
Nie mówi się tutaj, że na tym piekielnym zachodzie Chin, na Krawędzi Świata – gdzie według nich dosłownie poza ziemią zaczynało się Piekło, żyli jako pośrednicy w Jedwabnym Szlaku Tocharowie i Ujgurzy, ale mówi się, że Astana znaczy po ujgursku „miejsce spoczynku” (od 500 lat miejsce pochówku dla arystokratów z dynastii Tang), co jest bardzo bliskie słowiano-aryjskiemu: Ostań, z-Ostań, Ostać, z-Ostać, Ostalec i Ostatek, Ostateczność i Ostoja – Ostatni P-Ostój i Przy-Stań.
Po drugiej zaś stronie tego Piekła żyli na tym szlaku Słowiano-Ariowie, powszechnie uznani jako dawcy kalendarza z jego czterema porami roku i Zodiaku (Zowijaku), a więc znający Liczby od dawna, od czasów grubo przed Arkaim, także dawcy znaku In-Yang i Wed czy Gathy.
Cóż za przypadek, że Stwórcy Świata (według znalezionego tutaj bezcennego obrazu) to wypisz wymaluj ilustracja mitu o Czarnogłowie i Białobodze. Na tym obrazie są złączeni ze sobą w jedność wirowymi-wężowymi splotami nagów, czyli Żmijów i Drakonów i właśnie „wywijają/po-wijają” Świat (Bułę-Bytę, a z niej Welę, Ziemię i Gwiazdy/Niebo).
Ujgurzy i Tocharzy…
.
.
.
… to nie byli ani trochę Chińczycy, tylko ludy Słowiano-Aryjskie przed 2000 tysiącami lat. Ostatni miesiąc roku, najsroższy i najmroźniejszy, będący okazją do obdarowywania wiernych poddanych Kalendarzem przez cesarza Chińczyków / Kutajów, czyli Syna Niebios, o którym jest tutaj mowa – to Luty a po nim wyrównawczy księżycowy sześcio-siedmio-dniowy Świcień (Przedmarczyk) – czas poprzedzający bezpośrednio słowiano-aryjski Nowy Rok – Nowy God Obrzędowy. I tak zostało w Chinach / Kutaju do dzisiaj – nowy rok rozpoczyna się z pełnią księżyca w lutym albo w marcu.
W ten sposób zakłamuje się dzieje / historię i przywłaszcza się tradycję i kulturę – tutaj dokonuje się jej zchińszczenia, w miejsce poprzedniego zniemczania, zgreczania i anglizacji.
Zainteresowanych genezą mierzenia czasu bez cyrkla i kątownika odsyłamy na koniec po seansie filmowym do tekstu Gorana Pavlovica o młocce na Bogowym Gumnie, czyli Boskim Klepisku. To tam na Boskim Klepisku wymyślono miary czasu i przestrzeni oraz zodiak i kalendarz, jak też przy pomocy tego samego mechanizmu wytyczono znak „in i yang” i narysowano Swastykę.
Tu także poniżej artykuł Gorana o kręgach kamiennych na Górze Devica i „Bogovo Gumno (Góra Dziewanny) i Gąsieck (Goseck – Krąg Sporzy-Śreczy) – nadesłane przez Jarka” (z Bielska czyli Unicorna).
Dodajmy jeszcze że 1200, 2400 i 4800 metrów (bardzo ważny interwał pomiarowy przedstawiany w filmie) to interwały mające miejsce między punktami Świętych Wzgórz i Kopców znane z Europy Środkowej, w tym z Polski (np z Systemu Wawelskiego w Krakowie).
Kręgi kamienne na górze Devica mają ustaloną datę powstania. Szacuje się, że krąg kamienny powstał około 3600-3000 roku p.n.e.
Daty te są zgodne z okresem neolitu, ustalono je z wykopalisk datowanych na drugą połowę czwartego tysiąclecia p.n.e., a wtedy moi kochani Chińczykom nawet się kalendarz i mierzenie czasu, swastyka, in-yang oraz liczba Pi jeszcze nie śniły. Mowa jest więc w tym filmie o uniwersalnym odkryciu, które należy przypisać Cywilizacji Indo-Europejskiej okresu Neolitu (3600-3000 p.n.e). Jak Kolumb nie odkrył Ameryki tak Chińczycy ani Pitagoras nie odkryli liczby Pi, ani też Grecy nie stworzyli Zodiaku.
Oto też i prawdziwa geneza – z Bogovo Gumno i Góry Devicy – ofiary kalendarzowej z krwi Byka przedstawionej w tym filmie – to Byk / Wół ciągnął kierat wokół Stóżaru (Osi Świata) przy młocce zboża (z-Boża czyli Daru Bogów) na Bogovym Gumnie 3600 lat p.n.e. i wyznaczał CZAS i Kalendarz – pory roku, siewu, zbiorów i oddawania czci przodkom. Ten sam Wóz/Kierat ciągnęły w tym czasie po Niebiosach wokół Polaris (Gwiezdnego Stóżaru) Niebiańskie Niedźwiedzice (ORsusy).
źródło: https://www.youtube.com/watch?v=zIYjiePiPN4
Kręgi na Górze Devica: https://oldeuropeanculture.blogspot.com/2014/07/stone-circles-on-mountain-devica.html