PROTESTY I CO DALEJ ?
Jak wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji wpłynął na poparcie dla partii politycznych? Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Kantar na zlecenie „Gazety Wyborczej” wynika, że Prawo i Sprawiedliwość zanotowało rekordowo niski wynik od 2014 roku.[SN]
1a. WM: Gwałtowny spadek poparcia dla PiS
Jak wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji wpłynął na poparcie dla partii politycznych? Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Kantar na zlecenie „Gazety Wyborczej” wynika, że Prawo i Sprawiedliwość zanotowało rekordowo niski wynik od 2014 roku.[SN]
Badanie pokazuje, że partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć jedynie na 26 proc. poparcia. Ostatnie badania Kantar dawały PiS 36-39 proc. Z kolei Platformę Obywatelską popiera 24 proc. badanych. Podium zamyka ruch Szymona Hołowni Polska 2050 – 18 proc. W tym przypadku to duży wzrost poparcia. Na kolejnych miejscach uplasowały się Lewica i Konfederacja – po 8 proc.[SN]
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 26-27 października (po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, ale jeszcze przed oświadczeniem Jarosława Kaczyńskiego w tej kwestii) na próbie 1000 osób.[SN]
Tak niskie poparcie dla partii rządzącej wynika z wydanego w zeszłym tygodniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. W wyroku stwierdzono, że przepisy, które zezwalały na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z Konstytucją. Orzeczenie wywołało falę protestów. W środę tysiące kobiet wyszły na ulice wyrazić sprzeciw wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego. Część z nich wzięła w firmach wolne na żądanie albo urlop wypoczynkowy.[SN]
Oliwy do ognia dodał prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w opublikowanym we wtorek oświadczeniu ws. orzeczenia TK o zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego stwierdził, że wyrok jest całkowicie zgodny z Konstytucją i w świetle Konstytucji innego wyroku być nie mogło. „Wyrok stał się powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych. Mamy ciężkie stadium epidemii COVID-19. Mamy stan, w którym wszelkie zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi” – ocenił Kaczyński w oświadczeniu opublikowanym na „Facebooku”.[SN]
Politycy i działacze zarzucają wicepremierowi, że otwarcie nawołuje do konfliktu wewnątrz kraju.[SN]
Tymczasem Pracownia Kantar, na zlecenie Gazety Wyborczej przeprowadziła badania opinii publicznej na temat decyzji TK i aborcji w ogóle. Wyniki powinny dać PiS-owi do myślenia. 73 proc. pytanych odpowiedziało, że nie popiera decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, przy czym, co interesujące niemal tyle samo kobiet jak i mężczyzn ma do tego negatywny stosunek (odpowiednio 75 proc i 72 proc.). Grupa popierających wspomnianą decyzję jest niewielka – jedynie 13 proc., podobnie jak tych, którzy w tej sprawie nie mają zdania – 14 proc.[S]
Co zaś się tyczy w ogóle aborcji, to tutaj jest też wiele ciekawych danych. Za aborcją w określonych wypadkach jest 62 proc. pytanych, (przy czym 10 proc. jest zdania, że zła sytuacja materialna matki jest własnie takim przypadkiem), 59 proc, jest zdania, że w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu aborcja jest dopuszczalna. Niemal co czwarty z pytanych (22 proc.) uważa, że aborcja na żądanie powinna być dozwolona do 12 tygodnia ciąży. Grupa o połowę mniejsza wyraża pogląd, że aborcja powinna być zakazana całkowicie.[S]
W sondażu opisani są także wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy wzięli udział w ankiecie. Co dziesiąty jest za aborcją na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Wśród nich 40 procent popiera usunięcie ciąży w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu, 55 procent – gdy jest zagrożone życie i zdrowie matki, a 40 procent – gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.[S]
Na podstawie powyższych wyników jedno jest pewne: Polska nie jest tak jednolita w opiniach w sprawie aborcji, jak się Kaczyńskiemu i jego wspólnikom wydaje.[S]
Autorstwo: Sputnik [SN], Rut Kurkiewicz-Grocholska [S]
Źródła: pl.SputnikNews.com [SN], Strajk.eu [S]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
1b. Kaczyński prowokuje lewicę i prawicę do wojny domowej?
Ten wpis Wam się nie spodoba. Chciałbym się mylić, ale to co robi PiS ma sens. Bardzo złowieszczy. Możliwe, że wszyscy zostaliśmy oszukani jak małe dzieci. Ale zawsze jest czas na analizę i przemyślenie sytuacji w jaką wpakowali nas rządzący i planiści NWO, i wyciągnięcie z tego nowych wnioski. Nic nie dzieje się przypadkowo, możliwe że obserwujemy próbę zniszczenia przez PiS jednym ruchem prawicowej konkurencji i lewicowych wrogów w czasie możliwego wypuszczenia nowego wirusa, którego roboczo nazwijmy COVID-20. Z góry przepraszam, jeśli moje wnioski okażą się błędne, ale próbuję to ogarnąć i zrozumieć. Czas pokaże, o co w tym wszystkim rządzącym chodziło.[WM]
Wygląda na to, że bierzemy udział w wyreżyserowanym spektaklu, w którym najpierw sprowokowano lewicę, by teraz nasłać na nich prawicę. Wygląda na to, że wiedział o tym od służb wywiadowczych Aleksander Łukaszenko, który 9 października powiedział: „A to, że Polacy hajpują dziś na Białorusi – poczekajcie z tydzień i zobaczycie, co się wydarzy w Polsce”.[WM]
Możliwe, że PiS celowo kazał wyjąć temat aborcji z zamrażarki TK, aby sprowokować wyjście lewicowców na ulice. Agenci-prowokatorzy ukryci wśród lewicowców ukierunkowali protesty przeciwko kościołom, aby teraz można było na nich nasłać prawicowców. Najprawdopodobniej celem jest wywołanie zamieszek i starć w celu wprowadzenia stanu wyjątkowego lub wojennego, lub wywołanie wojny domowej, która osłabi polski naród przed finalną pacyfikacją i ostateczną tyranią. PiS dzieli społeczeństwo, a potem wykorzysta to na swoją korzyść i swoich mocodawców planujących NWO. PO, PiS, Lewica i cała reszta grają do jednej bramki. Jeśli Konfederacja będzie stać na stanowisku Kaczyńskiego, czyli „brońcie kościołów”, a nie pojednania narodu lub obalenia PiS-u, co rzekomo chce zrobić, może to oznaczać, że jest kontrolowaną opozycją, która gra swoją rolę (jak widać wprowadzanie NWO jest świetnie zorganizowane, więc planiści – specjaliści od socjotechniki i psychologii tłumu – musieli przewidzieć „wentyle bezpieczeństwa”). Nie dajcie się dzielić! Im o to chodzi, by naród wziął się za łby, według planu!
Na wideo niżej poseł Konfederacji w… maseczce na mównicy sejmowej.[WM]
K
Kaczyński poszedł na całego. W przemówieniu wygłoszonym w stylu dyktatora, nazwał protestujących „przestępcami”, którzy mają zamiar „zniszczyć Polskę” oraz wezwał swoich zwolenników do stawienia im czoła „za wszelką cenę”. Błyskawicznie zareagowały posłanki Lewicy. „Nigdy drogie kobiety, nie będziecie stać same. Możecie liczyć na nasze wsparcie, naszą ochronę, nasze interwencje, kiedy dochodzi do brutalności ze strony policji, a wkrótce być może też ze strony milicji, którą Jarosław Kaczyński chce powołać” – zapewniła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Kaczyński na wstępie powiedział: „Ten wyrok jest całkowicie zgodny z Konstytucją, co więcej w świetle Konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło”.[S]
Następnie dokonał brawurowej kryminalizacji przeciwnika. „I ten wyrok stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, wystąpień, które przebiegają przy tym w szczególnej sytuacji. Mamy ciężkie stadium epidemii COVID-u, mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane, masy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają i ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa. Władze mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawiają się tego rodzaju wydarzeniom” – mówił prezes.[S]
Kaczyński wezwał też do obrony kościołów, zręcznie sugerując, że uczestniczkom manifestacji chodzi o atak na wspólnotę wiary, a nie organizacje, która uderzyła w ich prawa. „Dokonywane są ataki na kościoły. To jest wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być człowiekiem wierzącym lub niewierzącym – Polska zapewnia pełną tolerancję religijną – ale z całą pewnością ten depozyt moralny, którego dzierżycielem jest Kościół, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie znany. Jego odrzucenie to nihilizm. I ten nihilizm właśnie widzimy w tych demonstracjach i w tych atakach na Kościół, ale także w sposobie wyrażania, ekspresji tych, którzy demonstrują, niebywałej wręcz wulgarności, tym wszystkim, co pokazuje bardzo niedobre strony pewnej części naszego społeczeństwa. A ponieważ w tych demonstracjach bardzo często na wezwanie dorosłych uczestniczą także dzieci, to szkodliwość tego aspektu przedsięwzięcia jest szczególnie wielka” – mówił.[S]
A teraz najmocniejszy akcent. Jarosław Kaczyński wezwał wprost swoich wyznawców do udziału w ulicznych starciach. „Trzeba się temu, jeszcze raz powtarzam, przeciwstawić. To obowiązek państwa, ale także obowiązek nasz, obowiązek obywateli. W szczególności musimy bronić polskich kościołów. Musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo”.[S]
Nie zabrakło też nuty spiskowej, wypowiedzianej w tonie poruszenia niepodległościowego. „Bardzo często w tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia. Ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę. Ma doprowadzić do tryumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego, tak jak dotąd żeśmy go postrzegali. Tego narodu, który jest naszym narodem, który mamy w naszych umysłach i w naszych sercach. Który jest przedmiotem polskiego patriotyzmu. Brońmy Polski, brońmy patriotyzmu i wykażmy tutaj zdecydowanie i odwagę. Tylko wtedy można tą wypowiedzianą, wprost wypowiedzianą przez naszych przeciwników wojnę wygrać” – powiedział Jarosław Kaczyński.[S]
Podkreślił też, że będzie to walka na wyniszczenie. „Musimy też pamiętać, że mamy całkowitą rację jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej Konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, która by dopuszczała aborcje na życzenie, a takie jest życzenie skrajnej lewicy sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków „Wojna, wojna!“. Jest dziś czas, którym musimy umieć powiedzieć “nie”, powiedzieć „nie” temu wszystkiemu, co może nas zniszczyć. Ale to zależy od nas, to zależy od państwa, od jego aparatu, ale przede wszystkim zależy od nas. Od dalszej determinacji, naszej odwagi” – powiedział prezes.[S]
W odpowiedzi konferencje prasową zwołały posłanki Lewicy. „Wicepremier Kaczyński, odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo, za służby, chce wojny. Ale nie chce wojny w sensie militarnym. Chce walczyć z wartościami, które my reprezentujemy jako lewica” – zauważyła Anna-Maria Żukowska (Nowa Lewica). „A te wartości to: prawa człowieka, prawa obywatelskie, prawa kobiet, praworządność, przestrzeganie konstytucji. Konstytucja jako ustawa, jako treść, jest tylko tekstem. (…) My będziemy bronić praw kobiet zawsze, bronimy ich również teraz, kiedy kościół wzywa do walki, kiedy chwali decyzję TK, która mówi o tym, że kobiety mają być torturowane. Kobiety, które teraz często kupują w ciąży łożeczko, teraz będą kupować trumnę, wiedząc, że dziecko, które urodzą umrze. Rozumiem, że kościołowi na tym zależy, bo kiedy dziecko po porodzie umrze, kościół dostanie pieniądze za pogrzeb i cmentarz, bo większość cmentarzy to ciągle własność katolicka” – dodała.[S]
Żukowska przyznała, że sama doświadczyła ciężkiej sytuacji, kiedy będąc w ciąży dowiedziała się, że płód może być zdeformowany. W kolejnych badaniach to się nie potwierdziło. „Gdybym wtedy nie mogła przerwać ciąży, jako młoda dziewczyna, nie wiem czy nie popełniłabym samobójstwa. Będziecie mieć krew młodych dziewczyn na rękach” – powiedziała. „Jarosławie Kaczyński, mam do ciebie wiadomość” – zaczęła Joanna Scheuring-Wielgus. „Zadarłeś z polskim kobietami i nigdy ci tego nie darujemy. Lewica nigdy nie cofnie się jeśli chodzi o prawa człowieka. Ty masz czelność, Jarosławie Kaczyński mówić o tym, żeby bronić kościołów? Jarosławie Kaczyński, nigdy nie stawałeś po stronie ofiar, po stronie dzieci gwałconych przez księży. Jarosławie Kaczyński, nie masz prawa mówić to co kto ma robić. Bój się polskich kobiet, bój się kobiet lewicy. Nigdy nie dopuścimy do tego, żebyś rządził dłużej niż to sobie wymyśliłeś. Będziesz czuć nasz oddech na swoich plecach” – mówiła polityczka. „Jarosławowi Kaczyńskiemu polski Sejm pomylił się chyba z siedzibą Episkopatu, a partii rządzącej obrady polskiego Sejmu z imprezą Tadeusza Rydzyka„ – skwitowała występ prezesa Małgorzata Prokop–Paczkowska. „Płód staje się człowiekiem, kiedy kobieta zechce donosić ciąże i urodzić. To kobieta decyduje i nigdy inaczej nie będzie” – dodała posłanka Nowej Lewicy.[S]
Głos zabrała również Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. „W polityce w trudnych czasach liczy się odwaga. Dziś tą odwagą wykazują się dziesiątki, setki, tysiące kobiet, które wychodzą na ulice bronić swoich praw. Wykazują się nią ci, którzy do nich dołączają: rolnicy, pracownicy, przedsiębiorcy, nauczyciele, kibice piłkarscy, górnicy. Tych grup jest coraz więcej, coraz większa jest złość i coraz większa jest odwaga. Odwagi zabrakło Zjednoczonej Prawicy, kiedy wysyłała wniosek do pseudo Trybunału. Zabrakło tej odwagi, żeby przeprowadzić rzetelną debatę na temat praw kobiet i praw człowieka, dzisiaj w Sejmie. Dziś tej odwagi zabrakło też Jarosławowi Kaczyńskiemu. Odważny polityk wyszedłby do protestujących. Odważny polityk stawiłby im czoła. Jarosław Kaczyński nie chce stać tam, gdzie stoją ludzie. Chce siedzieć tam, gdzie siedział ten, który ogłaszał stany nadzwyczajne, kiedy Jarosław Kaczyński smacznie spał. Polityka to również sztuka wyboru. Jarosław Kaczyński dzisiaj wybrał po której stronie chce stać. My posłanki Lewicy, działaczki, aktywistki, kobiety, zawsze będziemy z protestującymi. Nigdy drogie kobiety, nie będziecie stać same. Możecie liczyć na nasze wsparcie, naszą ochronę, nasze interwencje, kiedy dochodzi do brutalności ze strony policji, a wkrótce być może też ze strony milicji, którą Jarosław Kaczyński chce powołać. Nigdy nie idziecie same, możecie na nas liczyć” – powiedziała posłanka.[S]
Po wczorajszym oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego ws. ostatnich wydarzeń w Polsce i apelu o obronę polskich kościołów na prezesa PiS spadła fala krytyki. Politycy i działacze zarzucają wicepremierowi, że otwarcie nawołuje do konfliktu wewnątrz kraju. Pierwsze komentarze pojawiły się od razu po opublikowaniu sześciominutowego wideo na „Facebooku” Prawa i Sprawiedliwości. Szef Platformy Obywatelskiej Bory Budka napisał na „Twitterze”, że słowa Kaczyńskiego są „nawoływaniem do nienawiści i podżeganiem do wojny domowej”. Dodał, że nikt się nie zawaha, żeby postawić prezesa PiS przed Trybunałem Stanu.[SN]
Monika Jaruzelska, córka generała Jaruzelskiego zamieściła na „Twitterze” krótkie wideo z przemówieniem ojca, który ogłaszał stan wojenny. Jak podkreśliła, jej tweet jest ku przestrodze. Dodała, że tylko wtedy Polska nie była w pełni suwerennym państwem. Oświadczenie wicepremiera Kaczyńskiego skomentował też lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Jego tweet jest skierowany w stronę kościelnych hierarchów. Hołownia pyta, gdzie się podziali, kiedy Kaczyński chce topić kościół we krwi? Odpowiedział mu w ostrych słowach wiceminister infrastruktury Marcin Horała: Przestań już kłamać katoliku bezobjawowy. W kolejnym tweecie Horała zwrócił uwagę, że ze strony opozycji dobiegały okrzyki „To jest wojna!”, a jak teraz prezes PiS zapowiedział obronę przed atakami, to nagle pojawiły się komentarze, że chce tę wojnę wywołać. Krytyki orędzia Kaczyńskiego nie rozumie też europoseł Patryk Jaki, który napisał, że ostatnią instytucją, która atakowała kościoły była SB. Emocji nie kryje i były poseł Paweł Kowal, który zwrócił uwagę na „Konkordat”. Jego zdaniem wszystko idzie za daleko. Jednocześnie dodał, że sprzeciwia się jakimkolwiek atakom na miejsca kultu religijnego. Kolejne tweety Kowala sugerują, że liczył na inne przesłanie prezesa PiS, np. wezwanie do pokojowego protestowania, a nie nawoływanie do eskalacji konfliktu. Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego skomentował też prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który uważa, że wicepremier dolał tylko oliwy do ognia, ale skoro nie jest już szeregowym posłem, to będzie musiał ponieść odpowiedzialność za swoje słowa. Równie krytycznie słowa prezesa PiS oceniła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Jak napisała na „Twitterze” wystąpienie Kaczyńskiego było wręcz haniebne, zaapelowała, żeby nikt nie dał się sprowokować.[SN]
więcej: Wolne Media
2. Neo-Nówka TV – „O Strajku Kobiet”
https://www.youtube.com/watch?v=WDCXXke2s9g&feature=youtu.be
3. Resharmonica: PROTESTY I CO DALEJ?
https://www.youtube.com/watch?v=L8WN9DZ-SOk