Lista nazwisk do zapamiętania oraz Petycja do UE
Adamowicz,
Arłukowicz,
Buzek,
Duda,
Frankowski,
Halicki,
Hetman,
Hübner,
Jarubas,
Kalinowski,
Kopacz,
Lewandowski,
Łukacijewska,
Ochojska,
Olbrycht,
Sikorski,
Thun und Hohenstein,
Balt,
Belka,
Biedroń,
Cimoszewicz,
Kohut,
Liberadzki,
Miller,
Spurek.
To nazwiska 25 europosłów z Polski, którzy ciężko pracują, by na kartach historii być zapamiętanymi tylko w jeden sposób.
To ci ludzie uważają, że polska Konstytucja nie powinna być najwyższym aktem prawnym na terenie Rzeczypospolitej.
To ci ludzie zagłosowali za tym, by nasz kraj został „ukarany” przez Unię Europejską w możliwie najbardziej dotkliwy i poniżający sposób.
To wreszcie ci ludzie, którzy w czasie debaty w Parlamencie Europejskim, atakowali nasz kraj bardziej zaciekle niż wielu posłów z Niemiec, czy Holandii.
Rezolucja przeciwko Polsce, podjęta 21 października, nie ma mocy prawnej, ale jest dobrym dowodem na to, jak ta część elit politycznych z Polski upatruje swoich korzyści w popieraniu idei Europy jako superpaństwa.
Superpaństwa z hegemonią niemieckich polityków wprowadzaną nie na mocy traktatów unijnych, ale za pomocą rozszerzania kompetencji Unii orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE.
Tylko dzięki zaangażowaniu milionów obywateli krajów członkowskich Unii jest możliwe jego zatrzymanie.
Pozdrawiam serdecznie
Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO
Parlament Europejski jest, po raz kolejny, wykorzystywany jako narzędzie nacisku na państwo członkowskie w kwestiach, które nie podlegają kompetencji Unii Europejskiej.
21 października 2021 roku ma miejsce posiedzenie Europarlamentu, na którym posłowie przystępują do pierwszego głosowania kolejnej rezolucji przeciwko Polsce (rozpoczyna to proces, który potrwa jakiś czas, ale z naszym sprzeciwem powinien spotkać się od samego początku).
Tym razem ma to być rezolucja wzywająca Komisję Europejską, do rozprawienia się z naszym krajem i sięgnięcia po najboleśniejsze instrumenty finansowego szantażu jakimi dysponuje Unia, czyli wstrzymania udziału Polski w tzw. Krajowym Planie Odbudowy.
Oznacza to wstrzymanie środków, które miały zasilić wydatki w ramach Polskiego Ładu dopóki Polska nie podda się wyrokom Trybunału Sprawiedliwości UE.
To w praktyce próba wzbudzenia kryzysu politycznego w Polsce, który doprowadzi do zmiany rządu na bardziej uległy najsilniejszemu państwu UE jakim są dziś Niemcy.
Dominacja jednego Państwa w Unii nie jest nowością od czasów kryzysu w Grecji, czy usadowienia na fotelu premiera Włoch Mario Montiego (wcześniejszego członka Komisji Europejskiej).
Teraz jednak przybrała ona nową formę w której widać, że biegłość w tzw. „łamaniu praworządności” i określania co jest „uchybieniem traktatów” na swoją korzyść jest większa w Berlinie i Brukseli niż w Warszawie.
Wystarczy spojrzeć na ostatnie wypowiedzi niemieckich lub proniemieckich polityków w mediach społecznościowych, by nie mieć złudzeń, że Polska stała się także obiektem bezwzględnego ataku propagandowego.
Przywoływana jest w nich nawet historia rozbiorów, ze znanym z przeszłości dyscyplinowaniem naszego Państwa i jednoczesnym wzięciem w „opiekę” mieszkańców Polski, by „chronić” ich przed wybranym przez nich demokratycznie rządem.
Tego rodzaju argumenty budzą nad Wisłą najgorsze skojarzenia. Zastanawia jak potężna musi być determinacja europejskich elit skoro decydują się takiej retoryki wobec nas używać.
Większość Polaków jest dzisiaj za projektem europejskim, ale za takim, w którym o tym, kto rządzi nad Wisłą nie decyduje Bruksela albo Berlin.
Dzisiejsza rozgrywka w Parlamencie Europejskim uświadamia wielu z nas, że najsilniejsze państwo Europy widzi to zupełnie inaczej i jest gotowe odebrać mniejszemu państwu poczucie suwerenności, nawet jeśli de facto dotyczy to w ramach Unii już tylko sfery symbolicznej.
Ten rodzaj uprawiania polityki, kiedy naga siła stoi przed prawem, jest Polsce znany zarówno ze strony Wschodu jak i Zachodu.
Jednak trudno nie protestować, kiedy za bezpardonowe niszczenie wiary wielu obywateli Europy w powodzenie Unii, to nie komu innemu, ale właśnie Polsce przypisywana jest wyłączna wina i odpowiedzialność za rzekome rozbijanie „jedności Unii’, czy „uderzanie w jej fundamenty”.
Dziękuję za wszystko, co Państwo robią,
Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO
—
Więcej informacji:
https://www.europarl.europa.eu/news/pl/press-room/20211014IPR14911/poslo…
Tekst rezolucji Europarlamentu
https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/B-9-2021-0532_EN.html