Wychodzi na to, że Robert Tekieli jest naszym ulubieńcem. Kiedyś cytowaliśmy go kilkakrotnie kiedy pisał kompletne bzdury, teraz jednak zacytujemy jego artykuł z Gazety Polskiej Codziennie na temat książki Przemysława Harczuka „Liderzy biznesu o gospodarce”, ponieważ pisze z sensem. Pracowałem dla dwóch krakowskich biznesmenów, jako dyrektor reklamy i marketingu w latach 1996 – 2008. 12 lat na stanowisku dyrektorskim to dosyć czasu żeby się na różne rzeczy napatrzyć z bliska.  A jeszcze do 2010 nadal byłem zarządzającym kolejnej, małej już firmy graficzno-internetowej, nie mówiąc o tym że od 1992 do 2o12, a wiec przez 20 lat prowadziłem własną „Krainę Księżyca”. Ale ci dwaj o których powiedziałem na początku dawali miejsca pracy dziesiątkom ludzi. Pierwszego wykołował i doprowadził do bankructwa tzw. Układ Warszawski, który żądał coraz większych haraczów, aż w końcu postanowił odebrać mu Międzynarodowy Festiwal Reklamy Crackfilm w roku 2000. Festiwal oczywiście rozłożyli na łopatki i pozbawili Polskę najstarszego w Europie Środkowej festiwalu reklamy. Drugiego załatwiło CBŚ organizując nalot na siedzibę w roku 2008 i paraliżując działalność firm aresztowaniem oraz zajęciem 40 komputerów wraz z oprogramowaniem, a następnie aresztowaniem prezesa. Potwierdzam więc z własnego doświadczenia biznesowego opisane w tej książce patologiczne Układy Układów.

CB