery taśmowej, wciąż nie opublikowano żadnego nagrania z głosem Kulczyka. Plotki głoszą, że kilka z nich ujrzy jednak światło dzienne przed wyborami. I to mimo że – według nieoficjalnych doniesień – miliarder miał wykupić nagrania. Padały nawet kwoty: po 100-200 tys. zł za każdą nagraną rozmowę. Ile dokładnie ich wykupił? Nie wiadomo”.
Rewelacje skomentował Cezary Gmyz – dziennikarz, który od miesięcy zajmuje się aferą podsłuchową. Według posiadanych przez niego informacji Kulczykowi nie udało się wykupić nagrań. Jak dodał, informacje ma wiarygodne, choć oczywiście może się mylić.
– Taśmy te mogą wstrząsnąć polską sceną polityczna już zza grobu Kulczyka – powiedział na antenie TV Republika.
MUSIMY TO WSZYSTKO ZMIENIC JAK NAJSZYBCIEJ111
Jacek Majchrowski przeczytał internet
Tomasz Borejza dziennikarz i publicysta
Obserwuj86
Odwołanie Jana Tajstera z funkcji dyrektora ZIKiT to nieomylny znak, że w Krakowie zmieniła się epoka. Stała się rzecz, która 10 lat temu byłaby nie do pomyślenia. Presja Obywateli Miasta Krakowa doprowadziła do odwołania dyrektora najważniejszej miejskiej jednostki. Wcześniej było widać pierwiosnki. Dziś można być pewnym, że przyszła obywatelska wiosna.
Po raz pierwszy pokazała się w czasie kampanii igrzyskowej. Wtedy krakowscy radni nawet nie pomyśleli o tym, że projekt tak wielki jak organizacja ZIO, wymaga ogólnomiejskiej debaty. Zorganizowali ją za nich obywatele, a jej efekt był daleki od oczekiwań inicjatorów zimowego „misia”. Kraków pokazał wtedy, że to już nie czasy, gdy takie rzeczy da się robić, nie licząc się ze zdaniem większości mieszkańców miasta. Mianowanie i odwołanie Jana Tajstera to przypadek bardzo podobny.
REKLAMA
Odwilż najlepiej widać w internecie. Tam widać ją już od dłuższego czasu. Choć w magistracie nadal widzi to niewielu. Niewielu potrafi też zrozumieć, co się dzieje. A dzieje się to, że nowe media są bardzo inne od mediów starych. Są wspaniale demokratyczne. Nie pouczają, nie „sprzedają” wizji świata i nie próbują tłumaczyć jej „od A do Z”. Zamiast tego zaczynają dyskusję i wciągają do niej. Uczestnicy tych debat widzą, że ich opinie – sprzeczne z tymi, które im dotąd serwowano – nie są odosobnione. Tak rodzi się poczucie siły i wpływu. Buduje się wspólnota. Stąd już tylko krok do zmiany.
W Krakowie stało się to wyjątkowo szybko. To nie przypadek. Nasze miasto ma wyjątkowy potencjał. Dobre uczelnie. Wysyp firm IT i tych, które żyją z internetu. Do tego demografia uniwersyteckiego miasta i wyż demograficzny lat 80. powodują, że dominują w nim dobrze wykształceni 20-to i 30-latkowie. Ludzie, którzy jako tako ułożyli sobie życie, a teraz wielu z nich chce zadbać o otoczenie. I urzędnikom nie będzie z nimi lekko, tym bardziej, że tysiącami zbieraliśmy doświadczenia życia za granicą i argumenty z cyklu „niedasię” kompletnie do nas nie trafiają. Skoro da się gdzie indziej, to tu też się da.
Choć o jednym zapominamy zbyt często. O tym, że w parze z wpływem idą obowiązki. Jeden z magistrackich dyrektorów mówił mi niedawno, że rzecz bardzo często kończy się na krzyku, ale chętnych by wziąć odpowiedzialność za jego efekty brak. Ma rację. Tym bardziej, że będzie jej przybywać. Igrzyska i „tajstergate” to nie są odosobnione przypadki.
Już wkrótce Krakowem będzie można rządzić na dwa sposoby: z ludźmi albo w ogóle.
Świadomość tego powoli dociera także do magistratu.
W ubiegłym tygodniu Jacek Majchrowski zapytany przez Jacka Bańkę o portale społecznościowe odpowiadał:
„Niech pan o nich poczyta. Jest wielki artykuł ostatnio w „Polityce” (tygodnik opublikował artykuł o sieciowych hejterach – tb).”
Dziś napisał (cały list na oficjalnym portalu Krakowa – TUTAJ):
„Dziękuję Państwu za wszystkie głosy w tej sprawie – zarówno poparcia jak i oburzenia. Docierają one do mnie bezpośrednio, choćby poprzez portale społecznościowe i mają większy wpływ na moje decyzje, niż opinie tych, którzy chcieliby wziąć na siebie rolę pośredników, mentorów, sędziów.”
Tak działają OBYWATELE KRAKOWA i dają przykład wszystkim innym – mimo że Jacek Majchrowski nie jest złym prezydentem, ale jeśli popełnia błędy to co to ma znaczenie że jest bardzo światłym , otwartym i mądrym człowiekiem.